Andrzej Leder: Zacznę od radości. Radość spływa na pasjonata filozofii czytającego prawdziwą filozofię. Jak to możliwe? - zadaje sobie pytanie. Jak to możliwe, że te myśli układające się w słowa czynią to, co niemożliwe; a właśnie czynienie niemożliwego zwraca nas w stronę tej szczególnej radości - filozoficznej.Więc tak czyta się eseje Graczyka.O wiele trudniej o nich pisać; jak w kryształkach odbijają się w nich wielkie fragmenty historycznej filozofii, a znowu odnoszenie się do odblasków tych całości, odzwierciedlanie ich po raz kolejny tak, by oddać ich szczególny blask, nie jest łatwe.Problem w tym, że wbrew twierdzeniu zawartemu we Wstępie, czyli rozprawie o warstwach ochronnych, eseje Graczyka nie są na podobieństwo przywoływanych tekstów Borgesa czy Lema opisami dzieł nieistniejących, lecz krystalizacjami myśli o książkach istniejących, o projektach spisanych, o autorach namacalnych. Owszem, przekształcają ich na własny sposób, ale wymagają od czytelnika odniesienia do całości i gry z całością. W tej grze - a o grze Graczyk również pisze - oczywiście pojawiają się dyskusja i polemika. Są one wyrazem szacunku -myśli filozoficznej można oddać godność, tylko z nią dyskutując"".Piotr Graczyk filozof, tłumacz, absolwent Instytutu Filozofii UW i Szkoły Nauk Społecznych przy IFiS PAN, pracownik Instytutu Kultury UJ. Autor książek Maska i oko. Rozważania o tragedii, ironii i polityce oraz Przyszłość pewnej przenośni. Przyczynek do pytania o historię sztuki, a także wielu artykułów (publikowanych m.in. w Znaku, Przeglądzie Politycznym, Kronosie, Civitas, Teologii Politycznej). Tłumaczył m.in. pisma Hegla, Lukcsa, Adorna, Heideggera, Schmitta, Taubesa. Laureat Nagrody im. Barbary Skargi w roku 2015.
Zebrane tu szkice łączy perspektywa dialektyki teologicznej. Pojęcie to nieprzypadkowo stanowi lustrzane odbicie „dialektyki oświecenia”. Obie odmiany dialektyki wskazują na historyczny, przypadkowy i skończony charakter języka i myślenia, odsyłając do tego, co poza-dialektyczne: chcą raczej ratować różnicę niż ją integrować. Obie są zatem tragiczne, choć w odwróconym, nowoczesnym sensie. O ile antyczny tragizm polegał na starciu tego, co świadome i rozumne (charakter), z tym, co nieświadome i pozaludzkie (losem), nowoczesny, odwrócony tragizm odkrywa, że sam rozum jest zamaskowaną pozaludzką siłą; losem, który rzuca wyzwanie temu, co ludzkie. O ile jednak dialektyka oświecenia Adorna i Horkheimera stanowi skrajnie protestanckie skrzydło europejskiej dialektyki teologicznej (to znaczy stanowi próbę wyciągnięcia radykalnych konsekwencji z wielkopiątkowej nowiny: „Bóg umarł!”), o tyle zebrane w Masce i oku eseje ciążą ku biegunowi przeciwnemu, którego patronami okazują się Schelling, Lukács, Schmitt, a zwłaszcza Brzozowski. Jest to biegun katolicki, to znaczy odrzucający zakaz obrazów, niebojący się metafor, symboli i mitów, widzący świat jako igrzysko boskich sił – choć dostrzegający zarazem problematyczność i niebezpieczeństwa takiej perspektywy.
Esej nagrodzony główną nagrodą w III edycji Konkursu o Nagrodę im. Barbary Skargi. Rozprawa o sztuce, o której sam Autor mówi:
"Schiller pisał, że sztuka jest pięknym kłamstwem, a centralna hipoteza eseju Przyszłość pewnej przenośni głosi, że kłamstwo to rozumieć można jako przeniesienie, w sensie zapożyczonym od psychoanalizy. Narzędziem tego przeniesienia sztuki są przenośnie, w których zakochuje się użytkowniczka/użytkownik sztuki"
Zebrane tu szkice łączy perspektywa dialektyki teologicznej. Pojęcie to nieprzypadkowo stanowi lustrzane odbicie „dialektyki oświecenia”. Obie odmiany dialektyki wskazują na historyczny, przypadkowy i skończony charakter języka i myślenia, odsyłając do tego, co poza-dialektyczne: chcą raczej ratować różnicę niż ją integrować. Obie są zatem tragiczne, choć w odwróconym, nowoczesnym sensie. O ile antyczny tragizm polegał na starciu tego, co świadome i rozumne (charakter), z tym, co nieświadome i pozaludzkie (losem), nowoczesny, odwrócony tragizm odkrywa, że sam rozum jest zamaskowaną pozaludzką siłą; losem, który rzuca wyzwanie temu, co ludzkie. O ile jednak dialektyka oświecenia Adorna i Horkheimera stanowi skrajnie protestanckie skrzydło europejskiej dialektyki teologicznej (to znaczy stanowi próbę wyciągnięcia radykalnych konsekwencji z wielkopiątkowej nowiny: „Bóg umarł!”), o tyle zebrane w Masce i oku eseje ciążą ku biegunowi przeciwnemu, którego patronami okazują się Schelling, Lukács, Schmitt, a zwłaszcza Brzozowski. Jest to biegun katolicki, to znaczy odrzucający zakaz obrazów, niebojący się metafor, symboli i mitów, widzący świat jako igrzysko boskich sił – choć dostrzegający zarazem problematyczność i niebezpieczeństwa takiej perspektywy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?