Przejmujące świadectwo żony alkoholika, która zmaga się z własnym współuzależnieniem. W oparciu o formację w Odnowie w Duchu Świętym oraz program 12 Kroków opisuje ona proces, który przechodziła w drodze ku duchowej wolności.
Do tej pory na polskim rynku wydawniczym ukazało się niewiele cennych publikacji ujmujących syntetycznie dzieje chrześcijaństwa. Z zadowoleniem powitałem więc zapowiedź wydania wielotomowego dzieła Warrena H. Carrolla, autora wielu cennych publikacji z dziejów Kościoła, skrupulatnego badacza czyta się jednym tchem.
O sprawach trudnych i zawiłych pisze w sposób prosty i łatwo przyswajalny. Dzięki lekturze Historii chrześcijaństwa czytelnik pozna nowe, ciekawe wątki z dziejów Kościoła i przekona się, że ostatecznie w świecie nic nie dzieje się przypadkowo, chaotycznie, lecz rządzi tym Ktoś, kto jest Panem Historii, a człowiek obdarzony wolną wolą może starać się świat ten albo budować, albo niszczyć.
ks. prof. dr hab. Mieczysław Kogut
Carl Schmitt (1888?1985), niemiecki filozof prawa i polityki, należy do grupy dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych intelektualistów tyleż inspirujących, co kontrowersyjnych i trudnych do jednoznacznego zakwalifikowania, takich jak Nietzsche, Weber, Simmel, Heidegger, Canetti czy Nozick. Schmitt zaczynał jako dadaista, by po latach kariery teoretyka prawa w republice weimarskiej i po epizodzie nazistowskim 1933?1936 stać się myślicielem, który do dziś wywiera wpływ na światowe koncepcje polityczne. Wypracował fundamentalną ideę polityczności, którą przeciwstawiał się konstytucyjnemu i prawnemu formalizmowi. Kto w państwie ma prawo zawiesić prawo i na jakiej podstawie? Inaczej mówiąc, kto (co) jest suwerenem? Tym pytaniem o prawomocność stanu wyjątkowego Schmitt eksponuje suwerena głębszego niż formalnie ukonstytuowane państwo: jedność polityczną opartą na nieustannych wyborach politycznych jednostek. Przed państwem jako konstytucyjno-prawną formą istnieje państwo jako działający podmiot. Na koncepcję tego podmiotu, uważa autor, wywarła wpływ tradycja teologiczna, skąd ?teologia polityczna?. O tych wszystkich kwestiach traktuje niniejszy wybór obejmujący kilka podstawowych tekstów Schmitta z lat 1923?1932.
Książka na Wieki Post!
Jeśli miałeś lub masz jakiekolwiek problemy ze spowiedzią, zajrzyj do tej książki. Pomoże ci ona odkryć właściwy sens Sakramentu Pokuty, a także przełamać większość dzielących cię od niej psychologicznych barier i oporów. Znajdziesz tu porcję podstawowej wiedzy o warunkach dobrej spowiedzi, ale przede wszystkim odpowiedź na pytania, które zazwyczaj padają w związku ze spowiedzią, i które zapewne sam chciałbyś zadać.
Ostatnia cześć przeznaczona jest dla kapłanów. Jest pisana nie tyle z punktu widzenia teoretyka sakramentologii, ile duszpasterza spowiadającego od 33 lat. Cenne uwagi praktyczne łączą się z głęboką refleksją teologiczną i ludzką.
W Aneksie podjęta została szczególna interpretacja Przypowieści o synu marnotrawnym. To zaskakujący esej teologiczny na najwyższym poziomie merytorycznym, z którego płyną istotne wnioski dogmatyczne i pastoralne.
Ks. Jan Kuźniar jest kapłanem Archidiecezji Warszawskiej, wyświęconym w 1978 roku. Jest autorem kilkunastu książek łączących praktyczne porady dla ludzi wierzących z teologią duchowości.
Po co pisać kolejną książkę o cnotach? "Kiedy jakaś rzeczywistość zanika, powraca tęsknota za nią, odczuwa się jej potrzebę". Na kartach książki "filozofia spotykać się będzie często z teologią, etyka świecka z moralnością religijną, antropologia z wymogami mistyki".
