Najważniejsze to mieć w swoim życiu miejsce, w którym będzie robiło się rzeczy naprawdę potrzebne. Miejsce, które najpierw będzie marzeniem, utkanym z ulotnych myśli i nadziei, a potem, dzięki niewytłumaczalnym, a jakże potrzebnym splotom okoliczności, przemieni się w dotykalną rzeczywistość. Już niedługo usiądę we własnym domu, słuchając pękania drewnianych ścian. Będzie wiosna.... Czyta Anna Maria Buczek.
Druga, po Sklepach cynamonowych, książka Bruno Schulza, wydawana przez MG w serii – wydania ilustrowane. Geniusz Schulza objawiał się zarówno w pisaniu, jak i w sztuce rysowania. Połączenie genialnego tekstu z niezwykłym rysunkiem daje szczególną wartość.
Sanatorium pod klepsydrą to cykl opowieści snutych przez Józefa, alter ego pisarza, który był też głównym bohaterem Sklepów... Teraz jednak Józef bywa dzieckiem, ale też młodzieńcem i dorosłym mężczyzną. Schulz kreuje świat pełen barw, dzięków, zapachów tworząc rozmaite wariacje na temat domu rodzinnego, sklepów w miasteczku, jego mieszkańców, przeżywanej przez nich pracy i świąt. Mistrzostwo Schulza polega na powiązaniu życia bohatera ze światem mitów, antycznych, biblijnych, zakorzenionych w kulturze od zawsze. Rzeczywistość swobodnie miesza się ze światem fantazji. Przedmioty nabierają właściwości istot żywych, a zwierzęta uzyskują cechy ludzkie. Opoką trwałości świata jest dom rodzinny i sklep prowadzony przez ojca – postać niezwykle ważną dla Schulza.
Michaił Bułhakow uważał Moliera za kogoś szczególnie mu bliskiego, choć Molier miał więcej szczęścia jako pisarz: jego sztuki były wystawiane, sam w nich grywał i cieszył się zasłużoną sławą. Bułhakow przeciwnie - Życia pana Moliera nigdy nie ujrzał w druku ani na scenie. Powieść trafiła do czytelników 22 lata po śmierci autora.
W Życiu pana Moliera Michaił Bułhakow przedstawia pełną upokorzeń i rozczarowań egzystencję twórcy, którego współcześni nie doceniają, gdyż swym geniuszem przerasta otoczenie o całe epoki, a jego losy zależą od kaprysu tyrana. Losy Bułhakowa również zależały od tyrana, przejmująco brzmią więc ostatnie słowa powieści: „...ja, któremu nigdy nie będzie sądzone go zobaczyć, przesyłam mu na pożegnanie moje pozdrowienie”.
Dostojewski pisał Opowieści właściwie przez całe życie. Spośród jego bohaterów sympatię budzą głównie ludzie prości, wywodzący się z ludu, jak wieśniak Mareusz czy babuleńka z opowiadania Stuletnia. To w nich widział pisarz ostoję wartości narodu rosyjskiego - wiary, tradycji i prawości.
W Opowieściach osiągnął formę mistrzowską. Znajdując punkt wyjścia w prostej historii, niekiedy gazetowej informacji, przechodził do rozważań uniwersalnych. Zmuszał i zmusza czytelnika do zastanowienia się nad „przeklętymi wyzwaniami” egzystencji: prawdą i fałszem, dobrem i złem, pięknem i brzydotą.
Ale dobro miesza się ze złem, prawda z fałszem, piękno z brzydotą; nasza dusza lawiruje pomiędzy jednym a drugim, nigdy nic nie jest czarne albo białe. I w tym właśnie jest jego nieśmiertelna siła – że bez względu na epokę zawsze odnajdziemy w jego prozie część prawdy o sobie, o własnej duszy.
No cóż, nieważne w jakich czasach żyjesz, po tak uniwersalną klasykę niezmiennie warto sięgać.
