W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub po długich cierpieniach. W tej książce jest inaczej. Są lata dziewięćdziesiąte i te teraz, są małe dziewczynki i młode matki. Marcinów próbuje znaleźć nowy język na opisanie straty i ze skrajnej intymności robi literaturę: transową, mocną, dowcipną, a jednocześnie drżącą, okrutnie szczerą, pełną czułości i tęsknoty nie wiadomo za czym, choć wiadomo, że tej pustki wypełnić się nie da.Bezmatek to brutalna opowieść o pragnieniu życia i ucieczce od umierania oraz historia wielkiej, szalonej i zachłannej miłości, jaka może wydarzyć się tylko między matką a córką.
Historia Indian pełna jest dramatycznych wydarzeń i bohaterów o poetyckich imionach. Jednak wielcy wodzowie pykający fajkę pokoju należą już do przeszłości (a może raczej do naszych fantazji o przeszłości). Życie ich potomków we współczesnych rezerwatach jest znacznie mniej romantyczne, choć nadal budzi wiele emocji. David Treuer, członek plemienia Odżibuejów i ceniony powieściopisarz, dorastał w rezerwacie Leech Lake, ale wykształcenie zdobywał na „białych” uniwersytetach. Dzięki temu potrafił pogodzić dwie perspektywy, uczestnika i obserwatora, co w połączeniu z niezwykłym talentem narracyjnym, poczuciem humoru i otwartością dało wspaniałe efekty. „Witajcie w rezerwacie” to książka, która przeprowadzi nas przez meandry historii, wyjaśni znaczenie kolejnych traktatów, wytłumaczy skomplikowane rozwiązania prawne obowiązujące w rezerwatach, poda główne przyczyny napięć między Indianami a nie-Indianami. A przede wszystkim pozwoli nam zobaczyć, jak dziś żyją mieszkańcy rezerwatów, jak radzą sobie z biedą, przestępczością, jak łączą tożsamość indiańską z amerykańską i jak walczą o zachowanie swojego dziedzictwa. „Dorastanie w rezerwacie Odżibuejów w Minnesocie sprawiło, że Treuer może odrzucić stereotypy dotyczące życia Indian i przedstawić własną historię – pełną pasji, barwną, wnikliwą.” „The New Yorker” „Niepodległość, prawa plemienia, jego system sprawiedliwości, edukacja, język i asymilacja – Treuer wyjaśnia to wszystko, łącząc historię zbiorowości z tą osobistą, własną.” David Ulin, „Los Angeles Times” „Ta książka w błyskotliwy sposób łączy dziennikarstwo, historię i osobiste wspomnienia. […] Przekaz Treuera – obraz dzisiejszego życia w rezerwacie – to nie opowieść o porażce czy upadku, lecz o cudownym przetrwaniu.” Greg Sarris, „San Francisco Chronicle” „Treuer widzi biedę, przemoc i alkohol, ale też wielkie piękno jednych z ostatnich miejsc niedotkniętych konsumeryzmem. Słucha historii swoich ludzi, opowiadających we własnym języku, i widzi dumę ocalałych.” Neal Conan, National Public Radio „Treuer łączy reportaż z osobistymi wspomnieniami, by pokazać, jak naprawdę wygląda życie w rezerwacie. To nie wylęgarnia patologii ani schronienie dla natchnionych, zakochanych w przyrodzie stoików, jak często myślą nie-Indianie […]. Barwna, wciągająca i ostatecznie pełna nadziei książka.” Kate Tuttle, „Boston Globe”
Donbas znaczy węgiel. To dzięki niemu zbudowano tam miasta i fabryki.Przez dekady przyciągał awanturników, uciekinierów i biznesmenów z całej Europy. Wojna i rosyjska agresja nic w tej kwestii nie zmieniły. Czarne złoto Donbasu wciąż idzie w świat. Dzisiaj handlu nim nie kontroluje jednak ani Ukraina, ani jej wielki biznes. Z błogosławieństwem Rosji przejęli go separatyści i związani z nimi przedsiębiorcy. Przemycają węgiel przez granicę, załatwiają mu lewe papiery i sprzedają dalej, mimo nałożonego przez Ukrainę zakazu, którego łamanie uznaje się tam za finansowanie terroryzmu. W niechlubnym procederze biorą również udział prywatne firmy z Polski. Śledztwo dziennikarskie w tej sprawie trwało dwa lata i objęło dwanaście państw. Jego rezultaty trzymają Państwo w rękach.
