Szeroki wybór książek, multimediów z zakresu szeroko pojętej kultury: architektura, duchowy wymiar twórczości, szlaki kajakowe, współczesne media, przemoc w mediach, polityka. Odnajdziesz tu również książki i podręczniki idealne dla uczniów oraz studentów. Szeroki wybór beslsellerów i nowości.
Bóg objawił swój plan odkupienia w świętach Izraela. Niniejsza książka pokazuje, w jaki sposób wyznaczone przez Boga pory świętowania odnoszą się do naszego obecnego życia i zapowiadają chwalebną przyszłość z Mesjaszem.Nauczyciel Słowa Bożego, Sam Nadler, proponuje głębokie i fascynujące studium świąt Izraela, które zmieni twój sposób rozumienia Biblii.
W niniejszym tomie Czytelnik znajdzie kolejną porcję takich tekstów, które zrodziła „potrzeba serca”. Dziedzic odkrywa w nich mało znane lub w ogóle nieznane rysy wybitnych twórców współczesnej kultury polskiej, którzy odeszli już „ na wieczną służbę. (...).
Gdyby przyszło mi określić przynależność Stanisława Dziedzica do którejś ze szkół „portrecistów literackich”, to opowiedziałbym się za zaliczeniem go do szkoły portretu realistycznego. Przemawia za tym przede wszystkim bogata faktografia jego tekstów. Trzeba wszakże pamiętać, że tworzone przez niego teksty nasycone są skrywanym wprawdzie poza ową warstwą faktograficzną, ale raz po raz dającym o sobie znać podłożem uczuciowym. Krytyk ten nigdy nie jest kronikarzem spisującym suche fakty, poza owymi faktami zawsze widzi konkretnego człowieka. (…) jedno jest pewne: Czytelnik przyjmie jego kolejny tom prozy na pewno z dużą wdzięcznością!”
prof. Franciszek Ziejka
ze wstępu
W 2008 roku J.K. Rowling wygłosiła wzruszającą przemowę dla absolwentów Uniwersytetu Harvarda. Przemówienie, które ukazuje się po raz pierwszy w formie książkowej w języku polskim pt. „Życie jest sztuką”, zawiera cenne rady dla każdego, kto znalazł się w przełomowym momencie życia. Autorka zadaje trudne pytania o to, jak przyjmować porażki i jak skorzystać z siły wyobraźni dla własnego i wspólnego dobra. Czerpiąc przykłady z własnego życia, światowej sławy pisarka przenikliwie i poruszająco rozważa najważniejsze wartości w życiu.
Wpływy ze sprzedaży książki J.K. Rowling przekaże organizacji charytatywnej Lumos Foundation.
Rój jest nie tyle formą, ile raczej sposobem indywiduacji kolektywów czy sieci społecznych, dlatego stanowi wspólny mianownik dla całego spektrum zjawisk społeczeństwa idei. Badania nad zwierzętami spotykają się tu za pośrednictwem dyskursu posthumanizmu z teorią mediów. Zwierzęta od dawna dostarczały materiału do rozważań nad intensywnościami i potencjałami ciała, tym samym wspierając dyskursy i praktyki zarządzania oraz nowoczesną biopolitykę. W związku z tym trzeba im wreszcie przywrócić należne miejsce w historii mediów, określając ich znaczenie dla medialnych teorii indywiduacji i nie-ludzkich, zwierzęcych ciał. Musimy uświadomić sobie materialną specyfikę współczesnych technologii cyfrowych, które wynikają zarówno z oprogramowania, osobliwości protokołów obowiązujących dziś w sieci, jak i ze „«zwierzęcych» cech kultury cyfrowej”.