Od pierwszych stron malarstwo, literatura, celne powiedzenia, żarty, także prowokujące, towarzyszą najpierw przedstawieniu krótkiej historii cnoty, potem czterech cnót kardynalnych i trzech teologalnych.
Autor przedstawia je tak, by Czytelnik nie miał wątpliwości, że bez cnót życie stanie się trudne, że są one po prostu niezbędnym warunkiem zachowania człowieczeństwa.
Książkę doceni każdy, komu nieobca jest refleksja nad życiem, osoby świadomie poszukujące dróg życia uporządkowanego, sensownego.
Jan bynajmniej nie miał zamiaru tworzyć jakiejś syntezy nauki ascetycznej poprzednich wieków, a jednak ją tworzył. Cechą bowiem ówczesnego monastycyzmu było przekazywanie innym swoich doświadczeń: tak starcy pustyni zawierali swoje doświadczenia w apoftegmatach, których mądrość zbierali i przekazywali dalej twórcy traktatów teologicznych, relacjonowali je autorzy opowieści o mnichach i dzieł hagiograficznych. Tak rodziła się wielka "ojczyzna duchowa", w której wyrosło dzieło Jana stanowiące sumę doświadczeń mnichów egipskich, syryjskich, palestyńskich i synajskich.
Fragment Przedmowy ks. M. Starowieyskiego
Kiedy miałam dwa lata, lekarz powiedział mojej mamie, że jestem upośledzona. Mama zauważyła, że jako niemowlę przebywałam jakby w swoim świecie. Pamiętam nawet, jak leżałam w łóżeczku - wielkim koszu - i patrzyłam na pochyloną nade mną mamę. Dookoła niej widziałam wspaniałe jasne, świetliste istoty we wszystkich kolorach tęczy. Były znacznie większe ode mnie, ale mniejsze niż ona - wielkości może trzyletniego dziecka. Istoty te unosiły się w powietrzu jak piórka. Pamiętam, jak wyciągałam rączki, żeby ich dotknąć, ale nigdy mi się to nie udawało. Byłam zafascynowana nimi i ich pięknym światłem. Wtedy nie rozumiałam jeszcze, że widzę coś więcej niż inni ludzie. Dopiero znacznie później dowiedziałam się, że te istoty to anioły.
Z upływem miesięcy mama spostrzegła, że niezależnie od tego, co robiła, by przyciągnąć moją uwagę, ja zawsze zerkałam lub nawet uważnie patrzyłam w inną stronę. Tak naprawdę byłam gdzie indziej: przebywałam z aniołami, obserwując, co robią, bawiąc się z nimi i rozmawiając. Byłam nimi zafascynowana.
Późno zaczęłam mówić, ale z aniołami rozmawiałam od bardzo wczesnego wieku. Czasami używaliśmy słów, tak jak to ludzie powszechnie rozumieją, a czasami słowa nie były potrzebne - znaliśmy swoje myśli. Początkowo myślałam, że wszyscy widzą to co ja, ale później anioły powiedziały mi, żebym nikomu o nich nie mówiła i że to będzie nasza tajemnica. I rzeczywiście przez wiele lat słuchałam aniołów, ale nikomu o nich nie mówiłam. Dopiero teraz, pisząc tę książkę, po raz pierwszy dzielę się z innymi tym, co widziałam.
FRAGMENT KSIĄŻKI:
Droga zaroiła się od aniołów. Chłopcy stali się świetliści i jechali w stronę światła. Patrzyłam, jak ich rowery stopniowo wznoszą się nad ziemię, a droga zmienia się w promień światła pełny aniołów. Było to łagodne przejście z jednego życia do drugiego - prosto do nieba. Potem chłopcy zniknęli i wszystko wróciło do normalności.
Wtedy na stację zajechał samochód i wysiadł z niego mężczyzna.
- Czy ktoś widział, w którym kierunku pojechała ciężarówka z przyczepą? - krzyknął.
Steven, nasz pracownik, który siedział w budce, zawołał:
- Co się stało?