W Polsce co dziesiąty noworodek przychodzi na świat przedwcześnie. Dzięki postępowi neonatologii przeżywają dzieci, których jeszcze dekadę temu nie można było uratować – urodzone w dwudziestym drugim czy dwudziestym czwartym tygodniu ciąży (próg przeżycia). Jeśli – dzięki rehabilitacji – rozwijają się prawidłowo, mówi się o cudzie. Jeśli ciężko chorują, ich życie zamienia się w uporczywą terapię. Nikt w chwili narodzin nie wie, jak będzie. To, czego doświadczają matki wcześniaków, można porównać ze stresem bojowym. Są słabe, bezsilne, pełne poczucia winy, dręczone wątpliwościami. Muszą szybko zapomnieć o sobie, by pomóc dziecku, które zaczyna najcięższą walkę – o życie. Na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka wcześniaki spędzają nieraz wiele tygodni, a nawet miesięcy. Najgorsze są poranki i wieczory. Poranki – bo trzeba wejść na oddział i dowiedzieć się, czy przez noc nie stało się nic złego. Wieczory – bo zostawia się dziecko. Rodzicom każdego dnia towarzyszą niepewność i poczucie zagrożenia. Jedno i drugie może już nigdy ich nie opuścić.
Warmia i Mazury to od lat raj wczasowiczów, kuszący bezkresnymi jeziorami, lokalną kulturą i obietnicą relaksu. Cud natury, którym z przyjemnością chwalimy się za granicą. Wydawać by się mogło, że to kwintesencja polskości. Jednak nie zawsze tak było. Ziemie te, przez lata niemieckie, weszły w skład państwa polskiego po II wojnie światowej. W jednej chwili zmieniło się wszystko. Mieszkańcy, którzy pozostali, musieli na nowo odnaleźć się w niełatwej rzeczywistości.Beata Szady przemierza Warmię i Mazury, szukając odpowiedzi na pytanie o tożsamość. Poznaje ludzi, z całych sił pragnących uciec z kraju, z którym nie czuli się związani, spotyka katolickich księży, którzy na Mazurach przejmowali ewangelickie kościoły, rozmawia z ludźmi, którzy bez skrupułów pozyskują budulec z zabytkowych poniemieckich domów, i z tymi, którzy tworzą własną definicję tożsamości regionalnej. Łączy ich jedno wciąż muszą zaczynać od nowa.
Choć pięciomilionowa Norwegia przyciąga Polaków wysokimi zarobkami i poziomem życia, na idealnym obrazie tego kraju jest rysa. Barnevernet instytucja siejąca postrach, przed którą imigranci z Europy Wschodniej ostrzegają się na forach internetowych: zabiera dzieci, rozdziela rodziny, posądza rodziców o niestabilność psychiczną, podburza małoletnich do zeznawania przeciwko bliskim.Czy jednak na pewno wszystko jest czarno-białe? Jaki związek z Barnevernet miał Anders Breivik? I dlaczego detektyw Rutkowski w norweskiej prasie nazywany jest Rambo? Maciej Czarnecki przedstawia obie strony medalu, zamiast czerni i bieli ukazując całą gamę szarości i oddając głos norweskim pracownikom społecznym, rodzicom zastępczym, ekspertom. Przede wszystkim jednak słucha uważnie i dokumentuje dzieje rodziców i odebranych dzieci. Jego książka to wstrząsający reportaż o tym, jak cienka potrafi być granica między rajem a piekłem.
