KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo ha!art

Okładka książki Nauka i praca

49,00 zł 28,84 zł


Album Aleksandry Waliszewskiej. Aleksandra Waliszewska lubi wydawać albumy.
Okładka książki Odkrywanie kodu

32,00 zł 22,21 zł


Wydawałoby się, że można albo napisać podręcznik programowania, albo rozprawę o perspektywach sztuki i humanistyki w zmieniającym się świecie technologii komputerowych – żadne połączenie tych dwu pól nie jest możliwe. Ale tak jak w przypadku innych książek Nicka Montforta – tych, które napisał sam, oraz tych, których był współautorem – wyjściowy koncept jest ryzykowny aż do brawury: połączyć to, co sprzeczne, nieprzystające, dla siebie wzajemnie obce. Programowanie i refleksja kulturowa mają nawzajem się uzupełniać. Programiści in spe mają zobaczyć w tym część nauki o sztuce, a artyści i badacze humanistyki – nauczyć się myśleć o swoich dyscyplinach za pośrednictwem narzędzi programistycznych. Tym sposobem humaniści zyskują podręcznik programowania od podstaw i inspirację do odważnej eksploracji swoich dziedzin. Czyżby trafiła się nam idealna książka na czasy kryzysu humanistyki? Książka Nicka Montforta to podręcznik o programowaniu skierowany do humanistów, artystów i przedstawicieli zawodów kreatywnych. To książka do lektury, ale przede wszystkim do samodzielnej pracy na własnych urządzeniach. Czytelnik i czytelniczka znajdzie w niej rozdziały poświęcone grafice, animacji, dźwiękowi, tekstowi, statystyce, wizualizacji danych. Lektura obowiązkowa dla osób, które chcą się nauczyć programować, a nigdy wcześniej tego nie robiły. Montfort kładzie też nacisk na filozofię programowania. Dowodzi, że programowanie zmienia w humanistyce i sztuce perspektywę i pozwala artystom i humanistom podejść do interesujących ich zagadnień w nowy sposób.
Okładka książki Przemytnicy

29,00 zł 20,13 zł


Dwóch chłopaków z małej wsi koło Lubaczowa stawia pierwsze kroki w zawodzie przemytnika. W bagażniku granatowego passata wożą przez ukraińską granicę papierosy Prima, wódkę Chlibnyj Dar, cukierki, chałwę i ketchup. Sensej, lokalny rekin biznesu, próbuje wciągnąć swoich podopiecznych na wyższy poziom. W grę wchodzi tajemnicza przesyłka do Eda z Przemyśla... Przemytnicy to nie tylko thriller o prowincjonalnej mafii, ale i obraz podkarpackiej prowincji – anarchicznej i niechętnej obcym. Przemytnicy Janczury to książka o Podkarpaciu, jakiej wcześniej nie było. Bo kto wie, czy wcześniej w ogóle było takie Podkarpacie. Odwieczne pogranicze zamieniło się w granicę, za którą mieszkają demony. Którymi łatwo straszyć i na które łatwo zrzucić to, co się samemu ma za uszami. Janczura pisze przejrzyście, prosto i mocno. I przekonująco. Czyta się to szybko, mieli – dłużej. Ziemowit Szczerek Po pięciu stronach chce mi się jednocześnie rzygać i wyć, że nienawidzę Polski i nie chcę tu żyć. Jeśli taki miał być efekt, to się udało. Kaja Puto
Okładka książki Renata

