Muttavali, czyli "sznur pereł", to wybór najbardziej reprezentatywnych fragmentów kanonu Therawady - najstarszej znanej nam tradycji buddyjskiej z nurtu Hinajany. Kanon ten, spisywany w języku palijskim (pokrewnym sanskrytowi) od III w p.n.e., został tu przedstawiony w formie dwujęzycznej (w transkrypcji łacińskiej), a przekład opatrzono obszernym komentarzem. Tym samym tom sięga do źródeł buddyzmu poprzedzających nowszą tradycję Mahajany, która obejmuje na przykład zen czy buddyzm tybetański. Publikacje dotyczące tego kanonu są zarówno w Polsce, jak i na świecie znacznie rzadsze niż prace o bardziej popularnym na Zachodzie nurcie Mahajany. Całość składa się z krótkich, za to licznych tekstów ułożonych w porządku tematycznym nauczyciel-nauka-wspólnota.
Teksty wybrał, przełożył i skomentował z ogromną erudycją i starannością Ireneusz Kania, znakomity i zasłużony tłumacz, znawca wielu literatur i języków, od kilkudziesięciu lat popularyzujący kulturę krajów buddyjskich.
Henryk Paprocki (ur. 1946), duchowny prawosławny, wykładowca wielu uczelni, autor książek, artykułów i przekładów z dziedziny teologii prawosławnej i filozofii, w niniejszej pracy kontynuuje poszukiwania rozpoczęte w książce Czas. Eseje o wieczności (2018), tym razem w odniesieniu do przestrzeni, pytając, „czym jest przestrzeń?”. Autor przedstawia rozległy obraz problematyki przestrzeni w mitologiach, filozofii, teologii i literaturze. Te fascynujące zagadnienia rozpatruje w kluczu pustki, nicości i niebytu, by ostatecznie dojść do pojęcia bezkresu bezprzestrzennego. Jak sam pisze we wstępie „Rozważania nad przestrzenią zrodziły się podczas lektury zbioru opowiadań Brunona Schulza Sanatorium pod klepsydrą, a konkretnie zdania: «Cały ten ciemny krajobraz, pełen powagi, zdawał się ledwie dostrzegalnie płynąć sam w sobie, przesuwać się mimo siebie jak chmurne i spiętrzone niebo pełne utajonego ruchu». Istotną rolę odegrało też stwierdzenie ks. Pawła Fłorienskiego, że zagadnienie nieskończoności świata w przestrzeni trzeba oddzielić od problemu jego nieskończoności w czasie, co dopiero pozwoli zrozumieć zarówno jeden, jak i drugi problem. Omawiając problematykę przestrzeni, należało poza tym dokonać selekcji różnorodnych poglądów – podobnie jak w pracy o czasie – by nie zamienić jej w rodzaj leksykonu i by przedstawić jedynie te teorie, które odegrały znaczącą rolę w rozwoju myśli”. Autor zaznacza, że „nie jest to koniec wędrówki w poszukiwaniu czasu i przestrzeni. Dotychczasowe badania są potrzebne do opracowania nowej teorii przestrzeni, w tym wypadku teorii pustki”.
Pod koniec życia, w 1977 roku, Roland Barthes (19151980), klasyk współczesnej francuskiej humanistyki (m.in. ""Mitologie"", ""Fragmenty dyskursu miłosnego"", ""Imperium znaków"", ""Stopień zero pisania""), zaczął po śmierci matki pisać książkę o fotografii. Osobistym motywem była próba odnalezienia istoty zmarłej Henriette Barthes w fotografiach, które po niej pozostały. Paradoksalnie autor odnajduje to, czego szuka, w zdjęciu matki z jej dzieciństwa, z okresu, w którym jej nie znał, przewrotnie zaś zdjęcia tego czytelnikowi nie pokazuje, uważając, że byłoby dla niego banalne. Dowodzi to, jak subtelne rozważania i doświadczenia podjął w tej bardzo prywatnej książce o nowym zjawisku w sztuce, którego naturę stara się wyjaśnić (tytułowy chambre claire, dosł. jasny pokój, nawiązuje w formie gry słów do chambre noire, ciemnia, a zarazem chodzi odpowiednio o camera lucida i camera obscura). Inaczej niż malarstwo, fotografia ma u podłoża pewien niewymyślony fakt, mgnienie owego to było, zdjęcie obrazu z rzeczywistości. Jako odmiana pamięci wprowadza w czas i cały dramat egzystencji. Barthes rozważa zdjęcie od strony studium, dociekliwości, analizy, i punctum, owego ukłucia, o jakie fotografia przyprawia widza. Czytelnik znajdzie w książce wiele takich puncta w zamieszczonych przez autora reprodukcjach klasycznych dzieł, które dodatkowo czynią z tych rozważań mały album, przyczynek do subiektywnej historii fotografii.