Josef Škvorecký należał do wybitnego pokolenia powojennych pisarzy takich jak Václav Havel, Bohumil Hrabal czy Milan Kundera, którzy zdefiniowali współczesną czeską literaturę. Jego najgłośniejsza i wielokrotnie nagradzana powieść Przypadki inżyniera ludzkich dusz została uznana za arcydzieło, które inspirowało kolejne pokolenia autorów. Niniejszy wybór zawiera wiele tekstów nieznanych dotąd polskiemu czytelnikowi. Pisane w latach pięćdziesiątych opowiadania o tematyce żydowskiej, znakomity cykl o upiornych czasach stalinizmu, opowieści o jazzie, który dla bohaterów jest namiastką wolności. Choć akcja niemal wszystkich tekstów z tego tomu rozgrywa się w czasach totalitarnych, poczucie humoru Škvoreckiego i autentyczny dystans do rzeczywistości ratują przed ostatecznym poczuciem klęski i rozpaczy.
Zastanawiam się, dlaczego pomimo mnogości książek kulinarnych na rynku wydawniczym zgodziłam się na kolejne wydanie mojej książki opublikowanej po raz pierwszy dwadzieścia pięć lat temu? Myślę, że dlatego, że uwielbiam jeść i ogromnie lubię opowiadać rozmaite historie.W Mojej kuchni pachnącej bazylią namiętnie snuję opowieści i wspomnienia dotyczące mojej Toskanii, mojego życia i mojego jedzenia. Dotyczące Italii mojego dzieciństwa i lat młodzieńczych, która już nie istnieje. Dotyczące również Polski, mojej drugiej ojczyzny, gdzie żyję już od ponad trzydziestu lat i gdzie odkryłam wiele wspaniałych dań, o których wcześniej nawet nie słyszałam.Z ogromną radością pisałam tę książkę w odległym 1994 roku. Odniosła wtedy sukces, którego się nie spodziewałam, oraz dała mi ogromną satysfakcję i sympatię czytelników, która zaskakuje i raduje mnie do dziś.Tessa Capponi-Borawska
20 marca 2015 roku cała Polska wpatruje się w niebo i podziwia zaćmienie słońca. W tym czasie w swoim lofcie na warszawskiej Pradze umiera Sara Kosowska wzięta aktorka młodego pokolenia. Policja podejrzewa morderstwo. Sprawą zajmuje się komisarz Nina Warwiłow, która niedawno wróciła do pracy po urlopie macierzyńskim. Nie będzie jednak miała łatwego zadania. Przyjaciele ofiary plączą się w zeznaniach, jakby celowo chcieli zmylić tropy. Nina musi też odnaleźć tajemniczą nieznajomą, która w chwili śmierci Sary była w jej mieszkaniu. A wszystko to w błyskach fleszy, bo media śledzą każdy krok policji
W Jaskini Obłazowej w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej odkryto ludzkie kości i bumerang wykonany z ciosu mamuta. Znalezisko to liczy około trzydziestu tysięcy lat, moglibyśmy więc ogłosić światu, że najstarszym bumerangiem na świecie rzucał Polak. Problem w tym, że Polska jako państwo liczy sobie niewiele ponad tysiąc lat, a i do tej tezy wielu historyków miałoby zastrzeżenia. Niemniej jest to historyczny bagaż, którego nie można lekceważyć. Co tak naprawdę łączy Polaków, na czym opiera się narodowa tożsamość i skąd się wzięła? Te pytania stawia sobie Tomasz Ulanowski, sięgając w przeszłość znacznie dalej niż do symbolicznego roku 966.
