Niektórzy zbyt wcześnie uczą się, jak przetrwać. Potem muszą nauczyć się, jak żyć.Wstrząsająca opowieść o dorastaniu w miejscach, które miały być schronieniem - a okazały się przedsionkiem piekła.Dzieciństwo Patryka, Laury, Dominika i Joanny upłynęło na czujnym obserwowaniu nastrojów dorosłych i gaszeniu pożarów, których sami nie wzniecili. Wychowywani w cieniu przemocy, milczenia i uzależnień - nawet po opuszczeniu raniących domów - wciąż noszą w sobie cierpienie.Ich historie pokazują, jak trauma wrasta w ciało, w relacje i w to, kim się stajemy po latach. Nie ma tu prostych zakończeń ani sentymentalnych uniesień. Jest za to prawda - czasem bolesna, ale konieczna."Naznaczeni traumą" to lektura dla tych, którzy niosą niewidzialne blizny, i tych chcących zrozumieć, skąd się one biorą. Bo nazwanie bólu to często pierwszy krok, by zacząć żyć naprawdę.
Wstrząsająca opowieść o wojnie widzianej oczyma dziecka. Wojna zabrała nam dzieciństwo, wielu życie. Chciałem, żeby po każdym z nas został trwały ślad… Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Bogdan Bartnikowski miał 7 lat. W czasie Powstania Warszawskiego był łącznikiem i walczył na Ochocie. Jego opowieść to jedno z najbardziej poruszających, a przy tym niezwykle osobistych świadectw o piekle wojennej codzienności. Wydanie poszerzone o wcześniej niepublikowane fragmenty wspomnień autora z okresu okupacji i uwięzienia w obozach. Bogdan Bartnikowski – urodzony w 1932 r. w Warszawie. W czasie Powstania Warszawskiego, po opanowaniu dzielnicy Ochota, gdzie mieszkał, przez oddziały RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa), wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie (tzw. Durchgangslager 121), skąd 12 sierpnia 1944 r. został wywieziony do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień 192731. Przebywał w Birkenau – najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze B11a obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy. 11 stycznia 1945 r. został razem z matką ewakuowany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen), gdzie do wyzwolenia 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowywaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił wraz z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po wieloletniej służbie wojskowej pracował jako dziennikarz. Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań „Dzieciństwo w pasiakach” (1969, 1972, 1989) oraz powieści „Daleka droga” (1971), „Powrót nad Wisłę” (1972) i „Dni długie jak lata” (1989). Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Odznaczony został Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Widzisz ten pociąg? On jedzie do Oświęcimia. Twoja mama jest w jednym z wagonów usłyszała Felicja Weiss od swojego ojca. Był 26 maja 1942 roku, a ona skończyła właśnie siedem lat. Wojnę przetrwała w ukryciu w bunkrze, do którego wchodziło się przez kredens; później u zupełnie obcych ludzi. Każdy przeżyty dzień to dla Felicji było uratowane życie. Nie kasłać i nie kichać. W żadnym wypadku nie podchodzić do okna, najlepiej w ogóle się nie ruszać, tylko siedzieć: za szafą, w piwnicy, w drewnianej skrzyni. Nie płakać, choć łzy cisną się do dziecięcych oczu. Nie dawać znaku życia żeby to życie zachować. Bohaterowie tej książki siedmioro Ocalałych z Holokaustu opowiadają autorowi, jak cudem udało im się przetrwać wojnę. Na wiele pytań nie znają jednak odpowiedzi minęło zbyt wiele czasu. Nie pamiętają. Ukryci to poruszające świadectwo zapominania i zapis być może jednego z ostatnich spotkań z Ocalałymi. Arkadiusz Lorenc