Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy skazani na nieuchronność i w jaki sposób zmienia ona nasze życie? Co stanie się, gdy bułhakowska Annuszka rozleje olej... tym razem w naszym życiu?v Autorka, przędąc tę magiczną opowieść, zaprowadzi nas do istniejących miejsc, zapozna z ludźmi, których pierwowzory istnieją naprawdę. Pozwoli nam spacerować z jej bohaterami uliczkami Torunia, a podczas tego spaceru napotkamy wiele prawdziwych i fikcyjnych historii.Martinus Teschner, toruński kupiec, wręczał swoim kochankom drogocenne pierścienie. Jeden z nich, legendarny i wyjątkowy, bo ozdobionym rubinem wydobytym z Gór Izerskich, stał się pretekstem do tej opowieści. Studnia bez dnia nie tylko wzruszy, ale i będzie trzymać Czytelnika w napięciu.
Ta książka jest poświęcona polskiej telewizji czy raczej Telewizji Polskiej, przede wszystkim jej ludziom: ich śmiałym pomysłom, uporowi, wytrwałości, konsekwencji, ambicji, talentowi. Opowiada też o niepowodzeniach, pomyłkach, wpadkach, nawet klapach, bez których sukces smakuje gorzej, a przynajmniej inaczej. Dariusz Michalski
Tyrmand warszawski to zbiór felietonów Leopolda Tyrmanda o Warszawie. Teksty te nigdy dotąd nie były wydane w formie książkowej. Autor drukował je głównie w ,,Stolicy"", ale także w ,,Tygodniku Powszechnym"". Leopold Tyrmand powrócił po wojnie do Polski - głównie z miłości do Warszawy. I właśnie ta miłość, z którą się bynajmniej nie krył, jest osnową wszystkich jego tekstów na temat naszej stolicy, takiej jaką była w latach 1946-1953. Okazuje się jednak, że wiele z jego obserwacji aktualnych jest do dziś. Przywołując słowa Autora: ...wszystko, dziejące się poza Warszawą, było niedobre, nudne, niewłaściwe i pozbawione wdzięku. Tak samo wszystko, dziejące się w Warszawie, jest dobre, interesujące, właściwe i pełne czaru i uroku. Przykład - proszę bardzo: gdy w Łodzi pada deszcz w Wielkanocne święta, jest to tylko i wyłącznie winą Łodzi, bo tylko w takim mieście może w Wielkanoc padać deszcz. Gdy natomiast Warszawa ma nad sobą złą pogodę w każde święta, można, a nawet należy to wybaczyć. Bowiem winna jest pogoda, a nie miasto. Na pewno. A zresztą w Warszawie, na Wielkanoc musi być ładnie...
Siedem dalekich rejsów to powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzonego w powojennej atmosferze niepewności i strachu w obliczu nowej władzy, likwidującej krok po kroku prywatną własność. W centrum zaś dwoje bohaterów przypadkowo zainteresowanych tym samym zaginionym dziełem sztuki: tryptykiem Eryka Pomorskiego.Ona - historyk sztuki z Warszawy, on - człowiek bez imienia, zwany Nowakiem, właściwie znikąd, dziennikarz, myślący o ucieczce z komunistycznego kraju i potajemnym wywiezieniu obrazu. Miłość komplikuje wszystko, tym bardziej, że chwilami można odnieść wrażenie, iż cicha zawzięta rywalizacja między zakochanymi zniweczy ledwo rodzące się uczucie.Tyrmand stworzył bohaterów, których przeżycia budzą u czytelników rosnące z kartki na kartkę pragnienie - aby im się powiodło, aby potrafili przełamać wszelkie bariery, a kapryśny los nie pokrzyżował ich planów... To, że tak emocjonalnie czytamy ""Siedem dalekich rejsów"", najlepiej świadczy o kunszcie autora.
klepy cynamonowe to zbiór opowiadań, których akcja usytuowana jest w niewielkim galicyjskim miasteczku, przypominającym do złudzenia rodzinny Drohobycz Bruno Schulza. Najważniejszą postacią Sklepów… jest Ojciec, nie tylko jako głowa rodu, kupiec prowadzący poważny interes w rynku, ale też szalony eksperymentator, wręcz demiurg. Ale równie ważny jest narrator, młody chłopiec, bo to on stwarza świat, który oglądamy. Więc to ostatecznie on jest Twórcą.
