Zapraszamy po szeroki wybór literatury z dziedziny filozofii: systemy filozoficzne, kultura, sztuka, socjologia, historia filozofii, dzieła wielkich myślicieli. Szczególnej uwadze polacamy tutaj książki współczesnego nauczyciela duchowego, autora książek i wykładów z dziedziny duchowości czyli Eckhart Tolle. Jego bestsellery to Nowa ziemia, Strażnicy istnienia, Mowa ciszy, Praktykowanie potęgi teraźniejszości, Diament w twojej kieszeni i wiele innych, po które zapraszamy na Dobreksiazki.pl
Obecnie, głównie dzięki szybkiemu wzrostowi liczby badaczy i zwiększającej się łatwości publikowania prac, literatura naukowa mnoży się wręcz lawinowo. Dotyczy to również literatury naukowej z zakresu bioetyki, z którą powiązane są dość ściśle opracowania przedmiotu biojurysprudencji. Interesujące dane tego rodzaju podaje zespół współautorski wspomnianej wcześniej Bibliography of Bioethics w tomie 35. z 2009 roku. Bibliography obejmuje tylko część ogółu publikacji z zakresu bioetyki w świecie, głównie w języku angielskim, a mimo to ich liczba jest bardzo duża i wzrasta szybko z każdym rokiem. Oto, dla przykładu, liczby z ostatnich kilku lat: 2006 rok ? 676; 2007 rok ? 2162; 2008 rok ? 4229. W początkach 2012 roku, dość duży, wieloosobowy zespół badaczy opracowujący Bibliography nie zdołał jeszcze ogarnąć liczby publikacji z 2009 roku. W obecnych czasach, w większości dyscyplin naukowych, do których należy również bioetyka, żaden pojedynczy badacz, a nawet zespół badaczy, nie są w stanie poznać całej opublikowanej literatury naukowej dotyczącej jego dyscypliny. Uwaga ta nie dotyczy jednak względnie młodego nurtu myśli jakim jest jeszcze biojurysprudencja. Możliwość poznawania niemal wszystkich publikacji dotyczących biojurysprudencji oczywiście ułatwia formułowanie wynikających z nich wniosków. Główny wniosek odnosi się do uzasadnionej potrzeby przechodzenia od przestarzałego już prawa do tworzenia i stosowania bioprawa opartego na teoretycznych podstawach biojurysprudencji. Tworzone i stosowane bioprawo krajowe, międzynarodowe i globalne dotyczy głównie, jak dotychczas, sfery życia cielesnego człowieka, życia zwierząt i życia przyrody. W nieodległej przyszłości należy oczekiwać niezbędnego rozszerzenia pól bioprawa na sfery życia duchowego człowieka i różne sfery życia społecznego.
Pierwszy tom 1 ""Malarstwa biało - czerwonego"" , będący dziewiątym tomem MBC to równie olśniewająca jak w poprzednich ośmiu tomach wizja malarstwa, lecz tym razem malarstwa polskiego, w pasjonującym ujęciu Waldemara Łysiaka!
Carl Schmitt (1888?1985), niemiecki filozof prawa i polityki, należy do grupy dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych intelektualistów tyleż inspirujących, co kontrowersyjnych i trudnych do jednoznacznego zakwalifikowania, takich jak Nietzsche, Weber, Simmel, Heidegger, Canetti czy Nozick. Schmitt zaczynał jako dadaista, by po latach kariery teoretyka prawa w republice weimarskiej i po epizodzie nazistowskim 1933?1936 stać się myślicielem, który do dziś wywiera wpływ na światowe koncepcje polityczne. Wypracował fundamentalną ideę polityczności, którą przeciwstawiał się konstytucyjnemu i prawnemu formalizmowi. Kto w państwie ma prawo zawiesić prawo i na jakiej podstawie? Inaczej mówiąc, kto (co) jest suwerenem? Tym pytaniem o prawomocność stanu wyjątkowego Schmitt eksponuje suwerena głębszego niż formalnie ukonstytuowane państwo: jedność polityczną opartą na nieustannych wyborach politycznych jednostek. Przed państwem jako konstytucyjno-prawną formą istnieje państwo jako działający podmiot. Na koncepcję tego podmiotu, uważa autor, wywarła wpływ tradycja teologiczna, skąd ?teologia polityczna?. O tych wszystkich kwestiach traktuje niniejszy wybór obejmujący kilka podstawowych tekstów Schmitta z lat 1923?1932.
