Kalabrię, malowniczy region na południu Włoch, od dziesiątek tak trawi poważna choroba. Nie są nią ubóstwo ani wyniszczające upały. Jest nią 'ndrangheta tajna organizacja, która stała się najpotężniejszą strukturą mafijną w Europie. Jej wirus rozprzestrzenia się na całym świecie i pochłania coraz więcej ofiar. Mediolan i Duisburg, Toronto i Melbourne, Montevideo i Hongkong. Epidemia 'ndranghety nie oszczędziła żadnego z kontynentów.Antonio Talia próbuje odkryć źródło przemocy i rusza w podróż drogą krajową numer 106. Pokonując ponad sto kilometrów południowym wybrzeżem Kalabrii, wśród gajów pomarańczowych i malowniczych miasteczek, szuka odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że w tak pięknym i surowym krajobrazie kryją się odwieczne konflikty, bezwzględność i sieć przestępczych zależności.Droga krajowa numer 106 to reporterskie śledztwo odkrywające nieznane karty mafijnej historii i książka drogi opowiadająca o regionie, w którym kult męskości, broń, narkotyki i osmalone na brzegach obrazki z Matką Boską nie są lokalną legendą, tylko tragiczną codziennością oddziałującą na kolejne pokolenia Kalabryjczyków.Fascynująca i niepokojąca opowieść jednej z najbardziej tajemniczych włoskich organizacji przestępczych. 'Ndrangheta długo pozostawała niewidoczna. Talia pokazuje nam, że wykorzystała ten czas, żeby opleść mackami pół świata. Wojciech Chmielarz
Mała Anastazja trafia do domu ciotki, która hoduje dzieci na organy. Litewska nastolatka, przemycona do Stanów i zmuszona do prostytucji, wyobraża sobie wilki, które pożrą starych mężczyzn zmuszających ją do fellatio. Kobieta robi sztuczną inseminację siostrze, a wcześniej zapewnia jej chwilę rozkoszy. Wszyscy naznaczeni przez życie, niedoskonali, pełni smutku, a jednocześnie niewinni.Krawędź to brutalny, prowokujący i odważny zbiór opowiadań o świecie skupionym na ciele, bólu i pożądaniu. Lidia Yuknavitch jest kronikarką niesamowitości, wydobywa z niej przemoc, cierpienie, odrazę, miłość i troskę. Oddaje głos tym, którzy balansują na krawędzi upadku i odkupienia.
Ich oszczędności wyparowały po kryzysie w 2008 roku lub z powodu różnych życiowych wypadków. Zamiast przejść na zasłużoną emeryturę, żegnają się z wygodnym życiem przedstawicieli klasy średniej, które wiedli dotąd. Sprzedają domy, bo nie mogą ich już utrzymać, przesiadają się do kamperów, przyczep, vanów czy pikapów i ruszają w drogę. Jeżdżą od stanu do stanu w poszukiwaniu dorywczej pracy – na kempingach, przy zbiorach owoców i warzyw, w centrach logistycznych Amazona. Dla wielu firm to pracownicy doskonali. Są wytrwali, odpowiedzialni, doświadczeni, bardzo zdeterminowani. Przywożą ze sobą cały swój dobytek, zmieniając postoje przyczep w efemeryczne miasteczka robotnicze, które pustoszeją, kiedy kończy się praca. Nigdzie nie zostają wystarczająco długo, żeby stworzyć związek zawodowy. Niektórzy uważają ich za bezdomnych, ale koczownicy nowej ery nie lubią tej łatki. Mówią o sobie: bezmiejscowi. Twierdzą, że wyrwali się z niewoli czynszów, świadomie wypisali z zepsutego, demoralizującego systemu. Wielu nauczyło się cieszyć nową wolnością. Nawiązują przyjaźnie, dzielą się doświadczeniami, pomagają sobie nawzajem. Czas zapiąć pasy! Dzięki Jessice Bruder możemy dołączyć do nomadów i wyruszyć na włóczęgę po innej Ameryce. „Workamperzy, wędrowni robotnicy, rozproszone plemię. Krzywdzeni i poniżani, wyrzuceni poza nawias społeczeństwa, a mimo to dumni i pełni nadziei, że kiedyś przestaną być obywatelami „Ameryki, o której wszyscy zapomnieli”. Reportaż Bruder to nie tylko opowieść o współczesnych nomadach, ale też o niewolniczej pracy, Amazonie, końcu ery emerytur, nierównościach i nowej walce klas. Przejmująca i niezbędna.” Grzegorz Wysocki, „Gazeta Wyborcza” „Na początku XX wieku ludzie jeździli w poszukiwaniu pracy koleją i nocowali w obozowiskach. Dziś, jak opisuje Bruder, powstała nowa grupa pracowników nomadów – to starsi ludzie, którzy przemieszczają się kamperami od jednego magazynu Amazona do drugiego, gdy tylko pojawi się nowa oferta krótkoterminowej pracy. Dużo rzeczy budzi tu niepokój – począwszy od niskich płac i wyczerpującej pracy fizycznej po ciągłą niepewność. Ale o dziwo kraina Nomadland daje też swoim mieszkańcom tak bardzo potrzebne poczucie wspólnoty, koleżeństwa i dreszcz przygody, które sprawiają, że tę książkę czyta się z radością.” Barbara Ehrenreich „Ci, którzy myśleli, że kryzys finansowy z 2008 roku jest już dawno za nami, muszą poznać bohaterów książki Bruder – poruszającej, pięknej, wyrazistej i niepokojącej (a czasem gorzko zabawnej). „Nomadland” jest zarówno świadectwem pomysłowości i szczodrości ofiar naszej na poły współczesnej, na poły średniowiecznej gospodarki, jak i opisem brutalności, która doprowadziła ich do obecnej sytuacji. Czy naprawdę najbogatszy kraj na ziemi może zrobić tylko tyle dla tych, którzy zrobili dla niego tak wiele?” Rebecca Solnit „To książka ukazująca przepaść między tym, jaka Ameryka chce być, a tym, jaka jest naprawdę.” „The New Yorker” „Kemping jako dom, gdy nie ma już gdzie mieszkać, kamper nie na wakacje, ale żeby przetrwać: to początki nowej dystopii. „Nomadland” to błyskotliwy przewodnik po szlakach nowej gospodarki, a jednocześnie serdeczna i pełna złowróżbnych znaków opowieść drogi.” Ted Conover „Odkrywczy reportaż biorący na celownik spłukanych Amerykanów, którzy po kryzysie zdecydowali się na życie w drodze. Jedyne, co mają, to gotowość do nieustannego ruchu.” „The Los Angeles Review of Books” „Głęboko ludzka i bardzo niepokojąca. Bruder zabiera czytelnika w wyprawę po coraz bardziej nierównej, niestabilnej i niepewnej przyszłości Ameryki. Ta podróż otwiera oczy.” „The Nation” „Wnikliwe i uważne spojrzenie Bruder nadaje godność pracowników, których wielu nazwałoby „jednorazowymi”.” „Providence Journal”