Autor rekonstruuje nasz rodowód na podstawie najnowszych badań. Przepytuje paleontologów, archeologów, historyków, genetyków, antropologów i językoznawców, dzięki którym wkraczamy do świata zagadek i tajemnic sprzed tysięcy lat. Niestety odpowiedzi nie są jednoznaczne. Pewne jest tylko jedno: wszyscy jesteśmy dziećmi ewolucji, która toczy się nieprzerwanie od czterech miliardów lat, a każdy Polak to mieszaniec, potomek wiecznego tułacza, który wyszedł z Afryki i zrządzeniem losu znalazł się właśnie tu.
„Interesowały mnie odpowiedzi na pytania: Skąd przyszliśmy? Gdzie jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Zupełnie nie chciałem napisać książki o tym, że na naszą biologiczną naturę nakładamy różne kulturowe maski, które przejmują albo przynajmniej próbują przejąć nad nami kontrolę i mówią nam, jak mamy żyć. Myślę sobie jednak, że o tym tak naprawdę jest ta książka.” Tomasz Ulanowski
Oniryczna proza Waldemara Bawołka odmalowuje historie bliskich, którzy odeszli- wujka Mordawskiego, który z zamiłowaniem opowiadał anegdoty z pracy w milicji i ukradkiem popijał z piersiówki, babci dewotki, uprzykrzającej życie synowej, czy Mateusza pogrążonego w smutku miłośnika muzyki klasycznej. Bohater Bawołka, spacerując po wiejskich drogach, rozlicza się ze wspomnieniami, marzeniami i żalem. Rzeczywistość miesza się z senną fantazją, przeszłość z teraźniejszością, a realizm z fikcją. W tle polska wieś, w której każdy musi zmierzyć się ze swoimi lękami. Pomarli to opowieść o tych, których już nie ma, o niewykorzystanych możliwościach i próbie ucieczki od dotkliwej samotności, a może próbie pogodzenia się z nią."Dawno już nie czytałem tak świetnej prozy (dzięki której pewnego popołudnia w autobusie Kraków-Wieluń niemal zapomniałem o bożym świecie)." Józef BaranWALDEMAR BAWOŁEK (ur. 1962)- jako prozaik debiutował 1996 roku zbiorem opowiadań "Delectatio morosa" wydanym przez Państwowy Instytut Wydawniczy. Potem opublikował "La petie mort", "Raz dookoła" "To co obok", "Humoreska", Echo słońca" i "Bitmetal" Dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Od urodzenia mieszka w małopolskich Ciężkowicach.
Litwa, rok 1941. Vincentas, wrażliwy fotograf, zawiera faustowski pakt z oficerem SS. W zamian za życie swoje i swojej żydowskiej ukochanej dołącza do nazistowskiego szwadronu śmierci, aby fotografować masowe egzekucje Żydów. Niemiec stawia jeden warunek fotograf ma odnaleźć piękno w tym, co fotografuje.W swojej prowokującej powieści Sigitas Parulskis przybliża jeden z najkrwawszych okresów w dziejach Litwy, gdy zamordowano 94 procent jej żydowskich mieszkańców. Swoim bohaterom każe skonfrontować się ze strachem i na nowo ustanowić granice moralności, a z szokującego zestawienia piękna fotografii z nieludzką brutalnością wyłania się obraz nieoczywistej i nieznanej historii. Historii, która zdążyła już podzielić litewskich czytelników.