To prawdopodobnie najlepsza książka Hannah Arendt (19061975), wybitnej niemiecko-żydowsko-amerykańskiej intelektualistki. Opublikowana w 1963 roku, stanowi trzecie z serii istotnych dzieł jej filozofii politycznej, po Korzeniach totalitaryzmu (1951) i Kondycji ludzkiej (1958). Arendt opuściła Niemcy w 1933, a Francję w 1940 roku i resztę życia spędziła w USA z dala od totalitaryzmów i rewolucji. Mimo to jej rozważania wokół rewolucyjnych przewrotów stanowią oryginalną, imponująco wnikliwą syntezę, której towarzyszy pewna romantyczna (utopijna?) wizja nowego ładu. Wywód opiera się na przeciwstawieniu rewolucji francuskiej i innych rewolucji jej podobnym wydarzeniom rewolucji amerykańskiej w tym sensie, że pierwsze były destruktywne, a druga konstruktywna. Stało się tak, ponieważ rewolucja francuska zamieniła kwestię wolności na kwestię socjalną, czym doprowadziła do terroru, gdy tymczasem rewolucja amerykańska pozostała w sferze politycznej, budując nowoczesną, wolną demokrację. Idea wolności, tak żywa w połowie XX wieku w obliczu traumatycznej rzeczywistości, u Arendt ma korzenie w starożytnej demokracji greckiej, i o tyle jest bardzo tradycjonalistyczna. Zarazem autorka szkicuje wybiegającą w przyszłość koncepcję demokracji spontanicznych rad, które w rewolucjach takich jak francuska rozbłyskiwały ledwie na krótko, tłumione przez partie orędowniczki przemocy. Ta zarysowana tu wizja otwiera pewien horyzont nowego myślenia o wolności politycznej.
Drastyczne opisy kaźni zasądzanej przez nowożytne prawo czyni tę książkę Michela Foucault (1926–1984) lekturą dla osób o mocnych nerwach. Nagrodą będzie nadzwyczaj wnikliwy obraz przemian prawodawstwa w czasach nowożytnych i współczesnych. Ta, wydana w 1975 roku, najpopularniejsza i najwyżej oceniana spośród publikacji Foucaulta wpisuje się w jego „krytyczną historię nowoczesności”. Od lat sześćdziesiątych XX wieku Foucault w serii rozpraw analizował relacje między wiedzą a władzą stanowiące jego zdaniem o kształcie współczesnego społeczeństwa. Szczególnie instruktywne są tu badania społecznego „marginesu” jak stosunek do szaleństwa czy właśnie przestępstwa. Ogólna teza autora „wiedza = władza” znajduje wymowną ilustrację w jego przeprowadzonej w tym tomie analizie przemian systemu karania. Narodziny więzienia w paradoksalny sposób wiążą się ze wzrostem poszanowania praw człowieka, gdyż znoszą arbitralność „monarchicznej” kaźni, ale w zamian oplatają całe społeczeństwo systemem wszechobecnego nadzoru. Więzienie jest tylko jego spektakularnym przejawem. Zamiast jednorazowego ataku na ciało skazanego nieustająca obserwacja i podporządkowanie – poddany, który uwolnił się od jednostkowej despotii, popada w sytuację obywatela zniewolonego inaczej: już nie brutalnie i fizycznie, za to dotkliwie dla jego prywatności kontrolowanej przez wszechwiedny i dlatego wszechwładny system.
