Przejmujące świadectwo żony alkoholika, która zmaga się z własnym współuzależnieniem. W oparciu o formację w Odnowie w Duchu Świętym oraz program 12 Kroków opisuje ona proces, który przechodziła w drodze ku duchowej wolności.
"Cudowna opowieść Bowersa. Jeśli szukasz nielukrowanej relacji o nieujawnionych skandalach złotego wieku Hollywoodu - a jednocześnie przyzwoitego czytadła - to "Full Service" jest pod tym względem full wypas." - Adam Tschorn, "Los Angeles Times"
"Scotty Bowers słynął z tego, że sypiał w Hollywood ze wszystkimi z wyjątkiem Lassie! A teraz nam o tym opowiada." - Anthony Lane, "The New Yorker"
"Bowers stał się legendarną postacią hollywoodzkiej subkultury gejowskiej. Ze szczegółami dokumentuje swoją relację i zabiera czytelnika za kulisy najbardziej fascynujących "scen" tamtej epoki." - "The Daily Variety"
"Kontrowersyjny... żywo napisany... a jednocześnie intrygujący spis seksualnych skandali. Ta książka odsłania hipokryzję branży oraz lęki, które stały za pięknem i szlachetnością pokazywanymi na ekranie." - "The Guardian"
Obrazki z krainy d'oc to druga po Notatkach z Prowansji książka Adama Wodnickiego. Ale nie jest to książka o piękności Prowansji polach lawendy, słonecznikach, igraszkach światła i cienia, lekkości życia. O urokach tego kraju powiedziano już wszystko, albo prawie wszystko.Prowansja, o której piszę mówi autor nie jest zwykłą Prowansją. To kraina z drugiej strony lustra, miejsce magiczne. Krótko mówiąc, ta Prowansja istnieje tylko we mnie, jest mitem próbą zaspokojenia głodu cudowności, który od dziecka każdy z nas w sobie nosi, a którego naprawdę nigdy nie daje się zaspokoić; marzeniem, które się spełnia w wyobraźni nie w rzeczywistości.Przeżyłem Prowansję jak rodzaj święta, zauroczony jej niezwykłością. I tak próbowałem ją opisać. Próbowałem odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego za nią tęsknię nawet kiedy tam jestem. Ale na to pytanie chyba nie ma odpowiedzi. I pewnie być nie może.
""Wędrówka w świat"" to powieść, której bohaterem jest młody chłopak, zmuszony opuścić rodzinny dom. Wojtek, choć zmarła matka pragnęła dla niego innej przyszłości, a ojciec zginął właśnie na morzu, zaciąga się na ""Fennię"" - stary statek handlowy, i wyrusza w świat. Tak zaczyna się wielka przygoda i - jak się potem okaże - zupełnie nowe życie.
Nieuleczalna choroba nie musi oznaczać przegranego życia. Co zrobić, jeśli na diagnozę musimy czekać kilka lat? Jak pokonać wątpliwości i bezsilność? Kolejna książka Beaty Peszko to opis kilku lat życia autorki, od wystąpienia pierwszych objawów SM do poznania diagnozy choroby i konieczności stawienia jej czoła.Jak odnalazłam nadzieję i drogę ku zdrowiu
Nieuleczalna choroba nie musi oznaczać przegranego życia. Co zrobić, jeśli na diagnozę musimy czekać kilka lat? Jak pokonać wątpliwości i bezsilność? Kolejna książka Beaty Peszko to opis kilku lat życia autorki, od wystąpienia pierwszych objawów SM do poznania diagnozy choroby i konieczności stawienia jej czoła. Autorka przekonuje nas, że choroba nie musi nami rządzić, że mądrym, przemyślanym postępowaniem możemy dyktować jej warunki. Niezbędna jest wiara, nadzieja i pozytywne myślenie.
Książka jest napisana w formie pamiętnika i odpowiada na wiele pytań, które zadają sobie osoby dotknięte nieuleczalną chorobą.