Zarówno oryginalność, jak i siłę Schulz czerpał ze swego rodzinnego miasteczka. Dzięki zdolności spowijania najprostszych rzeczy pajęczyną metafory, czyni ze sprzedawców w sklepie swego ojca, ze służącej Adeli i samego ojca postaci mitologiczne, bohaterów przypowieści o egzystencji. Nie w literaturze faktu, lecz w niesamowitych fantasmagoriach Schulza żydowskie miasteczko znalazło swoje odbicie, choć było ono wykrzywione, wyłaniające się z wklęsłych i wypukłych zwierciadeł jego umysłu. (…) Wszystkie jego opowieści są powiązane osobą narratora, który jest nieco fantasmagorycznym ja autora – pisał Czesław Miłosz.
Po wydaniu w 1934 roku przez Wydawnictwo „Rój” Sklepów cynamonowych Bruno Schulz, skromny nauczyciel rysunku, niemal z dnia na dzień stał się znanym i cenionym pisarzem.
Gdyby sztuka miała tylko potwierdzać, co skądinąd zostało już ustalone – byłaby niepotrzebna. Jej rolą jest być sondą zapuszczoną w bezimienne. Artysta jest aparatem rejestrującym procesy w głębi, gdzie tworzy się wartość – pisał sam Schulz o swojej twórczości w liście do Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Piękno świata, którego już nie ma... Maria Rodziewiczówna uwielbiała przyrodę. Wiele z jej powieści i opowiadań rozgrywa się na ukochanych Kresach, których uroda nieustannie ją oszałamiała. I podczas gdy o ludziach potrafiła pisać niekiedy bardzo szorstko i gorzko, przyrodę zawsze opisywała z zachwytem. Kochała las. I nie był to zachwyt pensjonarki, lecz miłość znawczyni. Obrazy przepastnych kniei znajdziemy w wielu jej utworach. Ale umiała również zachwycić się pojedynczym kwiatem, którego wdzięk może odmienić szarość rzeczywistości. Bardzo kochała także zwierzęta i często to właśnie one są pozytywnymi bohaterami wymyślanych przez nią historii.
Tytułowa bohaterka, Ruth Hilton, to młoda dziewczyna, sierota, która zarabia na swe utrzymanie jako szwaczka. Kiedy traci posadę i dach nad głową, oczarowany jej urodą i skromnością dżentelmen, proponuje dziewczynie schronienie i pociechę. Szczęście nie trwa długo, zdruzgotana i zhańbiona Ruth otrzymuje jednak szansę na nowe życie pośród ludzi, którzy ofiarują jej miłość i szacunek. Kiedy Bellingham ponownie wkroczy w życie Ruth, dziewczyna zmuszona będzie dokonać niemożliwego wyboru pomiędzy akceptacją ze strony ogółu a osobistą dumą.Elizabeth Gaskell (autorka tak znanych powieści jak Północ i południe czy Żony i córki) kreśli pełen współczucia portret ""kobiety upadłej"", śmiałoprzeciwstawiając go ówczesnym poglądom na temat tego, co grzeszne i nieprawe.Pierwsze polskie wydanie!
Ten mały tomik został stworzony z nadzieją, że naładuje każdego z jego czytelników dobrą energią.
Nie ma chyba człowieka, który nie potrzebowałby - choć od czasu do czasu - wsparcia duchowego. A wśród myśli wielkich ludzi znaleźć można wiele takich, które przynoszą radość, pogodę, uspokojenie.