Mężczyzna powiedział, że doszło do wypadku. Ktoś na stacji poinformował go, że ciężarówka skręciła w prawo, a wtedy on wsiadł z powrotem do samochodu i odjechał. Potem jeszcze jeden samochód przemknął obok stacji. Stałam jak ogłuszona.
Drzwi sklepu otworzyły się i wszedł tata, mówiąc, że zdarzył się straszny wypadek, i poprosił, żebym zrobiła herbatę. Poczułam ulgę, że mogę wyjść z biura i pobyć chwilę sama. Kiedy poszłam do kuchenki, zapytałam anioły:
- Dlaczego to musiało się stać?
- Lorno, tak musi być - odpowiedziały. - Dla większości ludzi śmierć jest ciągłym przechodzeniem z jednego życia do innego, w doskonałej harmonii. Pamiętaj, że w chwili śmierci chłopcy nic nie czuli. Zawsze tak jest, nawet jeżeli ktoś choruje i cierpi, w momencie gdy umiera, nie czuje bólu.
Anioły pocieszały mnie, gdy robiłam herbatę i potem, w biurze, ale byłam zadowolona, kiedy dzień pracy już dobiegł końca i mogłam wrócić do domuAnioły w moim życiu
Spis Treści
Podziękowania
Rozdział I Inne spojrzenie
Rozdział II Opiekunowie
Rozdział III Schody do nieba
Rozdział IV Dlaczego się przede mną chowasz?
Rozdział V Eliasz
Rozdział VI Łagodzenie cudzego bólu
Rozdział VII Istota bez duszy
Rozdział VIII Pośrednik
Rozdział IX Anioł Śmierci
Rozdział X Terroryści
Rozdział XI Anioł Matczynej Miłości
Rozdział XII Domek na wsi
Rozdział XIII Mówię Joemu
Rozdział XIV Nie wiedziałam, że mam anioła stróża
Rozdział XV Siła modlitwy
Rozdział XVI Tunel
Rozdział XVII Trzy stuknięcia w okno
Rozdział XVIII „Lorna ma szczęście
Rozdział XIX „Tu jestem, tu jestem, jestem tutaj"
Rozdział XX Złoty łańcuch
Rozdział XXI Potrzebuję cudów
Rozdział XXII Szatan nadchodzi
Rozdział XXIII Bratnie dusze
Rozdział XXIV Pokój w Irlandii i w czasie świąt Bożego Narodzenia
Rozdział XXV Michał mówi mi, kim naprawdę jest
Rozdział XXVI Pojawia się zły duch
Rozdział XXVII Joe
Rozdział XXVIII Piórko z nieba
Dziewiąta kwestia w zbiorze kwestii dyskutowanych O mocy Boga św. Tomasza z Akwinu dotyczy w głównej mierze pojęcia „osoba” i sposobu stosowania go w myśleniu i mówieniu o Bogu. Wierzący, który z całego serca stara się kochać objawionego i objawiającego się Boga, może przez całe życie nie zadawać sobie pytań zawartych w tej kwestii, a mimo to w szczerej prostocie, poprawnie i dokładnie ujmować dyskutowane tutaj prawdy wiary. Z drugiej jednak strony zadanie pytań zawartych w tej kwestii i prześledzenie odpowiedzi Akwinaty może przynieść wierzącemu wiele nieuchwytnego dotychczas światła i sprawić subtelną radość, bo odkrywanie rozumności tajemnic wiary jest jedną z najszlachetniejszych i najbardziej uprzywilejowanych pomocy w jednoczeniu się z żywym Bogiem. Tomaszowy sposób przyjmowania Bożego objawienia sprawia, że wyrażenie „rozumność wiary” nie musi być oksymoronem można wręcz powiedzieć, że usilne staranie o odnajdywanie rozumności wiary opartej na objawieniu jest dla Tomasza imperatywem. Atrakcyjność wyjaśnień Akwinaty polega również na tym, że rozważania o Bożym byciu kimś osobowym można analogicznie zastosować do myślenia o ludzkim byciu kimś osobowym, a więc do odkrywania własnej tożsamości, jak też do myślenia o byciu kimś osobowym każdego człowieka.
fragment Wprowadzenia do kwestii IX Piotra Lichacza OP
„Niektóre aspekty drzewa jako symbolu życia i śmierci. Studium porównawcze" - tak brzmiał tytuł dysertacji, którą zakończyłem w 1975 r. moje studiowanie teologii.