reporter, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie studiował języki niemiecki i hiszpański, oraz Polskiej Szkoły Reportażu. Publikował między innymi w Dużym Formacie Magazynie Reporterów Gazety Wyborczej, Polityce, Tygodniku Powszechnym. W miesięczniku National Geographic Traveler pisał o podróżach. Autor pierwszego na polskim rynku multiformatu reporterskiego Morderca z pikiety i książki Lękowi. Osobiste historie zaburzeń. Finalista siódmej edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Wsłuchani jesteśmy w te coraz bardziej potęgujące się odgłosy walki i strach paraliżuje nas wszystkich, przestajemy być ludźmi, zamieniając się w drgające kłębki nerwów, gotowych oszaleć pisała ukrywająca się w bunkrze młoda Żydówka, Maryla, kilka dni po wybuchu powstania w getcie warszawskim. Jej dziennik to unikatowe świadectwo Shoah. Autorka opisuje w nim z perspektywy ofiary i zarazem świadka tych dramatycznych wydarzeń życie i śmierć zamkniętych za murami getta żydowskich dzieci, kobiet i mężczyzn. Relacjonuje przebieg krwawo przez Niemców tłumionego powstania. Do dziś nie udało się ustalić, gdzie i kiedy zginęła autorka. Prowadzony przez nią od wiosny 1942 roku diariusz urywa się 27 kwietnia 1943 roku. Tuż po wojnie odnaleziono go na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Publikacja opracowana przez Państwowe Muzeum na Majdanku (PMM). Maryla była młodą Żydówką zamkniętą w getcie warszawskim. Wiemy, o niej tyle, ile wynika z jej zapisków. Nie znamy nawet jej nazwiska. Przeżyła wielką akcję likwidacji getta w lipcu wrześniu 1942 roku prawdopodobnie dzięki zatrudnieniu w fabryce Waltera C. Tbbensa. Straciła wówczas matkę. Miała męża Adama, który przebywał razem z nią w bunkrze o nieznanej lokalizacji.
Kiedy czternastoletnia Caitlin odpowiada na ogłoszenie znalezione w gazecie – „Poszukujemy modelek” – nie wie, że w ten sposób podpisuje na siebie wyrok. Od tego czasu jest nieustannie kontrolowana, gwałcona, sprzedawana i przekazywana gangom w całej Wielkiej Brytanii. Jej oprawcy wcale się nie ukrywali: często odbierali ją ze szkoły lub z domu i zabierali do swoich mieszkań, domów rodzinnych lub hoteli, gdzie była systematycznie wykorzystywana. „Pozwólcie mi odejść. Wstrząsająca historia ofiary handlu ludźmi” to opowieść Caitlin o piekle, które udało jej się przetrwać.
Kołatanie serca, duszności, bóle brzucha to typowe objawy płynące z ciała, jakie może wywoływać lęk. Zwykle osoby dotknięte zaburzeniami lękowymi, dawniej nazywanymi powszechnie nerwicą, dopiero na końcu swojej długiej drogi po gabinetach lekarskich trafiają do psychiatry lub psychoterapeuty.Ta książka ma to zmienić. Zaburzenia lękowe są obecnie najczęstszym psychicznym problemem Polek i Polaków. Występują częściej niż depresja. A jednak to o niej wydaje się być głośniej. Choć u jej podłoża często może leżeć lęk.Autor opisuje własne zmagania z nadmiarowym lękiem i pyta inne osoby dotknięte zaburzeniami lękowymi: Jak wam się żyje? Co dla was oznacza lęk? Ile wam odebrał? Ile odebrać nie zdołał? Na jaką pomoc możecie liczyć?Być może jest to książka także o Tobie. Choć może jeszcze tego nie wieszArkadiusz Lorenc reporter, absolwent Polskiej Szkoły Reportażu oraz Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie studiował niemiecki i hiszpański. Publikował między innymi w Dużym Formacie Magazynie Reporterów Gazety Wyborczej, Polityce, Tygodniku Powszechnym. W miesięczniku National Geographic Traveler pisał o podróżach. Autor pierwszego na polskim rynku multiformatu reporterskiego Morderca z pikiety. Finalista siódmej edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego.