Stwardnienie Rozsiane - wstęp
Po napisaniu pierwszej książki pt. Powrót do życia czyli o stwardnieniu rozsianym i chorobach nowotworowych inaczej, poczułam niedosyt. Odniosłam wrażenie, że zbyt mało miejsca poświęciłam w niej pierwszym symptomom choroby oraz obawom, które towarzyszyły mi do czasu otrzymania diagnozy. Dlatego postanowiłam te trudne doświadczenia przedstawić w osobnej publikacji. Pierwsze lata zmagań z chorobą spisałam w formie pamiętnika, wierząc, że ten osobisty przekaz będzie dla Czytelnika ciekawszy niż suchy opis następujących po sobie zdarzeń. Ujęłam w nim okres od wystąpienia pierwszych objawów choroby aż do otrzymania diagnozy, kiedy jak każdy człowiek, który znalazł się na życiowym zakręcie, musiałam odpowiedzieć sobie na wiele pytań i podjąć niełatwe decyzje.
Po latach obserwuję zmiany, jakie się we mnie dokonały. Pragnę podzielić się tym doświadczeniem. Mam nadzieję, że książka pomoże Czytelnikom spojrzeć na życie i chorobę z innej perspektywy. Chcę wskazać drogę, którą sama przeszłam i którą z powodzeniem kontynuuję. Choroba nie musi nami rządzić, to my mądrym oraz przemyślanym postępowaniem możemy dyktować jej warunki - oto jest moja dewiza.
Wierzę, że zawarte w książce uwagi będą pomocne dla wszystkich, którzy tak jak ja z natury są uparciuchami i zdecydowali się na jej pokonanie.
Beata Peszko,
grudzień 2011 r. Jak przeciwstawiać się złu Spis Treści
WSTĘP
1. Początek choroby. Październik 1997,
2. Wrzesień 1998
3. Październik 1999
4. Kwiecień 2001
5. Moja dalsza droga
6. W pogoni za marzeniem
7. Finał
8. Pierwsze symptomy choroby i właściwa na nie reakcja
9. J a k postępować, gdy diagnoza nic jest jeszcze znana?
10. Znamy diagnozę i co dalej?
11. Rola modlitwy w procesie zdrowienia
LITERATURA
Wspomnienia Nigdzie na ziemi są swego rodzaju kontynuacją dziennika wojennego Zima o poranku, opisują trudne próby odnalezienia się w powojennej rzeczywistości osoby, której współczesna humanistyka nadałaby miano wygnańca. Janina Bauman, wspomina Polskę powojenną: zaraz po zakończeniu wojny, kiedy podejmuje dalszą edukację, rozważanie wyjazdu do Palestyny, poznanie swego przyszłego męża Zygmunta Baumana, wspólne studia, swą wieloletnią pracę dla Filmu Polskiego, po Marzec 1968 roku, kiedy zmuszono Baumanów do porzucenia ojczyzny i ponownego poszukiwania tożsamości. O powojennych latach (1945-1968) i kształtującym się wówczas moralnie relatywnym świecie Janina Bauman pisze z niezwykłą szczerością, wystrzegając się roli jedynie słusznie widzącego sprawy ""ostatniego sprawiedliwego"". Na książkę składają się (poza wspomnieniami) mikropowieść i opowiadania - wszystkie one wzajemnie się uzupełniają, a fikcyjne postaci stworzone przez Janinę Bauman przeglądają się w jej wspomnieniach. Nigdzie na ziemi. wpisuje się w powracającą dyskusję o odpowiedzialności za Innego i tożsamości Polaków po Marcu '68. Nie jest jednak książką rozliczeniową, a raczej czymś znacznie ważniejszym: głosem-świadectwem człowieka, jego ""małej"" historii, którą w zawirowaniach XX wieku podzieliło tysiące innych.
