Nie z kapusty są dzidziusie,
tylko z brzuszka od mamusi!
A ja chciałbym wiedzieć za to,
skąd się wziąłem w brzuszku, tato!?
Nadchodzi czas w życiu Małego Człowieka, kiedy po raz pierwszy zadaje pytanie: „Skąd się wziąłem?” Przychodzi taki moment w życiu Rodzica, w którym staje przed nie lada wyzwaniem – jak w delikatny i nieodbiegający od prawdy sposób wytłumaczyć kilkulatkowi jego pojawienie się w mamusinym brzuszku… Luiza Borkowska-Ziółkowska, z lekkością i humorem – w przystępnej dla małego i dużego Czytelnika formie – oswaja kwestię poczęcia, znakomicie oddając skrępowanie i zakłopotanie rodziców, nieustępliwą dziecięcą ciekawość, a także towarzyszące temu niebłahemu problemowi emocje. Znana z książki Proszę, przepraszam, dziękuję. Małe wielkie słowa, mądra i doświadczona przez życie babcia Adelajda, opowiada historię, która w ciepły i rzeczowy sposób wyjaśnia, skąd się biorą dzieci oraz to, że są one NAJWIĘKSZYM SKARBEM tego świata! Wierszowane opowiadanie zawiera tzw. myślową furtkę (merytoryczną bazę), dzięki której rodzice – w miarę rozwoju intelektualnego i emocjonalnego swych pociech – będą mogli rozwijać o stosowne szczegóły poruszane w książce zagadnienia.
W nurcie ukazujących się wspomnień o Świętym Janie Pawle II, wyróżnia się zbiór opracowań faktograficznych ks. dr. Stefana Misińca świadka tamtych czasów, opisujących na bieżąco wydarzenia w Kościele w Polsce i w Watykanie, z udziałem ks. Karola Wojtyły /Jana Pawła II.Wraz z Autorem uczestniczymy w spotkaniach z współczesnym Świętym, przebiegających w różnych okolicznościach od czasów krakowskich po Watykan, poznajemy poglądy Papieża z Polski na zagadnienia kulturalne i pracę duszpasterską z młodzieżą. Niemal dziennikarskie relacje, stają się barwne przez włączenie w opisy zdarzeń osobistych wrażeń i refleksji. Książka ilustruje czasy w jakich żył i pracował nasz Wielki Rodak, oraz atmosferę pewnej nadzwyczajności dostrzeganą już wtedy przez jego otoczenie.Publikacja została opracowana z myślą o ludziach wspominających z wzruszeniem Jana Pawła II oraz o młodzieży która z racji wieku nie może go już pamiętać. Atrakcyjnym atutem są liczne fotografie, wykonane przez samego Autora lub pochodzące z jego archiwum, przeważnie nigdy nie publikowane.
Orientalia to nie tylko egzotyczne notatki z podróży, w których autor wręcza nam kolejne fotografie fascynujących miejsc. W tych tekstach słychać bicie serca, polskiego serca: ks. Henryk jest tutaj indyjski, nepalski czy birmański, ale nade wszystko wielkanocny, wigilijny, polski, co nie jest takie oczywiste w świecie, który łatwo ulega zgubnej fascynacji innością nieznanych kultur. Można tak zachłysnąć się nowością innych, że zatracimy swoją tożsamość. Że zapomnimy, kim jesteśmy… i skąd nasz ród!
Można tak zaczytać się hieroglifami z kamiennych tablic, że przestaniemy śpiewać psalm, który Najwyższy wypisał na żywych tablicach naszych serc. Dlatego warto czytać zapiski podróżne ks. Henryka, pamiętając jednocześnie o naukach, których autorem jest św. Josemaría Escrivá: Boże wezwanie ukazało ci konkretną drogę: uczestniczyć we wszystkich sprawach świata, pozostając zawsze – także podczas swojej pracy zawodowej – zakotwiczonym w Bogu (Forja, 748). I jeszcze: Staraj się, by stamtąd, z owego miejsca pracy, twoje serce wyrywało się do Pana ku tabernakulum, bo powiedzieć Mu po prostu: Jezu mój, kocham Ciebie. Nie bój się tak do Niego zwracać – Jezu mój – i powtarzać Mu to często (Forja, 746).