Ostatni rozdział nosił tytuł: „Krzyż w odniesieniu do drzewa życia". Rok później dane mi było zamieścić artykuł na ten temat w holenderskim czasopiśmie Intermediair (listopad 1976 r.), a w następnym ukazała się moja pierwsza książka „Symbolizm, klucz do samopoznania". I tak rozpoczęła się moja pisarska droga. Zagadnienie drzewa jako symbolu człowieka i Wszechświata nie opuściło mnie od tamtej pory. Archetyp ten wciąż na nowo wyłaniał się w mojej świadomości. Niczym młody Faust pogrążyłem się w najrozmaitszych naukach. Szczególną uwagę zwróciłem na dziedziny ezoteryki przedstawiające ukrytą, wewnętrzną stronę rzeczy: nauki hermetyczne, teksty gnostyczne, relacje z mistycznych doświadczeń, kabałę, teozofię, antropozofię, pisma różokrzyżowców, literaturę Grała i wolnomularstwo. Moja wiedza wzbogaciła się również o elementy antropologii kulturowej, teologii porównawczej, filozofii i psychologii, malarstwa, poezji i literatury. Dopiero później dostrzegłem, iż cała ta wiedza - niezależnie od tego, jak głęboko sięgała - była jedynie cieniem rzucanym przez drzewo. „I stoję więc, ja biedny głupiec, mądry tak, jak przedtem!" westchnąłem wspominając Fausta, po przestudiowaniu tysięcy foliałów, faksymili, rękopisów oraz starodruków. Z biegiem lat udało mi się zebrać wielką ilość materiałów.
od drzewa życia do krzyża Fragment
CZTERDZIEŚCI DZIEWIĘĆ OWOCÓW
Siedem dużych złotych owoców drzewa życia obrazuje siedem najważniejszych czakr. Każda duża czakra jest z kolei połączona z siedmioma mniejszymi, a więc na ludzkim drzewie życia zawieszonych jest w sumie czterdzieści dziewięć owoców lub czakr. W świątyniach, w których odbywały się misteria, dojrzałego ku temu kandydata inicjowano w wiedzę o czterdziestu dziewięciu czakrach. Na drodze wtajemniczenia próbowano doprowadzić neofitę do urzeczywistnienia Boga przed pięćdziesiątymi urodzinami. Urzeczywistnienie to zwane było również „duchowym odrodzeniem", „drugimi narodzinami" lub krótko „narodzinami". W Biblii mówi się: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?" (Jan 8,57)*. Sformułowanie „widziałeś Abrahama" odnosi się do hinduskiego słowa Brahman, boskiego „prapodłoża" wszelkiego Bytu (patrz greckie słowo pentekoste oznaczające Zielone Świątki, „pięćdziesiąty" dzień po Wielkanocy, kiedy to apostołowie wypełnieni zostali Duchem Świętym).
Odrodzonemu duchowo człowiekowi, który został wtajemniczonym często nadawano imię od drzewa misteryjnego, rosnącego przed świątynią (patrz słynne „cedry Libanu" w Starym Testamencie). Jezus ujrzał na przykład Natanaela pod „drzewem figowym", symbolem misteriów świątynnych (Jan 1,48).
