Księga o Drodze i jej mocy
Autorem tej chińskiej księgi, stanowiącej część podstawowego kanonu taoizmu jest najprawdopodobniej Lao Tsy, mędrzec, który mógł żyć w tym samym czasie, co Konfucjusz. Przedstawiamy nową angielską wersję, napisaną przez Ursulę K. Le Guin we współpracy z profesorem J.P. Seatonem, sinologiem z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapell Hill, którzy uzupełnili enigmatyczny tekst swoimi przypisami i komentarzami.
Robert Ward zawsze lubił podróżować, szczególnie pieszo. Kiedy odkrył prastarą trasę pielgrzymkową do hiszpańskiego Santiago, poczuł, że musi podążyć tym historycznym szlakiem i go doświadczyć.
Począwszy od swojej pierwszej podróży po Camino de Santiago Ward zakochał się w krajobrazie, historii, sztuce i romantyzmie starego szlaku pielgrzymkowego. Ponad wszystko jednak zauroczyli Warda ludzie Camino, zarówno serdeczni Hiszpanie, którzy służą podróżnym pomocą, jak i wytrwali pielgrzymi, którzy przybywają z całego świata, aby dowiedzieć się, co to znaczy przebyć ponad osiemset kilometrów krok po kroku.
W książce Wszyscy dobrzy pielgrzymi Ward wraca na Camino po raz piąty i dzieli szlak z obsadą postaci jak z Opowieści kanterberyjskich, w tym z brazylijskim magiem, Buddą z Bawarii, pokutującym francuskim legionistą, lubiącym wypić Don Kiszotem na wózku, Najświętszą Panną z Wózkiem, Trzema Mariami, „Spice Pilgrims”, templariuszami i samym świętym Jakubem w postaci krzepkiego Holendra.
Wardowi wydaje się, że wie, na co się porywa, zaczynając swoją najnowszą pielgrzymkę, lecz - jak nauczyły go liczne poprzednie podróże na Camino - na Drodze nigdy nie brakuje niespodzianek. Każdy dzień przynosi nowe lekcje, przyjaźnie, pytania, wspomnienia, dary i wyzwania, udowadniając Wardowi, że to nie pielgrzym idzie po Camino - to Camino odbywa się w pielgrzymie.
Pochwały dla Wszyscy dobrzy pielgrzymi
„Książka Warda ma w sobie entuzjazm i radość początkującego pielgrzyma, a także spostrzegawczość i mądrość weterana. Kiedy skończyłem ostatnią stronę, ledwie powstrzymałem się przed tym, żeby wsiąść do następnego samolotu do Santiago.” - Dennis Bock, autor powieści Córka komunisty
W książce Stalin jako totalne dzieło sztuki Groys wychodzi z założenia, że stalinizm i sztuka socrealistyczna nie były przekreśleniem rozwoju myśli, swego rodzaju powrotem do barbarzyństwa. Tam, gdzie zwykło się szukać zerwania i upadku, Groys szuka kontynuacji i postępu. W jego przekonaniu kultura epoki stalinowskiej nie stanowiła odwrotu od ideałów bezpośrednio poprzedzającej ją awangardy, ale ich twórcze rozwinięcie. Przy czym autor nie tyle wskazuje na typologiczne podobieństwa na poziomie wizualnym czy znane fakty dotyczące współpracy awangardy z sowiecką władzą - to robiono już przed nim - ile podkreśla ideową ciągłość między projektem Majakowskiego i Malewicza a myślą Stalina.
Myśli różne o ogrodach Jarosława Marka Rymkiewicza to esej literacki na temat powtarzającego się i rozwijającego od czasów biblijnych i antyku motywu rajskich ogrodów oraz przyrody kształtowanej przez człowieka w duchu wszelkiego rodzaju marzeń arkadyjskich. Autor ukazuje rozwój tego motywu (toposu) w koncepcjach poetów, malarzy, architektów-ogrodników i filozofów wszystkich epok, sam będąc twórcą i gospodarzem słynnego ogrodu w Milanówku.