Małą Martą chciał się zająć ksiądz egzorcysta. Na rodziców awanturującego się Piotrka sąsiedzi nasyłają policję i pomoc społeczną. Matka autystycznego Mateusza usłyszała, że powinna go oddać do ośrodka. Aleś rozładowuje energię, ścigając się na rowerze. Tamara ma ADHD i świadectwa z czerwonym paskiem. Nastoletni Kacper z zespołem Aspergera był gnębiony w szkole. Dzieci i młodzież z widoczną niepełnosprawnością wywołują w nas empatię. Sprawne i zdrowe, ale zachowujące się nietypowo – agresywne, nadpobudliwe lub nieprzestrzegające norm społecznych – wzbudzają gniew i oburzenie. Postrzegamy je jak niewychowane i niekulturalne, a ich rodzice są w naszych oczach złymi matkami i ojcami. Krzywdzące oceny, brak zrozumienia i pomocy oraz próby wtłoczenia na siłę w wyznaczone przez nas ramy „normalności” to codzienność moich bohaterek i bohaterów. „Ta książka nie jest źródłem wiedzy na temat ADHD i spektrum autyzmu. Nie zajmuję się w niej poszukiwaniem ich przyczyn, nie wskazuję najlepszych metod wychowawczych i terapii. To opowieść o dzieciach, ich rodzinach oraz o tym, jak z innością radzą sobie społeczeństwo, szkoła i instytucje.” Jacek Hołub
Czy długi udany związek to wynik wielu kompromisów, czy raczej sporadycznego rzucania talerzami? A zakochanie? Czy zawsze w końcu znika? A może przyzwyczajenie nie musi zająć miejsca namiętności? Bohaterowie książki Błażeja Strzelczyka opowiadają o tym, co w małżeństwie najważniejsze – o codziennych radościach, kłótniach, wybaczaniu, dzielonych pasjach i budowaniu wspólnego miejsca na ziemi. O tym, jak istotny jest dotyk, przytulenie i uśmiech. O miłości z przyjaźni i przyjaźni w miłości.
„Moja żona głaszcze jeże” to czuła i mądra książka o miłości i wzajemnym zrozumieniu oraz poruszające świadectwo pogodzenia się z upływającym czasem.
Rozmówcy: Justyna Pronobis-Szczylik i Cezary Szczylik, Henryka Krzywonos-Strycharska i Krzysztof Strycharski, Ludwika i Henryk Wujcowie, Elżbieta i Przemysław Malzhanowie, Hanna i Antoni Gucwińscy, Barbara i Ludwik Wilczyńscy, Grażyna i Wojciech Jagielscy, Joanna i Jan Kulmowie, Małgorzata Goetz i Karol Modzelewski oraz Anna i Tadeusz Sobolewscy
„Warto się przytulać. Całować. Wspólnie oddychać. Nie rzucać talerzami. Nie mieć racji. I nie być miłosnym radykałem. Cieszyć się sprawami małymi: że dało się radę dobiec na czas na przystanek, i wielkimi: że umiało się znieść porażkę. Warto za sobą tęsknić. Przede wszystkim: dobrze jest ze sobą rozmawiać. Pielęgnować miłość.
To są historie o kochaniu. I o starzeniu się. Rozmowy ze starymi kochankami o tym, co jest na końcu. I co zostanie, gdy ciało się wyczerpie, pamięć zawiedzie, a zapał zgaśnie.” Błażej Strzelczyk
Wchodząc w XXI wiek Polska – jak i cały świat – stała się areną cyfrowej rewolucji. Komputery z fantastycznych wizji przeobraziły się w przedmioty codziennego użytku. Bezgłośny światłowód wyparł skrzeczące modemy, a pokolenie MTV, zbiorowy umysł zjednoczony przed telewizorem, ustąpiło przed pokoleniem Neo, cyborgami połączonymi z komputerami – i sobą nawzajem. Miłość, polityka, kultura, media – globalna sieć odmieniła wszystko. Internet stał się „miejscem”, w którym żyjemy, bawimy się, kochamy, walczymy i nienawidzimy. Czytamy fake newsy, tweetujemy, share’ujemy kontent, lajkujemy… Stanowimy konglomerat umysłów, ciał i maszyn.
Wszyscy jesteśmy połączeni. Wszyscy jesteśmy cyborgami.
