Potęga Twojego umysłu
Często słyszymy, że dla skuteczności leczenia poważnych chorób kluczowe znaczenie ma nastawienie pacjenta i myśli, które w tym okresie u niego dominują. Jak wyjaśnić fakt, że przy negatywnym nastawieniu i braku wiary w sukces nawet najlepsze leki się na nic nie zdają? I jakim cudem nieuleczalnie chore osoby, które się pozytywnie zapatrywały na swoje szanse wyleczenia, pokonywały nawet najcięższe choroby?
Dr David R. Hamilton to niekwestionowany autorytet medyczny o wieloletnim doświadczeniu w branży farmaceutycznej, a także autor światowych bestsellerów. Przed laty zaobserwował on intrygujące zależności pomiędzy umysłem, a stanem ciała. Zafascynowały go one do tego stopnia, że zaczął zgłębiać nie tylko prace naukowców, ale i przyjrzał się uważnie działalności mistyków oraz uzdrowicieli. Efektem jego badań jest ta książka.
Dowiesz się z niej w jaki sposób umysł i emocje mogą wpływać na cały organizm, a nawet na strukturę DNA. Myśli i uczucia, idee i przekonania, nadzieje i marzenia zmieniają nasze ciało, okoliczności życiowe, a nawet stan całego świata. Dr Hamilton wyjaśnia tym samym w naukowy sposób, jak to możliwe, że osoby korzystające z medytacji osiągają tak znakomite rezultaty. Autor ujawnia również lecznicze działanie myśli kierowanych do drugiego człowieka. Podaje także niezbite dowody na to, że siła miłości jest tak potężna, że może stymulować powstawanie nowych, zdrowych komórek w naszym ciele. Udało mu się też udokumentować wpływ uczuć na szybkość procesu leczenia.
Czas byś skorzystał z jego odkryć. Pamiętaj: na początku była myśl!
Fragment książki Wszystko zaczyna się od myśli
Rozdział pierwszy
Ciało i umysł
Ciało i umysł są ze sobą nierozerwalnie związane. Każda twoja myśl, uczucie i intencja odbija się echem w całym twoim ciele. Skutki zależą od ich charakteru. Mogą być tak potężne, że wpłyną nawet na twoje geny. Określony gen, który mógłby wywołać chorobę albo cię przed nią uchronić, na przykład, może zostać aktywowany bądź dezaktywowany, w zależności od tego, w jaki sposób przetwarzasz swoje codzienne doświadczenia życiowe. Implikacje są olbrzymie. Każda funkcja ludzkiego ciała jest podatna na myśli i uczucia.
Całe ciało jest właściwie zaprogramowane tak, by odczuwać każdą emocję. A ponieważ tak się dzieje, nasze problemy emocjonalne często przejawiają się w postaci symptomów fizycznych. Na przykład, chociaż istnieje wiele różnych przyczyn raka, jest jeden czynnik, którego wpływ wydaje się być znaczący, a którym jest tłumienie negatywnych emocji. Wykazano, że na ogół rak rozwija się najszybciej u ludzi skrywających w sobie głęboki ból emocjonalny, który często narastał przez wiele lat. Na szczęście wyzwolenie tego bólu może zatrzymać, a nawet odwrócić rozwój raka.
Często mocą umysłu leczymy ból, cierpienie, złe samopoczucie i konkretne choroby, chociaż w większości przypadków jesteśmy tego nieświadomi. Nauka dowiodła, iż osoba, która wierzy, że otrzymuje lekarstwo, nawet jeśli w rzeczywistości przyjmuje substancję obojętną - placebo - zwykle zostaje wyleczona. W ramach pewnego badania pacjentom podawano morfinę na uśmierzenie poważnego bólu - codziennie przez trzy dni, a czwartego dnia po cichu zastąpiono ją placebo w postaci wodnego roztworu soli. Mimo to pacjenci odczuwali ulgę w bólu, tak samo jak wcześniej, a testy medyczne wykazały nawet takie same zmiany fizjologiczne jak przy zażywaniu morfiny. Sama wiara pacjentów uśmierzyła ich ból.
Tego rodzaju efekt placebo opiera się na ślepej wierze, ale każdy może nauczyć się korzystać z mocy własnych myśli i uczuć w taki sposób, aby wywoływać pozytywne zmiany zdrowotne w swoim ciele. Techniki wizualizacyjne, na przykład, są regularnie wykorzystywane przez tysiące ludzi, a ich efekty często uznawane są niemalże za cuda.
Możemy nawet uzdrawiać się nawzajem. Coraz więcej ludzi na całym świecie korzysta z licznych metod uzdrawiania dotykiem. Na podstawie badań z 1998 roku oszacowano, że ponad czterdzieści tysięcy pielęgniarek w USA stosowało tego rodzaju terapie. Obecnie ta liczba znacznie wzrosła. Szacunki z 2000 roku wskazują, że w Zjednoczonym Królestwie jest około trzykrotnie więcej osób praktykujących Reiki niż lekarzy i pielęgniarek.
Istnieje wiele badań potwierdzających skuteczność tych terapii, a większość z nich przeprowadzono w warunkach ścisłej kontroli naukowej. Niektóre z tych badań wskazują nawet, że ludzie są w stanie wywierać mentalny wpływ na tempo wzrostu organizmów biologicznych znajdujących się w probówkach. To zdumiewające, ale prawdziwe!
Badania wyjaśniły również, dlaczego wielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że ktoś się w nich wpatruje. Naukowcy odkryli, że ludzie znajdujący się w jednym pomieszczeniu reagowali na dotyczące ich myśli innych osób przebywających w pokoju oddalonym o dwadzieścia pięć metrów. Podczas gdy osoby z pierwszej
grupy były podłączone do narzędzi badawczych, w ich skórze odnotowano nieznaczne zmiany oporności elektrycznej, w zależności od rodzaju odnoszących się do nich myśli, generowanych przez drugą grupę osób.
Wszystkie te badania, a także wiele innych, zostaną omówione w dalszej części tej książki. Podobnie jak fakt, że swoje doświadczenia życiowe tworzymy zgodnie z własnymi myślami, uczuciami i przekonaniami. Na szczęście możemy zmieniać aspekty swego życia, po prostu dzięki zmianie swojego nastawienia.
Również zbiorowo tworzymy różne wydarzenia na świecie. Nauka nie tylko wykazała, że ciało i umysł są ze sobą powiązane, lecz także dowiodła, iż ludzie są ze sobą nawzajem połączeni w taki sposób, że każda myśl i uczucie odbija się echem w całym wszechświecie.
Chociaż każdy człowiek posiada coś, co można nazwać jego własnym „klimatem mentalne-emocjonalnym", czyli ogólnym stanem umysłu i emocji, wszyscy dzielimy ze sobą wspólny klimat mentalno-emocjonalny. I tak jak nasze osobiste klimaty wpływają na to, co dzieje się w naszym życiu osobistym, tak też nasz zbiorowy klimat wpływa na to, co się z nami dzieje w skali globalnej. To, co się dzieje na całym świecie, jest po prostu projekcją naszego zbiorowego sposobu myślenia i odczuwania.
Ale zanim wybiegniemy zanadto do przodu, przyjrzyjmy się pewnym oczywistym powiązaniom ciała i umysłu.
Psychosomatyka
Czy kiedykolwiek się zastanawiałeś, że kiedy płaczesz, to właśnie myśli i uczucia skłaniają ciało do wytworzenia łez? Szczęśliwe bądź smutne myśli i uczucia wprawiają w ruch serię wewnętrznych zmian w ciele, których punktem kulminacyjnym jest napływ łez. Umysł wpływa na biologię! W podobny sposób zawstydzająca myśl może wywołać na twarzy rumieniec. Przyjemna myśl, z drugiej strony, może zmienić rytm serca, a nawet podnieść sprawność układu odpornościowego.
Podniecenie seksualne jest również zjawiskiem psychosomatycznym. Sama wyobraźnia może wywołać zmiany hormonalne u kobiet i oczywiste zmiany fizyczne u mężczyzn. W ten bardzo powszechny sposób myśli i emocje wpływają na nasz stan biologiczny.
Co się tyczy zdrowia, prawdopodobnie zdajesz sobie sprawę z tego, że stresujące myśli mogą wywoływać cały szereg chorób, co zostało również dobrze udokumentowane w literaturze naukowej. Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie zgubne konsekwencje niezrobienia czegoś w terminie albo czułeś się zestresowany na myśl, że spóźnisz się na jakieś spotkanie? Tego rodzaju stres może w końcu spowodować zmiany w ciele prowadzące do choroby serca. Ale w ostatecznym rozrachunku to nie te zdarzenia wywołały chorobę, ale procesy umysłowe. Przyczyną nie było spóźnienie, lecz twoje myśli o spóźnieniu.
Skutki zdrowotne naszego sposobu myślenia i odczuwania są niezwykle dalekosiężne. Większość lekarzy zgodzi się, że to stan umysłu wielu pacjentów, zjawiających się w ich gabinetach, jest w rzeczywistości odpowiedzialny za ich chorobę.
Zależność odwrotna nie jest już tak powszechnie znana, a mimo to prawdą jest, że biologiczny stan ciała może wpływać na twoje myśli i emocje. Jest to dość oczywiste, jeśli się nad tym zastanowić. Na przykład, kiedy kobieta ma okres, w jej ciele zachodzą zmiany wywołujące wahania emocjonalne, które z kolei wpływają na jej myślenie. Zatem zmiany biologiczne wywołują zmiany myśli i emocji.
Co więcej, chemiczne zmiany w mózgu mogą wpływać na lepsze lub gorsze samopoczucie człowieka. Na przykład opiaty takie
jak heroina i morfina mogą zmieniać emocje. Endorfiny, które są naturalnymi opiatami naszego ciała, działają podobnie.
Zatem komunikacja psychosomatyczna działa w obie strony -z umysłu do ciała i z ciała do umysłu - a przy tym przebiega tak płynnie, że wielu naukowców traktuje obecnie ciało i umysł jako jedność - „ciało-umysł" - tak jak łączą wjedno przestrzeń i czas, mówiąc o „czasoprzestrzeni". Jedno nie może być oddzielone od drugiego.
Kwestia ta była przedmiotem licznych współczesnych badań. Na przykład w 1995 roku Instytut Heartmath opublikował w American Journal ofCa.rdiology [Amerykański Magazyn Kardiologiczny] wyniki badania naukowego, w którym wykazano wpływ pozytywnego i negatywnego myślenia na serce. Naukowcy odkryli, że myśli pełne wdzięczności i złości generowały w ciele przeciwne skutki.
W ramach tego badania pop roszono dwanaście osób, aby myślały „wdzięczność", a drugą grupę dwunastu osób poproszono, aby myślała „złość". W tym czasie naukowcy monitorowali ich serca. Po przeprowadzeniu analizy komputerowej bicia serca naukowcy odkryli, że serca ludzi myślących „wdzięczność" biły bardziej równomiernie i regularnie - nazywa się to „spójnością wewnętrzną" - niż serca osób, które myślały „złość". A tego rodzaju spójność wywołuje efekt domina w reszcie ciała.
Dobrze wiadomo, że coś, co wibruje w sposób spójny, może „wciągnąć" sąsiednie obiekty w ten sam równomierny rytm. Na przykład, gdybyś w jednym pomieszczeniu wprawił w ruch duże wahadło i wiele mniejszych, przy czym każde z nich poruszałoby się w innym tempie, a następnie na jakiś czas pozostawiłbyś je samym sobie, to mniejsze wahadła dostosowałyby swój ruch do rytmu większego. Duże wahadło „wciągnęłoby" mniejsze, czyli wpłynęłoby na ich ruch. Podobnie, jeśli uruchomisz kamerton, wpłynie on na inne kamertony znajdujące się w pobliżu, które zaczną wibrować z tą samą szybkością.
Wszystko zaczyna się od myśli
Spis treści:
Przedmowa - Louise L Hay
Podziękowania
Wprowadzenie
Rozdział 1 Ciało i umysł
Rozdział 2 Potęga wiary
Rozdział 3 DNA
Rozdział 4 Potęga intencji
Rozdział 5 Dobre wibracje
Rozdział 6 Uzdrawianie na odległość i modlitwa
Rozdział 7 Natura rzeczywistości
Rozdział 8 Eksperymenty z połączeniem
Rozdział 9 Kim jestem?
Rozdział 10 Miłość, lęk i biologia
Rozdział 11 Masowa rzeczywistość
Rozdział 12 DNA II
Rozdział 13 Osobista odpowiedzialność
Rozdział 14 Trzy proste zasady
Uwagi końcowe
Bibliografia
Literatura uzupełniająca
O Autorze
Jakie korzyści możemy odnieść z medytacji? Wbrew pozorom – bardzo wymierne. Pomagają one zwiększyć poziom energii, poprawiają stan zdrowia, pozwalają myśleć i pracować efektywnJakie korzyści możemy odnieść z medytacji? Wbrew pozorom – bardzo wymierne. Pomagają one zwiększyć poziom energii, poprawiają stan zdrowia, pozwalają myśleć i pracować efektywniej, a także bardziej cieszy się życiem. Dzięki nim znikają problemy z bezsenności, poprawia się jakość relacji międzyludzkich, pojawia się oczekiwany spokój i poczucie sensu życia.
Medytując wcale nie musisz siedzieć w ciszy i poświęcać na nią wiele godzin! Wystarczy, że skorzystasz z mikro-medytacji zawartych w tej książce, a w błyskawiczny sposób się zrelaksujesz. Możesz je wykonywać w dowolnej chwili – stojąc na światłach, w kolejce w supermarkecie czy podczas spaceru z psem. Zajmują niewiele czasu i są bardzo przyjemne.
Eric Harrison jest jednym z najbardziej doświadczonych australijskich nauczycieli medytacji. Prowadzi ośrodek medytacyjny w Perth oraz współpracuje z międzynarodowymi korporacjami. Teraz dzieli się z Tobą swoim wieloletnim doświadczeniem i prezentuje Ci niezależny kurs samodzielnej nauki medytacji.
W tym poradniku znajdziesz opisy podstawowych i najbardziej skutecznych praktyk medytacyjnych. Każdy rozdział prezentuje kluczową ideę, po której przedstawiane są konkretne ćwiczenia. Autor objaśnia dlaczego ludzie medytują i jakich nieoczekiwanych korzyści doznają w trakcie swojej nauki. Ukazuje również podstawowe zasady relaksacji i skupiania uwagi oraz podaje różnorodne techniki i sposoby rozpoznawania głębokich stanów umysłu.
Wykorzystaj moc medytacji.
Naucz się medytować
Spis treści:
Wprowadzenie,
Część pierwsza — Czemu służy medytacja ?
1 Jak korzystać z tej książki?
Minimedytacja: Czerwone światła
2 Dlaczego ludzie medytują?
3 Czym jest medytacja?
Minimedytacja: Koncentracja na wybranym obiekcie
4 Świadomość napięcia
Minimedytacja: Zastyganie w bezruchu
5 Dlaczego nie potrafimy się zrelaksować?
Minimedytacja: Zwolnienie tempa
Część druga — Rozpoczęcie praktyki
6 Skupianie uwagi
Podstawowa technika medytacyjna nr 1: „Oddech"
7 Pozycja i oddychanie
Podstawowa technika medytacyjna nr 2: „Skanowanie całego dala"
8 Fale mózgowe alfa i beta
Podstawowa technika medytacyjna nr 3: „Muzyka"
9 Mantry i afirmacje
Podstawowa technika medytacyjna nr 4:
,Afirmacje"
Podstawowa technika medytacyjna nr 5: „Mantra"
10 Głębsze stany świadomości
Podstawowa technika medytacyjna nr 6: „Śpiące ciało, czujny umyśl",
11 Zachowanie kontaktu z rzeczywistością Podstawowa technika medytacyjna nr 7: „Obiekty natury"
12 Wizualizacja
Podstawowa technika medytacyjna nr 8: „Wizualizacja"
13 Czysta obserwacja
Podstawowa technika medytacyjna nr 9:
„Nazywanie"
Podstawowa technika medytacyjna nr 10: „Oczyszczanie"
Część trzecia — Medytacja iu codziennym życiu
14 Jak czerpać największe korzyści z praktyki? Minimedytacja: Wyzwolenie dzikich bestii
15 Medytacja na co dzień
Minimedytacja: Bycie obecnym
16 Medytacja chodząca
17 Głębokie uzdrawianie
Literatura zalecana
Podziękowania
Indeks
Przeprowadzanie w zaświaty
Człowiek uczy się całe życie. Uzyskuje odpowiedzi na pytania i wciąż zadaje sobie nowe. Jedna kwestia towarzyszy każdemu i to wielokrotnie w ciągu życia: co czeka nas po śmierci?
Autorka, Izabela Janczarska, przedstawia swoje prawdziwe doświadczenia z przeprowadzania dusz. Jest niczym Melinda Gordon z serialu „Zaklinacz dusz”. Zbłąkane dusze spotyka w czasie swoich licznych podróży. Przychodzą do niej w trakcie snu, ale też w ciągu dnia. Widzi realne postaci ich strój, sylwetkę. Rozmawia o nich z ludźmi, którzy mieszkają w domu lub okolicy, gdzie je spotkała. Często okazuje się, że poznaje też ich krewnych czy bliskich. Jest przekonana, że dusza człowieka wciąż na nowo się odradza. Pomaga im przejść na Drugą Stronę. Daje szansę na ponowne narodzenie, kolejne wcielenie i dalszy rozwój. Przeprowadzaniu towarzyszą rytuały i modlitwy. Przez wiele lat autorce pomagał Tomasz Stefan Gregorczyk, radiesteta, publicysta i badacz zjawisk paranormalnych.
Jeśli boisz się duchów, to po tej lekturze już nie będziesz. Dusze, które nie odeszły, pozostawiły niedokończone sprawy. Starają się je wykonać, nie zdając sobie sprawy z tego, że ich możliwości działania na ziemi już minęły. I wtedy zdarzają się „dziwne” rzeczy, które trudno wytłumaczyć. Może i Ty odczuwałeś czyjąś obecność, choć w pobliżu nikogo nie było. Po lekturze tej książki będziesz wiedział do kogo zwrócić się po wsparcie lub jak sam możesz pomóc zbłąkanym duszom. Każda z nich zasługuje na kolejną szansę odrodzenia, poznawania i dalszego rozwijania się.
Wszyscy powinniśmy mieć szansę osiągnąć Raj.
Czy zdarza Ci się odczuwać samotność, niepokój, smutek czy brak wiary w siebie, a mimo to przywoływać uśmiech na twarz i udawać, że wszystko jest w porządku? Jeśli tak, to wiedz, że nie jesteś wyjątkiem! Stres, niepokój, przygnębienie i niska samoocena rozpleniły się we współczesnym świecie przybierając rozmiary epidemii. Ale dlaczego tak się dzieje, skoro nigdy nie żyło nam się lepiej?
Odpowiedzi udziela dr Russ Harris – znany na całym świecie lekarz i psychoterapeuta. Staż odbył Australii, gdzie rozpoczął też praktykę jako lekarz rodzinny. Z czasem zainteresował się psychologicznymi aspektami chorób. Doprowadziło go to do zmiany ścieżki zawodowej i wynalezienia innowacyjnej terapii opartej na akceptacji i zaangażowaniu (ACT). Teraz i Ty możesz skorzystać z jej dobrodziejstw i uwolnić się z potrzasku, w którym tkwisz.