Po co pisać kolejną książkę o cnotach? "Kiedy jakaś rzeczywistość zanika, powraca tęsknota za nią, odczuwa się jej potrzebę". Na kartach książki "filozofia spotykać się będzie często z teologią, etyka świecka z moralnością religijną, antropologia z wymogami mistyki".
Od pierwszych stron malarstwo, literatura, celne powiedzenia, żarty, także prowokujące, towarzyszą najpierw przedstawieniu krótkiej historii cnoty, potem czterech cnót kardynalnych i trzech teologalnych.
Autor przedstawia je tak, by Czytelnik nie miał wątpliwości, że bez cnót życie stanie się trudne, że są one po prostu niezbędnym warunkiem zachowania człowieczeństwa.
Książkę doceni każdy, komu nieobca jest refleksja nad życiem, osoby świadomie poszukujące dróg życia uporządkowanego, sensownego.
Powszechna Encyklopedia Filozofii:
- Omawia podstawowe problemy filozoficzne,
- Przedstawia systemy filozoficzne powstałe na przestrzeni wieków,
- Przedstawia biogramy wielkich twóców i interpretatorów myśli filozoficznej,
- Dostarcza zasadnych i racjonalnych rozwiązań problemów filozoficznych.
Jan bynajmniej nie miał zamiaru tworzyć jakiejś syntezy nauki ascetycznej poprzednich wieków, a jednak ją tworzył. Cechą bowiem ówczesnego monastycyzmu było przekazywanie innym swoich doświadczeń: tak starcy pustyni zawierali swoje doświadczenia w apoftegmatach, których mądrość zbierali i przekazywali dalej twórcy traktatów teologicznych, relacjonowali je autorzy opowieści o mnichach i dzieł hagiograficznych. Tak rodziła się wielka "ojczyzna duchowa", w której wyrosło dzieło Jana stanowiące sumę doświadczeń mnichów egipskich, syryjskich, palestyńskich i synajskich.
Fragment Przedmowy ks. M. Starowieyskiego
Michael Coogan, znany w świecie amerykański biblista, w najnowszej (2010), sensacyjnej książce rozważa kwestie seksu w Biblii, zwłaszcza w Starym Testamencie. Schematyczna, by nie rzec bezmyślna lektura tekstów biblijnych często nie pozwala dostrzec w nich pewnych osobliwych, a nawet szokujących rzeczy. Do tej deformacji przyczyniają się też „oszustwa” uładzonego przekładu. Coogan na nowo odczytuje Biblię zarówno co do jej społeczno-kulturowego sensu, jak i czysto filologicznie. Sięgając do niezrozumiałych czasem w literalnym znaczeniu wersetów, warto zajrzeć najpierw do książki Coogana, by dowiedzieć się, że „poznać” oznaczało po hebrajsku także „uprawiać seks”, „stopy” to synonim genitaliów, Sodoma wcale nie zgrzeszyła sodomią, lecz złą „polityką społeczną”, a Jahwe był (jednak) płci męskiej i miał żonę. Księga Ezechiela szokuje pornograficznym językiem, a seks jest obecny w całej Biblii. Jednocześnie odpowiedź na pytanie o jej stosunek do homoseksualizmu, stosunków pozamałżeńskich i w ogóle „wartości rodzinnych” nie jest łatwa. Zadanie, jakiego Coogan się podjął, polega właśnie na wydobyciu tego, co Biblia „naprawdę” (filologicznie, faktualnie) mówi. Dopiero wtedy bowiem będzie się można na nią zasadnie powołać w kwestiach obchodzących dzisiejszego człowieka.