Ks. Stefan Radziszewski
Coraz rzadziej widuję moje dziecko, ale słyszę jej nóżki, tupiące po podłodze i wiem, że nie dzieje się jej nic złego. Chciałabym móc czasem stąd wyjść, pooddychać świeżym powietrzem, ale wiem, że to niemożliwe. Losy trzech kobiet – bohaterek powieści – spinają klamrą wydarzenia, rozgrywające się na przestrzeni 75 lat. Skrywane tajemnice rodzinne powoli zaczynają wychodzić na jaw, a przeszłość nabiera zupełnie innych barw i nie pozostaje bez wpływu na teraźniejszość. Jak poradzi sobie z tą przeszłością Anna – najmłodsza z kobiet, urzędująca burmistrz małego miasteczka? Dziesiątki lat wcześniej jego żydowscy mieszkańcy zmagali się z życiem, którego kres był już z góry przesądzony. Mimo to nielicznym udało się wyrwać ze szponów niemieckiej machiny śmierci. W jaki sposób się ratowali i jak dostosowali się do realiów powojennej rzeczywistości? Do czego byli zdolni, by po latach walki o przetrwanie zbudować podwaliny nowego życia?
Grzegorz Miśkiewicz (ur. w 1969 r.), jest kompozytorem, historykiem i nauczycielem. W 2013 r. otrzymał tytuł doktora nauk humanistycznych. W swoim dorobku pisarskim posiada m. in. pozycję popularno-naukową z zakresu badań nad Holokaustem pt.: Życie i Zagłada Izraelickiej Gminy Wyznaniowej w Jordanowie. W dziedzinie muzyki jest laureatem wielu konkursów kompozytorskich. Jego utwory miały światowe i europejskie premiery, m. in. w Stanach Zjednoczonych (Louisville, Nowy Jork - Carnegie Hall), Holandia (Utrecht). Muzykę G. Miśkiewicza znajdziemy również w produkcjach filmowych i serialach (m. in. Na dobre i na złe - TVP, czy filmie dokumentalnym Vitch, wytwórni filmowej Marc Pingry Productions, USA).
Historia Izraela jest projektem niezwykle szerokim, stąd w jego ramach mieszczą się różne ujęcia dziejów narodu wybranego.Opracowując różne fragmenty zagadnienie, musimy zdać sobie sprawę, że do całościowego jego opanowania pozostało jeszcze bardzo wiele. Liczne fragmenty zostały jednak zapisane i te warto przekazać, choć o pełnej całości nie ma co marzyć. W ramach tego kompletowania powstały już trzy części dotyczące początków Izraela.Materiał natomiast, który chcemy obecnie przedstawić dotyczy dłuższego okresu historii od deportacji babilońskiej do upadku powstania Bar-Kochby, a więc od szóstego wieku przed Chrystusem, do trzydziestych lat drugiego stulecia ery chrześcijańskiej. Początek i koniec tego okresu odnosi się do pewnego zakończenia dziejów. Najpierw koniec monarchii dawidowej i czasowe opuszczenie ziemi Kanaan w czasie deportacji babilońskiej, a potem koniec wyznaczony przez trwającą przez wieki diasporę po upadku ostatniego powstania, pod wodzą Bar-Kchby.Ten bardzo schematyczny i skrótowy wykład powinien jednak orientować w bogatych dziejach Izraela trwających siedem wieków, które zostały także opisane na kartach Starego Testamentu.
(...). Od wczesnej młodości dużo pisałem dzięki czemu powstały materiały, związane z problematyką filozoficzną, specyficznie, a zwłaszcza polemicznie ujętą, które przeleżały w szufladzie kilkadziesiąt lat, tracąc w pewien sposób swoją aktualność, ale nigdy sposób myślenia o danej rzeczywistości, w której człowiek żyje. Oczywiście studenckie opracowania nigdy nie były właściwymi pracami naukowymi na odpowiednim poziomie ścisłości naukowej, jeżeli jednak po wielu latach decyduję się przekazać je do druku, to przede wszystkim jako świadectwo pewnego rodzaju myślenia i reagowania w sytuacji, która już przeminęła, a jednak kiedyś była aktualną rzeczywistością. Może warto zatem ją przypomnieć...
