Jan Gawroński był znanym przedwojennym dyplomatą, pracował w ambasadach II Rzeczypospolitej w Szwajcarii, Niemczech, Holandii, Turcji i Austrii. Niepublikowane dotychczas pamiętniki obejmują lata dzieciństwa na Litwie, młodość spędzoną w szkole klasztornej w Anglii, studia i podróże.
Historia Polski i Europy widziana poprzez dzieje rodziny autora (i wielu innych polskich rodów) staje się bliska dzięki autentyczności i indywidualności opowieści. Talent narracyjny autora idzie w parze z prostotą, skromnością i mądrą refleksją o życiu, a zdjęcia z archiwum rodzinnego są znakomitym uzupełnieniem tych pogodnych wspomnień z nieistniejącego już świata.
Środowisko dyplomatyczne Berlina lat 30. XX wieku. Rosnący w potęgę hitleryzm, polityczne intrygi, pogłębiający się antysemityzm i bezkrwawe podboje Hitlera obserwujemy oczyma ambasadora RP, Józefa Lipskiego, którego zadaniem jest budowanie jak najlepszych stosunków z włodarzami Trzeciej Rzeszy. Jednak po pewnym czasie Lipski zaczyna się orientować, że wierząc w deklaracje przyjaźni ze strony Hitlera, Göringa i Goebbelsa, uległ wielkiemu bluffowi politycznych szakali.
W skomplikowane i niebezpieczne relacje zachodzące w życiu politycznym i kulturalnym brunatnych Niemiec uwikłani są również inni Polacy mieszkający w Berlinie, z Polą Negri i Janem Kiepurą na czele.
Pasjonującą, opartą na faktach opowieść czyta się niczym sensacyjną, pełną narastającego napięcia historię, w której dobra wola i zdrowy rozum przegrywają z irracjonalnym złem.
W 1928 r. na belgijski parowiec Mateba zaciąga się polski marynarz, Tadeusz Dębicki. Spełnia w ten sposób swoje marzenie o podróży do Afryki Środkowej, a czytelnikom przywozi imponujący, skrzący się detalami reportaż.Dębicki jest zachwycony przyrodą, ale nie szczędzi realistycznych szczegółów: ścinający z nóg upał, smród spalonej oliwy, wyziewy węgla, mordercza praca Kongijczyków przy rozładunku cementu obserwujemy z bliska kolonialne realia.Autor U wrót Konga zadziwia przede wszystkim otwartością. Jako jeden z nielicznych świadków swojej epoki współczuje czarnoskórym Kongijczykom: 12-letnim chłopcom pracującym w gorącej jak piec ładowni parowca, dźwigającym nieskończoną liczbę skrzyń dynamitu i worków cementu, karanym chłostą za upuszczenie baryłki gwoździ.Dębicki opisuje wyzysk, rabunek, niewolniczą pracę, rasizm i pychę zjawiska, które Europa dostrzeże dopiero za kilkadziesiąt lat.Jeśli każda cywilizacja ma tendencje do narcyzmu pisał za Kapuścińskim Mariusz Szczygieł w Antologii polskiego reportażu to Dębicki reporter i Dębicki gość zachowywał się w Afryce jak ktoś, kto nie ma zamiaru być narcyzem.
To historia życia wychowanka powojennego domu dziecka. Bohater opowieści, Paweł (nazywany przez bliskie mu osoby Pawełkiem), jest owocem miłości partyzanta i wiejskiej dziewczyny. Jego młodzi rodzice zginęli w czasie drugiej wojny światowej. Był wtedy niemowlęciem, którym zaopiekowała się rodzina mieszkająca na wsi. Najbliższą dla niego osobą była babcia, która, gdy był w wieku szkolnym, zdecydowała, że jej wnuczek, sierota, powinien zdobyć wykształcenie. Dlatego znalazł się w Domu Dziecka w Zarębowie, w pałacowym budynku. Święta i wakacje zawsze spędzał na wsi u babci. W „pałacu” miał bliskich kolegów, a jego pierwszą miłością była koleżanka z tej samej klasy, Marysia.
Słowa babci: „Ucz się, Pawełku, bo dla ciebie nie ma tu miejsca” stały się swoistym testamentem dla bohatera tej opowieści, który zdaje maturę i dostaje się na studia.
