Nie wiem kiedy dokładnie zrodził się projekt stworzenia nowego człowieka, istoty z jednej strony niemal zwierzęcej, bo bez duszy i bez odniesienia do Boga, z drugiej niemal boskiej, bo wolnej od cierpienia i prawie nieśmiertelnej. Być może o niej śnili już filozofowie Oświecenia, przygotowując wielki przewrót jakim była Rewolucja Francuska. Dość, że za sprawą Klausa Schwaba i Światowego Forum Ekonomicznego w Davos projekt zyskał charakter uniwersalny i na stałe zagościł w świadomości Zachodu. Jego realizacja będzie prowadzić do katastrofy. Taki jest prosty efekt bezbożnych, świeckich utopii. Ta demoliberalna nie jest mniej niebezpieczna niż komunistyczna. O tym opowiada książka Końcowe odliczanie. Start up projektu transczłowieka. Napisałem ją i wydałem (pod tytułem Przerwa w pracy) w 2009 roku, kiedy to w Polsce niemal nikt nie słyszał ani o transhumanizmie, ani o globalizmie, ani nie wyobrażał sobie zawrotnej kariery Yuvala Noaha Hararego, proroka nowej wersji człowieka-boga. Dziś to się zmieniło. Dlatego też, paradoksalnie, obecny czytelnik będzie mógł lepiej zrozumieć moją powieść i zawartą w niej przestrogę. To, co tam opisuję jako przyszłe, dzieje się przecież na jego oczach. Końcowe odliczanie to najbardziej powieściowa z moich dystopii. Tak jak Epoka Antychrysta i System diabła pokazuje konsekwencje upadku cywilizacji Zachodu, ale skupia się na jednostce i konkretnym bohaterze. Zachęcam do jej przeczytania tych wszystkich, którzy nie boją się myśleć, ale też tych, którzy zwyczajnie lubią klasyczną prozę.
Paweł Lisicki
Kuszący świat „organizacji pozarządowych”. Bogaci sponsorzy, konferencje w luksusowych hotelach, sławni, utytułowani prelegenci na wyciągnięcie ręki… Każdy marzy, by się tam dostać i zacząć „coś znaczyć”. Ale nic za darmo, ten świat ma swoją nieznaną stronę – i to ją właśnie odsłania powieść Pawła Lisickiego.
Rafał A. Ziemkiewicz
Niezwykła to książka. Są w niej wszelkie niezbędne komponenty rasowej powieści sensacyjnej - spisek, miłość i zbrodnia. Jest jednak znacznie więcej. Gorzki, odbity w krzywym zwierciadle obraz współczesnego świata, jego zdegenerowanych elit, chorobliwych idei i wcielonego zła. Dla mnie Końcowe odliczanie to również dość zaskakujący dowód, że Paweł Lisicki jest nie tylko znakomitym filozofem, cenionym redaktorem naczelnym, ale także niesłuchanie wnikliwym satyrykiem.
Marcin Wolski
Powieść Pawła Lisickiego demaskuje głębokie mechanizmy rządzące biegiem otaczającej nas rzeczywistości. Biegiem, którego ewidentnym kierunkiem jest przepaść. Żywa proza nie pozwoli się nudzić, a bogata intryga kryminalna wciągnie każdego. W postaci głównego bohatera Czytelnik odkryje znakomitą analizę kryzysu człowieczeństwa naszych czasów.
Polityczne, kulturowe i religijne tło pozwoli zrozumieć, skąd ten kryzys się wziął – i jak się skończy. Krótko mówiąc: dobra lektura gwarantowana.
Paweł Chmielewski – Polonia Christiana
Niezwykła książka będąca pokłosiem wyprawy księdza profesora Waldemara Chrostowskiego i Pawła Lisickiego do Ziemi Świętej. Zadają ważne pytania, które od początku zawsze poruszały chrześcijan. Jak doszło do procesu Jezusa? Dlaczego tak popularny początkowo Nauczyciel z Galilei skończył ostatecznie na krzyżu? Kim byli Jego sędziowie i oskarżyciele? Do jakich frakcji religijnych należeli i czym się one od siebie różniły? Dlaczego doszło do procesu przed rzymskim prefektem? Kim był Mesjasz dla ówczesnych Żydów? Kim byli kapłani i jaką rolę odgrywali w świątyni jerozolimskiej? Jak to się stało, że Mesjasz przyszedł do swego ludu, a ten Go nie przyjął? Paweł Lisicki nakreśla w tych rozmowach tło historyczne, polityczne i społeczne, a jego rozmówca, ksiądz profesor Chrostowski, skupia się na wymiarze teologicznym i religijnym. To rozmowy spokrewnionych ze sobą w duchu, którzy wierzą, że ziemia Izraela jest "piątą Ewangelią", że jej drzewa, drogi, jezioro, domy, zapachy, zgiełk i cisza, odsłaniają historię narodzin, życia, śmierci i chwalebnego Zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu. Kiedy