Książka jest kolekcją spotkań z archiwami i materiałami archiwalnymi. Zawiera, zamówione specjalnie na potrzeby leksykonu, prace dwudziestu pięciu międzynarodowych autorów (wśród nich m.in. Kateřina Šedá, Claudia Castellucci, Tim Etchells, Elisabeth Lebovici, Małgorzata Dziewulska, Małgorzata Szczęśniak, Ann Cvetkovich, Joe Kelleher), ilustrujące afektywne, polityczne i intelektualne wyzwania stawiane przez indywidualne i kolektywne wspomnienia. Autorzy korzystają z archiwów jako artyści, aktywni uczestnicy, badacze, pisarze, kuratorzy, lub w kilku z tych ról równocześnie.
Kuratorami książki są Giulia Palladini i Marco Pustianaz –badacze sztuk performatywnych zajmujący się krytyczną recepcją archiwów w praktyce humanistycznej.
Opowiedz mi Babciu to książka do zapisywania wspomnień Waszej Babci, od jej dzieciństwa do chwili obecnej. Babcia, samodzielnie lub z Waszą pomocą, będzie wypełniać książkę odpowiadając na szereg starannie dobranych pytań. Na przykład: kim chciała być, kiedy była mała, jacy byli jej rodzice i dziadkowie, gdzie się bawiła, kiedy poznała Dziadka - swojego męża, czego razem doświadczyli, jak zapamiętała ważne wydarzenia historyczne, co według niej zmieniło się od czasów jej młodości ...Załączone rysunki i fotografie pomogą przywołać wspomnienia.W książce pozostawiono też miejsce na własne fotografie.
Mimo upływu lat Maude Julien pamięta jeszcze szczęk żelaza, który słyszała, gdy zamykały się za nią kraty luksusowego więzienia – ponurej, otoczonej parkiem rezydencji w okolicy Saint-Omer, zakupionej przez ojca. Zamknięta w niej żyła odizolowana od świata i ludzi, mimowolnie przygotowując się do misji, jaką wyznaczył jej ojciec, dygnitarz loży masońskiej. Ten, dzień po dniu, realizował swój plan wychowania córki na 'nadczłowieka'. Miała nauczyć się przezwyciężać strach, znosić wyrzeczenia, ból i samotność. Wszystko po to, by odegrać kluczową rolę w misji, do której ją przygotowywał. To, jak perfidny był to plan, zrozumiała dopiero po latach. Jak uwolnić się z takiego ucisku? Gdzie znaleźć siłę, by uciec prześladowaniu, lub odwagę, by znosić je w ciszy? Książka, oparta na autentycznych wydarzeniach, mocno wzburzyła francuską opinię społeczną. 'Świadectwo równie przejmujące jak krzepiące'. Elle 'Niesamowita opowieść o tym, jak przetrwać we wrogim środowisku, w którym przerażona zdominowana istota zbiera siły, opracowuje strategię, mężnieje, wymyka się na koniec'. Le Nouvel Observateur
Spotkałem w życiu trochę ludzi. Część z nich zapadła mi w pamięć – nieprzeciętni, zaskakujący, albo po prostu było nam na drodze. O niektórych z nich opowiedziałem w tej książce. Mam nadzieję, że ciekawe. Michał Komar Michał Komar, rocznik 1946. Napisał m.in. Piekło Conrada, Zmęczenie, Prośbę o dobrą śmierć, Trzy, Bestiariusz codzienny, Wtajemniczenia oraz współtworzył scenariusze do filmów Szpital Przemienienia, Olimpiada 40, Defekt. Autor wywiadów rzek z Władysławem Bartoszewskim, Maciej Dubois, Krzysztofem Kozłowskim, Stefanem Mellerem, Sławomirem Petelickim, Krzysztofem Piesiewiczem oraz Wojciechem Pszoniakiem. Profesor Collegium Civitas.
Autobiografia autora bestsellerów Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem i Muzykofilia.