Paul Valéry (1871–1945), francuski intelektualista i poeta, przeszedł do historii XX wieku jako prawdziwy literacki celebryta, a zarazem autorytet intelektualny i moralny. Szczyt jego kariery przypada na lata międzywojenne: w 1925 roku został członkiem Akademii Francuskiej, w latach 1924–1934 był prezesem francuskiego PEN Clubu, a od 1937 roku w College de France utworzono specjalnie dla niego katedrę poetyki. Zebrane w tym tomie teksty składają się na zbiór głównych jego wypowiedzi, przeważnie w formie eseju-wykładu, z tej właśnie dziedziny „poetyki” w specyficznym sensie badania źródeł i natury ludzkiej twórczości.
Pisma te poprzedza słynny "Pan Teste", publikowany tutaj po raz pierwszy po polsku w całości. Jest to utwór filozoficzno-literacki, który Valéry komponował niemal przez całe życie, od 1896 roku. Pan Teste (Pan Głowa?) stanowi na poły groteskowe, na poły hermetyczne wariacje wokół problemu człowieka racjonalnego.
Trzecim składnikiem niniejszego wyboru są teksty wspomnieniowe autora, w których z perspektywy odnoszącego sukcesy intelektualisty „rozlicza się” ze swoją, dość nietypową historią: po wczesnej przygodzie z poezją powraca do niej dopiero w wieku pięćdziesięciu lat wybitnymi utworami, z Cmentarzem morskim na czele. Tom zamyka oryginalny esej o „filozofii tańca” – koda całości, bo przecież, jak uważał autor, poezja jest tańcem, nieustanną grą z językiem i świętem języka.
Ta książka klasyka XX-wiecznej filozofii polityki ma dość długą historię, ale nieustającą aktualność. Michael Oakeshott (1901–1990) napisał ją prawdopodobnie w 1952 roku, ale ukazała się dopiero jako wydanie pośmiertne. Zawiera, jak cały dorobek tego autora, bardzo oryginalne i świeże spojrzenie na historię nowożytnych i współczesnych systemów politycznych. Oakeshott nie różnicuje ich tradycyjnie podług nastawienia na cele materialne lub duchowe ani podług legitymacji władzy, lecz pod względem ich stosunku do planowania życia społeczeństwu. Systemy autorytarne („polityka wiary”) jak komunizm czy faszyzm opierają swój koncept rządzenia na przekonaniu, że władza ma narzucać obywatelom określoną „wiarę”: pewien cel oraz środki jego osiągania. Ta „wiara” – wiara w utopię – jest oczywiście przeciwieństwem wszelkiej wiary religijnej. Władza „sceptyczna” (chrześcijańska demokracja, liberalizm) nie stawia sobie autorytarnych czy total(itar)nych celów, lecz „zarządza” sprawami społeczeństwa. Zdaniem autora nowożytne państwo porusza się między tymi biegunami, zbliżając się to do jednego, to do drugiego. Bieguny te tworzą dialektyczną jedność i żadnego nie sposób usunąć. Wyposażony w taką perspektywę dzisiejszy czytelnik łatwo rozpozna w historii i w dzisiejszym świecie przykłady pośrednich i modelowo skrajnych systemów władzy. Sam Oakeshott opowiada się po jednej ze stron: chce, aby „sceptyczny styl polityki odzyskał wigor”.