32,00 zł 22,21 zł


Przydomek Chromry znaczy więcej niż kulawiec, podobnie jak grówno ze sztuki Alfreda Jarry'ego nie oznacza wyłącznie ekskrementów. Choć Renata wyrasta z ducha publicystycznej satyry na społeczeństwo żyjące w Polsce, czyli nigdzie, to z pewnością jej lektura nie wyklucza innego rodzaju objawień. Opowieść graficzna Chromrego przypomina współczesną grotę Lascaux, na której ścianach rozświetlonych platońskim blaskiem telewizora majaczy hieroglificzna tkanka korporacyjnych logotypów, tagów, ezoterycznych symboli i kodów rodem z więziennej grypsery. Renata to także anatomiczny atlas melancholii, w którym blade ciało bohaterki poddawane jest drobiazgowej wiwisekcji, a każda blizna i zmarszczka doczekuje się pogłębionej egzegezy. To halucynacyjny sennik, a zarazem tomik wizualnej poezji, wypełniony chocholimi korowodami ludzi bez właściwości, żyjących powolutku, po cichu, jak zawsze, bez braw. Jakub Woynarowski. Renata to miejska baśń, zaludniona plejadą zmutowanych karykatur, które doświadczają życia lub są przez życie doświadczane. Możemy w Renacie zobaczyć melancholię niespełnienia. Możemy złamać kod obrazkowych rebusów i otworzyć szerszy kontekst. Przyjemność czytania Renaty tkwi w detalach. Są jak linki do innej, równoległej rzeczywistości. Docieram do końca historii. Już? Jak to? Teraz, kiedy nauczyłem się pływać w metaforach, chciałbym podróżować z Renatą do kresu nocy. Sławomir Shuty
Okładka książki Martwy sezon

49,90 zł 34,65 zł


Martwy sezon to powieść graficzna oparta na motywach utworów literackich Brunona Schulza zarówno opowiadań ze zbiorów Sklepy cynamonowe oraz Sanatorium pod klepsydrą, jak i rozproszonych esejów, a także fragmentów prozy.Miejscem akcji jest opuszczone przez mieszkańców miasto, opanowane przez rojowiska owadów, które występują tu w zastępstwie ludzkich bohaterów. Inspiracją dla tego pomysłu jest opowiadanie Karakony, w którym ojciec narratora niczym postać w kafkowskiej Przemianie ulega powolnej metamorfozie, przeistaczając się w karalucha. Punkt widzenia owada stanowi ponadto fabularne uzasadnienie specyficznego rodzaju percepcji rzeczywistości, obecnego w prozie Schulza, który jak pisała Zofia Nałkowska naświetla i przegląda rzeczywistość jakby na wylot, ukazuje ją zdeformowaną i prawdziwą, jak tkankę pod mikroskopem prawdziwością spotęgowaną i groźną.W toku narracji jakikolwiek ludzki lub człekokształtny bohater pozostaje nieobecny, zaś sama opowieść stanowi powiązaną na zasadzie analogii i wspólnych motywów gęstą tkankę epizodów osnutych wokół bohaterów trzeciego planu (przedmiotów, roślin oraz insektów) oraz innych elementów pochodzących z naszej rzeczywistości (takich jak przemiany krajobrazu lub zjawiska atmosferyczne), choć oglądanych przez wyolbrzymiającą soczewkę. W tym ujęciu Schulz jest nie tyle surrealistą, co raczej hiperrealistą, penetrującym według słów Witkacego niezgłębioną dziwność codzienności. Pole dla narracyjnych eksperymentów stwarza zderzenie szybkiego czasu akcji i spowolnionego czasu procesów: z jednej strony, udziałem czytelnika staje się błyskawiczna, kilkudniowa wymiana pokoleniowa w świecie owadów, z drugiej obserwujemy powolny rozkład architektonicznych pozostałości ludzkiej cywilizacji. Zamiast jednej wielkiej narracji historia rozwarstwia się na wiele pulsujących mikrofabuł, oscylujących wokół kwestii upływu czasu i związanych z nim procesów destrukcji oraz dekonstrukcji wytworów przyrody i ludzkich artefaktów, poddanych działaniu naturalnych żywiołów.Z warstwą narracyjną koresponduje forma opowieści literackie, barokowe w swej formie cytaty skonfrontowane zostają z tu serią wyrazistych obrazów, nieraz balansujących na granicy abstrakcji, a dodatkowych znaczeń nadaje całości ograniczona kolorystyka rysunków, zawężona do czerni, bieli i oranżu. Wszechobecny na początku jesienny kolor pomarańczowy ustępuje czerni, którą ostatecznie przykrywa biel śniegu.
Okładka książki Moje Okładki

