Tak jak syn marnotrawny powracam nieustannie do ojca, u którego znajduję nie tylko pokój, lecz także prawdziwą wolność. Szukam wewnętrznego pokoju i decyduję się w nim trwać! Pokój – szukamy go, pragniemy go. Yves Boulvin, psycholog i terapeuta, od ponad 20 lat prowadzący audycję radiową Wiara i psychologia, wskazuje proste drogi do odnalezienia pokoju wewnętrznego na wszystkich płaszczyznach życia – fizycznej, umysłowej, duchowej. Każda strona książeczki to praktyczne ćwiczenie. Pokój jest w nas – spróbujmy go odkryć!
Bóg chce, abyśmy byli całkowicie wolni od strachu. Aby nasze życie nie było drogą przez mękę i żeby strach nie przeszkadzał nam w odważnym wykonywaniu Bożych poleceń. Uświadamiając sobie, czym jest Jego doskonała, bezwarunkowa miłość, nabieramy pewności, że ma pieczę nad nami w każdej sytuacji – zrozumienie tego stopniowo uwalnia nas od lęku. Kiedy doświadczamy Boga i widzimy, jak troszczy się o nas i zaspokaja nasze życiowe potrzeby, coraz bardziej na Nim polegamy.
Doktryna św. Ludwika o całkowitym zawierzeniu Maryi Niepokalanej zawarta w Traktacie przeżywa swoisty renesans w dobie papieskiego „Totus Tuus” Jana Pawła II. Wypływa ona ze spojrzenia na Jezusa ubogiego, w ubóstwie którego autor dojrzał drogę do Boga. Maryja na tej drodze jest przewodniczką i opiekunką pielgrzymów.
interesująca pozycja dla ludzi wiary, którzy szukają dialogu z Bogiem modlitwie , przez Najświętszą Maryję Pannę
Główną przyczyną lęku egzystencjalnego, obecnego w mniejszym lub większym stopniu w sercu każdego człowieka, jest obawa przed byciem odrzuconym, niekochanym, zepchniętym na margines. Niekiedy stresujące, przytłaczające i rozczarowujące okoliczności życia zdają się to potwierdzać i wówczas człowiekowi grożą rozliczne pułapki poczucia winy, popadnięcia w depresję czy psychozę, o ile przyczyną tych zaburzeń nie są zmiany organiczne mózgu, które wymagają zdecydowanej interwencji medycznej. Jednakże nawet w normalnych warunkach, bez świadomości bycia bezwarunkowo kochanym i zdolnym do miłości bez względu na własne grzechy, słabości, choroby i ograniczenia, tracimy równowagę wewnętrzną i możemy niekiedy dojść do utraty poczucia sensu życia. Jedynie Bóg –posługując się posłanymi przez siebie ludźmi – może uchwycić za rękę człowieka tonącego we własnej zranionej psychice i wyciągnąć go na powierzchnię.
Kanadyjski dominikanin napisał przejmującą duchową biografię holenderskiej Żydówki, która w wieku niespełna trzydziestu lat zginęła w Oświęcimiu 30 listopada 1943 roku, do końca swoich dni niosąc otuchę innym. Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję, aby poznać historię osoby, która mimo okrutnej rzeczywistości miała odwagę swoją postawą dać świadectwo dobroci i niegasnącej nadziei. Jej biografię czyta się jednym tchem, jest autentyczna i przekonująca.
Etty nie praktykowała ani judaizmu, ani też nie przyjęła chrześcijaństwa. Jej wspomnienia są jakby nieśmiałym pomostem pomiędzy dwiema religiami a jednocześnie świadectwem niesamowitej głębi obcowania z Bogiem. Mistycyzm Etty nie był jednak oderwany od rzeczywistości i to rzeczywistości najbardziej okrutnej, jakiej przyszło doświadczyć ludziom XX wieku. Młoda dziewczyna z własnego wyboru zatrudniła się w obozie w Westerbork, skąd wysyłano transporty holenderskich Żydów do Oświęcimia. Mówiła, że musi zająć się kobietami i dziećmi, przygotować je, dodawać im otuchy, zaopiekować się nimi. Nie miała wątpliwości, że podzieli ich los, jednak chciała być świadkiem godności ludzkiego życia, przebaczenia i wiary w to, że swoje człowieczeństwo można ocalić w każdych okolicznościach.