Wiele miesięcy musi upłynąć, nim będziemy w stanie uświadomić sobie, na czym polega rozsądne dowodzenie. To lotnicza codzienność uczy nas, w jaki sposób umiejętnie uzupełniać nieodzowne elementy decyzyjne w różnego rodzaju życiowych układankach, które od pierwszych dni w lotnictwie zmuszeni jesteśmy tworzyć. Najpierw dochodzi do tego w zawczasu budowanych scenariuszach, modelach, wariantach walki powietrznej dopiero później w praktyce dowodzenia. W czasie wylotów bojowych, które zawsze stanowią sztukę opartą na daleko idącym improwizowaniu w dynamicznie zmieniającej się sytuacji, niezbędne jest chłodne postrzeganie, rejestracja, zbiór i ocena różnorodnych informacji, a potem z pomocą wyobraźni i kojarzenia uzupełnianie brakujących elementów, tak by tworzyć wielowymiarowy, wiarygodny obraz sytuacji. Raz po raz w powietrzu stajemy w obliczu przymglonej nieco scenerii, w której dostępne nam fakty stanowią jedynie fragmenty większej całości, a do tego nie wszystkie okazują się w pełni wiarygodne. Tymczasem jakże często bywa, że mimo wszystko trzeba na ich podstawie podejmować decyzje, wcielać je w życie i realizować zadania. Pod taką właśnie presją powoli nauczyłem się postrzegać, sprawnie tworzyć brakujące elementy, układać je w większą całość; w ułamkach sekund wnioskować i tworzyć w miarę kompletny, przybliżony do rzeczywistości obraz. Ale też dość szybko uświadomiłem sobie, że to ostre widzenie otoczenia nie pochodzi jedynie z zewnątrz. Płynie również z przemyśleń, notatek i charakteru dowodzącego
Ta książka jest przede wszystkim podróżą w czasie zapisaną sercem. W zasadniczym wymiarzesą to osobiste wspomnienia Autora wzbogacone pamięcią rodziców, dziadków i pradziadków sięgając XIX a nawet XVIII wieku. Dla pełniejszego obrazu wspomnienia opisane zostały w szerszym kontekście historycznymi geograficznym, ponieważ tradycje ludowe i religijne roztoczańskich stron mają wiele wspólnego z tradycjami innych regionów Polski i swymi korzeniami sięgają do początków naszej wspólnej historii.
Dziewiąty dzień tygodnia jest debiutem twórcy, który w sieci dał się poznać jako autor poczytnych tekstów. Ma dar pokazywania rzeczywistości w humorystyczny i barwny sposób, bogaty wzaskakujące porównania, zabawną przesadę, ciepły sarkazm i pozbawioną frustracji ironię. Autor rezygnuje z konkretnej fabuły, na rzeczy portretowania uczestników codziennych wydarzeń. Jest to nielinearna opowieść o próbach dopasowania się do innych warunków, ale także o człowieku, którego priorytety i marzenia, zmieniają się wraz z rzeczywistością, okolicznościami i upływem lat.
Mordcha i Klapitka - oba słowa brzmią równie tajemniczo.Tymczasem - Mordcha to Mordechaj, po wojnie zaś - Marek. Klapitka, to część Łodzi, która dla niego, chłopaka wychowującego się w skrajnie ubogiej żydowskiej rodzinie na początku XX wieku stanowiła cały świat.W latach 70. XX wieku, już jako Marek, ojciec dwóch synów - Zbigniewa i Michała, znanego dziennikarza telewizyjnego, zapragnął opowiedzieć im o swoim życiu i o Łodzi, która bezpowrotnie odeszła. O ,mieście jakie zapamiętał z czasów gdy chodził po gwarnych ulicach Klapitki, Bałut i jego centrum. Wspomina potworną biedę, jaką trudno wyobrazić sobie we współczesnych czasach, wspomina relacje rodzinne i sąsiedzkie. Przywołuje zapomniane żydowskie zwyczaje i święta. Opisuje świat zapachów i smaków, których już nie poznamy.W dalszej części opowieści przenosi czytelnika do czasu gdy zaczął pracować, gdy został tkaczem i stał się działaczem związków zawodowych.Wkrótce zaś nadchodzi wojna - Mordcha trafia do Związku Radzickiego, który nie okazuje się mitycznym rajem. Mimo tych doświadczeń wciąż wierzy w sukces systemu, który wciąż jest utopią...Nikt nie pamiętał, kiedy się urodziłem, a nawet z ustaleniem roku był problem. Wszyscy liczyli na mą matkę, ale ta z rozpaczy, po śmierci ojca, zaniedbała te wszystkie świętości religijne, związane z odnotowaniem mojego przyjścia na świat. []Po długich, rodzinnych naradach, ustaliliśmy datę: pierwszego września 1899 roku. I znów pytanie, skąd ta data? Według relacji matki, urodziłem się w czasie słyses teg, czasie modlitw, które Żydzi odmawiają w dniach między rosz haszane(Nowy Rok) i jom kipur(Sądny Dzień), które przypadają we wrześniu. Ale którego dnia to było, matka nie mogła sobie przypomnieć, a świętych ksiąg w domu nie było. Ustaliliśmy więc dzień 1 września, dla lepszego zapamiętania daty. No dobrze, ale co z rokiem urodzenia? Nareszcie po długich naradach i przypominaniu sobie dat urodzeń wujów, kuzynów i dalszej rodziny - zaleźliśmy trop. Otóż Bóg chciał, że moja babka, na stare lata, zdążyła jeszcze urodzić syna. A miało to miejsce, ponad wszelką wątpliwość, w dwa lata po moim przyjściu na świat. Wobec tego, że on (mój wuj), był wpisany do Familienpass, mając niecałe 15 lat, a datę urodzenia wpisano na 1901 rok, było pewne, że ja jestem dzieckiem poprzedniego stulecia. No wreszcie wyszliśmy z metrykalnej opresji, i z tą datą pozostałem do dziś.