pierwszy raz w 2020 roku odezwał się do mnie Krystian Kratiuk z propozycją zrobienia filmu odwołującego się do mojej książki Kto zabił Jezusa?, nakręconego w Izraelu i z udziałem księdza profesora Waldemara Chrostowskiego, nie wahałem się ani chwili. Czym innym jest bowiem pisać książkę w oparciu o dokumenty, analizy, wykłady, przekazy i źródła, a czym innym znaleźć się w Ziemi Świętej i kroczyć śladami Zbawiciela. Tego nie da się zapomnieć, to trzeba przeżyć. Książka stanowi zapis dużej części rozmów, jakie przez niemal tydzień prowadziliśmy z księdzem profesorem w listopadzie 2022 roku. Nie da się przenieść na papier obrazów czy dźwięków współczesnej Jerozolimy lub Galilei. Jednak czytając tekst można się skupić na słowie, można oddać się refleksji do czego serdecznie zachęcam. Paweł Lisicki
Odważna książka Pawła Lisickiego o Zmartwychwstaniu Chrystusa rozprawiająca się z argumentami przeciwników chrześcijaństwa. Lisicki dowodzi, że Zmartwychwstanie jest logiczną i jedyną odpowiedzią na pytanie, co się wydarzyło trzy dni po śmierci Jezusa. Zauważa, że jedyna różnica pomiędzy dawnymi a współczesnymi wrogami Jezusa polega na tym, że dzisiejsi krytycy Zmartwychwstania posługują się językiem pozornie naukowym. Paweł Lisicki doskonale zdaje sobie sprawę, że bez Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa chrześcijaństwo po prostu nie istnieje. Dlatego w swojej najnowszej pracy podejmuje się apologii tej fundamentalnej kwestii, mierzy się z dawnymi i nowymi zarzutami krytyków tej prawdy wiary. Zna je doskonale. Paweł Lisicki, argumentując za Zmartwychwstaniem, broni jego historyczności i wskazuje na transcendentny wymiar tego wydarzenia. Ks. prof. Przemysław Artemiuk Niezawodna trafność tekstów Pawła Lisickiego, wynika z jego olbrzymiej wiedzy i wnikliwości, z ponadprzeciętnych zdolności oraz wielkiej gorliwości i pracowitości człowieka wierzącego, dla którego wiara jest najważniejszą sprawą życia. To wystarczająca rekomendacja, aby przestudiować jego kolejne dzieło, tym razem broniące samego fundamentu chrześcijaństwa - Zmartwychwstania Chrystusa. Ks. dr hab. Dariusz Oko, prof. UPJP2 Paweł Lisicki, po głośniej książce "Kto zabił Jezusa" teraz, z pasją wytrawnego śledczego, z ogromną erudycją i wielką skrupulatnością, idzie dalej, by przedstawić dowody na Zmartwychwstanie. Bogactwo źródeł, rzetelne osadzenie w kontekście i logika argumentacji. Rozpinając śmiało skrzydło rozumu, uruchamia drugie skrzydło - skrzydło wiary. Jan Pospieszalski
Spór o Mękę Zbawiciela ma znaczenie tyleż historyczne, ile współczesne. Wraz z radykalnym przewartościowaniem swojego stosunku do judaizmu katoliccy teologowie musieli bowiem przyjąć nowe rozumienie tego, co wydarzyło się na Golgocie. Uciekając przed oskarżeniem o antysemityzm, wielu z nich dokonuje coraz bardziej radykalnej reinterpretacji tekstów ewangelicznych. Ich wysiłek ma doprowadzić do jednego celu: w jak największym stopniu ograniczyć winę władz żydowskich i ludu żydowskiego i przenieść ją na starożytnych Rzymian. Wszystko to po to, żeby jedynymi winnymi śmierci na Golgocie okazali się rzymscy przywódcy - prefekt, jego żołnierze, w ostateczności kolaborujący z nimi żydowscy arystokraci skupieni wokół świątyni. W całej tej pozornie historycznej debacie chodzi wyłącznie o to, żeby zminimalizować, wbrew oczywistym przekazom pierwszych świadków wydarzeń - odpowiedzialność żydowską, żeby za wszelką cenę usunąć zmazę winy z ludu żydowskiego. Oto jak na ołtarzu współczesnej politycznej poprawności i dobrych relacji katolicko-żydowskich, szerzej: chrześcijańsko-żydowskich, kładzie się prawdę historyczną. Ze wstępu Pawła Lisickiego Ta książka musiała powstać, bo jej brak stawał się coraz bardziej dotkliwy. Propagowanie i nagłaśnianie tuzinów publikacji napisanych po linii politycznej poprawnościdoprowadziło do relatywizowania, wypaczania i stawiania poza nawiasem chrześcijaństwa tego, co stanowi jego fundament i sedno, czyli Nowego Testamentu. Skalę zamieszania i