Opublikowana w 1943 r. książka jest pomocą w wytrwałym pogłębianiu relacji człowieka z Bogiem pomimo pojawiających się na drodze modlitwy różnych trudności. Autor omawia naturę modlitwy oraz jej rozmaite formy z punktu widzenia osób znajdujących się w różnych sytuacjach i mających rozmaite charaktery; tak, aby pomóc każdemu, odnosząc się do trudności, które właśnie ta konkretna osoba napotyka. Eugene Boylan (1904-1964) irlandzki cysters i kierownik duchowy, był m.in. autorem poczytnej książki pt. This Tremendous Lover (1947).
Pytanie nie polega na tym czy odważymy się pragnąć, leczy czy ośmielimy się nie pragnąć - John Eldredge Pragnienie jest istotą ludzkiej duszy. Tajemnica naszego istnienia. Żadnego aspektu ludzkiej wielkości nie da się osiągnąć bez niego. Zabijanie pragnień może wyglądać jak uświęcenie, lecz w rzeczywistości jest czynem bezbożnym - naszym sposobem radzenia sobie z życiem bez Boga. Ci, którzy ufają Bogu, chętnie podejmują ryzyko pragnienia.
Gdy coś nas w życiu spotyka, zastanawiamy się czasem: czyżby to był przypadek lub zwykły zbieg okoliczności? Squire Rushnell – autor Boskiego kompasu – jest innego zdania. Niczym artysta maluje w swojej najnowszej książce mnóstwo chwil w życiu, do których doszło dzięki wykorzystaniu tak zwanego boskiego kompasu. Pomiędzy kolejne strony wplata zajmujące opowieści z życia wzięte, stawiając sobie za cel zainspirowanie czytelników do ujrzenia dłoni "Nawigatora", który kieruje pozornie nic nieznaczącymi okolicznościami. Uwierz, że za pomocą odpowiedniej rozmowy z Wyższą Siłą możesz odwrócić bieg wydarzeń, ustrzec się – lub swoich bliskich – przed chorobą, a także spełnić swoje najskrytsze marzenia. Głos dobywający się z Boskiego kompasu sprawi, że dotrzesz do miejsca, w którym wszystko, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmieni się na lepsze. Boski kompas oferuje zupełnie nowy paradygmat zrozumienia tajemniczych więzi łączących nie tylko ludzi i przydarzające im się zdarzenia, ale także wyzwania, przed którymi stają, oraz ich rozwiązania. Ta książka to swego rodzaju „dobra wiadomość” przesyłana wszystkim tym, którzy potrzebują w życiu swoistego ukierunkowania. Dzięki tej wciągającej lekturze uwierzysz, że wszystkie zdarzenia dziejące się w twoim życiu są niczym doskonale zgrane instrumenty w orkiestrze, i w końcu się przekonasz, iż nad wszystkim czuwa wszechmocny i potężny Nawigator. Wyznacz własny kurs życia i podążaj drogą całkowitego spełnienia!