Ponętna wdowa po zamordowanym Alojzym Korzeńcu i jednocześnie autorka sentymentalnych powieści w odcinkach usiłuje zaprowadzić nieśmiałego redaktora miejscowej gazety przed ołtarz. Tymczasem przebywający wciąż na wolności morderca jej męża ma na oku kolejną ofiarę - być może nawet dwie. Miejscowa sufrażystka, której wydawało się, że wyjechała do Rosji z dobrotliwym nauczycielem literatury, orientuje się poniewczasie, że ma do czynienia z wysoko postawionym bolszewikiem, a fińska bona pracująca dla sosnowieckiego Króla Wełny jest targana wątpliwościami, czy powinna związać się z niemieckim oficerem. Kiedy pewnego zimowego dnia na sosnowieckim peronie stawia stopę znana aktorka kinematograficzna, Pola Negri, wydarzenia nabierają nowej dynamiki, szczególnie dla komendanta policji, hrabiego Eugeniusza Dąmbskiego. Puder i pył to powieść historyczno-obyczajowa, powieść o miłości, powieść o Polsce, która jest kruchym domem i o mieście położonym na gorącej granicy polsko-niemieckiej. Dla cierpliwych jest to też, po trosze, powieść kryminalna.
Druga, po Sklepach cynamonowych, książka Bruno Schulza, wydawana przez MG w serii – wydania ilustrowane. Geniusz Schulza objawiał się zarówno w pisaniu, jak i w sztuce rysowania. Połączenie genialnego tekstu z niezwykłym rysunkiem daje szczególną wartość.
Sanatorium pod klepsydrą to cykl opowieści snutych przez Józefa, alter ego pisarza, który był też głównym bohaterem Sklepów... Teraz jednak Józef bywa dzieckiem, ale też młodzieńcem i dorosłym mężczyzną. Schulz kreuje świat pełen barw, dzięków, zapachów tworząc rozmaite wariacje na temat domu rodzinnego, sklepów w miasteczku, jego mieszkańców, przeżywanej przez nich pracy i świąt. Mistrzostwo Schulza polega na powiązaniu życia bohatera ze światem mitów, antycznych, biblijnych, zakorzenionych w kulturze od zawsze. Rzeczywistość swobodnie miesza się ze światem fantazji. Przedmioty nabierają właściwości istot żywych, a zwierzęta uzyskują cechy ludzkie. Opoką trwałości świata jest dom rodzinny i sklep prowadzony przez ojca – postać niezwykle ważną dla Schulza.
Prowincja może być miejscem magicznym, pełnym wydarzeń i emocji, gdzie po prostu chce się żyć. Miejscem, w którym zdarza się tysiące spraw, zgodnie z przemianami tego świata, pokornie poddanym porom roku, biegnącym czasem może trochę wolniej, spokojniej, bez korków na ulicach i laptopów na kawiarnianych stolikach... Nad którym świecą te same gwiazdy, to samo słońce, brodzą w błękicie te same chmury.
"Prowincja pełna gwiazd" to refleksyjna opowieść o prowincjonalnej codzienności, której wielkie i małe historie rozgrywają się wśród mazurskich krajobrazów. Zaskakująca historia kobiety, która odbywa swoistą podróż w czasie, podróż do nieznanych korzeni. Odkrywa przeszłość, której nie znała i tajemnice, które niekoniecznie chciała poznać. Czytelnicy spotkali się z bohaterami powieści w książce - "Prowincja pełna marzeń".