Fragment Epilogu
Nasz podręcznik niesie przesłanie, że za fundament ekonomii kultury należy uznać rozwój, a nie rynek. Tylko bowiem w ten sposób można uchwycić związek kultury z gospodarką i jej współczesnymi przemianami strukturalnymi, ale też – szerzej – ze zmianą społeczną. (…)
Naszym celem było przygotowanie podręcznika, który byłby wprowadzeniem do „ekonomii kultury”, ale który nie powielałby podejścia wypracowanego na gruncie ekonomii neoklasycznej, w której kulturę postrzega się przez pryzmat rynku, gospodarki rynkowej i przemysłów kreatywnych. Cechą nadrzędną tak pomyślanego podręcznika jest podejście interdyscyplinarne, dopiero ono umożliwia bowiem uchwycenie i ukazanie zależności między kulturą a rozwojem. Dlatego stworzyliśmy zespół, w którym wokół tego celu skupili się nie tylko ekonomiści, ale też socjologowie, historycy sztuki oraz prawnicy – teoretycy i praktycy. (…)
Obecna wersja podręcznika jest pod względem treści zasadniczo zmieniona i rozszerzona. Ale najważniejszą modyfikacją jest jego zupełnie nowa edytorska forma. Powstała ona w następstwie podjęcia przez autorów współpracy z pracownikami i studentami Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
ze „Wstępu”
prof. Jerzego Hausnera
prof. Anny Karwińskiej
prof. Jacka Purchli
Epistolografia Burckhardta odsłania mniej znane oblicze wielkiego uczonego – wnikliwego obserwatora rzeczywistości politycznej i klasycznego krytyka „wynaturzeń” kultury świata nowoczesnego, człowieka o wyraźnie konserwatywnych poglądach polityczno-społecznych. Pozwala wejrzeć w jego skomplikowaną i niejednoznaczną osobowość – humanisty i uczonego, wyczulonego w równym stopniu na formalne i tematyczne aspekty oraz funkcje sztuki dawnej, jak i na współczesną sobie poezję czy muzykę. Stanowi niepowtarzalny dokument atmosfery intelektualnej i politycznej kilku dekad XIX stulecia, w której Burckhardt kształtował swoje poglądy na historię i jej znaczenie w świecie nowoczesnego kryzysu. Prezentowany tom jest wyjątkowym uzupełnieniem Wykładów o sztuce (WUW, 2016), wzbogacając je o niezwykły rys formowania się osobowości uczonego od wczesnych lat studenckich po ostatni etap życia.
Jacob Burckhardt (1818-1897), jeden z największych historyków sztuki i kultury XIX wieku, przez całe życie prowadził bogatą korespondencję. Dziś pamiętany przede wszystkim jako autor Kultury Odrodzenia we Włoszech i Griechische Kulturgeschichte, w swoich listach zawarł fascynujący obraz epoki, w której przyszło mu żyć.
W drugiej połowie XX wieku, głównie dzięki pracom prof. Jana Białostockiego, powstała w Uniwersytecie Warszawskim tradycja udostępniania w języku polskim klasycznych tekstów o sztuce, pióra wielkich artystów, myślicieli, pisarzy i krytyków. Niniejsza seria – prezentująca dzieła, których większości dotychczas nie przetłumaczono, o niepodważalnym znaczeniu dla nauk o sztuce i historii kultury, mądre, atrakcyjne literacko, piękne – stanowi kontynuację tej tradycji.
We współczesnym świecie miliony ludzi zwiedzają placówki muzealne. Powstanie Muzeum zwykle oznacza „wpisanie” go na turystyczną mapę kraju, a nawet Europy, dzięki czemu w przewodnikach turystycznych pojawiają się nowe miejsca czy miejscowości. Muzea należą do najważniejszych dóbr kultury, stanowiąc znaczącą atrakcję turystyczną, dzięki posiadanym zbiorom, realizowanym wystawom, podejmowanym działaniom edukacyjnym i popularyzatorskim oraz często samej siedzibie. Książka stanowi swego rodzaju kompendium wiedzy o muzealnictwie, muzeach w turystyce i turystyce muzealnej.