Badania wskazują, że daliśmy się schwytać w psychologiczną pułapkę błędnego koła. Im usilniej dążymy do szczęścia, tym, na dłuższą metę, bardziej cierpimy. Wystarczy jednak, że zastosujesz się do sześciu zasad ACT, a wzbogacisz swoje życie, uczynisz je intensywnym i nadasz mu znaczenie. Porady dr. Harrisa sprawdzają się także w zwalczaniu wielu rodzajów problemów, poczynając od stresu i lęku, a kończąc na depresji i wszelkich uzależnieniach. Jeśli chcesz zmniejszyć efekty negatywnego myślenia i wpływ, jakie ono wywiera, jest to książka dla Ciebie. Dzięki niej zaczniesz inaczej radzić sobie z bolesnymi uczuciami, zmienisz na plus swoje związki i spełnisz się w pracy.
Zamiast gonić szczęście, złap je!
Jak z posiłków czerpać zdrowie
Dlaczego niektórzy z nas chorują częściej niż inni? Czy jesteśmy skazani na zachorowanie, jeśli nasi współpracownicy lub rodzina są chorzy? W czym tkwi sekret zachowania zdrowia?
Dr Joel Fuhrman – dyplomowany lekarz, czołowy ekspert profilaktyki i odwracania procesów chorobowych – prezentuje wszechstronny, wyczerpujący przewodnik osiągnięcia doskonałego zdrowia. Wyjaśnia nam jednocześnie w jaki sposób możemy stać się prawie całkowicie odporni na przeziębienia, grypę i inne infekcje.
Dowody na skuteczność terapii opracowanej przez Autora są niepodważalne. Nauka o żywieniu dokonała fenomenalnych postępów i odkryć na przestrzeni ostatnich lat. Już dziś możemy z nich skorzystać i wzmocnić układ odpornościowy by chronił nasze ciało przed każdą chorobą – od powszechnego przeziębienia po nowotwór. Kluczem do uzyskania takich efektów są niewielkie zmiany w jadłospisie.
To niewłaściwe wybory żywieniowe sprawiają, że zapadamy na choroby, skraca się długość naszego życia oraz wydajemy fortunę na wizyty u lekarzy, pobyty w szpitalach i realizację recept. Tymczasem wystarczy tylko lekko zmodyfikować sposób, w jaki się odżywiamy, by zapewnić organizmowi setki najważniejszych składników, które odpowiadają za budowanie odporności. Te zmiany będą nie tylko skuteczne, ale i przyjemne – wszystko za sprawą ponad osiemdziesięciu znakomitych przepisów sprawdzonych przez Autora książki.
Od teraz każdy posiłek będzie dosłownie „na zdrowie”!
Fragment książki Superodporność
ROZDZIAŁ I
Odżywianie równa się zdrowie
Historycy i archeolodzy odkryli, że starożytne cywilizacje na całym świecie zdawały sobie sprawę z tego, że określony pokarm może zapewnić im zdrowie i ochronę przed chorobami. Udokumentowane historycznie używanie określonych pokarmów i ekstraktów z suszonych roślin w celach leczniczych oznacza, że wiedza na temat leczniczego działania otrzymywanych z roślin składników sięga tysięcy lat wstecz. Naturalne rośliny są pakunkami, na które składa się wiele aktywnych biologicznie związków chemicznych. Określenie „fitochemikalia", które oznacza „roślinne związki chemiczne", zostało stworzone, aby nazwać te tysiące związków chemicznych zawartych w roślinach, które w sposób aktywny są obecne w zwierzęcych tkankach i mają subtelny, lecz istotny wpływ na ludzkie zdrowie i odporność. Zgodnie z ostatnimi odkryciami, idealna praca ludzkiego układu odpornościowego zależy w ogromnym stopniu od tych zawartych w roślinach związków chemicznych. Powinniśmy docenić to, że pokarm pełni nie tylko podstawową rolę odżywczą, lecz także zapewnia nam całkowitą ochronę i odporność na choroby, a tym samym daje nam długowieczność. Te korzyści, jak dotąd, nie zostały dostatecznie docenione.
Nasza ewolucja w świecie roślin jadalnych przystosowała nasze ciało do tego, by wykorzystywało złożone związki biochemiczne zawarte w roślinach, których mogliśmy używać do wspomagania najefektywniejszego funkcjonowania naszych komórek. W ciągu ostatnich lat odkryliśmy fascynujące i niewyobrażalnie złożone interakcje zachodzące wewnątrz naszych komórek - interakcje, dzięki którym związki tworzone przez fitochemikalia wspierają ochronną i samonaprawczą maszynerię, której istnienia w ludzkim ciele nawet nie podejrzewaliśmy.
Fitochemikalia są to aktywne biologicznie, otrzymywane z roślin związki chemiczne. Są one istotne dla wzrostu i przeżycia rośliny, pełnią bardzo pożyteczną rolę w świecie roślin. Natomiast ludzki układ odpornościowy rozwinął się w taki sposób, że jego prawidłowe funkcjonowanie jest zależne od tych fitochemicznych związków. Niektórzy mają obiekcje wobec określenia „chemikalia" (które kojarzy się ze sztucznymi i toksycznymi związkami chemicznymi) i wolą nazywać je „fitoskładnikami", będę więc stosował w książce oba te określenia zamiennie. Jednakże słowo „che-
mikalia" tak naprawdę możemy uznać za określenie agnostyczne, niepowiązane z żadną konkretną doktryną; szeroko przyjęty zwrot „fitochemikalia" jest właściwym określeniem, oddającym szeroki zakres tych nowo odkrytych związków, przynoszących złożone korzyści zdrowotne.
Idealne odżywienie organizmu to właśnie sekret superodpor-ności i jest on całkiem łatwy w użyciu. Nie potrzeba lat studiów i kontemplacji, aby stać się ekspertem ds. ludzkiego żywienia, jeśli tylko rozumiesz zasady kierujące twoimi podstawowymi wyborami żywieniowymi i sposobami przyrządzania jedzenia. Podobnie do ludzkiego skomplikowanego i synergicznego układu odpornościowego, rośliny naturalne są złożonymi i zdumiewającymi formami życia; zawierają tysiące zawiłych komórek i związków biologicznych, które harmonijnie współpracują. Zwierzęta i rośliny rozwinęły na ziemi kruche, sprzężone i symbiotyczne relacje, a teraz ludzie zaczynają opierać swoje zdrowie i przetrwanie na roślinach. Gdy zaczynamy przyglądać się ludzkiemu i zwierzęcemu potencjałowi przetrwania, musimy zdać sobie sprawę, że jesteśmy zależni od zdrowia i jakości pożywienia, które wyrasta z ziemi i utrzymuje nas przy życiu: to, na ile zdrowy jest pokarm, którym się odżywiamy, ostatecznie bezpośrednio determinuje nasze własne zdrowie. Gdy spożywamy pokarm, który jest zdrowy, stajemy się zdrowsi; gdy nie dostarczamy organizmowi takiego pożywienia, rozwijają się choroby. Dosłownie — nasze ciało jest tworzone z tego, co jemy. Tak jak w popularnym powiedzeniu: jesteśmy tym, co jemy.
Niestety, jeśli przez długi okres kultywujemy taki sposób odżywiania, w którym organizm otrzymuje zbyt mało substancji odżywczych, zwłaszcza w czasie, gdy nasze ciała się kształtują, może to spowodować uszkodzenie komórek, co w późniejszym życiu może wywołać poważne, trudne do wyleczenia choroby. Dodatkowo takie niedobory owocują obniżeniem odporności. Wspaniałą wiadomością dla nas wszystkich jest to, że ostatnie postępy nauki o żywieniu stwarzają możliwość osiągnięcia idealnego zdrowia dzięki sposobowi odżywiania. I, jak zobaczymy, nie jest to jedynie kwestia dodawania do posiłków komponentów, które mają silne działanie ochronne, takich jak jagody czy owoc granatu. Gdy zawarte w nich związki połączy się z tymi, które znajdziemy w zielonych warzywach, grzybach czy przyprawach, przyniesie to cudotwórcze właściwości samouzdrawiające i auto-ochronne, które są już wpisane w ludzki genom, a jeśli działają razem, tworzą superodporność.
Połączenie tych związków jest dużo bardziej efektywne niż osobne działanie pojedynczych z nich, nawet w dużych dawkach. Na przykład przyjęcie dużej dawki witaminy C lub E nie jest zbyt skuteczne, zwłaszcza jeśli przed zażyciem witaminy nie występował duży niedobór. Podobnie, pomimo że określone związki fitochemiczne mają głębsze, dłuższe i skuteczniejsze działanie eliminujące wolne rodniki niż to, z jakiego znane są właściwości przeciwutleniające witamin C i E (więcej na temat przeciwutle-niaczy i wolnych rodników w dalszej części książki), suplemen-tacja pod postacią solidnej dawki naturalnych fitoskładników pochodzących z zielonych warzyw nie zapewni takiej ochrony, jaką da połączenie tych związków z setkami innych cennych komponentów zawartych w pokarmach bogatych w składniki odżywcze. Te nowo odkryte mikroelementy współpracują ze sobą, aby utrzymać sprawność mechanizmów, które zapobiegają uszkodzeniu komórek, oraz eliminują komórki, w których zaszły zmiany na tyle głębokie, że nie podlegają naprawie, zanim staną się one zagrożeniem dla organizmu.
Moje „odżywcze" podejście, które obejmuje i łączy w diecie pokarmy o największej sile ochronnej, jest naturalne, nietoksyczne i może zapobiec wielu ludzkim tragediom - chodzi nie tylko
o zwiększenie naszej odporności na infekcje i nowotwory, lecz także o zapobieganie atakom serca, udarom i demencji.
Klęska amerykańskiego żywienia lub śmierć z powodu spożywania przetworzonych pokarmów
Dzisiejsza dieta w Ameryce i większości świata jest bardzo bogata w przetworzone produkty i pokarmy pochodzenia zwierzęcego, ale niezwykle uboga w naturalne rośliny, zwłaszcza warzywa. Z tego powodu prawie wszyscy Amerykanie cierpią na dramatyczny niedobór zawartych w roślinach fitoskładników, co niesie ze sobą dalekosiężne i groźne skutki.
Dwadzieścia pięć lat temu zachwycaliśmy się minerałami i witaminami, a badacze żywienia właściwie nie mieli pojęcia o istnieniu fitochemikaliów; obecnie związki te są uważane za najważniejsze składniki zawarte w naturalnym pożywieniu, a efekty ich działania okazują się bardzo szerokie i wielowymiarowe. Innymi słowy, wiemy już, że minerały i witaminy w ogóle nie są wystarczające. Aby nasz układ odpornościowy mógł prawidłowo działać, potrzebujemy również setek fitoskładników obecnych w naturalnych roślinach. Suplementy pojawiające się na półkach supermarketów, zawierające te cenne związki, kuszą nas obietnicami, lecz nic nie może równać się z mocą, z jaką nasza odporność jest budowana poprzez dietę opartą na nierafinowanych pokarmach roślinnych, które zawierają odpowiednie ilości tych budujących zdrowie substancji o szerokim działaniu.
W dzisiejszej diecie amerykańskiej 60% kalorii pochodzi z przetworzonych pokarmów - procent ten rósł stopniowo, lecz nieubłaganie przez ostatnie sto lat.
Superodporność
Spis treści:
WPROWADZENIE: Czym jest superodporność?
ROZDZIAŁ I Odżywianie równa się zdrowie
ROZDZIAŁ II Porażka współczesnej medycyny
ROZDZIAŁ III Doskonałe pożywienie dla superodporności
ROZDZIAŁ IV Przeziębienie i grypa - co powinniśmy wiedzieć
ROZDZIAŁ VI Zdrowe węglowodany, tłuszcze i białka
ROZDZIAŁ VI Dokonywanie właściwych wyborów
ROZDZIAŁ VII Plan żywieniowy i przepisy
SŁOWNIK
PRZYPISY
PODZIĘKOWANIA
Choroby serca czyhają na każdego z nas. Normą stało się to, że zapadają na nie coraz młodsze osoby. Takiemu stanowi rzeczy sprzyja nie tylko niewłaściwa dieta, ale również coraz bardziej przepełnione stresem tempo życia. Nigdy nie jest jednak za późno (ani za wcześnie), by zadbać o swój układ krążenia.
Pomocne będą wskazówki niekwestionowanego autorytetu medycznego, który opublikował książkę opartą na doświadczeniach własnych pacjentów. Badania doktora Esselstyna są jednymi z najskrupulatniej przeprowadzonych dochodzeń medycznych, jakich podjęto się w ostatnim stuleciu. Udowadniają one, że zmiany w diecie (i tylko one) radykalnie zmniejszają tempo starzenia się tętnic i poprawiają ich kondycję. Okazało się, że postęp nawet najostrzejszej i rozwijającej się od wielu lat postaci choroby wieńcowej może zostać odwrócony przez wprowadzenie zmian do jadłospisu i stylu życia. Jeśli zastosujesz program żywieniowy zaprezentowany w tej publikacji, staniesz się praktycznie odporny na zawały serca.
Udowodnili to dobitnie pacjenci doktora Esselstyna, którym już dwadzieścia lat temu zakomunikowano, że nie przeżyją nawet roku. Dzisiaj są oni w pełni zdrowi, a stanu układu krążenia mogą im pozazdrościć dużo młodsze osoby. Teraz również Ty możesz wykorzystać podane w książce przepisy kulinarne, które pozwoliły tym ludziom oszukać śmierć.
Żyj z sercem!
Lynne McTaggart, bestsellerowa autorka znana na całym świecie, poświęciła wiele lat na połączenie ze sobą badań prowadzonych w największych ośrodkach naukowych i akademickich współczesnej cywilizacji. Efektem jej wysiłku jest nie tylko zbiór tez, które przewróciły naszą wiedzę o wszechświecie do góry nogami, ale również recepta na zmianę świata przez każdego z jego mieszkańców. Dzięki tej książce również Ty możesz skorzystać z wiedzy, która zelektryzowała środowisko naukowe i wziąć udział w przełomowym eksperymencie o globalnym zasięgu. Okazało się, że cały wszechświat powiązany jest ogromną ilością pól energetycznych. Każda myśl generuje własną namacalną energię, której możesz użyć, by ulepszyć swoje życie, a gdy sprzęgniesz jej siłę z energią podobnie myślących osób, możecie wspólnie zmienić świat. Autorka zabiera Cię w pasjonującą podróż ku najdalszym zakątkom świadomości. Nie tylko opowiada o ekscytującym rozwoju nauki korzystania z ludzkiej intencji, ale i opisuje barwne postacie naukowców oraz pionierów tej sztuki. Jednocześnie oferuje praktyczny program, dzięki któremu możesz nawiązać kontakt z własnymi myślami oraz podnieść poziom aktywności własnej intencji, a także zacząć dokonywać prawdziwych przełomów w swojej codzienności.
Weganin to nie tylko ktoś, kto wybiera dietę roślinną. Jest to osoba bacznie obserwująca wszystkie skutki swoich wyborów żywieniowych. Dzięki temu może nie żyje idealnie, ale robi ciągłe postępy.
Kathy Freston jest autorką wielu bestsellerów New York Timesa, skupiającą się na zdrowym życiu i świadomym odżywianiu. W swoich publikacjach zachęca czytelnika do zdrowszego, szczęśliwszego oraz pełniejszego życia. Teraz przekazuje Ci książkę zawierającą wyjątkowe informacje o jedzeniu, zdrowiu i środowisku. To przewodnik o dokonywaniu wyboru – wyboru, przynoszącego same korzyści.
W sercu „Weganizmu” leży wiara Autorki, że poprzez stopniowe zmiany w kierunku pełnowartościowej, roślinnej diety, stracimy zbędne kilogramy, uwolnimy ciało od tak poważnych chorób jak rak, cukrzyca czy dolegliwości układu krążenia i stworzymy bardziej pokojowy i przyjazny świat. Zachęca w niej do zdrowego stylu życia poprzez łatwą modyfikację ulubionych potraw tak, by stały się one smacznymi, odżywczymi wersjami dań, które do tej pory uwielbialiśmy.
Książka wypełniona jest faktami, opowieściami ludzi, którzy poprawili swoją wagę oraz stan zdrowia po wprowadzeniu zmian. Zawiera również rozdziały, w których odpowiedzi na pytania udzielają znani naukowcy. Znajdziesz w niej także praktyczny przewodnik, dzięki któremu stopniowo staniesz się coraz zdrowszy i pełen harmonii.
Teraz i Ty też możesz zrobić coś dobrego dla siebie i świata.
Fragment książki Weganizm
Wstęp
Szersze spojrzenie
Przede wszystkim, powiem prosto z mostu, w książce tej chodzi o zwrot - o wprowadzenie zmian każdym dostępnym sposobem, w odpowiednim dla ciebie tempie. Wypróbuj nowe wiadomości, które mogą zmienić twoje życie i zachęcić cię do podążania w kierunku zdrowia. Nie chodzi o radykalne zmiany, czy sztywną dyscyplinę. Chodzi raczej o wzmocnienie siebie, o wzięcie zdrowia we własne ręce przy użyciu praktycznych i łatwych sposobów, wzbudzających zarazem duchowe przebudzenie. Droga do wprowadzania znaczących zmian w życiu nigdy nie jest prosta i taką być nie powinna. Jest stopniowym budzeniem świadomości, czyha na niej wiele zakrętów i niebezpiecznych odcinków, które pojawiają się w odpowiednim momencie. Mam nadzieję, że wyposażając cię w dziesięć zmieniających życie obietnic, spełnionych dzięki podążaniu w kierunku diety roślinnej, odkryjesz, że przebudzenie jest możliwe.
Po zapoznaniu się z tymi punktami nie musisz od razu przystępować do działania. Rozważ to, wiedząc, że jeśli kiedykolwiek będziesz gotowy lub zechcesz zmian, istnieje sposób, który pozwoli ci je wprowadzić. A może coś cię tknie i dokonasz jakiś przeobrażeń, i stopniowo zaczniesz budować pulę dobrych, zdrowych wyborów. Tak, czy inaczej, informacje zawarte w tej książce otworzą ci oczy w sposób, jakiego się nigdy nie spodziewałeś.
Najbardziej ekscytującą rzeczą jest to, że można tak wiele zyskać i poprawić, a wszystko to jest w zasięgu naszych możliwości. Zdrowie i szczęście osiągniemy łatwo poprzez dopasowanie i lekką modernizację naszych ulubionych posiłków, tak by stały się zdrowszymi wersjami potraw, które bardzo lubimy. Nadal będą pyszne, obfite i satysfakcjonujące, z tą tylko różnicą, że zdrowsze. Obiecuję ci to.