Od drzewa życia do krzyża Spis Treści
U KORZENI
ŚWIĘTE DRZEWO ŻYCIA
I
W OGRODZIE EDENU
DRZEWO ŻYCIA ORAZ DRZEWO POZNANIA
DOBRA I ZŁA
PIERWOTNA RÓWNOWAGA
SEKRET DRZEWA ŻYCIA
UKRYTA WIEDZA
CZTERDZIEŚCI DZIEWIĘĆ OWOCÓW
KWIATY LOTOSU
ŹRÓDŁO ŻYCIA U STÓP DRZEWA ŻYCIA
OGIEŃ, PŁYNĄCY NICZYM WODA:
KUNDALINI, SIŁA WĘŻA
RAJSKI STAN
ANDROGYNICZNE DRZEWO ŻYCIA:
ADAM I EWA SA WCIĄŻ JEDNYM
KABALISTYCZNE DRZEWO ŻYCIA
I ŚWIĘTY MIECZ
ZŁOTY ŚRODEK
II
WĄŻ,DRZEWO POZNANIA ORAZ ZAKAZANY OWOC
MĄDRY I CHYTRY WAŻ
DRZEWO, ŹRÓDŁO I WAŻ LUB SMOK
ZAKAZANE OWOCE NA DRZEWIE
DRZEWO FIGOWE
ROZWAŻANIA
ZŁO: CIENIE NIEWIEDZY
WYKLĘCIE
CHROMY CZŁOWIEK
CHERUBINY I PŁOMIENISTY MIECZ
KRÓTKA DROGA DO URZECZYWISTNIENIA
BOGA: CELIBAT
JODŁA MERLINA
I RAJSKIE DRZEWO MAHOMETA
ALCHEMIA I DRZEWO FILOZOFA
PRZEKAZANA WIEDZA: ZIELONY WAWRZYN
III
KRZYŻ I UKRZYŻOWANIE
KRZYŻ, STARODAWNY SYMBOL OD DRZEWA ŻYCIA DO KRZYŻA ŚREDNIOWIECZNA LEGENDA UKRZYŻOWANIE ZBAWICIELA SYMBOLIKA UKRZYŻOWANIA NOWE JERUZALEM I DRZEWO ŻYCIA
PRZYPISY
LITERATURA
RYCINY
Heglowskie zafałszowanie istoty chrześcijaństwa to kwestia bardzo złożona i trudna do jednoznacznego wyjaśnienia. W niniejszej rozprawie stawiamy sobie skromniejsze cele. Zakładając, że rzeczywiście mogło dojść do istotnego wykroczenia poza ortodoksję chrześcijańską (tu: luterańską), pytamy, czy na gruncie filozofii Hegla możliwe jest utrzymanie transcendencji Boga. Jeśli tak, to jak należałoby ją rozumieć, a także w jaki sposób odnosi się ona do immanentnej wiedzy o Bogu? W pytaniu o immanencję i transcendencję Boga względem ludzkiej świadomości oraz w związanym z tym pytaniem o Boską poznawalność i niepoznawalność pojawia się kwestia tajemnicy Boga. Czy samoobjawienie Boga, o którym Hegel mówi w religii jawnej, ostatecznie odsłania ukryte istnienie Boga czy nie? Innymi słowy, czy jest w Bogu miejsce na tajemnicę czy przeciwnie, Bóg jest, jeśli nie dla jednostki ludzkiej, to przynajmniej dla gatunku ludzkiego zyskującego w dziejach samowiedzę, Bytem możliwym do pełnego i jasnego poznania, gdyż cała jego Boska treść ujawnia się ostatecznie w ludzkiej świadomości? [?] Czy może racjonalne poznawanie owej transcendentnej Boskiej głębi prowadzi nas do nieskończonego naukowego postępu? I co miałoby to znaczyć? Czy w ogóle u Hegla jest miejsce dla samoistnego i niezależnego od skończonego świata istnienia Boga?
William J. Hoye zgromadził w książce dwanaście błędów myślowych, jakie najczęściej popełniają dziś teolodzy. Błędy w myśleniu mogą być bardzo subtelne. Aby ich uniknąć, trzeba pracować nad sobą samym jako podmiotem.
Jak napisał Hoye, „głównym zadaniem teologa pozostaje przecieranie okna; jeśli oczyści się je z błędów, rzeczywistość «na zewnątrz» stanie się widoczna jakby sama przez się”. Niejasność leży w plamach brudu na szybie okiennej naszej siły postrzegania. Praca teologiczna jest w tym sensie myciem okna".