Od Autora
Biblia najczęściej postrzegana jest w kontekście religijnym jako święta Księga żydów i chrześcijan. Fakt ten jednak absolutnie nie przekreśla, ale jeszcze bardziej staje się podstawą patrzenia na Biblię jako na fenomen kulturowy, religia bowiem sama w sobie jest częścią kultury i posiada z nią niezliczone powiązania.Zbiór opracowań ma charakter zróżnicowany, nie tylko pod względem doboru tematyki, ale także jej przedstawienia. Dlatego poszczególnym autorom nie narzucono jednolitych zasad dotyczących formalnej strony opracowania, gdyż pozycja ta nie jest monografią, ale zbiorem opracowań, których najważniejszym wspólnym mianownikiem jest jedynie dorzucenie własnych przemyśleń do ogólnego i tak niewyczerpalnego tematu Biblii w kulturze świata. Wydaje się jednak, że nawet tak luźny zbiór może zainteresować Czytelnika i dostarczyć mu pewnej wiedzy. Przede wszystkim natomiast może unaocznić, jak rozległe i różnorodne są zagadnienia odnoszące się do Biblii w nawiązaniu do kultury.
Po dwu pozycjach serii poświęconej historii Izraela, mających charakter wstępnego wprowadzenia, przystępujemy do właściwego ukazania historycznych początków Izraela. Na wstępie zakładamy, że nasze rozważania historyczne dotyczące Izraela, przeprowadzone być mają według zasad, jakie wypracowała historia, jako jedna z nauk humanistycznych. Mamy bowiem także powszechne zastosowanie terminu historia Izraela do szczególnej interpretacji dziejów, jaką zawiera Biblia. Pamiętając o silnym powiązaniu Biblii z historią, bardzo stanowczo stwierdzamy, że Biblia i wszystkie omówienia jej treści, nie są historią w znaczeniu, o jakie nam chodzi.Biblia jest genialną interpretacją historii, ale podręcznikiem do historii we współczesnym tego słowa znaczeniu nie jest i nigdy nie miała takiego celu, nawet w przedziwnym i bardzo głębokim nawiązywaniu do historycznych realiów, jakie odkrywa historia jako nauka. Biblia jest organicznie związana z realiami, jakie towarzyszyły wydarzeniom historycznym, ale jej celem było wyłącznie ukazanie Bożej, zbawczej interwencji, zmierzającej do zbawienia, to znaczy przygarnięcia przez Boga człowieka w ramach jego społeczeństwa, aby obdarować go szczęściem, którego pełnia należy do samego Boga.Uwzględniając wyżej powiedziane, nie będziemy się dziwić, że nasz opis będzie różnił się od znanych nam z Biblii opowiadań. Zawsze też będzie dążył do odczytania biblijnej interpretacji faktów, jakie się dokonały. Z pewnością jest to opowiadanie różniące się od biblijnego, ale nigdy z nim nie sprzeczne. Ostatecznie będzie uzupełnieniem relacji biblijnej i w tym sensie może służyć także lepszemu poznaniu Biblii. Na ile ten zamiar udało się zrealizować, Czytelnik będzie mógł sam osądzić po zapoznaniu się z tym tomem.