Książka adresowana jest do studentów na kierunkach związanych z turystyką, muzealnictwem, historią kultury. Może być także przydatna pilotom wycieczek i przewodnikom, turystom oraz wszystkim miłośnikom muzeów.
Dwa stulecia istnienia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich przedstawione w formie montażu świadectw. Na książkę złożył się bogaty wybór ilustracji i zapisów (zarówno drukowanych, jak i pozostających w rękopisach) pochodzących z dzienników, wspomnień, a także listów, dokumentów, wywiadów i innych tekstów prasowych oraz – w końcowym etapie opowieści – nagranych relacji. Dzięki starannemu wyborowi powstała kompozycja, która odzwierciedla dzieje instytucji, począwszy od pomysłu na jej utworzenie, a na współczesności skończywszy. Czytelnik znajdzie tu m.in. listy Józefa Maksymiliana Ossolińskiego (oficjalne i prywatne) czy cesarza Austrii Franciszka I, a nierzadko też anegdotyczne wspomnienia współpracowników hrabiego. W niniejszej książce oddajemy głos świadkom wydarzeń związanych z Ossolineum w całej jego historii.
Książka została przygotowana we współpracy z Ośrodkiem KARTA.
„Opowiem charakterystyczną wizytę hrabiego Ossolińskiego u oo. Dominikanów w Krakowie, na którą sam patrzyłem. [...] Wchodzimy jednego dnia rano do Sali bibliotecznej: kilku młodych (nowicjuszów) zamiata salę, przy czym podnieśli taki kurz, że niepodobna było widzieć o kilka kroków przed sobą (był to zapewne naumyślny strategem [fortel], aby się pozbyć gościa niepożądanego, bo pamiętną im była bytność Czackiego, który oo. Dominikanom wielką wyrządził szkodę). Ossoliński żąda pokazania katalogu; otrzymuje odpowiedź, że nie ma. Zaczyna więc zbliżać się do szaf bibliotecznych. Klerycy kręcą się koło nas, nie spuszczając oka z podejrzanego gościa. Jeden bierze kilka ksiąg i przenosi na stół, inny te same księgi bierze i przenosi na inne miejsce [...]. Ossoliński, obejrzawszy kilka ksiąg, odkłada je na miejsce, a po kwadransie może, widząc, jak mają na niego baczne oko, zabiera się do wyjścia i opuszczamy salę bez najmniejszej korzyści.
Gdyśmy już wyszli z gmachu klasztornego, hrabia mówi do mnie: «Czy uważałeś ty, jak nas pilnowano?». Na co odrzekłem: «Uważałem, ale muszę dodać, że nie nas, ale samego hrabiego». Na co on: «To oni mnie, widzę, w podejrzeniu mieli, żem przyszedł okradać ich». «Nie inaczej». «O hultaje Dominikany, ale ja przecież wielkie zrobiłem głupstwo, biorąc się do wielkich ksiąg, bo gdybym udał się był do małych, byłbym może co ułowił»”.
Wspomnienia Ambrożego Grabowskiego, t. 2, Kraków 1909
Karol Sienkiewicz, krytyk sztuki, podąża śladami Althamera, uczestniczy w wielu jego akcjach, próbując zrekonstruować metodę pracy i zarysować artystyczny i filozoficzny horyzont jego działań. Z książki wyłania się fascynująca postać człowieka, dla którego sztuka nie ma granic, a życie jest tajemnicą współistnienia z innymi ? i z Kosmosem. Znakomicie napisany reportaż biograficzno-krytyczny Sienkiewicza pojawia się w ciekawym momencie ? otaczająca nas rzeczywistość przydaje pracy Althamera nowych kontekstów i znaczeń. Autor nie stawia mocnych tez, raczej zaprasza do myślenia i formułowania pytań wykraczających poza opisane działania artysty.