Marco Polo, kupiec wenecki, wyrusza na Wschód na początku lat siedemdziesiątych XIII wieku. Towarzyszy swemu ojcu oraz stryjowi, którym przyświecają ważne cele polityczne: papież Grzegorz X wysłał ich do władcy Chin, Kubilaja. Podróż do Państwa Środka trwa trzy lata. Przybysze bardzo przypadają do serca wielkiemu chanowi i stara się on w pełni wykorzystać ich odwagę i uzdolnienia. Marco Polo jest przez niego wielokrotnie posyłany w misjach dyplomatycznych do różnych prowincji Chin, a nawet do Indii. W trakcie wojaży poznaje także Azję Mniejszą, Persję, Półwysep Indochiński i Indonezję. Po ponad dwudziestu latach nieobecności trzej wenecjanie nie bez kłopotów powracają do domu. Niedługo później Marco Polo trafia do genueńskiej niewoli. W więzieniu poznaje Rustycjana z Pizy, twórcę romansów rycerskich. Ten spisuje opowieści Marca, prawdopodobnie korzystając także z jego zapisków. Wydane drukiem Il Millione spotyka się z niedowierzaniem, a jego bohater zostaje okrzyknięty kłamcą. Już wkrótce jednak Opisanie świata czytać będą królowie, książęta, dostojnicy kościelni, uczeni i podróżnicy. Marco Polo nie dożył jednak chwili triumfu.
Sensacyjne wyznania samozwańczego Księcia Ciemności i największego showmana w historii rocka. Dlaczego zjadał nietoperze i czym się zajmował zanim został gwiazdą? Co robi w czasie wolnym, jak wychowuje dzieci i czy lubi sąsiadów? O tym i wielu innych sprawach opowiada sam Ozzy, błyskotliwy eks-wokalista kultowej grupy Black Sabbath.
Książka pełna humoru i głębokich przemyśleń na temat gwiazdorstwa, rocka i świata.
„Chełmoński na fotografiach i we wspomnieniachˮ
Unikatowa pozycja zawierająca wspomnienia o malarzu ludzi mu współczesnych. Książka jest świadectwem uczestników i świadków życia Chełmońskiego. Znajdują się w niej wspomnienia osób mu bliskich, przyjaciół, malarzy, znajomych, mecenasów sztuki, protektorów czy członków rodziny. Wśród autorów tekstów znajdziemy między innymi Adama Chmielowskiego, Wojciecha Kossaka, Antoniego Piotrowskiego, Edwarda Krasińskiego, Pię Górską czy Helenę Modrzejewską. Wyboru i opracowania tekstów dokonała Zofia Kucówna. W albumie zaprezentowane zostały również wszystkie istniejące fotografie malarza. Większość z nich nie była do tej pory nigdzie publikowana.