Światowy bestseller Małe kobietki doczekał się kolejnych tomów, w których autorka, Louisa May Alcott kontynuowała – na wyraźne żądanie swoich Czytelników – opowieść o losach swoich bohaterów. Najbardziej chyba ukochała Jo, jej szkołę i uczniów. Kiedy cztery córki państwa March dorosły (co zostało opisane w Dobrych żonach), najbardziej wyrazista z nich – Jo otwiera ze swym mężem szkołę, można powiedzieć, niezwykle nowoczesną jak na swoje czasy. Ponieważ po prostu kocha swoich wychowanków (i chyba autorka książki również), w kolejnym tomie, który właśnie trafił do rąk polskich czytelników, poznajemy też ich dorosłe życie i wybory.
Jest to pierwsze polskie wydanie tej książki.
Inspiracją do napisania powieści stało się zagadkowe znikniecie z kaplicy arcybiskupa wrocławskiego renesansowego dzieła Łukasza Cranacha Starszego Madonna pod jodłami zwanego Wrocławską Madonną. Przez dziesięciolecia wydawało się, że ten cenny obraz jest dla Polski bezpowrotnie stracony. Kiedy Autorka w 2012 roku złożyła w wydawnictwie maszynopis osnutej na tych wydarzeniach niniejszej powieści, całą Polskę obiegła sensacyjna wiadomość – do posiadania obrazu przyznał się Kościół Katolicki w Szwajcarii i po wielu miesiącach żmudnych pertraktacji cenny obraz powrócił do Polski.
Jest późna jesień 1970 roku. Wrocławski historyk sztuki, Marek Wolski, dzięki chytrej intrydze uknutej przez Kościół, opuszcza Polskę i wkrótce wpada na ślad zaginionego obrazu. Ma przeciwko sobie enerdowskie służby specjalne Stasi, obce społeczeństwo, wrogo nastawione do Polaka oraz agentów polskich służb specjalnych działających poza prawem. Może liczyć jedynie na siebie, swój spryt, inteligencję i urok osobisty. Nawet Wiedeń, gdzie zawiodły go kolejne tropy, okazuje się miastem równie pięknym co niebezpiecznym. Jest i piękna kobieta, emigrantka z Polski, malarka mieszkająca w Wiedniu. To w jej pracowni przetną się drogi głównych bohaterów, a spotkanie to wywrze piętno na ich dalszym życiu i zmusi do zrewidowania swoich planów.
Czy Autorka trafnie przewidziała koleje losu i kres wędrówki obrazu? Czy przewidziała rzecz niemożliwą – jego powrót do Polski? A może wyobraźnia podsunęła jej inne, ciekawsze niż rzeczywistość, rozwiązanie?
Ostatnia, najdojrzalsza i powszechnie uważana za najważniejszą powieść Fiodora Dostojewskiego.
Opowiada historię ojcobójstwa, w którą w różny sposób zamieszani są trzej synowie zamordowanego. Każdy z nich, dręczony poczuciem winy, stara się znaleźć swoje miejsce w mrocznym świecie Karamazowów.
Dostojewski był mistrzem analizy najmroczniejszych zakątków duszy ludzkiej i targających człowiekiem namiętności. W Braciach Karamazow roztrząsa odwieczne dylematy ludzkości: istnienie wolnej woli, Boga, zła, miłości.
Powieść ta uznana została przez wielu myślicieli, takich jak Zygmunt Freud czy Albert Einstein, za jedno z najwybitniejszych dzieł literatury światowej.
Joanna Gryzik - półsierota z obszarów podkopalnianej biedy, która stała się panią bajkowego pałacu w
Kopicach i pierwszą kobietą biznesu w tej części Europy.
Nawet gdyby klasycy baśni bardzo się starali, nie wymyśliliby tej historii, takiego widowiskowego dalszego ciągu losów Kopciuszka. A wszystko to wydarzyło się naprawdę, wiele lat czekając na odkrycie i opisanie. Pani na Kopicach to swoiste herstory, oddanie głosu kobiecie, która żyła w XIX wieku i teoretycznie głosu nie mając, zmieniła jednak świat wokół siebie, pokazując, że warto wyłamać się z konwenansów epoki.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
"Starzec jedną rękę przyciskał do serca, a konwulsyjnie zakrzywionymi palcami drugiej uczepił się w rozpaczliwym wysiłku biurka i na tej ręce opierał się całym ciężarem ciała, tak że chwiał się tylko, lecz nie upadł. Jego spojrzenie skierowane było na drzwi, a gdy wszedłem, drżenie przebiegło po słaniającej się postaci, zaciśnięta na sercu dłoń rozchyliła się i ujrza¬łem w palcach starca zmięty skrawek papieru".