Żona jest nowym faktem społecznym. Oczywiście żona w dzisiejszym sensie, podobnie jak inne elementy prywatnego życia: rodzina, gospodarstwo domowe, dziecko, dzieciństwo. Jeszcze kilkaset lat temu ognisko domowe wyglądało zupełnie inaczej. Rodzina nuklearna, małżeństwo z miłości, a nie jako interes załatwiany przez rodziców ponad głowami przyszłych małżonków, intymność życia domowego z dzieckiem jako jego hołubionym centrum to dość nowe wynalazki. Francuscy badacze historii życia codziennego (Aris, Vigarello, Flandrin i inni) położyli ogromne zasługi w odtworzeniu, nowożytnych zwłaszcza, przemian instytucji rodziny. Autorce niniejszego tomu Marilyn Yalom (ur. 1932), amerykańskiej badaczce tych zagadnień z Uniwersytetu Stanforda, z natury rzeczy bliższa jest kultura anglosaska. Historię żony zaczyna jednak od czasów biblijnych, by poprzez średniowieczną i nowożytną Europę dotrzeć ze swoją opowieścią na kontynent amerykański. Opowieść Yalom jest szczególnie frapująca, ponieważ nieakademicka, za to obficie udokumentowana materiałem źródłowym, by wspomnieć choćby relacje kobiet z XIX wieku o szczegółach ich pożycia małżeńskiego. Co cenne, autorka skupia się nie tyle na instytucji małżeństwa, ile na jej najwrażliwszym elemencie, żonie, i to jej oddaje głos. Pokazuje drogę emancypacji kobiet-żon, trudną nawet dziś w społeczeństwie demokratycznym, a pełną dramatyzmu i opresji wcześniej, i czyni to z wielkim talentem literackim wspartym równie wielką erudycją.
Wzory kultury, opublikowane w 1934 roku dzieło amerykańskiej antropolożki Ruth Benedict (1887–1948), należą do światowego kanonu literatury naukowo-humanistycznej. Będąc jedną z podstawowych lektur studenta nauk społecznych, niosą jednocześnie przesłanie dla szerokich kręgów czytelniczych o zrozumieniu inności i tolerancji dla niej. Benedict pokazuje, jak zróżnicowane, osobliwe, czasem wprost niepojęte dla nas mogą być zjawiska kulturowe poszczególnych społeczeństw, jednak ujęte w kontekście danej kultury, są czymś normalnym. Jednostka aktywizuje niektóre spośród swoich możliwości zgodnie z wymaganiem „wzorca” kultury, w której żyje. Podług tego wzoru urabia na swój użytek dostarczany jej duchowy surowiec. Ukazanie mechanizmu tego kulturowego warunkowania było wielką nauką dla ludzkości i pozostaje nią do dzisiaj. Benedict ilustruje swoją koncepcję fascynującymi przykładami kontrastowo dobranych kultur cywilizacyjnie mniej zaawansowanych od naszej. Opisuje trzy przypadki: harmonijnych Indian Zuni, dionizyjskich i szalonych Indian Kwakiutlów (Ameryka Północna), złowieszczych Dobu (Nowa Gwinea). Każda z tych kultur ma określoną logikę zbudowaną wokół pewnej naczelnej idei, wyznaczając wzorzec postępowania dla swojej populacji. Dziś, po niemal stu latach od jej napisania, książka Benedict frapuje nie mniej niż w minionym czasie.