Wciągająca lektura nie tylko dla wielbicieli sztuki współczesnej, także dla tych, którzy twierdzą, że jej nie rozumieją.
Karol Sienkiewicz jest krytykiem i historykiem sztuki. Jako krytyk współpracuje z „dwutygodnikiem” (dwutygodnik.com). Wspólnie z Kasią Redzisz opracował tom tekstów o sztuce lat 80. autorstwa Andy Rottenberg (Przeciąg, 2009) oraz wydał książkę Świadomość Neue Bieriemiennost (2012). W 2012 roku otrzymał Nagrodę Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy. W 2014 roku ukazała się jego książka Zatańczą ci, co drżeli. Polska sztuka krytyczna.
Książka wydana w koedycji z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Publikacja jest przeznaczona dla uczniów szkół podstawowych. Dzięki niej mogą rozwijać swoje zainteresowania i zajmować się swoim hobby również w szkole.
Temat Miesiąca: Wiara bez uprzedzeń. Homoseksualność a Kościół
Stosunek Kościoła do społeczności LGBT się zmienia. Dzieję się tak m.in. za sprawą pontyfikatu papieża Franciszka. Wypracowanie odpowiedniego stanowiska wobec osób homoseksualnych pozostaje jednym z najpoważniejszych wyzwań dla Kościoła.
Czy Kościół jest miejscem dla wierzących osób homoseksualnych i mogą one liczyć na wsparcie?
Jakie jest oficjalne stanowisko Kościoła wobec społeczności LGBT?
Z jakimi problemami mierzą się osoby homoseksualne w małych miejscowościach i wsiach?
Jak polska sztuka współczesna pokazuje ich obecność w Kościele?
W Temacie Miesiąca:
Nie różni nas wiara. Ankieta wśród duchownych: Marek Blaza SJ, Ks. Michał Czajkowski, Andrzej Kuśmierski OP, Bogusław Szpakowski SAC, ks. Alfred Marek Wierzbicki
„Nikt nie chce być w sferze nieistnienia”. Lesbijki, wieś i Kościół
Ewa Furgał, Natalia Sarata, Justyna Strudzik
Słowo „lesbijka” wtedy nie istniało
Marcin Dzierżanowski
Bez środowisk konserwatywnych nie napiszesz historii queer
Daniel Rycharski w rozmowie z Szymonem Maliborskim
Ponad siedem dekad upłynęło od zakończenia II wojny światowej, a nikt do tej pory nie był w stanie wyjaśnić najbardziej tajemniczego okresu w dziejach zamku Czocha, czyli tego, co się tam działo w okresie II wojny światowej. Do dziś krążą - nie potwierdzone żadnymi dokumentami - historyjki, jakoby mieściła się w zamku placówka niemieckiego wywiadu wojskowego, albo szkoła szpiegów, albo ośrodek Abwehry zajmujący się przechwytywaniem i dekryptażem depesz Armii Czerwonej. Dopiero Autorom udało się dotrzeć do prawdy i odnaleźć materiały, które mówią wprost: do czego służyła rezydencja Ernsta Gütschowa, czym się tutaj zajmowano, co wytwarzano i jaki to miało wpływ na powojenne losy tego obiektu! Historyk Szymon Wrzesiński i regionalista Krzysztof Urban, w głównej mierze skupiają się jednak na funkcjonowaniu zamku Czocha w latach 1945-1989, bazując zarówno na nigdy nie publikowanych dokumentach, jak i wspomnieniach osób związanych z zamkiem. Niezwykłe historie uzupełnia kilkadziesiąt archiwalnych fotografii oraz aneks z kilkunastoma zdjęciami ukazującymi rekonstrukcje historyczne mające tutaj miejsce w ostatnich latach. Kolejne historie ujęto w kilka wyjątkowych rozdziałów:
*Czocha w cieniu propagandy i cenzury PRL
*Wojskowa akcja żniwna i dożynki na Czosze
*Zaginione skarby: ikony, księgozbiór i meble
*Zaniedbania, kontrole i afery w PGR Czocha
*Podziemia Wojskowego Domu Wypoczynkowego
*Niemieckie archiwa i powojenna gra wywiadów
*Zapomniane wystawy, koncerty i uroczystości
*Wspomnienia pracowników i zamkowych gości
*Pod namiotem i z wędką nad "Jeziorem Czocha"
Przedsłowie
Zasmucić jest łatwiej niż rozbawić. Smutkowi patronują intensywne emocje negatywne. Potrafi zmącić każdą radość, rzadko daje się wyprzeć swoim przeciwieństwem. Neutralizuje go upływ czasu. Wcześniej może jedynie rozpłynąć się w „uśmiechu przez łzy“. Komizm – jak tu wykazano– jest zjawiskiem psycholingwistycznym, zachodzi na styku recepcji rozumowej i emocji, wyzwolonej spontanicznym odwołaniem do życiowego doświadczenia.