Kiedy miałam dwa lata, lekarz powiedział mojej mamie, że jestem upośledzona. Mama zauważyła, że jako niemowlę przebywałam jakby w swoim świecie. Pamiętam nawet, jak leżałam w łóżeczku - wielkim koszu - i patrzyłam na pochyloną nade mną mamę. Dookoła niej widziałam wspaniałe jasne, świetliste istoty we wszystkich kolorach tęczy. Były znacznie większe ode mnie, ale mniejsze niż ona - wielkości może trzyletniego dziecka. Istoty te unosiły się w powietrzu jak piórka. Pamiętam, jak wyciągałam rączki, żeby ich dotknąć, ale nigdy mi się to nie udawało. Byłam zafascynowana nimi i ich pięknym światłem. Wtedy nie rozumiałam jeszcze, że widzę coś więcej niż inni ludzie. Dopiero znacznie później dowiedziałam się, że te istoty to anioły.
Z upływem miesięcy mama spostrzegła, że niezależnie od tego, co robiła, by przyciągnąć moją uwagę, ja zawsze zerkałam lub nawet uważnie patrzyłam w inną stronę. Tak naprawdę byłam gdzie indziej: przebywałam z aniołami, obserwując, co robią, bawiąc się z nimi i rozmawiając. Byłam nimi zafascynowana.
Późno zaczęłam mówić, ale z aniołami rozmawiałam od bardzo wczesnego wieku. Czasami używaliśmy słów, tak jak to ludzie powszechnie rozumieją, a czasami słowa nie były potrzebne - znaliśmy swoje myśli. Początkowo myślałam, że wszyscy widzą to co ja, ale później anioły powiedziały mi, żebym nikomu o nich nie mówiła i że to będzie nasza tajemnica. I rzeczywiście przez wiele lat słuchałam aniołów, ale nikomu o nich nie mówiłam. Dopiero teraz, pisząc tę książkę, po raz pierwszy dzielę się z innymi tym, co widziałam.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Droga zaroiła się od aniołów. Chłopcy stali się świetliści i jechali w stronę światła. Patrzyłam, jak ich rowery stopniowo wznoszą się nad ziemię, a droga zmienia się w promień światła pełny aniołów. Było to łagodne przejście z jednego życia do drugiego - prosto do nieba. Potem chłopcy zniknęli i wszystko wróciło do normalności.
Wtedy na stację zajechał samochód i wysiadł z niego mężczyzna.
- Czy ktoś widział, w którym kierunku pojechała ciężarówka z przyczepą? - krzyknął.
Steven, nasz pracownik, który siedział w budce, zawołał:
- Co się stało?
Mężczyzna powiedział, że doszło do wypadku. Ktoś na stacji poinformował go, że ciężarówka skręciła w prawo, a wtedy on wsiadł z powrotem do samochodu i odjechał. Potem jeszcze jeden samochód przemknął obok stacji. Stałam jak ogłuszona.
Drzwi sklepu otworzyły się i wszedł tata, mówiąc, że zdarzył się straszny wypadek, i poprosił, żebym zrobiła herbatę. Poczułam ulgę, że mogę wyjść z biura i pobyć chwilę sama. Kiedy poszłam do kuchenki, zapytałam anioły:
- Dlaczego to musiało się stać?
- Lorno, tak musi być - odpowiedziały. - Dla większości ludzi śmierć jest ciągłym przechodzeniem z jednego życia do innego, w doskonałej harmonii. Pamiętaj, że w chwili śmierci chłopcy nic nie czuli. Zawsze tak jest, nawet jeżeli ktoś choruje i cierpi, w momencie gdy umiera, nie czuje bólu.
Anioły pocieszały mnie, gdy robiłam herbatę i potem, w biurze, ale byłam zadowolona, kiedy dzień pracy już dobiegł końca i mogłam wrócić do domuAnioły w moim życiu
Spis Treści
Podziękowania
Rozdział I Inne spojrzenie
Rozdział II Opiekunowie
Rozdział III Schody do nieba
Rozdział IV Dlaczego się przede mną chowasz?