Henryk Paprocki (ur. 1946), duchowny prawosławny, wykładowca polskich uczelni, autor wielu książek i przekładów z dziedziny teologii prawosławnej, w niniejszej pracy podjął odwieczne zagadnienie „czym jest czas?” u samych jego podstaw, pytając przede wszystkim, czy czas w ogóle istnieje. W niniejszym tomie, choć podtytuł sugeruje zbiór tekstów skupionych wokół jakiegoś tematu, autor przedstawił rozległy, a zarazem spójny obraz tej problematyki. Są to równocześnie „eseje o wieczności”, co od razu sugeruje też pewną orientację problematyki: chrześcijańską, nastawioną na relację między czasem a nie-czasem, wiecznym trwaniem. Czy jednak wieczność, poza-czas, jest żywa, czy może jest bezruchem? Czy sam czas jest ruchem, czy może właśnie bezruchem, czyli w rzeczywistości ludzkim złudzeniem? Te fascynujące kwestie autor rozważa na niezwykle obszernym materiale historycznym wzbogaconym o mniej u nas znaną teologiczną myśl prawosławną. Sięga do starożytności, lecz także do współczesnej nauki. Jego „eseje o wieczności” nie są historią pojmowania czasu, nie są też systematyzacją różnych jego koncepcji. O jego zamyśle rozjaśnienia relacji między czasem, ruchem, wiecznością mówią te słowa z niniejszego tomu: „[Interesuje mnie] ostatnia, czyli najdalsza gwiazda, która jako pierwsza wdziera się w przestrzeń bez materii i bez czasu, w przestrzeń odwróconą, przestrzeń bezprzestrzenną, przestrzeń poza przestrzenią kosmosu. Przed nią jednak chyba wpada do tej przestrzeni światło, więc dopiero gdzieś poza wszelkim światłem jest nieskończona przestrzeń bez materii i bez czasu, wieczność, której nigdy nie wchłonie rozszerzający się kosmos, gdyż jak można wchłonąć nieskończoność? Nigdy też do niej nie trafimy, chyba że po końcu świata…”
Pawieł Fłorienski (1882-1937) należy do najwybitniejszych postaci rosyjskiego prawosławia XX wieku. Jest jednocześnie przykładem tragicznego losu intelektualisty w Rosji Sowieckiej. Syn ormiańskiej szlachcianki i rosyjskiego inżyniera, urodził się na Zakaukaziu, gdzie jego ojciec pracował przy budowie kolei. Ukończywszy w Moskwie studia na wydziale nauk ścisłych, poświęcił się jednocześnie teologii i w 1911 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Odtąd jego życie umysłowe biegło dwoistym torem: badań naukowych i duszpasterstwa. Nawet w latach dwudziestych i trzydziestych występował na konferencjach naukowych w sutannie i z krzyżem na piersi. Zderzenie z systemem komunistycznym musiało w końcu nadejść i okazało się dla niego tragiczne. Najpierw został aresztowany i zesłany na krótko w 1928 roku, lecz wtedy wybroniła go pierwsza żona Gorkiego. W 1933 roku nastąpiło drugie aresztowanie i zesłanie, tym razem z wyrokiem dziesięcioletnim. Przeniesiony w 1937 roku do Leningradu, został prawdopodobnie rozstrzelany gdzieś w okolicy tego miasta. We wspomnieniowych zapiskach Dla moich dzieci, które prowadził w latach 1916-1925, chciał przekazać potomkom atmosferę własnego dzieciństwa, swoje wczesne fascynacje przyrodą, religią i tajemnicą istnienia. Książka, wydana pośmiertnie w latach sześćdziesiątych XX wieku, stanowi niezwkły dokument: bardzo osobisty, a zarazem bogaty w szczegóły historyczne.
Emil Cioran (1911–1995), jeden z najsłynniejszych filozofów XX wieku, urodził się i spędził młodość w Rumunii, po czym w 1937 roku wyjechał do Francji, gdzie już pozostał na resztę życia. Wyjeżdżając, pozostawił Rumunom tę kontrowersyjną książkę o religii i wierze. Opublikowana wlasnym nakładem i praktycznie wówczas (1937) nierozpowszechniana, z biegiem lat stała się istotnym wkładem w europejską refleksję nad wiarą. Uznana w Rumunii za bluźnierstwo, zdaniem autora stanowiła „jedyną książkę o inspiracji mistycznej” na Bałkanach. Dzieło powstało w okresie nader trudnym dla Ciorana, który cierpiąc na bezsenność, przeżywał zarazem kryzys duchowy spowodowany między innymi „pokusą wiary”. Religia pociągała go, ale, jak sam twierdził, nie był zdolny wierzyć. Niemożność wiary nęka go niczym niemożność zaśnięcia. Dlatego w tym aforystycznym eseju – jednym z najważniejszych w jego twórczości – zmaga się z jej kwestią, obierając za temat świętość. Przeciwstawia świętych ateologicznym mistykom. Święty jest po trosze politykiem, szaleńcem „pragnącym wszystkiego”, a swoją wolę mocy i „manię wielkości” urzeczywistnia przez cierpienie. Mistyk tymczasem zawierza swej intuicji i chce jedynie być bezpośrednio przy Bogu. Wierzyć w świętych „już nie można; podziwiamy tylko ich iluzje”, konkluduje Cioran w tych na poły poetyckich rozważaniach, w których przeplatają się motywy świętości, łez, muzyki i mistyki.