W podjętym tu wysiłku Hoye nawiązuje do takich autorów, jak św. Augustyn, Dionizy Pseudo-Areopagita, Tomasz z Akwinu, Mistrz Eckhart oraz Karl Rahner, Carl Friedrich von Weizsäcker i Robert Spaemann.Teologiczne błedy myślowe
Spis Treści:
Przedmowa
ROZDZIAŁ I Nauka o wierze
ROZDZIAŁ II
Chrystus jako początek teologii chrześcijańskiej
ROZDZIAŁ III Wiara w Kościół
ROZDZIAŁ IV
Wiara jako dobrowolna decyzja
ROZDZIAŁ V Zadowolenie
ROZDZIAŁ VI
Wola Boga i odpowiedzialność człowieka
ROZDZIAŁ VII
Wyższość praktyki
ROZDZIAŁ VIII Konkret
ROZDZIAŁ IX Doświadczenie Boga
ROZDZIAŁ X Pojęcia Boga
ROZDZIAŁ XI Prawda i prawdy
ROZDZIAŁ XII Rzeczywistość i rzeczywistości
W październiku 1976 roku miałem przyjemność odbyć fascynującą podróż dookoła świata, podczas której odwiedziłem m.in. Grecję, Turcję, Egipt, Jordan, Izrael, Indie, Nepal, Tajlandię, Singapur, Hong Kong, Japonię i Hawaje. Spotkałam wiele interesujących osób, odwiedziłem różne świątynie i wysłuchałem wielu prelekcji na temat różnych wierzeń religijnych. Byłem świadkiem cudownych uzdrowień w świątyniach, poznałem różne techniki modlitewne, z których korzystali ludzie pragnący przybliżyć się do Niewidzialnej Obecności i Mocy. Jednym z powodów, dla których odbyłem tę podróż, była chęć zebrania odpowiedniego materiału na nową książkę. Dlatego też starałem się szczegółowo odnotować w swym umyśle wszystko to, co widziałem i słyszałem. Wiele z tego znajdzie się na następnych stronach tej książki”. Dr Joseph Murphy (1898–1981), założyciel Kościoła Nauki Bożej (The Church of Divine Science), jest autorem książek i nagrań dźwiękowych, dotykających duchowego wymiaru życia człowieka. W swoich wykładach i audycjach radiowych poruszał tematy podstawowych ludzkich wartości oraz sztuki zdrowego i spełnionego życia. Analizował także nauczanie wielkich filozofów – zarówno ze wschodniego, jak i zachodniego kręgu kulturowego.
Fragment Książki
Wycieczka do Konstantynopola
Nasza grupa liczyła dwadzieścia jeden osób. Każda z nich wyznawała inną religie i wszyscy zgodni byli co do tego, że znajdujemy się w wyjątkowym miejscu, stojąc jedną nogą w Europie, a drugą w Azji. Naprawdę warto zobaczyć słynny Błękitny Meczet, Meczet Sulejmana Wspaniałego, Muzeum św. Zofii i Hipodrom.
Turcy są prawdopodobnie najbardziej pobożnymi muzułmanami. Piątek jest dla nich dniem świętym i w tym dniu do pewnego stopnia ogranicza się pracę. Duchowni modlą się w świątyniach i głoszą kazania. W meczetach, które odwiedziliśmy, zgromadzonych było wiele osób, ale cisza była tak wymowna, jakby nie było tam żadnego wiernego. Islam głosi absolutną jedność i transcendencję Boga. „Nie ma żadnego Boga poza Allahem, a Mahomet jest jego Prorokiem".