Powinnam opowiedzieć wam trochę o sobie, po pierwsze po to, byście zdali sobie sprawę, że wcale nie wyskoczyłam z wegańskiego brzucha. Urodziłam się na Południu USA i dorastałam na stekach smażonych w mące i panierkach serowych. Najchętniej jadłam mleczne szejki waniliowe oraz pieczone żeberka. Miałam apetyt na mięso, tak jak wszyscy inni i nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Nie byłam bezmyślna, po prostu bawiłam się życiem i jadłam to, co mi smakowało, i to, co mi zalecano dla zdrowia. Dopiero po trzydziestce zaczęłam zastanawiać się skąd pochodzi to, co jem. Przejście na wegetarianizm było procesem stopniowym. Przestałam jadać zwierzęta sukcesywnie, jedno po drugim. Wróciłam do domu i powiedziałam do męża: „Nie będę robić już więcej steków". A on przewrócił oczami i powiedział: „Jak chcesz". Parę miesięcy później stałam w kuchni mówiąc: „Już nie mogę podawać kurczaków" - to zdziwiło go jeszcze bardziej. Potem, gdy stwierdziłam, że nie mogę kupić sera, pomyślał, że zwariowałam. Na szczęście, radziłam już sobie wtedy świetnie z dietą roślinną.
Odkryłam wiele smacznych potraw, które tak naprawdę były tymi samymi daniami, jakie jedliśmy dotychczas, lecz bez mięsa. Czasami przynosiłam do domu zastęp-niki mięsa (wegetariańskie wersje kurczaków, czy żeberek, itd.), a czasami skupiałam się bardziej na fasolach, strączkowych i pełnoziarnistych produktach (jak burri-to z czarną fasolą z guacamole), zaczęłam uwielbiać to jedzenie, podobnie było z moim mężem. Powiedział mi: „Gdybym wiedział, że można tak smacznie jeść na diecie wegetariańskiej już dawno bym to zrobił". Nie brakowało nam niczego. To nie była dieta restrykcyjna ani jedzenie „trawy". Po prostu ograniczyliśmy produkty pochodzenia zwierzęcego i zamieniliśmy je na produkty roślinne. Po niedługim czasie (w rzeczywistości był to okres kilku lat), nasz dom stał się wegański, podejmowaliśmy przyjaciół i rodzinę niesamowicie smacznymi i odżywczymi posiłkami.
Dziś mój mąż nie jest weganinem... ani nawet wegetarianinem (choć z pewnością skłania się w tym kierunku). Niemniej ja jestem, choć w naszym domu mamy tylko wegańskie produkty. Jestem elastyczna jeśli chodzi o mojego męża (nie wytykam mu, gdy zamawia lybę w restauracji), a on pozwala mi być sobą. Niektórzy z naszych przyjaciół oraz członków rodziny zmienili dietę, ponieważ uwielbiają nasze jedzenie i widzą, jakie zmiany zaszły we mnie, a niektórzy są po prostu ciekawi naszej kuchni i czasu spędzanego w naszym domu. Czuję się wspaniale, widząc ich zainteresowanie i chęć dowiedzenia się czegoś więcej. Stąd ta książka.
Chcę naświetlić wszystkie pozytywy, które wynikają z przejścia na dietę roślinną - korzystne dla twojego zdrowia (wyeliminowanie mięsa prowadzi do naturalnego spadku wagi, uregulowania poziomu cukru, zapobiega, a nawet leczy choroby serca itd., itd., itd.), a także dla twojego umysłu i ducha. Ma to niezwykłą wartość, jeżeli chodzi o wyżywienie świata i trzymanie naszej planety z dala od wielkiego niebezpieczeństwa, o odkładanie pieniędzy, oraz oszczędzanie cennych zasobów naturalnych i pogłębianie związku z życiem.
Widzisz, podążanie wegańską (lub bliską wegani-zmowi) drogą jest wyborem, który nie ma złych stron. To pierwszorzędne, dobre dla wszystkich i wszystkiego rozwiązanie. Może pomóc ci zrzucić zbędne kilogramy, uleczyć twoje ciało z chorób i zacząć zmieniać świat na spokojniejszy i lepszy do życia. Poza tym to smaczne i niedrogie, jak też dobre dla naszej planety Ziemi.
W poszukiwaniu słowa opisującego ten wspaniały obraz określający wybór, by jeść tylko pokarm rosnący na drzewach lub na ziemi, wylądowałam na słowie „wega-nistka" (Tak naprawdę to mój mąż po wysłuchaniu wystarczającej ilości moich kazań rzekł: „Kochanie jesteś weganistką!" i to się przyjęło). Dla mnie jest to bardzo miłe słowo, kryje się w nim przebaczenie. Nie mam tu na myśli jakiś sztywnych reguł lub purytanizmu, czy per-fekcjonizmu, moją intencją jest utrzymanie luźnej idei i podjęcie kroków w kierunku takiego rodzaju człowieka, którym chciałbyś być, prowadząc taki styl życia, jaki jest dla ciebie wygodny.
No dobrze, mówisz, ale dlaczego chcesz się nazywać weganistką? Czy to nie brzmi trochę negatywnie, jak ra-sistka lub seksistka? Nie, nie i nie! Tak jak słowo al-
truistka lub artystka, tak i weganistką to ktoś, kto jest bardzo mocno zainteresowany tematem i chce wiedzieć więcej. Końcówka -istka znaczy, ta, która to robi. We-ganiści działają według tego, czego się dowiedzieli -niekoniecznie jako „aktywiści", ale w jakikolwiek inny skuteczny sposób, by polepszyć swoje życie i być może przyczynić się do zmiany świata na lepszy.
Końcówkę ,,-ista" mają terminy znaczące również „tego, kto się uczy". Weganista to ten, kto przygląda się z bliska wszystkim skutkom swoich wyborów żywieniowych - dla swojego ciała, dla zwierząt i ziemi, niezbędnej, by je wyhodować, dla leków, których się używa, by utrzymać stada przy życiu i tak dalej, i wtedy decyduje, w jaki sposób działać. Podoba mi się pomysł uaktualnienia starego słowa, które miało trochę niewłaściwych konotacji. Wielu osobom słowo weganin kojarzy się z dogmatycznym hipisem, który je same kiełki i granole, musli. Nie, dziękuję, to nie ja. Mówię o ludziach, którzy nie mieszają fascynacji bycia zdrowym i szczęśliwym z narzucaniem sobie zbytnich ograniczeń. O ludziach, których promieniujące dobre samopoczucie odzwierciedla się we wszystkim, co robią.
Dieta składająca się z ziaren, produktów strączkowych, warzyw i owoców wraz z zastępnikami mięsa takimi jak wegetariańskie burgery, pasty i sojowe parówki, sprawi, że twoje ciało ulegnie zmianom na wielu poziomach. Twój metabolizm wzmocni się, umożliwiając zrzucenie zbędnych kilogramów, powoli, łagodnie i stopniowo. Podczas huśtawki nastroju, którą mogą powodować tłuste i przetworzone pokarmy, nie będziesz już odczuwał niekontrolowanej chęci na coś. Twoja skóra oczyści się i nabierze stałego, trwałego blasku; krążenie (a razem z nim możliwości doznań seksualnych!) poprawi się; i jak na to wskazują kolejne już badania, znacząco zredukujesz ryzyko zachorowań na choroby serca, zawał i cukrzycę, a nawet raka.
Jeśli powody te nie są wystarczające, to według uznanych naukowców, takich jak między innymi, profesor do spraw żywienia z Uniwersytetu Cornella, doktor T. Colin Campbell, oraz doktor medycyny Caldwell Esselstyn z kliniki w Cleveland, stosując dietę roślinną można nawet zatrzymać i odwrócić wiele chorób. Każdy powinien obejrzeć film dokumentalny: „Forks over knives" (forkoverk-nives.com), pokazujący pracę tych dwóch niesamowitych naukowców. O ich odkryciach przeczytasz w tej książce. Znajdują się tu również opinie innych ekspertów medycznych zajmujących się dietą i zdrowiem. Znajdziesz tu też relacje z pierwszej ręki, ludzi, którzy dzięki zmianie swojej diety na roślinną, pokonali choroby zagrażające ich życiu.
Jednakże osobiste korzyści zdrowotne, choć bardzo ważne, są tylko jedną stroną medalu. Co powiesz na korzyści społeczne i środowiskowe, które wcześniej wymieniłam? Każdego dnia jest coraz bardziej oczywiste, że nasza planeta rozkwita wraz z każdą osobą, która wybiera spożywanie większej ilości produktów roślinnych. Dzieje się tak dlatego, gdyż produkcja zwierzęca jest jednym z największych winowajców, którzy tworzą warunki dla każdego poważnego zagrożenia środowiska. Z pewnością czytałeś inne książki lub oglądałeś filmy, bądź też czytałeś artykuły czy błogi, przedstawiające szczegółowo horror rzeźni i produkcji mięsa. Na ten obszar naszego życia mamy akurat wpływ. Możemy po prostu powiedzieć: „Nie, dziękuję; wybieram opcję wegetariańską!" i przestać brać udział w czymś, co wydaje się złe.
Będzie to lekkie dostosowanie się, lecz spokojne podejście i skłonność do nowej diety są bardzo pomocne. Pamiętaj, wszystko co masz zrobić, to przemyśleć te informacje i skłonić się ku lepszym wyborom. Stopniowo. We własnym tempie. Możesz wybrać beznabiałowe mleko, które szczerze powiedziawszy, smakuje lepiej niż tradycyjne mleko. Możesz zamienić swoje ulubione kanapki z BLT na tempeh (wegetariański) przypominający szynkę. Tak naprawdę jest wiele zabawy w wyszukiwaniu dań, będących po prostu ulepszonymi wersjami tych, które uwielbiałeś dorastając.
Pewnie słyszałeś, że jedzenie produktów wegańskich pomaga schudnąć. Może twoja miłość do zwierząt skłoni cię do przyjrzenia się swojej diecie. A może czytałeś, że aby wyprodukować kilogram mięsa trzeba zużyć 32 kilogramy zboża i zdałeś sobie sprawę z tego, że gdybyś przestał jeść mięso, mógłbyś pomóc nakarmić świat. Każdy z tych powodów jest dobry, by zmniejszyć konsumpcję mięsa. Gdy już to zrobisz, odkryjesz pozostałe korzyści.
Weganizm jest dobry nie tylko dla zdrowia i środowiska, z całą pewnością jest też dobry dla zwierząt, a poza tym niesie potężny aspekt duchowy. Gdy zaczniesz jeść świadomie, ze współczuciem i rozsądkiem, zyskasz lekkość i wewnętrzny spokój, a także uczucie połączenia ze światem. Jeśli skłonisz się bardziej ku diecie roślinnej, uwolnisz hektary pól uprawnych, tak by mogły produkować żywność dla ludzi, a nie dla coraz większej ilości zamkniętych krów, świń i kur. I to również włączy cię w sieć życia. Wszystko jest wywrócone do góry nogami. Człowiek czuje się dobrze i pewnie, wiedząc, że jest większy niż jego nawyki i pragnienia, na które może subtelnie wpłynąć i zmienić to, co wkłada na talerze, dla obietnicy, by życie wokół stało się lepsze. Uczucie wolności sprawia, że masz świadomość, iż możesz kierować swoim samopoczuciem i swoimi wyborami, oraz przekonanie, że twoje wybory dadzą rezultaty, które jak koła na wodzie rozejdą się dalej, po sferze osobistej i globalnie.
O to też chodzi. Bycie weganinem (lub prawie wegani-nem) to wybór zachowań, które wspierają nasze wartości, które dają pozytywny wkład w rozwój świata, w jakim chcesz żyć. Nasze wybory żywieniowe mogą przyczynić się bezpośrednio do dobrostanu i świadomości lub mogą działać odwrotnie. To zależy tylko od nas.
Jak czytać tę książkę?
Książka składa się z dziesięciu obietnic i jest wypełniona informacjami. Część z nich przemówi do ciebie od razu, a część, przy pierwszym czytaniu, może okazać się zbyt zawiła. Wiem, ponieważ mi podjęcie decyzji o przeczytaniu pewnych książek zajęło lata. Unikałam zagłębienia się w prawdę na temat tego, co jemy, i jaki to ma wpływ na nas i cały świat wokół, ponieważ wiele z tych wiadomości było dla mnie po prostu szokiem i czułam się z nimi niewygodnie. Polecam byś przejrzał spis treści i zaczął od rozdziałów, które cię zainteresują, a potem powrócił do pozostałych, gdy już będziesz gotowy, by odkryć kolejne warstwy wiedzy. Na przykład, może interesuje cię, jak schudnąć lub zapobiec chorobom nowotworowym, ale nie masz w tym momencie ochoty, by przyglądać się okrucieństwu zadawanemu zwierzętom. A może zechcesz dobrze zapoznać się z aspektem du-
chowym i jego powiązaniem z dietą, i zrozumieć, jak przemysł żywieniowy oddziałuje na globalne zapewnienie żywności. Moje ulubione rozdziały to dwa ostatnie (Obietnica dziewiąta i dziesiąta), ponieważ bardziej interesuje mnie duchowość i rozwój osobisty. A posłowie jest praktycznie całą książką samą w sobie, ponieważ jest wypełnione po brzegi radami i informacjami na temat tego, jak zmieniać swoje nawyki, więc koniecznie je przeczytaj. Rozumiem, że środek książki może być dla ciebie przytłaczający, bo to mnóstwo informacji. Czuj się swobodnie, pomijaj strony, zanurzając się i wynurzając w tematach, które przyciągają twoją uwagę; wiadomości przepłyną do ciebie. Jeśli napotkasz coś, co sprawi, że poczujesz się źle, proszę nie odkładaj książki i nie przestawaj jej czytać, po prostu przejdź do rozdziałów, które bardziej cię pociągają. Potem, gdy będziesz gotowy, przeczytaj resztę w tempie, które ci odpowiada. Na tych kartkach jest fascynująca wiedza i liczę na to, że będziesz chciał ją poznać w odpowiednim dla siebie czasie.
Nie ważne, w którym miejscu podróży się znajdujesz-czy już zmniejszyłeś ilość mięsa w swojej diecie, czy też dopiero zaczynasz to rozważać - przygotuj się na spotkanie z cudami. Naprawdę. Wyeliminowanie zwierząt z diety jest czymś, co całkowicie zrewolucjonizuje twoje obecne życie.
Weganizm Schudnij uzdrów swoje ciało zmień świat
Spis treści:
WSTĘP: Szersze spojrzenie
OBIETNICA PIERWSZA: Twoje ciało bez wysiłku odnajdzie i utrzyma idealną wagę
Prosto ze źródła: Dr med Dean Ornish, na temat spadku wagi
Historia Bena Goldsmitha: Spadek wagi okazał się nieoczekiwaną korzyścią
OBIETNICA DRUGA: Obniżysz ryzyko zachorowania na raka, choroby serca i cukrzycę - a nawet cofniesz choroby, które już u ciebie zdiagnozowano
Prosto ze źródła: Dr T Colin Campbell na temat diety i raka
Historia Meg Wolff: Wygrać z rakiem dzięki diecie roślinnej
Prosto ze źródła: Caldwell Esselstyn, doktor medycyny, specjalista od chorób serca
Historia Roberta Dewa: Odwrócenie panujących w rodzinie schematów zachorowań na atak serca
Prosto ze źródła: Dr Neal Barnard na temat cukrzycy
Opowieść Natalii Constantine: Uleczenie cukrzycy
OBIETNICA TRZECIA: Będziesz żył dłużej i lepiej
Opowieść Ruth Heidrich: Możesz być w dobrej formie w każdym wieku
OBIETNICA CZWARTA: Zejdziesz z drogi prowadzącej ku niebezpieczeństwom
Prosto ze źródła: Dr Michael Greger, na temat przemysłowej produkcji i super bakterii
OBIETNICA PIĄTA: Zaoszczędzisz pieniądze
OBIETNICA SZÓSTA: Diametralnie zmienisz swój „ślad dwutlenku węgla" i zrobisz najlepszą rzecz, jaką tylko można uczynić dla środowiska
OBIETNICA SIÓDMA: Pomożesz zaopatrzyć w jedzenie biedną część świata
OBIETNICA ÓSMA: Zredukujesz cierpienie zwierząt
Historia Bruce'a Wielanda: Podróż się zaczyna
Historia Gene'a Baura: Wybawiciel
Opowieść Josha Balka: „Tajna misja" na kurzej fermie
Historia Nathana Runkle: „Tajna misja" na fermie niosek
OBIETNICA DZIEWIĄTA: Będziesz podążał ścieżką mądrości wielkich duchowych tradycji
Historia Philipa Scheina: Kwestia koszernego mięsa
OBIETNICA DZIESIĄTA: Będziesz się rozwijał a świat pójdzie za tobą
POSŁOWIE: Wprowadzając zmiany
Często zadawane pytania - odpowiedzi udziela lekarz
Trzytygodniowe menu
Lista zakupów
Książki kucharskie i strony internetowe Podziękowania
Bardzo często mamy problem z przebaczeniem drugiej osobie. Nie potrafimy puścić w niepamięć przeszłych krzywd i wypowiedzianych bez namysłu słów. Zagłębiamy się w swoich uprzedzeniach i tracimy szansę na obiektywne spojrzenie na czyjeś działania. Co ciekawe, sami nie czujemy się z tym dobrze, ale nie przeszkadza nam to w pielęgnowaniu w sobie uprzedzeń i gniewu wobec innego człowieka.
Ryan Kilgore, bohater książki „Mój najlepszy nauczyciel” znał smak urazy aż za dobrze. Miał żal do własnego ojca, który go opuścił w dniu jego narodzin. Gdy negatywne emocje zaczynają rzutować na rodzinę Kilgore'a, ten uświadamia sobie, że musi uleczyć niezagojone rany by nie poświęcić własnego szczęścia na ołtarzu gniewu. Wyrusza więc na poszukiwania ojca, rozpoczynając tym samym podróż, która odmieni jego życie.
Dr Wayne W. Dyer – znany na całym świecie autor książek i wykładowca zajmujący się tematyką samorozwoju – wspólnie z Lynn Lauber stworzyli publikację, która każdego z nas powinna skłonić do refleksji. Jest to inspirująca opowieść o tym, jak zmienić ból i cierpienie w przebaczenie i miłość, a także – jakie nauki możemy czerpać z najtrudniejszych stawianych przed nami wyzwań.
Po lekturze tej publikacji może okazać się, że ktoś, kogo uważasz za najbardziej zaciekłego wroga, jednocześnie jest osobą, której najwięcej zawdzięczasz. Musisz jednak sam do tego dojść. Przed Tobą najważniejsza lekcja.
Fragment książki Mój najlepszy nauczyciel Od nienawiści do miłości
Rozdział 5
Tej nocy nie mógł spać - scena, która wydarzyła się w piwnicy, wciąż jawiła mu się przed oczami. Czemu ukazał mu się ojciec? Dlaczego tak nagle zniknął? Czy te halucynacje mogły świadczyć o jakimś urazie mózgu? Może miał wylew? Powinien poinformować o tym So-phie. Ciekawe, czy zaniepokoiłaby się tym tak bardzo, że kazałaby mu iść do lekarza?
- Co się dzieje? - wymamrotała. - Godzinami przewracasz się z boku na bok.
- Nie wiem. Po prostu nie mogę zasnąć.