Opublikowany w roku śmierci francusko-rumuńskiego filozofa Emila Ciorana (1911–1995) tom wywiadów z nim stanowi bardzo szczególną publikację. Na początku lat 70. XX wieku Cioran pisał do znajomego: „Mam sześćdziesiąt lat i nigdy nie występowałem publicznie”. Nie cenił „życia literackiego”, nie przyjmował nagród, a swoje pisarstwo uważał za „terapeutyczne”. Żył paradoksalnie: uznawał życie za bezsensowne, lecz je kochał i cieszył się nim. W późniejszym okresie jednak, w miarę rosnącej sławy, zaczął udzielać wywiadów, czasem nawet rozmowy z nim odbywały się przed zgromadzoną publicznością. Niniejszy zbiór zawiera dwadzieścia takich wywiadów i rozmów z Cioranem z ostatniego ćwierćwiecza jego życia. Mówi on o sobie i swoim stosunku do świata, opowiada o dzieciństwie, młodości i powodach, dla których, osiadłszy na stałe we Francji, w latach 40. porzucił ostatecznie język rumuński i zaczął pisać po francusku. Wiele miejsca w rozmowach zajmują kwestie egzystencjalne: sens (bezsens) życia, a zarazem czerpanie z niego, samobójstwo, religia, Bóg. Wywiady powstały przy różnych okazjach, rozmaici byli rozmówcy i dlatego mamy tu całą gamę tematów, a także zróżnicowaną głębię refleksji. Niektóre wątki powtarzają się, ale są oświetlane z wielu stron. Dzięki temu czytelnik otrzymuje wielostronny obraz osobowości filozofa poświadczony przez niego samego.
Maria Anna Potocka od wczesnych lat siedemdziesiątych prowadzi galerie sztuki nowoczesnej, pełniła i pełni funkcje dyrektorskie w instytucjach muzealnych (Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Niepołomicach, Zamek Ujazdowski w Warszawie, Bunkier Sztuki w Krakowie, a obecnie tamże Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK), jest wykładowcą SWPS, członkiem międzynarodowych stowarzyszeń artystycznych i autorem kilku książek z dziedziny sztuki: Malarstwo (1995), Rzeźba (2002), Estetyka kontra sztuka (2007), Fotografia (2010), To tylko sztuka (2011). W obecnej publikacji zwięźle prezentuje swoje rozumienie zjawisk artystycznych, rozumienie szczególne, ponieważ oparte na ich wieloletniej obserwacji w praktyce, a także na najnowszych teoriach. Zestawia i analizuje świat sztuki jako rzecz dwóch wymiarów: prywatnego i publicznego. Twórczość jest pierwotnie osobistą odpowiedzią poznawczą, która po części się uniwersalizuje i zostaje zaabsorbowana przez kulturę. Dynamika i dialektyka tej relacji, sztuka jako „narzędzie kultury” wypełniają treść tej książki. Czytelnik zapozna się w niej z „nową estetyką” twórcy, dzieła, odbiorcy czy rynku artystycznego, by wchodząc do galerii, lepiej rozumiał, z czym właściwie obcuje.
Ta seria jest dla ciebie – dla dowolnej płci hipstera, yuppie czy scuppie, dla metro- i drwaloseksualnych, a także dla wszystkich niezrzeszonych. Jeśli chcesz zabłysnąć w towarzystwie (a przynajmniej nie pozostać w cieniu) – ta seria jest dla ciebie. Nic nie wiesz o winach? Nie szkodzi. Nauczymy cię blefu w tej dziedzinie, pozwolimy kompetentnie konwersować. Uważaj jednak, to pułapka: po lekturze będziesz wiedzieć więcej w tej materii niż 99% ludzkości. Nigdy więcej nie pomylisz rocznika z nauką o uprawie winorośli i produkcji wina, ulażu z enologią, sabrage z cépage. Rozkoszuj się podziwem towarzystwa, śmiało rozprawiaj o pochodzeniu wszystkiego, co masz w kieliszku (lub w ustach), i dumnie staw czoło szyderstwom sommelierów.