Przygnębienie, smutek, rozpacz mają czytelne przyczyny: dotkliwa przykrość, zawód, bezsilność wobec bolesnego biegu wydarzeń. Smutek prowadzi do refleksji lub z niej wynika. Gęstnieje wspomnieniem, nieśpiesznie poddaje się nadziei, raczej oscyluje między rezygnacją i buntem.
Wesołość natomiast jest symptomem afirmacji, jest dynamiczna, zwykle wyczerpuje się w reakcji na bodziec, który ją wyzwolił. Jej mentalnym efektem nie jest głęboka refleksja, lecz raczej prosta, niekiedy trywialna konstatacja. Wesołość to nie zwyczajna odwrotność smutku czy rozpaczy, będącej jego maksymalnym przejawem. To spontanicznie wyzwolona pogoda ducha, a śmiech to coś więcej niż trywialny chichot czy wizualnym lub werbalnym bodźcem wzbudzone „rozedrganie przepony”. I nie to samo, co błogostan – nastrój niezmąconego zadowolenia. Wesołość spontaniczna, w reakcji na zaobserwowane zdarzenie lub na treść tekstowego przekazu, tym różni się od pogodnego nastroju, że ma charakter zwarty, spełnia się na krótszym dystansie czasowym, w jednym continuum, co najwyżej moje następować niejako kaskadowo, z wielokrotną puentą. Jej pokrewną formą jest wesołość zamierzona, sprowokowana, która może zawrzeć się równie dobrze w autonomicznym epizodzie co jako zintegrowany fragment większej całości.
Takim działaniem ku rozbawieniu jest żart. Choć stanowi wdzięczny temat dla psychologów, o czym świadczą obszerne monografie, a także badaczom zjawisk literackich dawał pole do interpretacyjnych spekulacji, to nieczęsto zajmował językoznawców.
Za godne naukowych rozważań uchodziły z reguły sprawy poważne, wzniosłe lub co najmniej rzeczowe. Nie brakowało opinii trywializujących problem komizmu lub przypisujących mu mało szlachetne pobudki. Funkcję prześmiewczą przyjmowano zbyt ochoczo za cechę konstytutywną komizmu. Tym bardziej że najszerzej rozpowszechnione i komentowane przejawy werbalnego stymulowania wesołości to wypowiedzi/teksty rubaszne, przaśne, nierzadko obsceniczne.
Płytkie pojmowanie zjawiska sprawiało, że uchodziła uwadze jego różnorodność, przejawiająca się nie tylko w substancji fabularnej i znacznej liczbie motywów, lecz równie? w stylu narracji, zróżnicowaniu wymogów kontekstowych i sytuacji komunikacyjnej.
Komizm sytuacyjny jest niezależny od sposobu podania, jeśli tylko nie przestaje być ofertą skojarzeń i umożliwia rekonstrukcję jego tkanki fabularnej. Natomiast tzw. żarty słowne odwołują się prymarnie do masy werbalnej, de facto do struktury powierzchniowej wypowiedzi.