Ze wstępem Krzysztofa Vargi i posłowiem Danuty Cirlić-Straszyńskiej
Danilo Kiš to jeden z najwybitniejszych europejskich prozaików XX wieku, zachwycający głębią myśli, doskonałością formy, a nade wszystko oszałamiającym pięknem języka. Nieprzypadkowo wymienia się go jednym tchem obok Marcela Prousta i Brunona Schulza. Na Cyrk rodzinny, autobiograficzną trylogię powieściową, składają się Wczesne smutki, Ogród, popiół oraz Klepsydra – odmienne gatunkowo i stylistycznie, ale połączone mityczną postacią ojca, Edwarda Sama: Żyda, genialnego ekscentryka uciekającego przed grozą rzeczywistości w szaleństwo, pijanego filozofa wygłaszającego w podrzędnych knajpach natchnione manifesty. Ten boży szaleniec w końcu zniknie w obozie koncentracyjnym, zostawiając po sobie ciszę, która przysypie ogród jego bliskich jak popiół. Kiš, bezgranicznie wierzący w potęgę Słowa, nieustannie przekracza granice pomiędzy życiem a literaturą, w tej ostatniej znajdując potwierdzenie realności bytu, dowód, „że kiedyś istniałem i że istniał mój ojciec”.
„„Wczesne smutki” to szkice w bloku, oczywiście kolorowe, „Ogród, popiół” to grafitowy rysunek na płótnie, który pokryły ciemne barwy „Klepsydry” […]. Tak połączone, [książki te] przedstawiają na dwóch różnych płaszczyznach, w jakimś niezwykłym paralelizmie, nie tylko rozwój dwu głównych postaci, które w tych książkach szukają się i dopełniają, lecz także ich dojrzewanie twórcze. Jeżeli postać nazwana A. S.-em jest identyczna z postacią autora, to te trzy książki, w wymienionym porządku, stanowią jednocześnie rodzaj Bildungsroman, ukazują pewną biografię literacką.” Danilo Kiš „Czy można pięknie pisać o koszmarze totalitaryzmów? Czy da się połączyć wstrząsające doświadczenie Zagłady z frazą, która budzi w nas melancholijny zachwyt i przepełnia czytelniczym szczęściem? Danilo Kiš to jeden z najniezwyklejszych pisarzy XX wieku, w którego twórczości w sposób kompletny złączyły się oszałamiająca forma literacka z porażającym tematem. Kiš – niepowtarzalny owoc romansu Marcela Prousta z Brunonem Schulzem, a jednocześnie przenikliwy kronikarz komunistycznych i stalinowskich zbrodni – jest osobną planetą w kosmosie literatury XX wieku.” Krzysztof Varga „W swojej sugestywnej pełni „Cyrk rodzinny” to niezwykłe studium literackie, w którym autor docieka prawdy o ojcu, a tym samym o sobie. To dokument zmagań z życiem i niedawną historią, zapis przemijania.” Danuta Cirlić-Straszyńska
Szwedzi kochają przyrodę i są dumni, że natura od dekad odwzajemnia ich szacunek i oddanie. Jednym z miejsc, które miało odzwierciedlać to harmonijne współżycie, było Kolmrden, największy ogród zoologiczny w krajach skandynawskich.Wilki były wizytówką ogrodu, a program Bliski Kontakt z Wilkiem przyciągał rocznie tysiące osób chcących stanąć oko w oko z oswojonymi drapieżnikami. Wśród odwiedzających pojawiały się najbardziej znane osoby ze świata mediów, sportu i polityki, a spragnieni wrażeń turyści zasypywali media społecznościowe sympatycznymi zdjęciami z wilczego wybiegu. Dlatego gdy w czerwcu 2012 roku wilki z Kolmrden zagryzły swoją opiekunkę Karolinę, kraj był w szoku.Lars Berge poznał wszystkie okoliczności wypadku, lecz im więcej wiedział, tym trudniej było mu odpowiedzieć na pytanie: co poszło nie tak? Jak to możliwe, że w sercu najnowocześniejszego kraju na świecie stado oswojonych z obecnością ludzi wilków zaatakowało i zabiło człowieka? Co zawiodło? Procedury bezpieczeństwa czy wciąż niewystarczająca wiedza? A może pycha i chciwość wzięły górę nad rozsądkiem? Bez względu na odpowiedzi porozumienie człowieka ze zwierzęciem zostało zerwane. A może tak naprawdę nigdy go nie było?Nikt nie zrobiłby tego lepiej niż Lars Berge błyskotliwy reporter, intelektualista i dziennikarz. Dobry wilk to niezwykle wciągający reportaż o przerażającym wydarzeniu w szwedzkim zoo. Po Tidholm, Svenska DagbladetLars Berge bez reszty poświęcił się pracy nad tą książką. W rezultacie otrzymujemy świetnie napisany reportaż, który głęboko analizuje tragiczny wypadek w szwedzkim zoo oraz jego przyczyny. Torgny Nordin, Gteborgs-PostenDobry wilk spodoba się wszystkim zainteresowanym relacjami ludzi z dziką przyrodą. Amanda Svensson, SydsvenskanDoskonale napisana książka Bergego nie powinna po przeczytaniu wrócić na półkę. Dobry wilk wymaga dalszej dyskusji na temat przyszłości ogrodów zoologicznych i ich dotychczasowego funkcjonowania. sa Linderborg, AftonbladetFascynujący reportaż psychologiczny, który doskonale wyjaśnia, w jaki sposób inteligentni ludzie, skuszeni potencjalnym sukcesem finansowym, mogą pozostać ślepi na prawdę. Mattias Gransson, Filter