Powszechna Encyklopedia Filozofii:
- Omawia podstawowe problemy filozoficzne,
- Przedstawia systemy filozoficzne powstałe na przestrzeni wieków,
- Przedstawia biogramy wielkich twóców i interpretatorów myśli filozoficznej,
- Dostarcza zasadnych i racjonalnych rozwiązań problemów filozoficznych.
Dziewiąta kwestia w zbiorze kwestii dyskutowanych O mocy Boga św. Tomasza z Akwinu dotyczy w głównej mierze pojęcia „osoba” i sposobu stosowania go w myśleniu i mówieniu o Bogu. Wierzący, który z całego serca stara się kochać objawionego i objawiającego się Boga, może przez całe życie nie zadawać sobie pytań zawartych w tej kwestii, a mimo to w szczerej prostocie, poprawnie i dokładnie ujmować dyskutowane tutaj prawdy wiary. Z drugiej jednak strony zadanie pytań zawartych w tej kwestii i prześledzenie odpowiedzi Akwinaty może przynieść wierzącemu wiele nieuchwytnego dotychczas światła i sprawić subtelną radość, bo odkrywanie rozumności tajemnic wiary jest jedną z najszlachetniejszych i najbardziej uprzywilejowanych pomocy w jednoczeniu się z żywym Bogiem. Tomaszowy sposób przyjmowania Bożego objawienia sprawia, że wyrażenie „rozumność wiary” nie musi być oksymoronem można wręcz powiedzieć, że usilne staranie o odnajdywanie rozumności wiary opartej na objawieniu jest dla Tomasza imperatywem. Atrakcyjność wyjaśnień Akwinaty polega również na tym, że rozważania o Bożym byciu kimś osobowym można analogicznie zastosować do myślenia o ludzkim byciu kimś osobowym, a więc do odkrywania własnej tożsamości, jak też do myślenia o byciu kimś osobowym każdego człowieka.
fragment Wprowadzenia do kwestii IX Piotra Lichacza OP
Książka Maxa Webera Etyka protestancka i duch kapitalizmu należy już do klasyki badań społecznych. Postawiona w niej teza - że narodziny i trwanie kapitalizmu możemy zrozumieć, odwołując do jego podstaw etycznych, czyli protestantyzmu - jest do dzisiaj żywa i dyskutowana. Książka stanowi podstawę całej socjologii Webera; z niej wywodzi się jego teoria kapitalizmu, racjonalności, etyki, panowania.
Dorota Lachowska wśród tłumaczy literatury naukowej oraz eseistycznej jest osobą wyjątkowo rzetelną i wybitną - słusznie może uchodzić za wirtuoza przekładu. Podjęła się nowego tłumaczenia książki Webera w przekonaniu, że wierny i dobry przekład jest czytelnikom polskim bardzo potrzebny. Opatrzyła także studium Webera obszernym, erudycyjnym wstępem, wyjaśniając genezę książki, jej znaczenie oraz kreśląc obraz jego recepcji.
Etyka protestancka i duch kapitalizmu to lektura niezbędna w akademickim i nie-akademickim świecie.
Autor stawia sobie ambitne zadanie, aby rozszyfrować nasze pełne niewytłumaczalnych wydarzeń i zagadek życie używając wyłącznie naukowej metodologii, nie odnosząc się do sił nadprzyrodzonych. Nie przyjmuje jednak wielu obecnych naukowych tez, które uważa za naiwne, uproszczone, a przede wszystkim nieudowodnione. Również nie akceptuje kanonów religijnych, które nie potrafią wytłumaczyć w przekonujący, niekolidujący z nauką sposób tego co działo się na Ziemi. Wychodząc z założenia, że nikt nie ma monopolu na wiedzę i często prawda leży po środku proponuje „trzeci światopogląd”, który opiera się na podwalinach naukowych, ale nie odrzuca istnienia Boga. Książka ta przedstawia logiczną drogę prowadzącą do powstania tego nowego światopoglądu zaczynającą się w Fatimie, a kończącą się na określeniu nowej roli człowieka we wszechświecie. Takie mistyczne wydarzenia, jak powstanie religii i cel ludzkiego życia, które do tej pory należały do domeny wiary i filozofii są przedstawione w zupełnie nowym świetle. Wiele zagadkowych wydarzeń, między innymi powstanie pierwszych cywilizacji, czy upadek Hitlera i komunizmu jest wyjaśnione inaczej niż zazwyczaj.
Heglowskie zafałszowanie istoty chrześcijaństwa to kwestia bardzo złożona i trudna do jednoznacznego wyjaśnienia. W niniejszej rozprawie stawiamy sobie skromniejsze cele. Zakładając, że rzeczywiście mogło dojść do istotnego wykroczenia poza ortodoksję chrześcijańską (tu: luterańską), pytamy, czy na gruncie filozofii Hegla możliwe jest utrzymanie transcendencji Boga. Jeśli tak, to jak należałoby ją rozumieć, a także w jaki sposób odnosi się ona do immanentnej wiedzy o Bogu? W pytaniu o immanencję i transcendencję Boga względem ludzkiej świadomości oraz w związanym z tym pytaniem o Boską poznawalność i niepoznawalność pojawia się kwestia tajemnicy Boga. Czy samoobjawienie Boga, o którym Hegel mówi w religii jawnej, ostatecznie odsłania ukryte istnienie Boga czy nie? Innymi słowy, czy jest w Bogu miejsce na tajemnicę czy przeciwnie, Bóg jest, jeśli nie dla jednostki ludzkiej, to przynajmniej dla gatunku ludzkiego zyskującego w dziejach samowiedzę, Bytem możliwym do pełnego i jasnego poznania, gdyż cała jego Boska treść ujawnia się ostatecznie w ludzkiej świadomości? [?] Czy może racjonalne poznawanie owej transcendentnej Boskiej głębi prowadzi nas do nieskończonego naukowego postępu? I co miałoby to znaczyć? Czy w ogóle u Hegla jest miejsce dla samoistnego i niezależnego od skończonego świata istnienia Boga?
Dziś nad śmiercią zapadło milczenie. Konstatacja tego faktu skłoniła Philippe?a Ariesa (1914?1984) do napisania swego opus magnum. Aries, jeden z najwybitniejszych historyków francuskich w XX wieku, autor m.in. słynnej Historii dzieciństwa (Paris 1960; wyd. pol. Warszawa 2010), opisuje w swojej monografii (1977) stosunek człowieka do śmierci w ciągu ostatniego tysiąclecia. Wraz z rosnącą prywatyzacją i indywidualizacją ludzkiego życia śmierć przestaje być czymś ?wspólnym?, bliskim, z czym społeczeństwo obcuje w zażyły sposób, i staje się sprawą osobistą. Współczesny człowiek odrzuca samoistność zła, a wraz z tym ratunek przed nim w postaci ?dobrej śmierci?. Wiara w zło była niezbędna do oswojenia kresu życia, który teraz nabiera ?dzikiego? charakteru: jest przerażającą, irracjonalną wyrwą. Powrót śmierci do ?stanu dzikości? sprawia, że dzisiejszy człowiek usiłuje ją przemilczeć. Tę ewolucję Aries wykazuje na podstawie fascynującego (jak zwykle w jego książkach) materiału historycznego z poszczególnych epok. Śmierć, choć tak dojmująca egzystencjalnie, stanowi w jego ujęciu pewien konstrukt społeczny. Badanie jej losów pomogłoby może dzisiejszemu człowiekowi na nowo się z nią ?oswoić?.
W październiku 1976 roku miałem przyjemność odbyć fascynującą podróż dookoła świata, podczas której odwiedziłem m.in. Grecję, Turcję, Egipt, Jordan, Izrael, Indie, Nepal, Tajlandię, Singapur, Hong Kong, Japonię i Hawaje. Spotkałam wiele interesujących osób, odwiedziłem różne świątynie i wysłuchałem wielu prelekcji na temat różnych wierzeń religijnych. Byłem świadkiem cudownych uzdrowień w świątyniach, poznałem różne techniki modlitewne, z których korzystali ludzie pragnący przybliżyć się do Niewidzialnej Obecności i Mocy. Jednym z powodów, dla których odbyłem tę podróż, była chęć zebrania odpowiedniego materiału na nową książkę. Dlatego też starałem się szczegółowo odnotować w swym umyśle wszystko to, co widziałem i słyszałem. Wiele z tego znajdzie się na następnych stronach tej książki”. Dr Joseph Murphy (1898–1981), założyciel Kościoła Nauki Bożej (The Church of Divine Science), jest autorem książek i nagrań dźwiękowych, dotykających duchowego wymiaru życia człowieka. W swoich wykładach i audycjach radiowych poruszał tematy podstawowych ludzkich wartości oraz sztuki zdrowego i spełnionego życia. Analizował także nauczanie wielkich filozofów – zarówno ze wschodniego, jak i zachodniego kręgu kulturowego.
Fragment Książki
Wycieczka do Konstantynopola
Nasza grupa liczyła dwadzieścia jeden osób. Każda z nich wyznawała inną religie i wszyscy zgodni byli co do tego, że znajdujemy się w wyjątkowym miejscu, stojąc jedną nogą w Europie, a drugą w Azji. Naprawdę warto zobaczyć słynny Błękitny Meczet, Meczet Sulejmana Wspaniałego, Muzeum św. Zofii i Hipodrom.
Turcy są prawdopodobnie najbardziej pobożnymi muzułmanami. Piątek jest dla nich dniem świętym i w tym dniu do pewnego stopnia ogranicza się pracę. Duchowni modlą się w świątyniach i głoszą kazania. W meczetach, które odwiedziliśmy, zgromadzonych było wiele osób, ale cisza była tak wymowna, jakby nie było tam żadnego wiernego. Islam głosi absolutną jedność i transcendencję Boga. „Nie ma żadnego Boga poza Allahem, a Mahomet jest jego Prorokiem".
Jeżeli ta książka ma rościć sobie jakiekolwiek prawo do autentyczności, musi przede wszystkim jasno postawić jedną kwestię. Oto ona: Dzięki wytrwałej i nieprzerwanej praktyce każdy może odbyć podróż jogiczną i osiągnąć cel, którym jest oświecenie i wolność. Kryszna, Budda i Jezus mieszkają w sercach wszystkich. Nie są oni gwiazdorami filmowymi, obiektami bezkrytycznego uwielbienia. Są wielkimi, inspirującymi postaciami, za których przykładem należy podążać. Służą nam dzisiaj jako wzorce osobowe. Tak jak oni dostąpili Urzeczywistnienia Jaźni, tak i my możemy osiągnąć ten cel.
Być może niepokoicie się, że nie jesteście w stanie sprostać wyzwaniom, które Was czekają. Chcę Was zapewnić, że potraficie. Jestem człowiekiem, który przyszedł znikąd; byłem poważnie upośledzony, na różnych płaszczyznach. Po długim czasie i dużym wysiłku zacząłem dokądś docierać. Dosłownie wyszedłem z ciemności w jasność, ze śmiertelnej choroby w zdrowie, z nieokrzesanej ignorancji, by zanurzyć się w oceanie wiedzy. Wszystko to za pomocą jednego środka - gorliwego trwania przy sztuce i nauce praktyki jogi (sadhana). To, co okazało się dobre dla mnie, będzie dobre również dla Was.
Dzisiaj możecie korzystać z talentu wielu nauczycieli jogi. Kiedy ja zaczynałem ćwiczyć jogę, nie było, co stwierdzam z przykrością, żadnego mądrego i życzliwego nauczyciela, który mógłby mnie poprowadzić. Prawdę mówiąc, mój Guru odmawiał odpowiedzi na wszelkie moje niewinne dociekania na temat jogi. Nie instruował mnie tak, jak ja instruuję moich uczniów, krok po kroku, dając im wskazówki do wykonania każdej asany. On po prostu wymagał ode mnie i innych studentów pozycji, a to, w jaki sposób mamy ją osiągnąć, pozostawiał nam. Być może była to stymulacja dla mojej nieco upartej natury, co w połączeniu z niezachwianą wiarą w jogę, rozpalało we mnie ogień do tego, aby pójść dalej. Mam żarliwą i porywczą naturę i być może potrzebowałem pokazać światu, że nie jestem bezwartościowy. Lecz ponad wszystko pragnąłem odkryć, kim jestem. Chciałem zrozumieć tę dla mnie tajemniczą i cudowną „jogę", która potrafi odsłonic przed nami nasze najgłębsze sekrety, jak również ukazać tajemnice otaczającego nas wszechświata i naszego w nim miejsca - jako radosnych, cierpiących, zakłopotanych istot ludzkich.
Uczyłem się przez praktykę, zdobywałem nieco wiedzy z doświadczenia i ponownie inwestowałem tę wiedzę i zrozumienie, aby jeszcze więcej się nauczyć. Podążając we właściwym kierunku wraz z pomocą naturalnie wrażliwej percepcji, byłem w stanie pogłębiać moją wiedzę. Dzięki temu wytwarzało się we mnie stale rosnące złoże subtelnych doświadczeń, które w końcu objawiło przede mną esencję wiedzy jogicznej. Docenienie głębi i prawdziwej wartości jogi zajęło mi dziesiątki lat. Święte księgi potwierdzały moje odkrycia, lecz to nie one wskazywały mi drogę. To, czego nauczyłem się dzięki jodze, odkryłem przez jogę. Jednak nie jestem człowiekiem, który wszystko sobie zawdzięcza. Jestem tylko tym, czym uczyniła mnie siedem-dziesięciodwuletnia, pełna poświęcenia praktyka jogi - sadhana. Wszelki mój wkład w dobro świata jest owocem mojej sadhany.
Praktyka ta wyposażyła mnie w wytrwałość w dążeniu do celu, by iść dalej, nawet w trudnych momentach. Moja niechęć do nadmiernie swobodnego stylu życia utrzymała mnie na prostej drodze, ale nie stroniłem nigdy od ludzi, gdyż w każdym widziałem światło duszy. Joga przewiozła mnie przez wielką rzekę, z brzegu ignorancji na brzeg wiedzy i mądrości. Nie jest ekstrawagancją stwierdzenie, że mądrość przyszła do mnie dzięki praktyce jogi, a łaska boska zapaliła światło w najgłębszym jądrze mojego bytu. Teraz potrafię dostrzec takie samo światło duszy jaśniejące we wszystkich istotach.
Wy, moi Czytelnicy, musicie zrozumieć, że wyruszacie już z jakiegoś miejsca. Podstawy zostały Warn pokazane, a jednak nikt nie wie, do jakiego etapu pełni i szczęśliwości dotrzecie. Jeśli podejmiecie szlachetne działanie i będziecie się tego trzymać, możecie osiągnąć szczyty. Bądźcie zainspirowani, lecz nie dumni. Nie mierzcie nisko - zgubicie cel. Mierzcie wysoko - znajdziecie się na progu szczęśliwości.[...]
Z przedmowy
Joga światłem życia
Spis Treści
O autorze i współautorach
Przedmowa do wydania polskiego
Przedmowa
Wprowadzenie: Wolność czeka
Rozdział l Podróż do Wnętrza
Rozdział 2 STABILNOŚĆ — Ciało fizyczne (Asana)
Rozdział 3 WITALNOŚĆ — Ciało energii (Prana)
Rozdział 4 JASNOŚĆ — Ciało umysłu (Manas)
Rozdział 5 MĄDROŚĆ — Ciało intelektu (Vijnana)
Rozdział 6 SZCZĘŚLIWOŚĆ — Ciało boskości (Ananda)
Rozdział 7 Życie w Wolności
Asany kształtujące stabilność emocjonalną
Prentice Mulford obok Ralpha Waldo Emersona był jednym z założycieli nurtu filozoficznego określanego jako "Nowa Myśl" (z ang. "New Thought"). Tworzył w dziewiętnastym wieku, lecz przekazywane prawdy są tak samo aktualne dziś, jak i wtedy.
Prentice Mulford ogląda w swoich dziełach świat materii i ducha z poziomu świadomości Mistrzów. Zagłębia się w sprawy i problemy człowieka oraz wskazuje na to, jak świat w rzeczywistości powinien wyglądać. Autor pokazuje też, gdzie jako ludzie popełniamy błędy. Ze zdumiewającą przenikliwością przedstawia Życie z wyższej perspektywy i definiuje w jasny i zrozumiały sposób prawa rządzące Wszechświatem.
Prentice Mulford obok Ralpha Waldo Emersona był jednym z założycieli nurtu filozoficznego określanego jako "Nowa Myśl" (z ang. "New Thought"). Tworzył w dziewiętnastym wieku, lecz przekazywane prawdy są tak samo aktualne dziś, jak i wtedy.
Prentice Mulford ogląda w swoich dziełach świat materii i ducha z poziomu świadomości Mistrzów. Zagłębia się w sprawy i problemy człowieka oraz wskazuje na to, jak świat w rzeczywistości powinien wyglądać. Autor pokazuje też, gdzie jako ludzie popełniamy błędy. Ze zdumiewającą przenikliwością przedstawia Życie z wyższej perspektywy i definiuje w jasny i zrozumiały sposób prawa rządzące Wszechświatem.
"Analizuję świadomość, posługując się nią samą – świadomość jest jedyną rzeczą na świecie, która na to pozwala. Książki na temat świadomości są często nudne. Na przykład wielu specjalizujących się w teorii świadomości filozofów i psychologów nie uwzględnia tzw. odmiennych stanów świadomości.
Z drugiej strony wielu zainteresowanych odmiennymi stanami świadomości omija solidne analizy, definicje i wiedzę dotyczącą świadomości, mózgu i w ogóle człowieka. Z kolei neurofizjolodzy piszący o świadomości powtarzają podstawową wiedzę na temat budowy i funkcjonowania neuronów, komórek glejowych i mózgu jako takiego i nie za bardzo potrafią pokazać przejście od wiedzy o mózgu do wiedzy o świadomości. Jest wreszcie niemała liczba publikacji zupełnie luzackich, których autorzy używają słowa „świadomość”, ale piszą o przeżyciach i zjawiskach psychicznych w zupełnie dowolny i skrajnie subiektywny sposób. Staram się tego typu jednostronności uniknąć".
... Nie widzę również potrzeby (chociaż wielu Czytelników, a także kilku wydawców proponuje mi to) pisania o dalszym locie malarstwa, po roku 1870. Frunęło cudownie, od Impresjonistów do późnego Picassa i Magritte'a, a następnie zdechło. Dzisiejsze malarstwo budzi we mnie warknięcie, które Anglosasi ujmują czterema literami: "shit". Z tym malarstwem kojarzy mi się rewelacja naukowa tycząca prędkości. W lipcu 2000 fizycy Uniwersytetu Princeton zmusili wiązkę laserową do przekroczenia prędkości światła....
Potrzebujemy prawdziwej sztuki, a nie patologii udającej sztukę. Potrzebujemy sztuki tak wspaniałej, jak malarstwo dawnych białych mistrzów.
Warszawa, sierpień 2000
Waldemar Łysiak
Malarstwo ostatnich dekad istotnie nie zawiera nic, to doprawdy "mniej niż zero", więc można się cieszyć, że nie istnieje malarski Nobel. Regulaminowo nagradzano by co roku jakąś miernotę (starczy, że robią to w literaturze), i jeszcze trzeba byłoby słuchać oklasków. Wolę robić coś innego: słuchać ciszy, oklaskując bezgłośnie jakąś piękną kokotę lub połowicę.
Warszawa 2000
W tomie 7:
Weneckie pożegnania (Guardi)
"Papa Frago" (Fragonard)
Rokokowa "Lolita" (Watteau, Boucher, Fragonard, Greuze)
Lizus (David)
Tercet preromantyczny (Vernet, Robert, Fussli)
Biblia piekła (Blake)
Dwa sobowtóry: dziewica i dziwka (Gerard)
"Co artysta chciał powiedzieć?" (Goya)
"- Tu mieszka malarz!" (Ingres)
Białe konie Romantyzmu (Stubbs, Gros, David, Gericault i Delacroix)
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?