/.../ Historia rozgrywa się w latach pięćdziesiątych XX wieku na wschodnich obszarach Polski. Milicjantka Piwonia, wierna ideom jedynej słusznej partii, zafascynowana fenomenem Sherlocka Holmesa, prowadzi śledztwo w sprawie zagadkowego morderstwa ciężarnej kobiety. Tajemnicza Stasia - powszechnie uznawana za wariatkę - jest spoiwem łączącym losy bohaterów, a także przyczyną kilku nieporozumień i poważnych intryg.
Podejrzanych w tej sprawie jest wielu - od księdza po UB-eka - każdy miał motyw do dokonania zbrodni na Stasi. Dowodów jednak nie ma żadnych, a fakty mieszają się z poszlakami i przypuszczeniami. Jednak Piwonia ma niebywałą śledczą intuicję. "W pracy przestępce łapała, dobre wyniki mając i milicyjne statystyki podnosząc. Porucznika dla jej dali i zastępcą wydziału zrobili, chociaż ona baba. Dla funkcjonariuszy dziwnie było do Piwonii towarzyszu poruczniku gadać, jak ona w spódnicy i na obcasach słupkach po posadzce stukała".
Ambitna milicjantka, by udowodnić wszystkim swoje możliwości, bierze sprawy w swoje ręce i postanawia za wszelką cenę złapać mordercę.W trakcie śledztwa pojawiają się pewne nieprzewidziane komplikacje/.../
Anna Kopeć, Kurier Poranny
"Jest to bardzo ważna publikacja na polskim rynku wydawniczym w warunkach silnych nastrojów antyislamskich kształtowanych głównie poprzez odczuwane społecznie zagrożenia masową imigracją do Polski wychodźców ze świata muzułmańskiego oraz w warunkach autentycznie niskiego poziomu wiedzy społeczeństwa o muzułmanach, o religii muzułmańskiej. (...)
Wyrażam przekonanie, że znajdzie ona czytelników nie tylko wśród przedstawicieli tatarskiej grupy etnicznej, socjologów zajmujących się badaniem narodu i grup etnicznych, ale także wśród szerokiej rzeszy czytelników zainteresowanych fenomenem islamu i tatarskiej grupy etnicznej w warunkach polskich i województwa podlaskiego."
z recenzji prof. dr hab. Andrzeja Sadowskiego
Tomik to efekt podróży pieszych po miejscach ujętych w prawym górnym rogu mapy. Po Ostatnim Lesie, który postanowiono wyciąć. W poszukiwaniu ptaków, roślin, owadów, którym coś zagraża. Autorowi ciąży nieco własna wrażliwość, ale też... adres, którego dźwiganie może skutkować kolejnym wierszem.
Laureat m. in. Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej "Silesius" w kategorii "debiut roku" za tomik Nauka o ptakach, Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii esej za reportaż Droga 816.
Książka(album) Koń wschodni różni się od wszystkich innych wydawnictw, które dotychczas się ukazały, tym, że obejmuje całokształt hodowli konia w procesie historycznym i w hodowli współczesnej. Mówi m.in. o naszych stadninach, które przyniosły Polsce tak wielki rozgłos w świecie. Są tu m.in. Janów, Michałów, Białka. Poza bogactwem ilustracji znajdziecie tu Państwo wyjątkowe opowieści osób, które przez wiele lat tymi stadninami zarządzały, które przez wiele lat zajmowały się pisaniem o życiu i rozwoju konia w Polsce. To ważne dzieło w twórczości prof. Andrzeja Strumiłły. Album(książka) jest bardzo starannie wydany. Złocona okładka, barwione na złoto grzbiety, mówią, że to księga wyjątkowa i unikatowa. Koń wschodni należy się naszym hodowcom, którzy na przestrzeni wieków przyczynili się do hodowli i rozwinięcia kultury konia wschodniego w Polsce. Jest to szlachetny koń z Półwyspu Arabskiego, Turcji. Koń piękny, o niezwykłej wytrwałości, o niespotykanym tanecznym ruchu. Wiąże się z nim nasza kultura i sztuka. Jest nieodłącznym elementem piękna i mitu.