dezorientacji powiększa to, że w sukurs autorom otwarcie antychrześcijańskim przychodzą badacze chrześcijańscy, wśród nich historycy oraz egzegeci i teologowie. Nagromadzenie domysłów, wątpliwości i podejrzeń, a nawet pomówień i bzdur, podnoszonych pod adresem pism nowotestamentowych osiągnęło takie rozmiary, że dalsze tolerowanie owego stanu rzeczy grozi rozsadzaniem chrześcijaństwa, tym groźniejszym, że dokonywanym od środka. Paweł Lisicki rzetelnie - i odważnie - zdiagnozował to, co stanowi pożywkę dla antychrześcijańskich ataków. Bazują one, w zgodzie z regułami narzucanej od pół wieku politycznej poprawności, na zwalczaniu antysemityzmu, traktując go jako nieprzejednanego i najgroźniejszego wroga. Ks. Prof. Waldemar Chrostowski
Kiedy Kościół niszczą kłamstwa, nie możemy milczeć! Krystian Kratiuk, Grzegorz Górny oraz Paweł Lisicki od kilku lat wspólnie przyglądają się kryzysowi Kościoła katolickiego i omawiają jego najgorętsze sprawy w programie Ja, Katolik EKSTRA. Obserwując coraz to większy chaos nie tylko informacyjny ale również ten obecny w samym nauczaniu Kościoła, postanowili wspólnie, tym razem w książce, uporządkować najważniejsze sprawy dotyczące naszej wiary oraz odpowiedzieć na fundamentalne pytania, które nurtując dziś wielu wierzących: Czy papież Franciszek abdykuje? Czy marzenia katolickich progresistów zostaną zrealizowane? Czy w Niemczech dojdzie do schizmy? Jakie są tak naprawdę skutki Soboru Watykańskiego II? Jak poradzić sobie w czasie ogromnego zamętu, który panuje w Kościele? Trzy różne głosy, trzech wybitnych katolickich publicystów nie boi się skonfrontować z najtrudniejszymi pytaniami o przyszłość naszej wiary. Jest w tej trójce rozmówców coś, co budzi szczególny podziw. Ich miłość do Kościoła i postrzeganie go z perspektywy, tak odległej od doczesnej. Bo tak patrząc czysto po ludzku, to już dawno mogliby skrzywić się z niesmakiem i odejść… Przecież zaprezentowany w książce ogrom wiedzy oraz analityczne zdolności wyraźnie wskazywałby kierunek. Bogu dzięki, że ci trzej fechmistrzowie słowa i litery trzymają się Piotrowej Łodzi, nawet wówczas kiedy zdaje się ona tonąć. ŁUKASZ KARPIEL, REDAKTOR PCH24 Ta książka to głos katolików naprawdę zatroskanych o Kościół. To głos katolików, którzy w Kościele chcą widzieć swoją Matkę i którzy w tej trosce nie boją się dla poszukiwania właściwej perspektywy odsłaniać prawdziwe rany zadawane w ostatnich dziesięcioleciach Kościołowi przez ducha tego świata. JAN P. STRUMIŁOWSKI OCIST
Imperium Sodomy i jego sojusznicy Stałą cechą rewolucji jest dokonywanie czystek pamięci. Każda epoka ma swoją wrażliwość i w XXI wieku chwilowo drastyczna walka z przeszłością nie uchodzi. Radykałowie wolą raczej metodę drobnych kroków. Zamiast niszczyć stare dzieła, palić je lub zakazywać ich czytania, można przecież nieco je tylko poprawić. Gdyby kiedyś prawa do wydawania dzieł polskich pisarzy dostały się w ręce apostołów wokeizmu, nie ostałby się kamień na kamieniu: stracilibyśmy i Adama Mickiewicza, i Henryka Sienkiewicza, nie wspominając o Zygmuncie Krasińskim czy Bolesławie Prusie. Każdego by potraktowano z innego paragrafu. Jednego za domniemany antysemityzm, drugiego za rasizm, trzeciego za ksenofobię, a wszystkich za patriarchalizm i maskulinizm. Na razie Polacy są daleko z tyłu. Z czyszczeniem pamięci mogli się stykać w Kościele, po soborze watykańskim II. Zniknęły wtedy tzw. psalmy złorzeczące (Pan Bóg się nie gniewa, Pan Bóg kocha wszystkich), znacznie okrojono odniesienia do groźby piekła, postawiono nacisk na to, co pozytywne i co budzi nadzieję. Postępowi teologowie próbują dowieść, że Biblia nie potępia homoseksualizmu. Według nich grzech sodomski miał być formą pogwałcenia prawa gościnności, a wtedy reszta już pójdzie z górki. Kto nie jest gościnny, ten nie chce imigrantów. Kto nie jest gościnny, ten nie troszczy się o zasoby Ziemi i beztrosko wydycha CO2 do atmosfery. Imperium Sodomy na pewno nie ustąpi. Tam, gdzie siła zderza się z racją, ta druga często musi przegrać.