Stale w ruchu jest jednym wielkim wyznaniem, w którym elementy czasami aluzyjnie czy skrótowo pojawiające się w poprzednich książkach autora teraz zostają przedstawione z wielką otwartością. Z niezwykłą szczerością i humorem słynny neurolog relacjonuje swoje burzliwe życie, od szalonej młodzieńczej podróży w poprzek Ameryki, przez fascynację narkotykami, po definiujące go aż po kres życia zaangażowanie w odzyskanie zdrowia przez pacjentów. Oliver Sacks występując w różnych rolach — autora, lekarza, naukowca, doradcy duchowego — każdą z nich starał się nasycać swą niepowtarzalną osobowością, dzięki czemu również świat jawił mu się jako uniwersum niepowtarzalnych osobowości, czego świadectwem jego bestsellerowe książki.
Celina Martin (1869-1959), córka Zelii i Ludwika Martin, którzy mieli dziewięcioro dzieci, a wśród nich św. Teresę od Dzieciątka Jezus i służebnicę Bożą Leonię. W Karmelu w Lisieux Celina przyjęła imię Genowefa od Najświętszego Sakramentu.
Jej wspomnienia o Rodzicach, kanonizowanych 18 października 2015 roku, stanowią pasjonujące świadectwo, jak miłość Boga przemienia najtrudniejsze doświadczenia w niewzruszony fundament życia rodzinnego, stając się źródłem mądrości i nadziei.
„Z mocy nadziei” to autobiograficzna opowieść prześladowanego przez służby specjalne znanego dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego, który odsłaniał sieć mafijnych interesów z udziałem najważniejszych osób w państwie i zapłacił za to drastycznie wysoką cenę. To historia walki o prawdę i jednocześnie niezwykłej podróży w głąb siebie – historia, która wciąż trwa...
Już w trzy dni od debiutu nasze akcje poszybowały na 14 dolarów za udział. My wprawdzie dostaniemy za nie tylko po sześć dolarów, ale satysfakcja jest ogromna. Siedzimy z Richem i mnożymy, ile też jesteśmy teraz warci. Wyszło, że po 14 milionów. Każdy! Za głowę się złapałem. Dla faceta, który przyjechał tu kilkanaście lat temu z zabitej dechami Polski, gdzie chodził w połatanych spodniach i podartych butach, który w Ameryce mieszka w tanim apartamencie czynszowym, a za najdroższy garnitur zapłacił kilkanaście dolarów na przecenie - zostać milionerem to szok. Tym bardziej, że od razu stałem się multimilionerem! Miałem trzydzieści trzy lata. Jak na ten wiek całkiem nieźle - myślałem, sycąc się dusznym, choć ożywczym powietrzem Wall Street. (z prologu)
Pisze autor: „Zamierzam opowiadać nie tyle o swoich własnych losach, ile o losach całego pokolenia współczesnej mi generacji, tak obarczonej brzemieniem historycznych przeznaczeń jak mało która w dziejach świata. My wszyscy, nawet ci najbardziej skromni i maluczcy, doznawaliśmy głębokich wstrząsów, spowodowanych nieustannymi prawie wulkanicznymi erupcjami naszej ziemi europejskiej. [Wstrząsy te] trzy razy wywracały mi dom i burzyły życie, odrywały od przeszłości, i od tego, co posiadałem, z dramatyczną siłą rzucały mnie w pustkę i stawiały przed tak dobrze mi znanym: «Nie wiem, co dalej»”. „Z całej przeszłości pozostało mi więc tylko tyle, ile zachowałem w pamięci, wszystko inne jest dla mnie w tej chwili albo nieosiągalne, albo utracone. Lecz pokolenie nasze nauczyło się gruntownie zacnej sztuki nieopłakiwania tego, co utracone, możliwe więc, że brak dokumentacji i szczegółów wyjdzie nawet mojej książce na dobre. Uważam bowiem pamięć naszą nie za żywioł przypadkowo zatrzymujący j e d n e i przypadkowo gubiący i n n e elementy, ale za siłę, która świadomie porządkuje jedne i mądrze eliminuje drugie. To wszystko, co uchowało się samo, ma prawo ocaleć dla innych”. Warto spojrzeć oczami Zweiga na „świat wczorajszy”, kiedy to teraźniejszy chylił się ku upadkowi, a nowy, który powstawał, wbrew nadziejom wszystkich Europejczyków na lepsze życie, okazał się czarną nocą nazizmu.