Ten album, te zdjęcia są zwyczajnie piękne. To piękno jest w sóweczkach, jarząbkach, rysiu, żubrach, przylaszczkach, w omszałych pniach, w wilgoci olsów ale też w suchych zabitych przez kornika świerkach, w tym wszystkim co składa się na Puszczę Białowieską. Widać, że to dzieło kogoś kto puszczę kocha, bo poza mistrzostwem fotografii jest w tym serce i miłość do tego ostatniego prawdziwego lasu jaki nam pozostał. Krzysztof Onikijuk autor tego dzieła prowadzi nas przez puszczę sobie tylko znanymi ścieżkami. Wiem, że zna ją doskonale. Prowadzi nas przez puszczę dziką i zapuszczającą się, przez puszczę która umiera i odradza się. Prowadzi nas przez puszczę taką jaka powinna być. W tych ciężkich dla puszczy czasach gdy znów pełni buty ludzie chcą ją przerobić na zwykły las, cięty i sadzony, ten album daje nadzieję i wiarę w to, że puszcza ocaleje.
Adam Wajrak
Tajga, to fotograficzno-reporterska opowieść o wyprawie, jaką profesor Andrzej Strumiłło odbył w 1958 r. do Kraju Chabarowskiego - egzotycznej, azjatyckiej części Rosji graniczącej od północy z obwodem magadańskim, od zachodu z Jakucją i obwodem amurskim, na południu z Żydowskim Obwodem Autonomicznym, Chinami i Krajem Nadmorskim, a od wschodu oblewanej wodami Morza Ochockiego. Wyprawa Strumiłły przypomina wielkie wędrówki Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego do "kraju ludzi, zwierząt i bogów".
Od wyprawy minęło ponad pół wieku, wiele się w tej części świata zmieniło, upadały państwa, reżimy, ale jedno nie zmieniło się na pewno: dzika, nieujarzmiona, syberyjska przyroda i fantastyczni ludzie, jakich Strumiłło na swym szlaku spotkał wówczas, lecz spotkać mógłby i teraz. Tajga to zapis wędrówki przez surową krainę i opowieść o odwiecznym związku natury i kultury, człowieka i przyrody, i o trwaniu w nim, na przekór wszelkim wiatrom historii... Notatki z tej myśliwsko-reporterskiej wyprawy ilustruje kilkadziesiąt znakomitych fotografii, oddających klimat i niezwykłego ducha syberyjskiej tajgi...
Przełom wieków, to czas ogromnych zmian społecznych i kulturowych, ale także czas zmian w życiu wielu kobiet, które miały ambicje realizowania się na polu naukowym i społecznym. W tym niezwykłym czasie przełomu o swoje marzenia walczą bohaterki książki Pasje i marzenia, a podążając za marzeniami, przełamują stereotyp zgodnie z którym wiele dziedzin życia było dla kobiet – rzekomo – niedostępnych. Bohaterki studiują m.in. filozofię, medycynę, astronomię. Uczestniczą w życiu towarzyskim, mają rodziny, przyjaciół, są zaangażowane społecznie.
To niezwykłe w swojej prawdzie portrety kobiet twardych, odkrywczych, mądrych, z wielką determinacją realizujących swoje marzenia. Pasje i marzenia opisują ich charaktery, emocje, działania.
Wśród bohaterek tej opowieści są, m.in. literatki – Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Gabriela Zapolska, artystki – Ada Sari, Helena Modrzejewska czy astronomki – Maria Cunitz i Elżbieta Heweliusz
To książka o tym jak hartem ducha, talentem i praca można budować nowe światy.
Nadzieja aż po horyzont jest opowieścią o ludziach, których spotkała wojna. Nic o wojnie nie wiedzą, nie chcą wojny i się jej boją. Nagle, w jednej chwili, zmusza ich ona do pozostawienia całego znanego świata i wyruszenia w nieznane...
Główna bohaterka na tułaczce doświadcza głodu, strachu, niepewności, ale też spotyka wielu ludzi, widzi nowe krajobrazy, doświadcza wiele miłości, która pozwala jej przetrwać te tragiczne wydarzenia. Miłość pcha ludzi ku sobie. Jednoczy ich w trudnych chwilach. Daje nadzieję na to, że jak się ta tułaczka skończy, to będą mogli żyć ze sobą szczęśliwie. Tęsknota za domem rodzinnym ? do którego bohaterka wraca ? okazuje się silniejsza od wszystkich rozgrywek politycznych, które toczą ze sobą wrogie mocarstwa. I chociaż to, co zastaje powala ją na kolana, to mimo to podnosi się i musi żyć dalej.