"Podróż pragnień" jest głębokim i ujmującym zaproszeniem do tego, by wniknąć w serce Boga i usłyszeć, jak śpiewa naszej duszy pieśń miłości. W świecie gorączki i hałasu wokół zaspokajania pragnień często przeoczamy ból, zwracający nasze oblicze ku Bogu. Ta książka poruszy twoje serce i zachęci cię do poznania jedynego pragnienia, które ujarzmia wszelkie pasje i namiętności dla Bożych celów. Upajaj się tym dziełem, a twoje życie na zawsze się odmieni"
Dan Allender
"Podróż pragnień" jest głębokim i ujmującym zaproszeniem do tego, by wniknąć w serce Boga i usłyszeć, jak śpiewa naszej duszy pieśń miłości. W świecie gorączki i hałasu wokół zaspokajania pragnień często przeoczamy ból, zwracający nasze oblicze ku Bogu. Ta książka poruszy twoje serce i zachęci cię do poznania jedynego pragnienia, które ujarzmia wszelkie pasje i namiętności dla Bożych celów. Upajaj się tym dziełem, a twoje życie na zawsze się odmieni" [Dan Allender]
Każdego dnia, tydzień po tygodniu, borykamy się z natłokiem spraw. Skąd wziąć pieniądze na wszystko, co chciałbym w życiu robić?Czy to jest właśnie ta jedyna miłość? Dlaczego nie mogę poradzić sobie z ,,nawykami?, które coraz bardziej przypominają uzależnienie? Czy chodzę do dobrego kościoła? Jaki wpływ ma Bóg na moje życie?Przez cały dzień, od rana do wieczora, dokonujemy wyborów. Skąd wiemy, jak to robić? Mamy dwa wyjścia. Możemy trudzić się samodzielnie i ze wszystkich sił starać się samemu szukać jak najlepszego rozwiązania. A możemy tez zwrócić się do Boga. Zacząć uczyć się słuchać Jego głosu. Naprawdę. On do nas mówi i podsuwa nam wskazówki. Dzień po dniu. To wprost niewiarygodne. Aby zaakceptować to, co ma nam do zaoferowania,trzeba wyruszyć do świata przyrody ? pełnego ryzyka i radości , przemian i przełomów. Wtedy wszystko staje jaśniejsze , niż moglibyśmy to sobie wyobrazić.Wraz z Dziennikiem pokładowym wyruszyliśmy w podroż , w której Bóg staje się częścią każdej chwili każdego dnia . John i Craig uzupełnili tamten tekst omówieniami, pytaniami i miejscem na prowadzenie osobistego dziennika.W ten sposób wskazują nam drogę do głębszego zjednoczenia z Bogiem.Niechaj przygoda się zacznie !
Gdyby dzisiaj zapytać dwudziestu dobrych ludzi, co uważają za najwyższą z cnót, to dziewiętnastu z nich zapewne odpowie, że bezinteresowność. Jeśli jednak zapytalibyście o to samo dowolnego chrześcijanina w dawnych czasach, odparłby: miłość. Widzicie, co się stało? Miejsce pozytywnego określenia zastąpiło negatywne i ma to znaczenie nie tylko językowe. Przecząca forma słowa bez-interesowność nie sugeruje, abyśmy w pierwszej kolejności czynili rzeczy dobre dla innych, lecz abyśmy odmawiali ich sobie jakby ważne było nie szczęście innych, lecz nasza wstrzemięźliwość. Nie sądzę, aby to wynikało z chrześcijańskiej cnoty miłości. Nowy Testament wiele mówi o samowyrzeczeniu, ale nigdy nie jest ono celem samym w sobie. Mamy dokonywać wyrzeczeń i brać na siebie krzyż, aby naśladować Chrystusa. I niemal każdy opis tego, co osiągniemy, tak postępując, zawiera odwołanie do jakiegoś pragnienia. Jeżeli we współczesnym umyśle czai się przekonanie, że pragnienie własnego dobra i nadzieja na osiągnięcie radości to rzeczy złe, to wyjaśniam, iż przekonanie to wywodzi się od Kanta i stoików, a nie z wiary chrześcijańskiej. W rzeczy samej, wziąwszy pod uwagę szczodre obietnice zawarte w Ewangelii, wygląda na to, że Chrystus Pan uważa nasze pragnienia nie za zbyt silne, lecz za zbyt słabe. Tak jak u nieświadomego dziecka, które zadowala się lepieniem babek w brudnej piaskownicy, bo nie wie, czym jest obietnica spędzenia wakacji nad morzem nie ma w naszych sercach entuzjazmu i oszałamiamy się alkoholem, seksem oraz ambicją, chociaż mamy obietnicę osiągnięcia nieskończonej radości. Zbyt łatwo nas zadowolić.