Żart wyrażony słowami, może być efektem spostrzegawczości użytkownika języka, ujawnieniem filuterności, zakorzenionych w jego systemie. Wówczas sama struktura języka staje się obiektem intelektualnej penetracji zależności między kontekstem i ekstensją znaku językowego.
To żart językowy...
W rejony mroku to szkic do intelektualnego portretu Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, wybitnego pisarza, eseisty, współtwórcy paryskiej „Kultury”. Jacek Hajduk odczytuje arcydzielny Dziennik pisany nocą, komentuje go, osadza w kontekście nie tylko polsko - włoskim ale także europejskim i subtelnie zachęca do wyprawy w ciemne strony naszej cywilizacji. Świetna, żywa, barwna i inteligentna opowieść o pisarzu bez którego nie ma współczesnej literatury polskiej.
Spis treści
Od autora / 9
1. W cieniu Wezuwiusza / 15
2. Świadectwo: Croce / 23
3. Świadectwo: Pliniusz / 29
4. Dymiące kominy wulkaniczne / 37
5. Totalitarne bliźnięta / 47
6. Z dziejów cezaryzmu / 55
7. Książęta niezłomni / 61
8. Russell, Orwell, Camus / 69
9. Trzy Rzymy / 77
10. Wszystkie śmierci Maksyma Gorkiego / 83
11. Ukąszeni / 89
12. Niemota skamieniałych trupów (w Pompejach) / 95
13. Siła słowa / 101
14. „Kultura” – Polska na wygnaniu / 107
15. Owidiusz / 113
16. Zawód: poeta / 119
17. Śmierć Domicjana / 125
18. Kwarantanna / 133
19. Ferragosto – pora przesilenia / 139
20. Tajemnica samobójstwa / 145
21. Lebenstein / 149
22. Caravaggio, Bruno, Gesualdo / 155
23. Kara śmierci / 163
24. Dostojewski / 171
25. Tyberiusz na Capri / 177
26. Banalność Zła / 185
27. Banalność Dobra / 191
28. Pliniusz i chrześcijanie / 197
29. Stąd do wieczności / 203
30. Bakcyl imperializmu / 209
Epilog / 215
Nota / 218
Bibliografia / 219
Fragment książki
Odważam się powiedzieć, że nasza literatura minionego stulecia – ani krajowa, ani emigracyjna – nie wydała utworu, który by dorównał Herlinga-Grudzińskiego „portretowi epoki z autoportretem w rogu wielkiego obrazu” albo go przewyższył. Oczywiście Dziennik Gom- browicza jest lekturą wspaniałą, ale lekturą tylko i aż autorskiego „ja”. Oczywiście wieloksiąg Parnickiego – z początkiem lat osiemdziesiątych zgłaszanego nawet do Nagrody Nobla – to eksperyment unikatowy na skalę światową, ale właśnie eksperyment. I oczywiście wspaniałych książek wymienić by można jeszcze sporo. Rzecz jednak w tym, że dla większości autorów wiek XX okazał się przeszkodą nie do pokonania: proza „krótkiego oddechu”, by użyć terminu Stanisława Burkota, znika i zniknie bez śladu – niczym łzy w deszczu. Ci natomiast nieliczni, którzy nadążali za pędzącą machiną wieku wojen i ideologii, a nawet zdolni byli ją przeganiać, dali nam dzieła autoteliczne, dzieła „same sobie”. Pisanie dzisiaj „w stylu” Gombrowicza, na co, niestety, wciąż niejeden autor się porywa, naraża tylko na śmieszność, bo z miejsca staje się manieryzmem. Pisanie „jak Parnicki” jest chyba – i całe szczęście! – w ogóle niemożliwe. Tymczasem Dziennik pisany nocą należy do kategorii „Dzieło Zero” – na nim literatura mogłaby się kończyć i od niego mogłaby się zaczynać. A to – uwaga – stawia Herlinga-Grudziń- skiego w jednym rzędzie z Homerem, Wergiliuszem, Dantem, Szekspirem czy Dostojewskim. Dziennik pisany nocą jest dziełem epokowym. Literatura to ciągłość.