Na początku XX wieku słabnące imperium osmańskie wydało wreszcie ostatnie tchnienie; z gruzów wieloetnicznego giganta stopniowo wyłaniała się współczesna Republika Turcji. Był to niezwykły czas w dziejach Stambułu. Po Pera Palace kręciło się tak wielu agentów obcych wywiadów, że obsługa hotelu musiała ich prosić o odstępowanie stolików płatnym klientom lokalu. Przybyli z Rosji emigranci sprzedawali na ulicach swe rodzinne pamiątki. Wśród rosyjskich przybyszów był czarnoskóry Amerykanin, który założył pierwszy w mieście klub jazzowy. Turecka królowa piękności zdobyła tytuł Miss Universe, a profesor z Bostonu odsłonił ukryte skarby Hagii Sophii. Pierwszy turecki prezydent Kemal Atatürk, muzułmańska feministka Halide Edip, przebywający na wygnaniu Lew Trocki i przyszły papież Jan XXIII walczyli o nowe wizje wolności człowieka. W czasie II wojny światowej przybywali tu niemieccy intelektualiści uciekający przed nazizmem, a żydowscy działacze starali się pomóc swoim rodakom opuścić okupowaną przez Hitlera Europę. „O północy w Pera Palace” to pełna życia, barw, zapachów i dźwięków biografia najbardziej europejskiego ze wszystkich muzułmańskich miast. "Znakomita i pełna fascynujących szczegółów książka Charlesa Kinga to historia Bliskiego Wschodu opowiedziana przez pryzmat losów wielkiego miasta. Klasyk w kolorze sepii." Robert D. Kaplan "King po mistrzowsku przedstawia wielowątkową historię Stambułu. Wciągająca książka!" Jason Goodwin, „The New York Times Book Review” "Historia jednego z najbardziej fascynujących miast świata, w którym przecięły się losy wielu znanych postaci […]. King kreśli historię Stambułu, który przeistoczył się z miasta uchodźców w tętniącą życiem kosmopolityczną metropolię." Stephen Kinzer "Stambulska galeria osobliwości – od uczestniczek muzułmańskich konkursów piękności, przez członków gruzińskiej arystokracji, aż po Lwa Trockiego. Każda postać, o której pisze King, zostawiła swój ślad w tej niesamowitej metropolii. Książka, która zadowoli zarówno osoby zajmujące się historią wielkich miast, jak i czytelników szukających przyjemnej lektury." „Publishers Weekly” „Podszepty Zachodu, podszepty Orientu… Kto wie, że o losie Stambułu zadecydowało ugryzienie przez małpę? To Stambuł, jakiego nie znamy z przewodników czy krótkich wakacji. Charles King kreśli obraz fascynującego miasta rozdartego między Orientem a Zachodem, a za pretekst służy mu historia pewnego hotelu zwanego domem szpiegów. To punkt wyjścia do snucia opowieści: miejsce, w którym mieszkali, pisali, kochali się i mordowali niezwykli ludzie, a ich duchy unoszą się do dzisiaj pośród bazarów, placów i krętych uliczek tej „bizantyjskiej dziwki”, jak nazywali Stambuł tureccy nacjonaliści. Miasto przesycone hüzünem – turecką melancholią, przemieszaną z keyifem – onirycznym błogostanem. Niegdysiejsza stolica niegdysiejszego teokratycznego imperium na kartach książki amerykańskiego pisarza zmienia się w dekadencką metropolię, w której awangardowa wersja islamu i kultura europejska wkraczają na salony i do meczetów. Kto zna stambulskich „sułtanów swingu”, grających jazz w podejrzanych klubach dla zakfewionych księżniczek, eunuchów, angielskich arystokratów i tajnych agentów z całej Europy? Kto pamięta wspaniałą sefardyjkę Rozę Eskenazi i hipnotyzującą muzykę rembetiko? King kreśli niezwykły obraz upadającego kalifatu: pośród meczetów, kościołów i synagog, popalając haszysz i opium, przechadzają się transwestyci, prostytutki, bon vivanci i zdeklasowani rosyjscy arystokraci, polujący nocami na szczury, aby robić z nich futra. W barwny sposób przedstawia historię dojścia do władzy Mustafy Kemala Atatürka i pierwsze lata „deorientalizacji” Turcji. W Stambule mieszkali i snuli swoje sny o potędze dwaj wielcy ideolodzy totalitaryzmów – Lew Trocki i Joseph Goebbels, w Stambule odbyły się pierwsze wybory miss w świecie islamu, w Stambule Turcy zamienili fezy na kapelusze, w Stambule…To magiczne miasto.
Gorący czerwiec 1941 roku. Jasne księżycowe noce, niskie bagienne łąki, cienisty sad i zimna żyła rzeki, która podzieliła świat na pół. Na jednym brzegu Niemcy, żelazny wąż czołgów, ciężarówek, maszyn. Na drugim Rosjanie. Pośrodku wiejski przewoźnik, który z jednego brzegu na drugi wozi nocą każdego, kto zapłaci. Żydowskie rodzeństwo, które w drodze do wyśnionej Ziemi Obiecanej, chowa się w stodole tuż obok kałuż świńskich wnętrzności. Chłopcy z partyzantki, wierzący jeszcze, że wojna jest przygodą, wykonują wyroki, których nie rozumieją. Ich dowódca czeka na rozkazy. Zanim nadejdą, każe liczyć czołgi i nad kolejnym butelkami bimbru, wśród roju much przekonuje, że już wkrótce będzie po kolana brodził we krwi wrogów. Wszyscy przychodzą do kobiety, przykucniętej, bosej, hardej. Czekają, upał mąci umysły.A pewien mały chłopiec widzi, słyszy i zapamiętuje to wszystko: grzmot nadlatujących samolotów, drżenie ziemi. Po latach narrator próbuje opowiedzieć historię, której nie opowiedział mu ojciec.
Wystarczyło zaledwie tysiąc czterdzieści dziewięć dni, by w podlubelskim żydowskim miasteczku po dawnych mieszkańcach pozostał tylko zryty przez poszukiwaczy złota cmentarz, zamieniona w szalet synagoga, splądrowane domy i dwadzieścioro troje ocalałych, z których żaden nie chciał tu zostać. Dziś o wojennych losach Izbicy przypomina jeszcze mniej: szkolna gablotka, dwie drewniane kuczki, zaniedbany kirkut i skrawki wyszeptanych opowieści. Bo jak mówić na głos o tych, który odeszli na naszych oczach i często za naszym przyzwoleniem? Rafał Hetman wydobywa z niepamięci postaci i losy, o których uparcie milczały kolejne pokolenia, i opisuje współczesną Izbicę, odbijając ją w lustrze wojennej historii. Właścicielka piekarni i katolicki ksiądz żydowskiego pochodzenia, chłopak, który do końca życia chodził z kulą w szczęce, przepełniony pragnieniem zemsty aptekarz, anonimowi sąsiedzi i świadkowie. Z rozmów, świadectw i dokumentów układa mozaikę żydowsko-polskiej przeszłości, której cień pada daleko poza wojenne lata. Sprawia przy tym, że losy małej, sennej Izbicy stają się uniwersalną opowieścią o polskiej historii. Pisze również o pułapkach ludzkiej pamięci i konsekwencjach milczenia, bo to właśnie przemilczane historie mówią o nas najwięcej. „To jedno z tych miasteczek, których były przed wojną dziesiątki, tych, gdzie jidysz rozbrzmiewał na ulicy częściej niż polski. W historii Zagłady zapisało się jako jedno z miejsc najstraszniejszych, w historii polskiej pamięci o żydowskich współobywatelach wydaje się zupełnie zatarte. Rafał Hetman przypomina – sobie i nam – dlaczego powinniśmy o Izbicy wiedzieć. I co z tą wiedzą zrobić osiemdziesiąt lat po wojnie, kiedy wśród nas wciąż wielu jest takich, którzy wypierają historyczne fakty w imię spokoju sumienia.” Magdalena Kicińska
Co minutę dwadzieścia osób w Stanach Zjednoczonych doświadcza przemocy ze strony swoich partnerów. Przemoc ta jest drugą główną przyczyną zgonów Afroamerykanek, trzecią główną przyczyną zgonów reprezentantek rdzennej ludności USA i siódmą główną przyczyną zgonów białych kobiet. Każdego roku w Stanach ginie tysiąc dwieście maltretowanych kobiet.
Te statystki szokują, ale Rachel Louise Snyder na nich nie poprzestaje. Opowiada osobiste historie ofiar przemocy domowej, rozmawia ze sprawcami, z policjantami i działaczami. Analizuje problem psychicznego przywiązania ofiar do oprawców, wytyka rażące błędy administracji Donalda Trumpa, podkreśla szkodliwość łatwego dostępu do broni i przede wszystkim szuka rozwiązań, które pozwolą lepiej chronić ofiary. Dokładnie badając poszczególne przypadki, zastanawia się, które elementy systemu zawodzą, i na czym powinny polegać zmiany. Śladów pobicia brak to bezkompromisowy i wielokrotnie nagrodzony reportaż pokazujący, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, i jak bardzo ten „rodzinny problem” dotyczy nas wszystkich. Jedna z najlepszych książek non-fiction 2019 roku według magazynu „Kirkus Reviews”.
„Czytając „Śladów pobicia brak”, dowiedziałam się, że w latach 2000–2006 więcej Amerykanek zmarło wskutek przemocy domowej niż amerykańskich żołnierzy poległo na polu bitwy. To szokujące, że najniebezpieczniejszym miejscem na świecie jest dla kobiet ich dom. Nadal istnieje wiele państw, w których przemoc wobec żony lub członka rodziny jest uznana za legalną. Co więcej, w ponad 10 państwach sprawca gwałtu może uniknąć skazania, jeśli poślubi swoją ofiarę.” Angelina Jolie
„„Śladów pobicia brak” obala mity dotyczące przemocy domowej […]. Dzięki wnikliwemu i niezwykle głębokiemu potraktowaniu tematu książka Synder skłania nie tylko do refleksji nad problemem przemocy, ale też nad sposobem pisania na tego rodzaju tematy.
[…] Autorka wykorzystuje wiele technik właściwych dobrym powieściom: opowiada wartko, umiejętne ożywia szczegóły, celnie charakteryzuje postaci. A przy tym wszystkie wątki omawia głęboko i wyczerpująco. Z niezwykłą lekkością przechodzi też od faktów historycznych do współczesności, od konkretnych przypadków do naukowej analizy. To pisarka, która po mistrzowsku ożywia tę opowieść, by sprawić, że naprawdę nas ona obejdzie.” Parul Sehgal, „The New York Times” „Snyder napisała książkę o bardzo wielu rzeczach: o mężczyznach, którzy biją i zabijają swoje żony lub partnerki, o ludziach, którzy próbują przewidzieć, czy dojdzie do morderstwa, i tych, którzy usiłują pomagać sprawcom, a także o ubóstwie, depresji, rozpaczy, przywilejach, egzekwowaniu prawa, więzieniach, zdrowiu psychicznym, polityce i sprawach płci. Mogło się to udać tylko naprawdę utalentowanej, pewnej swojej wiedzy i fachu pisarce.” Masha Gessen „Tej książki nie sposób odłożyć. Jest wciągająca jak najlepsza powieść, bezpośrednia jak osobiste wyznanie, doskonale udokumentowana i poparta ogromem wiedzy. […] Autorka przenosi nas w świat ofiar, oprawców i tych, którzy na różne sposoby mierzyli się i uporali z przemocą. Ich historie są wstrząsające, ale Snyder nie pozwala nam przerwać, tylko wskazuje możliwe rozwiązania. […] Po kilku rozdziałach powiedziałem znajomej prokurator, że wszyscy w jej biurze, a właściwie wszyscy urzędnicy, którzy mają do czynienia z problemem przemocy w rodzinie, muszą przeczytać tę książkę. Ona ratuje życie.” „The Washington Post” „Nie wiem, skąd Rachel Louise Snyder wzięła siłę, by napisać tę książkę – czyta się ją jak dziennik korespondenta wojennego. Opisując konsekwencje przemocy domowej, Snyder chce sprawić, by prywatny koszmar stał się sprawą publiczną.