- Chcesz o tym porozmawiać? - powiedziała łagodnym tonem, gładząc go po plecach.
-Nie.
Przez chwilę nie mówiła nic. - To może weźmiesz jakiś środek nasenny? Przez ciebie ja też nie mogę spać, a jutro mam wiele spraw do załatwienia.
Wstał, połknął tabletkę i położył się na kanapie.
Chciał powiedzieć jej o wyprawie do Michigan, o wspomnieniach i dziwnym śnie na jawie o ojcu, ale bał się. To wszystko brzmiałoby zbyt dziwacznie. Zapewne wysłałaby go do terapeuty. Myślał o tym, by wrócić do łóżka i przytulić się do niej, co zawsze pomagało mu zasnąć, ale nie chciał znowu jej niepokoić.
Kanapa gryzła go w skórę nawet przez warstwę narzuconego na nią prześcieradła. Co gorsza, tuż za ścianą spał Logan, chrapiąc i jęcząc zapewne z powodu dręczących go koszmarów. Przemknęło mu przez myśl, że najpewniej już zrujnował synowi życie.
Całą noc myślał o dziwnym spotkaniu z Robertem, zastanawiając się, co to było i co mogło oznaczać. Jeszcze więcej uwagi poświęcał temu, jak kiepsko zareagował na pierwszą po latach szansę rozmowy z ojcem, nawet jeśli był to tylko wytwór jego wyobraźni. Dlaczego od razu nie zapytał go, czemu porzucił rodzinę? Dlaczego nie zapytał, w jaki sposób Robert chce zadośćuczynić im za lata pełne cierpienia?
Im więcej nad tym rozmyślał, tym bardziej przepełniały go oburzenie i żal. Od razu powinien był mu przyłożyć, zaciągnąć do Logana, powinien był... Mimowolnie zapadł w sen.
Wcześnie rano był już na nogach, gotowy do podróży. Wszedł do kuchni, gdzie Sophie kręciła się przy ekspresie do kawy, wpopisowy sposób udając, że wszystko jest wpo-rządku. Mimo to pomiędzy nimi dało się wyczuć napięcie. - Dzień dobry - powiedziała, nalewając kawę i nie podnosząc wzroku znad kubka. - Czy ludzie od konferencji dostali twoją pracę na czas?
- Nie dostałem od nich potwierdzenia, więc pewnie dowiem się, gdy będę na miejscu. To nie takie istotne. I tak nikt nie czyta tych dzienników.
Sophie odwróciła się w jego stronę.
- Naprawdę? Myślałam, że od tej publikacji zależy twoja praca. To przecież dlatego zachowywałeś się wczoraj jak tyran i upokorzyłeś własnego syna przed jego przyjaciółmi.
- Posłuchaj, Sophie, może wczoraj trochę przesadziłem. Przykro mi z...
- Zawsze ci przykro, Ryan, ale dopiero po wszystkim - przerwała mu Sophie. - A nam jest przykro, kiedy to wszystko się dzieje.
Wyszła na korytarz i zawołała Logana: - Szybko, kochanie. Czas wyruszać!
Ryan stał w drzwiach i brał swoje walizki, gdy zauważył trzęsącego się Logana czającego się na szczycie schodów. Wyglądało, jakby czekał, aż Ryan wyjdzie.
Serce Ryana uderzyło mocniej. - Hej kolego. Jesteś już duży. Pilnuj mamy, jak mnie nie będzie, w porządku?
Logan nie odpowiedział, ani nawet nie spojrzał w jego kierunku.
- Niedługo wrócę. Wciąż nic.
Ryan wyszedł z domu, opuszczając jedną obcą mu krainę, by udać się w podróż do innej. Mimo iż Ryan podróżował przez ostatnią połowę swojego życia, nadal nieustannie irytowały go niewygody napotykane w trakcie podróży. Godzinny przejazd autobusem na lotnisko spędził w towarzystwie gadatliwych biznesmenów rozmawiających przez telefony komórkowe i uniemożliwiających mu jakże potrzebną drzemkę. Kolejki przy odprawach ciągnęły się w nieskończoność, a przy bramce kontrolnej utknął za Hinduską, której turkusowe sari uruchomiło alarm i - co za tym idzie -długotrwałą i skrupulatną procedurę kontroli. W samolocie było niemiłosiernie gorąco, a siedzący obok niego mężczyzna skropiony był bardzo intensywnie pachnącą wodą po goleniu, co w połączeniu z jego gadatliwością doprowadziło Ryana na skraj obłędu. Po wylądowaniu musiał czekać na wynajęty samochód, bo ktoś zgubił numer jego rezerwacji.
Gdy wreszcie znalazł się w samochodzie, niemal natychmiast utknął w korku. Promienie słońca odbijały się od metalowych karoserii setek uwięzionych na drodze samochodów. Z tej perspektywy San Francisco, które tak bardzo chciał zobaczyć, nie różniło się prawie niczym od autostrad na przedmieściach Nowego Jorku, którymi podróżował co tydzień. Tam przynajmniej był w swoim własnym samochodzie. Teraz, gdy włączył klimatyzację w małym tandetnym wynajętym pojeździe, nie poczuł wcale chłodu. Kręcił pokrętłami i ustawiał nawiewy w różnych pozycjach, ale najwyraźniej wiatrak nie działał. Każdy z tych irytujących detali był dla Ryana osobistą zniewagą, a rosnące niezadowolenie z życia zaczęło odciskać trwałe piętno na jego twarzy. Nawet on sam
dostrzegał to, gdy patrzył w lustro podczas porannej toalety. Jego oczy były zmrużone, a zęby zaciśnięte. Wyglądał, jakby nieustannie wdawał się z kimś w konfrontację. Pomyślał, że jeśli nie będzie uważał, to wkrótce zacznie przypominać swoją babkę - kobietę z trwale wymalowanym na twarzy rozgoryczeniem.
Gdy dotarł w końcu do hotelu, w którym miała się odbyć prezentacja, był wykończony. Wszedł do atrium, gdzie ujrzał wielki napis powitalny: „Konferencja poświęcona Nowej Zielonej Planecie: ekologia, różnorodność oraz przyszłość Ziemi".
Spora grupa gości rejestrujących się na konferencję rozmawiała ze sobą, przeglądając broszury i informatory. Widok ten wzbudził w Ryanie poczucie pewności siebie. Nareszcie miejsce, w którym go doceniają i w którym jest kimś. Założył okulary i zaczął studiować plan dnia. Odkrył, że jego prezentację przeniesiono do o wiele mniejszego pomieszczenia. Powód tej zmiany wprawił go w osłupienie: w uprzednio zarezerwowanej dla niego sali i o wcześniej ustalonej porze miał przemawiać Al Gore.
Podniósł wzrok znad planu i zobaczył jak Gore wchodzi do atrium, wdając się w rozmowę z jednym z organizatorów.
Ryan podszedł do młodego mężczyzny wprowadzającego zmiany na liście.
- Nie wiedziałem, że będzie tu Gore. Młody mężczyzna uśmiechnął się.
- Nikt nie był tego pewien, dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili. [...]
Jedzenie źródłem dolegliwości
Coraz więcej dzieci cierpi z powodu alergii, biegunek, wysypek i innych schorzeń, które wydają się być czymś powszechnym i nieuniknionym. Choć niewielu rodziców zdaje sobie z tego sprawę, sami są odpowiedzialni za powstawanie tych dolegliwości. Dr Dorfman postanowiła otworzyć oczy ludziom na całym świecie i wskazać, w jaki sposób mogą uczynić swoje dzieci szczęśliwymi i zdrowymi. Co więcej, podpowiedziała, jak to zrobić bez wydania choćby złotówki na leki.
W książce Dlaczego Twoje dziecko choruje? autorka ujawnia związki między żywieniem, a chronicznymi dolegliwościami wieku dziecięcego. Jednocześnie proponuje rodzicom proste i skuteczne rozwiązania, których potrzebują, by pomóc pociechom zdrowo się rozwijać. Ukazuje znaczenie cynku w diecie i proponuje sposoby na uniknięcie problemów wynikających z nietolerancji glutenu i kazeiny. Podpowiada, jak leczyć zaburzenia snu melatoniną, nadpobudliwość magnezem, a niepokój olejem rybnym. Będziesz także mógł skorzystać z łatwego w zastosowaniu programu żywieniowego, dzięki któremu zoptymalizujesz dietę swoich pociech. Od teraz unikniesz faszerowania dzieci antybiotykami i innymi niezdrowymi środkami.
Dr Kelly Dorfman specjalizuje się w rozwiązywaniu problemów zdrowotnych poprzez odżywianie. Prowadzi wykłady na temat diety oraz jest autorką wielu artykułów na temat zdrowia i rozwoju dzieci. Teraz pragnie pomóc niezliczonym polskim rodzinom.
Niech Twoje dziecko je na zdrowie!
Dlaczego Twoje dziecko choruje?
Rozdział 10.
O dziecku, które nie chciało zasypiać
Czy tobie lub twojemu dziecku brakuje snu? Czy wiele godzin tygodniowo spędzasz, leżąc obok swojego maleństwa, z nadzieją, że twoja obecnos'ć ułatwi mu wejście do krainy snu? Czy może pozwalasz dziecku na samodzielne przygotowywanie się do snu, czyli na wykonywanie skoków na łóżku lub conocne wielogodzinne wędrówki dookoła pokoju? Oto historia dla każdej z was, przeciwniczki Metody Ferbera (a dobrze wiecie, że nimi jestes'cie.) Nie ma nic gorszego, niż niewysypianie się. Niedostatek snu to ulubiona forma tortur w wielu stuleciach, dlatego że ludzie dosłownie przez to wariują, a ofiary takich tortur zrobią niemal wszystko, by choć na chwilę zmrużyć oko. W poważnych przypadkach brak snu prowadzi do halucynacji i psychozy. U większości z nas zbyt mała ilość snu zakłóca normalne funkcjonowanie psychiczne, czyni nas bardziej podatnymi na choroby, obniża zdolności poznawcze oraz naszą produktywność. Wszyscy rodzice pamiętają „mgłę", w jakiej żyli przez pierwsze kilka miesięcy życia swojego dziecka. Jednak u niektórych ta mglistość może trwać jeszcze długo po okresie niemowlęctwa.
Kiedy w domu jest niemowlę, można się spodziewać niewyspania, ale co, jeśli problemy ze snem dziecka w wieku sześciu czy siedmiu, a nawet ośmiu lat wpływają na życie całej rodziny? Oczywiście dzieciaki nie powinny co wieczór być na nogach do samej północy. Jednak dokładnie o tej porze zasypiała sześcioletnia Annabel.
BEZSENNE NOCE ANNABEL
Osiemnastomiesięczną Annabel adoptowano z Chin. Jej obecni rodzice, Peter i Lucy, pobrali się późno i okazało się, że fizyczne rodzicielstwo jest w ich przypadku niemożliwe. Dowiedzieli się wówczas, że Chiny zbierają wnioski o adopcję od osób starszych i ku swojej wielkiej radości tuż po pięćdziesiątce zostali rodzicami. Nigdy wcześniej nie czuli się szczęśliwsi niż w chwili, gdy odebrali swoją nieśmiałą, maleńką córeczkę z wiejskiego chińskiego sierocińca. Ich przyjaciele, którzy w większości mieli już starsze lub całkiem dorosłe dzieci, zastanawiali się, jak Peter i Lucy poradzą sobie w ich wieku z wyzwaniami, jakie postawi przed nimi opieka nad małym dzieckiem. Ale ponieważ kultura Chin zachęca do wczesnego rozwoju umiejętności samodzielnego dbania o siebie, a Annabel miała już półtora roku, mieli niewiele problemów - to znaczy do chwili, kiedy należałoby kłaść się spać.
Annabel nie potrafiła się ułożyć do snu. Nieważne, jak była zmęczona ani co robili rodzice, samodzielnie nie potrafiła zasnąć. Leżała w swoim łóżeczku i nie zasypiała, dopóki jedno z rodziców nie położyło się obok niej i nie nakłoniło jej do snu.
Początkowo jej trudności z zasypianiem rodzice zrzucali na karby procesu adaptacji do nowego domu. Utrzymywali kontakty z innymi rodzinami, które także udały się do Chin po dzieci w tym samym czasie i większość z nich także opowiadała o pewnych problemach związanych z przeniesieniem dziecka do nowego środowiska. Jako starsi rodzice, wręcz ekstatycznie podchodzili do swojego szczęścia i byli zdeterminowani, by cieszyć się posiadaniem dziecka w sposób, w jaki często nie udaje się to nawet młodszym parom. Ich złote lata na emeryturze miały wiązać się z wychowywaniem dziecka, więc lepiej, by się im to podobało! Poza tym ich wiek dawał im odpowiednią perspektywę, więc byli bardziej odprężeni niż ich o wiele młodsi koledzy-rodzice.
Zachwycało ich wszystko, łącznie z wygodą poleżenia z Annabel przed jej zaśnięciem. Kiedy dziewczynka rosła, czytali jej do snu. Mówili sobie: no tak, potrzebuje dużo czasu, by zasnąć; to pewnie faza raczkującego dziecka, z której wyrośnie. Miała przecież być ich jedynym dzieckiem, więc chcieli zrobić dla niej wszystko. Ale jej wydłużony rytuał wieczorny i jednoczesne późne zasypianie zaczęły zbierać swoje żniwo. Nikt się nie wysypiał, a Annabel w ciągu dnia stawała się coraz bardziej rozemocjonowana.
Gdy rozwijały się umiejętności werbalne Annabel, dziewczynka zaczęła w różnych momentach mówić o tym, że czuje się przygnębiona i zalękniona. Lucy słuchała cierpliwie; sądziła, że kryje się za tymi słowami jakiś prawdziwy problem związany ze szkołą lub codziennym życiem, którym należy się zająć. Jednak nie udawało się jej namierzyć żadnej konkretnej kwestii. Z czasem Lucy doszła do wniosku, że nastrojowość Annabel wynika z przemęczenia. A może, zasugerował ktoś inny, u Annabel rozwijają się jakieś zaburzenia lękowe. Rodzice dziewczynki sami byli już tak zmęczeni, że cała ta kwestia zaczęła dla nich stanowić jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem.
Miesiące przeszły w lata, a Annabel nadal żałośnie płakała, jeśli żadne z nich nie mogło spędzić z nią co najmniej godziny w oczekiwaniu, aż zaśnie. Na tym etapie ich zachwyt nową sytuacją zdecydowanie już minął. Kiedy czytali jej do snu, często zasypiali w połowie czytanego zdania, ponieważ dziewczynka potrzebowała aż tak dużo czasu, by się uspokoić. Próbowali już wszystkiego: przekąsek przed snem, a nie po kolacji. Pozwalali jej spacerować po domu, a gdy i to nie pomagało, ograniczyli jej przechadzki do obszaru jej pokoju. Próbowali też ścisłej ferberyzacji, spędzali więcej czasu na zabawie z dzieckiem w ciągu dnia, upraszczali jej plan dnia, przesuwali godzinę pójścia do łóżka oraz zwiększali czas poświęcony na ćwiczenia fizyczne. Wyglądało na to, że żadna z tych metod nie przyniosła skutku. Raz Peter stracił panowanie nad sobą: nawrzeszczał na Annabel i kazał jej po prostu spać. Tej nocy jednak, kiedy dziewczynka zasnęła z płaczem, czuł się okropnie, choć miał nadzieję, że może tym razem przełamał się pewien wzorzec. Znów próbowali ferberyzacji, ale zamiast nauczyć się samodzielnie uspokoić przed snem, Annabel stała się jeszcze bardziej pobudzona i zaczęła miewać napady złości i histerii, gdy rodzice nie siadali przy niej, by pomóc jej zasnąć. Czasami w ciągu dnia była tak zmęczona, że wręcz pękała i kipiała z gniewu.[...]
Dlaczego Twoje dziecko choruje?
Spis treści:
Podziękowania
Przedmowa
Wstęp
Część pierwsza
Praktyczne odkrywanie prawdy o odżywianiu
Rozdział 1. Jak ważne jest odżywianie?
Na ratunek przychodzi odżywianie
Skąd jestem?
Co nauka mówi o żywieniu
W idealnym świecie...
Rozdział 2. Jak zostać detektywem diety
Myśl jak detektyw
O czym przeciętny lekarz wiedzieć powinien?
Wykluczanie podejrzanych
Siedem obowiązkowych pytań detektywa diety
Najciemniej jest pod latarnią
Otyłość: problem żywieniowy czy kulturowy?'
Jak się dzielić informacjami z lekarzem
Rozdział 3. Tajemnica grymasów
Tomek na huśtawce... nastrojów
Czy grymaszenie wpływa na IQ?
W poszukiwaniu wskazówek
Co znaczą te wskazówki
Przejmij kontrolę
Rozdział 4. Czym jest i jak działa program E. A.I?
Program E.A.T.
Co zrobić, aby E.A.T. zadziałał - kilka wskazówek
Suplementy - wsparcie dla grymaśnika
CZĘŚĆ DRUGA
Kiedy ciało jest niegrzeczne
Rozdział 5.0 maluchu, który ciągle wymiotował
Dlaczego refluks jest tak powszechny?
Lekarstwo Molly
Alergia czy raczej nietolerancja?
Czy refluks twojego dziecka jest spowodowany podrażniającym pokarmem?
Rozdział 6.0 dziewczynce, którą zawsze bolał brzuch
Shane i jej bolący brzuch
Kłopot w chlebaku
Dieta bezglutenowa
Czym wias'ciwie jest gluten i dlaczego tak trudno go uniknąć?
Dylemat Charlotty
„Zmyłka"
Rozdział 7.0 chłopcu, który nie chciał rosnąć
Liam: gdy rozmiar ma znaczenie
Bioindywidualizm
Wszystko o badaniach hormonalnych
Pracując z Liamem
Dlaczego cynk jest ważny?
Czy powinnaś się martwić wzrostem twojego dziecka?
Rozdział 8.0 małej okrężnicy, która nie mogła
Częsta sprawa: zaparcie
Sara - historia zbyt dobrze znana
Kiedy z błonnikiem jest cos' nie tak
Czy zaparcia u twojego dziecka
wynikają z reakcji na mleko?
Rozdział 9. Przypadek gęsiej skórki
Tajemnicza wysypka Roberta
Chemiczna budowa tłuszczów
Poznaj pozostałe tłuszcze
Wyrównywanie braków kwasów tłuszczowych u Roberta
Szukaj, dopóki nie znajdziesz
Część Trzecia
Dzieciaki i ich niezliczone nastroje
Rozdział 10.0 dziecku, które nie chciało zasypiać
Bezsenne noce Annabel
Coraz gorzej
Pomagając mózgowi zasnąć
Co to jest melatonina i jak działa?
Czy jest jakiś minus?
Czy melatonina uzależnia?
Nocne lęki
Rozdziału. Nadpobudliwy i Nieznośny: czyli Tyler i Oskar
Tyler tasmański
Związek pomiędzy cukrem a nadpobudliwością
Tyler przechodzi na dietę
Co to, do licha, jest DMAE?