Otruty milioner i jego trzech synów, na których szybko padają podejrzenia. Każdy z nich skrywa własne tajemnice, każdy ma motyw. W trakcie dochodzenia na jaw wychodzą skomplikowane relacje rodzinne, ukryte konflikty oraz zdrady, co czyni fabułę niezwykle intrygującą i pełną zwrotów akcji. Green, która była prekursorką powieści detektywistycznej, z mistrzowską precyzją buduje napięcie, a my do samego końca nie jesteśmy pewni, kto jest prawdziwym mordercą.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Przepiękna opowieść o losach polskiego ziemiaństwa pod koniec XIX wieku. Pod zaborami, a szczególnie w zaborze rosyjskim, tak zwanej Kongresówce, możliwość zrobienia kariery przez Polaka była dość ograniczona. Nic więc dziwnego, że wielu energicznych ludzi szukało szczęścia za granicą. Jednak nostalgia za Polską bywała przeogromna. Rodziewiczówna odmalowuje losy jednej z takich rozdzielonych rodzin, w momencie odwiedzin w dawno niewidzianym kraju przodków. Oczami przybyszów pokazuje nam, niczym w kalejdoskopie, złożony obraz polskiego ziemiaństwa i wsi. Na tym tle rozgrywają się miłosne perypetie głównego bohatera, który przyjeżdża z Algieru, między innymi po to, by znaleźć w Polsce żonę.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Gotycka powieść napisana przez Louisę May Alcott, autorkę znaną głównie z „Małych kobietek”. Akcja powieści toczy się w starym angielskim zamku podczas świątecznego zgromadzenia arystokracji. Głównym bohaterem jest Maurice Treherne, niegdyś energiczny i wpływowy mężczyzna, który po wypadku został częściowo sparaliżowany. Teraz, zepchnięty na margines społeczeństwa, obserwuje rozgrywające się wokół niego dramaty i intrygi.
Podczas świątecznego pobytu w zamku ujawniają się mroczne tajemnice z przeszłości, zazdrość, namiętności i zdrady. Maurice, mimo swojego kalectwa, staje się kluczową postacią w rozwiązaniu tajemnicy ducha opata, który nawiedza zamek. Wątki nadprzyrodzone splatają się tu z dramatem psychologicznym, romansami i społeczną analizą.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Londyn lata 20. ubiegłego wieku. Młoda australijska panna przyjeżdża do wuja, Brytyjczyka z charakteru i obyczajów. On przerażony, najchętniej uciekłby z własnego domu, ona pełna życia, szukająca wrażeń. No i zaczyna się komedia pomyłek i niezrozumienia, a to wszystko przy grasujących bandytach, kasiarzach i złodziejach londyńskiego półświatka.
Bardzo przyjemna lektura, trochę zapomnianego świata dżentelmenów, a trochę złodziejskiego fachu i niezbyt rozgarniętego detektywa. Ale bardzo wciągająca. Stary, dobry brytyjski kryminał.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Niezwykła satyryczna opowieść łącząca elementy humoru, filozofii i krytyki społecznej, pełna błyskotliwych dialogów i przewrotnych refleksji.
Mamy oto dwóch bohaterów: poetę Patricka Dalroya i właściciela gospody, Humphreya Pumpa. W odpowiedzi na wprowadzenie prohibicji w fikcyjnym społeczeństwie postanawiają sprzeciwić się zakazowi sprzedaży alkoholu i uruchamiają „latającą gospodę” – mobilną tawernę, którą przenoszą z miejsca na miejsce. A wszystko po to, by zachować radość życia i obronić tradycyjne wartości przed przesadną nowoczesnością i biurokracją.
Wszystko wskazuje na to, że Latająca Gospoda jest nadal całkiem aktualna.