Najpierw było słychać groźne pomruki: chodziły wieści, że powstaje film, który zniszczy Kościół. Potem dochodziły szczegóły, o ateiznie reżysera z Jedlicza (mojego rodaka). O filmie robiło się coraz głośniej. Świetnie przygotowanie PR; i w końcu wielki dzień: Trąby Jerychońskie zagrzmiały, by obalić znienawidzony Kościół i obalić kler zniszczyć podelca - jak wołał Voltaire: film wyświetlono, owacja trwała ponoć 11 minut, publiczność przyznała nagrodę, jury nie. A potem zaczął się triumfalny pochód przez Polskę miejsca w kinach zajęte i kasa płynie obficie, bo jest dorzynanie kleru i Kościoła, na które pilnie spieszy lud, żądny krwi! I podobnie jak niegdyś, w czasie igrzysk w Rzymie, im więcej poleje się krwi, im więcej padnie gladiatorów, tym większe powodzenie igrzysk cyrkowych, i tego, kto je organizował, i tego, kto je opłacał.Trzeba przyznać, że reżyser wybitny, aktorzy świetni, film zrobiony dobrze i profesjonalnie. Można by się spodziewać, że tacy ludzie zrobią film świetny. Zawiodła treść. Bo temat jest istotnie fascynujący analiza tak ważnej grupy społecznej, jaką jest kler oraz ludzi, jakimi są duchowni. To jednak zawiodło: ale ani reżyser ani scenograf nie wykazali się nadmiarem inteligencji. To nie analiza, lecz pełny zestaw stereotypów i banałów na temat kleru, powtarzanych od wieków i w dodatku skondensowany na kilku osobach. Kler stanowi największe w Polsce zestawienie stereotypów i plotek o polskim klerze i polskim Kościele.Jakiż naród - jakiż stan, -Wiekże jaki z czystym czołemKrzyknąć może: Jam aniołem!Jam nie zadał innym ran![1].Te słowa Krasińskiego charakteryzują każdą grupę społeczną. Żadna nie jest aniołem, ale i nie ma takiej, która by nie zadała innym ran i cierpień. Ale też nie ma takiej, która zadawałaby jedynie zło. Można by powiedzieć, że nie ma grupy, która by nie zrobiła czegoś dobrego, komuś nie pomogła, nie uleczyła ran. I w żadnym wypadku, nie wolno, jakakolwiek by to była grupa, traktować jej jako zbiór podłych kanalii. Nie trzeba być zbytnio inteligentnym by stwierdzić, że i kler i Kościół zrobiły i robi dużo dobra w Polsce. Film pokazuje tylko zło, a gdzie dobro?Niniejsza książka, opracowana w sytuacji, jaką stworzył film ""Kler"", który uprościł i zbanalizował życie kleru, nie mówiąc o ciężkich oskarżeniach przeciw niemu skierowanym, jest kolejnym już wydaniem. Opowiadania zawarte w niej, nie mają za cel przekonywać o świętości kleru, a jedynie opowiedzieć o zwyczajnym życiu i zwyczajnych jego sprawach tak bardzo innych, niż ponura perspektywa ""Kleru"". Nie jest to dzieło apologetyczne. Nie jest to ksiązka o charakterze polemicznym, choć wstęp do niej takowym jest, i nie mogło być inaczej. Książkę chciałbym polecić wszystkim fanom Kleru, choć czytając zapisy fanatycznej nienawiści i rozżarcia w internecie, boję się, że jej nie tkną ale może jednak wezmą ją do ręki ludzie, szukający rozwiązania problemów, przez film postawionych.
Dzieje Apostolskie opowiadają o początkach Kościoła. Mało znany jest fakt, że niektóre starożytne rękopisy tego dzieła zawierają wersję, zwaną zachodnią, która w mnóstwie szczegółów różni się od tekstu standardowego. W większości zdań tej innej wersji występują rozszerzenia oraz zmiany stylistyczne względem tekstu podstawowego, a czasami drobne skróty. Istnieje możliwość, że te zmiany w większości nie pochodzą od późniejszego redaktora, lecz naniósł je na swój oryginalny egzemplarz sam autor, św. Łukasz, już po tym, jak swoje dzieło rozpowszechnił w Kościele. Zapoznanie się z tą wersją może więc wzbogacić znajomość Nowego Testamentu. Książka obecna zawiera bardzo dosłowny przekład obu wersji tekstu Dziejów Apostolskich, opatrzony wstępem i notami.
Miłość ojczyzny, umiłowanie kultury własnego narodu i tradycji rodzinnych, nie jest wyłączną kwestia przeszłości. Wiąże się – dla kolejnych pokoleń– także z dzisiejszą /zdolnością do ofiarnego i solidarnego budowania wspólnego dobra.
Nacjonalizm jako ideologia narodził się w XIX wieku – w swej istocie uznaje naród jako najwyższą wartość. We współczesnym języku nacjonalizm określa często postawę przeciwstawną do patriotyzmu, podkreśla się przy tym egoizm narodowy jako element istotny nacjonalizmu. Niekiedy zastępuje się ten termin nowym pojęciem: "etnocentryzm".
Dwa tygodnie po śmierci Jana Pawła II, a trzy dni przed wyborem Benedykta XVI, kard. Joseph Ratzinger ułożył modlitewną Litanię do Jana Pawła II. Wśród wielu wezwań pojawiło się również: „Nauczycielu patriotyzmu, módl się za nami!” To bardzo wymowny fakt, gdy zważy się, że tytuł ten przywołał niemiecki kardynał wobec papieża – Polaka. Tytułem tym nadał Janowi Pawłowi II miano niezwykle charakterystyczne dla osoby zmarłego Papieża.