Rozdział V Eliasz
Rozdział VI Łagodzenie cudzego bólu
Rozdział VII Istota bez duszy
Rozdział VIII Pośrednik
Rozdział IX Anioł Śmierci
Rozdział X Terroryści
Rozdział XI Anioł Matczynej Miłości
Rozdział XII Domek na wsi
Rozdział XIII Mówię Joemu
Rozdział XIV Nie wiedziałam, że mam anioła stróża
Rozdział XV Siła modlitwy
Rozdział XVI Tunel
Rozdział XVII Trzy stuknięcia w okno
Rozdział XVIII „Lorna ma szczęście
Rozdział XIX „Tu jestem, tu jestem, jestem tutaj"
Rozdział XX Złoty łańcuch
Rozdział XXI Potrzebuję cudów
Rozdział XXII Szatan nadchodzi
Rozdział XXIII Bratnie dusze
Rozdział XXIV Pokój w Irlandii i w czasie świąt Bożego Narodzenia
Rozdział XXV Michał mówi mi, kim naprawdę jest
Rozdział XXVI Pojawia się zły duch
Rozdział XXVII Joe
Rozdział XXVIII Piórko z nieba
Jaki był kiedyś Festiwal w Jarocinie? Wszystko na ten temat znajdziecie w tej książce. Jest to pierwsze tak obszerne wydawnictwo dotyczące tego najbardziej legendarnego polskiego festiwalu rockowego. Materiał zbierany był podczas pracy przy portalu www.Jarocin-Festiwal.com oraz przy okazji wywiadów dla miesięcznika Tylko Rock i Teraz Rock. Prawie trzysta osób opowiedziało autorowi o swoich przeżyciach. Wybór najciekawszych fragmentów rozmów gwarantuje ciekawą lekturę.
Pierwszym etapem drogi Rengartena podczas jego wyprawy pieszo dookoła świata była podróż z Rygi do Pekinu. Właśnie ten odcinek tego niezwykłego przedsięwzięcia opisuje książka `Pieszo do Chin`. Wrażenia z podróży. Idąc przez Azję, autor podziwia dziką przyrodę, obserwuje życie codzienne mieszkających tam ludów i przeżywa niebezpieczne przygody. Nocuje w przydrożnych jurtach, mijanych akurat miasteczkach albo pod gołym niebem. Droga jest daleka, często biegnie przez tereny niegościnne, a warunki atmosferyczne nie zawsze sprzyjają wędrowcowi. Tymczasem śmiałek pokonuje tę ogromną przestrzeń wyłącznie na własnych nogach.
Książka Przez Urianchaj i Mongolię jest literackim owocem przeprawy Karola Giżyckiego przez Środkową Azję. W odróżnieniu od podróżującego w tym samym czasie po tym rejonie świata Ferdynanda Ossendowskiego, który opisał swe wrażenia w książce Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów, Giżycki ściśle trzyma się faktów i nie ubarwia rzeczywistości. Jest mistrzem opisów przyrody i bystrym obserwatorem ludzkich zachowań. Niektóre z podpatrzonych przezeń scenek mówią o życiu ówczesnej Mongolii więcej niż niejedno naukowe opracowanie. Niniejsze wydanie książki polskiego podróżnika jest jej pierwszym od 1929 r. wznowieniem. Pomimo tego, że książka Giżyckiego powstała w pierwszej połowie ubiegłego wieku, mało się zestarzała ? wciąż bawi, poucza i zmusza do myślenia. Stanowi nie tylko zapis pewnego fragmentu historii Mongolii, lecz także opisuje losy polskiego żołnierza, wytrwale walczącego za sprawę swej Ojczyzny poza jej granicami.