Bo czyż ciągle nie brakuje osób, grup społecznych, wyznań, które chętnie by nam czegoś zabroniły, zakazały, pozamykały… Nie brakuje chętnych, którzy bogactwa ludzkiego doświadczenia wtłoczyliby w sztywne ramy kodeksów i procedur… nie brakuje dbających o nasze zdrowie moralne, o nasze oczy, by nie widziały zbyt wiele, o nasze uszy, by przypadkiem nie dosłyszały tego, co sami uznają za niestosowne… I jakże często już później okazuje się, że ci właśnie, którzy nakładali na nas kagańce, sami żyli bezwstydnie i cynicznie nas okłamywali….. I co, brzmi znajomo?
A więc Latająca Gospoda – całkiem ciągle aktualna!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Jedna z najsłynniejszych powieści polskich, w której wykreowany został jeden z najsłynniejszych bohaterów popkultury.
Nikodema Dyzmę spotykamy w obskurnej spelunie, gdzie próbuje zarobić na chleb, grając na mandolinie. Do Warszawy przybył z Kresów w poszukiwaniu pracy. Wcześniej był urzędnikiem na poczcie, ale w wyniku kryzysu stracił tę pracę, teraz też nie wiedzie mu się w szukaniu nowego zajęcia. W wyniku przypadkowego zdarzenia w jego ręce trafia zaproszenie na raut dyplomatyczny, który ma się odbyć w Hotelu Europejskim. Dyzma decyduje się tam pójść, mając nadzieję, że wmiesza się w tłum gości i skorzysta z sutego bufetu. Na przyjęciu stara się nikomu nie wadzić, jednak w pewnym momencie jakiś gość uderzeniem w łokieć wytrąca mu z ręki talerz z sałatką. Dyzma reaguje na to bardzo ostro, czym niespodziewanie dla siebie zdobywa podziw oraz spore pieniądze, jako zadatek przyszłej pracy…
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Dekameron to zbiór stu opowieści, które w ciągu dziesięciu dni 1348 roku opowiada sobie grupa dziesięciu szlachetnie urodzonych florentczyków (siedem pań i trzech młodzieńców), którzy schronili się przed zarazą w okolicach Florencji. Każdy dzień miał swój temat zadany przez kolejno wybieranych „króla” lub „królową”. Nowele stanowią opis obyczajów w epoce włoskiego renesansu, dając wyraz z jednej strony bujnemu życiu, pełnemu miłości i przygód erotycznych, z drugiej zaś wyrażając podziw dla inteligencji, sprawności ludzkiego umysłu, bystrości i sprytu. Głównym motywem opowiadań jest miłość: małżeńska i pozamałżeńska, zmysłowa i platoniczna, tragiczna i idylliczna.
Książka dla wspólnej lektury wszystkich pokoleń każdy znajdzie tu swoje własne odczytanie i swoje własne oczarowanie. Baśniowa opowieść o przygodach Alicji w Krainie Czarów powstała w gorące lipcowe popołudnie 1862 roku, kiedy to podczas przejażdżki łódką po Tamizie Lewis Carroll, wykładowca matematyki w Oxfordzie i autor poważnych książek matematycznych, opowiedział ją małej Alicji i jej dwóm siostrom. I właśnie ta opowieść, a nie prace naukowe, przyniosła pisarzowi światową sławę. Zachęcony ogromnym powodzeniem książki Carroll kilka lat później napisał drugą część opowieści pt. Alicja po drugiej stronie lustra. Alicja w Krainie Czarów jest utworem szczególnym. Nie przedstawia świata takim, jakim go widzimy na co dzień, lecz ukazuje go we śnie bohaterki, a snem, jak dobrze wiecie, rządzą odmienne prawa. Toteż w książce znane fragmenty rzeczywistości układają się w całkiem nowe, często nonsensowne całości, a postaci prawdziwe, przemieszane z fantastycznymi, wyglądają i zachowują się inaczej niż w życiu.I jeszcze jedna uwaga: Alicja w Krainie Czarów należy do tych książek, do których warto wracać. Raz odczytacie ją jako dziwną baśń, pełną niezwykłych, zaskakujących wydarzeń, ale przy kolejnej lekturze ukaże się wam wiele nowych treści. Każdego jednak czytelnika zawsze zdumiewać będzie bogactwo fantazji i pomysłowości autora, każdy też podda się urokowi jego niepowtarzalnego humoru. Humoru cudownie oddanego przez Antoniego Marianowicza, bo to właśnie z jego tłumaczenia zdania z Alicji w Krainie Czarów na zawsze zamieszkały w naszym języku. Niekiedy powtarzamy je, nie pamiętając, gdzie bije źródło tych purnonsensowych żartów.