Buczacz, niewielkie kresowe miasteczko, dziś należy do Ukrainy. Założyli je Polacy, a obok nich mieszkali tu Żydzi i Rusini. Wybitny historyk Omer Bartov z imponującą precyzją i z dystansem analizuje kształtowanie się relacji pomiędzy nimi, odtwarza codzienność, opisuje, jak przez kilka stuleci, pomimo różnic religijnych i etnicznych, tworząc odrębne opowieści o przeszłości, inaczej rozumiejąc teraźniejszość i całkowicie odmiennie planując przyszłość, żyli obok siebie polscy, ukraińscy i żydowscy mieszkańcy. I zadaje pytanie: jak doszło do ludobójstwa?
Badając dzieje Buczacza, autor przygląda się narastaniu napięć, które przerodziły się w okrucieństwo, przemoc i zdradę. Nie szczędzi słów krytyki ani polskiej polityce wobec mniejszości narodowych, ani ukraińskim nacjonalistom zainfekowanym nazizmem, nie unika też pokazywania ciemnych stron społeczności żydowskiej.
Sam przyznaje, że impulsem do napisania tej książki były wspomnienia jego matki, która zapamiętała Buczacz z dzieciństwa. Praca nad „Anatomią pewnego ludobójstwa” zajęła mu dwie dekady. Przeszukał liczne archiwa, odnalazł nietknięte dokumenty, dotarł do wielu żyjących ocalałych, a także setek relacji, których zbieranie rozpoczęto jeszcze przed zakończeniem wojny. Dzienniki, sprawozdania, zeznania sądowe, publikowane i niepublikowane wspomnienia – wszystko to składa się na wielowymiarowy i skomplikowany obraz wzajemnych stosunków pomiędzy Polakami, Żydami i Ukraińcami z Buczacza.
„Bartov łączy perspektywę historyczną z drobiazgową rekonstrukcją osobistych losów sprawców i ofiar Holokaustu. To lokalna opowieść pomagająca nam w zrozumieniu wielkiej historii. Rewelacyjna książka napisana przez jednego z najlepszych współczesnych historyków.” prof. Jan Tomasz Gross
„Pasjonująca, ambitna i mistrzowsko napisana książka […]. Relacjonując przerażające dzieje Buczacza, Bartov umieszcza zagładę Żydów w długiej historii ludobójstwa, która wcale nie dobiegła końca, i ostrzega przed fanatyzmem groźnym zawsze, bez względu na czas i miejsce.” Tom Segev
„„Anatomia pewnego ludobójstwa” to szczególny rodzaj pomnika. Z jednej strony – akt synowskiej pobożności, opowieść o przesiąkniętej krwią ojczyźnie rodziców autora. Z drugiej – znaczący wkład w dokumentację konfliktów narodowościowych i świadectwo brutalnej przemocy. Książka Bartova to wstrząsające przypomnienie, jak łatwo sąsiedztwo przeradza się we wrogość, która niszczy zarówno życie jednostki, jaki i losy krajów […]. Historia jest u Bartova nie tylko przypomnieniem, jest też ostrzeżeniem.” „Wall Street Journal”
„Mistrzowskie studium historii Buczacza. Książka, w której wnikliwość badań naukowych połączyła się z pisarską biegłością, dając przykład tego, co najlepsze we współczesnej literaturze historycznej dotyczącej Holokaustu.” Christopher R. Browning
„Głęboka, napisana ku przestrodze książka ukazująca, jak pokój stopniowo zamieniał się wojnę, gdy wściekłość rosła, a sąsiedzi stawali się swoimi wrogami.” „Los Angeles Times”
„Długo wyczekiwany i ważny wkład w historię Holokaustu. To wnikliwe i świetnie napisane studium przyczyn i bezpośrednich okoliczności ludobójstwa w wieloetnicznym mieście w Galicji Wschodniej […] jest przykładem opisywania mikrohistorii Holokaustu, która posłuży za wzór do przyszłych badań.” Saul Friedländer
„Książka Bartova to ogromny wkład w literaturę historyczną dotyczącą Holokaustu. Jej znaczenie jest jednak szersze – pozwala bowiem lepiej zrozumieć złożoność konfliktów etnicznych w ogóle. […] „Anatomia pewnego ludobójstwa” […] dostarcza istotnej wiedzy o społecznościach uwięzionych we wzajemnych konfliktach na całym świecie – w Czeczenii, Palestynie, Kaszmirze, Burundi czy Rwandzie.” „New York Journal of Books”
Po buncie generała Franco w lipcu 1936 roku przeciwko rządowi Frontu Ludowego w Madrycie prawie dwustu śląskich robotników wyjechało do Hiszpanii bronić Republiki, praw robotniczych i swoich marzeń.