Najważniejsze to mieć w swoim życiu miejsce, w którym będzie robiło się rzeczy naprawdę potrzebne. Miejsce, które najpierw będzie marzeniem, utkanym z ulotnych myśli i nadziei, a potem, dzięki niewytłumaczalnym, a jakże potrzebnym splotom okoliczności, przemieni się w dotykalną rzeczywistość. Już niedługo usiądę we własnym domu, słuchając pękania drewnianych ścian. Będzie wiosna. Otworzę szeroko drzwi i wpuszczę trochę świata. Powietrze zagra szpakami, w górze odezwie się klangor żurawi. A potem przejdzie lato i złote nawłocie w ukłonie do ziemi obwieszczą jego koniec. I ja w tym wszystkim pogodzona z naturą, światem, przemijaniem. Pochłonięta codzienną magią tego świata. Marzenia naprawdę się spełniają. Pełna wdzięku i świeżości współczesna powieść, będąca hołdem dla uroków polskiej prowincji, w której splata się wątek Mazur dzisiejszych i przedwojennych, czyli byłych Prus Wschodnich. Główną bohaterką jest dziennikarka lokalnego czasopisma, której los stawia na drodze paskudnego szefa, a zaraz potem Niemca poszukującego rodzinnych korzeni. Przedwojenna historia, która zresztą wydarzyła się naprawdę, uruchamia lawinę wydarzeń współczesnych. Wśród przepięknego krajobrazu mazurskiego rozgrywają się wielkie i małe historie. Pachnie ta opowieść ziołami, łąkami, potrawami. Jest trochę historii podanej jakby od niechcenia, jest wartka akcja i miłość jest czyli to, czego powieść potrzebuje. - Małgorzata Kalicińska
Czy coś - oprócz pierwszej litery - łączy Mazury z Marokiem? Ludmiła, bohaterka kolejnej części ""prowincjonalnego"" tryptyku, po raz kolejny stawia czoło życiowym wyzwaniom. Tym razem znajdzie się na emocjonalnym zakręcie. Tajemnicze zniknięcie najbliższej osoby spowoduje, że kobieta wyruszy w zmieniającą jej życie podróż do północnych Włoch.Spotkanie z Aminą, ofiarą muzułmańskiej tyranii i organizacja jej ucieczki od męża to tylko niektóre z przystanków tej podróży. Na swoją mazurską prowincję wróci odmieniona i przekonana, że szczęście to nie tylko miłość. A gdy już przewartościuje wszystko i od nowa ułoży swoje życie, pojawi się ktoś, na kogo wcale nie czekała.Czy po raz kolejny spotkanie okaże się nieprzypadkowe?Katarzyna Enerlich prowadzi nas do ciekawych mazurskich miejsc nad jeziorami Bełdany, Śniardwy i Mikołajskim, do leśniczówki w Śniardewnie i ruin po dawnym kurorcie w Kulinowie. Przedwojenne pocztówki z kolekcji Wojciecha Kujawskiego i zdjęcia opisywanych miejsc pomogą Czytelnikowi wejść w klimat opisywanej historii.""Prowincja pełna słońca"" to trzecia część ""prowincjonalnego"" tryptyku. Czytelników, uwiedzionych ""Prowincją pełną marzeń"" i ""Prowincją pełną gwiazd"" okazało się tak wielu, że Autorka zdecydowała się na napisanie kontynuacji losów Ludmiły. Książka powstawała nad słonecznym brzegiem Adriatyku, w miejscowości Gatteo a Mare. Losy Aminy i jej matki są prawdziwe i stały się inspiracją do marokańskiego wątku powieści.
W książce Prowincja pełna smaków Katarzyna Enerlich prowadzi nas drogami i bezdrożami polskiej prowincji, proponując skosztować jej smaków. Pisze o ludziach i spotkaniach, które choć przypadkowe, okazują się zawsze znaczące. Snuje opowieść pełną smaków, zapachów i barw. Opisuje naszą polską prowincję pięknymi słowami: Moja prowincja pełna marzeń, gwiazd i słońca... Miejsce na ziemi, w którym mogę robić rzeczy ważne dla mnie i żyć w zgodzie z zegarem natury. Żyję tu i teraz i chcę być szczęśliwa. Lubię swoją wiejską samotność. W samotności tworzy się bowiem rzeczy piękne. Od paru tygodni zamykam się więc wieczorami w swoim drewnianym domu i piszę powieść, w której znajdzie się miejsce na miłość, czułość, modlitwę dotyku.
