KATEGORIE [rozwiń]

Kozioł Andrzej

Okładka książki Transatlantyk Vis-à-Vis albo Zwis czyli historia krakowska

39,90 zł 23,37 zł


Historia bardzo krakowska, ale też historia uniwersalna. Historia artystycznej bohemy, ale i po prostu jeden z elementów historii miasta. Opowieść o położonym na linii A-B przy krakowskim Rynku Głównym tuż koło Pałacu pod Baranami lokalu kultowym, kawiarni, miejscu spotkań - jednym słowem o Vis-a-Vis, wśród stałych bywalców zwanym popularnie Zwisem. Napisana przez krakowskiego dziennikarza i pisarza Andrzeja Kozioła barwna, bo pełna barwnych wydarzeń i barwnych ludzi biografia miejsca magicznego. Przez Transatlantyk Vis-a-Vis przewinęły się dziesiątki wybitnych artystów (by wymienić tylko Piotra Skrzyneckiego, którego pomniczek znajduje się przy wejściu, przez Zbigniewa Preisnera, Leszka Wójtowicza, Jana Nowickiego, Jerzego Pilcha aż po Marcina Świetlickiego), setki aspirantów do miana artysty i miliony zwykłych klientów. Nie można też zapominać o tworzących niezwykłą aurę tego miejsca paniach Zosi i Krysi ale też i innych pracownikach.
Okładka książki Mięsiwo. Krótka historia mięsożerstwa

49,00 zł 28,28 zł


Andrzej Kozioł, krakowski pisarz i dziennikarz, od lat konsekwentnie oprowadza swoich czytelników po kuchniach i restauracjach, po historii widzianej poprzez kulinaria. Tym razem po książkach o ziemniakach, chlebie oraz rybach zaprasza na prawdziwą mięsną ucztę. Na przechadzkę po związanych z mięsem obyczajach, nakazach, zakazach i przesądach. Jak zawsze mnóstwo anegdot, niezwykłych opowieści oraz niezwykłych przepisów, starych, ale ciągle do wykorzystania w kuchni.
Okładka książki Magia dawnego Krakowa

59,90 zł 33,45 zł


Magia dawnego Krakowa to opowieść o życiu miasta i jego mieszkańców, tak barwna niczym krakowska szopka. Czym pachniało miasto i co serwowano na ucztach pod dachem Sukiennic? Kto jeździł zaczarowaną dorożką i kiedy rozpoczęła się historia najsłynniejszej piwnicy w Polsce? Tajemnice Krakowa można odkryć w samym jego centrum, które od wieków jest świadkiem wielu wydarzeń – mniej lub bardziej ważnych, tych komicznych, jak i tragicznych. Przewodnikiem w fascynującej podróży po krakowskich ulicach jest Andrzej Kozioł. Autor w niezwykle żywy i ciekawy sposób opowie o Krakowie. Przez pryzmat życia ludzi, ich losów i związanych z nimi anegdot wyjawi, jak doszło do pierwszego wypadku samochodowego w podwawelskim grodzie, przypomni smak wody sodowej i zaprosi na degustację szewskich placków. Odwiedzimy Kraków, który być może pozostał już tylko we wspomnieniach. Poznaj historie, anegdoty i minione obyczaje! Andrzej Kozioł – dziennikarz i pisarz, długoletni redaktor „Dziennika Polskiego”, autor wielu książek, przede wszystkim poświęconych Krakowowi. Wydał cykl publikacji pod wspólnym tytułem Krakowianie, a także prace dotyczące historii kultury oraz zbiory opowiadań.
Okładka książki Kocioł pełen ryb