Pierwszy współczesny przekład „Kuszenia świętego Antoniego” Flauberta, przygotowany na zamówienie Wydawnictwa Sic! ponad sto lat po poprzednim, bardzo niedoskonałym przekładzie Antoniego Lange, przez młodego romanistę Piotra Śniedziewskiego (UAM w Poznaniu). Książkę dopełniają bogate komentarze: napisany specjalnie do polskiego wydania esej Gisele Seginger, wybitnej francuskiej flaubertolożki; esej Ryszarda Przybylskiego o świętym Antonim Pustelniku i jego najważniejszych przedstawieniach w malarstwie europejskim; esej Renaty Lis o miejscu „Kuszenia” w biografii Flauberta.
Kopista Bartleby przynależy do konstelacji literackiej, której gwiazdą polarną jest Akakiusz Akakiuszowicz (?Tam, w tym przepisywaniu, zwidywał mu się jakiś własny, urozmaicony i przyjemny świat. Na twarzy jego malowała się rozkosz; niektóre litery były jego ulubienicami i gdy się dobierał do nich, był po prostu nieswój?), tkwiącymi w samym środku bliźniaczymi gwiazdami są Bouvard i Pécuchet (?Dobra myśl żywiona w sekrecie przez obu [?]: kopiować?), jaśniejącymi zaś na przeciwległym krańcu dwoma białymi karłami Simon Tanner (?bycie kopistą? to jedyna tożsamość, do jakiej rości sobie pretensje) oraz książę Myszkin, potrafiący naśladować dowolny charakter pisma; a którą okala, niczym wąski pas asteroidów, orszak anonimowych kancelistów Kafkowskich sądów. Istnieje wszelako inna jeszcze, filozoficzna konstelacja Bartleby?ego, skrywająca całą tajemnicę kształtu, jaki pierwsza ledwie wykreśla.
Giorgio Agamben, Bartleby, czyli o przypadkowości
Na pierwszy rzut oka formuła [I WOULD PREFER NOT TO ? WOLAŁBYM NIE] wygląda jak kiepski przekład z obcego języka. Kiedy jednak uważniej wsłuchamy się w jej wspaniałe brzmienie, będziemy zmuszeni odrzucić tę hipotezę. Być może to sama formuła wprowadza do wnętrza języka coś w rodzaju obcej mowy. [?] Czy nie to właśnie jest schizofrenicznym powołaniem literatury amerykańskiej: doprowadzić język angielski do upadku za pomocą osobliwych zwrotów, dewiacji, detaksy albo surtaksy (w opozycji do standardowej syntaksy)? Dodać odrobinę psychozy do angielskiej neurozy? Stworzyć nową uniwersalność? [?] Melville odkrywa obcy język, który płynie pod powierzchnią angielszczyzny i ją unosi: NIEZNANY albo zdeterytorializowany język Wieloryba.
Gilles Deleuze, Bartleby albo formuła
Głównym tematem Ojca Sergiusza Lew Tołstoj uczynił problem, który jest jednym z najbardziej żywych i krzykliwych problemów również w naszej epoce. W roku 1965 Leszek Kołakowski ujął go w tytule swego niezapomnianego dzieła Świadomość religijna i więź kościelna. Sprawa dotyczy bardzo poważnych przemian życia duchowego ludzi wierzących, którzy wpadli w konflikt z zasadami nadal pilnowanymi przez Kościół. I wówczas, i dzisiaj kasta kapłanów, jeśli przyjmiemy bezceremonialny termin Georges?a Dumézila, starała się zbagatelizować ten tumult sumienia i zagłuszyć tę wrzawę myśli. Na próżno. Niepokój ten przetrwał zbrodniczy triumf ateizmu w Rosji i bombastyczny triumf Kościoła katolickiego w Polsce. ?Pojedynczy? chrześcijanin Sorena Kierkegaarda, który ze względu na samoswoje rozumienie duchowości zaczął mieć kłopoty nie tylko z ?urzędem nauczycielskim? hierarchii, lecz również z własną wspólnotą, nie jest już zjawiskiem odosobnionym i rzadkim.