Bartosz Czarnoleski, nieoczekiwany sukcesor włoskiej posiadłości, z zawodu altowiolista, dzieli swój czas między piękno toskańskich pagórków, pośród których cieszy się życiem wraz ze swą prześliczną narzeczoną Antoniną, a nasze rodzime K., gdzie z grupą przyjaciół zakłada zespół kameralny. W programie koncertu inauguracyjnego znajduje się słynny kwartet Franciszka Schuberta ""Śmierć i dziewczyna"". U zaprzyjaźnionego z Bartoszem nadkomisarza policji, tytuł budzi skojarzenia ze sprawą niewyjaśnionej śmierci sprzed lat.W tym samym czasie, w K. ktoś rozpoczyna złowrogą działalność; metoda przestępcy jest tak wyszukana, a zarazem charakterystyczna - morderca używa strun skrzypiec - że nadkomisarz Bielski zwraca się do muzyka o pomoc. Wiąże się ona z koniecznością odwiedzenia Londynu. Po krótkiej, acz burzliwej wizycie w stolicy Wielkiej Brytanii, Bartek powraca do Toskanii, by przekonać się, że i tam nic nie jest już tak, jak dawniej...Rozpoczyna się wyścig z czasem. Altowiolista musi zmierzyć się z niezwykłą zagadką historyczną. Stawką w tej grze jest życie ukochanej Bartosza..
W opowiadaniach Tyrmanda znajdziemy mozaikę, z której można poskładać jego życie. Mozaikę barwną i niezwykłą. Jak cała jego twórczość. Jak cały Tyrmand. Leopold Tyrmand pisząc o świecie pisał o sobie, a pisząc o sobie opisywał otaczający go świat. Jego dziennik to literatura, a literatura, która pisał, to jednocześnie zapisy dziennikarskie własnych przeżyć.
Niezwykła opowieść o zniszczonych ideałach. Józef Reni, młody student i utalentowany skrzypek znajduje stancję, w której mieszka również szykowna i wesoła córka gospodyni, Józefina, zwana zdrobniale Pepi. Wrażliwy chłopak stopniowo ulega jej urokowi, wierząc, że uczucie jest odwzajemnione. Kiedy uświadamia sobie, że był tylko zabawką w uroczych rączkach, decyduje się związać z inną...
Piłsudski słynął ze swego barwnego języka. Niektóre jego powiedzonka weszły na stałe do polszczyzny, cytujemy je nawet o tym nie wiedząc. Ta książka, złożona z cytatów, fragmentów wypowiedzi oraz złotych myśli Józefa Piłsudskiego, pokazuje go jako żołnierza, polityka, męża stanu i po prostu człowieka. To, co mówił i co pisał zawsze było dla niego bardzo ważne. Jako jeden z ostatnich polityków, samodzielnie pisał swoje wystąpienia i artykuły. Choć postrzegamy go jako zawodowego rewolucjonistę, wojskowego i marszałka, w pewnym okresie swego do rubryki zawód wpisywał literat.
Zbiór wspaniałych opowieści, których akcja rozgrywa się na kresach wschodnich. Podążając za fabułami Marii Rodziewiczówny odkrywamy świat już nieistniejący, zniszczony przez wichry historii, świat, który przez lata starano się zakłamać i ukryć, a który jest częścią naszej bogatej i różnorodnej historii.
To powieść na tle powstania styczniowego. Tego samego powstania, w wyniku którego rodzina Rodziewiczów straciła skonfiskowany majątek, a rodzice Marii trafili na Syberię. Powstanie to niewątpliwie było najbardziej traumatycznym przeżyciem, które ukształtowało przyszłą pisarkę. Bohaterem ,,Pożarów i zgliszcz"" jest jeden z braci Świdów, człowiek niezłomnego charakteru, hardy, niezależny i prawy, acz porywczy. Podły sąsiad oskarża go nieuczciwie, ale skutecznie, o podpalenie zabudowań majątku, w wyniku czego chłopak traci miłość rodziców i na wiele lat znika z okolicy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?