59,90 zł 34,56 zł


Ktoś (kto? - z pewnością mądry człowiek!) powiedział kiedyś, że śledź, gdyby nie był tak tani, mógłby uchodzić na najbardziej wytworne danie. Rzeczywiście przekąskowemu śledziowi piękne pomniki wystawiali poeci, odegrał podobnie jak dorsz doniosłą rolę w historii. A inne ryby? Łososie i szczupaki, tak cenione w polskiej i żydowskiej kuchni. A złote karaski, najlepsze w śmietanie? A karpie, dla Polaków nierozerwalnie związane z Wigilią? A sardynki? A sumy? A tłuste węgorze, ryby o przedziwnych obyczajach? A kawiorodajne jesiotry? O tych rybach i o wielu, wielu innych opowiada najnowsza książka krakowskiego pisarza Andrzeja Kozioła. O nich samych, ale przede wszystkim o ich miejscu w kuchennej tradycji, w kulturze, w religii. Jednak w menu tej arcyciekawej, pełnej anegdot książki znalazły się też ostrygi, za którymi przepadał król Poniatowski. Smakujące naszym przodkom ślimaki. Małże. Raki specjalnie karmione w starej Polsce. Homary. Ośmiornice. Mówiąc najkrócej wszystko co pochodzi z wody i jest jadalne... Owe ryby! łososie suche, dunajeckie, Wyżyny, kawijary, weneckie, tureckie, Szczuki główne i szczuki podgłówne, łokietne, Flądry i karpie ćwiki, i karpie szlachetne! W końcu sekret kucharski; ryba nie krojona, U głowy przysmażona, we środku pieczona, A mająca potrawkę z sosem u ogona. Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz W rękach zręcznego kucharza ryba może stać się niewyczerpanym źródłem gastronomicznych rozkoszy. Można ją podawać w całości, w małych lub wielkich kawałkach, na lodzie, w oliwie, winie, na gorąco lub na zimno - w każdej postaci powitana zostanie z przyjazną radością. Anthelme Brillat-Savarin Fizjologia smaku albo Medytacje o gastronomii doskonałej ...ja najlepszej mięsnej potrawy gotów odstąpić dla dobrej ryby. Jan Chryzostom Pasek Pamiętniki Nie pomaga legenda, co nas szeptem woła, Szeptem słów, w których pachnie nasza stara ziemia, Na stole jest już ryba, jest wino, jest kołacz, Tylko nas, zagubionych, przy tym stole nie ma. Maurycy Szymel Sobota
Okładka książki Jego pospolitość ziemniak

29,00 zł 16,72 zł


Ziemniaki pojawiły się stosunkowo niedawno, przyjmowane podejrzliwie, z nieufnością, uważane za heretyckie jadło. Ba, nie bardzo wiedziano, jak je wykorzystać w kuchni. Zdarzało się nawet, że na wytworne stoły trafiały zamiast smakowitych bulw nadziemne, niejadalne części tych egzotycznych roślin.Szybko utraciły swoją egzotykę, stając się pospolitymi pyrami i grulami. Nie tylko spowszedniały, nabrały swojskości, ale zawładnęły naszą kuchnią, podobnie jak kuchniami innych europejskich krajów. Ba, miały nawet wpływ na losy całych narodów.Książka Andrzeja Kozioła, krakowskiego pisarza, pełna anegdot i kulinarnych przepisów, dowcipnie i ciekawie opowiada o niezwykłej historii ziemniaków.
Okładka książki Krakowskie Plantacje. Przewodnik