Nadzieja aż po horyzont to opowieść o wojennym piekle na ziemi, jakie tylko ludzie mogą ludziom stworzyć. Ale to także ? a może przede wszystkim ? napisana sugestywnym, przepięknym językiem opowieść o wędrówce i miłości, dzięki której, wydaje nam się, że wszystko tracimy, a jednak ? tak wiele zyskujemy.
Bieżeństwo to wielka wędrówka trzech milionów ludzi z zachodnich guberni carskiej Rosji w głąb tego kraju. Straszeni przez władze koszmarnymi skutkami nadejścia wojsk niemieckich ? wyjeżdżali, pozostawiając dorobek życia wielu pokoleń. W czasach wojny, rewolucji i okrutnych porewolucyjnych walk, wielu z nich straciło życie w zawierusze upadającej carskiej i rodzącej się bolszewickiej Rosji. Niełatwo było wrócić, ale dla wielu bieżeńców był to najważniejszy cel. Ci, którym się udało, nie wierzyli własnym oczom, patrząc na wymarłe okolice, opuszczone kilka lat wcześniej. Książka Barbary Goralczuk opowiada o losach jej rodziny, pozwala wyobrazić sobie, co przeżywali nasi przodkowie.
Ta barwna opowieść warta jest przeczytania.
Włodzimierz Cimoszewicz
O AUTORCE
Barbara Goralczuk urodziła się we wsi Mokre, niedaleko Bielska Podlaskiego. Ukończyła liceum ogólnokształcące z białoruskim językiem nauczania w Bielsku Podlaskim. Studiowała filologię rosyjską na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Zofia Piłasiewicz, ciekawa świata podróżniczka, autorka książki "Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna", tym razem zabiera nas na bezdroża Kaukazu. Gruzja. W pół drogi do nieba to relacja z podróży do tego jakże odległego w sensie geograficznym, ale jakże bliskiego Polakom kraju, z podróży, którą Autorka odbywa zarówno w czasie teraźniejszym, jak i w głąb historii tego niewielkiego, ale jakże bogatego w przeszłość skrawka na ziemi. Opowieści o mitycznych Argonautach, którzy wyprawiali się po złote runo, o ważnych dla historii Gruzji kobietach, jak święta Nino czy królowa Tamar, o tragicznej historii polskiego zesłańca Karola Kalinowskiego i jego miłości do pięknej góralki Ezend, o polskich śladach na Kaukazie, Autorka przeplata z barwnymi opisami niezwykłej, gruzińskiej scenerii: przepastnymi wąwozami, przepięknymi górami, zagubionymi w czasie maleńkimi wioskami, nad którymi górują dumnie słynne kaukaskie kamienne wieże.
Piłasiewicz szerokim łukiem omija miasta i cywilizację, zagląda tam na chwilę, lecz szybko ucieka na kamieniste ścieżki, piaszczyste dukty i dziurawe drogi, by być jak najbliżej natury, która na Kaukazie jest mistyczna, pierwotna i – jak do tej pory – niezadeptana jeszcze setkami tysięcy turystycznych butów. Podstawową kategorią cechującą wytrawnego podróżnika jest ciekawość świata, w której zawarty jest szacunek dla inności i Innego. Autorka podczas tej wyprawy ciekawa jest wszystkiego i ta ciekawość – prawdziwa, nieudawana – sprawia, że relację z tej podróży czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Znakomitym dopełnieniem tej nieśpiesznej opowieści są, zamieszczone w książce, świetnie oddające klimat Gruzji, fotografie Zofii i Maksa Piłasiewicza.
Michał Książek, autor znakomicie przyjętego debiutanckiego reportażu "Jakuck. Słownik miejsca", tym razem „bohaterem” swojej opowieści uczynił nie miasto, lecz... drogę. Tytułowa droga nr 816, zwana również „Nadbużanką”, biegnie z północy na południe, wzdłuż granicy polsko-białoruskiej i polsko-ukraińskiej.
