Książka jest próbą spojrzenia na spór o koncepcję filozofii chrześcijańskiej uprawianej w Polsce w latach 1950-1989. Ścierali się w nim rzecznicy filozofii klasycznej, broniący tradycji arystotelesowsko-tomistycznej, z propagatorami filozofii współczesnej. Medialną przestrzeń do wymiany opinii stworzyły dyskutantom ogólnodostępne czasopisma wyznaniowe: "Tygodnik Powszechny", "Znak", "Życie i Myśl", "Więź". Ze wzglądu na swój publicystyczny charakter omawiany spór wzbudzał niedosyt filozoficzny, stał się jednak ważnym zjawiskiem powojennej historii intelektualnej polskiego katolicyzmu. Autor przedstawia je na płaszczyźnie teoretycznej oraz funkcjonalnej w ramach studium z pogranicza historii filozofii, historii intelektualnej oraz socjologii historycznej.
Paradoksy osoby Nowe podejście tomistyczne Jedną z najbardziej pouczających rzeczy w książce Mazura jest podejście do metody aporetycznej Arystotelesa, ponieważ zamysłem autora jest zrozumienie paradoksu (zwłaszcza paradoksu osoby ludzkiej) z perspektywy arystotelesowsko-tomistycznej, choć wnikliwie posługuje się on również metodą fenomenologiczną, która pomaga mu osiągnąć zamierzony cel []. Praca Mazura jest pasjonującym studium, odznaczającym się erudycją, przenikliwością filozoficzną, świadomością historyczną i oryginalnością. Curtis L. Hancock (Rockhurst University, Kansas City) Książka Paradoksy osoby Piotra S. Mazura to znakomita opowieść o osobie ludzkiej napisana z filozoficznej perspektywy paradoksów osoby. Pomimo swojej zwięzłości książka jest bardzo wnikliwym i wszechstronnym studium podjętego tematu, czyli paradoksów osoby. Z wielką precyzją i przejrzystością ukazuje napięcia tkwiące w osobie ludzkiej oraz analizuje je w wymiarze egzystencjalnym, logiczno-epistemologicznym i ontologicznym. John P. Hittinger (University of St. Thomas, Houston) Publikacja Piotra S. Mazura jest godna polecenia ze względu na nowatorstwo problematyki i jej teoretyczne pogłębienie. Może konkurować z licznymi nurtami filozofii europejskiej, które zmierzają w kierunku dekonstrukcji pojęcia osoby, prowadząc w zasadzie do filozofii bezosobowej oraz do banalnego witalistycznego i naturalistycznego spłaszczenia jej obrazu. Vittorio Possenti (Universita Ca Foscari, Venezia)
Oto czasy nadchodzą nowe. Bob Dylan Nowożytna krytyka religii i towarzyszący jej sekularyzm uwolniły chrześcijaństwo od ciężaru bycia religią. Nie będzie ono musiało już dłużej zajmować się organizacją przestrzeni publicznej, estetyką, polityką i etyką. Ale co z Bogiem? Być może w erze postsekularnej Bóg mocą paradoksu przemawia poprzez swoje dyskretne milczenie? Co łączy rapera Matę z katolickim filozofem Blaisem Pascalem? Jakie czułe liturgie odprawia w swych książkach Olga Tokarczuk, a co zawdzięcza islamowi Orhan Pamuk? Miłosz Puczydłowski w Atłasowej podszewce zaprasza do intelektualnej podróży przez dzieła noblistów i popkulturę, aby odnaleźć niewidzialny dla oka, lecz bliski ciału wątek: szlachetną, oczyszczoną z fundamentalizmów duchową podszewkę świata jaką stworzyły religie, a która dziś przenika nasze świeckie myślenie. Miłosz Puczydłowski - ur. 1986, associate professor w dziedzinie badań nad religiami, światopoglądami i etyką na Uniwersytecie Południowo-Wschodniej Norwegii. Uczy przyszłych nauczycieli. Za poprzednią książkę pt. Religia i sekularyzm otrzymał w roku 2018 Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera. Mieszka w Tonsbergu.