Poskromienie Tylera
Oskar - wielbiciel Oreo
Rozdział 12. Dziecko z zaburzeniami dwubiegunowymi
Chaotyczne zachowanie Jessiki
Ostatnia deska ratunku
Jak stwierdzić czy to celiakia?
Zwariowany świat testów wykazujących nietolerancję glutenu
Pojawia się prawdziwa Jessica
Rozdział 13. Wiecznie zatroskana
Zatroskana Evie
Nerwowe dorastanie
Aminokwasy i leki
Nieznane aminokwasy
Badania tłuszczów omega-3
Co zrobiłyśmy z Evie?
CZĘŚĆ CZWARTA
Uczenie się oraz zachowanie dzieci
Rozdział 14. Dwa przypadki chronicznej infekcji ucha
Bolące uszy Emilii
Rozwój słuchu
Kulisy ADHD Daniela
Czy częste infekcje uszu są wczesnym czynnikiem ryzyka dla późniejszego ADHD?
Rozdział 15. Opowieści o Chucku i Dale
Chuck i jego truskawki
Trucizna na naszych roślinach
Dale: fabuła się komplikuje
Sztuczne barwniki
Rozdział 16.0 dziecku, które nie potrafiło mówić pełnymi zdaniami
Słowa bez mowy
Kiedy rozwój mowy jest opóźniony
Czy moje dziecko jest zwyczajnie niezdarne, czy też cierpi na dyspraksję?
Jaka chemia sprzyja uczeniu się?
Najlepszy Program Leczenia Dyspraksji na Świecie
Kiedy olej rybny nie działa
Rozdział 17.0 nadwrażliwym dziecku
Wrażliwy Isaac
Odmitologizowane przetwarzanie sensoryczne
SPD - zaburzenia semantyczno-pragmaryczne a dieta
Powolne, ale stałe postępy
Jak zostać zaklinaczem żywności u dziecka z SPD
Ograniczenia żywieniowe
Rozdział 18. Często zadawane pytania
Uwielbiam swojego lekarza, ale...
Witaminy, minerały, suplementy, o rany...
Co przeszkadza w zmianie diety?
Ekstremalni grymaśnicy
Myślenie perspektywiczne
Posłowie
Bibliografia
Książka w sposób klarowny i przejrzysty wprowadza czytelnika w świat praktyki radiostezyjnej z wykorzystaniem wahadła. Zdolności radiestezyjne posiada większość z nas. Dzięki tej książce, krok po kroku, można nauczyć się posługiwania wahadłem, a następnie zdobytą wiedzę zastosować w praktyce. Również zaawansowani radiesteci mogą znaleźć tu wiele cennych informacji, m. in. o różnego rodzaju wahadłach i ich zastosowaniu.
ABC Wahadła
Spis treści
Część pierwsza
1. I ty możesz zostać radiestetą 11
Pierwsze kroki z wahadłem dla każdego 11
1. 1. Co to jest radiestezja? 11
1. 2. Czym jest praca z wahadłem? 12
1. 3. Warunki do pracy radiestezyjnej 13
1. 4. Wybór wahadła do pierwszych ćwiczeń 14
1. 5. Znalezienie własnej długości fali 15
1. 6. Konwencja ruchów wahadła 16
1. 7. Badania porównawcze promieniowań 19
1. 8. Badanie uzdolnień radiestezyjnych 20
1. 9. Lokalizacja stref geopatycznych przy pomocy wahadła 22
1.10. Badanie mocy promieniowania 27
1.11. Pomiar biowitalności 28
1.12. Badanie jakości wody 30
1.13. Pomiar głębokości cieku 31
1.14. Badanie kierunku przepływu wody 31
1.15. Jak znaleźć siatkę szwajcarską za pomocą wahadła? 32
1.16. Jak znaleźć siatkę diagonalną za pomocą wahadła? 36
1.17. Badanie mocy promieniowania układów promieniowań sieciowych 39
1.18. Znajdowanie promieniowania struktur geologicznych 41
1.19. Poszukiwanie promieniowań elektromagnetycznych 43
1.20. Poszukiwanie promieniowań radioaktywnych 45
1.21. Określanie polaryzacji za pomocą wahadła 45
1.22. Badania polaryzacji ciała ludzkiego 48
1.23. Energie lewoskrętne i prawoskrętne 50
1.24. Badanie kolorów radiestezyjnych 51
1.25. Pomiary przy pomocy wahadła z fikcyjnym stożkiem 54
1.26. Technika długości chwytu nitki wahadła 56
1.27. Błędy w pracy z wahadłem i ich unikanie 59
1.28. Zestawienie czynników mogących powodować błędy w pracy z wahadłem 60
1.29. BHP pracy z wahadłem 61
1.30. Potwierdzanie i kontrola wskazań wahadła 63
1.31. Sprawdzanie wyników badań za pomocą testu kinezjologicznego 64
1.32. Kiedy wahadło w rękach osoby obcej może zostać uszkodzone? 65
Część druga
2. Praca z wahadłem dla zaawansowanych 67
2.1. Podstawy pracy z biometrami 67
2.2. Kontrola żywności i napojów 69
2.3. Ustalanie płci płodu 70
2.4. Bezpośrednie szukanie tzw. “dobrego miejsca” 71
2.5. Sprawdzanie skuteczności działania odpromiennika 73
2.6. Poszukiwanie miejsc mocy z wahadłem 74
2.6.1. Badanie mocy promieniowania w miejscu mocy 75
2.6.2. Poszukiwanie ślepego źródła i cieków wznoszących się 78
2.6.3. Skrzyżowania układów promieniowań sieciowych w miejscu mocy 79
2.6.4. Badanie struktur geologicznych dookoła miejsca mocy 80
2.6.5. Pomiary stref geomantycznych ley-lines 81
2.6.6. Lokalizacja promieniowania pierścieniowego 84
2.6.7. Poszukiwanie promieniowania gwiaździstego 85
2.6.8. Lokalizacja aquatastów 86
2.7. Badanie promieniowania energetycznych kształtów i symboli 87
2.8. Lokalizacja blokad energetycznych 89
2.9. Sprawdzanie stanu równowagi energetycznej w kanałach akupunktury 89
2.10. Badanie ukrytych figur 92
2.11. Praca ze świadkiem radiestezyjnym i teleradiestezja 93
2.12. Lokalizacja cieków na planie 94
2.13. Teleradiestezyjne poszukiwanie złota 95
2.14. Badania zaimpregnowania biopolem 96
2.15. Przekazywanie sygnałów telepatycznych przy pomocy wahadła "Karnak" 97
2.16. Praca z wahadłem na świadka 98
Część trzecia
3. W kręgu wahadeł 101
Wahadła dla wszystkich 101
3.1. Wahadła egipskie 104
3.1.1. Wahadło “Karnak” 104
3.1.2. Wahadło “Izis” 105
3.1.3. Wahadło “Mer-Izys” 106
3.1.4. Wahadło “Ozyrys” 107
3.2. Wahadło uniwersalne 108
3.2.1. Jak posługiwać się wahadłem uniwersalnym? 110
3.2.2. Kolorowe wibracje poszczególnych organów 117
3.2.3. Wahadło uniwersalne a czakramy 118
3.2.4. Uwagi o pracy z wahadłem uniwersalnym 120
3.3. Uniwersalny zestaw wahadeł Józefa Baja 121
3.3.1. Komplet wahadeł “Ozyrys” z uniwersalnego zestawu Ozyrys 1 (Ozyrys 1, Ozyrys 2, Ozyrys 3, Ozyrys 4 z akumulatorkiem i Ozyrys 5 Tele) 123
3.3.2. Wahadło neutralne z zestawu i jego zastosowanie 124
3.3.3. Wahadło w pamięcią Baj II 124
3.3.4. Wahadło profilaktyczne - WP 124
3.3.5. Wahadło z akumulatorkiem Cu 125
3.3.6. Wahadło z akumulatorkiem Fe 127
3.3.7. Wahadło z akumulatorkiem Zn 127
3.3.8. Wahadło z antymonem - Sb 127
3.3.9. Wahadło z bizmutem - Bi 127
3.3.10. Wahadło z bromem - Br 128
3.3.11. Wahadło z chlorem - Cl 128
3.3.12. Wahadło z chromem - Cr 128
3.3.13. Wahadło z fluorem - F 128
3.3.14. Wahadło z fosforem - P 129
3.3.15. Wahadło z glinem - Al 129
3.3.16. Wahadło z jodem - J 129
3.3.17. Wahadło z kadmem - Cd 129
3.3.18. Wahadło z kobaltem - Co 130
3.3.19. Wahadło z krzemem - Si 130
3.3.20. Wahadło z litem - Li 131
3.3.21. Wahadło z magnezem - Mg 131
3.3.22. Wahadło z manganem - Mn 132
3.3.23. Wahadło z molibdenem - Mo 132
3.3.24. Wahadło z potasem - K 132
3.3.25. Wahadło z selenem - Se 133
3.3.26. Wahadło z siarką - S 133
3.3.27. Wahadło z sodem - Na 133
3.3.28. Wahadło ze srebrem - Ag 134
3.3.29. Wahadło z wanadem - V 134
3.3.30. Wahadło z wapniem - Ca 134
3.3.31. Wahadło z wolframem - W 134
3.3.32. Wahadło ze złotem - Au 135
3.3.33. Wahadło climactero 135
3.3.34. Wahadło “jantar” 136
3.3.35. Wahadło “kryształ górski” 136
3.3.36. Wahadło “mumio” (mumijo) 137
3.3.37. Wahadło “propolis” 138
3.3.38. Wahadło “sex” 138
3.3.39. Wahadło “uńa de gato” (koci pazur) 138
3.3.40. Wahadło “wieczna młodość” 139
3.3.41. Wahadło “żeń-szeń” 140
3.3.42. Wahadła zapasowe z zestawu z miejscem na świadka 140
3.3.43. Wahadło “Izis” z zestawu i jego zastosowanie 141
3.3.44. Konserwacja i neutralizacja wahadeł z uniwersalnego zestawu 142
3.4. Wahadła specjalistyczne Józefa Baja 142
3.4.1. “Izis-Makro” 143
3.4.2. “Ozyrys-Makro” 144
3.4.3. Wahadło z melatoniną 146
3.4.4. Wahadło z pau d’arco 147
3.4.5. Komplet wahadeł z solami Schüsslera 147
3.4.6. Wahadło z esencjami ratunkowymi Bacha 151
3.4.7. Wahadło M i M wzmocnione piramidką 152
3.4.8. Wahadło z wkładem dolomitu wzmocnione piramidką 153
3.4.9. Inne wahadła terapeutyczne Józefa Baja 154
3.5. Wahadło atlantydzkie OT 154
3.5.1. Stymulacja czakramów wahadłem OT 151
3.6. Dwustronne wahadło medialne Emmy Kunz 158
4. Zakończenie 161
5. Bibliografia 163
5.1. Wybór książek dotyczących wahadlarstwa i radiestezji 163
5.2. Bibliografia ważniejszych artykułów Leszka Mateli omawiających zagadnienia radiestezji i tematy pokrewne 166
5.3. Bibliografia publikacji książkowych Leszka Mateli poświęconych radiestezji i zagadnieniom pokrewnym 169
Przełom w życiu
Jak często masz ochotę coś zrobić, ale przed działaniem powstrzymuje Cię myśl, co o tym powiedzą inni? Każdy człowiek ma podobne wątpliwości. Należymy do różnych grup, które w naszym odczuciu zapewniają nam bezpieczeństwo, ale czy nie odbierają też indywidualności? Pozwalamy, by życie wymykało nam się z rąk i poświęcamy własne szczęście na ołtarzu poprawności. Czas na zmiany! Ta książka doda Ci odwagi, by uczynić swoje życie wspaniałą przygodą. Dzięki niej zrzucisz z siebie ciężar stresu i nauczysz się dbać o własne dobro. Znajdziesz tu niezawodne sposoby na zaprzestanie stawiania się w roli ofiary i traktowania strachu jako motoru napędowego swoich działań. Autor zdradzi Ci także tajniki świadomego i w pełni odpowiedzialnego rodzicielstwa. Czas zacząć żyć w zgodzie z samym sobą i otworzyć się na prawdziwe szczęście, które zapewni Ci ogromną satysfakcję i zagwarantuje wolność. Receptę na nowe życie wystawi Ci Robert Betz. Jest on psychologiem i doradcą życiowym, odnoszącym wielkie sukcesy w swojej praktyce zawodowej oraz autorem wielu bestsellerów. Dzięki niemu uświadomisz sobie, że wszystko co robisz uzależnione jest wyłącznie od Ciebie samego. Specjalnie opracowane przez niego medytacje, będą dla Ciebie inspirującym drogowskazem i cenną pomocą na drodze Twojej przemiany dotychczasowej rzeczywistości. Weź życie we własne ręce i nadaj mu całkowicie nowy kierunek. Bądź oryginałem, a nie kopią innych.
Fragment książki Chcesz być normalny czy szczęśliwy
Przestań robić z siebie ofiarę!
Normalny człowiek myśli, że padł ofiarą innych ludzi bądź też niesprawiedliwego losu. Żyjąc w takim przekonaniu będzie nadal doświadczał osądów, będzie cierpiał i będzie zły. Nie zauważając, że to on sam odpowiedzialny jest za owe cierpienie. Nawet jeśli wydaje się być inaczej, to i tak cierpimy przez nas samych. Obwiniamy nasze ciężkie dzieciństwo, naszych nieznających miłości bliskich, mówimy o niesprawiedliwym świecie gospodarki, nieudolnych politykach, niewiernych partnerach, niewdzięcznych dzieciach, praktykujących mobbing kolegach i o wielu innych podobnych rzeczach. Przyczyną naszego cierpienia są naszym zdaniem inni, lecz to niestety nieprawda. To my sarni każdego dnia na nowo decydujemy się nieświadomie na cierpienie i ból. Nie czynimy tego świadomie, jednak nieświadomie robi to prawie każdy z nas.
Dokonując oceny innej osoby padamy ofiarą tego człowieka. Ten, kto nie pogodził się ze swoim trudnym dzieciństwem twierdzi: „Wiedzie mi się dziś źle, ponieważ takie miałem dzieciństwo". Czy to prawda? Nie! Jest bowiem wiele szczęśliwych dziś osób, które miały okropne dzieciństwo. Ten, kto doznał cierpienia będąc w związku ze swoim partnerem twierdzi: „Gdyby on wówczas taki nie był, miałbym się teraz lepiej". Czy to prawda? Nie! Są to jedynie nasze myśli o tym czasie i o naszych odrzuconych uczuciach, z powodu których cierpimy i które sprawiają, że nadal doświadczamy bólu i rozczarowania. Przedłużamy nasze nieszczęśliwe dzieciństwo, które przeradza się w nieszczęśliwe życie. Nie wybaczamy sobie ani też naszemu byłemu partnerowi, zachowania te powtarzają się, aż w końcu budzimy się i zauważamy do czego doprowadziliśmy. Miliony „normalnych" ludzi noszą na swych barkach plecaki wypchane przeszłością, której sobie nie wybaczyli. Cierpimy przede wszystkim z powodu złej przeszłości, którą kumulujemy wewnątrz oraz z powodu potępiania samego siebie. Toczymy wewnętrzną wojnę, którą odnajdujemy również na zewnątrz, w naszych rodzinach, firmach, organizacjach i krajach. To wojna skierowana przeciwko nam samym. Ofiara mówi: „To nie ja. To życie i inni źle mnie potraktowali. To oni są źli". Wewnętrznie jest w stanie reklamacji, sądząc, że życie i inni są jej jeszcze coś winni, tak więc chodzi tutaj o zadośćuczynienie. Wsłuchaj się w siebie i sprawdź w jakiej sytuacji myślisz w podobnych kategoriach, kiedy oskarżasz innych, żądasz reklamacji i wymagasz od bliźnich czegoś, czego sam sobie nie dajesz: miłości.
Normalny człowiek rano w momencie przebudzenia oddaje władze, jeśli chodzi o uczynienie z życia czegoś cudownego: rezygnuje ze swej zdolności stwarzania i konstruowania. Ponieważ nie jest świadomy twórczej siły, którą otrzymał od życia, myśli, mówi i postępuje w ten sam pozbawiony miłości sposób. Nie tylko ocenia świat, życie i innych, lecz każdego dnia potępia również samego siebie i to w taki sposób, w jaki obchodzono się z nim, gdy był dzieckiem bądź też jeszcze gorzej. Zamiast obdarzać siebie miłością, wzbrania się od uczucia. Myśli: „Nie jestem warty kochania. Jestem niedobry, jestem przegrany. Jestem świnią. Nie jestem dostatecznie mądry, atrakcyjny, nie odnoszę sukcesów". Dyskredytuje się i w ten sposób wzmacnia w sobie poczucie niedowartościowania, poczucie wstydu i winy, a to z kolei czyni go złym, smutnym, bojaźliwym i skłonnym do depresji. Jeśli myślisz, że przesadzam, to wsłuchaj się w swój wewnętrzny głos i przekonaj się sam, przypatrz się, jak obchodzisz się z samym sobą na co dzień, a w szczególności w momentach, kiedy jest ci źle bądź kiedy coś ci się nie udaje. Poszukaj jakiegoś prostego przykładu, momentu, który z pewnością już przeżyłeś. Załóżmy, że jesteś z kimś umówiony, spieszysz się, chcesz wyjść i nie możesz znaleźć klucza. Co dzieje się w tobie i jak w tym momencie obchodzisz się ze sobą? Większość ludzi natychmiast zaczyna się złościć i czynić sobie zarzuty dotyczące bałaganiarstwa, zapominalstwa i bezmyślności. Wyzywają się w myślach i wpadają w panikę. A może w takim momencie należałoby: „Wypić choć raz ze spokojem filiżankę herbaty. Wtedy na pewno sobie przypomnę, gdzie leży klucz?" To tylko przykład zdarzeń, jakie mają miejsce prawie codziennie, kiedy sami się besztamy.
Kto chce być wolny i szczęśliwy, ten skończy z owym „zgrywaniem ofiary" i weźmie życie w swoje ręce. Od kiedy opuściłeś dom rodzinny jesteś wolny, możesz myśleć, mówić i czynić to, co tylko chcesz. Jednak nie potrafisz jeszcze w to uwierzyć. Wsłuchuj się zatem częściej w swój wewnętrzny głos i w to, co mówi on o tobie, o twoim życiu jako kobieta bądź mężczyzna, o twoim zachowaniu, osiągnięciach i cechach twego charakteru. Jeśli zapiszesz na kartce papieru wszystkie te myśli, wtedy zrozumiesz, dlaczego musiałeś doświadczyć tego wszystkiego, co zrobiłeś.