Ceniony krakowski organista Marek Stefański, jeden z najwybitniejszych współczesnych organistów, zabiera nas w pasjonującą muzyczną podróż dookoła świata. W swoich rozmowach z muzykologiem Mateuszem Borkowskim, wirtuoz organów opowiada o swoich artystycznych przygodach na pięciu kontynentach. Przepełnione zabawnymi anegdotami spotkania z muzyką są nie tylko okazją do poznania historii i tradycji wyjątkowych miejsc, ale przede wszystkim możliwością zetknięcia się z interesującymi i wartościowymi ludźmi, ich kulturą, wrażliwością i tym, jak reagują na muzykę organową. Rozmowy z Markiem Stefańskim są nie tylko próbą podsumowania bogatej drogi twórczej artysty, ale także przyczynkiem do rozważań nad rolą organisty i muzyki kościelnej we współczesnym świecie. Artysta odkrywa i przybliża również ważne miejsca związane z organistyką te dalekie i te bliskie, w których ukryte jest sacrum. Czytelnik ma szansę poznać więc bogate dziedzictwo organowe nie tylko Krakowa, ale całego kraju i świata.
Współczesne czasy są wręcz przesycone specjalistami od wychowania. W praktyce każdy zabiera glos w kwestiach: jak wychowywać, na co zwrócić uwagę, jakie narzędzia wychowawcze wykorzystać w procesie kształtowania dzieci czy młodzieży. W konsekwencji, pojawia się ogromny zamęt, bowiem wychowanie staje się intuicyjnym eksperymentowaniem na człowieku. W ten swoisty nurt dyskusji nad wychowaniem wpisują się także poradniki i książki osób, którzy teoretycznie analizują niełatwy proces wspierania człowieka w jego dojrzewaniu osobowościowym. A przecież wychowanie ma być konkretnym, fachowym, pełnym dobroci i miłości towarzyszeniem wychowankowi.
(...). W powyższym kontekście, niniejsza książka autorstwa ks. dra Piotra Studnickiego wpisuje się jako cenny głos fachowca, który analizując nauczanie Kościoła wskazuje na priorytety w wychowaniu. Nie ma wątpliwości, iż jest to tekst „nieprzegadany”, bez zbędnych dygresji. W dobie „słowotoku pedagogicznego”, obszernych rozpraw, które nieraz zamazują prawdziwy obraz opisywanych zjawisk, w niniejszej książce można odnaleźć konkret.
(...). Jest to książka przeznaczona nie tylko dla pedagogów, socjologów czy psychologów, ale dla wszystkich, dla których problematyka samowychowania jest ważna. Do tekstu powinni jednak sięgnąć przede wszystkim sami nauczyciele i rodzice, którzy w wielu przypadkach nie zdają sobie sprawy z istoty i potrzeby formacji i autoformacji, a także wychowania do wartości duchowych.
Ks. prof. Janusz Mastalski
(ze wstępu)
Dzisiejszy świat ""kręci się"" wokół dziecka. Staramy się za wszelką cenę, aby nasze dziecko uczyło się, było wszechstronnie rozwinięte, ładnie ubrane i tak szczęśliwe, w jaki sposób rozumiemy to szczęście. Wybieramy dla niego koła zainteresowań, rozwijamy jego umiejętności artystyczne czy językowe poprzez dodatkowe lekcje prywatne i szczegółowo planujemy, jak ma wyglądać jego odpoczynek i przyjaźnie.Nikt z nas jednak nie zagląda do wnętrza dziecka; jakie ma potrzeby, tęsknoty i pragnienia; jaka jest jego wrażliwość... Rozmowa najczęściej polega na upominaniu i udzielaniu wskazówek.Niewielu rodziców, w pogoni za własnym szczęściem czy pieniądzem uświadamia sobie, że w tym nadmiarze spraw codziennych ich dziecko w samotności przeżywa swoje osobiste problemy. Jest aktorem w sztuce, której reżyserem jest jego rodzina. Brak świadomości, że za wszelkie nasze pomyłki zapłaci swoim życiem jest druzgocąca.Zatrzymaj się więc i pozwól mu czasem zdecydować o sobie. Posłuchaj co ma Ci do powiedzenia i co przeżywa.I o tym jest ta książka.