40,01 zł 27,77 zł


Andrzej Krajewski urodził się w 1933 roku w Poznaniu, ukończył ASP w Warszawie (malarstwo u Wojciecha Fangora i plakat w pracowni Henryka Tomaszewskiego). Po studiach zajmował się głównie projektowaniem plakatów, stworzył ich ponad sto. Część z nich można zobaczyć na stronie artysty: http://andrekrayewski.comW międzyczasie Krajewski rysował też komiksy, ilustracje i projektował okładki książek to właśnie na tej części jego twórczości skupia się album.Tytus Klepacz, który jest kolekcjonerem i pomysłodawcą albumu, ostatnie miesiące spędził w antykwariatach, bibliotekach i na Allegro, szukając okładek Krajewskiego. Było to zadanie o tyle mozolne i czasochłonne, że nie istnieje żaden spis autorów okładek książek wydanych w PRL-u. Pozostając w nieustannym kontakcie z artystą, mieszkającym od 1985 roku pod Nowym Jorkiem, udało mu się skompletować niezwykłą kolekcję okładek książek i czasopism uwzględniającą także nigdy nie wydane projekty i szkice.Fundusze na wydanie albumu udało się zebrać w tydzień na polakpotrafi.pl/krajewski, co tylko potwierdza, jak aktualny jest dziś design Krajewskiego i jak bardzo potrzebna jest dokumentacja jego pracy.Album prezentuje ponad 100 okładek książek i czasopism autorstwa Andrzeja Krajewskiego począwszy od 1962 roku do dziś. Ostatnią okładką zaprojektowaną przez Krajewskiego jest właśnie okładka albumu Moje okładki.
Okładka książki Ekspektatywa_4 Zmagania umysłu ze światem Gry losowe

22,00 zł 12,10 zł


Janek Simon i Szymon Wichary – artysta oraz psycholog – wyjaśniają zawiłości ludzkiej psychiki dającej wiarę niezliczonej ilości metod pozwalających odnieść sukces w grach liczbowych. Szukanie sensu w bezsensie, wiary, nadziei jest tu zarówno światełkiem w tunelu, jedyną szansą dla osób, którym nie pozostała już żadna inna opcja poprawienia swojego statusu, jak również próbą znalezienia drogi na skróty, pozwalającą zdobyć nieskończoną przewagę nad innymi. Spis treści: Graficzne opracowanie systemów totolotka, Janek Simon Statystyczne badania nad skutecznością modlitwy, Francis Galton Gry losowe, G. Graham Burnett Zmagania umysłu ze światem. Opowieść o kilku prostych mechanizamach. Szymon Wichary
Okładka książki Wołgą przez Afazję

19,00 zł 13,18 zł


Poemat poezji wizualnej opisujący podróż przez wyobrażeniową krainę Afazji. To swoisty przewodnik po kraju, którego zostałam obywatelem - nagle i bez ostrzenia ,,,, ,,,, Jednak nie o wiwisekcje tu chodzi, tylko o zrozumienie choroby, która dotyka bardzo wielu ---- bo udar jest chorobą cywilizacyjną , a udar lewostronny zabiera wszystkie kody komunikacji, które znamy ---- dlatego od szlaczków poprzez krzywe litery spróbowałam opisać swój nowy świat - świat Afazji, poczuć jej klimat i poznać jej architekturę . A nie poznałabym go gdyby nie tętniak moim mózgu i 2 dwa udary ,,,, Dziś mam 5 lata i nową perspektywę myślenia ,,,,
Okładka książki 1994