Wygnanie Melchizedeka. W jaki sposób Kościół katolicki może odzyskać zgubione sacrum. Chrystus Melchizedek. To zestawienie brzmi osobliwie w uszach dzisiejszych katolików. Jeszcze niedawno większość katolików mogłaby odnaleźć imię Melchizedeka w tekście modlitw Kanonu rzymskiego. W modlitwie tej Kościół wspomina trzy imiona ofiarników: Abla, Abrahama i właśnie Melchizedeka. Wypowiadając tę modlitwę Kanon wiąże Melchizedeka z Chrystusem. W ten sposób podkreśla ciągłość ofiarniczej aktywności całej ludzkości. Protestanci odrzucili Boski akt ofiary na rzecz pełnego uczestnictwa wiernych w nabożeństwie. Okazało się to dramatycznym błędem, wynikającym z niezrozumienia aktu liturgicznego. Bo na czym miało polegać aktywne uczestnictwo uczniów w Wieczerniku, gdy pozwolili, by Chrystus umył ich nogi? Na czym polegało aktywne uczestnictwo Marii i Jana, gdy stali pod krzyżem?Jeśli próbujemy szukać lekarstwa na kryzys Kościoła, to nie w przepełnionych sloganami pomysłach zdynamizowania i unowocześnienia, ale, przeciwnie, u tych, którzy dochowali wierności dziedzictwu. Którzy w momencie próby wytrwali i obronili wartość klasycznego rytu. Przechowali pamięć o Ablu, Abrahamie, Melchizedeku, ofiarnikach i błagalnikach. Czy kapłaństwo chrześcijańskie zostało ustanowione przez samego Chrystusa czy też jest formą naleciałości kulturowej? Czy Chrystus uważał sam siebie za kapłana?Na czym polegało podobieństwo kapłaństwa Chrystusa i Melchizedeka?Czy Msza Święta to ofiara? Kto, komu, w czyim imieniu i po co ją składa?Czy też Msza to tylko uczta i zgromadzenie? Dlaczego współcześni katolicy mają tak ogromny problem w doświadczeniu świętości? To nowa mentalność, czy też źródłem jest modyfikacja i zmianasamych rytów i obrzędów dokonana przez Pawła VI w 1969 roku?
Jak ja was nienawidzę, synowie Adama. Was, małp, które uzurpują sobie prawo do bycia najbardziej ukochanymi istotami Wielkiego Łaskawcy. Odzyskałem wreszcie kontrolę nad światem. Mam go w garści i nikt mnie już nie wykiwa. Nadeszły radosne chwile oczekiwania na kapitulację. Na przybycie posłańca, który przyniesie białą flagę. Lada moment zatriumfuję.
Doprowadziłem do tego, że małpy ukochały zniewolenie. Pantokrator dał im wolną wolę, a ja znalazłem sposób, żeby się jej wyrzekli. Wolność zastąpili wygodą. Mogę nimi sterować
i manipulować. Sami myślą o sobie jak o zwierzętach. Zabiłem w nich duszę. Są teraz konstruktorami własnego zatracenia.
Zbliża się najważniejszy moment w historii świata. Nieubłaganie nadchodzi moje zwycięstwo. Zaczynam więc robić notatki z moich działań, aby służyły pomocą w diabelskich uczelniach. To jest blog wszech czasów. My, diabły, kochamy technologię i uwielbiamy nowinki. A po zwycięstwie nie będzie już niczego nowego. Przecież idziemy do boju po to, żeby było jak dawniej. Zanim pojawiła się małpa zwana człowiekiem.
Diabeł
PIERWSZA PREZENTACJA
EKSLUZYWNEGO BLOGA
KSIĘCIA CIEMNOŚCI
Z DARKNETU
Jeśli ktoś spodziewa się nowinek o Marii Magdalenie, jako sekretnej żonie Jezusa, o historii rodu Merowingów i innych sensacji rozdmuchiwanych przez literaturę popularną, poczuje się mocno rozczarowany. To praca oparta wyłącznie na rzetelnych źródłach.Mimo rozwoju wiedzy, nadal niewiele wiemy o Marii Magdalenie. Czy bohaterka książki może być utożsamiana z innymi kobietami opisywanymi na kartach Nowego Testamentuz nawróconą jawnogrzesznicą albo z siostrą Marii i Łazarza z Betanii? Razem z autorem po kolei rozwiewamy rozmaite wątpliwości.Paweł Lisicki, kierując naszą uwagę na Marię Magdalenę jako główną bohaterkę, umiejętnie zarysowuje tło historyczne ukazując status i rolę społeczną kobiety na ziemiach izraelskich w pierwszym stuleciu naszej ery. Przy okazji uświadamia nam, jak rewolucyjne i nowoczesne było podejście Chrystusa do kobiet.Książka stanowi idealne antidotum dla niczym nie udokumentowanych teorii feministycznych, rozprawiając się mimochodem ze spiskowymi kliszami pop kulturowymi, zakłamującymi historię Kościoła i Jezusa z Nazaretu.Lektura, która nie pozostawia czytelnika obojętnym niezależnie od jego stopnia zaangażowania w sprawy wiary. Nowe, poprawione wydanie, zawiera przygotowany przez autora słowniczek najważniejszych pojęć, omawianych w książce.Autor ukazuje tych, którzy pod sztandarami feminizmu i źle pojmowanej nowoczesności, zniekształcają prawdę o Marii Magdalenie. W porywającym, rzetelnie udokumentowanym eseju autor staje w obronie treści Nowego Testamentu. TAJEMNICA MARII MAGDALENY nie jest tylko próbą odkłamania i obrony jednej z największych świętych w dziejach Kościoła katolickiego, ale przede wszystkim apologetycznym wykładem wiary na temat autentyczności i historyczności Pisma Świętego(Sławomir Cenckiewicz).