Jego dalsze losy będzie można śledzić w książce „Pamiętnik studenta”.
Opisując losy bohatera, autor książki przedstawia też warunki funkcjonowania tego domu dziecka w powojennej Polsce, jego organizację, ludzi w nim pracujących, wspaniałych, wyrozumiałych wychowawców, ich podopiecznych czy nauczycieli ówczesnej polskiej szkoły.
Książka zawiera obraz powojennej, biednej polskiej wsi. Ukazuje też niezwykłą solidarność i pracowitość jej mieszkańców.
Jakie błędy wytykał Jagielle Zbigniew Oleśnicki?Co przysięgał Tadeusz Kościuszko Narodowi Polskiemu?Kto obiecywał Polakom informować o wydarzeniach na świecie skrywanych przez sowiecki reżim?Odpowiedzi na m.in. te pytania czytelnik znajdzie w zbiorze ponad 30 mów, które wpłynęły na historię Polski. Każda została opatrzona komentarzem historyka i informacjami na temat mówców. Całości dopełniają ryciny i fotografie.Niezbędnik każdego miłośnika dziejów Polski, ucznia i studenta książka pokazująca, jak wielka jest wartość mądrze wypowiadanych słów i jaką mają one moc w przeobrażaniu rzeczywistości.
Ludzie żyją normalnie: każdy ma swoje sprawy, problemy i przyjemności i w codziennym biegu często zapominamy o tym, jak bardzo ulotne może być to, co uważamy za oczywiste – oddech, energia, dobre samopoczucie, czyli zdrowie.
A przecież zawsze może się pojawić poważna choroba, która grozi śmiercią… Nikt z nas nie wie, co się może zdarzyć jutro, co może wyniknąć z banalnej dolegliwości i często panicznie boimy się diagnozy: „nowotwór złośliwy”.
Jak to wtedy jest? Jak sobie z tym poradzić? Jak… przeżyć?
„Przejmująca historia opowiedziana w prosty sposób, co sprawia, że czyta się jednym tchem! Poznajemy w niej człowieka, którego spotkało to, czego większość z nas się obawia najbardziej – śmiertelna choroba; widzimy, jak mierzy się ze swoimi słabościami, lękiem i jak zmienia go to doświadczenie. Warto przeczytać, żeby przekonać się, jak można odnaleźć siłę i nadzieję w takiej sytuacji”.
Agnieszka Ornatowska
psycholog, trener NLP, autorka poradników psychologicznych; www.nlp.pl
„Ta niezwykła książka, napisana przez człowieka, który dosłownie stoczył walkę ze śmiercią, nauczy cię, jak bardziej doceniać każdą chwilę swojego życia”.
Lech Dębski
lekarz, trener NLP; www.nlp.pl
„[…] Ta książka może stanowić bodziec, aby pomimo istniejącej sytuacji doceniać w życiu przyjaciół, rodzinę, a przede wszystkim zauważyć swoją siłę oraz ważne osoby, które coś zmieniają i może znikają potem.
W trudnym czasie najłatwiej się zagubić, po trudnym czasie łatwo widzieć błędy, ale potem zwyczajnie chce się żyć”.
Alicja Szczyglewska
specjalistka od przeprowadzania zmian; www.portalq.pl
Przez wiele lat dojrzewała we mnie decyzja służby osobom umierającym. Kiedy byłem studentem, uciekałem od tego problemu, podobnie jak dla większości młodych osób umieranie było dla mnie zbyt trudne do przyjęcia. Z wiekiem i z doświadczeniami dostrzegłem potrzebę dzielenia się swoim człowieczeństwem z innymi.
dr Tomasz Dzierżanowski
Różne historie, rożne postacie, różne umieranie – ważne, by być blisko odchodzącego człowieka. Być, trzymając go za rękę. Książka porusza smutny i trudny i temat, ale historie czyta się znakomicie. To zasługa Doktora Dzierżanowskiego – jego literackiego talentu oraz postawy wobec bliźniego.
Henryk Szrubarz, dziennikarz radiowej Jedynki
Tomasz Dzierżanowski - lekarz, ukończył Akademię Medyczną w Białymstoku w 1992, doktor nauk medycznych, związany z medycyną paliatywną i opieką hospicyjną, współtwórca i sekretarz czasopisma "Medycyna Paliatywna" oraz propagator medycyny opartej na faktach (Evidence Based Medicine), pracownik naukowo-dydaktyczny Pracowni Medycyny Paliatywnej Katedry Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, autor licznych publikacji naukowych oraz wystąpień konferencyjnych, radiowych i telewizyjnych.