Wydawało się, że Wanda i Marek osiągnęli wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Byli dobranym małżeństwem, wiedli spokojne, dostatnie życie, mieli dwóch udanych synów. Jednak popełniony przez nich w przeszłości grzech, o którym Marek starał się nie pamiętać, zaczął powracać do Wandy w nocnych koszmarach. Ich uporządkowany świat zaczął się stopniowo rozsypywać... Złe decyzje, głęboki kryzys, a nawet zdrada są dla bohaterów początkiem dojrzewania w wierze. To poruszające, fabularyzowane świadectwo daje krzepiące odpowiedzi na pytania nurtujące nas wszystkich: Czy warto przebaczać
Dzieła Gershoma Scholema (1897-1982) należą dziś do najwybitniejszych osiągnięć historii judaizmu zwłaszcza w dziedzinie kabały i mistyki. Wystarczy wspomnieć Mistycyzm żydowski (wyd. pol. 2007). W O mistycznej postaci... (1962) Scholem opisuje fascynujący moment w dziejach judaizmu, gdy mityczne obrazy przechodzą w mistyczną symbolikę. Na podstawowe pytanie, czy Bóg ma jakąś postać, czy też raczej jest bezpostaciowy, usiłowano najpierw odpowiedzieć w sferze egzoterycznej za pomocą naiwnych antropomorfizmów. Wraz z nadejściem kabały w epoce średniowiecza jej ezoteryka skorzystała z tych wizji, adaptując je w charakterze mistycznych symboli. Bóg zajął nowe miejsce w świecie, inne niż odległy starotestamentowy Jahwe, ale też odmienne od miejsca abstrakcyjnego Boga filozofów. Stawał się żywym bóstwem ściśle związanym z własnym dziełem stworzenia. Scholem analizuje głównie okres rozwoju kabały, ale poświęca też wiele miejsca chasydyzmowi na ziemiach polskich i mistycznemu sensowi określeń "cadyk" i "chasyd". Książka jest zarazem przewodnikiem po głównych pojęciach mistyki żydowskiej, takich jak ciało astralne, wędrówka dusz czy imiona Boga.
Podstawową cechą charakterystyczną Kursu cudów jako duchowości (...), jest jego monizm. Chrześcijaństwo, podobnie jak przed nim judaizm, jest dualistycznym systemem myślowym, w którym Bóg i świat, duch i materia współistnieją jako oddzielne stany i obydwa są rzeczywiste.dialog
Podstawową cechą charakterystyczną Kursu cudów jako duchowości (...), jest jego monizm. Chrześcijaństwo, podobnie jak przed nim judaizm, jest dualistycznym systemem myślowym, w którym Bóg i świat, duch i materia współistnieją jako oddzielne stany i obydwa są rzeczywiste. Rzeczywistość widziana jest zatem jako wymiar przeciwieństw - jak dobro i zło - w wyraźnym odróżnieniu od tego, jak rzeczywistość rozumiana jest w Kursie, czyli jako jedynie doskonała jedność, w której nie ma przeciwieństw.
Wielu studentów Kursu cudów było skłonnych nazywać go "Trzecim Testamentem", wyrażając w ten sposób przekonanie, że Biblia i Kurs reprezentują mniej więcej tę samą teologię, choć w przypadku Kursu jest to forma bardziej "oczyszczona", tzn. mniej dominowana przez ego lub bardziej rozwinięta duchowo. W trakcie dialogu między o. Clarkiem a mną stanie się oczywistym, że owo przekonanie karygodnie wypacza nauki Kursu cudów oraz wyrządza poważną szkodę zarówno temu kierunkowi myśli religijnej, jak i Biblii. W rzeczywistości Kurs i Biblia odzwierciedlają całkowicie różne i wzajemnie wykluczające się teologie, których nigdy nie będzie można połączyć w jedną zwartą duchowość. (z "Podsumowań i konkluzji")
Kenneth Wapnick posiada tytuł doktora psychologii klinicznej i zaangażował się w pracę nad Kursem cudów w roku 1973, gdy połączył się ze skrybami Kursu - Helen Schucman i Williamem Thetfordem. Ponadto ściśle współpracował z Helen przy tworzeniu końcowej wersji manuskryptu Kursu. Jest autorem wielu publikacji na temat Kursu cudów oraz prezydentem fundacji ACIM będącej właścicielem praw autorskich do Kursu.
Celem przyświecającym przy pisaniu tej książki było udzielenie odpowiedzi na najbardziej typowe pytania zadawane przez studentów Kursu cudów od jego publikacji w 1976 roku.Celem przyświecającym przy pisaniu tej książki było udzielenie odpowiedzi na najbardziej typowe pytania zadawane przez studentów Kursu cudów od jego publikacji w 1976 roku. Doświadczenie wielu lat nauczania Kursu pokazało wyraźnie, że jego radykalne przesłanie było wielokrotnie źródłem ogromnego zamętu, błędów w rozumieniu oraz wypaczeń. Zamiarem tej książki jest wyjaśnienie - w formie pytań i odpowiedzi - wielu zasad Kursu, aby umożliwić studentom głębsze zrozumienie jego systemu myślowego i dzięki temu ułatwić jego stosowanie.