Czy Jezus Chrystus jest współistotny Ojcu, światłością ze światłości, Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego - jak wyznają chrześcijanie od 1700 lat? Czy też przekonanie to jest późniejszym dodatkiem, kulturowym zniekształceniem, pogańskim wypaczeniem pierwotnie czystej, żydowskiej wiary w Jezusa jako proroka, nauczyciela, nawet Mesjasza - jak utrzymuje wielu współczesnych badaczy? Lisicki przeprowadza rzetelne śledztwo, które ma odpowiedzieć na ten dylemat. Przedstawia prace najbardziej popularnych i wpływowych biblistów - ateistów, Żydów, katolików i protestantów - i konfrontuje je z tekstami starożytnymi. Wczesne świadectwa nie pozostawiają watpliwości: pierwsi żydowscy uczniowie od początku widzieli w Jezusie z Nazaretu Boga, który zstąpił na ziemię.Paweł Lisicki z chirurgiczną precyzją wykazuje tendencyjność, uproszczenia, podstawowe błędy tych profesorów, którzy uwierzyli, że ich krytyczna misja polega na uwolnieniu Jezusa od chrześcijaństwa. Chrystus jako E.T., żydowski buntownik - tyle może zaakceptować zaślepiony własną pychą dzisiejszy rozum historyczny. Lisicki odsłania, jak rodziła się wiara w boskość Chrystusa. To zasadniczy temat książki. Nie znam ważniejszego.- prof. Andrzej Nowak, historykKsiążka Lisickiego jest odtrutką na zalew pseudonaukowej literatury, która usiłuje zredukować Jezusa do roli jednego z wielu żydowskich nauczycieli. Autor z benedyktyńską pracowitością odsłania pozory racjonalności, za którymi ukrywa się niechęć do chrześcijaństwa.- Bronisław Wildstein
Alternatywna historia chrześcijańskiego świataRzym 2217. Nad Kaplicą Sykstyńską biały dym. Konklawe wybrało nowego papieża. Na tronie Stolicy Piotrowej zasiadł Judasz.Resztki zdrowego rozsądku toną w powodzi przekonań o jedynej i niepodważalnej władzy człowieka nad światem i samym sobą. Nastaje czas radykalnego liberalizmu.Wiara w Boga, który ma wpływ na historię, to skaza na ciele ludzkości. Tylko odrzucając samą możliwość istnienia Boga - jakkolwiek rozumianej istoty wyższej - człowiek może być w pełni dowartościowany. (...) Bóg jest niczym kotwica lub pętające nas kajdany.Mistrzowski pastisz obłędu świata XXI wieku utrzymany w konwencji powieści sci-fi.
Listopad 2014 roku. Za sześć tygodni miało dojść do zamachu islamistów w Paryżu, niewiele wcześniej w Internecie pojawił się kolejny filmik pokazujący, jak człowiek z zasłoniętą twarzą podcina bliźniemu, klęczącemu przed nim, gardło. Scena typowa. Ubrany na czarno mężczyzna chwyta swą ofiarę za włosy i przeciąga nożem po szyi. Nie widać dokładnie jak czerwień krwi łączy się z pomarańczowym kolorem dziwnego kombinezonu, stroju dla tych, którzy nie chcieli wyznać Allaha.
Ostatniego dnia tego miesiąca światowe media zajmowały się jednak czym innym. Nie opisywały strachu i przerażenia niewinnych, nie troszczyły się o los idących pod nóż. Skupiły się na wizycie głowy Kościoła katolickiego w Stambule. Postawmy się sytuacji tych wszystkich chrześcijan, którzy są prześladowani dla imienia Chrystusa. Zastanówmy się co czują. Jak zareagowaliby na słowa papieża, że mufti mu wszystko wyjaśnił i że w Koranie mówi się o Maryi i Janie Chrzcicielu. I że po tych słowach odczuł spontaniczną potrzebę modlitwy.
Czy poczuli, że zostali zdradzeni, porzuceni, wydani na pastwę prześladowców? Dlaczego mają ginąć obstając uparcie przy tym, by właśnie nie modlić się i nie czcić Allaha w meczetach, skoro Ojciec święty pokazał, że to naturalne i zwykłe? Wystarczyło, że wszystko wyjaśnił mu mufti.
Paweł Lisicki w kontrowersyjnej i bardzo mądrej analizie przyczyn zagrożenia ze strony Islamu, którego tak boi się cywilizacja zachodu. Czy to, że Europa uważa się za chrześcijańską uratuje ją czy pogrąży?
Każdy kto lęka się ekspansji Dżihadu albo ją lekceważy myśląc, że nas to nie dotyczy, powinien przeczytać tą książkę.