Gdyby dzisiaj zapytać dwudziestu dobrych ludzi, co uważają za najwyższą z cnót, to dziewiętnastu z nich zapewne odpowie, że bezinteresowność. Jeśli jednak zapytalibyście o to samo dowolnego chrześcijanina w dawnych czasach, odparłby: miłość. Widzicie, co się stało? Miejsce pozytywnego określenia zastąpiło negatywne i ma to znaczenie nie tylko językowe. Przecząca forma słowa bez-interesowność nie sugeruje, abyśmy w pierwszej kolejności czynili rzeczy dobre dla innych, lecz abyśmy odmawiali ich sobie – jakby ważne było nie szczęście innych, lecz nasza wstrzemięźliwość. Nie sądzę, aby to wynikało z chrześcijańskiej cnoty miłości. Nowy Testament wiele mówi o samowyrzeczeniu, ale nigdy nie jest ono celem samym w sobie. Mamy dokonywać wyrzeczeń i brać na siebie krzyż, aby naśladować Chrystusa. I niemal każdy opis tego, co osiągniemy, tak postępując, zawiera odwołanie do jakiegoś pragnienia. Jeżeli we współczesnym umyśle czai się przekonanie, że pragnienie własnego dobra i nadzieja na osiągnięcie radości to rzeczy złe, to wyjaśniam, iż przekonanie to wywodzi się od Kanta i stoików, a nie z wiary chrześcijańskiej. W rzeczy samej, wziąwszy pod uwagę szczodre obietnice zawarte w Ewangelii, wygląda na to, że Chrystus Pan uważa nasze pragnienia nie za zbyt silne, lecz za zbyt słabe. Tak jak u nieświadomego dziecka, które zadowala się lepieniem babek w brudnej piaskownicy, bo nie wie, czym jest obietnica spędzenia wakacji nad morzem – nie ma w naszych sercach entuzjazmu i oszałamiamy się alkoholem, seksem oraz ambicją, chociaż mamy obietnicę osiągnięcia nieskończonej radości. Zbyt łatwo nas zadowolić.
Musimy wrócić do wcześniejszego poglądu. Musimy po prostu zaakceptować fakt, że jesteśmy istotami duchowymi, wolnymi i racjonalnymi bytami, obecnie zamieszkującymi irracjonalny wszechświat, a także dojść do wniosku, że z niego nie pochodzimy. Jesteśmy w nim przechodniami. Pochodzimy skądinąd. Natura nie jest jedyną istniejącą rzeczywistością. Jest jeszcze inny świat"", i z niego bierzemy początek. To nam wyjaśnia, dlaczego na tym świecie nie możemy się do końca zadomowić. Ryba czuje się w wodzie jak w domu. Gdybyśmy my należeli tutaj"", również czulibyśmy się tu tak samo. To wszystko, co mówimy o okrutnych prawach przyrody, rządzących się kłem i pazurem, o śmierci, czasie i przemijaniu, także nasz na wpół żartobliwy, na wpół wstydliwy stosunek do własnych ciał - nie da się wyjaśnić teorią, że jesteśmy po prostu tworami natury. Gdyby ten świat był jedynym światem, to jakim cudem jego prawa wydawałyby nam się tak okropne, albo tak śmieszne? Skoro nigdzie indziej nie ma linii prostych, to jakim sposobem odkrywamy, że linia natury jest wykrzywiona?
«Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść» (Jr 20,7). Życie konsekrowane jest życiem „dotkniętym” ręką Chrystusa, „pozostającym w zasięgu” Jego głosu i „podtrzymywanym” Jego łaską (por. VC 40).