Przyjrzyj się dokładnie wszystkiemu co myślisz o sobie i zauważ, jak głęboko tkwią w tobie twoje potępienie i krytyka w stosunku do samego siebie. Te myśli to ziarno, które rozsiewasz po świecie od dziesiątek lat. Nie dziw się więc, że z tego wysiewu nie ma pięknych owoców, harmonijnego związku, spełnionego i szczęśliwego życia, lecz jedynie kolczaste krzewy, osty i kamienie, o które stale się potykasz. Każda z naszych myśli jest jak bumerang, który rzucamy w świat i który do nas powraca. Jeśli jest to myśl potępienia, wtedy urzeczywistnia się ona w twoim życiu, w twoim ciele, w twoich związkach i w twoim miejscu pracy, ponieważ cały wszechświat, a także każdy człowiek słyszy i czuje, co myślisz i odpowiednio na to reaguje. Jeśli nie kochasz samego siebie, wtedy mówisz do innych: „Nie kochaj mnie, ponieważ także i ja tego nie robię. Myślę, że nie zasłużyłem na miłość". Jeśli ktoś nie jest uczciwy wobec samego siebie i jeśli nie wsłuchuje się w głos swojego serca, z tym nie postępują uczciwie także i inne osoby. Kto nie szanuje samego siebie, tego inni również nie będą poważać. Dzieci, partner, koledzy nie będą szanować tego, kto sam nie poważa siebie, kto nie zna respektu, szacunku i miłości. Świat traktuje cię tak samo, jak ty traktujesz siebie. Czy zatem jesteś teraz gotowy, aby skończyć z tym nieznającym miłości postępowaniem w stosunku do samego siebie?
Chcesz być normalny czy szczęśliwy Przełom w życiu
Spis treści:
Przedmowa
Wstęp
CZĘŚĆ I
Jak normalny człowiek potrafi się unieszczęśliwić
Normalny człowiek śpi i myśli, że żyje
Jak pies w psiarni
Wypędzenie z raju niewinności
Przestań robić z siebie ofiarę!
Co w twoim życiu jest nie takie, jak być powinno?
Pożegnanie z walką
Strach - eliksir życia normalnego człowieka
Bez przeszłości stajesz się wolny
Takich rzeczy się nie robi!
Powinieneś się wstydzić!
Osoba wiecznie składająca reklamację i w dodatku uparciuch
Całkiem normalny mężczyzna
Całkiem normalna kobieta
CZĘŚĆ II
Dokonaj transformacji swojego życia!
Zaprowadź w końcu porządek w swoim życiu!
To ty jesteś najważniejszą osobą w życiu
Zdrowie to nie kwestia szczęścia, a choroba
to nie żadne przeznaczenie
Pokochaj swoje uczucia - one są twoimi dziećmi
Największe drzwi do twojej wolności
Wykorzystaj swojego „anioła-dupka" do zapewnienia
sobie wewnętrznego pokoju
Wybacz samemu sobie i stań się osobą wnoszącą pokój
Dlaczego robisz to, co robisz?
Żyj jak mężczyzna, bądź jak kobieta i znajdź swój umiar
Zadbaj o swoje sprawy
Matki, ojcowie zostawcie wreszcie swoje dzieci w spokoju!
CZĘŚĆ III
Ruszamy w drogę do nowego życia opartego na miłości
„To wszystko przecież jest nienormalne!"
Istniejesz, aby być szczęśliwym
Pokochaj siebie, a poczujesz się wolny!
Wskazówki dotyczące drogi wiodącej do nowego,
szczęśliwego życia
O bezsensowności „życzeniozy" i stawiania sobie czegoś za cel
Uwolnij się od stresu swoich dni
Droga do nowego mężczyzny
Droga do nowej kobiety
Żyj swoim życiem nie jak kopia, lecz jak oryginał
Posłowie
O mnie
Podziękowania
Dlaczego część pięknych kobiet postrzegamy jako nieatrakcyjne? Co mają w sobie przeciętne w gruncie rzeczy panie, które wchodząc do pomieszczenia sprawiają, że momentalnie cichną wszystkie rozmowy, a spojrzenia zebranych osób wędrują w ich kierunku? Odpowiedzi na te pytania postanowiła udzielić Autorka tej książki – piosenkarka, mówczyni motywacyjna i założycielka międzynarodowej społeczności kobiet, które zajmują się rozwojem osobistym i duchowym.
Jej pierwsza na polskim rynku, przepełniona humorem książka pokazuje, jak wzmocnić swoją indywidualność, wejść w głębsze związki z innymi i odkryć na nowo własną zmysłowość. Wbrew pozorom nie jest to wcale trudne i przeznaczone dla wybranych. Autorka wyjaśnia, czym jest esencja kobiecości i jak możesz stać się jej uosobieniem, dzięki czemu otoczenie zacznie Cię postrzegać, jako osobę zmysłową, pewną siebie i wrażliwą. Pomoże Ci w tym 35 prostych ćwiczeń służących do zwiększenia kobiecego magnetyzmu. Dowiesz się także, jak okazywać swoją siłę i jednocześnie nie odpychać od siebie innych osób. Poznasz również 5 błędów, które niezależne kobiety najczęściej popełniają w swoich związkach. Zaczniesz przykuwać uwagę nie tylko swoim wyglądem, ale i osobowością.
Wykorzystaj swoją kobiecość.
Silna i kobieca
Wstęp. Niech wszystko rozbłyśnie
Ludzie są niczym witraże.
Skrzą się i błyszczą w słońcu,
lecz gdy nastaje ciemność,
ich prawdziwe piękno wydobywa się tylko
dzięki wewnętrznemu światłu.
- Elisabeth Kubler-Ross
Kiedy niektóre kobiety wchodzą do jakiegoś pomieszczenia, wszyscy od razu je zauważają. Są pewne siebie, zaś ich osobowość ma w sobie coś z magnetyzmu, dzięki czemu przyciągają uwagę innych osób. Wydaje się, że to przychodzi im ot tak, po prostu. Inne kobiety stanowią całkowite przeciwieństwo tamtych: często zdają się niewidoczne i nierzadko komentują tę sytuację następującymi słowami: „Nikt nawet nie pamięta, że tu byłam". Różnica pomiędzy tymi kobietami tkwi w tym, że jedne „są obecne", zaś te drugie - już nie. Niestety, w większości przypadków mamy do czynienia z tą drugą opcją i stąd nie tak łatwo jest tym kobietom przyciągnąć uwagę innych osób. Większość z nich nie ma pojęcia o wysyłanych przez siebie sygnałach; wielu z nich brak również prawdziwej pewności siebie - niezbędnej do osiągnięcia sukcesu. Moim zamiarem jest - poprzez informacje i ćwiczenia zawarte w niniejszej książce - pomóc kobietom zyskać magnetyczną, kobiecą osobowość. Każda z nich, po zastosowaniu się do podanych tu porad i ćwiczeń, zostanie zauważona. Tego typu zmiana następuje u tysięcy znanych mi kobiet - i dzieje się ona bez względu na czyjś wiek, figurę czy rozmiar noszonych ubrań. Otóż w momencie zyskania własnej kobiecej mocy życie ulega radykalnym zmianom.
Chcę, by każda kobieta, wchodząc do jakiegokolwiek pomieszczenia, rozświetlała je swą obecnością - i to nie dlatego, by podwyższyć swoje ego czy zyskać czyjąś uwagę szybciej niż ktoś inny. Niniejsza książka nie ma nic wspólnego z manipulowaniem ludźmi, których uwagę chcemy zwrócić, ani z projektowaniem przesadnego poczucia pewności siebie, czyli tego, co niegdyś proponowały osoby prowadzące szkolenia dla kobiet. Mnie przyświeca zupełnie inny cel. Chcę, by kobieta rozświetlała dane pomieszczenie swoją obecnością, ponieważ ma ona coś wartościowego, czym może się podzielić z innymi. Chcę, by kobieta rozświetlała dane pomieszczenie, ponieważ w momencie gdy zmysłowa, serdeczna i zrównoważona postać znajduje się wśród innych, w naturalny sposób wpływa na otaczających ją ludzi - pozwala, by oni również czerpali z tego Światła. Kiedy ma się prawdziwą kobiecą moc, w naturalny sposób zachęca się innych do nabrania odwagi, ukazania piękna i siły, a co za tym idzie - do lepszego samopoczucia. A świat potrzebuje więcej właśnie takich kobiet.
Obecnie jesteśmy świadkami odrodzenia kobiecej mocy. Wszyscy musimy pój ść właśnie tym torem. Wiele kobiet pragnie się wyróżnić swoją mocą i kobiecością. Jednak gdy rozglądam się wokół, widzę postaci pragnące miłości, uwagi i docenienia. One czują, że mają w sobie duży potencjał, jednak nie wiedzą, jak go z siebie wydobyć. Niniejsza książka powstała dla tych kobiet, które chcą, by ujrzeli je inni, i które pragną otworzyć swe serce i poczuć przy sobie silnego mężczyznę - takiego, który je zapragnie i uszanuje
ich kobiece piękno. Dla kobiet bystrych, samodzielnych, które pracują nad własnym rozwojem, ale które w głębi duszy mogą się czuć wypalone. Dla tych, które pragną doświadczyć własnej zmysłowości i czułości, jednak nie wiedzą, w jaki sposób mogą znowu pokazać swą naturalną wspaniałość. To książka również dla kobiet pragnących wyrazić siebie dobitniej. Aby jednak tego dokonać -a zatem by ucieleśnić ową wewnętrzną moc i przyjemność z tego płynącą - należy dowiedzieć się, co oznacza, bycie zarówno silną, jak i kobiecą, a co za tym idzie - należy wykorzystać w tym celu żeńską esencję.
Dzięki temu bowiem zwiększa się zarówno osobista moc kobiety, jak i jej magnetyzm. W dniu, w którym uświadomiłam sobie, że najatrakcyjniejsza we mnie (i najpotężniejsza) nie jest wcale inteligencja, uroda ani optymizm, ale żeńska esencja, wszystko się zmieniło. Kiedyś nie rozumiałam, dlaczego nie wychodziło mi z mężczyznami, o których zresztą rywalizowałam z innymi kobietami. Poza tym czułam się niezauważana. W moim życiu dokonała się jednak ogromna zmiana: przyciągnęłam do siebie miłość mojego życia, nabrałam pewności siebie i zaczęłam zaznaczać swoją obecność, dzięki czemu inni - ilekroć ja tego chcę - zwracają na mnie uwagę. Można powiedzieć, że odbyłam podróż ku zmianie życia. Bardzo się cieszę tym, że na kolejnych stronach niniejszej książki mogę opowiedzieć, jak do tego wszystkiego doszło, a także podzielić się obserwacjami i badaniami na temat kobiet będących ucieleśnieniem magnetycznej obecności i otwartego serca. Tej zabawnej - i napełniającej mocą - sztuki może nauczyć się każda przedstawicielka płci pięknej.
Nie obchodzą mnie w tym miejscu rasa, wiek, religia, przekonania polityczne i orientacja seksualna. Interesują mnie jedynie szczerość i gotowość do nauki. Kiedy używam słowa „mężczyzna", odnoszę się do bliskiego partnera; ma to na celu wprowadzenie pewnego uproszczenia - nie mam zamiaru w ten sposób nikogo obrażać, a robię tak tylko ze względu na wygodę. Niniejsza książka jest przeznaczona przede wszystkim dla kobiet, choć jednocześnie nie wykluczam jako czytelników również mężczyzn. Wiadomo przecież, że niektórzy mają problemy ze zrozumieniem kobiet, a ta pozycja może im w tym pomóc, stanowić wsparcie w rozwoju osobistym, a także dostarczyć narzędzi niezbędnych do asystowania swojej partnerce w drodze do potęgi i kobiecości.
W bardzo dużym stopniu inspirację czerpię od pisarki i nauczycielki Caroline Myss, która niegdyś stwierdziła: „Nie zaczynaj lektury kolejnej książki, dopóki nie wykorzystasz przynajmniej pięciu rzeczy z tej, którą aktualnie czytasz". Często, niestety, dzieje się tak, że ktoś czyta konkretną książkę z dziedziny rozwoju osobistego i treść mu się podoba, ale nie wciela w życie informacji tam zawartych, odkłada ją na półkę i bierze do ręki kolejną lekturę. Kilka lat temu obiecałam sobie, że wykorzystam wiedzę zdobytą dzięki przeczytaniu inspirującej książki. Kiedyś zaczytywałam się w motywacyjnych poradnikach dotyczących samopomocy, ale na tym się kończyło. Wszystko się jednak zmieniło. Obecnie, dzięki przeczytanym lekturom, żyję pełnią życia i cieszę się każdą chwilą. Do tego samego pragnę zachęcić swoje czytelniczki. Zastanawia mnie, czy są one w stanie zobowiązać się do tego, by po lekturze mojej książki wcielić w życie przynajmniej pięć rzeczy z niej wyczytanych. Moim wielkim pragnieniem jest, by każda czytelniczka przeczytała ją od deski do deski i uczyniła częścią swojego życia - ale na początek naprawdę wystarczy wcielić w życie tych pięć rzeczy.
Książkę tę można wykorzystać na wiele sposobów: otwierać na chybił trafił i odczytywać niezwykle praktyczne wskazówki albo czytać ją dokładnie, od początku do końca. W pierwszej części wyjaśniam, czym jest żeńska esencja, dlaczego przestało się ją wykorzystywać, a także opowiadam o tym, jak szybko obudzić w sobie moc i magnetyzm. Następnie opisuję, w jaki sposób żeńska esencja może wpłynąć na życie duchowe i seksualne, a także proponuję ćwiczenia mające na celu pogłębienie związku z tymi aspektami. Mówię o tym, jak zwiększyć swój blask i zaznaczyć swoją osobę wśród innych, a także o pięciu największych błędach popełnianych przez kobiety będące w związkach z mężczyznami. Na koniec opowiadam, w jaki sposób my wszyscy możemy radykalnie zmienić naszą planetę, jeśli ucieleśnimy czułą, pewną siebie żeńską energię tu opisaną. Przecież tak naprawdę, w głębi duszy, wszyscy chcą wiedzieć, że dużo znaczą dla innych, i pragną pomagać ludziom. Na kolejnych stronach przedstawiam ćwiczenia i pytania, dzięki którym łatwiej jest wcielić przekazywane tu informacje w życie. Swoje myśli i uczucia można w trakcie lektury zapisywać w dzienniku lub wykorzystać Powerful and Feminine Companion Guidebook (Podręcznik, jak stać się silną i kobiecą) (www.FeminineGuidebook.com) celem zapisywania swoich postępów i pogłębienia własnych praktyk. W przypadku gdy niniejsza książka zainspiruje do dalszych działań, warto poprosić przyjaciółki, by wspólnie oddać się tej lekturze i przedyskutować, jak mają się zawarte tu sugestie do prowadzonego życia.
Mam głęboką nadzieję, że dzięki książce Silna i kobieca wszystkie czytelniczki zakwestionują dotychczasowe przekonania dotyczące bycia silną kobietą; pogodzą się z tym, że z natury są łagodne i podatne na zranienie, i otworzą swe serce. Mam również nadzieję, że dzięki niniejszej książce uda im się poddać biegowi wydarzeń, nie będą na siłę forsować pewnych rzeczy i przyspieszą własny rozwój, również w kwestii duchowej.
Jesteście gotowe do rozświetlenia swego życia za pomocą swojej żeńskiej esencji? Do rozświetlenia każdego miejsca, w którym się zjawicie? A zatem zaczynamy naszą podróż. Na początku przyjrzymy się, dlaczego żeńska esencja jest tak bardzo magnetyczna i w jaki sposób można ją zacząć wykorzystywać dla własnego dobra, dla dobra otaczających nas osób, a w końcu - dobra całego świata.
Silna i kobieca
Spis treści:
Słowa uznania dla książki Silna i kobieca
Wstęp: Niech wszystko rozbłyśnie
Rozdział l: Najatrakcyjniejsza siła we wnętrzu kobiety
Rozdział 2: Czym jest żeńska esencja?
Rozdział 3: „Grzeczne dziewczynki tego nie robią"
i inne kulturowe tabu
Rozdział 4: Jak to zrobić najszybciej?!
Rozdział 5: Mądrość łona
Rozdział 6: Namiętna i uduchowiona
Rozdział 7: Pragnienia kobiety - jak sprawić,
by inni je widzieli
Rozdział 8: Roztaczanie blasku
Rozdział 9: Ciepło i tajemnica
Rozdział 10: Jej słaby punkt
Rozdział 11: Pragnienie bycia kochaną
Rozdział 12: W „bezbronności" nie ma nic złego
Rozdział 13:5 błędów, jakie silne i niezależne kobiety
popełniają, będąc w związkach z mężczyznami
Rozdział 14: Słowo na „k": przejęcie kontroli poprzez zrzeczenie się jej
Rozdział 15: Moc poddania się
Rozdział 16: Kochać należy wszystko
Zakończenie: Dokąd zmierzamy?
Zalecane materiały
Źródła i dodatkowe lektury
Sekret wolności i sukcesu
Napoleon Hill zdradza gdzie mieszka Diabeł, dlaczego istnieje i jak przejmuje kontrolę nad ludzkim umysłem. Co więcej, ujawnia siedem praw dobra, które pozwolą Ci go przechytrzyć we własnym życiu i osiągnąć prawdziwy sukces. Celem Hilla, jak sam mówił, było pomóc "otworzyć bramy więzienia, w którym mężczyźni i kobiety zamknęli się na własne życzenie". Ten poradnik właśnie to robi. A ponieważ został napisany w czasach, kiedy świat podnosił się po poważnym krachu finansowym i stał w obliczu globalnego konfliktu, jest zaskakująco aktualny w obecnej rzeczywistości. Niezwykle fascynująca, prowokująca i inspirująca publikacja podpowie Ci, jak stworzyć własną drogę do sukcesu, harmonii i spełnienia. Piekielnie wciągająca lektura!
Fragment książki przechytrzyć diabła
Moje pierwsze spotkanie z Andrew Carnegiem
Przez ponad ćwierćwiecze moim głównym celem było wyodrębnienie i przekształcenie w uporządkowaną filozofię osiągnięć zarówno przyczyny porażek, jak i sukcesów, aby w ten sposób pomóc ludziom, którzy nie mają ani skłonności, ani okazji do podejmowania tego rodzaju badań.
Moja praca rozpoczęła się w 1908 roku, jako skutek wywiadu przeprowadzonego z obecnie nieżyjącym już An-drew Carnegiem. Szczerze wyznałem mu, że chcę wstąpić do szkoły prawniczej i że wymyśliłem sobie, iż opłacę naukę, przeprowadzając wywiady z ludźmi sukcesu, odkrywając, jak się nimi stali i publikując swoje odkrycia w czasopismach. Pod koniec naszego pierwszego spotkania pan Carnegie zapytał, czy mam dość odwagi, aby skorzystać z propozycji, którą chce mi złożyć. Odparłem, że odwaga jest właściwie wszystkim, co mam i jestem gotów zrealizować każdą propozycję, jaką ma mi do zaoferowania.
Wtedy powiedział:
Twój pomysł opisywania życia ludzi, którzy odnieśli sukces jest godny polecenia i nie mam zamiaru zniechęcać cię do zrealizowania tego celu, ale muszę powiedzieć, że jeśli chcesz, by twoja działalność miała trwałe skutki i wywierała wpływ nie tylko na ludzi nam współczesnych, lecz także na przyszłe pokolenia, możesz tego dokonać, jeśli poświęcisz czas, by uporządkować wszystkie przyczyny porażek i przyczyny sukcesów.