Nowe, uzupełnione i dokładniejsze tłumaczenie książki o fundamentalnym znaczeniu dla chińskiej filozofii. Jej tekst wpłynął na kształt chińskiego światopoglądu, estetyki, stał się podstawą myśli taoistycznej i zarazem umożliwił narodziny w Chinach buddyzmu chan (jap. zen). „Można wyróżnić dwa typy tekstów obecnych w Zhuangzi: przypowiastki filozoficzne (yuyan), które pewne treści filozoficzne przekazują w formie nierzadko humorystycznych anegdot o znanych lub wyimaginowanych postaciach oraz wykłady filozoficzne, w których brak warstwy narracyjnej. […] Zhuangzi przez wielu uważany był i jest nadal za jedno z najbardziej fascynujących i najpiękniejszych dzieł piśmiennictwa chińskiego”
ze Wstępu tłumacza
Jak często nie ufasz własnym emocjom? Czy zdarzyło ci się tłumić płacz, by nie okazać słabości? Nie jesteś pierwszy! Każda odczuwana przez nas emocja ma swoją historię – historię ludzi, którzy jej doświadczali, badali ją, którzy o niej opowiadali i śpiewali. Ilaria Gaspari zaprasza wielkich myślicieli, poetów i pisarzy do rozmowy o naturze emocji – od Seneki do Schopenhauera, od Szekspira do Szymborskiej. Filozoficzne refleksje łączy z własnymi doświadczeniami, by pokazać, że tylko kiedy pozwolimy sobie na wszelkie emocje, jesteśmy w pełni ludźmi i mamy szansę otworzyć się na doświadczanie świata.
Głównym tematem tego cyklu wykładów jest zrozumienie istoty Chrystusa, który nie tylko przeszedł przez Misterium Golgoty, ale od dawna oddziaływał że światów duchowych na ludzkość. Autor omawia przy tym historię filozofii i obraz myślenia ludzi na przełomie wieków. Przedstawia także naukę gnozy z tego okresu. Opisuje świat greckich bogów, zwłaszcza Apolla, oraz charakter proroctw Sybilli. Szeroko omawia drogę poszukiwania świętego Grała.
Do tej książki mam stosunek bardzo osobisty. Nie tylko dlatego, że jej autor był moim serdecznym przyjacielem, lecz również dla niej samej. Zresztą te dwa powody zlewają się ze sobą. Wszak autor i jego dzieło nie bardzo różnią się od siebie. Do tego dochodzi jeszcze trzeci powód - bohater tej książki, Joachim Metallmann. Janusz Mączka, poprzez swoją pracę habilitacyjną i kwerendy w krakowskich archiwach, zaprzyjaźnił się z Metallmannem na dobre, a - jak wiadomo - przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi, więc i ja przejąłem coś z sympatii Janusza do Metallmanna.Gdyby danym było Januszowi ukończyć tę książkę, byłaby to książka o Metallmannie, ale to, że odszedł przedwcześnie, sprawiło, iż jest to książka o Metallmannie i Mączce. Dzielą ich dwa pokolenia, ale łączy fakt, że są dwoma rozdziałami krakowskiej filozofii przyrody. Oba rozdziały nie zostały dopisane do końca.Michał HellerWstęp i opracowanie: Michał Heller
Drogi Czytelniku,cieszę się bardzo, że oto wziąłeś do ręki Zeszyt 2 i najwidoczniej nie masz zamiaru wyrywania z niego kartek i zdeptania na podłodze.Tak jak w Zeszycie 1, jestem autorką tekstów i melodii wszystkich piosenek, poza kilkoma z muzyką Bogdana Hołowni i Marcina Partyki. Sama je śpiewam takie 3 w jednym, już kiedyś o tym wspominałam.Wiem, obiecałam, że dołożę wszelkich starań, żeby jakoś ten szalony zbiór uporządkować, stosując jakiekolwiek kryterium. Ale otrzymałam w ten sposóbniejednorodną materię, do której najlepiej pasuje określenie Groch z Kapustą.Tak więc uprzedzam Cię, drogi Czytelniku, że sprawy mogą potoczyć się w sposób niekontrolowany.