Redaktor „Gościa Niedzielnego”, autor kultowych felietonów opowiada o swojej wierze, powołaniu oraz doświadczeniach Bożego prowadzenia i objawiania się Jego mocy w swoim życiu. Pokazuje, co w świetle wiary znaczy być mężczyzną i jaką rolę odgrywają w tym walka i modlitwa. Przekonuje, że oddanie swojego życia Jezusowi to najlepsza inwestycja, jaką może poczynić myślący rozsądnie człowiek.
W książce „Bóg lubi tych, którzy walczą” przeczytacie m.in.: - jak autor odkrył, że jest łajdakiem; - za co wyrzucono go z ministrantów; - jak w pewne niedzielne popołudnie spadła na niego radość; - jak Bóg go rozpieszcza; - jaką polisę ubezpieczeniową dała swoim dzieciom jego mama; - o oświadczynach w Kaplicy Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach; - jak Bóg daje nam nasz chleb powszedni; - czy mężczyzna powinien być wojownikiem; - dlaczego chrześcijaninowi nie można niczego ukraść; - o uzdrowieniach wewnętrznych i zewnętrznych; - jak Bóg rozmnaża czas; - czym różnią się wiara mężczyzny i wiara kobiety; - dlaczego człowiek nie może pozwolić sobie na neutralność w sferze duchowej; - co jest jedyną bronią diabła; - dlaczego pieniądze są ważne dla chrześcijanina; - co kapusta ma wspólnego z dbaniem o własną duszę; - dlaczego każdy chrześcijanin powinien bronić się przed klerykalizacją; - co jest najważniejsze w seksie; - dlaczego być mężczyzną to przede wszystkim być ojcem; - czy Polacy są narodem wybranym; - o piorunujących skutkach modlitwy pewnego paulina; - co zrobić, aby się nie bać.
Paweł Kukiz przebojem wdarł się do polityki, dając się poznać jako człowiek bezkompromisowy, o czym pisze autorka tej ciekawej książki Ludwika Preger.
Kim jednak naprawdę jest Paweł Kukiz, syn lekarza i działacza kresowego Tadeusza Kukiza?
Pochodzi z Niemodlina i tam założył zespół Piersi, którego był liderem, i z którym wydał dziesięć płyt. Studiował administrację na Uniwersytecie Wrocławskim, a następnie prawo i nauki polityczne na Uniwersytecie Warszawskim, nie kończąc żadnego z tych kierunków. Jego kariera muzyczna i rozrywkowa, to pasmo sukcesów. Kontrowersje w tym czasie wzbudził m.in. antykościelnym utworem „ZCHN zbliża się”, któremu zarzucano obrazę uczuć religijnych. Paweł Kukiz na na swoim koncie wiele takich kontrowersyjnych zachowań, o czym przeczytać można w książce.
Ciekawość budzi jego aktywność polityczna. W 2009 został redaktorem naczelnym portalu nieobecni.com.pl. W wyborach prezydenckich w 2005 znalazł się w honorowym komitecie poparcia Donalda Tuska. Wspierał też kampanię samorządową Hanny Gronkiewicz-Waltz i parlamentarną Platformy Obywatelskiej.
W ostatnim czasie Paweł Kukiz zaczął angażować się w działalność polityczną. W lutym 2015 zapowiedział swój udział w wyborach na prezydenta RP. Nie wygrał, ale ze swoją polityczną drużyną zamierza uczestniczyć w wyborach do parlamentu 2015. Co z tego wyniknie i kim naprawdę jest, a może będzie Paweł Kukiz, przeczytać warto już teraz. Zachęcam do lektury.
Książka o zrozumieniu. Nie tylko o wylaniu na papier tego, co siedzi w głowie przeciętnego niepełnosprawnego w Polsce, czyli stosu narzekań, biadoleń i ogólnie ujmując tego, jak niepełnosprawny ma strasznie ciężko w życiu, w polskich realiach. Opisane są tu również takie rzeczy i zachowania, które ten przeciętny polski niepełnosprawny sam robi źle. W efekcie tworzy się niezrozumienie i podział tego, co powinno stanowić jedność – ludzkości. Ta książka jest po to, aby ten sztuczny podział roznieść w pył.
