Warsaw Enterprise Institute wydaje kolejną książkę z dziejów naszej drogi do kapitalizmu. Ta obejmująca lata wielkiego przełomu jest szczególnie fascynująca. Procesy i decyzje, jakie podejmowaliśmy w tamtym okresie, nie tylko stanowiły o tempie naszego bogacenia się, ale też zostawiły głęboki ślad w postaci półtora miliona prężnych małych i średnich firm, które pozwoliły Polsce jako jedynemu państwu w Europie przejść suchą nogą przez Wielki Kryzys Finansowy 2008-2009. Dzięki temu Polska cieszy się dziś stosunkowo najbardziej wolnościowym prawem gospodarczym i wciąż pozostaje atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów.
44 lata komunistycznej Polski doczekały się już obszernej literatury opisującej zbrodnie, prześladowania, cenzurę i codzienne ludzkie upodlenie. Tym, co wciąż czeka na pogłębione badania, są zbrodnie przeciwko przedsiębiorczości. Zniszczenie polskiego przemysłu, rolnictwa, setek tysięcy małych i średnich firm, często drobnych rodzinnych przedsięwzięć, nie tylko stanowiących dla swoich właścicieli jedyne źródło utrzymania, ale też będących kośćcem każdego wolnego państwa. Epoka PRL to czas tłamszenia ludzkiej inwencji, duszenie najmniejszych odruchów wolności i indywidualizmu. Jednak przedsiębiorczy Polacy, nazywani wtedy szyderczo “cinkciarzami”, “prywaciarzami”, “badylarzami”, nie tylko przetrwali te najtrudniejsze lata, ale też przy każdej okazji, odwilży politycznej czy w chwili nieuwagi państwa potrafili kreować równoległy świat – podziemny kapitalizm, który dał zręby szybkiemu odrodzeniu przedsiębiorczości po 1989 roku.
Od pogardy do podziwu: ulicznicy obojga płci zmienili znaczenie tego słowa. Starli się bohaterami publicznego oporu wobec niegodziwości autorytarnej władzy. Tworzą rzeczywistość, piszą uliczne scenariusze, reżyserują je i wykonują. Są aktorami pierwszego, drugiego i trzeciego planu, i każdy z nich jest prawdziwy. Niosą szlachetną ideę nieposłuszeństwa obywatelskiego, są miłoszowskimi kamieniami, które stają na drodze niszczącej Polskę lawiny. Łagodzą jej dzikość i okrucieństwo, wytrwale zaświadczając, ile znaczy męstwo w życiu publicznym. Mówią kawafisowskie wielkie NIE opresji i kłamstwu, hołdują wielkiemu TAK przyzwoitości i szlachetności.
prof. Mirosław Wyrzykowski
Co skończy się najpierw? Świat czy ropa?
To ona zapewniła sukces Churchillowi, sprowadziła klęskę na nazistów i dała majątek Rockefellerowi. Nadal rozstrzyga o tym, kto rządzi światem. Stoją za nią gigantyczne paliwowe interesy i awanturnicze dzieje. Jaki rachunek wystawi teraz Rosji? Wojna w Ukrainie znowu rzuciła na przemysł naftowy ostry snop światła. Geopolityka układa się wedle linii ropociągów.
Gdyby nie odkrycie niezwykłych właściwości ropy naftowej, w czym miał ogromny udział Polak Ignacy Łukasiewicz, cywilizacja Zachodu nie urosłaby tak gwałtownie. Jak toczyły się losy „czarnego złota”, od czego się zaczęły i jak mogą się skończyć?
Fascynująca opowieść o substancji, która nie tylko nie chce przejść do historii, ale nawet stała się nową bronią Wschodu.
Pierwsze wydanie Krwi cywilizacji otrzymało II nagrodę w konkursie Economicus dla najlepszej książki szerzącej wiedzę ekonomiczną.
Andrzej Krajewski – publicysta i historyk od lat związany z tytułami „Dziennik Gazeta Prawna” i Dziennik.pl, publikuje też w „Polityce”. Od czasu do czasu wydaje książki, m.in.: Rzemieślnicy, Badylarze, Cinkciarze. Jak przedsiębiorczy Polacy przechytrzyli komunę oraz Dekada cudów 1988–98. Tak się rodził polski kapitalizm.
Jest wiele książek objaśniających ważne dla ludzi i państw wydarzenia z przeszłości. Mniej jest książek, które starają się wejrzeć w przyszłość. A już prawie wcale takich, które nie tylko są o przyszłości, ale dość trafnie tę przyszłość przewidziały.