Miliony ludzi na całym świecie nie mają najmniejszego pojęcia o przyczynach sukcesu i porażki. W szkołach i college'ach uczy się praktycznie wszystkiego, z wyjątkiem zasad indywidualnych osiągnięć. Wymagają tam, aby młodzi mężczyźni i kobiety poświęcali od czterech do ośmiu lat życia na przyswajanie abstrakcyjnej wiedzy, ale nie uczą ich, co z nią zrobić.
Świat potrzebuje praktycznej, zrozumiałej filozofii sukcesu, stworzonej na podstawie rzeczowej wiedzy pochodzącej z doświadczeń zdobywanych na wspaniałym uniwersytecie życia. W całej dziedzinie filozofii nie znajduję niczego, co choćby w najmniejszym stopniu przypominałoby taką filozofię, jaką mam na myśli. Niewielu mamy filozofów zdolnych nauczyć mężczyzn i kobiety sztuki życia.
Wydaje mi się, że tkwi w tym okazja, która powinna stanowić wyzwanie dla ambitnego młodego człowieka, takiego jak ty; ale sama ambicja nie wystarczy, by zrealizować zadanie, które ci proponuję. Ktoś, kto się tego podejmie, musi wykazać się odwagą i wytrwałością. Zadanie to będzie wymagało przynajmniej dwudziestu lat nieustannego wysiłku, kiedy to człowiek, który się go podejmie, będzie musiał zarabiać na życie w inny sposób, ponieważ tego rodzaju badania nigdy nie przynoszą zysku na samym początku i z reguły ci, którzy przysłużyli się cywilizacji tego typu pracą, doczekiwali się uznania za swoje dzieła dopiero sto lat po swojej śmierci.
NOTA DO CZYTELNIKA: komentarze Sharon Lechter dołączone są w postaci specjalnych ustępów, takich jak poniższy.
Dwadzieścia lat pracy bez zapłaty, a możliwe, że także bez uznania! Jak zareagowałbyś na tego rodzaju „propozycję"? Hill, jak opisuje poniżej, przyjął wyzwanie rzucone mu przez Carnegiego i zaopatrzony w list polecający od tego ostatniego, zaczął przeprowadzać wywiady z gigantami swoich czasów, do których należeli: Teodor Roosevelt, Tomasz Edison, John D. Rockefel-ler, Henry Ford, Alexander Graham Bell, King Gillette (założyciel Gillette Safety Razor Company) i wielu innych. Jego starania zaowocowały w końcu publikacją kilku książek, w tym ośmiotomowego Prawa sukcesu oraz Myśl i bogać się - po ponad dwudziestu pięciu latach badań. Myśl i bogać się powszechnie uważa się za nowatorskie dzieło z dziedziny samorozwoju, w którym po raz pierwszy przedstawiono zasadniczo wszystkie prawa, jakie nadal stanowią fundament nauk dzisiejszych guru rozwoju osobistego. Jak stwierdził sam Hill, proces powstawania i publikacji Myśl i bogać się stanowił sam w sobie studium praw odkrytych przez autora. Być może wynika z tego, że maszynopis Przechytrzyć Diabla powstał rok po opublikowaniu Myśl i bogać się, ponieważ ta książka ukazuje frustrację i objawienie się „drugiego Ja" Hilla, a także opisuje, w jaki sposób pokonał swe frustracje i odniósł sukces, stosując właśnie te zasady, które przedstawił w Myśl i bogać się. Przechytrzyć Diabla ukazuje duchowe przebudzenie autora, a dla nas stanowi okazję, by nauczyć się czegoś z jego spotkania z Diabłem.
- Jeśli podejmiesz się tego zadania, powinieneś porozmawiać nie tylko z tymi nielicznymi, którzy odnieśli sukces, ale również z wieloma, którym się nie powiodło. Powinieneś uważnie przeanalizować wiele tysięcy ludzi uznanych za nieudaczników, a to określenie obejmuje mężczyzn i kobiety, którzy dotarli do końcowego rozdziału swojego życia w poczuciu rozczarowania, nie osiągnąwszy celu wyznaczonego sobie w głębi serca. Chociaż może się to wydawać nielogiczne, więcej nauczysz się o sukcesie od takich nieudaczników niż od tak zwanych ludzi sukcesu. Nauczą cię, czego nie należy robić. Zbliżając się ku końcowi swojej pracy, jeśli ci się powiedzie, dokonasz odkrycia, które może okazać się dla ciebie wielką niespodzianką. Odkryjesz, że przyczyna sukcesu nie jest czymś oddzielonym od człowieka, ale że jest to siła, której natura pozostaje tak nieuchwytna, iż większość ludzi nigdy jej nie dostrzeże - siła, którą właściwie należy nazwać „drugim Ja". Godny uwagi jest fakt, że to „drugie Ja" rzadko wywiera swój wpływ bądź przejawia się w jakiś sposób, z wyjątkiem sytuacji kryzysowych, kiedy to przeciwności losu i chwilowe porażki zmuszają ludzi do zmiany nawyków i wyplątania się z kłopotów.
Doświadczenie nauczyło mnie, że człowiek nigdy nie jest bliższy sukcesu, niż kiedy spadnie na niego to, co nazywa niepowodzeniem, bo właśnie w takich sytuacjach jest zmuszany do myślenia. Jeśli myśli precyzyjnie i wytrwale, odkrywa, że tak zwana porażka zwykle nie jest niczym więcej, jak tylko sygnałem do ponownego uzbrojenia się w nowy plan lub cel. Większość prawdziwych klęsk jest wynikiem ograniczeń, które człowiek sam tworzy w swoim umyśle. Gdyby miał odwagę pójść o krok dalej, odkryłby swój błąd.
Większość prawdziwych klęsk jest wynikiem ograniczeń, które człowiek sam tworzy w swoim umyśle. Negatywne nastawienie i zwątpienie w siebie mogą być największą przeszkodą na drodze do sukcesu. Przy obecnym spadku gospodarczym, zdecydowanie zbyt wielu ludzi, którzy przez całe swoje życie robili wszystko jak należy, teraz, po raz pierwszy, stanęło przed poważną zapaścią gospodarczą. Największą barierą, która nie pozwala na jej pokonanie, jest ich własny lęk i zwątpienie w siebie, zaszczepione przez niedawne doświadczenie. Czy pozwoliłeś, by spadek gospodarczy cię przytłoczył? Czy zwątpienie w siebie i autosabotaż powstrzymują cię przed realizacją marzeń? Czy jesteś swoim własnym największym wrogiem? W Myśl i bogać się Hill opowiedział historię R. U. Darby'ego, poszukiwacza złota. Pełen frustracji, gdy bogata żyła złota pozornie wyschła, Darby sprzedał działkę za nędzne grosze miejscowemu handlarzowi starzyzną. Ten sprowadził odpowiednich fachowców i odkrył, że Darby mógł ponownie natknąć się na żyłę - gdyby zaczął kopać jakiś metr dalej. Gdyby Darby wytrwał, zdobyłby fortunę, ale on się poddał i porzucił swe marzenia - będąc zaledwie metr od złota. Popełniwszy ten błąd, nie załamał się jednak, lecz wyciągnął z niego nauczkę i zaczął rozkręcać imperium ubezpieczeniowe. Czy ty porzucisz swoje dążenia tuż przed osiągnięciem wielkiego sukcesu, znajdując się zaledwie o metr od żyły złota? (W książce Three Feetfrom Gold [O metr od złota] możesz przeczytać, ile dzisiejszych ikon przetrwało ciężkie sytuacje).
Przechytrzyć Diabła
Spis treści:
Nota do Czytelnika - Sharon Lechter
Słowo wstępne - Mark Victor Hansen
Rozdział l: Moje pierwsze spotkanie z Andrew Carnegiem
Rozdział 2: Odsłania się przede mną nowy świat
Rozdział 3: Dziwny wywiad z Diabłem
Rozdział 4: Dryfując z Diabłem
Rozdział 5: Wyznań ciąg dalszy
Rozdział 6: Hipnotyczny rytm
Rozdział 7: Nasiona lęku
Rozdział 8: Precyzja celu
Rozdział 9: Edukacja i religia
Rozdział 10: Samodyscyplina
Rozdział 11: Nauka z przeciwności losu
Rozdział 12: Środowisko, czas, harmonia i rozwaga
Podsumowanie
Posłowie Michael Bernard Beckwith
Refleksje Sharon Lechter
Podziękowania
O Autorach
O Fundacji Napoleona Hilla
Podziel się swoją historią
W codziennych programach informacyjnych królują negatywne wiadomości. Czymś powszechnym stały się wojny, terroryzm, samobójstwa, ludobójstwo, kara śmierci, ubóstwo, kryzys gospodarczy czy zagrożenie wojną nuklearną. Gregg Braden odkrył, że te pozornie nie związane ze sobą problemy są w rzeczywistości ściśle ze sobą połączone! Wszystkie bowiem wyrastają z fałszywych założeń przestarzałej nauki. Przywiodły nas one na skraj katastrofy i w tym właśnie momencie musimy dokonać wyboru pomiędzy życiem a śmiercią całej planety. Autor ujawnia, jak uniknąć zagrożenia globalną wojną, nadużywania zasobów naturalnych i rosnących niedoborów żywności i wody pitnej oraz bezprecedensowego stopnia eksploatacji światowych oceanów, lasów, rzek i jezior. Podaje również nieznane dotychczas fakty dotyczące historii i ewolucji człowieka. Udowadnia także, że ludzie są z natury ""zaprogramowani"" na pokojową egzystencję.
Dieta sokowa jest smaczna, lekka i przyjemna. Poprawia wygląd, oczyszcza ciało i co najważniejsze redukuje zbędne kilogramy. Dzięki niej możesz stracić ponad 3 kg w 7 dni. Pomoże Ci w tym Jason Vale znany jako Mistrz Soków, który opracował prosty plan żywieniowy. Oparty jest on na piciu świeżo wyciskanych soków pełnych witamin i minerałów. Skorzystało już z niego wiele gwiazd m.in. Sarah Jessica Parker, Drew Barrymore i Jennifer Aniston. Teraz i Ty możesz pójść ich śladem i wyglądać równie pięknie i szczupło jak one! Przedstawiony w książce plan picia soków został opracowany nie tylko pod kątem utraty wagi, ale także maksymalnego odżywienia Twojego ciała. Dzięki niemu poczujesz przypływ energii, oczyścisz skórę przywracając jej świeży blask, pozbędziesz się toksyn i dodatkowo poprawisz samopoczucie. W książce znajdziesz także wiele wskazówek ułatwiających przyrządzanie soków oraz tworzenie domowego baru sokowego. Będziesz mógł również skorzystać z szeregu łatwych i tanich w realizacji przepisów.
Medytacje dla Ciebie
Książka, Droga Ku życiu, nie została wymyślona przeze mnie dla ciebie. Ona po prostu została ci przeznaczona. Mimo próśb wielu osób, wciąż odsuwałam od siebie myśl o jej pisaniu na sam koniec listy moich wszelkich zamierzeń.
Aż tu nagle któregoś dnia, tak zupełnie niespodziewanie, podjęłam nieodwracalną decyzję o napisaniu tej książki. Muszę jednak przyznać szczerze, że zostałam jakby do tej decyzji w pewnym sensie przymuszona. Nie oznacza to wcale, że ktoś przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: „Musisz napisać tę książkę, jeśli chcesz żyć!". Przymuszenie to przyszło raczej z wewnątrz, niż z zewnątrz. Kiedy ostatecznie zrozumiałam w czym rzecz, zrozumiałam też, że nie mam innego wyjścia. A opieranie się przed zrobieniem czegoś co i tak muszę zrobić, nie ma sensu, i nie rokuje dla mnie niczego pomyślnego. Zatem jeśli mamy coś zrobić, to lepiej - zróbmy to!
Droga ku Życiu, to tytuł książki, którą ujrzałam w swoim śnie, na dwa lata przed podjęciem decyzji o jej napisaniu - i to z dokładnością co do dnia, jak się później okazało. Może to zwykły przypadek, a może nie, zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę sny, które dość często śnię.
Tamtej nocy we śnie, ujrzałam tylko książkę - wyglądało to mniej więcej tak, jakby ktoś podsunął mi ją dosłownie pod sam nos. Nie widziałam nikogo w tym śnie, ani też niczego innego prócz tej książki. Jej tytuł wyjątkowo rzucał się w oczy, gdyż miał bardzo grube czarne litery, widniejące na białym tle okładki. Zaraz po przebudzeniu, pojawiła się w mojej głowie myśl, iż ujrzałam napisaną przez siebie książkę.
Mimo to, nie rwałam się wcale do jej pisania. Tak naprawdę, to była mi ona przepowiadana już znacznie wcześniej. Między innymi przez osoby jasnowidzące i astrologa. Nie brałam sobie jednak tych przepowiedni do serca.
Ale skoro książka ta istnieje w mojej przyszłości, i „upomina się" o swoje zaistnienie w tej rzeczywistości - aby mogła znaleźć się w twojej teraźniejszości - nie mam innego wyjścia, jak tylko ją urzeczywistnić. Zatem zabieram się do pisania.
Jakby na to nie spojrzeć, książka ta powstaje z troski o każdego, kto przeczuwa, że porusza się ciemnymi uliczkami iluzji, które prowadzą donikąd. Wierzę, iż dzięki zawartym w niej informacjom, osoby czujące dotrą do miejsca, które poprowadzi je w kierunku drogi ku życiu. Dalsza podróż powinna stać się dla każdego, kto ją oczywiście wybierze, prawdziwą przygodą. Mimo iż cel, wciąż może wydawać się jeszcze odległy, to jednak droga ta będzie prowadzić prosto do niego.
Jeśli nie jesteś przekonany co do swego celu, to nie przejmuj się tym, gdyż jesteś już o krok od poznania go. Bo widzisz, tak się składa, drogi czytelniku, że twój cel jest moim celem, a mój - jest twoim. Zmierzamy dokładnie w tym samym kierunku, aczkolwiek każdy z nas pokonuje tę drogę indywidualnie.
Jesteśmy w tym świecie niczym zagubieni wędrowcy, którzy szukają drogi powrotnej do domu. Aby ją jednak odnaleźć, musimy być bardziej ostrożni stawiając kolej-
ne kroki, aby nie poprowadziły nas one czasem - w kierunku przepaści.
Moja ciekawość życia i śmierci spowodowała, że zaczęłam zagłębiać się w tematy egzystencjalne. A ponieważ z natury jestem nieustępliwa w tym co robię, dlatego dążę do odkrycia największych tajemnic życia. Nie można mnie zadowolić choćby najciekawszą teorią - potrzebuję jej potwierdzenia, i własnego doświadczenia.
Każde, choćby najmniejsze odkrycie, staje się jakby motorem napędzającym mnie do dalszych poszukiwań, i zgłębiania tego, co już odkryłam. Wszystko co robię, nazywam eksperymentowaniem z życiem. Kiedy przyglądam się życiu - nie pozwalam mu się pochłonąć. Jak tylko się zapomnę - ono już mnie ma! Wtedy przypominam sobie, że to tylko gra, którą zamierzam wygrać.
To moja wiara dodaje mi siły i utwierdza mnie w przekonaniu, że z tej gry nie wyjdę pokonana. Nie ma oczywiście w tym stuprocentowej pewności, gdyż nic nie jest pewne w tym świecie. Jednak bez możliwości podążania drogą, która nadaje sens mojemu życiu - życie byłoby dla mnie zbyt przyziemne, a zatem zbyt trudne do zaakceptowania.
Prawie od zawsze wiedziałam, że któregoś dnia będę chciała podzielić się swoimi zdobyczami. Jednak wciąż uważałam, iż nie jestem jeszcze gotowa robić to na większą skalę. Zostałam jednak do tego przekonana odgórnie. Dlatego pojawiam się w twoim życiu, drogi czytelniku, by udostępnić ci pewną część własnych odkryć, które być może okażą się tym, czego właśnie teraz potrzebujesz.
Jednak to, co znajdziesz w tej książce, może wywrócić twój świat do góry nogami. Wiem, że nie wszyscy są na to gotowi, zatem może okazać się ona dla niektórych osób zbyt trudna do zaakceptowania. Nie troszczę się jednak o to, gdyż nie jest moim celem kogokolwiek zadowalać. Zamierzam tylko podzielić się swoją własną prawdą, którą mam nadzieję, wielu czytających podzieli wraz ze mną.
Nie zapominajmy, że często gorzkie lekarstwo do zażycia, okazuje się ostatecznie bardzo skuteczne. Podobnie może być z tą książką - w co wierzę ogromnie.
Książkę tę może przeczytać oczywiście każdy, kto tylko zechce. Jednak przystępując do jej pisania, głównie na uwadze mam czytelnika, który oczekuje, że trudne tematy życiowe zostaną mu przedstawione w bardzo prosty sposób. Nie zamierzam również rozwodzić się zbytnio nad którymkolwiek z nich, gdyż chcę zapewnić czytelnikowi przestrzeń, której będzie on potrzebował na swoje własne przemyślenia. Nie zamierzam zatem przytłoczyć go własnymi.
Celem tej książki nie jest narzucanie czytelnikowi czegokolwiek albo usiłowanie przeciągnięcia go na czyjąś stronę, gdyż nie ma tu żadnej strony. Wszystko co jest, jest w każdym z nas! W nas, nie znaczy jednak w ciele.
Nie ma potrzeby dłużej okłamywać siebie, a przy tym także i innych, gdyż skutki tego mogą okazać się katastrofalne. Zatem może zrobimy lepiej, rozpatrując to co mamy, i to, do czego zmierzamy. A następnie porównamy z tym nowym, co do nas przychodzi, i przyjrzymy się uważnie temu nowemu, co chce nam zaoferować. Nie musimy wcale tego przyjmować, ale przyjrzeć się temu bliżej - wcale nie zaszkodzi. Kto wie, a może to nowe odmieni całkiem nasze życie?
Przychodzę do ciebie poprzez słowa w tej książce, aby podzielić się z tobą tym, co mam najlepszego. I mam na-
dzieję, że zostanę przez ciebie dobrze przyjęta, i równie dobrze zrozumiana. Niech nie będzie ważne dla ciebie to, kto napisał tę książkę, ale to, co zostało w niej napisane. Gdyż: „Złoto jest złotem, bez względu na to, czy trzymane jest przez króla, czy przez żebraka", jak powiedział kiedyś Oskar Ernst Bernhardt.
A teraz zapraszam cię, drogi czytelniku, do książki, którą
WYŚNIŁAM dla ciebie.
- Danuta Szmidt - Wprowadzenie do książki
Droga ku życiu
Spis treści:
Podziękowania
Wprowadzenie
Rozdział 1
Nieświadomi mieszkańcy planety Ziemia
"Rozdział 2
Bajki są dobre dla dzieci
Rozdział 3
Dokonaj właściwego wyboru
Rozdział 4
Spojrzeć prawdzie prosto w oczy
Rozdział 5
Nic nie jest takie, na jakie wygląda
Rozdział 6
Kim jestem?
Rozdział 7
Bądź wierny sobie
"Rozdział 8
Jaka miłość - takie życie
Rozdział 9
Zainwestuj w siebie
Rozdział 10
Przewodnik
Rozdział 11
Dlaczego człowiek lęka się prawdy?