I co dalej? jest czwartą częścią wspomnień Zbigniewa Siemaszki, po Zapleczu i młodości (XV wiek 17 września 1939); okresie Pod sowiecką władzą (19391942) i Latach zanikającej nadziei (19421945). Ten czwarty tom obejmuje okres od zakończenia wojny w 1945 do demobilizacji Autora w 1948.Wspomnienia te zostały uzupełnione licznymi załącznikami, wśród których przedstawione są dalsze dzieje Enigmy, powojenne rozmowy dalekopisowe szeregowych i oficerów Batalionu Łączności Sztabu Nacz. Wodza, wypracowania licealne Autora i jego religijne zaangażowanie, jak również liczne sylwetki osób ważnych lub jemu bliskich oraz referat na temat demobilizacji Polskich Sił Zbrojnych, wygłoszony przez autora w Bibliotece Polskiej w Londynie 30 września 2014 r.W dość obszernym zarysie przedstawia Autor sytuacje, w jakich znaleźli się po wojnie żołnierze różnych stopni, zarówno ci, którzy przeszli przez Sowiety, jak i ci, którzy byli w Wehrmachcie. A pisząc o własnych sprawach, zastanawia się, jak powinien ustosunkować się do polskości i do świata brytyjskiego ten, kto zdecydował się pozostać w Wlk. Brytanii.Całość tych wspomnień uzupełnia bogaty materiał ilustracyjny, obejmujący o wiele szerszy zakres, od 1914 r. do 1975 r.
Kim jest Nadia Sawczenko? Jaka jest jej prawdziwa historia? Jakie są fakty, a jakie mity?
Odpowiedzi znajdują się w tej książce.
Sawczenko spisała swoje wspomnienia na prośbę adwokatów, będąc jeszcze w więzieniu. Pracę nad książką zaczęła w trakcie pierwszej głodówki na początku 2015 roku. Nie są to jednak wyłącznie zapiski więzienne. Nadia bardzo szczerze opisuje swoją wojskową karierę. Wspomnienia skończyła spisywać w lipcu 2015. W tłumaczeniu i redakcji zachowano oryginalny styl autorki.
Albert Hofmann (19062008) był szwajcarskim chemikiem, członkiem Komitetu Noblowskiego i byłym dyrektorem Oddziału Badań fabryki leków Sandoz.19 kwietnia 1943 roku o 16:20 Albert Hofmann dokonał auto-eksperymentu, przyjmując wynalezioną przez siebie substancję LSD. Wydarzenie to na zawsze odmieniło jego życie.Wkrótce LSD stało się znane na całym świecie, stanowiąc eksperymentalny lek, przedmiot dyskusji psychiatrów i filozofów, a także jeden z fundamentów ruchu hippisowskiego.LSD dla jednych stało się synonimem chemicznej drogi do Nirwany, dla drugich szatańskim narkotykiem, a dla jeszcze innych narzędziem posiadającym niesłychany potencjał w badaniu naszej świadomości. Aldous Huxley umierając poprosił swoją żonę o podanie mu właśnie LSD...Łatwo można powiedzieć, że jeśli chodzi o tę substancję, wszystko wymknęło się spod kontroli.Jednak jak do tego wszystkiego doszło? Jak wyglądały narodziny cudownego narkotyku?
Kaznodzieja dzierżący broń w ręku, armia rebeliantów z szaleńcem na czele i całe wsie wycięte w pień tylko dlatego, że były po drodze…
Książka „W obronie innych” opisuje historię niezwykłej przemiany Sama Childersa, który z agresywnego bandyty stał się człowiekiem wiary, prowadzącym wojnę o ocalenie dzieci w jednym z najniebezpieczniejszych zakątków świata. Jego życie zainspirowało twórców filmu Kaznodzieja z karabinem z Gerardem Butlerem w roli głównej.