Ta seria jest dla ciebie – dla dowolnej płci hipstera, yuppie czy scuppie, dla metro- i drwaloseksualnych, a także dla wszystkich niezrzeszonych. Jeśli chcesz zabłysnąć w towarzystwie (a przynajmniej nie pozostać w cieniu) – ta seria jest dla ciebie. Nic nie wiesz o kuchni? Nie szkodzi. Nauczymy cię blefu w tej dziedzinie, pozwolimy kompetentnie konwersować. Uważaj jednak, to pułapka: po lekturze będziesz wiedzieć więcej w tej materii niż 99% ludzkości. Nigdy więcej nie pomylisz "sous chef" z "sous vide", pieczonej kaczki krzyżówki z reakcją Maillarda, umami z urumaki. Rozkoszuj się podziwem towarzystwa, śmiało rozprawiaj, jak to się stało, że tempura, vindaloo oraz ryba z frytkami przywędrowały z Portugalii. Bez trudu stawisz czoło napuszonym smakoszom z egzemplarzem "Larousse gastronomique" pod pachą.
Ta seria jest dla ciebie – dla dowolnej płci hipstera, yuppie czy scuppie, dla metro- i drwaloseksualnych, a także dla wszystkich niezrzeszonych. Jeśli chcesz zabłysnąć w towarzystwie (a przynajmniej nie pozostać w cieniu) – ta seria jest dla ciebie. Nic nie wiesz o seksie? Nie szkodzi. Nauczymy cię blefu w tej dziedzinie, pozwolimy kompetentnie konwersować. Uważaj jednak, to pułapka: po lekturze będziesz wiedzieć więcej w tej materii niż 99% ludzkości. Nigdy więcej nie pomylisz pozycji misjonarskiej z techniką dostrojonego spółkowania ani pozycji „kowbojka” z pozycją „azjatycka kowbojka”. Rozkoszuj się podziwem towarzystwa, gdy będziesz ze znawstwem porównywać przyjemności pobudzania punktów P, E i G, a jego przerażeniem, gdy fachowo opiszesz zagrożenia przenoszone drogą płciową.
Nikołaj Michajłowicz Ziernow (1898–1980) był rosyjskim filozofem, teologiem i historykiem. W 1921 r. emigrował wraz z rodziną do Jugosławii, gdzie ukończył studia teologiczne. W 1925 r. przeniósł się do Paryża i rozpoczął aktywną działalność w rosyjskim ruchu studenckim; jednocześnie wykładał w Instytucie Teologicznym św. Sergiusza. Od 1930 r. mieszkał w Anglii. Uzyskał tytuł profesora Uniwersytetu Oksfordzkiego, był członkiem Towarzystwa Prawosławno-Anglikańskiego. Jest autorem kilkunastu książek mających duże znaczenie dla poznania myśli rosyjskiej i historii rosyjskiej inteligencji. Niniejsza książka o rosyjskim odrodzeniu religijnym wprowadza czytelnika w mało znany, niezwykły świat intelektualnych dyskusji końca XIX i XX w., które zdawały się ukazywać i zapowiadać nowe oblicze Rosji. Kres tym oczekiwaniom położyła bolszewicka rewolucja, jakkolwiek część myślicieli rosyjskich kontynuowała działalność na emigracji w Europie Zachodniej i Ameryce. Ziernow opublikował swoją książkę w 1963 r. w Wielkiej Brytanii z myślą przede wszystkim o anglikanach – przyjaciołach prawosławnych. Jej rosyjski przekład ukazał się w Paryżu w tym samym roku. Bohaterami Ziernowa są m.in. o. Siergiej Bułgakow, Nikołaj Bierdiajew, o. Pawieł Fłorienski, Siemion Frank. Autor analizuje stosunek inteligencji nie tylko do Cerkwi prawosławnej, ale też do samodzierżawia, marksizmu i rewolucji. Pisze o reformach cerkiewnych, spotkaniu prawosławnych z chrześcijańskim Zachodem oraz o losach emigrantów i Cerkwi na wychodźstwie. Lektura interesująca dla każdego, kogo zajmują zarówno najnowsza historia, jak i dylematy intelektualne osób dokonujących dramatycznych wyborów pod dziejową presją.