Dlaczego postanowiłem napisać "Mit starszych braci w wierze"? Nie była to łatwa decyzja. Musiałem przecież pokazać, że u samego źródła obecnego kryzysu i choroby katolicyzmu, czego najpełniejszym przejawem jest powszechne odchodzenie od Kościoła, leży szereg gestów i dwuznacznych wypowiedzi hierarchów, teologów, a nawet papieży, niestety na czele z Janem Pawłem II na temat judaizmu. Pokazuję, jaką rolę w przyjęciu nowego, fatalnego stanowiska wobec judaizmu, odegrał "meaculpizm", irracjonalne i niedające się okiełznać poczucie winy za Holocaust. To co było niemiecką zbrodnią masowego zabijania Żydów zostało imputowane katolikom. Ci, którzy powinni tę operację napiętnować, radośnie się jej poddali. W książce pokazuję źródła ideowe tego nowego podejścia: zarówno pisma modernistycznych teologów katolickich, jak i rozważania rabinów. Nie wyobrażam sobie, by odrodzenie katolicyzmu było możliwe bez przezwyciężenia tej osobliwej, fałszywej nauki, która od tylu lat zagnieździła się w życiu Kościoła. Dopiero wtedy Kościół odzyska to, co zawsze było jego chlubą, a więc moc przyciągania. Paweł Lisicki Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce: jak wobec tych tak klarownych słów dialogiści mogą traktować współczesnych żydów za spadkobierców obietnicy złożonej Abrahamowi? Czemu służyć ma ich dialog, jeśli, aby istnieć w swej obecnej formie, musi siłą rzeczy pomijać najistotniejsze niekompatybilności, jak właśnie mesjańskość i bóstwo Pana Jezusa czy ciągłość wybrania potomstwa Abrahama w Kościele katolickim? Atutem książki Pawła Lisickiego jest przedstawienie niepodważalnych danych pozwalających zrozumieć do jakiego stopnia, współczesne podstawy dialogu katolicko-żydowskiego są oderwane od rzeczywistej tożsamości katolicyzmu i realiów rabinicznego judaizmu, do jakiego stopnia dialog ten w swych założeniach opiera się na zakłamaniu Ewangelii, zaprzecza słowom i czynom Jezusa Chrystusa, tak jakby Jego Męka nie była konsekwencją pryncypialnego odrzucenia przez Jego Naród i tak jakby istniała inna możliwa ekonomia odkupienia i zbawienia, niż ta, którą On ustanowił. dr Wojciech Golonka Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum
Samozwańczy, antykatoliccy zbawcy świata zrobią wszystko, by zniszczyć Kościół.
Jak się temu przeciwstawić? Jak rozpoznać fałszywych proroków promujących nowego boga, którym jest ludzki rozum? Jak zdemaskować tych, którzy w imię walki o powierzchowną prawdę niszczą Tradycję i chrześcijańskie dziedzictwo? I dlaczego komuś tak bardzo zależy na tym, by zabrać Kościołowi Jezusa?
Paweł Lisicki wyrusza w prawdziwe śledztwo, które demaskuje fałszywe ideologie niszczące Kościół katolicki, również od wewnątrz, oraz krzywdzące stereotypy masowo powielane przez światowe media. Uważnie przygląda się tezom głoszonym przez czołowych krytyków chrześcijaństwa, misjonarzy ateizmu, między innymi Davida Randa czy Richarda Dawkinsa, i ukazuje kryjące się w nich fundamentalne błędy oraz pułapki rozumowania. Dociera także do korzeni antychrześcijańskich tez, które znajduje w siedemnastowiecznej Hadze.
Ta książka to oręż na wroga, który pod maską pięknych i wzniosłych idei kryje oblicze prawdziwego demona.
Paweł Lisicki pisze o Chrystusie z mocą. Obala nieracjonalne mity współczesności. Kto fałszuje Jezusa? stawia autora w jednym szeregu z najwybitniejszymi apologetami naszych czasów, takimi jak Vittorio Messori.
Krystian Kratiuk, publicysta, autor
Nazywanie rzeczy po imieniu może nam przysporzyć zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Jeżeli jednak się kocha – to nie ma innego wyjścia. Myślę, że Paweł Lisicki kocha Kościół i nie chce oddać go bez walki. Ta książka jest tego dowodem.
Marek Miśko, publicysta, działacz społeczny
Grób rybaka. Śledztwo w sprawie największej tajemnicy watykańskich podziemiMogłoby się wydawać, że Bazylika Świętego Piotra zajmowała miejsce na mapie Rzymu od zawsze. Tymczasem dwa tysiące lat temu na Wzgórzu Watykańskim rozciągały się gaje, parki, pastwiska i nieużytki.Na tym terenie zginął śmiercią męczeńską wraz z innymi wyznawcami Chrystusa Apostoł Kefas. Najprawdopodobniej został pochowany w zwykłej jamie wygrzebanej w ziemi.Trzy wieki później nad jego grobem wspaniałą bazylikę wzniósł cesarz Konstantyn.Chociaż czas zatarł pamięć o dokładnym miejscu pochówku wielkiego apostoła to domniemaną mogiłę ze szczątkami Piotra przez wieki otaczała nabożna cześć milionów pielgrzymów.Papież Pius XII w 1939 wbrew stanowisku swoich poprzedników postanowił zweryfikować dane dyktowane przez tradycję pątniczą i dokładnie zbadać watykańskie podziemia. Po dziesięciu latach prac wykopaliskowych i badawczych ogłosił światu, że odnaleziono prawdziwe miejsce pochówku Rybaka znad Jeziora Galilejskiego.Czy papież miał rację?Skąd czerpał niewzruszoną pewność?Co stało się z kośćmi Piotra?Dlaczego w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat tak mało mówi się o tym wielkim odkryciu?Komu mogło na tym zależeć?To najbardziej dramatyczna, pełna zwrotów, zagadek i tajemnic historia ostatnich lat.