W obronie innych traktuje o prawdziwym terroryzmie… wymierzonym w 200 000 dzieci w północnej Ugandzie i Sudanie Południowym. Sam Childers – wojownik i kaznodzieja (nazywany przez niektórych najemnikiem) – bez wytchnienia przemierza z niewielkim oddziałem dżunglę, występując przeciw okrutnej armii, która znacznie przewyższa liczebnością jego siły. Jeden człowiek może bardzo wiele zmienić. I Samowi Childersowi się to z całą pewnością udaje”. Peter Fonda, aktor i producent filmowy
Wielebny Sam Childers jest od lat bliskim i zaufanym przyjacielem rządu Sudanu Południowego. Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir Mayardit
Wielebny Sam Childers to od lat oddany przyjaciel naszego kraju, a my wspieramy jego odważną działalność. Prezydent Ugandy Yoweri Museveni
Kilkanaście lat temu zawalił mu się cały świat. Rak zaatakował go jak tornado. Pomyślał o napisaniu książki, bo chciał opowiedzieć swoją historię. Dziś Fabio Salvatore żyje bardziej niż kiedykolwiek, z duszą pomalowaną tysiącami kolorów, z ciałem wzmocnionym cierpieniami i z czyhającym tuż za rogiem rakiem, który znów chce być w centrum sceny i burzyć wszystkie jego przekonania. Jego wiara i pogoda ducha doprowadziły go tam, gdzie jest obecnie. Jedno jest konsekwencją drugiego. Fabio miał szczęście spotkać wielką miłość i dawać o niej świadectwo pomimo cierpienia. „Moje życie było kompletną fikcją. Grałem na zewnątrz i na scenie, twarz dusiła się w tragicznej masce. Brak prawdy, który wiele lat wcześniej zranił mi serce, teraz znów się ujawnił z powodu choroby fizycznej. Kładę rękę na sercu. W piersiach głośno dudnią uderzenia tętna. Rozpalone światłem oczy krzyczą, że żyję. Poranna poświata przenika przez okno szpitalnej łazienki. Błyszczące płytki, pokruszone na brzegach w paru miejscach, rolki papieru nagromadzone za drzwiami, jakieś pojemniki i kosz na śmieci, zapach środka dezynfekcyjnego i ludzkich płynów ustrojowych, które przywodzą na myśl życie, matczyne łono, początek wszystkiego. Mam dwadzieścia lat i raka. Żyję. Otwieram szeroko ręce ku niebu, chciałbym objąć chmury”.
Książka jest przejmującą opowieścią o ludziach narkotykowego szlaku prowadzącego z Amsterdamu przez Grecję, Turcję, Iran, Afganistan do Indii i Nepalu. Setki tysięcy młodych ludzi z zachodniego świata przemierza ten szlak w poszukiwaniu innego życia, innej prawdy i innych wzorców niż te, w których wyrośli.
Opowieść jest bezpośrednią relacją młodego misjonarza, który wraz z rodziną zdecydował się żyć wśród tych wędrowców, aby móc do nich dotrzeć z Ewangelią. Slumsy Kabulu, koszmarne afgańskie więzienia czy stacja misyjna wciśnięta między dom publiczny a świątynię satanistyczną to miejsca toczącej się akcji.
Ten wstrząsający dokument kryzysu wartości wśród młodzieży Zachodu jest jednocześnie porywającym świadectwem miłości i potęgi Najwyższego.
Floyd McClung jr. przedstawia historię Bożego prowadzenia przez życie, historię autentyczną, o przełamywaniu lęku i pokonywaniu własnych barier w imię niesienia pomocy potrzebującym. Niełatwo odczytać Bożą wolę, jeszcze trudniej na nią odpowiedzieć, rezygnując z samego siebie. Jednak obawy okazują się nieuzasadnione, troska Boga o wszystkie aspekty życia misjonarzy nieustannie zaskakuje, a efekty tej współpracy znacznie przewyższają oczekiwania.
Opis: Jest to zaledwie nikły szczątek niezmiernie obfitych zbiorów epistolograficznych, które bezpowrotnie zaginęły, a które Schulz pieczołowicie przez całe lata segregował i gromadził. Zachowana resztka nie daje o tej kolekcji wyobrażenia, ale przez sam fakt przetrwania jest szczególnie cenna jako niemal symboliczny ślad po masowej egzekucji ludzi i pamiątek po nich. Te listy, które udało się w ciągu kilkudziesięciu lat odnaleźć, stanowią nie tylko zbiór epistolarny, ale przede wszystkim cząstkową autobiografię pisarza, istotny przyczynek do jego życiorysu, którego liczne ślady zatarł czas, a świadkowie w ogromnej większości zginęli.