Pochodząca z Woli Pękoszewskiej Pia Górska (1878 – 1974) była malarką, poetką, działaczką społeczną. Malarstwa uczyła się u Józefa Rapackiego, Józefa Mehoffera jednak jej mistrzem, przewodnikiem duchowym i przyjacielem był Józef Chełmoński. Gdy w 1932 roku nakładem wydawnictwa Gebethner i Wolff ukazały sie wspomnienia „O Chełmońskim” Pii Górskiej okazało się też że ich autorka była wyjątkowo bacznym obserwatorem, o dużej wrażliwości i pisarskich zdolnościach. Stąd też książka ta stała się niezwykle cennym i barwnym świadectwem sylwetki malarza, z wszystkimi jego sprzecznościami i rozterkami.
Autor Godzin, zdobywca Nagrody Pulitzera, powraca po dekadzie z nową powieścią.W przytulnym mieszkaniu na Brooklynie pęka fasada domowego szczęścia. Dan i Isabel po kilkunastu latach małżeństwa zaczynają się od siebie oddalać, przytłoczeni codziennością i własnymi niespełnionymi wyobrażeniami o wspólnym życiu. Na poddaszu mieszka młodszy brat Isabel, Robbie, gej, kochany przez wszystkich dobry duch rodziny. Są też dzieci - nastoletni Nathan i pięcioletnia Violet - które, każde na swój sposób, starają się poradzić sobie z narastającym kryzysem w rodzinie. Gdy w 2020 roku wybucha pandemia, dom Isabel i Dana zaczyna się wszystkim wydawać więzieniem. Robbie nie może im pomóc: utknął na Islandii, skąd prowadzi swoje sekretne instagramowe życie. Rok później, kiedy świat powoli zaczyna wychodzić z głębokiej zapaści, członkowie rodziny muszą stawić czoło nowej, jakże odmiennej, rzeczywistości i na nowo nauczyć się żyć. Piękna, elegancka proza, która zmusza do myślenia, współodczuwania i poszukiwania własnej prawdy.
An awestruck love letter to one of the most spectacular places on earth, from the author of international bestseller The Eight Mountains
Paolo Cognetti marked his 40th birthday with a journey he had always wanted to make: to Dolpo, a remote Himalayan region where Nepal meets Tibet. He took with him two friends, a notebook, mules and guides, and a well-worn copy of The Snow Leopard. Written in 1978, Matthiessen's classic was also turning forty, and Cognetti set out to walk in the footsteps of the great adventurer.
Without Ever Reaching the Summit combines travel journal, secular pilgrimage, literary homage and sublime mountain writing in a short book for readers of Macfarlane, Rebanks and Cognetti's own bestseller, The Eight Mountains. An investigation into the author's physical limits, an ancient mountain culture, and the magnificence of nature, it is an awestruck love letter to one of the most spectacular places on earth.
Nagyrev, Hungary, 1929. Over 160 mysterious deaths. A group of local wives conspiring together, and one woman at the centre of it all…
In 1929, a dark secret at the heart of a Hungarian farming village was finally exposed. For more than 15 years, Nagyrev had harboured a group of serial killers, one of the largest murder rings ever recorded. They came to be known as The Angel Makers.
Led by a sharp-minded midwife known as Auntie Suzy, the local wives brazenly rid themselves of unwanted relatives, spooning doses of arsenic into soup and wine, stirring it into coffee and brandy. Murder was just another chore.
Over 160 mysterious deaths later, the unlikely gang of murderesses came to justice in a sensational trial reported the world over. With absorbing detail, Patti McCracken pieces together the lives of Auntie Suzy, her wide network of killers, the unsuspecting victims and the villagers who witnessed it all.
The Angel Makers is the utterly gripping account of an almost unbelievable – yet entirely true – moment in crime history.
There are many miles from the business school and basketball court at the University of Southern California to 50 million viewers for the final episode of a TV show called Magnum P.I. Tom Selleck has lived every one of those miles in his own iconoclastic and joyful way.
Frank, funny and open-hearted, You Never Know is an intimate memoir from a beloved actor, the story of a remarkable life and thoroughly accidental career. Journey to the top in Hollywood, learn of his mistakes and his well-earned success. Selleck clears up an armload of misconceptions and shares never-told stories. His rambunctious California childhood. His clueless arrival as a good-looking college jock in Hollywood (from the Dating Game to the Fox New Talent Program to co-starring with Mae West). What it was like to emerge as a mega-star in his mid-thirties and remain so for decades to come, an actor whose ease on screen connected with audiences worldwide, while redefining the clichés of manhood.