Wszyscy lubimy historie o Pięknej i Bestii, o Dzwonniku z Notre-Dame i o Kopciuszku - w których dobro zwycięża. Jednak wiemy doskonale, że to po prostu baśnie. W życiu Joanny Gryzik baśń wydarzyła się naprawdę. Tyle tylko, że w tej niesamowitej historii to Kopciuszek przyniósł złoty pantofelek księciu, a nie odwrotnie. Czwarta z kolei powieść Gabrieli Anny Kańtor opowiada o spotkaniu dwóch osób; właśnie Joanny – „śląskiego Kopciuszka”- ubogiej sieroty z kopalnianych slamsów i magnata przemysłowego, słynnego self-made mana, który w latach 1801-1848 dorobił się majątku szacowanego na 2 miliony talarów. Opowieść o tym, jak od owego przypadkowego spotkania zmieniło się ich życie - jest gotowym scenariuszem na ekscytujący film! Dla Czytelników będzie to niezapomniana lektura.
Leopold Tyrmand, prekursor jazzu w Polsce, odpowiada na pytanie: co to jest jazz!
Książka ta nie ma charakteru ani formy podręcznika, leksykonu lub jakiegokolwiek vademecum w sprawach jazzu. Ma charakter eseju wypełnionego rozważaniami, zawierającego nieco informacji i dużo zupełnie osobistych impresji. Jest pochyleniem się nad problemem. Zagadnienie rozlewa się szeroko, obejmuje obszar ogromny, omywa różne dziedziny współczesnej kultury, wiąże się nierozerwalnie z codziennością — tak jak obyczaj i sztuka przenikają się we współczesności ze zjawiskiem trudnym i socjologicznie mało zbadanym, a zwanym na co dzień życiem rozrywkowym.
Czy książka ta odpowie generalnie na pytanie: co to jest jazz?
Chyba nie, chociaż jej ambicją jest zawarcie i przekazanie czytelnikowi pewnego kompendium. Powstaje jednak zagadnienie, czy w ogóle można na takie pytanie odpowiedzieć.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Lalka Bolesława Prusa to utwór wyjątkowy, od momentu ukazania się na łamach „Kuriera Codziennego” budzący kontrowersje, ale też podziw. Zawikłana, pełna niedopowiedzeń historia źle ulokowanych uczuć, straconych złudzeń i zaprzepaszczonych możliwości. Jedyna w swoim rodzaju konfrontacja romantycznego i pozytywistycznego idealizmu z realizmem.
Bohaterem Lalki jest Stanisław Wokulski, człowiek o dwóch obliczach. Z jednej strony mocno stąpający po ziemi racjonalista, z drugiej romantycznie zakochany idealista. Ona zaś , Izabela Łęcka, typowa kobieta swej epoki, oddzielona murem konwenansów od prawdziwych uczuć, jednak tych uczuć spragniona.
Sam Prus tak pisał o swojej książce:
„(…) przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu. Rozkładem jest to, że ludzie dobrzy marnują się lub uciekają, a łotrom dzieje się dobrze. Że kobiety dobre nie są szczęśliwe, a kobiety złe są ubóstwiane. Że ludzie niepospolici rozbijają się o tysiące przeszkód, że uczciwi nie mają energii, że człowieka gnębi powszechna nieufność i podejrzenie.”
Książka prezent, który chciałoby się kupić samemu sobie. Obszerny zbiór aforyzmów słynnych ludzi - wszystkie pełne optymizmu. Do czytania w chwilach chandry lub gdy chcemy się naładować pozytywną energią. Znakomity przewodnik przez życie napisany przez najmądrzejszych. W czasach braku autorytetów przywraca wiarę w człowieka i w ludzi. Znakomita terapia na złe stany ducha.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?