Ryszard Przybylski
Patronat medialny: TOK FM, Tygodnik Powszechny
Jeśli to prawda, że każde dzieło z przeszłości tylko w określonych momentach swojej historii może być odczytane w całości, to ? jak się zdaje ? dla Listów świętego Pawła czas nadszedł właśnie teraz. Giorgio Agamben przywraca im ich mesjanistyczne znaczenie, które na nowo kształtuje perspektywę liczącej już dwa tysiące lat tradycji interpretacyjnej: w tym ujęciu święty Paweł nie był założycielem religii uniwersalnej, zapowiadając nową tożsamość i nowe powołanie, przywołał natomiast każdą tożsamość i każde powołanie; nie zniósł starego prawa, lecz otworzył je na nowe zastosowanie ? takie, które mieści się poza wszelkim prawem. Od nowiny świętego Pawła do tez o pojęciu historii Waltera Benjamina (które niekiedy zawierają niezwykłe z niej zapożyczenia), zamiana przeszłości i przyszłości, wspomnień i nadziei buduje jądro mesjanizmu. Czas mesjanistyczny to czas obecny; jako segment świeckiego czasu między zmartwychwstaniem Jezusa a apokaliptycznym końcem, konstruuje się w doświadczeniu współczesności. Książka Agambena trzyma się mesjanistycznego wzoru ?rekapitulacji przyprawiającej o zawrót głowy?: egzegetyczna wiedza o Biblii przechodzi w iluminacje filozofa, który ? wychodząc od Schmitta, Kafki i Scholema ? bada teksty świętego Pawła i znajduje w nich pojęciowe korzenie heglowskiej dialektyki
Książka, którą oddajemy do rąk czytelników, jest wspaniałym popisem literackiego kunsztu Flauberta. Teraz, po niemal stu pięćdziesięciu latach od śmierci tego pisarza, można już spokojnie powiedzieć ? nikt, w literaturze europejskiej, nie pisał lepiej od niego; i nikt już lepiej pisać nie będzie, ponieważ lepiej pisać nie można. Pytanie, czemu służył ten kunszt, do czego Flaubert go używał? Jego trzy baśnie o życiu, kiedy przeczytaliśmy je na nowo, wydały się nam fascynującą opowieścią o przeświecającej przez ludzkie życie tajemnicy losu ? całkowicie niezrozumiałej, nawet budzącej grozę. Zdawały się też opowiadać o czymś więcej jeszcze ? o podstawowej i nieusuwalnej tajemnicy istnienia ludzi, zwierząt i rzeczy, tajemnicy ich pojawiania się i znikania w czasie, którą realistyczna metoda Flauberta paradoksalnie wydobywa na jaw i podkreśla. Zrozumieliśmy, że celem słynnego Flaubertowskiego opisu bynajmniej nie było możliwie precyzyjne, możliwie najdokładniejsze i najściślejsze przedstawienie widzialnej rzeczywistości, lecz coś całkiem innego ? ujawnienie widmowości istnienia. Oto są widma istnienia ? tak najkrócej można by określić temat Trzech baśni.
Renata Lis i Jarosław Marek Rymkiewicz
Książka zawiera także przypisy tłumaczy oraz Kalendarium i esej Renaty Lis o domu Flauberta w Croisset.
Ostatni esej Jeana Baudrillarda napisany przed śmiercią.
„Pomówmy zatem o świecie, w którym zniknął człowiek.