37,00 zł 20,35 zł


Album 1994, autorstwa Mikołaja Długosza, to refleksja nad podstawami współczesnej polskiej kultury konsumpcyjnej. Prezentuje, pochodzące z epoki definiowanej przez turbokapitalistyczne przyspieszenie Planu Balcerowicza, marzenia o towarach i konsumpcji, rzeczy dostępnych po okazyjnej cenie i w dużej ilości w sieciach hipermarketów. Prezentowane przez Długosza fotografie "pakszotowe" powstały w 1994 r. na potrzeby druków promocyjnych. "W 1994 Mikołaj Długosz łączy pasję antropologa codzienności, kolekcjonera nudnych fotografii i wrażliwego na urodę świata estety. 1994 to katalog rzeczy bez ceny, wyjętych niejako z komercyjnego kontekstu, choć przecież nie z historii, o czym świadczy tytuł projektu. Abstrakcyjne tło i konkret towaru, to zostaje, podobnie jak wspomnienia z rzeczami związane, z fetyszami, wokół których kręciło się niegdyś życie konsumenckich mas. 1994 to nie jest ani piekło, ani niebo rzeczy, prędzej coś pomiędzy. Nie jest to też rzecz kultowa, raczej powszednia, banalna. To taki poziom zero reklamowej fotografii i komercyjnej fantazji". Adam Mazur Mikołaj Długosz (ur.1975). W latach 1999-2002 studiował w PWSFiT w Łodzi, zaś od 2002 roku utrzymuje się z fotografowania ludzi dla ilustrowanych magazynów (m.in. "L'Uomo Vogue" i angielskiego "Tank Magazine"). Wystawiał swoje prace na wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą. Laureat nagrody Chimera 2005 za okładkę Magazynu Lajfstyle. Autor albumu i wystawy Pogoda Ładna, oraz albumu Real Foto będącego zbiorem zdjęć znalezionych w Internecie.
Okładka książki Nastka, śmiej się!

23,00 zł 15,98 zł


Marian Pankowski był poetą prozy. Nic więc dziwnego, że kunszt jego pisarstwa widoczny jest w małych formach prozatorskich. Pankowski pisał opowiadania całe życie i ujmował je w tomy ,,Kozak i inne opowieści"", ,,Bukenocie"" oraz ,,Złoto żałobne"". W tomie niniejszym zbieramy ostatnie małe formy, rozsiane po pismach literackich, dotychczas nie ujęte w książkę, w których Autor mistrzowsko rozwija wszystkie tematy znane z jego powieści i dramatów. ,,Nastka, śmiej się!"" jest ostatnią książką prozatorską ,,najmłodszego polskiego pisarza"". Tom, który czytelnik trzyma w dłoni, nie został zaplanowany do druku przez Autora. Zarówno tytuł, jak i kompozycja tomu jest pomysłem wydawcy i redaktora.,,Najlepiej wypowiadał się w prozie i dramatach - tam, gdzie największą rolę odgrywa ludzkie gadanie, żywiołowe, niepowstrzymane, spuszczone z uwięzi. Gadanie było dla niego aktywnością najsilniejszą i najważniejszą w ludzkim życiu, bo erotyczną. Dlatego jego pisanie to uwodzenie. Może dzięki temu pozostał najmłodszym spośród najstarszych pisarzy"".- prof. Przemysław Czapliński na łamach ,,Gazety Wyborczej
Okładka książki Między normatywizmem a realizmem

37,00 zł 25,69 zł


Czytelniczki i czytelnicy odnajdą w książce krytyczną analizę dorobku teoretycznego Axela Honnetha oraz innych teoretyków i teoretyczek uznania, takich jak Chantal Mouffe, Michael Walzer, Nancy Fraser czy Jürgen Habermas. Korzystając z bogatych analiz wspomnianych badaczy i badaczek, autor diagnozuje stan współczesnego fachu socjologicznego oraz przekłada kategorie, z których korzysta na język dyrektyw zakotwiczonych w krytycznej teorii społeczeństwa. Uznanie – centralna kategoria rozprawy – jest pojęciem odsyłającym do dwóch porządków. Skupia w sobie treści „realistyczne”, pozwalające na socjologiczny opis empirycznych zjawisk wykluczania i inkluzji; zawiera też w sobie komponent normatywny, wyrastający z teorii sprawiedliwości, pozwalający na szkicowanie wizji dobrze urządzonego ładu społecznego. Wyraźne zaakcentowanie wymiaru normatywnego pojęcia uznania przekształca się w wyzwanie, skierowane do socjologów i filozofów, o zaangażowaną praktykę naukową – przez autora określoną mianem radykalnie refleksyjnej krytyki społecznej. Ten rodzaj krytyki oparty jest na maksymalnej uczciwości w badaniu życia społecznego oraz niezafałszowanym, wyrażanym wprost interesie politycznym, w który badania społeczne są najczęściej uwikłane. Rezultatem ma być krytyka świadoma własnych ograniczeń, nie tracąca przy tym wiary w swój sens.
Okładka książki Przełożona w normie