26,00 zł 14,75 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Każdy, kto przybędzie do Krakowa pociągiem lub samolotem, pierwsze swe kroki skieruje ku Plantom. Dworzec kolejowy od swego początku sąsiaduje z tym niezwykłym parkiem, a od lat dojeżdżają doń także pociągi z lotniska w Balicach. Po przecięciu placu dworcowego, po pokonaniu podziemnego przejścia już jesteś, czcigodny gościu, w zielonym tunelu Plant. Zanim jednak ruszymy parkowymi alejkami, kilka słów o plantowej historii i niegdysiejszych plantowych obyczajach.Przede wszystkim skąd wzięła się ich osobliwa, egzotyczna nazwa, którą można było kojarzyć z plantacjami, a plantacje, wiadomo, to nie ziemniaczyska, lecz uprawy bawełny, trzciny cukrowej lub kawy. Wskazówki można znaleźć w pamiętnikach Kazimierza Girtlera:Gdy poczęto około 1818 r. sadzić drzewa po zrównanych już koło miasta wałach i placach, przemyśliwano, jakby to nowe dzieło zamianować. Cywilizowańsza publiczność nie mówiła inaczej jak: Chodźmy na promenadę. Radwański i inni różnie ją nazywali. Robotnicy używani do równania, czyli plantunku, słyszeli powtarzany wyraz Plant, plantunek, a gdy znowu zasadzono drzewa, przybył oznaczający ogólnikowy wyraz Planty. Jak poczęły niańki i różne piastunki wylegać z dziećmi na przechadzki, tak się jakoś niewinnie porozumiały z robotnikami, że nazwa przez nie ustaliła się: Planty, i wbrew wysileniom wysokiej opozycji Planty zostały, i największe ustępstwo, jakie dla logiki zyskano, że nie Plantami, ale Plantacjami te okalające Kraków przechadzki zowią.Rzeczywiście, używano zamiennie obu nazw, ale z czasem utrwaliła się jedna, do dzisiaj używana Planty. Jeżeli więc wierzyć pamiętnikarzowi, określenie Planty do polszczyzny wprowadzili robotnicy i służące. Nieźle jak na arystokratyczno-mieszczański Kraków początków XIX stuleciaNa Plantach obowiązywały pewne zasady, zgodnie z którymi nie każdy mógł zasiadać na ławkach, aby szukać schronienia przed skwarem słonecznym. Miejskie dziewiętnastowieczne przepisy zobowiązywały dozorców Iżby nie dopuszczali, aby wyrobnicy, pijacy i ludzie źle odziani rozpierali się lub pokładali, tudzież iżby w godzinach popołudniowych, gdy porządniejsza publiczność używa przechadzki, ławki przy głównych drogach były zajmowane przez gawiedź uliczną. Tak oto przedstawiamy nasz kolejny przewodnik po Krakowie. Po Żydowskim Krakowie, po Zwierzyńcu, po Garbarach, po Podgórzu, po Zabłociu, wreszcie po Nowej Hucie - czas przyszedł na krakowskie Planty. A że czas odpowiedni do zwiedzania miejsc nam bliskich, wię zachęcamy do wędrówki. A jeszcze Andrzej Kozioł _ Krakowianin z ciała i ducha - opisuje to nie tylko ze swadą ale i z należnym Plantom zachwytem.
Okładka książki Świat opilców i oźralców

29,00 zł 17,25 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Ta niezwykła książka bucha zapachem wołowych i wieprzowych pieczeni, wonią skwierczącego na rożnie ptactwa, pachnie egzotycznymi przyprawami i swojskim ciastem, upaja aromatem wina oraz piwa, skrzy się kolorami szlachetnych nalewek. Historia - opowiadana ze swadą i niezwykle ciekawie - toczy się w niej nie na polach bitew, nie w izbach parlamentów, ale przy biesiadnych stołach, przy dźwięku szkła i wtórze toastów. Bo historia to także opowieść o miłych nam, ludziom, przypadłościach – obżarstwie i opilstwie. I hańba temu, kto o tym źle myśli, bowiem nie należy ufać ludziom, którzy mało jedzą: w ogólności są to zazdrośni albo złośnicy. Wstrzemięźliwość jest cnotą nietowarzyską.
Okładka książki W krakowskich knajpach

29,00 zł 17,25 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pasjonująca wędrówka po karczmach, zajazdach, oberżach, tabernach, austeriach, restauracjach, handelkach, resursach, klubach, tanich kuchniach, stołówkach. Po miejscach, w których lało się wino, dymiły wazy zupy i pieczenie, trwały spory, rozbrzmiewał śpiew, rodziła się poezja i legendy. Stanisław Wyspiański nad szklanką piwa i parówkami, Stanisław Przybyszewski w nocnych knajpach, Władysław Boy - Żeleński w karcianych spelunkach, Lucjan Rydel i Kazimierz Przerwa - Tetmajer w bronowickiej karczmie, Włodzimierz Lenin u Sauera, Henryk Worcell w „Grandzie”, Konstanty Ildefons Gałczyński w słynnych „czworakach”, niewolnica Isaura w „Wierzynku”, Sławomir Mrożek „Pod Jaszczurami”, Jerzy Harasymowicz w barze „Na Stawach”, kruk u Pollera, krowa „U Plastyków” - oto tylko niektórzy bohaterowie tej niezwykłej, skrzącej się dowcipem, obfitującej w anegdoty książki.
Okładka książki Pociąg do Stalinogrodu i inne opowiadania