"Nazajutrz być może przyniesie coś lepszego" - te słowa jak modlitwa codziennie tliły się nadzieją w sercach wszystkich, którzy doczekali tego, co przyniosła wojna. Ten czas na każdym, bez wyjątku, odciskał swoje piętno...Nie inaczej było w Markowej, niewielkiej wsi na Podkarpaciu. Tam, tak jak wszędzie, ludzie "nauczyli się" czekać na jutro. Dzień po dniu, godzina po godzinie, minuta po minucie przywykli do lęku i niepewności. Nauczyli się żyć z widmem śmierci. Egzekucje, przeszukania, ciągły strach o jutro - to był chleb powszedni. Wszystkim wydawało się, że przywykli. Nie wiedzieli, że to, co miało nadejść nazajutrz, zmieni Markową na zawsze.Pamiętnej nocy z 23 na 24 marca 1944 roku chłód zdawał się przeszywać do szpiku kości. Jakby sama śmierć przechadzała się po markowskich polach. Przenikliwy wiatr złowrogo świszczał między domami i nie pozwalał spokojnie zasnąć. Coś nienazwanego czaiło się w powietrzu.Dopiero świt rozgonił tę ciemność, a pierwsze promienie słońca odsłoniły straszną tajemnicę. Obok niewielkiej chaty ostatnie tchnienia wydawała rodzina Ulmów - Józef i Wiktoria, a z nimi ich siedmioro małych dzieci: Staś, Basia, Władzio, Franuś, Antoś, Marysia i nienarodzone, dotąd bezpieczne pod sercem matki. Niebo zdawało się płakać nad losem konających, a cisza, która na chwilę nastała, zdawała się krzyczeć. Czas Ulmów na ziemi dobiegał końca. Dla budzącej się Markowej to był dopiero początek. Od tej chwili bowiem Markowa już nigdy nie była taka sama...Nazajutrz w Markowej to fabularyzowana opowieść oparta na faktach, przedstawiająca historię tych, którzy mimo zagrożenia własnego życia ratowali innych. Autor w niezwykle sugestywny sposób przedstawia złożone relacje polsko-żydowskie w Markowej, a punktem wyjścia do opowiedzenia tych historii jest egzekucja bł. rodziny Ulmów. Wielkim bogactwem, jakie zawiera niniejsza publikacja, są spisane świadectwa ludzi, którzy pamiętają tamten czas. Nazajutrz w Markowej to opowieść o tym, że "kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat".Każde życie i każda historia mają swoją twarz. Nieposzlakowana twarz w obliczu wojny wydaje się najpiękniejszą rysą, jaką pozostawia człowiek w swoim przemijaniu. Ludzkie życie na ziemi kończy się, jednak pamięć i wdzięczność pozostają. (...)Mam niezłomną nadzieję, że niniejsza publikacja uchroni od śmierci już nie ludzkie życie, lecz ludzką pamięć, i przyczyni się do tego, że w dziejowym panteonie naszego narodu nie zostaną zapomniane sylwetki zarówno polskich, jak i żydowskich mieszkańców podkarpackiej Markowej, którzy w okresie wojennego terroru podjęli próbę ratowania ludzkiej godności, skazanej na niepamięć przez niemiecko-nazistowski aparat śmierci z racji na etniczną przynależność czy religijną postawę.Niniejszą publikację finalizują wspomnienia ostatnich świadków epoki, których świadectwa są niczym trwała pieczęć, a zarazem podpis złożony nie piórem, a życiem toczącym się "nazajutrz" po zbrodni z 24 marca 1944 roku. Niech ich bohaterstwo zostanie zapamiętane!Ks. Paweł TołpaPolacy w latach drugiej wojny światowej, praktycznie