Historia jest polem walki. Wymazuje jedne losy, ozłaca drugie. Dzieje międzynarodowych ochotników podczas wojny w Hiszpanii są tego dowodem. W okresie PRL często mówiono o nich, wspominając „postępowe tradycje oręża polskiego”. Dziś, gdy wahadło polityczne wychyliło się w przeciwną stronę, odsądzani są od czci jako „żołnierze Stalina”. Ta książka przywraca pamięć o nich jako o ludziach z krwi i kości, a nie z propagandowych pomników – stawianych czy obalanych. To historia widziana oczyma Ślązaków, których los rzucił za Pireneje, a potem rozsiał po całym świecie. A w tle ludowe dzieje Górnego Śląska, tak często zniekształcane.
Historia rodziny Bonieckich sięga piętnastego wieku i osady Bończa, położonej na obu brzegach Pilicy, dokąd przodkowie rodu przybyli podobno aż z Italii. Los rzucał ich następnie od Mazowsza po dzisiejszą Ukrainę i na dobre związał z ziemią i z rolnictwem, choć bywali też wśród nich kawalerzyści, urzędnicy państwowi i artyści. We dworach i w pałacach przekazywano kolejnym pokoleniom Bonieckich, że noblesse oblige ziemiańskie pochodzenie zobowiązuje.Druga wojna światowa, mocniej niż wcześniejsze zawirowania polskiej historii, wstrząsnęła losami Bonieckich, a komunizm dopełnił ich losy. Ojciec księdza Adama Bonieckiego zginął w 1944 roku, osierocając pięcioro dzieci. Matka Grażyna po wojnie imała się różnych zajęć. Rodowy pałac w Świdnie przejęła Gromadzka Rada Narodowa, dwór w Potworowie został spalony, a rodzina, ukrywając swoje pochodzenie, zamieniła życie ziemian na status obywateli PRL, lecz tych gorszego sortu, naznaczonych przedwojenną pozycją i nazwiskiem.Dzięki rozmowom ze stryjem księdzem Adamem Bonieckim, ojcem Tadeuszem, zapiskom krewnych oraz wspomnieniom z dzieciństwa Maria Fredro-Boniecka odtwarza barwne, choć często bolesne losy swojej rodziny. Za kryształową szybą to również uniwersalna opowieść o losach polskich ziemian i o sile więzów, które wytrzymują nawet najcięższą próbę.
On – wędrowiec co rusz tracący równowagę. Oni – przodkowie z linii tych, za których decydowały nogi, opętani niewyjaśnionym pragnieniem, by iść przed siebie. Cierpiący na dromomanię, na obłęd wędrowczy, złączeni niewidzialną nicią szaleńczego porozumienia, nieświadomie, niczym w głębokim śnie, pokonują kolejne kilometry. Burroughsowski Tanger, ciasne zaułki Fezu i Neapolu, spękane uliczki Sofii, tętniący gorączką Stambuł. Za sprawą wyższej konieczności, z nieuświadomionej potrzeby ucieczki, z powodu nieujarzmionego sennowłóctwa.
Olśniewająca proza Wojciecha Nowickiego to studium niewyrażonego obłąkania i oszałamiająca przeprawa przez cieśniny szaleństwa, które drzemie w każdym z nas.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?