Nawet jeśli osoby konsekrowane przeżywają czas łaski, to jednocześnie przeżywają dni wielkiej próby, w których nie jest im dane jednoznacznie odczytać czasy teraźniejsze i jednocześnie przygotować się na przyszłe.
„Najważniejsze zadanie wszystkich osób konsekrowanych polega na odważnym ukazywaniu – słowem i przykładem – ideału naśladowania Chrystusa” (VC 64).
Książka ta przyda się wszystkim, osobom konsekrowanym, świeckim i prezbiterom, ponieważ opisuje – pośród licznych pozycji jakie ukazały się w ostatnich latach – jak interesujące są rozważania na temat życia konsekrowanego.
Odkryj na nowo prawa, na których opiera się świat! Dziś w epoce niezwykłych wyzwań nadszedł chyba czas, byśmy raz jeszcze głębiej przyjrzeli się równaniu życia. Dlaczego nasz świat nękają chaos i konflikty? Dlaczego miłość jest tak obca ludzkości? Jeśli się przyjrzeć obecnej ideologii, obrany przez człowieka kurs nieuchronnie prowadzi do powstania jeszcze głębszych konfliktów. Za narzędzie wzrostu gospodarczego obraliśmy sobie ujemną wartość aktywów kredytu. Rozwijamy technologię, która nas uczy, jak się łączyć i porozumiewać w przeludnionym świecie. A lęk przed konfliktem, który może doprowadzić do totalnej katastrofy, wykorzystujemy po to, by osiągnąć nietrwały pokój na świecie. Zaburzyliśmy naturalny porządek stworzenia, krótkowzrocznie patrząc na świat i pragnąc jedynie bogactwa. Współczesny świat charakteryzuje pogoń za tym, co materialne. Autor zastanawia się, jak przywrócić światu harmonię, naśladując wplecione w świat przyrody wzorce, które zostawił nam Bóg. Pragnie odnaleźć we wszechświecie i człowieku, tytułowej iskrze, źródła pozwalające na przywrócenie pierwotnej natury świata, jego piękna i witalności. Nawet w czasie najcięższej próby możemy zwyciężyć. Rozświetlić się jak iskra. ALVIN CONWAY – pisarz, poeta, dziennikarz, konsultant naukowy, filmowiec i artysta plastyk. Prowadził szereg wykładów z historii sztuki i literatury, fizyki i geologii, historii, religii i psychologii, jak również na temat znaczenia symboliki i ikonografii w starożytnych i współczesnych mitach. Współgospodarz popularnego programu radiowego The Extinction Protocol Radio poświęconego zmianom na Ziemi. Autor The Extinction Protocol: 2012 and beyond, książki analizującej aspekty naukowe i mitologiczne zmian na Ziemi, wymierania gatunków i historii epok geologicznych naszej planety.
Uwierzmy i zaufajmy Krzyżowi ! W tym znaku zwyciężymy !
Ksiądz prałat Marian Rajchel (ur. w 1937 roku) jest jednym z egzorcystów archidiecezji przemyskiej. Wykładał psychologię
w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu i w Gródku Jagiellońskim na Ukrainie.
Od ponad trzydziestu lat pracuje w Jarosławiu, gdzie przez dwadzieścia dwa lata był proboszczem parafii NMP Królowej Polski. Dał się tam poznać jako znakomity organizator: zainicjował wykłady biblijne, poradnictwo rodzinne, kuchnię dla bezdomnych im. Brata Alberta, świetlicę dla dzieci z rodzin patologicznych, spotkania dla osób starszych,
niepełnosprawnych i Anonimowych Alkoholików. Rozpoczął też ewangelizację przez media — zorganizował pierwszą
w archidiecezji przemyskiej katolicką rozgłośnię radiową „Ave Maria”.