Żeby coś zmienić, najpierw trzeba to coś zrozumieć.
Kacper H.
`Rok w lodach Antarktydy` to literacka i fotograficzna opowieść Ryszarda Czajkowskiego o pobycie na Białym Kontynencie w latach 1965-1967. Autor był uczestnikiem pierwszej po II wojnie światowej polskiej grupy badawczej, która spędziła ponad rok w radzieckich bazach na Wschodniej Antarktydzie. Ryszard Czajkowski znany jest jako podróżnik, polarnik i filmowiec, ale ma też znaczący dorobek naukowy. Jego pierwsza podróż na Antarktydę była wyprawą badawczą, dzięki której pozyskał cenne dane naukowe i dzięki której... `porzucił` naukę na rzecz podróży. W czasie pobytu na stacjach „Mirnyj” i „Mołodiożna” nie tylko prowadził badania, ale także obserwował i dokumentował życie codzienne polarników i ich zajęcia oraz „podglądał” stałych mieszkańców kontynentu – pingwiny i foki. Nie brak w książce osobistych refleksji autora o ponad rocznym pobycie w oddaleniu od domu i rodziny, ciekawych anegdotek z życia polarników i opowieści o przygodach, których tam doświadczył. Tekst wzbogacony jest licznymi fotografiami, ukazującymi niezwykłe formy lodowców skrywających ląd, dryfujących gór lodowych, widoki Antarktydy uchwycone z samolotu, statku i podczas pieszych wędrówek autora wokół baz. Ryszard Czajkowski był w Antarktyce jeszcze dwa razy, budując polską stałą stację antarktyczną im. H. Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego. W uznaniu jego zasług i dorobku, samotny szpiczasty nunatak, znajdujący się nieopodal tej stacji, nazwano Iglicą Czajkowskiego. Książka ukazuje się w 50. rocznicę wyprawy i dokumentuje udział polskich polarników w badaniach nad fascynującą Antarktydą.
W kwietniu 2004 roku w środkowym Iraku, w świętym mieście Karbala polscy żołnierze stoczyli krwawą bitwę z radykalnymi bojownikami Muktady as-Sadra. Otoczeni przez wrogów, w nieprzyjaznym mieście, przez kilka dni bez wsparcia z powietrza bronili dwupiętrowego budynku City Hall. Rebelianci mieli wielokrotną przewagę liczebną. Co chwila ponawiali szaleńcze ataki. Mieli moździerze, RPG, granatniki „Pallad” i diektariewy, których pociski potrafią przebić pancerz BRDM-a. Nie przejmowali się prawem wojennym i byli gotowi umrzeć za swoją sprawę. To historia dowódcy żołnierzy z City Hall. Relacja z pierwszej ręki, bez retuszu – opowieść o odwadze i okrucieństwach wojny.
„Możesz wyciągnąć człowieka z getta, ale nigdy getto z człowieka”.
Tak głosi napis znajdujący się w przejściu podziemnym, które Zlatan Ibrahimović jako dziecko pokonywał z zaciśniętym gardłem, by wrócić do domu. To prawda. Bo pochodzi z Rosengard, sypialnej dzielnicy położonej na peryferiach Malmö. Tam Zlatan zaczął budować swoją legendę od pary butów kupionych w supermarkecie za 59 koron.
Wszędzie, gdzie trafiał, pałał żądzą zemsty wobec tych, którzy wydawali mu się źli. Rodzice jego kolegów zbierali podpisy, by wyrzucić go z drużyny, trenerzy zawsze byli bardziej chętni do krytyki niż do pochwał.
Pragnienie, by być lepszym od pozostałych, prowadzi go z Malmö do Ajaksu, gdzie przejmuje spadek po wielkim Van Bastenie; później do Juventusu, gdzie Capello piłkarsko lepi go na nowo; następnie do Interu, gdzie zbiera kolejne tytuły mistrzowskie. W Barcelonie zostaje tylko rok, wystarczająco długo, by wykrzyczeć w twarz Guardioli: „Nie masz jaj!”, przed powrotem do Włoch z nowymi magicznymi zagraniami.Historia Zlatana toczy się dalej w PSG i, jak sam mówi, „to jest bajka, podróż z getta do marzeń”.
W Ja, Ibra Zlatan Ibrahimović po raz pierwszy opowiada o swoich przeżyciach na boisku i poza nim, o radościach i szaleństwach w życiu nie zawsze w pełni kontrolowanym.
Książka powstała na życzenie czytelników mojej poprzedniej publikacji Starość. Skarb do odkrycia. Temat starości jest mało obecny we współczesnej literaturze, stąd duże zainteresowanie przywołaną książką i prośba o napisanie drugiej części. Każdy człowiek ma swoją historię i swoje problemy. I tak jak było w pierwszej części: wiele opisanych historii jest prawdziwych, bo opowiedzieli mi je czytelnicy na spotkaniach autorskich lub spisali i przysłali z nadzieją na opublikowanie, za co im serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że Starość niejedno ma imię zostanie przyjęta równie ciepło i niejednemu czytelnikowi pomoże godnie i mądrze przeżyć starość oraz przygotować się na odejście do wieczności. Tematowi odejścia poświęciłam sporo miejsca w niniejszej publikacji, ponieważ jest mi bardzo bliski, gdyż sama musiałam uporać się ze stratą męża i żałobą. W wielu fragmentach książki opisałam moje osobiste przeżycia, rozmyślania i przedstawiłam próbę zmierzenia się z problemem utraty najbliższej osoby i wdowieństwem. Nie ja jedna straciłam męża i zostałam wdową. Problem ten dotyka wiele osób. Nie wszyscy dobrze sobie z nim radzą. Żywię nadzieję, że niniejsza książka im w tym pomoże.
Autorka
Porywająco napisany tom wspomnień znakomitego etnografa, historyka kultury, pisarza, tłumacza literatury słowackiej i czeskiej jest swego rodzaju portretem pokolenia Polaków żyjących w Polsce powojennej, lecz osadzonych tradycją rodzinną i cywilizacyjną w czasach przed II wojną światową. Dzieje krewnych, wśród których było wielu polityków, wojskowych, właścicieli ziemskich oraz licznych przyjaciół i znajomych obrazują losy odchodzącej w przeszłość klasy ziemian i starania ich dzieci i wnuków by ułożyć sobie życie w nowych realiach politycznych Polski powojennej. Bogactwo opisów, dystans do siebie samego jako bohatera przytaczanych zdarzeń, odnajdowanie humorystycznych stron życia w ciężkich czasach, serdeczna sympatia dla niepozbawionych wad i dziwactw opisywanych postaci sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.
Lata temu pewni ludzie w Walii zaczęli rozpuszczać o mnie całkowicie nieprawdziwe i bolesne plotki. Tym samym zamknęli przede mną drzwi wielu kościołów. Zwróciłem się więc do Boga i zacząłem skarżyć się na tę sytuację. Powiedziałem: "Boże, boli mnie to! Ci ludzie opowiadają kłamstwa, które uniemożliwiają mi służbę dla Ciebie". I wtedy Pan przemówił do mnie tak wyraźnie, jakbym słyszał swój własny głos: "Dawidzie, najgorsze, co mogą o tobie powiedzieć, nie jest tak złe, jak prawda o tobie". Z ulgą wybuchnąłem śmiechem, bo zdałem sobie sprawę z tego, że oni nie mają pojęcia o tym, co we mnie jest najgorsze. I w ten sposób moja autobiografia zyskała tytuł. A Pan dodał później: "Ja wiem o tobie najgorsze rzeczy, ale wciąż cię kocham i wciąż będę się tobą posługiwał" Mój śmiech zmieszał się ze łzami. Także i teraz, gdy to piszę, moje oczy zachodzą łzami. Zrozumiałem, jak niesamowitą łaskę Pan okazał mi oraz przeze mnie. Przez wiele lat mówiłem, iż nie napiszę autobiografii. Uważałem to za egotyczny czyn zdradzający zadufanie autora w sobie samym, czyn opierający się na założeniu, które wskazuje na to, że inni będą chcieli przeczytać tę autobiografię. Pod naciskiem przyjaciół oraz wydawców zmieniłem zdanie. Niemniej jednak, to co ja myślę o sobie samym i to, co inni pomyślą o mnie, jest stosunkowo mało ważne. To stwierdzenie prowadzi mnie do najważniejszego pytania, które pojawiało się za każdym razem, gdy dotykałem piórem papieru. Co Pan pomyśli sobie o mnie? Moja historia została opowiedziana. Bogu niech będzie chwała.