od jej początku, nieśli pomoc Żydom - zarówno w formie zorganizowanej, (...) jak i indywidualnej - przede wszystkim dzięki chrześcijańskiej postawie ludności, jak i silnemu autorytetowi Kościoła katolickiego. (...) "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego" stało się w latach okupacji przykazaniem i niezwykłym wyzwaniem.W Muzeum w Markowej znajduje się niezwykle sugestywna mapa okolicznych gmin z zaznaczonymi miejscowościami, w których historycy udowodnili fakt ratowania Żydów. To jest niebo pełne gwiazd!Prof. Jan Żaryn
Dr Tadeusz Sznajderski – adiunkt w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego. Historyk filozofii, dziennikarz radiowy i prasowy, medioznawca. Zainteresowania badawcze koncentruje wokół filozofii człowieka, współczesnej hermeneutyki i medioznawstwa. Dotychczas wydał trzy książki: Człowiek, Bóg, filozofia (Wyd. IFiS PAN, 2022), Stanisława Staszica koncepcja człowieka (Wyd. IFiS PAN, 2020), Polska na drodze do Unii Europejskiej (Fundacja CIP, 2000). Jest autorem kilkudziesięciu artykułów publikowanych w periodykach polskich i zagranicznych, m.in.: Erazm z Rotterdamu – humanizm – reformacja, Pojęcie Absolutu w filozofii klasycznej, Oxford historyczny i współczesny, A. Schweitzera koncepcja człowieka, Wpływ filozofii H. Elzenberga na twórczość Z. Herberta, E. Fromma koncepcja człowieka jako podmiotu miłości, Człowiek w świecie wszechobecnych mediów, M. McLuhan: człowiek – media – historia – język, Program radiowy publicznych, regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, J. Baudrillarda koncepcja człowieka i mediów, Audycja radiowa w dobie nowych mediów, Program radiowy: zasady, ocena, realizacja.
Tom inaugurujący nową serię "Bibliotekę Filozoficzną", która będzie prezentowała arcydzieła światowej filozofii, zarówno klasycznej, jak i współczesnej, nietłumaczone dotąd na język polski lub wymagające nowych tłumaczeń z języka oryginału, w doskonałym i przystępnym opracowaniu, z przybliżającymi autorów i ich dzieła wstępami najznakomitszych specjalistów. Powstały po 203 r. traktat „O duszy” pochodzącego z Afryki wczesnochrześcijańskiego pisarza Tertuliana, to pierwsze znane dzieło chrześcijańskie poświęcone niektórym zagadnieniom związanym z duszą (z przesadą czasem zwane pierwszą chrześcijańską psychologią). Tertulian – postać niewątpliwie wybitna, lecz wciąż nieco tajemnicza – stworzył tu pismo polemiczne, wpisujące się w zamiar odparcia nauczania rywalizujących z chrześcijaństwem i podszywających się pod nie szkół gnostyckich. Nie sposób zanegować wkładu, jaki wniósł autor w rozwój teologii chrześcijańskiej, tym jednak - co może zaskoczyć współczesnych czytelników - jest połączenie wagi tematu, niezwykłego jego ujęcia oraz kunsztu literackiego. Dzięki umiejętnie stosowanym figurom retorycznym, eksperymentom ze stylem, wplataniem słów potocznych i neologizmów traktat „O duszy” pozostaje dziełem olśniewającym głębią refleksji, intuicją teologiczną i zaskakującą świeżością. Za przekład z łacińskiego oryginału, wstęp i opracowanie naukowe odpowiada dr Małgorzata Jesiotr.
Myślenie kreatywne, czyli coś z niczego to książka o tym, jak tworzyć nowe idee z wykorzystaniem prostych sztuczek otwierających nam klapki w głowach. Przeczytamy w niej o tym, jakie są przyczyny porażki geniusza, który chciał w XIX wieku zbudować prawdziwy komputer, oraz o tym, co ma z tym wspólnego system numeryczny, którego używali Majowie. Albo o tym, jak (za wszelką cenę!) nie napisać melodii i odnieść sukces, tak jak udało się to kompozytorom muzyki atonalnej. Albo jak nie zagrać w ogóle ani jednej nuty i zostać współautorem kompozycji, co udało się pewnemu perkusiście zespołu rockowego. Dowiemy się też, czym różni się katoblepas od gryfa, jak wyglądał Jasieński w objęciach chimery oraz co to jest googleinteligencja. |W publikacji opisanych jest wiele metod stymulujących kreatywne myślenie, takich jak burza mózgów (ale w wersji, w której nikt, z wyjątkiem moderatora, nie wie, jaki jest jej temat!), imaginowanie (czyli generowanie skojarzeń na podstawie obrazków) lub używanie słów wybranych za pomocą losowania.Są też przedstawione metody twórcze, które porządkują myślenie i chronią uczestników sesji kreatywności przed presją towarzyską, a polegają na noszeniu kolorowych kapeluszy (zob. okładka). Inne pokazują, że anonimowość może być świetnym lekarstwem na brak kreatywności oraz że należy koniecznie korzystać z inspiracji, które są symetryczne pod względem kobiecości i męskości.A co ma gender z tym wspólnego? O tym opowiada cały rozdział…
Dzieje naszej cywilizacji pokazują, że chrześcijaństwo można afirmować albo negować, nie można go jednak usunąć z całościowego obrazu świata. Odpowiedzią literatury na obecność chrześcijaństwa w kulturze europejskiej i nieporównywanie szeroki zasięg owego przenikania wskazanego w tytule są wielorakie formy literackie, w których przez kolejne lata i epoki kulturowe wybrzmiewały – i nadal wybrzmiewają – treści chrześcijańskie (… ). W tomie znalazły się więc teksty o walce człowieka o jego własne człowieczeństwo, mozolnie odnajdywane na drodze ku wypełnieniu w Bogu; o wpisanej w ludzki byt potrzebie transcendencji i zmaganiach z niemożnością wyrażenia niewyrażalnego; są także spowite intymnością zapisy doświadczenia wiary i osobiste poszukiwania właściwego kształtu relacji z Bogiem. Niektóre artykuły pokazują przejmujące potyczki człowieka ze złem i słabością, inne na plan pierwszy wysuwają odwagę i fascynującą przygodę w zdobywaniu dobra. Lustra literatury, na które wskazuje niniejsza książka, odzwierciedlają również trudne i zawiłe niekiedy drogi cywilizacyjnej integracji Europy, budowanej na fundamencie myśli i wartości chrześcijańskich oraz podtrzymywanej w różnych formach zaangażowania społecznego, edukacyjnego i formacyjnego. Ze Wstępu Wielość literackich i kulturowych „luster” chrześcijaństwa zebranych w niniejszym tomie jest imponująca; wszystkie przedstawione w książce eseje prezentują najwyższy poziom merytoryczny, niektóre otwierają zupełnie nowe perspektywy interpretacji znanych motywów. Dla wierzącego czytelnika Przenikania mogą być kolejnym śladem działania niewidzialnego Ducha, który „zna i przenika” każde działanie człowieka; agnostykom ich lektura dostarczy przyjemności obcowania z prawdziwie przenikliwą, dogłębną i wrażliwą analizą tekstów literackich. Z recenzji prof. dr hab. Małgorzaty Grzegorzewskiej
Baruch (lub Benedykt) Spinoza (1632-77) pochodził z żydowskiej rodziny żyjącej w Niderlandach, za swoje poglądy został usunięty z gminy, studiował scholastykę chrześcijańską, naukli przyrodnicze, filozofię (zwł. Kartezjusza i Hobbesa); jego filozofię określa się jako panteizm racjonalistyczny: racjonalizm (od Kartezjusza), naturalizm (od Hobbesa) i panteizm (od Majmonidesa), był też Spinoza wyznawcą teorii wolnościowych w życiu społecznym, propagował tolerancję, jego "Traktat teologiczno-polityczny" znalazł się na Indeksie Dzieł Zakazanych. nAJWAŻNIEJSZY JEST JEDNAK WPŁYW kARTEZJUSZA, gdyż jak pisze Leszek Kołakowski (w "Jednostka i Nieskończonść", PWN 1958), teoria idei spinozjańska jest produktem rdzennie kartezjańskim, to znaczy wyrosłym z problematyki narzuconej przez kartezjański duazlizm jako rozwiązanie jego nieprzezwyciężalnych na pozór trudności. I właśnie teorii swojego mistrza poświęca Spinoza napisane w 1663 roku Zasady filozofii Kartezjusza w porządku geometrycznym wywiedzione. Podobnie jak Kartezjusz - Spinoza będąc racjonalistą, także w tej rozprawie zastosował racjonalną metodologię (w porządu geometrycznym) by lepiej, racjonalniej przedstawić filozofę Kartezjusza (ukazując przy okazji jej wpływ na samego autora)
Trudne pytaniaDlaczego serce maluszka przestało bić, dlaczego akurat nas to spotkało, dlaczego doszło do poronienia? Te pytania zadaje sobie każdy, kto doświadczył utraty nienarodzonego życia. Skoro Bóg chce naszego szczęścia, dlaczego w takim razie dopuszcza śmierć dziecka? To kwestie, od których nie można uciekać.Prawdziwe historieNiniejsza książka to poruszająca opowieść mamy dwójki żyjących dzieci i jednego maluszka narodzonego dla nieba. Zamieszczono w niej również inne historie rodziców utraconych dzieci. Dzielą się oni swoimi przeżyciami związanymi ze śmiercią oczekiwanego potomstwa, żałobą, a także tym, co pomogło im przetrwać najtrudniejsze chwile.Kompendium wiedzyPublikacja stanowi także kompendium wiedzy z punktu widzenia psychologicznego, medycznego i duchowego wsparcia.
Księga dedykowana Profesorowi Bogusławowi Nierenbergowi w sposób wielowymiarowy ukazuje Jego działalność, a zwłaszcza wkład w rozwój nauk o zarządzaniu i nauk o komunikacji społecznej i mediach. Monografia składa się z 29 tekstów przygotowanych przez uczniów, współpracowników, przyjaciół, partnerów naukowych, działaczy społecznych oraz przedstawicieli administracji publicznej i biznesu. Autorzy odnoszą się do dorobku naukowego Jubilata, a także Jego działalności dziennikarskiej i organizacyjnej zarówno w mediach publicznych, jak i na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Opolskim."Profesor Nierenberg dysponuje ogromną wiedzą człowieka zarządzającego mediami i znakomitym warsztatem badawczym, oferuje polskiej nauce unikatowe i oryginalne modele definiujące współczesne problemy medioznawcze. Refleksje naukowe zawarte w Jego pracach wzbogacają naszą wiedzę i rozumienie świata uwikłanego w skomplikowane społecznie i technologicznie media".Z recenzji dr hab. Krystyny Doktorowicz, prof. UŚ"Publikacja pokazuje, jak wybitną osobowością jest Profesor Nierenberg, jak efektywnie połączył wiele kwestii w swoim życiu. Praktyka dziennikarska, zarządzanie mediami przez wiele lat, a następnie błyskotliwe przejście do świata nauki i trwałe wpisanie się w niego, działania prospołeczne, wybitna działalność dydaktyczna i organizacyjna oraz kwalifikacje mentoringowe sprawiają, że księgę czyta się z podziwem i wzruszeniem. Profesor jest nie tylko wybitnym naukowcem, ekspertem z zarządzania mediami, redaktorem, świetnym menedżerem, ale przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem".Z recenzji dr hab. Lidii Pokrzyckiej, prof. UMCS