Sensacyjna w świetle rozpowszechnionego przekonania o „globalnym ociepleniu” książka Fritza Vahrenholta, niemieckiego specjalisty od ekologicznej energii, i Sebastiana Lüninga, niemieckiego geologa, nie tylko obala ten najnowszy mit, lecz także demaskuje manipulacje usiłujących narzucić go opinii publicznej. Vahrenholt, były minister ochrony środowiska w Hesji, a obecnie jeden z dyrektorów RWE, przeprowadził we współpracy z Lüningiem swoiste naukowe śledztwo, tropiąc grube nadużycia w doborze i interpretacji danych dokonywane przez zwolenników tezy, że główną przyczyną stałego wzrostu globalnej temperatury jest emisja dwutlenku węgla. Okazuje się, że nie „główną przyczyną” ani nie „stałego”. Od 2000 roku średnia temperatura na Ziemi nie rośnie, a w długim okresie mierzonym dekadami, stuleciami czy mileniami za zmiany temperatury odpowiada aktywność Słońca. Tysiąc lat temu Grenlandia (jak wskazuje sama nazwa) była zieloną krainą, a biegun północny był wolny od lodu. Naturalny cykl aktywności Słońca i związaną z nią rolę promieniowania kosmicznego skrzętnie się ukrywa, a dane klimatyczne ekstrapoluje się w sposób rysujący apokaliptyczną przyszłość. Rzetelność naukowa popada w konflikt z – uzasadnionym skądinąd – interesem politycznym: z dążeniem do ograniczenia emisji CO2 za wszelką cenę. Śledząc detektywistyczne tropienie przez autorów prawdy ukrywanej tam, gdzie powinna ona być najbardziej jawna: w nauce, czytelnik dowie się przy okazji mnóstwa rzeczy o klimacie Ziemi i jego historii, a wiedza ta, jak wynika z lektury Zimnego Słońca, może się okazać bardzo przydatna w praktyce.
Gdyby nie przedwczesna śmierć, Heinrich Zimmer (1890–1943) stałby się zapewne czołowym indologiem na skalę światową. Niniejsza książka reprezentuje ledwie fragment jego niedokończonych i projektowanych badań. Urodził się w Niemczech, a jego ojciec, o tym samym imieniu, też był indologiem. Heinrich Zimmer junior wykładał m.in. w Heidelbergu, ale w 1939 roku musiał emigrować z powodu polityki rasowej nazistów. Przez Anglię dotarł do USA, gdzie w 1942 roku rozpoczął pracę na Uniwersytecie Columbia. Rok później zmarł nagle na zapalenie płuc. Tekst „Mitów…” ma podstawę właśnie w wykładzie wygłoszonym na tej uczelni. Autor objaśnia sens podstawowych symboli występujących w indyjskich obiektach sakralnych i wytworach zaliczanych z dzisiejszej perspektywy do sztuki. Ukazuje nam świat zupełnie odmienny od naszych zachodnich wyobrażeń, nieoddzielny od bóstwa, które go emanuje w wiecznym cyklu powstawania i ginięcia, zawsze jako złudną „maję”. Interpretacje te dają klucz do ikonograficznego rozumienia sakralnej sztuki hinduizmu i buddyzmu, ale nie są zwykłym słownikiem symboli. Zamysł Zimmera jest dużo głębszy: pod konstelacją masek i pozorów, jakie piętrzy indyjska mitologia, znaleźć klucz do ludzkiej psyche i uniwersalnych praw życia.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?