Droga to niezwykła, bowiem za nią jest już tylko Bug, a za Bugiem – mityczny Wschód, Azja, step, który ciągnie się aż do wybrzeży Japonii... Asfaltowa, miejscami dziurawa, wąska droga 816 jest więc nie tylko drogą – jest Granicą, Przedmurzem, Płotem oddzielającym Unię Europejską od nie-Unii, katolicyzm od prawosławia, „nasze” od „ich”, „tam” od „tu”, barbarzyństwo od cywilizacji...
Efektem wędrówki tą drogą jest ta znakomita opowieść o Pograniczu, o splątaniu i nakładaniu się na siebie kultur, kierunków, wyznań oraz znaczeń...
O książce
„Wśród pasterzy Syberii i stepowej Azji panuje zwyczaj śpiewania w czasie pracy, która często jest podróżą. Koczownicy wyśpiewują to, co ich otacza i co napotykają w czasie wędrówki. Kiedy zapytać, o czym jest ich pieśń, nie będą w stanie powiedzieć. Jeśli poprosić o tytuł, uśmiechną się z zakłopotaniem. Pytanie, czy tekst został gdzieś zapisany też nie ma sensu, bo tekstem jest sam widok i świat wokół. Taka jest ta książka; polska, ale też syberyjska i stepowa. Z tą jednak różnicą, że tekst został spisany.”
Michał Książek
Marcin Sawicki, autor ciepło przyjętych przez czytelników „Pestek winorośli i trzech jabłek. Reportaży z podróży do Gruzji i Armenii” zabiera nas tym razem w egzotyczną podróż do Azji Środkowej, do Tadżykistanu, kraju, który na fali rozpadu Związku Radzieckiego odzyskał niepodległość i próbuje zbudować własny wizerunek i tożsamość, nawiązującą do historycznej, chlubnej przeszłości. W Tadżykistanie, jak w soczewce, skupiają się wszystkie problemy tej części świata: bezrobocie i bieda, emigracja za pieniądzem, a jednocześnie duma, bo Tadżykistan to przepiękny kraj, o którym nie wiemy prawie nic. Sawicki, uważny obserwator, podróżując pomiędzy Duszanbe, tadżyckimi wioskami a niedostępnymi szlakami w górach Pamir, uważnie słucha ludzi spotkanych po drodze. Bo to oni są prawdziwym Tadżykistanem. Warto się w tę podróż z Sawickim wybrać, by poznać ludzi mieszkających w takim zakątku świata, którego próżno szukać w folderach turystycznych. Co nie znaczy, że nie jest to zakątek piękny i wart odwiedzenia. Naprawdę warto!
Cztery zachodnie staruchy. Reportaż o duchach i szamanach Bartosza Jastrzębskiego i Jędrzeja Morawieckiego to kolejna znakomita książka autorów Krasnojarska zero, za który otrzymali prestiżową Nagrodę im. Beaty Pawlak. Tym razem Jastrzębski i Morawiecki wybrali się do Buriacji i Mongolii tropem szamanów, ale nie tych z tajgi, lecz miejskich.
Cztery zachodnie staruchy to reportaż o zderzeniu sacrum z profanum, świata dawnych wierzeń z przaśną, postsowiecką współczesnością, o Buriacji dziś, o Wschodzie, religijności i poszukiwaniu duchowości w azjatyckim mieście. A także o wędrówce w głąb własnego umysłu, o zdzieraniu masek nowoczesności i tradycji. O próbie zrozumienia prawdziwości doznania religijnego, o odmiennych stanach świadomości, magii, zaczarowaniu i pułapkach kolejnych iluzji. Pułapki te zastawiane są w codzienności: w Kolei Transsyberyjskiej, w stepie, na fabrycznych placach i poradzieckich osiedlach.
Reportażyści, ciekawi świata, uważni obserwatorzy, znakomicie opowiadają o rzeczywistości, której nie znamy. Wyraziście nakreślone sylwetki bohaterów, szamanek i szamanów, świetnie podpatrzone realia życia, sprawiają, że Cztery zachodnie staruchy czyta się jak dobrą powieść przygodową – jednym tchem.