17,00 zł 10,89 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pociąg do Stalinogrodu jest zbiorem opowiadań o czterdziestu latach powojennej polskiej rzeczywistości. O zwyczajnych ludziach, codziennych wydarzeniach - z Historią w tle. Często w indywidualnym wymiarze groteskową, wręcz śmieszną. Jednak za tą śmiesznością może kryć się groza, za uśmiechem łzy, za farsą tragedia...
Okładka książki Smaki polskie czyli jak się dawniej jadało

29,90 zł 17,96 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

SMAKI POLSKIE CZYLI JAK SIĘ DAWNIEJ JADAŁO Podtytuł: z przepisami do wykorzystania we współczesnej kuchni Autor: Andrzej Kozioł Historia ma nie tylko polityczny, bitewny wymiar. Nie tylko szumi sztandarami, ale także pełna jest kuchennych odgłosów - zupy pyrkoczącej w wielkich garnkach, pieczeni skwierczącej nad żywym ogniem. Historia pachnie laurem wieńczącym skronie bohaterów, tym samym laurem, który przydaje aromatu potrawom. Zmienia się wszystko, także kuchnia. Jeszcze pamiętam kuchnie ogromne - z chlebowymi piecami, z gorącymi szabaśnikami, w których potrawy nabierały smaku. Jeszcze pamiętam stoły jak z holenderskich martwych natur - z kolorowym ptactwem czekającym na oskubanie, ze stosami grzybów, z jarzynami, owocami. Dzisiaj kuchnie - malutkie i białe - przestały być pracowniami kulinarnej alchemii. Kurczak wsadzany do elektrycznego piekarnika lub mikrofalówki bardziej przypomina - niestety, także smakiem - przemysłowy produkt niż domowe ptactwo. I nikt już nie pamięta, że wczesnym latem, podawało się go - wypełnionego smakowitym farszem - z mizerią. Bo kurczak bez mizerii był niepełny. Dawna Polska pachnie barszczem - z rurą, koniecznie z rurą! - bigosem, pieczonym prosiakiem, wielkanocnymi babami, krupniczkiem uwarzonym z gorzałki, miodu i korzeni, pachnie dębniaczkiem - ulubionym napojem imć pana Onufrego Zagłoby. Zapraszam do kulinarnej podróży po krainie zwanej przeszłością. A zaczniemy ją od zupy podstawowej, protoplasty zup wszelkich - od rosołu. (Wstęp) dodatkowe info.: format WAM:146×202 mm stron: 224 ISBN: 978-83-7505-165-0 rodzaj oprawy: twarda cena detaliczna: 29,90 zł.
Okładka książki Księga zapachów

49,00 zł 29,87 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Świat nie tylko wygląda inaczej niż przed laty. Inaczej także pachnie. Księga zapachów pozwala powspominać to, co minęło. Co więcej, korzystając z podanych tu receptur można wyczarować i delektować się na nowo aromatem i smakiem: zupy chlebowej, czekoladowej pianki, pączków wiedeńskich, domowych powideł, sera z pigwy, kury z agrestem i wielu innych staropolskich smakołyków. Andrzej Kozioł - krakowski dziennikarz, publicysta, redaktor ?Dziennika Polskiego", niestrudzony zbieracz cracovianów. Nakładem wydawnictwa WAM ukazały się jego książki: Zapominany Kraków, Na krakowskich Plantach, Na krakowskim Rynku, Smaki polskie czyli jak się dawniej jadało i Alfabet krakowski Andrzeja Kozioła oraz zbiór opowiadań Pociąg do Stalinogrodu.
Okładka książki Pociąg do Stalinogradu i inne opowiadania

17,00 zł 9,51 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pociąg do Stalinogrodu jest zbiorem opowiadań o czterdziestu latach powojennej polskiej rzeczywistości. O zwyczajnych ludziach, codziennych wydarzeniach - z Historią w tle. Często w indywidualnym wymiarze groteskową, wręcz śmieszną. Jednak za tą śmiesznością może kryć się groza, za uśmiechem łzy, za farsą tragedia...
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj