Autorska monografia prof. Mariana Golki, dotycząca pojęcia czasu, analizowanego w różnych ujęciach, w różnych epokach, z punktu widzenia różnych kultur. Autor przytacza spojrzenia na czas prezentowane przez pisarzy, filozofów i myślicieli oraz rozważa zagadnienia związane z czasem, z którymi stykamy się na co dzień. Co oznacza zawsze, nigdy, teraz? Dlaczego czas czasem leci, a czasem się wlecze? Czy rzeczywiście potrafi leczyć? Jak i kiedy można się z nim pogodzić?Choć czas determinuje ludzkie życie, w najogólniejszych ramach wyznaczając brzegowe warunki trwania tego życia, to w licznych sytuacjach, w jakich znajduje się człowiek, nie tylko czas wpływa na człowieka i jego zachowania, ale to przede wszystkim postawy człowieka, jego kultura i sytuacja oddziałują na pojmowanie czasu, na stosunek do niego i odczucia względem niego. Tak więc zawsze, gdy mówi się o wzajemnych relacjach czasu i człowieka, to tak naprawdę mówi się o człowieku i jego społeczno-kulturowym usytuowaniu.- fragment Wstępu
[] do kogo książka jest skierowana, kto jest jej domyślnym czytelnikiem, czytelniczką? Odpowiedź nie jest oczywista. Z pewnością odbiorcami są osoby zainteresowane filozofią współczesną, ale nie tylko. Z racji sięgania do innych dziedzin oraz podejmowania zagadnień związanych z kulturą współczesną oraz przemianami humanistyki poszczególne teksty zainteresują przedstawicielki i przedstawicieli innych dyscyplin humanistycznych i społecznych. Na korzyść zadziała tu z pewnością przejrzysty styl i klarowny tok wywodu.[] Teksty pomieszczone w książce nie mają charakteru informacyjno-popularyzującego, więc nie spełnią funkcji standardowo podręcznikowej. Z drugiej strony niosą znaczny ładunek informacyjny, bardzo klarownie podany, wyraźny dla osób już z podstawową wiedzą na temat filozofii, który zostaje ściśle powiązany z podnoszonymi problemami (np. kwestia błędu, metody w humanistyce, rozumienia tradycji, bliskości i oddalenia w etyce itd.), prowokując do dyskusji, zastanowienia się nad wskazanymi problemami oraz ich sposobem ujęcia. [] Całość jest napisana językiem, który określiłbym jako elegancki: przejrzystym, jednocześnie gęstym i ładnym. Z pewnością daleko odbiega on od dominującej dziś formy szybkiego, skrótowego, często niepoprawnie podanego przekazu. Forma ta bardzo mi odpowiadała, czytało się z dużą przyjemnością, uważam ją też za bardzo odpowiednią dla niespiesznych, filozoficznych rozważań. Nie jest to język suchego, informacyjnego przekazu naukowego, a raczej język filozofowania, które nie zapomina o swoim bogatym dziedzictwie, w którym znajduje się równoprawne miejsce dla rzeczowej analizy, zderzania argumentów, eseju i literatury pięknej.dr hab. Krzysztof Abriszewski, prof. UMK
Stanisław Lem (1921–2006) należy do najlepiej znanych w świecie polskich intelektualistów XX wieku. Zyskał sławę twórczością beletrystyczną w dziedzinie fantastyki i science fiction (Solaris), lecz ta dziedzina była tylko epizodem w jego pracy intelektualnej. Interesował się przede wszystkim wpływem nauki i techniki na człowieka i jego kulturę. Podejmował wyzwania drugiej połowy minionego stulecia, które od lat 50. stało wobec zagrożeń i nadziei wiązanych z cybernetyką, robotyką, sztuczną inteligencją. Redaktorzy niniejszego tomu zadali sobie jednak pytanie nie tyle „co przewidział Lem?” jako guru futurologii, ile „co przemyślał Lem?” jako filozof. Mimo sceptycyzmu Lema wobec tradycyjnej filozofii trzeba uznać go za filozofa tout court i tom Filozoficzny Lem stara się to pokazać. Obejmuje wybór „prozy dyskursywnej” Lema m.in. z takich dzieł, jak Dialogi, Filozofia przypadku, Summa technologiae, Golem XIV, a tekstom tym towarzyszą wprowadzenia badaczy twórczości Lema oraz zebrane w osobnej części pt. „Opracowania” ich komentarze do jego dzieła. Niniejszy tom dokumentuje najświeższą recepcję myśli Lema. Po lękach lat 50., po rozczarowaniu cybernetyką okazało się, że ofensywa cyborgizacji umiarkowanie nam zagraża, sztuczna inteligencja ciągle jest jeszcze w powijakach, za to pojawiły się nowe zagrożenia i nadzieje związane np. z genetyką. Mimo to filozoficzny rdzeń myśli Lema pozostaje nadal aktualny.
Po co się rodzimy? Dlaczego cierpimy? Jaki jest cel życia? Autor po raz kolejny próbuje odpowiedzieć na te pytania, sięgając do osobistych doświadczeń. Książka jest zapisem wykładu filozofa, w którym zwraca się on bezpośrednio do słuchaczy, opowiada o tym, czym jest dla niego Prawda, Wyzwolenie, Szczęście i Miłość, najważniejsze wartości w życiu każdego z nas. W typowy dla siebie sposób napomina do przeżywania świata w sposób indywidualny, do odrzucania wszelkich autorytetów, życia w zgodzie ze sobą, poszukiwania wewnętrznych drogowskazów.
Prawda jest krainą, dla przebycia której nikt nie wyznaczył dróg. Nie można do niej dotrzeć ścieżkami religii, filozofii, przekonań politycznych. Nie pomoże nam w tym odprawianie rytuałów ani żadna terapia psychologiczna. Poszukiwanie jej jest jednak nadrzędnym celem życia. Zagubieni pośród wspomnień, urazów, cudzych opinii i sądów, musimy zwrócić się ku sobie, bo tylko w ten sposób możemy odnaleźć trwały spokój i ukojenie. Musimy najpierw wyzbyć się wszystkich dotychczasowych przekonań, odrzucić wszystko, co wiemy o świecie i o sobie, wyzbyć się poczucia osobowego ja, by zbudować siebie na nowo.
Moim celem jest pokazać ci, że w tobie jest siła i moc osiągania, moc urzeczywistnienia szczęścia i wyzwolenia, abyś wychodząc ku światu, mógł przemawiać do niego jako swój własny autorytet zrodzony z doświadczenia – pisze autor.
Książka ""Lustro: Rady dotyczące obecności i świadomości"" została napisana podczas spotkania Wspólnoty Dzogczen w Lu Cumitoni w Sardynii podczas świąt Bożego Narodzenia w 1977 r.W bardzo prosty a jednocześnie głęboki sposób wyjaśnia ona trzy fundamentalne aspekty ścieżki dzogczen: (1) pogląd, czyli intuicyjne zrozumienie naszego pierwotnego stanu, (2) medytację, czyli zastosowanie tej wiedzy w praktyce i (3) postępowanie, czyli integrację medytacji ze wszystkimi codziennymi czynnościami.Czogjal Namkhai Norbu Rinpocze napisał ją głównie po to, by zdefiniować pojęcia świadomości i jej ciągłej obecności, które mogą zastąpić wszystkie zasady i ograniczenia obecne w różnych tradycjach religijnych. Książka zawiera również komentarz Autora, którego udzielił, prezentując tekst swoim uczniom.Czogjal Namkhai Norbu często mawiał: ""Dzogczen nie mówi ci, byś zmienił swoją religię, filozofię czy ideologię, byś stał się kimś innym niż jesteś. Nauki dzogczen proszą cię tylko, być spojrzał na siebie i odkrył klatkę, którą zbudowałeś ze wszystkich swoich ograniczeń i uwarunkowań. Dzogczen uczy również, jak wydostać się z tej klatki nie tworząc kolejnej - jak stać się prawdziwie wolną, autonomiczną osobą"".
Tematem kilkunastu tekstów zebranych w tej książce spośród których część nigdy dotąd nie była publikowana jest ludzki lęk przed śmiercią, a także możliwość opanowania tego lęku, stawienia mu czoła.To bardzo zróżnicowane teksty, pokazujące wszechstronność Kołakowskiego jako myśliciela, jak również jego głęboko ludzkie oblicze. Z równym zaangażowaniem i przenikliwością pisze filozof erudycyjny esej i list do nastoletniej czytelniczki, analizuje wielkie biblijne opowieści i wspomina tragicznie zmarłego przyjaciela.Wobec pytań o sprawy ostateczne, sens życia i śmierci, zawsze jesteśmy samotni. A jednak wielkość Kołakowskiego polega i na tym, że staje on wobec nich razem z czytelnikiem, obok niego. Nie w pozycji nauczyciela, ale jako towarzysz w poszukiwaniach.I choć jego myśl w swojej ostrości bywa bezlitosna odsłaniając tę prawdę, że żyjemy w świecie obojętnym, pełnym cierpienia, pozbawionym łaski jest zarazem pokrzepiająca. Pokazuje bowiem, że nawet w takim świecie można ocalić człowieczeństwo.
Alasdair MacIntyre sprzeciwia się stanowiskom akcentującym istnienie radykalnej, jakościowej różnicy między kondycją zwierzęcą i ludzką. Zwraca uwagę na różne formy wspólnotowego życia, które odgrywają istotną rolę w wielogłosie współczesnych dyskusji w dziedzinie filozofii moralności, a także w kształtowaniu i utrzymywaniu naszych zdolności do prowadzenia dobrego życia.
Tom "Inedita" obrazuje różnorodność, bogactwo i zachęcający do eksploracji potencjał myślenia, którym Marek J. Siemek wypełniał swój oryginalny zamysł społecznego transcendentalizmu, porównywalny z transcendentalizmem dyskursu społecznie „usytuowanego” przez Habermasa i postmetafizyczno-pragmatycznymi modelami racjonalności od McCarthy’ego po Brandoma. Niepublikowane dotąd materiały pozwolą Czytelnikowi znaleźć odpowiedź między innymi na pytania:
• jakiego rozumu i racjonalności potrzeba, by dopełnił się – a nade wszystko: nie cofał – jakże burzliwy proces nowoczesnego uspołecznienia,
• czy jest dziś możliwa samorządność według reguł, jakie ich „dawcy” i zarazem „biorcy” aprobowaliby z tą samą autonomią i z mocą tego samego prawidła, któremu wyraz daje Kantowska „transcendentalna jedność apercepcji”.
Works. Inedita
The volume shows the diversity and richness of intellectual potential, which Marek J. Siemek used in his original idea of “social transcendence”. The idea can be compared with the transcendence of the discourse socially “placed” by Habermas and with the post-metaphysical rationality models from McCarthy to Brandom. It allows to answer such questions as: what reason and rationality is needed for the process of modern socialization to take place, and if it possible today for the “givers” and the “takers” to approve the rules of self-government having the same autonomy and within the same law which is expressed by the Kantian “transcendental unity of apperception”.
Jak myśleć o życiu i śmierci, o utracie i nadziei w postapokaliptycznym i posttraumatycznym świecie? Jak nie tracąc z oczu globalnych i planetarnych wyzwań „naszego dzisiaj”, móc myśleć także o materialnych, konkretnych, usytuowanych, wręcz intymnych szczegółach i związkach, w które wchodzi życie w swoich jednostkowych przejawach i formach? Jak tworzyć odpowiedzialne relacje ze światem, jak o nim opowiadać i myśleć? Jak myśleć o człowieku inaczej niż przez pryzmat autonomiczności, samowystarczalności, atomizacji czy jednostkowości? Jak pomyśleć człowieka jako „bycie ze świata”, uchwycić ruch antropo-de-centralizacji, immanentnej relacyjności, sieci współzależności? Na te pytania autorka próbuje odpowiadać współ-myśląc z tekstami współczesnych myślicielek posthumanizmu przede wszystkim Karen Barad, Rosi Braidotti, Vinciane Despret, Natalie Jeremijenko, Erin Manning i Michaela Mardera.
Narracje naukowe, filozoficzne czy interwencje artystyczne opowiadają nam o świecie i mogą to czynić na różne sposoby. Eseje z tego zbioru są próbą wypracowania teorii, konceptualizacji, wizji, utopii czy opowieści o świecie, które rozpoznając specyfikę „naszego dzisiaj”, eksperymentują z myśleniem o „naszym jutrze” (czasem podważając sam linearny obraz czasu) i zmierzają ku praktykom zmiany codziennego etosu.
Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2016–2019.
Find out how to live a long and happy life thanks to the ikigai miracle, a Japanese philosophy that helps you find fulfilment, joy and mindfulness in everything you do. It is extraordinary that Japanese men's longevity ranks 4th in the world, while Japanese women's ranks 2nd.
But perhaps this comes as no surprise when you know that the Japanese understanding of ikigai is embedded in their daily life and in absolutely everything that they do. In their professional careers, in their relationships with family members, in the hobbies they cultivate so meticulously. Ken Mogi identifies five key pillars to ikigai:Pillar 1: Starting smallPillar 2: Releasing yourselfPillar 3:Harmony and sustainabilityPillar 4:The joy of little thingsPillar 5:Being in the here and nowThe Japanese talk about ikigai as 'a reason to get up in the morning'.
It is something that keeps one's enthusiasm for life going, whether you are a cleaner of the famous Shinkansen bullet train, the mother of a newborn child or a Michelin-starred sushi chef. The Five Pillars at the heart of everything they do. But how do you find your own ikigai? How does ikigai contribute to happiness? Neuroscientist and bestselling Japanese writer Ken Mogi provides an absorbing insight into this way of life, incorporating scientific research and first-hand experience, and providing a colourful narrative of Japanese culture and history along the way.
Poruszający esej o tym, jak w nowoczesnych społeczeństwach stykają się kwestie uprzedmiotowienia osób niepełnosprawnych i zwierząt. Autorka podważa przy tym definicję pełnosprawności, zauważa, że odnosi się ona do wzorca wysportowanego młodego białego mężczyzny i analizuje, jak społeczeństwo represjonuje tych, którzy do tego znormalizowanego modelu nie pasują. Żyjemy w kulturze, która każe myśleć o niepełnosprawnych jako ludziach niekompetentnych, niezrozumiałych, niewartościowych, niepełnych. Osobom z niepełnosprawnościami ciężko zdobyć dobre wykształcenie i pracę, a co dopiero zrobić karierę są społecznie izolowani, ich odmienność jest patologizowana. Ta refleksja nieuchronnie prowadzi do pytania o prawa zwierząt: dlaczego także im nie jesteśmy w stanie przyznać prawa do bycia sobą na równi z nami, a jeżeli już to na twardo określonych zasadach?
Czy może istnieć doskonały system polityczny?W drugim tomie swoich "Dzienników" Jacek Hołówka zajmuje się idealistycznie nastrojoną myślą polityczną. Jej wstępna wiarygodność nie budzi zastrzeżeń. Znamy odrażające systemy polityczne - np. ustroje totalitarne, które dopuszczały się ludobójstwa; oraz systemy działające niemal bez zarzutu - jak bezpośrednie, anonimowe rządy w kantonach Szwajcarii. Czy realne systemy mogą być ucieleśnieniem jakichś idealnych wzorów? To jest obiecująca koncepcja polityki, twierdzi autor, jeśli się zgodzimy, że doskonałość ma różne wersje - w szczególności: metafizyczną, teoretyczną i normatywną.Doskonałość metafizyczna to niezmienna tożsamość, niezmienność w czasie lub istnienie poza czasem. Taki status przypisujemy liczbom. Jakąś wersję państwa doskonałego w tym pierwszym, metafizycznym sensie proponują Platon, Max Weber i Włodzimierz Lenin. Doskonałość teoretyczna to opis odróżniający w jakimś fragmencie świata to, co istotne, od tego, co wymienialne. Takie opisy znajdujemy w technicznych zasadach funkcjonowania rozmaitych urządzeń. Coś podobnego proponują też utopiści polityczni: św. Augustyn, Tomasz More, Leon Trocki. Chcą urządzić świat w taki sposób, by umożliwić realizację obranych wysokich celów, bez względu na koszty. Z kolei doskonałość normatywna to możliwość prowadzenia takiego stylu życia, którego moralnie prześcignąć się nie da. Wersję państwa doskonałego w tym sensie proponują ci teoretycy, dla których wyznacznikiem doskonałości w życiu społeczności jest przestrzeganie standardów i oparcie praktycznych działań na cnocie, która pozwala wszystkim optymalnie funkcjonować, bez względu na cele ich działania. Tej wersji idealnego państwa bronił Arystoteles, Cyceron, św. Tomasz i Hannah Arendt. Zdaniem Autora, spośród politycznych idealistów, to właśnie ta ostatnia, najbardziej liczna grupa jest jednocześnie najbardziej rozważna, co w filozofii nie zawsze się zdarza.
Książka jest pionierskim dziełem rozwijającego się w ostatnich dziesięcioleciach paradygmatu epistemologii społecznej. W opozycji do zainspirowanych przez T.S. Kuhna relatywizujących nurtów w rodzaju różnych odmian konstruktywizmu społecznego czy radykalnej epistemologii feministycznej, Autor przywraca pojęciu wiedzy jego tradycyjny związek z prawdą i jej systematycznym dociekaniem. Zrywa natomiast ze zwyczajowym traktowaniem poznania jako przedsięwzięcia pojedynczego podmiotu poznającego i koncentruje się na wpływach na poznanie ze strony instytucji i praktyk społecznych. Zajmuje się zagadnieniami komunikacji i argumentacji w aspekcie upowszechniania wiedzy, poznawczymi zaletami i wadami technologii informacyjnych oraz instytucjonalnych uwarunkowań działania mediów. Oprócz innowacyjnego podejścia do społecznej natury poznania Autor podejmuje też starsze motywy, które dziś zaliczają się do repertuaru epistemologii społecznej, jak kwestia roli doniesień (przekazu, zeznań, ogólnie: świadectw z drugiej ręki) w poznaniu. W szczególności stosuje on do tego zagadnienia rozwijane dotąd w innym kontekście filozoficznym metody bayesowskie. Podczas gdy epistemologia indywidualistyczna często splata się etyką (np. w epistemologii cnót poznawczych), tak epistemologia społeczna jest ściśle związana z polityką. Widać to zwłaszcza w końcowych rozdziałach książki poświęconych specjalnym obszarom zastosowania epistemologii społecznej: analizie poznawczych aspektów funkcjonowania instytucji naukowych, systemu wymiaru sprawiedliwości, demokracji i systemu edukacji.
Wraz z postępującymi możliwościami ingerencji w organizm człowieka, mającymi na celu zarówno naprawianie błędów natury, jak i ulepszanie organizmu, zaczęła intensywnie się rozwijać medycyna estetyczna. O ile błędy natury nie budzą wątpliwości co do konieczności ich naprawiania, o tyle jej polepszanie jest już dyskusyjne. Ten obszar działalności dotyczy zmian natury fizycznej.
W książce podjęto problematykę drugiego rodzaju ingerencji – ulepszania, i to kognitywnego. Jak się wydaje, jest to działanie znacznie bardziej niebezpieczne, bo nie dotyczy zmian chorobowych, czyli naprawiania błędów natury, a ulepszania i tak sprawnie funkcjonującego umysłu. Przy czym, to ulepszanie może być dokonywane przy użyciu wybranych wzmacniaczy naturalnych bądź farmakologii lub zaawansowanych technologii. I to te ostatnie budzą bardzo dużo poważnych dyskusji i krytycznych uwag.
We wszystkich tekstach zamieszczonych w książce poruszona została bardzo aktualna i intensywnie dyskutowana problematyka. Podjęte analizy dokonywane są w różnych aspektach, w kontekście różnych obszarów badawczych. Przedstawione artykuły są rzetelnie udokumentowane i to w znacznej części najnowszą literaturą.
Prof. dr hab. Anna Latawiec
Recenzowana monografia jest zbiorem artykułów z zakresu antropologii filozoficznej i etyki, której przedmiotem jest próba zrozumienia i krytycznej oceny idei transhumanizmu, zwłaszcza idei ulepszania poznawczego człowieka. Wyniki tej próby układają się w przewodnik po filozoficznych problemach transhumanizmu. Jest to przewodnik filozoficzny napisany z pozycji szeroko rozumianej filozofii klasycznej, poszerzonej o zdobycze filozofii współczesnej i nauk empirycznych, który prezentuje w głównej mierze stanowisko biokonserwatyzmu.
Publikacja jest przykładem bardzo dobrej pracy filozoficznej w zakresie identyfikacji i syntetycznego przedstawienia problemów filozoficznych, rodzących się na styku idei transhumanizmu i projektów naukowo-technicznych zaangażowanych w ulepszenie poznawcze człowieka, oraz przykładem ostrożności badawczej wszystkich autorów w formułowaniu wniosków normatywnych. Krytyczny wymiar obecny w wielu tekstach nie jest radykalny. Oceny szans, zagrożeń, nadziei, płynących szerokim nurtem z transhumanizmu są wyważone, oparte na dobrej wiedzy faktograficznej i – co jest kluczowe – na dobrych analizach filozoficznych.
Praca jest skierowana do specjalistów (naukowców i studentów) różnych dyscyplin zajmujących się człowiekiem: filozofów, psychologów, biologów, humanistów, ale także jej czytelnikami mogą być niespecjaliści, dla których trudnością nie będzie wybitnie specjalistyczny język naukowy używany w tekście.
Dr hab. Zbigniew Wróblewski, prof. KUL
Carlos Castaneda (1925-98) - amerykański (urodzony w Peru) antropolog, psycholog, autor 12 książek w tym bestsellerów takich jak Nauki Don Juana, Podróż do Ixtlan, Odrębna rzeczywistość, w sumie wiele milionów sprzedanych egzemplarzy, przełożonych na 17 języków. Minęło 30 lat, odkąd Castaneda opublikował swoją pierwszą książkę Nauki don Juana, pierwszy tom opowieści o jego niezwykłym szkoleniu u indiańskiego czarownika Yaqui. Potęga milczenia to efekt kolejnego spotkania autora ze swoim mistrzem, nauczycielem i wiernie jego nauki odtwarza. W tym tomie zajmuje się głównie przejawami Ducha i jego Zstąpiniem i czymś co Castaneda nazywa ""Pokaniem ducha"" oraz ""Fortelem Ducha"". Carlos Castaneda był guru dla pokolenia dzieci kwiatów, ale jest też po prostu odkrywcą niezbadanych elementów naszej świadomości. dzięki podróży wraz z ""Potęgą milczenia"" możemy się w nią bardziej zagłębić.
Jan Jakub Rousseau (1712-78) - urodzony w Genewie, ale jednak bardziej pasuje do niego określenie zarówno francuski jak i szwajcarski, pisarz i filozof. Autor koncepcji którą można nazwać naturalizmem i to we wszelkich dziedzinach życia *(również społecznego). Przywrócił także znaczenie uczuciom stawiając je w kontrze do intelektualnego czysto rozumowego pojmowania świata. Ważne miejsce w jego filozofii zajmowała etyka, w której ponad wszystkie inne dobra stawiał dobro moralne. W filozofii społecznej (głównie w dziele ""Umowa społeczna) opowiadał się za równością i wolnością i zbliżeniem do natury. ""Wyznania"" to jego bardzo osobista książkaodzwierciedlająca w znacznej mierze charakter Autora - to nie są metodyczne rozważania, ale pełne pasji rozważania, wynikające z jego osobistych marzeń, porywów serca, fantazji.
Profesor Micah Sadigh – psycholog, filozof, poeta i kompozytor – zaprasza nas, byśmy odbyli własną, osadzoną w codzienności Podróż egzystencjalną. W swojej książce wprowadza nas w teorie innych twórców, zwłaszcza Viktora Frankla i Lwa Tołstoja, którzy stawili czoła Cierpieniu, zmierzyli się ze Śmiercią i zmagając się z losem, nie zaprzestali Poszukiwania sensu. Podstawowe założenia ich dzieł skłaniają nas do życia autentycznego, zgodnego z wewnętrznymi wyobrażeniami, życia, które pozwoli odnaleźć cel i odkryć istotę tego,
kim jesteśmy.
Książka, którą trzymacie w dłoniach, to poruszające świadectwo zdolności ludzkiego ducha do radzenia sobie z traumą i rozświetlania drogi prowadzącej do odnalezienia sensu. Jeśli więc zastanawiacie się, kim jesteście, z całego serca polecam
wam wyruszyć w egzystencjalną podróż.
Dr Ann V. Graber, autorka książek
The Journey Home i Viktor Frankl’s Logotherapy
Emil Cioran (1911–1995), rumuński filozof, osiadłszy na resztę życia w Paryżu już pod koniec lat trzydziestych XX wieku, został ostatecznie francuskim intelektualistą i w okresie wczesnopowojennym zdecydował się pisać wyłącznie po francusku. Niniejsza książka powstała jeszcze w języku rumuńskim w 1940, a w przekładzie na francuski (Le Crépuscule des pensées) ukazała się w 1991 roku. Ze względu na wysoce niezadowalający przekład na język francuski niniejsze wydanie jest tłumaczeniem z oryginału rumuńskiego Amurgul gîndurilor. Poprzednia polska wersja, pod mylącym tytułem Zmierzch myśli (zmierzch nie myśli, lecz zapada), z konieczności powtarza niedostatki podstawy francuskiej. Ponadto tytułowe słowo „myśli” ma oznaczać drugą osobę l. mn. „Na początku był Zmierzch”, pisze Cioran – śladem starożytnych, dla których umieranie zaczyna się wraz z chwilą narodzin – w tym zbiorze bardzo poetyckich aforyzmów i przemyśleń pełnych miłości do życia, symbolizowanego przez różę, i poszukiwania sensu (motyw krzyża) w bezsensownym z założenia wszechświecie. Ten paradoks – ta sprzeczność – przenika całe dzieło Ciorana, a najdobitniej we wczesnej fazie jego twórczości. Duch to „materia wydźwignięta do stanu cierpienia”. Róża życia zakwita chorobą, chcemy usłyszeć zapach róży, bo duszę „stwarza nam muzyka”. Po tych bezdrożach anestezji krąży nocami młody Cioran cierpiący na bezsenność – i na życie.
Fichus to mowa, którą Derrida wygłosił z okazji otrzymania nagrody imienia Theodora Adorno. Wbrew oczekiwaniom nie traktuje ona o dialektyce negatywnej i jej wpływie na dekonstrukcję. Derrida, jak zwykle przekorny wobec konwencji, skupia się w niej nie tyle na filozofii Adorno, lecz na snach. Mówi o marzeniach sennych Adorna, który spisywał je w formie Traumprotokollen, o fantazjach Waltera Benjamina, który dzielił się raportami ze swoich snów z przyjaciółmi (tytuł pochodzi z jednego takiego snu, gdzie kluczowym symbolem okazuje się właśnie fichus, czyli halsztuk) i o swoich własnych nocnych zjawach, w ten sposób dołączając do grona mesjańskich marzycieli, należących do żywiołu nocy, nie dnia. Wysnuwając z tego „kłębka snów” nić sennej analizy, Derrida rozwija nową koncepcję oświecenia jako racjonalności zdolnej do „ocalającej krytyki” marzeń sennych. W ten sposób powracają wielkie filozoficzne wątki, które Derrida z pozoru zawiesił w swojej mowie o Adorno: kolejnym krokiem w procesie dialektyzacji oświecenia okazuje się właśnie jego stosunek do snów, w których ludzkość od zawsze deponuje swoje najśmielsze pragnienia, broniąc się przed ich brutalnym odczarowaniem. To czułe oświecenie nie ma być niszczącym marzenia „trzeźwym światłem dnia”, lecz nową praktyką rozumu, który będzie potrafił porzucić sen, jednocześnie zachowując zeń to, co najcenniejsze - nadzieję. Dzięki Piotrowi Sadzikowi, który przetłumaczył to dziełko i opatrzył świetnym komentarzem, polska publiczność ma szansę zapoznać się z kolejną ważną pozycją Derridy, który składa w niej hołd swojemu wielkiemu prekursorowi.
Agata Bielik-Robson
„Polityczność naszej egzystencji zaczyna się na bardzo przyziemnym poziomie: od skrobania ziemniaków na wspólną kolację i od zmywania naczyń po niej. To, co wydarza się „pomiędzy”, mówi więcej o nas, o naszych decyzjach i ideach niż niejedna doraźna interwencja polityczna czy zdeklarowany pogląd i dlatego w książce, która jest krytyką polonistycznego rozumu, refleksją nad polskością i życiem uniwersyteckim, piszę także o tym, co, dlaczego i jak gotuję. Nie wierzę w opozycję „żywego” doświadczenia i „martwego” archiwum, podobnie jak nie daję się przekonać o mocnej separacji pamięci i zapomnienia albo rzeczywistości i języka. Lubię cytować, interpretować i tłumaczyć, ale tak samo intensywnie rozkoszuję się babraniem w materii, którą na różne sposoby staram się opanować w kuchni, miejscu równie w moim życiu uprzywilejowanym co biblioteka. Pisanie, uczenie i gotowanie to moje trzy główne praktyki egzystencjalne, o których piszę. W każdej z nich indywidualne idiosynkrazje zostają przetłumaczone na inny wymiar, sferę komitywy, minimalnej wspólnoty, dzielenia się z innymi. Chcę stworzyć personalną narrację nie dla samej narracji, która puszczona wolno, osiadałaby na manowcach myśli, ale dla przedłożenia jakiegoś argumentu, który będzie można rozważać nie w oderwaniu od tej narracji, lecz wyłącznie razem z nią. I odwrotnie: zamierzam umieścić istotny argument w ramach jednostkowego wyznania, które posłużyć może innym, albowiem granice między mną a innymi są porowate i przepuszczają więcej, niż się myśli. Mieszać te porządki, nie wstydzić się (pisać o wstydzie stosunkowo łatwo; nie wstydzić się samemu, pisząc, znacznie trudniej), mówić w pierwszej osobie, jakby się mówiło w trzeciej (a w trzeciej – jakby się używało pierwszej), nie bać się pojęć w anegdocie, pisać o Polsce na amerykańskiej wsi w przerwach między gotowaniem tajskiego i indyjskiego, a także wplatać do tej narracji dyskurs opakowany erudycją i przypisami, bo to tylko druga strona mojego rzemiosła – oto moje pisarskie zadanie”. Michał Paweł Markowski Ta książka jest hymnem na cześć nowożytnego podmiotu, który odkrył, że nie musi być jednym, że bogactwo świata ludzkiego, poznawane rzetelnie i ze świadomością własnych ograniczeń, wyklucza redukcję. Żeby to wykazać, autor czyni siebie zakładnikiem własnych tez. Na swoim piszącym, gotującym, uczącym i jedzącym jestestwie poddaje próbie krytykę historyczną takich pojęć, jak podmiot, indywiduum, pamięć, ideologia, histeria, psychoza czy nerwica. Na sobie jako nauczycielu, pisarzu i intelektualiście, ale też kucharzu i ogrodniku, opisuje procesy przejmowania „ich” przez dyskursy, którymi się te podmioty posługują. Siebie mięsożercę i miłośnika zwierząt, sybarytę i miłośnika płonącego ognia, apologetę rozmów przy stole i okresowego samotnika wprowadza z całą tą kłopotliwą wielością na scenę polityczną, mówiąc: oto obywatel. Tę książkę napisał intelektualista, który uczy studentów i zdaje sobie sprawę z politycznej wagi edukacji akademickiej. Jasność profesjonalnego wywodu wynika wprost ze zobowiązania publicznego. Podziwiam to w Markowskim od niepamiętnych czasów, ale odkąd pisze z Ameryki, ta cecha nabrała mocy. Świat jest do objaśniania, a nie do ściemniania i gmatwania. Słowa i zdania mają siłę zmieniania rzeczywistości. Intelektualista – całe życie ćwiczący się w rozumieniu najbardziej złożonych komunikatów, jakie stworzył człowiek, czyli literatury – jest dobrem publicznym, z którego powinien móc skorzystać obywatel chcący rozumieć z rzeczywistości więcej, niż podsuwają mu paski dnia czy eksperci telewizyjni „na gorąco” komentujący wydarzenia. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego Markowski potrafi zrobić świetną literaturę nie z „niczego”, jak poeta, ale z teorii, jak profesor. Doskonale opanował rzadką umiejętność łączenia indywidualnej emocji z dyskursywnym argumentem, wplatania jednostkowej narracji w rozważania wymagające akademickiego neutrum.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?