David Pawson
Od trzydziestu lat David Pawson jest jednym z najbardziej cenionych liderów i prowokujących nauczycieli. Sam mówi o sobie jako o „nieortodoksyjnym ewangelikale”, jednak pozostał wierny własnemu zobowiązaniu – by zawsze, bez względu na cenę czy konsekwencje, być szczerym wobec Bożego Słowa objawionego w Biblii. Przez taką swoją postawę niejednokrotnie musiał stawiać czoło tym, którzy w odmienny sposób rozumieją Pismo. "Prawda jest jeszcze gorsza" jest tak typowym dla Davida szczerym, świeżym i przejrzystym podsumowaniem jego życia oraz nauczania.
Książka ta jest jednym z nielicznych dokumentów opisujących życie jednej z najbardziej tajemniczych postaci Indii - Sai Baby z Shirdi. Dziennik ten w pełni oddaje moc płynącą z obecności Sai Baby - jego tajemniczych uwag, sposobu nauczania poprzez parabole i ponad wszystko jego ogromną miłość dla ludzkości. To wspaniała, inspirująca lektura.
Kiedyś w zakrystii, gdy całowałam go w rękę i nie bardzo wiedziałam, co powiedzieć, westchnęłam:
– Niech Ojciec sam powie, kim jest. Ja naprawdę Ojca nie rozumiem.
– Nie rozumiesz mnie? Jestem zakonnikiem, utrapieniem dusz i ogniem niszczącym – odpowiedział.
Dziennik napisany przez Cleonice Morcaldi to jedno z najcenniejszych źródeł poznania niezwykłej osoby św. Ojca Pio z Pietrelciny. Ich bezpośrednia znajomość rozpoczęła się od listu Cleonice do Ojca Pio z prośbą o pomoc w sprawdzianie z pedagogiki, potem przerodziła się w głęboką więź duchową. Choć nie należała do grona pierwszych córek duchowych, Ojciec Pio uważał ją jednak za swoją „pierworodną”, darzył szczególnymi względami, mówił, że jest jego odbiciem i że wybrał ją, by go zrozumiała. O ile uboższe byłoby nasze poznanie tajemnicy misji i duchowego ojcostwa św. Ojca Pio bez tych zapisków jego umiłowanej córki!
Barwna i żywo napisana opowieść, która naprawdę wciąga.
Warto popatrzeć na Ojca Pio „od kuchni”.
Ta książka wywoła wiele emocji.
Cleonice Morcaldi powierzyła się Ojcu Pio całkowicie i we wszystkim: w życiowych wyborach, relacjach z innymi, myślach, uczuciach, na drodze do Boga. On: doskonały nauczyciel, mistrz, ale także brat, przyjaciel, ojciec. Ona: doskonała uczennica, która chciała tylko tego, czego on chciał. Zawsze mu towarzyszyła i we wszystkim bez zastrzeżeń była posłuszna. Wiedział, że może na nią liczyć. Prowadził ją od maleńkości, poprzez studia, pracę pedagogiczną (była nauczycielką w szkole), w każdej codziennej aktywności.
Dbała o codzienne potrzeby Ojca Pio jak siostra. Troszczyła się o jego bieliznę i ubrania, opiekowała się nim, gdy źle się czuł. Zastępowała mu najbliższą rodzinę, której troski Ojciec Pio bardzo potrzebował, choćby ze względu na swoją kondycję zdrowotną.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?