Wszystko zaczęło się, kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej. Wielką Brytanię zalał strumień polskich imigrantów. Konserwatywne media brytyjskie biły na alarm, że oto nadjeżdżają barbarzyńcy, a sami barbarzyńcy marzyli o brytyjskiej utopii, dokładnie tak jak bohater tej powieści. Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana dla obu stron. Powieść Dariusza Orszulewskiego wiąże ze sobą tysiące historii Polaków na Wyspach, którzy na przestrzeni lat stali się drugą największą mniejszością zamieszkującą Zjednoczone Królestwo. Historii wybitnych, odrażających, ale i tych zupełnie przeciętnych. Historii, których dalszy ciąg stoi pod znakiem zapytania. Brexit to cios dla wielokulturowej Europy. Zjednoczone Siły Królestwa Utopii to być może ostatnia polska powieść emigracyjna.
Bohater i zarazem narrator mini-powieści Dariusza Orszulewskiego Jezus nigdy nie był aż tak blady wpada na pomysł, jak zaoszczędzić na świętach Bożego Narodzenia: zamierza wysłać żonę z córeczką na wieczerzę wigilijną do sąsiadów, a samemu udać się w charakterze niespodziewanego gościa do przypadkowego domu. Ma też mnóstwo innych pomysłów – na przyrządzanie ryby i urządzanie życia. Czytając jego obsesyjnie powtarzany monolog, wydrukowany na nierozciętych kartkach, orientujemy się, że zna się dobrze nie tylko na filetowaniu karpia, ale i na oprawianiu innych istot. Jednak by dotrzeć do wnętrza książki i do wnętrza opowieści, czytelnik również zostanie zmuszony do sięgnięcia po nóż.
Szkielety, które mają piękne sny i ludzie, którzy próbują zasnąć. Czar księżyca za dnia, ślepy wiraż i tramwaj zwalniający ludzi przed wykolejeniem. Przytomny człowiek na dzień przed pomyłką.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?