Idzie tutaj o zniknięcie, nie o wyczerpanie, wyginięcie czy zagładę. Bowiem wyczerpywanie się zasobów czy wymieranie gatunków to procesy fizyczne i zjawiska naturalne.
W tym tkwi cała różnica, ponieważ gatunek ludzki jako jedyny zdołał wynaleźć szczególny sposób znikania, nie mający nic wspólnego z prawem natury. Być może wręcz sztukę znikania”.
(fragment)
Czy możemy ufać wybranym przez nas władzom, czy też życie publiczne jest już tak skorumpowane, że nie możemy dłużej polegać na rządzie i liczyć, że będzie chronił nasze interesy i nasze wolności obywatelskie? Czy obecny nastrój publicznego braku zaufania jest uzasadniony, czy też powinniśmy – w epoce globalizmu – ponownie przyjrzeć się pojęciu zaufania i zrewidować nasze przekonania?
Russell Hardin w swej szeroko zakrojonej książce stara się podważyć mity narosłe wokół koncepcji zaufania we współczesnym społeczeństwie i polityce. Wykorzystując obszerną literaturę na temat zaufania, analizuje powszechne obawy w związku ze spadającym poziomem zaufania, zarówno wobec współobywateli, jak i wobec rządu. Bada różnorodne przejawy zaufania i braku zaufania w życiu publicznym – od terroryzmu do internetu, od społecznego kapitału do demokracji przedstawicielskiej. Pokazuje przy tym, że spadek zaufania, jakiego doświadczają współcześni politycy, nie jest bynajmniej zjawiskiem nowym – o braku zaufania do polityków pisali już w swoich pracach wiodący myśliciele liberalni, tacy jak David Hume i James Madison. Ich poglądy – zdaniem Hardina – nie straciły nic na aktualności i są dzisiaj tak samo trafne, jak były w XVIII i XIX wieku. Dlatego, zdaniem autora, nie powinniśmy przywiązywać zbyt dużej wagi do widocznego brakiu zaufania do polityków w bieżącym stuleciu. Hardin zauważa nie bez racji, iż świat, w którym żyjemy, jest o wiele bardziej różnorodny i złożony niż ten, w którym żyli nasi przodkowie, co w logiczny sposób skutkuje zarówno większym zaufaniem, jak też brakiem zaufania między jednostkami.
Książka Hardina, niekwestionowanego autorytetu w badaniach nad zaufaniem, będzie wartościowym źródłem wiedzy oraz inspiracji dla studentów nauk politycznych, socjologii i filozofii.
Russel Hardin jest profesorem politologii na New York University (USA).
Patronat:
Kultura Popularna, Onet.pl, dlaStudenta.pl
Osip Mandelsztam, 44 wiersze i kilka fragmentów. Przekłady i komentarze Jarosława Marka Rymkiewicza Mandelsztam w wyborze i rewelacyjnych przekładach Rymkiewicza. Książka przybliża czytelnikom największego rosyjskiego poetę XX wieku, wydobywając z jego twórczości - obok zanużenia w kulturze - także zainteresowanie istnieniem oraz pomijane wcześniej 'puszkinowskie' tony. Obszerne komentarze wprowadzają głęboko w świat tej poezji i zapoznają z warsztatem zarówno poety-autora, jak poety-tłumacza, niezamierzenie ujawniając głębokie pokrewieństwo obu twórców.
Książka Mildred Blaxter jest wyczerpującym i przystępnym wprowadzeniem w kluczowe dyskusje na temat pojęcia zdrowia dzisiaj. Autorka pokazuje, w jaki sposób zdrowie jest definiowane, konstruowane, doświadczane i odgrywane we współczesnych rozwiniętych społeczeństwach, korzystając z wybranych danych empirycznych i metod opracowanych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i innych krajach.