Puszkin, Babel, Żabotyński, Eisenstein… To tylko kilku z długiej listy wybitnych mieszkańców Odessy. Tę legendarną przystań kosmopolityzmu i wolności nad Morzem Czarnym zamieszkiwali Rosjanie, Żydzi, Turcy, Grecy, Włosi, Niemcy i Rumuni, wspólnie tworząc prawdziwie światową metropolię. Charles King odtwarza historię czarnomorskiego portu od jego imperialnych początków po tragiczny wiek dwudziesty, nie omijając także sfery mitów i dyktowanych nostalgią rojeń. Odessa jest jednocześnie monografią historyczną i elegią – barwną kroniką wspaniałego wielokulturowego miasta o nadzwyczajnej witalności i zdolności regeneracji, miasta, którego dzieje są piękne i równocześnie bolesne. Książka nagrodzona National Jewish Book Award. „Najpiękniejsza z nazw – Odessa. To słowo szepcze, pieści ucho, a wiatr w mieście wznieca tuman. Przez tę nazwę chce się czytać, jechać. Odessa zniszczona przez szarańczę, zdziesiątkowana przez dżumę. Lód skuwał port zimą, latem mieszkańców nękały grad i upały. Niełatwe miasto, dużo widziało: zbuntowany pancernik Potiomkin kotwiczył w tej ojczyźnie bandziora Beni Krzyka, o którym pisał Izaak Babel. Żydowskich mieszkańców zabili podczas wojny Rumuni. Rosyjska Florencja, rosyjski Neapol, tyle że czysty, rosyjski Paryż, rosyjskie Chicago. Miasto Greków, Włochów, Rosjan, Ukraińców, Żydów. Miasto cierpienia. Charles King opowiada życiorys niezwykły. Pochłania się go migiem.” Wojciech Nowicki „Znakomita, głęboko poruszająca opowieść o świetnej przeszłości żydowskiej Odessy i jej zniszczeniu przez Rumunów […]. Odessa Kinga jednocześnie opiewa ją i opłakuje, obie te rzeczy czyniąc równie przejmująco.” Harold Bloom „W swojej nowej, poprzedzonej skomplikowanymi badaniami pracy King ożywia losy Rosjan, Żydów, Turków, Greków, Włochów, Niemców i Rumunów, którzy zamieszkiwali „w najpełniejszym znaczeniu tego słowa wielonarodową Odessę” […]. Dar zręcznego obnażania jasnych i ciemnych tajemnic miasta prowadzi do wielu fascynujących spostrzeżeń.” „Publishers Weekly” „King umiejętnie oddziela fakty od mitów […] pisze ze swadą, ale nie płytko, z erudycją, lecz bez popadania w pretensjonalność. Lektura jego książki jest jak podróż, którą odbywamy, będąc w najwyższej formie intelektualnej, co się zwykle nie zdarza, mając w głowie wszystkie informacje, obyci w świecie i mądrzy.” Timothy Snyder, „The Wilson Quarterly” „
Norwegia – kraj Ibsena, egalitarnego „prawa Jante”, surowej przyrody i zamożnych obywateli. Społeczeństwo harmonii, otwartości na reformy i troski o wspólne dobro, dbające o równouprawnienie, tolerancję i sprawiedliwość. Czy jednak na pewno Norwegia jest realizacją wolnościowej utopii? Najlepszy kraj na świecie to analiza głębokiej sprzeczności tkwiącej w historii norweskiej kultury od XIX wieku po dziś – wtedy ujawniającej się w pojedynku między tak zwanymi patriotami a partią inteligencką, obecnie w tarciach wewnątrz norweskiego „reżimu dobroci”. To również pamflet, który rzuca światło na norweski talent godzenia sprzeczności: między radykalizmem a konserwatyzmem, religijnością a sekularyzmem, indywidualizmem a komunitaryzmem, utopijnymi ideami i zdrowym rozsądkiem. Nina Witoszek, uznana polska historyczka kultury od lat mieszkająca w Norwegii, wkłada kij w mrowisko politycznej poprawności. Świeże spojrzenie, ostre pióro, odwaga polemiki, bezlitosna ironia i doskonała znajomość norweskiej kultury. Jej książka to moralna biografia Norwegii – kraju który zadziwia, prowokuje i inspiruje do przemyśleń na temat idealnej demokracji i społeczeństwa dobrobytu. „Nina Witoszek opisuje Norwegię z sympatią, ale i z ironią. Zrozumieć norweską duszę – to jedno. Rozkochać w niej czytelnika i zadziwić go paradoksami – drugie. Żeby to zrobić, autorka żongluje norweskimi baśniami, anegdotami, cytatami z wybitnych myślicieli i doprawia to wszystko szczyptą szelmowskiego humoru.” Maciej Czarnecki
Espen Arnakke w wieku siedemnastu lat zamordował Johna Wakefielda. Kolejne siedemnaście poświęcił na rozpamiętywanie popełnionej zbrodni. Powoli osuwając się w szaleństwo, próbuje dociec, co tak naprawdę skłoniło go do morderstwa. Tajemnica może tkwić w małej miejscowości, w której się wychował. To surowe prawa Jante ukształtowały go na całe życie. Wiara i ateizm, abstynencja i alkoholizm, miłość i nienawiść, życie i śmierć. Według Espena między sprzecznościami często stoi znak równości. Raskolnikowowski obłęd Arnakkego miesza się z trzeźwą oceną rzeczywistości, a prowincjonalny i zamknięty świat Jante nie daje o sobie zapomnieć. „Uciekinier przecina swój ślad” to jedna z najważniejszych powieści skandynawskich, dzięki której możemy zrozumieć złożoną tożsamość człowieka Północy. „Nie sądź, że jesteś kimś – Nie sądź, że nam dorównujesz – Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas – Nie wyobrażaj sobie, że jesteś lepszy od nas – Nie sądź, że wiesz więcej niż my – Nie sądź, że jesteś kimś więcej niż my – Nie sądź, że się do czegoś nadajesz – Nie wolno ci się z nas śmiać – Nie sądź, że komuś na tobie zależy – Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć – Myślisz, że nic o tobie nie wiemy?”