Autorytet Kościoła przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał,przekazywał i chronił Bożą prawdę, i w tym, że potępiał, zwalczał, i skuteczniegromił przeciwne Bożej prawdzie błędy.Kościół w historii byłKościołem walczącym. Żyć - znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne muargumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało teżwskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali iwyznawali.Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim,władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza niedziała, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim,zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża. Papieże mogą pozostać medialnymicelebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, zostałazmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem.Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas. Zamiast podlegać władzy Boga,świat ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszejprzyszłości.""Dogmat i tiara"" to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżuzasady dogmatycznej. O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycynie tylko są tolerowani, ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupówchce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronićaborcji.Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa. Torelatywizacja aktu wiary. To w istocie subtelna i łagodna forma uśmierceniadogmatu, coś jak eutanazja. Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest SynemBożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nieznajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi, okazuje Bogunieposłuszeństwo, lekceważy Boży nakaz. Powiedzieć to pierwsze bez dodania tegodrugiego, to nic nie powiedzieć.
Jak ja was nienawidzę, synowie Adama. Was, małp, które uzurpują sobie prawo do bycia najbardziej ukochanymi istotami Wielkiego Łaskawcy. Odzyskałem wreszcie kontrolę nad światem. Mam go w garści i nikt mnie już nie wykiwa. Nadeszły radosne chwile oczekiwania na kapitulację. Na przybycie posłańca, który przyniesie białą flagę. Lada moment zatriumfuję. Doprowadziłem do tego, że małpy ukochały zniewolenie. Pantokrator dał im wolną wolę, a ja znalazłem sposób, żeby się jej wyrzekli. Wolność zastąpili wygodą. Mogę nimi sterować i manipulować. Sami myślą o sobie jak o zwierzętach. Zabiłem w nich duszę. Są teraz konstruktorami własnego zatracenia.Zbliża się najważniejszy moment w historii świata. Nieubłaganie nadchodzi moje zwycięstwo. Zaczynam więc robić notatki z moich działań, aby służyły pomocą w diabelskich uczelniach. To jest blog wszech czasów. My, diabły, kochamy technologię i uwielbiamy nowinki. A po zwycięstwie nie będzie już niczego nowego. Przecież idziemy do boju po to, żeby było jak dawniej. Zanim pojawiła się małpa zwana człowiekiem. DiabełPIERWSZA PREZENTACJAEKSLUZYWNEGO BLOGAKSIĘCIA CIEMNOŚCI Z DARKNETU
Pojawienie się eseisty, czującego głęboko wymiar teologiczny literatury i sztuki jest wielkim dla naszego piśmiennictwa darem, choćbyśmy nie zawsze zgadzali się z jego orientacją. Po Pawle Lisickim mamy prawo spodziewać się, że będzie następcą młodo zmarłego Bolesława Micińskiego. Czesław Miłosz Lisicki konfrontuje mądrość zawartą w tradycji, przede wszystkim chrześcijańskiej, z czasami nowożytnymi, które, zbuntowane przeciw wieczności i absolutowi, ściągnęły klęskę na filozofię, religię, literaturę, na rozum i wiarę Zachodu. Tropi i ujawnia katastrofalne następstwa, które spowodowały wyniesienie doczesności ponad wieczność i zatarcie różnicy między prawdą a urojeniem. Ujawnia skutki pokusy podstawienia człowieka na miejsce Boga i dostrajanie prawdy o Nim do naszych chimerycznych życzeń. Tomasz Burek Podstawowe pytanie, z jakim usiłuje się uporać Lisicki, sformułowałbym następująco; na czym polega i skąd się wziął kryzys zmysłu prawdy do tego stopnia charakterystyczny dla naszej mentalności, że wystawiony jest przez niektórych filozofów jako szczytowe osiągnięcie ludzkiego ducha? o. Jacek Salij