Blaxter najbardziej interesuje to, jak ludzie sami myślą o zdrowiu i chorobie i jak ich doświadczają. Prowadzi czytelników przez najważniejsze modele pojęciowe opisujące wzajemne zależności zdrowia i struktury społecznej, od nierówności w dostępie do zdrowia poczynając, a na idei społecznego kapitału oraz teorii społeczeństwa ryzyka i biologii ewolucyjnej kończąc. Książkę zamyka inspirująca dyskusja na temat wpływu nowej wiedzy i technologii na rozumienie zdrowia i choroby we współczesnym świecie.
Książka będzie nieocenionym podręcznikiem dla studentów medycyny i innych zawodów związanych ze zdrowiem, jak również dla studentów socjologii, nauk o zdrowiu i promocji zdrowia.
Mildred Blaxter jest profesorem na Wydziale Medycyny Społecznej University of Bristol oraz w Szkole Medycyny na University of East Anglia (Wielka Brytania).
Patronat:
Onet.pl, dlaStudenta.pl
Globalna sprawiedliwość stała się jedną z najbardziej palących kwestii naszych czasów. Kiedy połowa światowej populacji żyje za mniej niż dwa dolary dziennie, rośnie potrzeba demokracji, rozwoju i bezpieczeństwa dla wszystkich.
Jon Mandle bada znaczenie pojęcia globalnej sprawiedliwości i dostarcza czytelnikom przystępnego wprowadzenia w podstawowe koncepcje i dyskusje na tym polu. Przekonuje, że globalna sprawiedliwość wymaga powszechnego respektowania praw człowieka. Prawa te należą się każdemu/każdej z nas i powinny być drogowskazem dla świadczących pomoc humanitarną oraz przeciwdziałających globalnej biedzie i recesji. Podkreślając znaczenie lokalnych instytucji politycznych chroniących prawa podstawowe i gwarantujących samostanowienie, Mandle proponuje reformy, które mogłyby pomóc chronić prawa człowieka na świecie. Analizuje i ostatecznie odrzuca teorie głoszące, że nie istnieją takie zasady sprawiedliwości, które można stosować globalnie; podobnie jak teorie głoszące, że istnieją takie zasady, które można stosować i lokalnie, i globalnie. Zamiast nich, autor rozwija własną koncepcję globalnej sprawiedliwości, inspirowaną pracami Johna Rawlsa.
Książka Jona Mandle zainteresuje studentów filozofii, nauk politycznych, stosunków międzynarodowych, socjologii, nauk o globalizacji oraz każdego, kto zastanawia się nad znaczeniem pojęcia sprawiedliwości ponad granicami.
Jon Mandle jest profesorem i przewodniczącym Wydziału Filozofii na uniwersytecie w Albany (State University of New York, USA).
Patronat:
Polska Akcja Humanitarna, Onet, dlaStudenta.pl
Tematem książki Małgorzaty Dziewulskiej Inna obecność są związki, jakie łączą niektórych bohaterów teatralnych końca XX wieku ze społeczną i/lub teatralną wspólnotą. Postaci, którym przygląda się autorka, mają cechy konwencjonalnie uznawane za aspołeczne i negatywne – przejawiają skłonności do izolowania się, agresji i autoagresji. Obdarzone są przy tym zdumiewająco silną obecnością sceniczną, są w jakiś sposób nieusuwalne. Dziewulska sprawdza żywotność takiej właśnie podmiotowości negatywnej, pokazując, w jaki sposób teatry Swinarskiego, Kantora, Grzegorzewskiego, Lupy czy Warlikowskiego czerpały i wciąż czerpią swą siłę z romantycznego źródła, świadomie lub podświadomie podtrzymując ten rodzaj obecności, jaki stworzył kiedyś Mickiewicz dla Upiora, Widma i Pustelnika. Śledzi, jak współcześni artyści teatru naruszają symbole zbiorowej wyobraźni i starają się wydrzeć coś z jej terenu po to, aby ją odnowić. Autorkę interesują zatem miejsca własne, które stają się miejscami wspólnymi, dlatego nawet najbardziej hermetyczne dzieła teatralne widzi jako otwarte na dialog, czasem w formie przewrotnej gry z widzem. Operując szczegółem, Dziewulska po mistrzowsku uprawia swego rodzaju hermeneutykę, w której konkret obrazu i działania urasta do rangi filozoficznej.