W czeskim Zlinie trwa festyn integracyjny organizowany przez Stowarzyszenie Przyjaźni Czesko-Caaakańskiej. Caaakowie to mniejszość narodowa nielubiana przez władze i Czechów. Krążą o nich niestworzone legendy że jedzą koty, z dzikich zwierząt wytapiają smalec, a nawet potrafią czarować. Na dodatek mają trzecie oko. Zdawałoby się, pozbawione specjalnych właściwości, ale niektórzy twierdzą, że caaakańskie kobiety potrafią dzięki niemu błyskawicznie opętać mężczyzn, dlatego zaleca się Czechom nosić ochronne przyłbice.Podczas festynu dochodzi do tragedii. Policjant przypadkowo strzela do caaakańskiego chłopca. W mieście wybuchają zamieszki. Trójka bohaterów pankówki Janka i Marie, wplątany przypadkowo w wydarzenia Amerykanin George oraz Pies Od Którego Wszystko Się Zaczęło wyruszają na poszukiwanie winnego policjanta.Olga Hund w swojej śmiałej prozie zabiera czytelnika w podróż po czeskich miastach, które wydają się podejrzanie znajome, i opowiada o ulicznym buncie tych, którzy nie mieli wcześniej głosu. To historia o narodzinach pewnej rewolucji, przyprawiona Gombrowiczowską groteską i humorem.
Trzy powieści Mirosława Nahacza zebrane w jednym tomie. Osiem cztery to autentyczny i barwny portret pokolenia, które bawi się, kocha, imprezuje i poszukuje sensu życia w halucynogennych doświadczeniach. Już swoim debiutem osiemnastolatek z Beskidu Niskiego złożył dowód absolutnego słuchu językowego. Druga książka Nahacza, Bombel, to snuty na pustym przystanku autobusowym monolog wiejskiego pijaczka, zarazem dowcipna i przejmująco smutna opowieść o życiu i o świecie. „Bombel – to my! Jest w tym bohaterze takie zderzenie różnych krańcowości ludzkiej natury, taka żywotność i jednoczesna zgoda na samozatratę, taka nieumiejętność życia i umiejętność niezmożonego trwania, jakie znamy wszyscy z doświadczenia osobistego, narodowego, zbiorowego” – pisała Helena Zaworska. Trzecia powieść, Bocian i Lola, powstała po przeprowadzce Nahacza do Warszawy i jest znakomitym literacko opisem wędrówki przez rzeczywistość, której istnienie wcale nie jest pewne. „Czym są zmieniacze czasu? Czy Lola istnieje naprawdę? Czy halucynacje wreszcie się skończą? A może koniec świata jednak nastąpił?” – pyta autor. Nahacz napisał książkę, którą – jak uważa Jarosław Lipszyc – zasłużył sobie na miano „polskiego Burroughsa”. „Istnieje pewien oddzielny rodzaj prozy. Jego wyjątkowość polega mniej więcej na tym, że podczas lektury ma się wrażenie, że nie została napisana, ale ktoś to komuś podyktował. Po prostu czytając, słyszy się głos. Nie należy on wprawdzie do żadnej konkretnej osoby, ale jego brzmienie jest jak najbardziej żywe i niemal cielesne. Tak właśnie wygląda przypadek Mirosława Nahacza. Rzeczywistość nabrała ochoty na wypowiedź i w tym celu wybrała sobie Nahacza, a on zgodził się jej wysłuchać i zapisać. Tak, Szanowne Panie i Panowie, Mirosław Nahacz jest wybrańcem. Tutaj mam absolutną pewność. To się po prostu słyszy. Czegoś takiego nie można się nauczyć, ponieważ nie ma od kogo. To się najzwyczajniej posiada albo raczej jest się przez to posiadanym.” Andrzej Stasiuk Wydanie jubileuszowe, opublikowane z okazji dwudziestopięciolecia Wydawnictwa Czarne, to hołd złożony przedwcześnie zmarłemu pisarzowi.
Zakład karny dla kobiet w So Paolo to świat w miniaturze. Jest tu rynek pracy, handel, są problemy mieszkaniowe. Jest moda i zmieniające się trendy w wystroju wnętrz. Są sojusznicy i wrogowie. Są zasady, których trzeba przestrzegać, jeśli chce się przeżyć. Jest hierarchia i wewnętrzny system sądowniczy. Oczywiście są też strażniczki, ale tylko gościnnie, więc nie mają wiele do powiedzenia.Jest tu miejsce na miłość większość osadzonych nawiązuje relacje uczuciowe i erotyczne z innymi więźniarkami. Jest też samotność. Odwiedzający to rzadkość, świat zewnętrzny szybko zapomina o skazanych kobietach. Najwięcej jest tęsknoty, zwłaszcza za dziećmi, które zostają po drugiej stronie albo urodzone w więzieniu, po kilku miesiącach zgodnie z przepisami są odbierane matkom.Więźniarki to ostatnia część trylogii więziennej Drauzio Varelli. Autor, który przez wiele lat pracował charytatywnie w zakładach karnych jako lekarz, nie tylko barwnie i szczegółowo opisuje ten niezwykły świat, ale bada też, co sprawiło, że jego podopieczne znalazły się za kratami. Gwałty, morderstwa, kradzieże, handel narkotykami większość tych przestępstw jest popełniana z biedy, beznadziei, pragnienia poprawy swojego losu. To smutny paradoks, ale niektóre bohaterki tej opowieści dopiero za murami więzienia znajdują bezpieczną przystań.