W roku 2006 po światowym sukcesie Boga urojonego Richard Dawkins stał się ikoną ruchów ateistycznych i sceptycznych. Ten sukces przyćmił nawet jego ważne dokonania naukowe i kluczową rolę, jaką w popularyzacji neodarwinizmu - i szerzej, naukowej wizji świata - odegrały jego poprzednie książki - od Samolubnego genu poprzez Fenotyp rozszerzony i kilkanaście innych, aż po Najwspanialsze widowisko świata. W każdym razie dziś nikt, nawet przeciwnicy Dawkinsa (a ma ich wielu) nie kwestionuje jego wyjątkowej pozycji naukowca, intelektualisty i obrońcy rozumu.Apetyt na cuda to pierwszy tom wspomnień, które profesor Dawkins postanowił przygotować z okazji swoich siedemdziesiątych urodzin
Pisana w formie dziennika opowieść o życiu, które nie może istnieć bez miłości, swoiste studium tego uczucia i idącej z nim w parze samotności. Upływ czasu śledzony na kartach pamiętnika, prowadzonego z dużymi przerwami najpierw przez podlotka, potem młodą kobietę, wreszcie kobietę dojrzałą, boleśnie konfrontuje marzenia z realnymi doświadczeniami. Bez daty. Kartki z dziennika to ostatecznie nie tylko opowieść o miłości, ale niezwykle żywy i ponadczasowy utwór opowiadający o mierzeniu się z niespełnieniem i lękiem przed nieubłaganie płynącym czasem.
Barbara N. Łopieńska, wybitna polska dziennikarka, przed 1997 rokiem przeprowadziła intrygujący wywiad z barwną postacią polskiej literatury – dziennikarzem, pisarzem, wydawcą, bibliotekarzem, recenzentem, tłumaczem, a także działaczem społecznym – Pawłem Hertzem. Paweł Hertz w latach młodości podróżował po Europie, odwiedził m.in. Austrię, Włochy i Francję. W 1939 roku wrócił do Polski, a gdy dotarł do Lwowa, został aresztowany i skazany na pobyt w obozie jenieckim. W 1942 roku objęła go amnestia, a następnie wyjechał do Samarkandy. Do Polski wrócił z końcem 1945 roku. Był członkiem PZPR do 1957 roku, a w marcu 1964 roku zdecydował się podpisać List 34 w obronie wolności słowa. Od 1969 roku był członkiem zarządu polskiego PEN Clubu, a w latach 1975–1978 był jego wiceprezesem. Od grudnia 1980 należał do zarządu Związku Literatów Polskich. Należał również do Rady Duszpasterstwa Środowisk Twórczych, a w latach 1991–1995 do Rady do Spraw Stosunków Polsko-Żydowskich przy prezydencie RP. Był członkiem korespondentem Institut für die Wissenschaften vom Menschen w Wiedniu. W tej fascynującej i porywającej rozmowie Paweł Hertz wspomina swoje pasje pisarskie i wybory życiowe. Z młodego człowieka poszukującego swojego miejsca w literaturze stał się wszechstronnym humanistą otoczonym już za życia literacką legendą.