Na poły liryczną, na poły groteskową opowieść Andrzeja Mandaliana czytałam z zachwytem i poczuciem, że dotykam jakiejś nowej, kompletnie nie znanej mi dotychczas rzeczywistości. Bo proszę wyobrazić sobie nękaną głodem i terrorem Moskwę czasu II wojny światowej, a w niej wrażliwego nastolatka, któremu przed chwilą tryby Wielkiej Czystki porwały oboje rodziców. Na samotność wieku dojrzewania nakłada się samotność wobec sowieckiej machiny biurokratycznej, na cierpienia pierwszej miłości - nuda politycznej indoktrynacji, na egzystencjalne lęki wieku dojrzewania - uporczywy i daremny wysiłek odnalezienia sensu w świecie tego sensu pozbawionym.
Bohater tej autobiograficznej opowieści jeszcze nie mówi po polsku i ani mu się śni, że zostanie polskim poetą. Prawdę mówiąc, to w ogóle nie wie, kim jest. Obywatelem ZSRR? Rosjaninem? Ormianinem? Żydem? Po prostu synem komunistów, „zajętych wzniecaniem rewolucji już to w Chinach, już to w Armenii, już to w Hiszpanii"? I co łączy go z Polską, nie od razu skojarzoną z dziwnym językiem, jakim posługiwała się matka w rozmowach z siostrą, i z kilkoma sczytanymi książkami z domowej biblioteki, wydrukowanymi w nieznanym mu alfabecie?
Odkrywać to będziemy razem z nim.
Joanna Szczęsna, Gazeta Wyborcza
Patronat medialny: TOK FM
Gdyby przyszło nam opisać w skrócie dzisiejszy stan rzeczy, należałoby określić go mianem stanu po orgii. Orgia stanowi eksplozywny moment nowoczesności, moment wyzwolenia dokonującego się we
wszelkich możliwych sferach. Wyzwolenia politycznego, seksualnego, wyzwolenia sił wytwórczych, wyzwolenia mocy destrukcyjnych, wyzwolenia kobiet, dzieci, nieświadomych popędów czy sztuki. (?)
Była to epoka orgii totalnej, orgii realności, racjonalności, seksualności, krytyki i kontrkrytyki, wzrostu i jego kryzysów. Tym sposobem przemierzyliśmy wszelkie możliwe drogi produkcji i wirtualnej nadprodukcji przedmiotów, znaków, przekazów, ideologii i przyjemności. Dzisiaj wszystko już wyzwolono, kości zostały rzucone, wszystko się dokonało, jako zbiorowość zaś stanęliśmy ostatecznie przed jednym z najbardziej zasadniczych pytań: CO CZYNIĆ PO ORGII?