Jak badać użytkowników Facebooka? Jakie wyzwania stoją przed osobami analizującymi TikToka? Czy potrzebujemy nowych teorii wyjaśniających świat mediów społecznościowych w dobie algorytmizacji i platformizacji kultury? Autorka odpowiada na powyższe pytania, opisując aktualne nurty analityczne, wyniki autorskich badań oraz przywołując prace innych badaczy i badaczek serwisów społecznościowych. Omówione w książce teorie i metody pozwolą czytelnikom lepiej zrozumieć specyfikę terenu badawczego, jakim są współczesne media społecznościowe, w których obok użytkowników ludzkich coraz większą rolę odgrywają aktorzy nie-ludzcy. Monografia może zainteresować komercyjne podmioty zajmujące się badaniami i monitorowaniem platform społecznościowych, a także pracowników działów PR firm i instytucji oraz media plannerów. Pozwala bowiem zdać sobie sprawę ze specyfiki mediów społecznościowych, różnorodnych dynamik związanych z ich użytkowaniem oraz unikalności dyskursów i porządków władzy kształtujących się w ich obrębie. Autorka z niezwykłym wyczuciem przekłada wszystkie te uwarunkowania na etapy projektowania badań, co sprawia, że czytelnik zostaje wyposażony w bogatą wiedzę na temat tego, co, jak i gdzie badać w ramach owych platform. Z recenzji dr. hab. Jana Stasieńko, prof. UDDSW Aleksandra Powierska– kulturoznawczyni i medioznawczyni, adiunktka w Instytucie Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Praktyczka i teoretyczka. Autorka „Podcastu Netnograficznego”. Interesuje się nowymi mediami, a w szczególności serwisami społecznościowymi i komunikacyjną rolą obrazów publikowanych w internecie.
Czy współczucie to temat na książkę? Jedni mówią: "Tak, tego nam dziś potrzeba! Nie przymusu poprawnej politycznie empatii, lecz konsekwentnej nieobojętności wobec cierpienia". Drudzy odpowiadają: "Ile można!? Współczucie nie jest sexy, zróbcie coś o przemocy czy relacjach damsko-męskich, to się sprzeda!".Małgorzata Bilska i jej rozmówcy pokazują, że współczucia nie da się zamknąć w ścisłych ramach. Każdy musi tu iść swoją drogą. Nauczyć się dostrzegać konkretnego człowieka, zrozumieć, że ważna jest osoba, a nie wyobrażenia o niej, stereotypy czy instytucje. Kogo stać na taką postawę? Kogoś, kto szuka w sobie "talentu współczucia", zamiast kierować się litością, której nikt nie chce.
Nie chcąc myśleć o logice roślinnego życia poza jego biochemicznymi, komórkowymi czy mikromolekularnymi procesami i układami ekologicznymi filozofowie z łatwością założyli, że w szerokich ewolucyjnych ramach odniesienia istnienie roślin jest słabiej rozwinięte lub mniej zróżnicowane niż istnienie ich zwierzęcych czy ludzkich odpowiedników i że w związku z tym byty roślinne bezwarunkowo udostępniają się nieograniczonemu użyciu i eksploatacji. Tego rodzaju stłumienie najbardziej podstawowego pytania o rośliny legło u podstaw ich etycznego zaniedbania. Choć podobnie jak my są one istotami żywymi, nie potrafimy wychwycić w nich nawet najmniejszych podobieństw z naszym życiem. Marginesy filozofii zamieszkiwane są przez nie-ludzkie i nie-zwierzęce istoty w tym rośliny. Podczas gdy współczesna filozofia raczej wystrzega się ontologicznego i etycznego namysłu nad roślinnym życiem, Michael Marder stawia je na pierwszym planie dokonującej się obecnie dekonstrukcji metafizyki. Autor wskazuje wybrane aspekty istnienia i zachowania roślinnych organizmów oraz roślinnego dziedzictwa ludzkiej myśli. Dowodzi, że rośliny są w stanie oprzeć się totalizującej logice i wyjść poza ciasne granice instrumentalizacji. Rekonstruując życie roślin po metafizyce, Marder skupia się na ich wyjątkowej czasowości, wolności oraz materialnej wiedzy i mądrości. W jego ujęciu myślenie roślin to zarówno niekognitywny, nieideacyjny i nieobrazowy tryb myślenia właściwy roślinom, jak i proces sprowadzania ludzkiej myśli z powrotem do jej korzeni i uroślinniania jej.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?