Marianna i róże to rodzaj pamiętnika napisanego przez autorki na podstawie zachowanego archiwum rodziny Malinowskich i Jasieckich, osiadłych w Wielkim Księstwie Poznańskim na przełomie XIX i XX wieku, oraz różnych źródeł historycznych dotyczących tego okresu. Są to przede wszystkim dzieje ziemiańskiej rodziny, jej zwyczajów, tradycji, „spisane” przez Mariannę z Malinowskich Jasiecką dla jej dzieci. Opisy codziennego bytowania rodziny wiążą się jednak z wypadkami o szerszym zasięgu. M. Jasiecka wspomina wydarzenia, którymi żyła Wielkopolska w dobie panowania pruskiego. Znaczne partie wspomnień są poświęcone walce ziemiaństwa i chłopstwa polskiego z germanizacyjną polityką Prusaków na przykładzie działalności Kółek Rolniczych i ich patrona M. Jackowskiego, ks. P. Wawrzyniaka i in. Ukazane też zostały społeczne i narodowe zasługi Emilii Szczanieckiej, której plenipotentem był mąż Jasieckiej, jej stryja ks. Franciszka Ksawerego Malinowskiego, znanego językoznawcy i współzałożyciela Poznańskiego Towarzystwa Naukowego, także Antoniny Estkowskiej, wdowy po głośnym pedagogu Ewaryście, założycielki renomowanej pensji w Poznaniu, w której kształciły się córki autorki wspomnień. Brała ona udział m.in. w uroczystościach w Miłosławiu, w których uczestniczył Henryk Sienkiewicz. Do interesujących epizodów wspomnieniowych należą wzmianki autorki o pobycie Jana Kasprowicza oraz Ignacego Paderewskiego w Poznaniu. Rewelacyjnie wręcz brzmią uwagi Jasieckiej o „Czarnej Księdze” i jej domniemanym autorze A. Swinarskim, który swą konspiracyjną działalnością zwalczał pruską Komisję Kolonizacyjną. „Marianna i róże” to ciekawy obraz rodziny, której dobro było dla Marianny Jasieckiej najwyższym nakazem moralnym, i zarazem obraz życia w Wielkopolsce w latach niewoli pruskiej.
„Jako panienka chciałam być królewną, damą, czasem szlachcianką? No, dobrze - ziemianką! Mieć dworek na wsi i służbę... Co robi ziemianka? Szeleści sukniami, czyta... pachnie? Kupiłam sobie Mariannę i róże, bo (jak przeczytałam w opisie) opowiada o życiu średniozamożnej Marianny Jasieckiej i jej męża Michała, i wreszcie, całej ich rodziny. Zaintrygowana byłam tym, że ich majątek to Polwica koło Zaniemyśla, miejsce moich studenckich praktyk rolniczych. PGR - Zaniemyśl.
PGR - mój Boże! Nie myślałam wówczas, że ten nowotwór gospodarczy niszczył czyjeś przedwojenne dzieło serca... Wtedy jeszcze nie znałam Marianny. Książkę czytałam łapczywie podczas wakacji, stopniowo zaprzyjaźniając się z Nią, coraz bliższą mi kobietą, narzeczoną, żoną, matką, gospodynią. Polką o pięknej i skromnej osobowości.
Nie miałam pojęcia, ile pracy jest w takim majątku! Jak bardzo nowoczesne było to gospodarstwo, ile wymagało ciężkiej pracy i wiedzy gospodarza - Michała i ile Marianny, w prowadzeniu samego domu! Zdałam sobie sprawę, że Ona dlatego dała radę tylu ciążom, porodom, wychowaniu, domowi jako takiemu, służbie i przygotowaniom do kolejnych zim (a także kolejnych ślubów własnych dzieci), że tkwiła głęboko korzeniami we własnej rodzinie, a owe kobiece mądrości wyssała z matczynym mlekiem, bo była za młodu pod opieką matki, babek, ciotek…
To piękna i mądra opowieść o polskiej rodzinie. O tym, o czym dzisiaj tak bardzo lubimy czytać, bo rodzina... rodzina, drodzy Państwo, jest ponadczasowa, jej wartość jest stała i trwała, jak wzorzec kilograma z Sevres”.
Małgorzata Kalicińska, autorka mazurskiej trylogii („Dom nad rozlewiskiem”, „Powroty nad rozlewiskiem” i „Miłość nad rozlewiskiem”), a także „Fikołków na trzepaku”
Jeśli żużel masz w sercu, a metanol w żyłach, tej autobiografii nie możesz przegapić!Odkąd w 1966 roku po raz pierwszy usiadł na motorze, zakochał się w żużlu bez pamięci. Najpierw jako zawodnik,a później utytułowany trener poświęcił mu całe życie. Dziś trudno wyobrazić sobie czarny sport bez takcharyzmatycznej i barwnej postaci, jaką jest Marek Cieślak.W tej książce trener reprezentacji Polski pozwala zajrzeć czytelnikom za kulisy wielkiego speedwaya i wyjaśnia,kto jest kim w żużlowym środowisku. Szczerze i bez lukrowania pisze o zawodnikach, prezesach i działaczach, aleteż o wypadkach, przygotowywaniu toru i mediach.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?