Czas
-
Autor: Henryk Paprocki
- ISBN: 978-83-89372-52-9
- EAN: 9788389372529
- Oprawa: miękka
- Wydawca: Aletheia
- Format: 205x145x20mm
- Język: polski
- Liczba stron: 370
- Rok wydania: 2019
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
30,18złCena detaliczna: 50,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 30,18 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Henryk Paprocki (ur. 1946), duchowny prawosławny, wykładowca polskich uczelni, autor wielu książek i przekładów z dziedziny teologii prawosławnej, w niniejszej pracy podjął odwieczne zagadnienie „czym jest czas?” u samych jego podstaw, pytając przede wszystkim, czy czas w ogóle istnieje. W niniejszym tomie, choć podtytuł sugeruje zbiór tekstów skupionych wokół jakiegoś tematu, autor przedstawił rozległy, a zarazem spójny obraz tej problematyki. Są to równocześnie „eseje o wieczności”, co od razu sugeruje też pewną orientację problematyki: chrześcijańską, nastawioną na relację między czasem a nie-czasem, wiecznym trwaniem. Czy jednak wieczność, poza-czas, jest żywa, czy może jest bezruchem? Czy sam czas jest ruchem, czy może właśnie bezruchem, czyli w rzeczywistości ludzkim złudzeniem? Te fascynujące kwestie autor rozważa na niezwykle obszernym materiale historycznym wzbogaconym o mniej u nas znaną teologiczną myśl prawosławną. Sięga do starożytności, lecz także do współczesnej nauki. Jego „eseje o wieczności” nie są historią pojmowania czasu, nie są też systematyzacją różnych jego koncepcji. O jego zamyśle rozjaśnienia relacji między czasem, ruchem, wiecznością mówią te słowa z niniejszego tomu: „[Interesuje mnie] ostatnia, czyli najdalsza gwiazda, która jako pierwsza wdziera się w przestrzeń bez materii i bez czasu, w przestrzeń odwróconą, przestrzeń bezprzestrzenną, przestrzeń poza przestrzenią kosmosu. Przed nią jednak chyba wpada do tej przestrzeni światło, więc dopiero gdzieś poza wszelkim światłem jest nieskończona przestrzeń bez materii i bez czasu, wieczność, której nigdy nie wchłonie rozszerzający się kosmos, gdyż jak można wchłonąć nieskończoność? Nigdy też do niej nie trafimy, chyba że po końcu świata…”