42,00 zł 29,16 zł


Zgodnie z podtytułem autora - to komedia geriatryczna, w której czytelnik zagląda kolejno w umysły ośmiorga pensjonariuszy domu pomocy. Z wielkim wyczuciem, psychologiczną przenikliwością i humorem maluje Johnson obraz stopniowo zanikających, niejednokrotnie zmagających się z demencją i dezintegracją świadomości w trakcie pewnego wieczora. Zapis strumienia myśli poszczególnych postaci za każdym razem zajmuje dwadzieścia jeden stron, precyzyjnie odpowiadając każdej minucie akcji. Te same sytuacje przedstawiane z ośmiu perspektyw stopniowo odsłaniają nowe, coraz bardziej przerażające aspekty życia staruszków, a tytułowa przełożona na koniec okazuje się najmniej normalna ze wszystkich.
Okładka książki Gorycz wygnania

38,00 zł 26,38 zł


Książka przybliża polskiemu czytelnikowi twórczości brytyjskiego reżysera Terence'a Daviesa, która od kilku lat przeżywa renesans w Wielkiej Brytanii (dwie książki analityczne od roku 2003; liczne artykuły w periodykach filmoznawczych), a ostatnio stała się dostępna także w Polsce za sprawą retrospektywy w TVP Kultura. W lipcu 2008 w ramach festiwalu filmowego Era Nowe Horyzonty odbędzie się pełna retrospektywa twórczości Daviesa, na której będzie obecny sam reżyser. Do tej pory Daviesowi nie poświęcono w Polsce żadnego szerszego filmoznawczego omówienia (wyjątkiem były dwa niewielkie teksty Ewy Mazierskiej w "Kinie" i "Iluzjonie").
Okładka książki Kolaże

23,00 zł 15,86 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Kolaże Janka Dziaczkowskiego oddychają atmosferą minionych epok. Żywią się fragmentami dzieł znanych lub nieznanych mistrzów, kojarzonych finezyjnie i ze smakiem. Zaskakują dowcipnym kontrastowaniem zestawionych elementów, nadając powstającym w ten sposób obrazom nowe znaczenia i odmienne nastroje. - Mieczysław Wasilewski
Okładka książki Hejt i inne bangery

25,00 zł 16,49 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Żeby w pełni opisać obraz, połącz: światełko w tunelu z rozżarzoną końcówką jointa, Gwiazdę Zaranną z Gwiazdą Cudzych Ran – synapsę z impulsem i neuronem. Żeby w pełni opisać obraz, połącz: miliony ludzi niosących głód we wzdętych podbrzuszach i tysiące noszących roleksy. Drżenie mięśni przełyku z drżeniem ciał i wybuchem bomb – rozkwit kwiatów z rozkwitem pąków naboi. Żeby w pełni opisać obraz, połącz: zimną podstawę kibla, puszkę coca-coli wypitą na kacu z czystością formy. Żeby w pełni opisać obraz: odrzuć czystość formy i wypłacz, wypłacz: wszystko chuj, poniesie nas światło*.
Okładka książki Namaluj Popka