In You Never Know, Selleck recounts his personal friendships with a vivid army of A-listers, everyone from Frank Sinatra to Carol Burnett to Sam Elliott, paying special tribute to his mentor James Garner of The Rockford Files, who believed, like Selleck, that TV protagonists are far more interesting when they have rough edges. He tips his hat to the American western and the scruffy band of actors, directors and other ruffians who helped define that classic genre, where Selleck has repeatedly found a happy home. Magnum fans will be fascinated to learn how Selleck put his career on the line to make Thomas Magnum a more imperfect hero and explains why he walked away from a show that could easily have gone on for years longer.
Hollywood is never easy, even for stars who make it look that way. Selleck explains how he’s struggled to balance his personal and professional lives, frequently adjusting his career to protect his family’s privacy and normalcy. His journey offers a truly fresh perspective on a changing industry and a changing world. Beneath all the charm, talent, and self-deprecating humor, this memoir reveals an American icon who reached remarkable heights through authenticity.
W tej niezwykłej książce odkryjesz nie tylko przepisy na wyjątkowe dania, ale także zanurzysz się w kulinarnej podróży przez wspomnienia znanych osobistości. Każda strona to kawałek historii, gdzie smak staje się mostem między przeszłością a teraźniejszością. Odkryj, jak smaki mogą być nie tylko jedzeniem, ale również drogowskazem do najcenniejszych wspomnień. Gotowanie staje się tu czarem, a przepisy stają się kluczami do skarbnicy niezapomnianych chwil. Czas na kulinarne doświadczenie, które otwiera drzwi do niezwykłych historii.
"Stowarzyszenie Krakowski Komitet Zwalczania Raka we współpracy z Panem Redaktorem Dariuszem Domańskim oraz Wydawnictwem STUDIO ACORD z ogromną radością i po wieloletnich staraniach ma przyjemność przekazać w Państwa ręce pierwszą książkę wydaną z inicjatywy naszej organizacji. Jest to książka niezwykła, gromadzi ulubione przepisy znanych osób. Wszyscy wiemy, że sprawdzony przepis to jak as w rękawie. Potrawa, która zawsze się udaje i zbiera komplementy przy każdej okazji, to coś, co warto mieć w zanadrzu. Często takie przepisy mają długą historię, są owiane tajemnicą i zazwyczaj pozostają za zamkniętymi drzwiami. Wydając tę książkę, chcieliśmy to zmienić i wyciągnąć na światło dzienne te kuchenne sekrety. Sam jestem powiernikiem kilku rodzinnych przepisów z czego jestem bardzo dumny. Przyrządzanie tych potraw pozwala mi zachować pamięć o przodkach, ale także poprawia mi nastrój. To samo chciałbym uzyskać oddając w Państwa ręce książkę, zawierającą niezwykłe przepisy niezwykłych osób, którymi chcieli się z Państwem podzielić i wesprzeć naszą działalność."
Prof. dr hab. n. med. Jerzy Jakubowicz
Prezes Zarządu Krakowskiego Komitetu Zwalczania Raka
"Życie po anoreksji... Nie jest łatwe" Kontynuacja historii zawartej w książce "Zabrała mi wszystko... ta podstępna anoreksja".Podczas gdy inni myśleli, że się podnoszę - ja ponownie upadałam. Kolejne decyzje... Kolejne rezygnacje... I kolejny demon, który stanął na mojej drodze.Wszystko, co tutaj opisałam, jest moim osobistym przeżyciem. Chcę przekazać innym to, co ułatwiło mi tę walkę, czego mi brakowało oraz jakie słowa powodowały, że czułam się gorzej i zniechęcały mnie jeszcze bardziej. Tutaj nie ma żadnej teorii. Jest tylko praktyka! A kto nie doświadczył - ten nie zrozumie tej emocjonalnej podróży. Podróży, w której jedna negatywna myśl zmienia się w następną. Podróży po samotnych i ponurych zakamarkach własnego umysłu, z których trudno jest znaleźć wyjście.Czy udało mi się pokonać przeszkody? Czy udało mi się zrozumieć, że mimo wszystko jestem wartościowa? Czy wybrałam życie?A może po prostu skończyły mi się maski...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?