Oddany w Państwa ręce tom skupia się zasadniczo na dwóch tematach: na Biblii i na apokryfach oraz na różnych postawach chrześcijan starożytnych i wobec nich.W pierwszej grupie poruszany jest problem interpretacji Biblii i utworów od niej pochodnych, jak one interpretują postaci biblijne, np. św. Pawła czy Judasza a obraz ten niestety czasami bardzo odbiega od powszechnie przyjętego ich wizerunku, choć wywarł wpływ na kulturę. W drugiej grupie artykułów jest mowa o pierwszym pobiblijnym pokoleniu chrześcijan, a więc o Ojcach Apostolskich, o ich świecie i o ich przeciwnikach o ataku pogańskich intelektualistów na chrześcijan, którzy wytworzyli stereotypy antychrześcijańskie do dziś będące w powszechnym obiegu. Idąc po tej linii następują artykuły na temat męczenników tak smutnie przypominające te z naszego wieku. I w końcu artykuł z antologią tekstów patrystycznych na temat stosunku pierwszych chrześcijan do współczesnego im świata i zagadnień wtedy wysuwanych.
Od czasów starożytnych Biblia - Stary i Nowy Testament - była czytana nie tylko przez ludzi wierzących czy uczonych jako księga święta, ale także przez pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy, muzyków, którzy z niej czerpali natchnienie do swojej twórczości. Wyrażano ją w teatrze, operze a nawet w balecie, a wkrótce po odkryciu filmu powstały pierwsze filmy biblijne. Z Biblii przechodziły do języka potocznego pojęcia i zwroty, często stając się tytułami dzieł znanych pisarzy. A to wszystko czynili zarówno żydzi, chrześcijanie (katolicy, protestanci, prawosławni) jak i agnostycy i niewierzący, których urzekał klimat Biblii. I tak stała się ona wielką matrycą kultury europejskiej. O tym właśnie mówi ta książka jak Biblia, jej poszczególne księgi, epizody czy postaci były w ciągu wieków interpretowane i przedstawiane, jak zwroty biblijne wchodziły do różnych języków.
Dostajemy do ręki kilka esejów. Trochę w nich poezji, kilka przypowiastek. Przyjaźń podobna jest do lotu orłów, a przyjacielska miłość nawet z resztek nocy potrafi zbudować cudny gmach dnia. Czytamy o trzech żabach, co wpadły do mleka i o małpie łasej na ryż. Fraszka, wydawałoby się. Rzecz drobna.
Pod płaszczem metafor jest jednak coś, co porusza do głębi. To przepis na rachunek sumienia. Między wierszami autor kreśli obraz przyjaciela idealnego. I pyta: jakim Ty jesteś przyjacielem? Jak daleko Ci do ideału? Pytania trudniejsze niż moglibyśmy sądzić. Jeśli potraktować je z należną powagą. Odpowiedzi bolesne. Częściej niż moglibyśmy sądzić. Bo trudno nie zgodzić się z myślą, którą autor przywołuje za ks. Józefem Tischnerem. Że przyjaźń i miłość stały się w naszych czasach ziemią zupełnie nieznaną. I że poruszamy się w ich sferze jak barbarzyńcy w ogrodzie. Jaki piękny ten ogród. Jakie puste barbarzyństwo. I puste grzechy przeciwko przyjacielowi. Na co dzień myślimy o tym mało. Albo wcale.
Książka ks. Roberta Nęcka wymusza myśl o przyjaźni. Nie o tym, że jest. Ale o tym, jaki dajemy jej dom.
Pyta o refleksję. Każe odpowiedzieć na kilka najważniejszych pytań. Zrobić rachunek sumienia. Zadzwonić do przyjaciela. Dla mnie, jako młodej mamy, szczególnie poruszająca okazała się sugestia, by pielęgnować (...) przyjaźń jak dziecko, aby nie zwariowało, nie zaziębiło się, nie wyleciało przez okno jak ptak. Sugestia księdza Jana Twardowskiego.
I pytanie ukryte między słowami: czy Ty pielęgnujesz przyjaźń jak Twoje dziecko?