19,90 zł 11,63 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Książka w postaci malowanki, ale takiej, do której należy użyć własnej wyobraźni. Odmalowuje się tutaj – z pamięci! – postaci z obszaru popkultury, celebrytów i polityków. Pierwsza część składa się z nazwisk stu ludzi, których usiłuje odtworzyć podmiot. Część druga to zachęta do samodzielnego namalowania tychże postaci. Namaluj Popka to książka o pamięci i kulturze, także męskiej. Ta pozycja to potężne narzędzie w działaniach na rzecz światowego pokoju. Wystarczy pomyśleć, co by było, gdyby George W. Bush zajął się malarstwem wcześniej – i gdyby malował z pamięci facetów-celebrytów – i jeśli zaproszono by go do tego w języku polskim. To niesamowite, jak inaczej wszystko mogłoby się potoczyć. Nick Montfort – poeta i profesor Massachusetts Institute of Technology
Okładka książki Niewola i dola Adama Poremby

32,00 zł 19,80 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pasjonująca historia Adama Poremby, stolarza, "artysty kąkolowej dębiny". Pierwsza wojna światowa, niewola rosyjska, odzyskanie niepodległości, Ameryka i Miasteczko. Żona i kochanka, miłość i zdrada, ucieczka o świcie i powrót. Hollywoodzka intryga, zaskakujące zwroty akcji, emocje, zmysły, napięcie... i śmierć.
Okładka książki Między Placem Bohaterów a Rechnitz

40,00 zł 23,98 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia to książka o odkłamywaniu historii. Znalazły się w niej rozmowy z Elfriede Jelinek, Gerhardem Rothem, Peterem Turrinim i Ulrichem Seidlem, a także rozmowy o Thomasie Bernhardzie i Wernerze Schwabie. To twórcy austriaccy, którzy wkładali palec w ranę, mówiąc o tym, co wyparte i zapomniane. Również za ich sprawą austriackie społeczeństwo po kilkudziesięciu latach uśpienia zbiorowego sumienia mitem „pierwszej ofiary Hitlera”, dokonywało rewizji pamięci i przejmowało odpowiedzialność. Kulminacją narodowej histerii rozliczeniowej stała się pamiętna prapremiera ostatniej sztuki Thomasa Bernharda Plac Bohaterów (Heldenplatz). Dwadzieścia lat później Elfriede Jelinek w Rechnitz (Anioł Zagłady) opowie przejmująco o sile i bezsile przypominania. Książka o austriackich rozliczeniach z przeszłością stwarza pretekst do dyskusji o funkcjonowaniu historii w pamięci zbiorowej również w kontekście polskich debat historycznych z ostatnich lat. Droga od amnezji do amnestii jest trudna, bo prowadzi przez bolesne przypomnienia, ale bez nich nie ma wybaczenia i ostatecznie: zapomnienia.
Okładka książki Symfonia złoczyńcy