Samozwańczy, antykatoliccy zbawcy świata zrobią wszystko, by zniszczyć Kościół.Jak się temu przeciwstawić? Jak rozpoznać fałszywych proroków promujących nowego boga, którym jest ludzki rozum? Jak zdemaskować tych, którzy w imię walki o powierzchowną prawdę niszczą Tradycję i chrześcijańskie dziedzictwo? I dlaczego komuś tak bardzo zależy na tym, by zabrać Kościołowi Jezusa?Paweł Lisicki wyrusza w prawdziwe śledztwo, które demaskuje fałszywe ideologie niszczące Kościół katolicki, również od wewnątrz, oraz krzywdzące stereotypy masowo powielane przez światowe media. Uważnie przygląda się tezom głoszonym przez czołowych krytyków chrześcijaństwa, misjonarzy ateizmu, między innymi Davida Randa czy Richarda Dawkinsa, i ukazuje kryjące się w nich fundamentalne błędy oraz pułapki rozumowania. Dociera także do korzeni antychrześcijańskich tez, które znajduje w siedemnastowiecznej Hadze.Ta książka to oręż na wroga, który pod maską pięknych i wzniosłych idei kryje oblicze prawdziwego demona.Paweł Lisicki pisze o Chrystusie z mocą. Obala nieracjonalne mity współczesności. Kto fałszuje Jezusa? stawia autora w jednym szeregu z najwybitniejszymi apologetami naszych czasów, takimi jak Vittorio Messori.Krystian Kratiuk, publicysta, autorNazywanie rzeczy po imieniu może nam przysporzyć zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Jeżeli jednak się kocha to nie ma innego wyjścia. Myślę, że Paweł Lisicki kocha Kościół i nie chce oddać go bez walki. Ta książka jest tego dowodem.Marek Miśko, publicysta, działacz społecznyZachodni ateiści walczą jednak nie tylko ogólnie z religią, ale szczególnie z chrześcijaństwem. To zaś oznacza, że muszą systematycznie atakować Kościół. Żeby zaś ostatecznie pozbyć się Kościoła, należy wcześniej pozbawić go jego historycznej wiarygodności. Krótko: Kościołowi trzeba zabrać Jezusa Chrystusa. Dlatego ostrze racjonalistycznej krytyki skierowane jest przeciw Chrystusowi jako Synowi Bożemu: bo tylko będąc Synem Bożym, stanowi On prawdziwą podstawę nadprzyrodzoności Kościoła. Radykalnie ateistyczna myśl dociera do Polski coraz szerszym strumieniem. Ma ona już swoje polityczne, publiczne przedstawicielstwo, ma swoje katolickie (?) przyczółki. Jak się przed nią bronić? Trzeba, tak sądzę, sięgnąć do źródeł.fragment przedmowyPaweł Lisicki polski dziennikarz i publicysta. Redaktor naczelny Do Rzeczy. Autor wielu książek i publikacji, między innymi Luter. Ciemna strona rewolucji czy Dogmat i tiara.
Potrzebujemy radykalnej odnowy, powrotu do korzeni, dbałości o to, co święte. Dlaczego Kościół katolicki jest pogrążony w tak głębokim kryzysie? Jaka będzie nasza wiara po okresie zamkniętych kościołów? Czy uda nam się ocalić to, co w Kościele najświętsze? Wyjątkowa rozmowa Pawła Lisickiego z biskupem Athanasiusem Schneiderem, niemieckim kapłanem od lat posługującym w Kazachstanie, pokazuje oblicze Kościoła, o którym często zapominamy. Rozmówcy stawiają odważne pytania i formułują trafne diagnozy chorób, które dotknęły Kościół. Zastanawiają się między innymi nad tym, z jakiego powodu biskupi nie reagują stanowczo na ruch LGBT+ i czy istnieje jeszcze w ogóle chrześcijańska Europa? Dlaczego abdykacja Benedykta XVI może być dla Kościoła tragiczna w skutkach? I czy iskra odnowy rzeczywiście wyjdzie z Polski? Głos biskupa Schneidera to odwaga głoszenia i wskazywania, czym dla katolika jest powrót do źródeł. BP ATHANASIUS SCHNEIDER - niemiecki duchowny urodzony w jednej z byłych republik ZSRR, aktualnie pomocniczy biskup archidiecezji w Nur-Sułtan (Kazachstan). Znany obrońca katolickiej doktryny, liturgii i teologii. Autor m.in. książki Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła, w której wzywa cały Kościół do poszanowania świętości Eucharystii i tradycji oraz do odnowy prawdziwej wiary. PAWEŁ LISICKI - dziennikarz i publicysta. Autor wielu książek i publikacji, m.in. Luter. Ciemna strona rewolucji, Epoka Antychrysta, Grób Rybaka. Śledztwo w sprawie największej tajemnicy watykańskich podziemi. Biskup Athanasius Schneider to jeden z najciekawszych autorów spośród pasterzy Kościoła. Gotów upominać się o prawdę "w porę i nie w porę", jak na przykład w bezpośredniej rozmowie z papieżem Franciszkiem, u którego dopraszał się po synowsku precyzacji jednej z niejasnych wypowiedzi. Autor celnych pytań, formułowanych z miłością do Kościoła i jego misji. Nie zawsze zgadzam się z jego odpowiedziami, nie kupuję w ciemno jego wizji i do tego nie namawiam - ale szanuję za odwagę stawiania kwestii. PAWEŁ MILCAREK, redaktor naczelny "Christianitas" Biskup Schneider w każdej sprawie stara się docierać do istoty problemu. Nie jest po prostu "krytykiem papieża Franciszka", interesuje go prawda, bo ona daje wolność myślenia. Ci, którzy szukają w tej książce mocnego uderzenia w trwający pontyfikat, będą zaskoczeni tym, jak rozmówca Pawła Lisickiego waży racje. Dzięki temu zaskoczeniu możemy zyskać coś cennego: uwolnić się od prostych schematów dzielących dziś katolików. TOMASZ ROWIŃSKI, ,,Christianitas", "Do Rzeczy"
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?