Red. Brygida Grysiak
Termin ""tatuaż"" wywodzi się z języka polinezyjskiego (""tatau"" dosłownie: zostawić ślad - znak, malowidło) i został przywieziony i po raz pierwszy użyty, w relacji z podróży dookoła świata, przez angielskiego podróżnika Jamesa Cooka w 1773 roku. W 1873 roku został wprowadzony do słownika języka francuskiego, jako tatouage. W Biblii Marcina Lutra, z 1534 roku, można znaleźć wyraz stygmat, a w XVII wieku pojawiły się takie określenia, jak grafizm, hieroglif, czy piętno, Późniejsze nazwy były przyjmowane w pewnych środowiskach, np. przestępczych.W zakładach penitencjarnych tatuaż jest nazywany: wzorem, wzorkiem, dziargą, dziarganką, grawerką, haftem, kalką, malowanką, malunkiem, obrazem. Sam proces tatuowania nazywany jest analogicznie: dziarganiem, grawerowaniem, haftowaniem, malowaniem, rysowaniem, kłuciem oraz odkuwaniem. W tym specyficznym środowisku także sposoby tatuowania są różne: skórę nakłuwa się lub nacina, drapie czy też wciera się różne substancje po wcześniejszym odbiciu na ciele wzoru tatuażu.Tatuaż jest jedną z najstarszych form dekorowania własnego ciała, stosunkowo łatwo dostępną. Jest nie tylko kolorowym rysunkiem wykonanym na własnym ciele, lecz znacznie czymś więcej - symbolem, który ma swe korzenie sięgające daleko w przeszłość, w antykultury plemienne i pogańskie. Tatuowanie jest sposobem nadawania własnemu ciału osobistych cech, ""tworzenie z niego prawdziwego domu i świątyni dla mieszkającego w nim ducha"". Znamię, zwłaszcza gdy przyjmuje formę rysunku lub ornamentu na ciele, jest niczym pieczęć, znak lub sygnał, zaś jego najgłębsze znaczenie jest zakorzenione w symbolice blizn, jako ślad ""kłów ducha"". Czym więc jest dla wielu amatorów takiego sposobu znaczenia swojego ciała?
Wszystkie cztery Ewangelie stosunkowo dokładnie opisują zdarzenia z ostatnich dni życia Jezusa. Ujmują je w ramy jednego tygodnia, zgodnie z przyjętym w chrześcijaństwie od początku sposobem corocznego ich świętowania. Na ten Wielki Tydzień Jezusa składają się przybycie do Jerozolimy, nauki w Jerozolimie, Ostatnia Wieczerza, proces, śmierć i zmartwychwstanie. W książce tej zdarzenia z końca ziemskiego życia Jezusa są przedstawione poprzez teksty z Ewangelii, opatrzone licznymi objaśnieniami.Michał Wojciechowski - teolog świecki, profesor Pisma Świętego w Olsztynie. Opublikował 42 książki na temat Biblii, starożytności, chrześcijaństwa dzisiaj i etyki społecznej.
Książka Na tropach pierwszych chrześcijan jest drugą z zaplanowanej trzytomowej serii nawiązań do czytań liturgicznych A, B, C, sięgających tematyką do przekazów z początku Kościoła, przydatną dla wędrujących Szlakami Świętego Jana Pawła II. Ludzie towarzyszący ks. Karolowi Wojtyle mówią, że częstym tematem dyskusji „w drodze” były zagadnienia poruszane w Ewangelii. Stąd poszerzenie zawartych w książce rozważań o wypowiedzi św. Jana Pawła II, Apostoła czasów najnowszych, świadka wiernego z przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, jest zarazem odpowiedzią na Jego pragnienie, aby Ewangelia była dla człowieka nieodzowną pomocą. Na osobną uwagę zasługują liczne zdjęcia, wykonane przez samego Autora w Ziemi Świętej, obrazujące jej piękno i wprowadzające w realia tego niezwykłego zakątka świata, gdzie narodził się i żył Boży Syn. Trudno o trafniejszy wybór ilustracji – rozważania nauki Chrystusa są bliższe, bardziej zrozumiałe, gdy podziwiamy krajobrazy, architekturę i przyrodę rodzinnej Galilei.
Urszula J. Własiuk
Fundacja Szlaki Papieskie
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?