Rozdział 12
Oddzielenie
Rozdział 13
Uzdrowienie
Rozdział 14
Modlitwa
Rozdział 15
Czym jest umieranie?
Rozdział 16
Świadomość
Rozdział 17
Bezsensowna walka
Rozdział 18
Cierpienie
Rozdział 19
Świat ego
Rozdział 20
Chcesz być grzeszny czy zdrowy?
Rozdział 21
Kto jest odpowiedzialny?
Rozdział 22
Gniew czy przebaczenie?
Rozdział 23
Przeznaczenie
Rozdział 24
Człowiek żyjący w iluzji
Rozdział 25
Przebudź się do życia
Rozdział 26
Rzeczywisty świat
Rozdział 27
Ciało i jego częstotliwość
Rozdział 28
Częstotliwość Ziemi
Rozdział 29
Pozostań sobą
Rozdział 30
Powrót Bogini
Rozdział 31
Czarne dziury
Rozdział 32
Możesz uciec
Rozdział 33
Czas na zmianę
Bezpieczne ćwiczenia do stosowania w domu
Specjaliści alarmują, że 50% młodych ludzi ma wadę postawy!
A jak wygląda kręgosłup Twojego dziecka?
Czy na pewno jest zdrowy?
Od dzisiaj możesz nie tylko samodzielnie sprawdzić czy Twoja pociecha rozwija się prawidłowo, ale również zahamować postępujące boczne skrzywienie kręgosłupa. A wszystko za pomocą kilku prostych ćwiczeń!
Autor przez ten praktyczny poradnik wskaże Ci, jak samodzielnie rozpoznać rozwój skoliozy u swojego dziecka. Umożliwi zastosowanie odpowiedniego leczenia, które może uchronić je przed operacją. Przedstawiony zestaw prostych, a zarazem skutecznych ćwiczeń, jest w pełni bezpieczny do wykorzystania w domowym zaciszu.
W książce znajdziesz także wiele pomocnych ilustracji, które wskażą, jak należy prawidłowo ćwiczyć bez specjalistycznego sprzętu. Wystarczy koc na podłodze oraz dwa ciasno zwinięte ręczniki i możecie już ćwiczyć.
Wyginaj śmiało ciało!
Fragment książki Czy Twoje dziecko ma zdrowy kręgosłup
Co trzeba (i warto wiedzieć) o skoliozie
Wady postawy stanowią prawdziwą epidemię wśród młodzieży, nie tylko zresztą polskiej. Według niektórych źródeł, zarówno polskich jak i zagranicznych, w większym lub mniejszym stopniu obciążone jest nimi ponad 50% populacji, zaś najważniejszą i najniebezpieczniejszą z nich jest niewątpliwie skolioza.
Jak można przeczytać w popularnych publikacjach, najważniejszymi do zauważenia jej cechami są: uniesiony jeden bark, wystająca łopatka (przy pochyleniu się widoczny garb, zwany żebrowym), asymetria talii, uniesione i wystające z jednej strony biodro, a także, przynajmniej niekiedy, wygięta w jedną stronę górna część szpary pośladkowej.
Według Cobba skrzywienie w łuku piersiowym poniżej 5°, niekwalifikujące się do leczenia, występuje u ponad 40% populacji, może zatem być uważane za nie mające znaczenia odchylenie od normy. Do tego dochodzi ok. 17% traktowanych podobnie skrzywień poniżej 10°. Około 12% to skrzywienia 10-25°, 10% od 25 do 40°. Innymi słowy, naprawdę prosty kręgosłup jest dziś niemalże rzadkością. Na szczęście takie mniejsze skrzywienie jest praktycznie niezauważalne, chyba że jego „właścicielka" ma zamiar stanąć do konkursu na Miss Universum.
Aby jednak zrozumieć, co dzieje się z ciałem człowieka w przypadku skoliozy, warto przyswoić sobie istotne wiadomości z anatomii.
Ciało człowieka jest określane przez trzy przechodzące przez nie płaszczyzny, w których wykonywane są określone ruchy.
Czy Twoje dziecko ma zdrowy kręgosłup
Spis treści:
Mili Czytelnicy
1. Co trzeba (i warto) wiedzieć o skoliozie
2. Jak w domowych warunkach możemy rozpoznać skoliozę
3. Korekcja miednicy
4. Trochę masażu
5. Ćwiczenia oddechowe wprowadzające
6. Ćwiczenia symetryczne i pozycje
7. Ćwiczenia asymetryczne
8. Ćwiczenia asymetryczne wspomagane przez partnera
9. Ćwiczenia izometryczne (z partnerem) według Erny Becker
10. Automobilizacje
11. Ćwiczenia oddechowe według prof. K. Dobosiewicz
12. „Ćwiczenia krokodyla"
13. Jak korzystać z tej książki
Humor i prowokacja w terapii
Śmiech wprawia nie tylko w dobry nastrój, ale jest też świetnym ćwiczeniem. Ciało pracuje jak podczas wysiłku fizycznego. Serce przyspiesza rytm, krew krąży szybciej, pracują mięśnie zwłaszcza twarzy i brzucha. Głębiej oddychamy, przez co lepiej dotleniamy mózg i całe ciało. Organizm uwalnia przeciwciała, a co najważniejsze, hamuje wydzielanie hormonów stresu.
Człowiek jest jedynym żyjącym stworzeniem na Ziemi, który potrafi wykorzystać siłę śmiechu. Tę cechę wykorzystał amerykański psycholog Frank Farelly do opracowania terapii śmiechem. Pozwala ona na zdystansowanie się wobec własnych problemów, wyśmianie ich, a w rezultacie podjęcie nowych prób wyjścia z trudnych sytuacji. Z roli ofiary stajesz się bohaterem, który podejmuje walkę i szuka najlepszej strategii.
Stosując metody zaproponowane przez autorów nabierzesz dystansu wobec własnych problemów. Bez większego wysiłku podejmiesz działania, które sprawią, że dotychczasowe utrapienia całkowicie zmienią swoje znaczenie. Przede wszystkim jednak zdołasz poprawić komunikację z przyjaciółmi, z małżonkiem, dziećmi czy teściową. Teraz świadomie będziesz mógł stosować proste techniki zachowania i przekonasz się, że otaczają Cię naprawdę wspaniali ludzie.
Autorzy, Dr Eleonore Höfner i Hans-Ulrich Schlachter od lat praktykują terapię śmiechem w stworzonym przez siebie Niemieckim Instytucie Terapii Prowokatywnej. Przytaczają wiele przykładów z własnego doświadczenia, które ułatwiają zrozumienie i zastosowanie tej metody w życiu.
Śmiej się na zdrowie!
Życie potrafi zaskakiwać. Przekonał się o tym dobitnie Jonathan Langley, który w wyniku nieuleczalnej choroby stracił wzrok. Z odnoszącego sukcesy malarza, przeistoczył się w samotnika żyjącego w czterech ścianach mieszkania, które od tego momentu stało się jego osobistym więzieniem. W duszy artysty zagościło wyłącznie zgorzknienie i niechęć do całego świata. Ale wtedy w mrocznym tunelu pojawił się promyk światła.
Jonathan poznaje swoją nad wiek rozwiniętą, jedenastoletnią sąsiadkę, Lupe. Pomiędzy tą dwójką nawiązuje się niespodziewana przyjaźń. Radosna obecność dziewczynki rozbija skorupę skrywającą niewidomego artystę, ujawniając delikatnego mężczyznę, którego spotkała tragedia. Lupe ukazuje mu nowe perspektywy, jakie otwiera moc uprzejmości, współczucia i miłości.
Ta, oparta na ponadczasowych naukach Louise L. Hay, powieść pomoże Ci zrozumieć terapeutyczny wpływ pozytywnego myślenia. Nauczy Cię ona również kierować się głosem serca i czerpać radość z każdego przeżytego dnia.
Ta wyjątkowa książka czerpie z bogatego doświadczenia jej autorek. Louise L. Hay to popularna mówczyni i autorka licznych międzynarodowych bestsellerów, której książki rozeszły się na całym świecie w ponad 50 milionach egzemplarzy. Od ponad 30 lat pomaga ludziom z całego świata odkrywać i wykorzystywać swój pełen potencjał do rozwoju osobistego i samouzdrawiania. Lynn Lauber opublikowała trzy własne książki, a także współpracowała z wieloma innymi autorami. Jej eseje ukazały się w The New York Times.
Teraz obie Autorki połączył swoje siły, by ukazać Ci magię życia!
Malując przyszłość fragment książki
Rozdział 1
Oto opowieść o miłości i nadziei - oraz o tym, jak dwoje nieznajomych uratowało się wzajemnie w momencie, który wydawał się być ostatnim.
Był to kolejny, upalny lipcowy poranek w dzielnicy Mis-sion w San Francisco - dzielnicy, w której wszystko, co zielone i urocze najwyraźniej zniknęło. Wiekowe kasztany jadalne i brzozy już dawno zniknęły, a trawniki zastąpił czarny jak lukrecja asfalt.
Lupę, jeżdżąca po podwórku na wrotkach, wydawała się wyjątkiem. Było w niej coś świeżego, nowego. Miała 11 lat, była gibka, a długie, ciemne włosy miała ściągnięte w kucyk. Przy odpowiednim oświetleniu emanowała ponadczasowym pięknem, starszym niż ona sama - przypominała świętą z włoskich fresków. Jednak gdy się cieszyła, na jej twarzy pojawiał się figlarny uśmiech, a w policzkach dołki - i znów była dziewczynką.
Klucząc po okrągłym podjeździe podwórka, śpiewała sobie pod nosem piosenkę. „Stosowanie miłości poprawia mi samopoczucie. Jest wyrazem wewnętrznej radości".
Zatrzymała się, by podziwiać staromodną różę, która pięła się po metalowym płocie i rozkwitła girlandami kwiatów w kolorze moreli.
Zadarła głowę i spojrzała w kierunku okna na drugim piętrze, w którym, niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pojawiła się brązowa jak orzech i bardzo pomarszczona twarz starszej kobiety.
- Babciu, popatrz!
- Sz, si. jMuy banita! Uważaj na kolce - zawołała starsza kobieta, jej słowa zagłuszało jednak brzmienie głośno odtwarzanej w mieszkaniu salsy.
Lupę i tak nie zwróciłaby na nie uwagi, gdyż pochłonięta była pięknem.
Wcale nie zmartwiło to Juany Saldany - sama nauczyła tego wnuczkę. To dzięki temu im wszystkim udawało się przetrwać.
Babcia wróciła do mieszkania na drugim piętrze, wypełnionego pudłami po przeprowadzce i niecichnącym łomotem. Mieszkanie było obskurne, sprzęt wiekowy, a dywany zniszczone. Starszy mężczyzna wszedł cicho do pokoju z ogromną doniczkową rośliną, postawił ją w pokoju dziennym i ponownie zniknął w głębi mieszkania.
Wkrótce do łomotu dołączył inny dźwięk - brzęczenie w mieszkaniu obok, pod numerem 206. Ponad hałasem rozległ się ostry, męski głos. - Słyszę cię, słyszę! - zawołał, wciskając guzik domofonu.
Drzwi mieszkania 206 z hukiem otworzył Jonathan Langley, ponad pięćdziesięcioletni, wysoki mężczyzna o podłużnym, rozjuszonym obliczu. Rozwiane, szpakowate włosy nadawały mu wygląd wytworny i hulaszczy zarazem - wygląd księcia, którego spotkały ciężkie czasy. Twarz miał szczupłą, kości policzkowe wydatne, a usta pełne. Miał na sobie lnianą, drogą koszulę poplamioną sosem pomidorowym, oraz ciemne okulary w drucianej oprawce. W prawej dłoni trzymał garść dolarów.
Wyjrzał na podwórko przez okno. - Wszedłeś już? - zapytał.
Domofon nadal dzwonił.
- Na miłość boską, już ci przecież otworzyłem! Pomknął do domofonu i po raz kolejny nacisnął guzik. Przez głośnik domofonu zabrzmiał głos dostawcy.
- Jol, mam tu przesyłkę dla...
Jonathan mu przerwał, z niewiadomego powodu był zły. Ostatnio wszystko wyprowadzało go z równowagi. Tylko w tym tygodniu do wybuchu doprowadził go licznik, dostawca chińskiej restauracji i mężczyzna, który raz na miesiąc przycinał mu włosy. Dlaczego? Ponieważ nienawidził faktu, że nie mógł się ruszyć ze swojego nędznego mieszkania i był zależny od innych.
- Jol, wpuszczę cię jeszcze raz. Kiedy usłyszysz brzęczenie, otwórz drzwi. To ta wielka, metalowa rzecz tuż przed twoją twarzą.
Zaklął, ponownie wciskając guzik. Dostawca wreszcie otworzył drzwi i wszedł.
Lupę przestała jeździć i z zafascynowaniem przyglądała się głowie Jonathana, to pojawiającej się w oknie, to znów znikającej.
Uciążliwy łomot, dochodzący z przylegającego mieszkania, stał się jeszcze głośniejszy.
- Uciszycie się w końcu? - wrzasnął Jonathan, upuszczając część pieniędzy na podłogę. - Do licha! - Ukląkł i zaczął macać podłogę w poszukiwaniu gotówki.
Dostawca wszedł po schodach i zastał Langley'a przeszukującego podłogę.
- Mam paczkę dla pana Langley'a.
- Bardzo dobrze wiem, jak się nazywam - powiedział Langley, nie wstając z podłogi, aż nie znalazł ostatniego dolara. Podniósł się z trudem i wręczył pieniądze dostawcy. - Proszę, odliczone.
Poniżej rozległ się dźwięk wrotek. Lupę, po wejściu na korytarz, stała u dołu schodów i patrzyła w górę.
- Żadnego jeżdżenia wewnątrz budynku! - krzyknął do niej Langley. - Idź jeździć po ulicy, co? To bardziej niebezpieczne.
Po przyjęciu pieniędzy i wejściu za Langley em do mieszkania, dostawca wreszcie mógł przyjrzeć się twarzy gospodarza. - Więc, o kurczę, nie wiedziałem, że jest pan niewidomy.
Jonathan spochmurniał i odwrócił się. - Połóż paczkę na stole i zabierz tę drugą. Jest gotowa do wysłania. Tylko ostrożnie!
-Jol, znam się na swojej pracy.
-Jol nie jest słowem - odpowiedział sztywno Langley i odszedł.
Odwracając się do wyjścia, dostawca mruknął pod nosem - Za to fiut nim jest.
Dostawca zbiegł ze schodów i wychodząc, spotkał Lupę. Posłał jej zirytowane, lecz i przyjacielskie spojrzenie.
- Co za potwór. -Jest tylko zagubiony.
- Znasz go?
- Nie - odpowiedziała i zawahała się. -Jeszcze nie.
Lupę mieszkała z dziadkami, ale często myślała o rodzicach, którzy wrócili do Meksyku. W ciągu ostatniego roku oboje stracili pracę w Stanach - jej ojciec na budowie, a matka jako sprzątaczka w domu opieki. Ponieważ nie posiadali dokumentów, nie mogli ubiegać się o zasiłek dla bezrobotnych, a mimo podejmowanych wysiłków nie mogli znaleźć zatrudnienia gdzie indziej. Lupę widziała, jak co wieczór wracali do domu unikając jej wzroku i rozmawiali między sobą przyciszonym, zmartwionym głosem. Zauważyła, że odliczali wymięte, schowane w szufladzie matki dolary. Obserwowała stopniowe chudnięcie i marszczenie się dotychczas radosnej twarzy ojca; zauważyła, że matka co wieczór wymyślała coraz to nowe sposoby przyrządzania ryżu lub fasoli.
Przez te ostatnie miesiące, gdy ich sytuacja pogarszała się coraz bardziej, rodzina zmuszona była podjąć niesamowicie trudną decyzję o tym, kto pojedzie, a kto zostanie w Stanach. Ostatecznie zadecydowano, że Lupę pozostanie z dziadkami, a do Meksyku wrócą rodzice.
Lupę przypominała sobie, za każdym razem odczuwając przy tym ból, tę przerażającą rozmowę, kiedy to matka przywołała ją do pokoju dziennego tym swoim wyjątkowym, oficjalnym głosem. - Tatuś i ja wracamy. Na razie musi być właśnie tak.
Gdy Lupę się rozpłakała, matka wzięła ją w ramiona. -To nie na zawsze, mi amor - powiedziała, tłumiąc własne łzy. - Musisz zrozumieć, że tak będzie najlepiej.
Fakt, że decyzja ta podyktowana była względami finansowymi, wcale niczego nie ułatwiał. Lupę tęskniła za obecnością ojca, który siedział przy niej, gdy uczyła się historii i pomagał w matematyce. Tęskniła za porannym śmiechem matki i sposobem, w jaki jej uśmiech rozjaśniał dzień.
Tęskniła nawet za Axochiapan, meksykańską wioską, z której pochodziła, a która była bujna, piękna i skrajnie biedna. Gdy rodzice z nią mieszkali, rzadko myślała o ich wiosce; jednak teraz, gdy byli tak daleko, śniła o bugen-willach, o pobliskiej lagunie i tym ciepłym uczuciu, które przenikało ją, gdy sąsiedzi spotykali się po obiedzie w ogródkach, by ochłonąć po całym dniu. Przypominała sobie odwiedziny najlepszej przyjaciółki, Marii i wspólne zabawy w zakurzonym ogródku. Lupę zawsze była nauczycielką albo pielęgniarką, a Maria uczennicą lub pacjentką. Obie planowały, że gdy dorosną, zrobią kariery - nie tale, jak ich matki. Marzyły o pójściu na studia, posiadaniu własnych rowerów i możliwości samodzielnego udania się do sklepu, by kupić to, na co akurat miały ochotę.
Lupę pragnęła przynajmniej odwiedzić rodziców i przyjaciół, ale babcia powiedziała jej, że to niemożliwe.
Na taką ekstrawagancję nie było pieniędzy. A co, gdyby nie wpuścili jej z powrotem do kraju? Babcia przypomniała Lupę, że serce jej Dziadziusia nie wytrzymałoby kolejnego wstrząsu i rozpaczy. Ale tego akurat nie trzeba jej było przypominać.
Lupę kochała dziadka, jego wymęczoną twarz, zaczerwienione oczy i wężowy chód. Raul Saldana był kiedyś energiczny i silny, budował domy i ścinał drzewa. Lupę nie pamiętała tych czasów - nim rozedma i choroba serca odebrały mu siły - ale po mieszkaniu porozstawiane były zdjęcia, na których było to widać. Zdjęcia te ukazywały również zupełnie inne wcielenie jej babci, w którym była ciemnooką pięknością noszącą we włosach kamelie. Do zdjęć tych dziadkowie pozowali w gustownych ubraniach - on miał kapelusz z szerokim rondem i haftowaną koszulę, a ona szeroką suknię z plisami i falbankami. Wyglądali na najbardziej energicznych ludzi na świecie, jakby mieli pozostać młodzi już na zawsze. Dla Lupę, ludzie ci żyli równocześnie ze starcami, jakimi stali się jej dziadkowie. W niektóre noce, w przytłumionym świetle bijącym z ekranu telewizora, niemal dostrzegała ich nałożonych na swe wyczerpane kopie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?