Pytania omawiane w tej książce obejmują szeroki zakres tematów. Są to między innymi: metafizyka Nieba, metafizyka oddzielenia, zastosowanie zasad Kursu cudów, Jezus, a także forma, język oraz program nauczania Kursu cudów.
Kenneth Wapnick posiada tytuł doktora psychologii klinicznej i zaangażował się w pracę nad Kursem cudów w roku 1973, gdy połączył się ze skrybami Kursu - Helen Schucman i Williamem Thetfordem. Ponadto ściśle współpracował z Helen przy tworzeniu końcowej wersji manuskryptu Kursu. Jest autorem wielu publikacji na temat Kursu cudów oraz prezydentem fundacji ACIM będącej właścicielem praw autorskich do Kursu.
Te dwie książki – jedną skierowaną do dziewczynek a drugą do chłopców – można śmiało nazwać drogowskazami, bo prowadzą dalej niż zwykłe znaki zakazów, z jakimi często kojarzy się nam Dekalog. Same zakazy jeszcze nie wskazują drogi, a Boże Przykazania są naprawdę drogowskazami do miłości, przyjaźni, do nieba, jeśli umie się je czytać sercem.
Te dwie książki – jedną skierowaną do dziewczynek a drugą do chłopców – można śmiało nazwać drogowskazami, bo prowadzą dalej niż zwykłe znaki zakazów, z jakimi często kojarzy się nam Dekalog. Same zakazy jeszcze nie wskazują drogi, a Boże Przykazania są naprawdę drogowskazami do miłości, przyjaźni, do nieba, jeśli umie się je czytać sercem.
Robert Graves (1895-1985) był poetą z przekonania, powieściopisarzem dla zarobku i badaczem tradycji z namiętności. "Biała Bogini" (1948, wydanie rozszerzone: 1961) powstała między dwoma najbardziej znanymi u nas dziełami tego angielskiego twórcy: powieścią "Ja, Klaudiusz" (1934) i "Mitami greckimi"(1955). Graves wysuwa kontrowersyjne hipotezy, które nadają jego dziełu wprost sensacyjny charakter. Czytelnik wraz z autorem tropi ślady domniemanej tytułowej bogini w obrzędach i mitach starożytnej Irlandii i Brytanii. Te kruchy tradycji zawierają, zdaniem Gravesa, przekaz o pradawnym powszechnym kulcie tego bóstwa: bogini o wielu imionach, swoistej prototypowej religii. "Biała Bogini" to dzisiaj dzieło "kultowe", które niezależnie od kontrowersyjnej tezy jest prawdziwą kopalnią wiedzy o mitologii różnych kultur i o historii religii.
W O wierze Slavoj Zizek, znany w świecie słoweński filozof uprawiający krytykę kultury z pozycji psychoanalitycznych, podejmuje kwestię wiary, głównie chrześcijańskiej, w dzisiejszym świecie.
Zizek, choć zdeklarowany materialista (dialektyczny) i ateista walczący, podchodzi do sprawy wiary z całą powagą. Niejako w imię chrześcijaństwa odrzuca z jednej strony inwazję spirytualizmu New Age, a z drugiej schematyzm chrześcijańskiej teologii. W wierze atrakcyjna jest moc zmieniania (wewnętrznego) świata - nie w sensie samorealizacji, lecz nowego początku, możliwości rozpoczęcia od punktu zerowego. Jako naturalna skłonność ludzkiego umysłu wiara jest bardziej fundamentalna niż ateizm, o który trzeba dopiero walczyć. Jej akt przerywa etykę - jak akt seksualny rozmowę - i wprowadza inny porządek. Ten potencjał wiary Zizek analizuje z bardzo szerokiej, wprost ekstrawaganckiej perspektywy, włączając do niej cyberprzestrzeń, film i literaturę, Lenina, Żydów i buddyzm. Paradoksalność wszakże stanowi samo jądro wiary.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?