W TYM ZNAKU ZWYCIĘŻYSZ jest książką poświęconą walce duchowej. Autor – doświadczony egzorcysta – wzywa
do zmagań z dostrzeganym w świecie złem. Ukazuje strategię szatana, drogi wiodące do opętania, stara się odpowiedzieć
na pytania kierowane do egzorcysty. Przedstawia świadectwo osoby dręczonej przez złego ducha, drogę uwolnienia
od wpływu złych mocy.
Krzyż to potężna broń przeciw siłom ciemności, szczególnie potrzebna do pokonania piekła, które atakuje nie tylko Kościół,
ale także rodzinę i człowieka.
EUCHARYSTIA PIERWSZYCH CHRZEŚCIJAN - wybór najważniejszych tekstów o Eucharystii w pierwszych wiekach istnienia Kościoła
Z okazji 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego ukazuje się drugie, poprawione wydanie tomu pism wczesno - chrześcijańskich (I/II – V w.).
Jest on podzielony na dwie części. W pierwszej znajdują się najważniejsze teksty Starego Testamentu w których Ojcowie widzieli wyjaśnienie tajemnicy Eucharystii wraz z ich komentarzami. Druga - poświęcona liturgii, stanowi centrum życia młodego Kościoła.
Czytelnik znajdzie tu pisma dotyczące teologii Eucharystii, a także teksty liturgii eucharystycznej i opisy Mszy św.
Dla dobrego zrozumienia zebranych w publikacji tekstów polecamy zapoznanie się z dwoma wstępami: liturgicznym
i archeologicznym. Autorzy podjęli się także trudu skomentowania współczesnej Mszy św. słowami Ojców Kościoła.
Ostatni rozdział pokazuje jak kształtowała się pobożność eucharystyczna i jakie formy przybierała.
Każdy z tych tekstów jest zupełnie różny, jak różni byli ich autorzy, ale mówią one o jednej i tej samej Eucharystii, którą ukazują z różnych punktów widzenia.
Publikacja zawiera sylwetkę i spuściznę duchową Mistrza Eckharta (ok. 1260 -1328), wybitnego niemieckiego mistyka,
filozofa i teologa, którego życie i działalność przypadły na wyjątkową epokę w dziejach Kościoła.
Był to nie tylko ceniony spowiednik i kaznodzieja, doświadczony duszpasterz, ale przede wszystkim, jeden z największych przedstawicieli mistyki nadreńskiej.
Główną myślą rozważaną przez Mistrza Eckharta, jest zjednoczenie z Bogiem, które jest efektem działania łaski.
We wszystkich kazaniach i traktatach zjednoczenie mistyczne z Bogiem, określane jest różnymi terminami: oderwanie, ogołocenie, odosobnienie.
Im bardziej wyjdzie z ciebie „stary człowiek” – powiada Mistrz Eckhart – tym więcej będzie w tobie nowego, Bożego człowieka. Im mniej przywiązania do świata, tym więcej Boga.
Duchowy program Mistrza Eckharta zakłada życie w wolności, rozumianej nie jako ucieczka od świata, ale jako zasadnicza przemiana naszego w nim życia.
Rozważania Mistrza Eckharta zyskują coraz większą popularność wśród przedstawicieli religii i kultur Dalekiego Wschodu.
Czym jest prawda? Czy warto żyć w prawdzie?- oto fundamentalne pytania, na które Czytelnik znajdzie odpowiedzi
w książce ks. dra. Wojciecha Węgrzyniaka.
Autor publikacji podkreśla wagę pojęcia prawdy zarówno w świecie realnym, jaki i w życiu duchowym. Chrześcijanin odpowie na zadawane pytania z perspektywy relacji z Bogiem. Prawdy, które głosił Jezus i które głosi Kościół, są niezwykle ważne ponieważ prowadzą do wolności.
Tekst jest zapisem rekolekcji, które zostały wygłoszone na przełomie lutego i marca 2013 roku, w Krakowie w Katedrze Wawelskiej przez ks. dra. Wojciecha Węgrzyniaka, biblistę i pracownika naukowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?