Buriacka opowieść o duchach i szamanach to z całą pewnością jedna z ciekawszych i oryginalnych książek reporterskich ostatnich kilku lat.
Pestki winorośli i trzy jabłka. Reportaże z podróży do Gruzji i Armenii to książka barwna i smakowita, pełna zapachów, smaków i tajemnic, jakie skrywają Gruzja i Armenia - kraje, o których wiemy ciągle mało poza kilkoma frazesami i stereotypami.
Marcin Sawicki, uważny i wrażliwy podróżnik, barwnie opisując zarówno bogatą historię i kulturę tego regionu, jak i współczesność, życie codzienne zwykłych ludzi, wykracza poza ramy klasycznego reportażu.
Ta książka, wzbogacona licznymi fotografiami, to coś więcej niż reportaż, przewodnik czy proza podróżnicza. Pestki winorośli i trzy jabłka to lektura dla tych, którzy chcieliby jeszcze przed podróżą dowiedzieć się czegoś więcej o regionie, do którego zmierzają, poznać ludzi i klimat, pooddychać atmosferą mitycznego Kaukazu.
To książka w sam raz dla każdego, zamierzającego dobrze się przygotować do wyprawy do Gruzji i Armenii, włóczęgi i turysty, którego nie zadowoli suchy opis zabytków i historii, jaki znaleźć można w klasycznych przewodnikach. To także książka dla każdego, kogo ciekawi po prostu ten niezwykły i magiczny zakątek świata, jakim jest bez wątpienia Kaukaz, Gruzja i Armenia.
Książka ta to wielogłos na temat Wschodu. Czym jest Wschód, gdzie się Wschód zaczyna, na ile Wschód to geografia, na ile mentalność, "inność"? To opowieść zarówno o tych, którzy mieszkają w "innych światach", jak i o tych, którzy tam jeżdżą.
Piotr Brysacz pytał pisarzy, reporterów, dziennikarzy i podróżników, którzy znają jak własną kieszeń tamtą część świata, o to, co ich tam ciągnie i nieustannie każe wracać. Pytał po to, by pokazać i zrozumieć, i by zrozumieli także inni. Wśród rozmówców znaleźli się: Andrzej Stasiuk, Mariusz Wilk, Jacek Hugo-Bader, Magdalena Skopek, Jędrzej Morawiecki, Michał Książek, Wojciech Górecki, Maciej Jastrzębski, Wacław Radziwinowicz, Wojciech Śmieja i Włodzimierz Pawluczuk.
To opowieść rozpięta pomiędzy Jamałem, Jakucją, Moskwą, Krajem Krasnojarskim, Kaukazem, Karelią i Grzybowszczyzną na Podlasiu. Opowieść o wielu twarzach Wschodu.
Dopełnieniem książki są świetne i zaskakujące fotografie autorstwa m.in. Jacka Hugo-Badera, Mariusza Wilka, Magdaleny Skopek, Michała Książka, Wojciecha Śmiei, Wojciecha Góreckiego, Marka Doleckiego oraz Piotra Jaxy.
Cerkwie Białegostoku i okolic to barwna opowieść o prawosławiu, które na Białostocczyźnie obecne jest od wieków.
W książce opisane zostały losy kilkudziesięciu prawosławnych świątyń w Białymstoku i w jego najbliższych okolicach, ich historia i współczesność.
Dzięki tej książce można zatrzymać się na chwilę i przeniknąć do tego magicznego świata, poczuć mistykę prawosławia i usłyszeć cerkiewny śpiew...
Aleksander Sosna
Książka ta opowiada o cerkwiach prawosławnych, wybudowanych w Polsce pod panowaniem Romanowów i ich dalszym losie w niepodległej Polsce. Większości opisywanych tu świątyń już nie ma (zostały zburzone, bowiem były postrzegane jako symbol ?ruskiego? panowania w Polsce), niektóre przebudowano na kościoły, pozbawiając je wschodniego wyglądu (kopuł, wież, elementów wystroju), a tylko nielicznym udało się przetrwać jako świątynie prawosławne. Książka ta to bezcenne źródło wiedzy na temat architektury prawosławnej w Polsce.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?