LECH WAŁĘSA
Te rozmowy są interesujące i niebanalne dla analizy tamtego czasu, ale też dla debaty o naszej współczesności. Na przykład przez powtarzaną raz po raz obawę o nacjonalizm w wolnej już za chwilę Polsce. Kiedy czyta się to z dzisiejszej perspektywy, z wiedzą co działo się potem,
nie tylko w 1989, 1990, ale i w 2015 i później, nie ma wątpliwości, że to „wszyscy właściwie w coś grali” odnosiło się autentycznie, bez blagi, do dobra wspólnego,
ANDRZEJ CELIŃSKI
Andrzej Krajewski (ur.1949) ukończył SGPiS w 1971 r. Dziennikarz „Expressu Wieczornego”, „Razem”, „Przeglądu Technicznego” i „Firmy”. W 1977 r. – stypendium dziennikarskie na Uniwersytecie Indiana w Bloomington. W latach 1980–81 członek Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność, delegat na I Krajowy Zjazd Delegatów.
W stanie wojennym pisał do: „Tygodnika Wojennego”, „Wyzwolenia”, „Vacatu”, „Praworządności”; pisał i redagował „CDN – Głos Wolnego Robotnika”. W latach 1982–86 tłumacz korespondentów Yomiuri Shimbun i Washington Post w Warszawie, zaś w latach 1986–1987 stypendysta Fulbrighta na Uniwersytecie Michigan w Ann Arbor. 1988–1989 redaktor „Nowego Dziennika” i „Polish Television Network” w Nowym Jorku. W czerwcu 1989 r. – wywiad z Georgem Bushem w Białym Domu (dla „Gazety Wyborczej”).
1990–1994 korespondent TVP i Polskiego Radia w Waszyngtonie. 1994–2001 redaktor naczelny „Przeglądu Reader’s Digest”. 1998–2004 wiceprezes SDP i dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy, członek Komitetu Wykonawczego IFJ. 2010–2011 prezes fundacji FOR. 2012 2016 ekspert ds. wolności słowa KRRiT. Od 2009 r. właściciel AJK Media. Autor książek: Cicerone (1987), Region USA (1989), Kiedy Polska (1989), Zasługa dla Polski (1999), Rodzinne drogi (2018), U nas w Ameryce (2021); wydawca Ukraina 2004: relacje polskich obserwatorów wyborów prezydenckich (2005); tłumacz Ronald Hendron Karabinowa pułapka (1993) i Peter Rexton Skraj przepaści (2020); autor polskich rozdziałów raportów Nations in Transition 2006, 2007, 2008, 2009 Freedom House oraz Telewizja w Europie: regulacje, polityka i niezależność Open Society Network Media Program (2005). Współautor analizy KRRiT Ukrainy (2015).
W Towarzystwie Dziennikarskim organizator monitoringów mediów publicznych przed wyborami 2018, 2019, 2020 i 2021; na Facebooku publikuje Dziennik TelePiSyjny.
Andrzej Krajewski urodził się w 1933 roku w Poznaniu, ukończył ASP w Warszawie (malarstwo u Wojciecha Fangora i plakat w pracowni Henryka Tomaszewskiego). Po studiach zajmował się głównie projektowaniem plakatów, stworzył ich ponad sto. Część z nich można zobaczyć na stronie artysty: http://andrekrayewski.comW międzyczasie Krajewski rysował też komiksy, ilustracje i projektował okładki książek to właśnie na tej części jego twórczości skupia się album.Tytus Klepacz, który jest kolekcjonerem i pomysłodawcą albumu, ostatnie miesiące spędził w antykwariatach, bibliotekach i na Allegro, szukając okładek Krajewskiego. Było to zadanie o tyle mozolne i czasochłonne, że nie istnieje żaden spis autorów okładek książek wydanych w PRL-u. Pozostając w nieustannym kontakcie z artystą, mieszkającym od 1985 roku pod Nowym Jorkiem, udało mu się skompletować niezwykłą kolekcję okładek książek i czasopism uwzględniającą także nigdy nie wydane projekty i szkice.Fundusze na wydanie albumu udało się zebrać w tydzień na polakpotrafi.pl/krajewski, co tylko potwierdza, jak aktualny jest dziś design Krajewskiego i jak bardzo potrzebna jest dokumentacja jego pracy.Album prezentuje ponad 100 okładek książek i czasopism autorstwa Andrzeja Krajewskiego począwszy od 1962 roku do dziś. Ostatnią okładką zaprojektowaną przez Krajewskiego jest właśnie okładka albumu Moje okładki.
Miasto na zachodzie Polski zniszczone w czasie wojny. Stalin nie żyje już od ponad roku, ale zetempowskie chamstwo i sowietyzacja społeczeństwa wcale się ustepują. Bohater powieści właśnie dowiedział się, że zostanie wcielony do karnej kampanii Ludowego Wojska Polskiego.
Tylko ucieczka może go uratować. Ale to kosztuje sto tysięcy złotych...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?