Książka Przez Urianchaj i Mongolię jest literackim owocem przeprawy Karola Giżyckiego przez Środkową Azję. W odróżnieniu od podróżującego w tym samym czasie po tym rejonie świata Ferdynanda Ossendowskiego, który opisał swe wrażenia w książce Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów, Giżycki ściśle trzyma się faktów i nie ubarwia rzeczywistości. Jest mistrzem opisów przyrody i bystrym obserwatorem ludzkich zachowań. Niektóre z podpatrzonych przezeń scenek mówią o życiu ówczesnej Mongolii więcej niż niejedno naukowe opracowanie. Niniejsze wydanie książki polskiego podróżnika jest jej pierwszym od 1929 r. wznowieniem. Pomimo tego, że książka Giżyckiego powstała w pierwszej połowie ubiegłego wieku, mało się zestarzała ? wciąż bawi, poucza i zmusza do myślenia. Stanowi nie tylko zapis pewnego fragmentu historii Mongolii, lecz także opisuje losy polskiego żołnierza, wytrwale walczącego za sprawę swej Ojczyzny poza jej granicami.
"Napoleon fortyfikator" Waldemara Łysiaka to unikatowa (pierwsza w skali światowej i jak dotąd jedyna) rozprawa o wybitnych talentach inżynierskich "boga wojny", tudzież o gwałtownym konflikcie między tym genialnym nowatorem a "mafią" zacofanych tradycjonalistów.
Relacja Christiane jest wstrząsająca. Pokazuje, jak od eksperymentowania z miękkimi narkotykami przechodzi się do najtwardszych. Jak łatwo jest ugrzęznąć w nałogu i jak trudno się z niego wyrwać. Do czego zdolni są ludzie uzależnieni od narkotyku, aby zdobyć pieniądze na kolejną "działkę".
Książka okazała się bestsellerem. W 1981 roku Uli Edel nakręcił na jej podstawie film o tym samym tytule "My, dzieci z dworca ZOO".
Czyta Aleksandra Tomaś
Monika Godlewska kilka lat temu usłyszała diagnozę, która dla wielu osób jest równoznaczna z wyrokiem śmierci. Rak. Nowotwór. Choroba, która corocznie zbiera na całym świecie swoje obfite żniwo. Monika dokonała wtedy najważniejszego wyboru - zdecydowała się na życie i walkę z przerażającym przeciwnikiem.Monika Godlewska kilka lat temu usłyszała diagnozę, która dla wielu osób jest równoznaczna z wyrokiem śmierci. Rak. Nowotwór. Choroba, która corocznie zbiera na całym świecie swoje obfite żniwo. Monika dokonała wtedy najważniejszego wyboru - zdecydowała się na życie i walkę z przerażającym przeciwnikiem. Zamiast ograniczać się do konwencjonalnych metod leczenia, szukała na własną rękę sposobów podniesienia swojego stanu zdrowia. Na początek zdiagnozowała u siebie duchowe i fizyczne przyczyny powstania nowotworu. Pozwoliło jej to zacząć pracę nad sobą. Zastosowała do tego uzdrawianie energetyczne, jogę, ustawienia Berta Hellingera, masaż Shiatsu i elementy wschodnich filozofii. Autorka korzystała z całego wachlarza bardziej i mniej znanych metod walki z chorobami - od diety makrobiotycznej po lecznicze głodówki, od medytacji, afirmacji i modlitw po ćwiczenia odprężająco-relaksujące i zatrzymujące energię w organizmie oraz muzykoterapię. Kompleksowe terapie zregenerowały jej ciało i zniszczyły śmiertelnego przeciwnika. Pozwoliły także Autorce spojrzeć na swoje życie z szerszej perspektywy i uświadomiły, że choroba może być największą łaską, jaka może nas czasem spotkać. Dziś Monika Godlewska chce się podzielić swoim bogatym doświadczeniem. W tym celu przygotowała kompleksowe opracowanie metod, które w jej przypadku przyniosły znakomity efekt. A skoro uzdrowiły ją - pomogą i Tobie.
Dziś wśród starych rupieci znalazłam puszkę kleju do tapet, zrobionego z makaronowych odpadów. Ważyła kilogram! Cudownie! (...)
- Ugotujmy gęstą breję - Dima modlitewnie złożył ręce.
- Wykluczone - sprzeciwiłam się stanowczo. - Będziemy gotować zupę na stugramowych porcjach. Wówczas kleju starczy na dziesięć dni.
- Masz rację, naturalnie - zgodził się markotnie. - Ty zawsze masz rację - dodał mściwie.
Jelena Koczyna, Dziennik czasu blokady
Nowa książka jednego z najbardziej cenionych polskich pisarzy młodego pokolenia!
Po kilku latach milczenia Mikołaj Łoziński napisał książkę o swojej rodzinie. Ascetycznie, w niemal reportażowym stylu odsłania tajemnice i historie trzech pokoleń: od drugiej wojny światowej przez stan wojenny aż do czasów współczesnych. Prostymi słowami opowiada o swoich bliskich, rozwiedzionych, pogubionych i często też naznaczonych przez historyczne zawieruchy. Powstała w ten sposób niezwykle szczera opowieść o ludzkich związkach i uczuciach.
Autor, emerytowany pilot, działacz ""Solidarności"", naoczny świadek burzliwej współczesnej historii Polski przedstawia wspomnienia, jakie w jego pamięci utrwaliły lata 50. i późniejsze. Snuje refleksje na temat polityki ""dawnej"" i współczesnej, partii, rządów, szarej strefy, afer na najwyższych szczeblach władzy. Przedstawia własny punkt widzenia na ich temat. Punkt widzenia człowieka doświadczonego przez życie, ustrój i historię. Książka nie jest jednak życiorysem autora ani historią konkretnej postaci. Jest zbiorem wybranych opisów zdarzeń, ludzi, warunków życia, zapisem poglądów ""z tamtych"" czasów. Jest kroniką wspomnień, które autor pragnie ocalić od zapomnienia, przekłamania i zmanipulowania. Być może także ""Między niebem, ziemią a polityką"" stanie się pomostem łączącym trzy pokolenia - świadków przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości.
Podwójne życie Mariana to opowieść o marzeniach i ideałach brutalnie zweryfikowanych przez rzeczywistość Polski lat 1945-1960. Ten ważny okres naszej historii coraz bardziej odchodzi w niepamięć, bo szybko ubywa świadków tamtych dni.
Bohaterem niniejszej książki jest pewien niezwykły ogród w Puszczykowie pod Poznaniem, gdzie od kilkudziesięciu lat żyje podróżniczy ród Fidlerów. Nazwijmy ten ogród, i to bez cienia chełpliwości, aczkolwiek nieco górnolotnie - najpiękniejszym ogrodem świata. Nie dlatego jednak, że jest aż tak wymyślny, tak wspaniały i niedościgły. Nie chodzi tu bynajmniej o wyrafinowanie kanony ogrodniczego piękna.
Owszem, ogród ten ma niewątpliwie zasługi, ponieważ mieści się w nim podróżnicze Muzeum - Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera, ale Bogiem a prawdą, oceniając rzecz obiektywnie, widziałem ogrody dużo lepiej urządzone i wypieszczone, aniżeli nasz. Więc o co chodzi z tym najpiękniejszym ogrodem świata? W zasadzie rzecz jest prosta i zrozumiała. Rzecz idzie o to, mianowicie, że najpiękniejszy ogród świata to z reguły ten, który jest naszym własnym ogrodem, wyłącznie nam przypisanym, nie tylko rośliny, ale także ludzie serdecznie z nim związani, na co dzień. Taki to najpiękniejszy ogród świata mam na myśli. Ogród subiektywny, bardzo osobisty, jedyny w swoim rodzaju, bo absolutnie nasz. Zrozumieją to ci wszyscy szczęśliwcy, którzy posiadają własne ogrody.(...)
W niniejszej książce usiłuję wniknąć w (al.)chemię tworzenia, stworzyć próbę opisu tego, jak z wyobraźni rodzi się świat Jana Fabre'a, jak powstaje jego estetyka, wizje uwalniane za pomocą środków teatralnych. Zawarłem w niej dążenie do zbadania samego procesu twórczego i odczytania spektaklu właściwie od tyłu: nie poprzez efekt końcowy pokazywany publiczności, lecz koncentrując się na całym cyklu, od pierwszego dnia aż do premiery.
Luk Van Den Dries
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?