"Katarzyna Waligóra pokazuje teatr jako zdarzenie, w którym splata się podmiotowość ludzka i pozaludzka. Oddaje głos rekwizytom, które okazują się ukrytymi sprawcami procesu twórczego; czasem partnerami, innym razem antagonistami aktorów. Interesują ją zarówno przedmioty trywialne i codzienne, jak i przedmioty-palimpsesty, zanurzone w sieci nakładających się na siebie znaczeń; przedmioty, które funkcjonują jako miejsca wspólne zbiorowej wyobraźni, jak strój Konrada z Dziadów. Perspektywa, w której widać sprawczość rekwizytów w procesie twórczym, była możliwa dzięki odrzuceniu chłodnej, zdystansowanej pozycji badawczej. Autorka rozumie, że transparentność naukowej narracji jest tak naprawdę strategią wytwarzania obiektywizmu, manifestacyjnie więc zajmuje pozycję odmienną. Przyznaje się do emocjonalnego zaangażowania i kibicowania artystom, podgląda teatralne działania od kulis, od strony pracowni i magazynów."
Z recenzji dr Moniki Żółkoś
"Bardzo więc kibicuję tej książce: jest ożywczo nowatorska, świetnie skomponowana, stanowi świadectwo nowego typu pracy teatrologicznej (wreszcie! wchodzącej w bliski kontakt z teatrem), a przy pozorach niemal reportażowej (więc wciągającej) narracji twardo trzyma się naukowych standardów."
Z recenzji prof. Ewy Guderian-Czaplińskej
Katarzyna Waligóra – doktorantka w Katedrze Dramatu i Teatru na Uniwersytecie Jagiellońskim, recenzentka teatralna stale współpracująca z pismem „Didaskalia” i portalem taniecpolska.pl, prowadzi także warsztaty edukacyjne o teatrze dla młodzieży i dorosłych.
Klienci, którzy k
W ostatnim zdaniu książki autorka podkreśla, że starała się interpretacyjnie i lekturowo sprostać wielości, którą wyznaczyła sobie, wybierając przedmiot swoich badań oraz ich obszar. Starania te przyniosły świetny efekt - nie tylko dlatego, że ujawniają znakomite kompetencje w zakresie historii literatury i kultury, filozofii, jak również antropologii. Także dlatego, że Eliza Kącka fortunnie łączy ambicje badacza z nieukrywaną fascynacją Brzozowskim, który patronuje jej własnym przygodom myśli, oraz za sprawą jej oryginalnego stylu wypracowanego w wieloletnim obcowaniu z myślą jednego z najoryginalniejszych polskich filozofów. Ale podkreślić trzeba, że podążając w ślad za swoim bohaterem, autorka mówi co chwila: ""sprawdzam"", zagląda pod podszewkę jego definicji, formuł i metafor, wprowadza je w ruch. Wysoko zatem można ocenić tę próbę zbilansowania fascynacji i analizy, która udowadnia wielkość i wagę projektów antropologicznych Brzozowskiego, niesprawiedliwie często wcześniej ocenianego jako filozof nieprzekonujący i niekompetentny z powodu rzekomego ""rozwichrzenia"" swej myśli.Autorce udało się pokazać mapę polskiej nowoczesności, zarysować na niej przygody polskich i europejskich intelektualistów z początków XX wieku, a jednocześnie przedstawić nową propozycję czytania Brzozowskiego.Z recenzji prof. dr hab. Ewy Paczoskiej
Kolejna monografia z serii „Zabytki Poznania”, tym razem poświęcona najstarszemu z budynków uniwersyteckich w mieście, który od 1902 r. nieprzerwanie pełni swą pierwotną funkcję. Architekturę gmachu opisuje Jakub Skutecki w części „Kaiser-Wilhelm-Bibliothek”, z kolei działalność Biblioteki po odzyskaniu przez Polskę niepodległości do czasów współczesnych przedstawia Artur Jazdon – dyrektor instytucji w latach 1992–2017. Tekst, podobnie jak w przypadku dotychczas wydanych w serii książek, jest bogato ilustrowany ikonografią archiwalną i zdjęciami współczesnymi Piotra Skórnickiego.