Latem 2001 roku Peter Hessler, wieloletni korespondent ""New Yorkera"", nie bez trudu zdobył chińskie prawo jazdy, a następnie ruszył w podróż przez Kraj Środka, by obserwować zmiany, jakie zaszły w Chinach dzięki rozwijającemu się przemysłowi motoryzacyjnemu i szeroko zakrojonej akcji budowy dróg. Na jego oczach niemal zupełnie wyludniona wioska niedaleko Pekinu przekształciła się w ciągu kilku lat w prosperujące centrum turystyczne. Był też świadkiem zakładania specjalnych stref ekonomicznych, w których bez przeszkód rozwija się prywatny przemysł. Wszędzie, gdzie dotrą państwowe autostrady, jak grzyby po deszczu wyrastają fabryki guzików, butów czy usztywniaczy do biustonoszy.Jednak podróże Hesslera to nie tylko opis zmieniającego się krajobrazu Chin, ale także opowieść o ludziach poznanych w drodze: o autostopowiczkach jadących do rodziców, którzy zostali na wsi, o starcach, którzy jako jedyni nie wyjechali z opuszczonych osad, o początkujących biznesmenach marzących o rozkręceniu własnego interesu i robotnikach migrujących w poszukiwaniu lepszych warunków życia.Peter Hessler z niezwykłą zręcznością opisuje zmieniający się krajobraz rolniczego państwa, które niegdyś skryło się przed obcymi za Wielkim Murem, a teraz buduje fabryki i drogi, by ściągnąć ich do siebie.Książka otrzymała nominację do BBC Samuel Johnson Prize for Non-Fiction 2011.Peter Hessler, współczesny Marco Polo przemierzający Chiny wynajętym jeepem, ujrzał cuda godne filmu braci Coen (). Rzadko zdarza mi się czytać książki, które wywracają do góry nogami wszystko, co dotąd wiedziałem o jakimś kraju. To jest jedna z nich. Bloomberg NewsHessler jest przenikliwym obserwatorem i doskonałym pisarzem (). Łączy rzetelny reportaż z literackim opisem szczegółów i szczyptą ironii, by odmalować czytelnikowi portret drugiego co do wielkości supermocarstwa świata pędzącego ku wielkim zmianom. The Boston GlobePrzez drogi i bezdroża imponuje rozmachem (). Hessler błyskotliwie i ze swadą opowiada zarówno o historii podboju mongolskiego, jak i o tym, gdzie kupić w Chinach używany samochód. Dwight GarnerZ książki Hesslera wyłania się obraz wielkich nadziei, zabarwiony jednak żalem i tęsknotą za tym, co w toku zmian zostaje bezrefleksyjnie porzucone. The Wall Street JournalFantastyczna książka autentycznie zabawna i jednocześnie bardzo wnikliwa. Przez drogi i bezdroża jest znakomitą opowieścią nie tylko o Chinach, ale o ludzkości w ogóle. Jonathan YardleyKsiążkę Petera Hesslera zacząłem czytać z dużą rezerwą. Pomysł, żeby wyrobić sobie chińskie prawo jazdy i ruszyć na wyprawę do granic Państwa Środka, wygląda interesująco, lecz dość banalnie: coś w sam raz dla amerykańskiego dziennikarza dysponującego zbyt dużymi zasobami gotówki. Szybko jednak zapomniałem o uprzedzeniu, porwany przez nurt opowieści napisanej w sposób zupełnie niezwykły. Przez drogi i bezdroża to książka o najbardziej dynamicznej dekadzie rozwoju Chin, pisana jednak z perspektywy historii konkretnych ludzi. Muszą codziennie mierzyć się z chaosem zmian, brutalnością systemu i złożonością ludzkiej natury wystawianej nieustannie na pokusy i wyzwania. Hessler pisze z niezwykłą empatią i szacunkiem dla swoich bohaterów, zbliża się do nich niemal do granicy intymności, jednocześnie jednak nie tracąc dystansu potrzebnego, by opowieść o pojedynczych ludzkich losach odsłaniała uniwersalną prawdę o życiu. Edwin Bendyk
Leonardo Sciascia nie mylił się, pisząc, że „Sycylia jest metaforą”. Bo jak inaczej mówić o miejscu uwodzącym różnorodnością odziedziczoną po wszystkich, którzy w ciągu wieków żeglowali przez Morze Śródziemne? W sycylijskich krajobrazach i miasteczkach jak w zwierciadle odbija się skomplikowana historia wyspy, a kontrasty nie dają o sobie zapomnieć: Wschód i Zachód, turyści i uchodźcy, mafia i praworządność, historia i nowoczesność. Jarosław Mikołajewski i Paweł Smoleński, „jeden z Rzymu, drugi z Krymu”, zabierają nas w wyjątkową podróż po Sycylii. Spotkanie poetyckie w więzieniu, gwarny targ rybny, stare świątynie, wyludnione centra miasteczek, dzielnice imigrantów – to tylko kilka z licznych przystanków na trasie tej niezwykłej wyprawy.
Czerwony śnieg na Etnie to pełna głębokiego humanizmu opowieść o złożonej naturze sycylijskiego świata i sycylijskiej duszy – opowieść, w której poetycka czułość Mikołajewskiego i reporterska wnikliwość Smoleńskiego współtworzą barwny portret wyspiarskiej rzeczywistości.
„Pierwszy raz pojechaliśmy na Sycylię, ponieważ Jarek, który zna wyspę jak własną kieszeń, tak długo przekonywał Pawła, aż przekonał. Bo we dwóch lepiej się jeździ niż samemu. Bo dwie pary oczu więcej widzą niż jedna. A wino lub averna pite z przyjacielem lepiej smakują niż do lustra.