Starość, o której mówi Przybylski, bardzo odległa jest od pogodnego, konsolacyjnego mitu złotej jesieni, wedle którego ostatnie lata życia to czas spokoju, dystansu, mądrości. Celem ?Baśni zimowej? jest gwałtowne zakwestionowanie wspomnianego mitu, pokazanie starości jako czasu degradacji i cielesno-duchowego cierpienia, jako okresu ostatecznej utraty złudzeń i nadziei.?( Marian Stala)
?Książka przekracza wszystkie dotychczasowe miary? (Piotr Śliwiński)
?Przybylski jest interpretatorem natchnionym, zdolnym do takiego rozumienia i przeżywania sztuki, które staje się częścią jego osobowości, jego egzystencji.? (Helena Zaworska)
Susanna Kaysen znana jest polskim czytelnikom jako autorka autobiograficznej powieści Przerwana lekcja muzyki, na podstawie której powstał (1999) nagrodzony Oscarem film pod tym samym tytułem z Winoną Ryder i Angeliną Jolie w rolach głównych. W Przerwanej lekcji muzyki Kaysen przedstawiła swoje przeżycia podczas dwuletniego pobytu w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym McLean Hospital, gdzie trafiła jako młoda dziewczyna. Jej ostatnia książka ? Aparat, który dała mi matka [The Camera My Mother Gave Me, 2001] ? również opowiada o chorobie. W niezwykle szczery, otwarty, a zarazem dowcipny sposób Kaysen opisuje tu swoje zmagania z przeróżnymi lekarzami ? internistami, ginekologami, lekarzami medycyny naturalnej, zielarzami, u których bezskutecznie szukała pomocy, gdy coś zaczęło być nie tak z jej pochwą. Tytuł powieści nawiązuje do sceny z filmu Luisa Bunuela Viridiana, w której grupa wieśniaków, zgromadzonych na wspólnym obiedzie, prosi młodą dziewczynę o zrobienie im zdjęcia, na co ona, podnosząc do góry spódnicę, mówi, że użyje ?aparatu, który dostała od swojej matki?. Książka Susanny Kaysen opowiada o ogromnej roli, jaką seksualność odgrywa w naszym życiu. Autorka pokazuje, co dzieje się, gdy miejsce erotyki zajmuje ból i cierpienie. Opisuje, w jaki sposób choroba wpłynęła na jej relacje z najbliższymi ? z chłopakiem i przyjaciółmi oraz na jej stosunek do samej siebie. Mówi o bezradności swojej i lekarzy, którzy w żaden sposób nie potrafili jej pomóc. Zastanawia się, czy nieustanny ból pochwy, który odczuwała, nie miał podłoża psychosomatycznego. Próbuje zrozumieć, co jej ciało chce jej powiedzieć. ?Moja pochwa wciąż próbuje zwrócić na siebie moją uwagę. Ma mi do powiedzenia coś ważnego. A ja słucham.?
Susanna Kaysen (ur. 1948) pisarka amerykańska, autorka Przerwanej lekcji muzyki (Girl, Interrupted 1993, wyd. polskie 1996) oraz Asa, As I Knew Him (1987) i Far Afield (1990). Mieszka w Cambridge, Massachusetts.
PATRONI MEDIALNI: Feminoteka, Onet.pl, Zadra
Kwestie płci (gender) coraz częściej stają się przedmiotem zainteresowania naukowców i działaczy politycznych. Mimo iż wielokrotnie ogłaszano śmierć feminizmu, idee feministyczne przenikają nowoczesne myślenie. Co jednak rozumiemy przez ?płeć?? Jak lepiej zrozumieć różnice płciowe? W jaki sposób zmieniają się relacje między płciami? Czy mamy do czynienia z kryzysem męskości? Jak wyglądałoby życie w społeczeństwie, w którym różnice płciowe zostałyby przekroczone?
Świeża i przystępna książka Harriet Bradley to znakomite wprowadzenie w ideę płci i rozmaite podejścia teoretyczne, które powstały w ramach gender studies. Wykorzystując przykłady z życia, autorka bada współczesne relacje męskości i kobiecości i śledzi procesy przenikania kwestii płci do trzech ważnych sfer współczesnego życia społecznego: produkcji, reprodukcji i konsumpcji. Książka uwidacznia kluczową rolę problemu płci w naszym codziennym życiu i pokazuje, w jaki sposób konteksty polityczne wpływają na myślenie o płci oraz jak zmienna jest polityka płci.
Książka zainteresuje studentów nauk społecznych oraz każdego, kogo zastanawiają relacje między kobietami a mężczyznami.
Harriet Bradley ? profesor socjologii na University of Bristol (Wielka Brytania
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?