Paweł Dunin-Wąsowicz opowiada o ważnych dla niego książkach. O detektywistycznych powieściach, które poznał w dzieciństwie i dziwactwach wyszperanych w antykwariatach. Także o tym, jak wydał pierwsze książki Doroty Masłowskiej i Jakuba Żulczyka i jak nie wydał innych bestsellerów.
Książka Izoldy Kiec jest pierwszą obszerną prezentacją poznańskich kabaretów artystycznych działających w Poznaniu w latach 1929-1935 (Ździebko, Różowa Kukułka, Klub Szyderców Pod Kaktusem, Stratosfera) oraz ich animatorów, autorów i gwiazd, jak choćby: Artur Maria Swinarski, Ludwik Puget, Jerzy Gerżabek, Tola Korian, Tadeusz Hernes. Dzieje ówczesnej bohemy stolicy Wielkopolski osadzone są w historii europejskiego i polskiego kabaretu, w miejscowych tradycjach oraz kontekstach artystycznych, w szczególnej sytuacji społecznej oraz politycznej przełomu lat 20. i 30. Sporo jest tutaj oryginalnych tekstów, anegdot i ilustracji przypominających atmosferę dawnego Poznania oraz środowisko świadomie nawiązujące do tradycji krakowskiego Zielonego Balonika.
Książka Macieja Rajewskiego jest pierwszym w polskim piśmiennictwie naukowym opracowaniem poświęconym dokonaniom badaczy brytyjskich reprezentujących orientacje dyfuzjonistyczną w antropologii kultury. Bez wątpienia wypełnia ona istotna lukę w naszej wiedzy z zakresu historii myśli antropologicznej przełomu XIX i XX wieku. Autor podejmuje ambitna próbę krytycznej rehabilitacji trzech najwybitniejszych reprezentantów dyfuzjonizmu: Williama H. R. Riversa, G. Elliota Smitha i Williama J. Perry'ego, opierając się na całości ich dorobku obejmującego prawie 100 tekstów, w tym około 20 książek. Dokonuje też wnikliwego przeglądu krytycznych analiz dyfuzjonizmu pióra badaczy historii wiedzy. Przewodnią teza rozprawy jest założenie, iż dyfuzjonizm brytyjski wypracował pełną, dynamiczną, procesualną koncepcję rozwoju społeczno-kulturowego i w związku z tym powinien być postrzegany jako nurt bardziej naukowotwórczy pod względem metodologicznym i analitycznym niż dokonania przedstawicieli szkoły ewolucjonistycznej z tego samego okresu. Oryginalność podejścia autora wyraża się między innymi w wykorzystaniu koncepcji procesualizmu w ujęciu Dorothy Emmet dla celów wnikliwej, szczegółowej analizy interpretacji myśli dyfuzjonistycznej. Publikacja jest adresowana do szerokiego kręgu czytelników zainteresowanych kumulatywnym charakterem rozwoju wiedzy, inspiracjami przedstawicieli minionych pokoleń, które okazują się standardami we współczesnym myśleniu o uprawianiu nauki. Książka jest interesującą lekturą dla antropologów, socjologów i przedstawicieli innych nauk o życiu społecznym i kulturze. [ z recenzji dr. hab. Jacka Schmidta, prof. UAM]
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?