Drugi raz pojechaliśmy na Sycylię, by ostatecznie sprawdzić, że powody, które skłoniły nas do pierwszego razu, były wystarczające, ale też najlepsze na świecie. No i z kim, jak nie z kumplem, można zażarcie debatować na temat kamiennego słonia z Katanii? Albo drogi wiodącej gdzieś w góry, która w oczywisty sposób jest drogą z Mazur lub Podlasia, tylko prowadzącą gdzie indziej?” Autorzy
Nowe wydanie jednej z najbardziej znanych książek Andrzeja Stasiuka – pełnokrwistej ballady o prowincjonalnej Galicji. To przypowieść o zamkniętej społeczności żyjącej w przestrzeni między rozpadającymi się domami a kościołem, sklepem i knajpą. Soczysty język, niemal ożywiona przyroda i wątek kryminalny tworzą niepodrabialną literacką mieszankę, mitotwórczy zaczyn opowieści o Beskidzie Niskim, w którym czas zatacza koło. „Film przypomina książkę. Właściwie teraz to już sam nie wiem, co według czego było robione. Darek Jabłoński ustawił kamerę w tych samych miejscach, w których wiele lat temu wymyśliłem „Opowieści galicyjskie”. W ten przedziwny sposób mogę dzisiaj oglądać własne wizje, własne myśli. I ta opowieść o miłości, śmierci i o pokutującym duchu została rozświetlona jakimś nieco nieziemskim blaskiem, cudownym blaskiem kina, który przypomina jednak jasność nadprzyrodzoną. Tym razem chyba udało się pokazać niewidzialne.” Andrzej Stasiuk
Co łączy profesora z Cambridge, prowadzącego wykopaliska w Egipcie, i niepiśmiennego śmieciarza? Całkiem sporo. Obaj na podstawie swoich znalezisk potrafią powiedzieć bardzo wiele o życiu i zwyczajach mieszkańców Egiptu. I okazuje się, że przez ostatnie kilka tysięcy lat ten kraj nie zmienił się wcale tak bardzo, jak można by się spodziewać. Peter Hessler, wieloletni korespondent „New Yorkera” w Chinach, w 2011 roku przeprowadza się z żoną i córkami do Kairu. Nie spodziewa się silnych emocji w tym leniwym mieście, tymczasem trafia w sam środek rewolucji. Żeby lepiej odnaleźć się w otaczającym go chaosie, uczy się języka i nawiązuje przyjaźnie – ze śmieciarzem Sajjidem i jego rodziną, ze sfrustrowanym egipską polityką lektorem arabskiego, z tłumaczem gejem, który boryka się z policyjnymi szykanami, i z drobnymi chińskimi przedsiębiorcami handlującymi damską bielizną (ich spojrzenie na Egipt ożywczo kontrastuje z obiegowymi opiniami formułowanymi na Zachodzie). To od nich, a nie od polityków, działaczy czy lokalnych przywódców, z którymi przeprowadza wywiady, dowiaduje się najwięcej i to oni będą w tym reportażu naszymi przewodnikami po arabskiej wiośnie i po kraju faraonów. „Egipt to moloch zdarzeń, przestrzeń rozwibrowana głosami muezzinów wzywających do modlitwy i lokalnych przebojów wprost pulsujących seksem. Ta znakomita książka pozwala nam poznać kraj fanatyków rodem ze średniowiecza i liberalny, rozerotyzowany „swinging Cairo”. To fascynująca opowieść o życiu codziennym nad Nilem w dobie dwóch rewolucji, przeplatana historią starożytną sięgającą czasów faraonów. Hessler z wprawą doskonałego reportera przenika, analizuje, rozgryza egipską mentalność. Grzebie w tym świecie niczym wytrawny archeolog. Jego książka to fascynująca podróż do prawdziwego Egiptu, nie tego z pocztówek, plaż i dyskotek Hurghady, kraju, jakiego nie znacie.” Piotr Ibrahim Kalwas „„Pogrzebana” to lektura cudownie zapadająca w pamięć, nie konwencjonalna książka podróżnicza, lecz kronika pobytu pewnej rodziny w Egipcie w czasie rewolucji – lata zamętu w miejscu targającym nerwy. Mimo to Peter Hessler nie traci zapału, uczy się języka, zawiera przyjaźnie, znosi wszelkie niedogodności (szczury, przerwy w dostawie wody, oszustwa) i zagłębia się w złożoności polityki czasów współczesnych i starożytnych. Jest to archeologia w każdym tego słowa znaczeniu – wytrwała, odkrywcza i pełna humanizmu.” Paul Theroux „„Pogrzebana” to jedna z tych książek, którą chciałoby się czytać bez końca i której się nie zapomina. Z talentem mistrza opowieści Peter Hessler składa w całość historię, reportaż, wspomnienia, a przede wszystkim relacje o życiu zwykłych ludzi, tworząc piękny i czarujący portret Egiptu oraz egipskiej rewolucji.” Ben Rhodes „Peter Hessler jak mało który z autorów jego pokolenia potrafi po mistrzowsku opowiadać historie. Pisze pięknym, subtelnym językiem, który w miarę czytania wywiera na czytelniku niezapomniane wrażenie. Po latach spędzonych w Chinach Hessler przeniósł się z rodziną do Egiptu, gdzie trafił na pełen napięcia i chaosu okres demonstracji na placu At-Tahrir. Dzięki autorowi poznajemy wielu Egipcjan w taki sposób, jak on ich poznał: w nieformalnych okolicznościach, tworzących z nimi zażyłe, coraz bliższe więzi. Poprzez nich poznajemy na bieżąco burzliwą współczesną historię Egiptu, jakbyśmy sami ją przeżywali.” Larissa MacFarquhar „W swojej najnowszej książce Peter Hessler wydobywa na światło dzienne tajemną historię arabskiej wiosny, po mistrzowsku splatając w całość wspomnienia z okresu swojego pobytu w Kairze z ukrytym przed światem, prywatnym życiem zwyczajnych Egipcjan. Wprowadza nas w te aspekty Bliskiego Wschodu, których nigdy nie oglądamy w wiadomościach: poznajemy przedsiębiorczego zbieracza śmieci, geja wymykającego się policyjnym szykanom, arabskiego lektora, który z nostalgią wspomina czasy socjalizmu w Egipcie.
Życie tam, w getcie, w pojedynkę było niemożliwe. Bez tego nie można było przeżyć i zostać człowiekiem. Zawsze trzeba było mieć kogoś do pary w tym sensie, że trzeba było mieć przy sobie drugiego człowieka, który myśli tak samo, który jest w ciebie tak samo wciągnięty, jak ty w niego. Dla którego zrobisz wszystko, a on dla ciebie. I to jest miłość"" - pisał Marek Edelman, jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim. W rozmowie z Paulą Sawicką przywołuje najintymniejsze chwile z życia swoich przyjaciół, znajomych, niekiedy zupełnie obcych ludzi. Wypływa z nich uniwersalne przesłanie: to uczucie pokonuje wszystko, pozwala na szczęście, wyzwala od strachu, także przed śmiercią.I była miłość w getcie, historia opowiedziana prosto i bez patosu, w przejmujący sposób dotyka jądra człowieczeństwa.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?