29,00 zł 17,68 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Straumatyzowany kompozytor Adam godzinami ślęczy nad swoim opus magnum. Kiedy pisanie mu nie wychodzi, poszukuje inspiracji w dokonywaniu morderstw grzeszników. Morderstwa to tylko doraźne środki – dopiero ukończona krwią ofiar symfonia ma zniszczyć wszelkie zło tego świata, a przynajmniej tak uważa jej autor. W życiu Adama, religijnego fanatyka, pojawiają się dwie socjopatyczne, kłótliwe lesbijki. Brzmi jak artystyczny światek Krakowa? To dobrze. Rzecz się dzieje w Krakowie. Jednak autorka Symfonii złoczyńcy, dziewiętnastoletnia Mołdawianka Doina Lungu, nigdy w Krakowie nie była. Poczytała coś na Wikipedii, włączyła Google Street View i uznała, że to najwłaściwsze miejsce dla jej debiutanckiej powieści. Stworzyła krwisty, szalony i kiczowaty świat, w którym stary topos związku talentu i szaleństwa wiąże się z ironicznym komentarzem na temat życia nocnego w Europie Wschodniej. Krainie równie straumatyzowanej, fanatycznej i kompulsywnej, co Adam. Krainie trupów pod dywanami. Sukces, jaki odniosła Doina Lungu w Mołdawii, można porównać w Polsce do historii Doroty Masłowskiej. Obie autorki debiutowały jako dziewiętnastolatki, wybiły się dzięki – mówiąc językiem Pierre’a Bourdieu – konsekracji przez starszego, uznanego pisarza (w przypadku Lungu był to Vladimir Beșleagă) i weszły w świat literatury jako ambasadorki nowego języka. Symfonia złoczyńcy to więcej niż proza reagująca na przemiany języka potocznego. Autorka jest równolatką rozpadu Związku Radzieckiego, należy do pierwszego pokolenia, dla którego język rosyjski nie był językiem nauki. W okresie ZSRR literatura mołdawska stała się narzędziem w walce o zerwanie związków kultury mołdawskiej z rumuńską, pisano po „mołdawsku” w uproszczonej cyrylicy. Po 1991 za język zabrali się nacjonaliści, którzy próbowali „oczyścić” kulturę Mołdawii z wpływów zarówno radzieckich, jak i rumuńskich. Entuzjazm mołdawskich krytyków po wydaniu Symfonii dotyczył więc przede wszystkim językowej dojrzałości autorki, sprawności, z jaką żongluje konwencjami i przelewa na papier współczesny język potoczny, ale również narodzin wolnej od politycznych sporów mołdawskiej literatury.
Okładka książki Dziesięć Słów O Ojczyźnie

29,00 zł 18,85 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Wyobraź sobie, że twój kraj przypomina statek z dziurą w burcie, który za chwilę pójdzie na dno wraz z całym cennym ładunkiem. W takich przypadkach nie masz wielkiego wyboru. Jak bardzo kochasz swoją Ojczyznę? Uciekniesz czy pozostaniesz na pokładzie? Roman i niewidoma Ołena wyprzedają cały swój majątek w Dniepropietrowsku, by zacząć nowe życie w Europie. Ale już pierwszy dzień w obcym kraju zamiast umówionej pracy przynosi kłopoty. Mroźny wieczór zastaje ich w Warszawie – bez pieniędzy i nadziei na przetrwanie. Na ratunek przychodzi polska pisarka, na pierwszy rzut oka niezależna i wyzwolona kobieta.Wyobraź sobie, że twój kraj przypomina statek z dziurą w burcie, który za chwilę pójdzie na dno wraz z całym cennym ładunkiem. W takich przypadkach nie masz wielkiego wyboru. Jak bardzo kochasz swoją Ojczyznę? Uciekniesz czy pozostaniesz na pokładzie? Roman i niewidoma Ołena wyprzedają cały swój majątek w Dniepropietrowsku, by zacząć nowe życie w Europie. Ale już pierwszy dzień w obcym kraju zamiast umówionej pracy przynosi kłopoty. Mroźny wieczór zastaje ich w Warszawie – bez pieniędzy i nadziei na przetrwanie. Na ratunek przychodzi polska pisarka, na pierwszy rzut oka niezależna i wyzwolona kobieta. Roman zgadza się na nieoczekiwane warunki oferowane przez pisarkę i trafia w oko cyklonu, który niezauważenie dla innych przechodzi przez Pragę, modną, a równocześnie zakapiorską dzielnicę Warszawy. Co wybrać – stare, dobrze znane, ale ostygłe już uczucia, czy nową, gwałtowną miłość? Znaną ukraińską szarość czy podrabianą Europę? To historia miłosna, ale kryje się pod nią coś więcej – opowieść o stosunkach ukraińsko-polskich. Powieść nie przedstawia ich w kontekście politycznym czy historycznym, o których w Polsce dyskutuje się najgoręcej, a które dla sporej części ukraińskiej diaspory w Polsce wydają się drugorzędne. Autor bada motywację i psychologię człowieka, który opuszcza własny kraj, szukając lepszego życia – to temat aktualny dla Polaków w takim samym stopniu, jak dla Ukraińców.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj