Czym są wierzenia religijne, jak powstają i jaka jest ich treść, w szczególności moralna? Te kwestie są dyskutowane zarówno przez osoby wierzące jak i niewierzące w istnienie Boga. W tej książce Autor odpowiada na powyższe pytania w sposób rzeczowy, niezależny od swego ateizmu deklarowanego jako postawa światopoglądowa. Eseje w niej zawarte są interesujące dla każdego, kto rozważa, profesjonalnie lub potocznie, problemy filozofi i religii. Jej lektura na pewno przyczyni się do krytycznego spojrzenia na własne i cudze przekonania światopoglądowe.
Jan Woleński
Autor określa swoje stanowisko jako naturalizm i ateizm, a przeciwstawia je rygoryzmowi, fundamentalizmowi i dogmatyzmowi, właściwym zwłaszcza dla monoteizmu. Gdyby mierzyć tę książkę pewnym słynnym aforyzmem literackim, to przybierałby tu on postać, iż „Boga nie ma, ale nie wszystko wolno” oraz że w sprawach moralnych radzić musimy sobie sami i jest to w pełni w naszej dyspozycji.
Janusz Dobieszewski
Na świecie trwa "wojna o prąd". Atakujący to ideolodzy "zielonego ładu". Demolka polskiej elektroenergetyki prowadząca do szokujących podwyżek cen energii, forsowana jest pod pretekstem ratowania "płonącej planety", pod dyktando Brukseli. Forsowane zmiany doprowadzą do totalnej katastrofy gospodarczej. Zielone szaleństwo musi bowiem zderzyć się z betonową ścianą praw fizyki i ekonomii. Będzie to dla nas wszystkich bardzo bolesne. Niewyobrażalne wręcz koszty "transformacji" energetycznej wywołają — bez wątpienia! — kryzys gospodarczy, o jakim nawet się nie śniło. Książka dr. inż. Mirosława Gajera pokazuje na przykładzie polskiej energetyki, o co naprawdę chodzi zielonym ideologom. Autor jest adiunktem Akademii Górniczo-Hutniczej na wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Inżynierii Biomedycznej. Publikacja, dopieszczona merytorycznie, jest książką popularnonaukową.
Nie mam pewności, czy zapiski ojca, które pośpiesznie czytałem, jeszcze zanim odszedł, a które potem czytałem uważniej, bez pośpiechu, istotnie świadczyły o ambitnym zamiarze wepchnięcia do książki całego świata. Być może wyczytałem z nich więcej, niż zawierały, może skrywały impuls, i to on wyzwolił we mnie nienazwaną potrzebę, tak czy owak z pewnością nie zamierzałem drwić z takiego zamiaru, bynajmniej, sam zacząłem myśleć o czymś podobnym, może (choć niekoniecznie) na mniejszą skalę. Zastanawiałem się, czy próba opisania jednej rozległej dziedziny na kilkudziesięciu czy nawet kilkuset stronach (kilkaset zawsze zdawało mi się niedosiężną objętością) musi być skazana na porażkę. Czy może się udać próba zamknięcia między okładkami wielkiej historii motywów i wątków, tematów, które tworzą nieoczywiste konfiguracje, przez co zyskują nowe znaczenia. I pomyślałem, że ułomnym i wtórnym sposobem jest sprowadzenie rozległej dziedziny do jednego elementu. Ot, choćby sprowadzenie historii literatury do jednej książki. Całego życia do jednej lub kilku scen. Jak Schwob zrobił z życiem Uccella, jak z życiem Uccella obszedł się Artaud, a z życiem Billyego Kida Borges. Detal, w którym zmieściła się całość. Zuchwałość opowiadania, które skupia się na drobince piasku, by zobaczyć w niej wszechświat. Świat zamknięty w co prawda nienaturalnie dużym, ale jednak pojedynczym drzewie.
Kapitalizm nie jest niczym innym niż systemem zaprzęgania natury również natury ludzkiej! do darmowej lub bardzo nisko płatnej pracy. Kapitalistyczne prawo wartości to, czemu i w jaki sposób kapitalizm nadaje priorytet w sieci życia zawsze było prawem Taniej Natury. (Tak, to absurd! Natura bowiem nigdy nie jest tania). Dziwny i dynamiczny proces zaprzęgania natury do pracy tanim kosztem stał u podstaw osiągnięć epoki nowoczesnej jej łaknienia i zdolności pozyskiwania Czterech Tanich Dóbr: pożywienia, energii, surowców i ludzkiego życia. Zdolności te właśnie się wyczerpują. Sprzeczności kapitalizmu, podsycane przez niestabilność biosfery, ujawniają, że osiągnięcia epoki nowoczesnej opierały się na aktywnej i postępującej kradzieży: naszego czasu, życia planetarnego, przyszłości naszej i naszych dzieci. Oryginalna, anglojęzyczna wersja książki Antropocen czy kapitałocen? ukazała się w 2016 roku nakładem wydawnictwa PM Press. Zawiera poza wstępem napisanym przez Jasona W. Moorea siedem szkiców. Ich autorkami i autorami są: Eileen Crist, Donna Haraway, sam Moore, Justin McBrien, Elmar Altvater, Daniel Hartley oraz Christian Perenti. Badacze ci podejmują dyskusję z najważniejszą teoretyczno-historyczną koncepcją środowiskową naszych czasów, czyli z dyskursem antropocenu. Z jednej strony doceniają termin antropocen jako nazwę nowej epoki geologicznej, w której człowiek osiągnął sprawczość równą wielkim siłom przyrody i zaczął kształtową geologię planety Ziemia, czego najdobitniejszym, ale nie jedynym, dowodem są postępujące zmiany klimatu. Z drugiej strony autorzy i autorki szkiców zauważają, że koncepcja antropocenu, przeniesiona na grunt nauk społecznych i humanistycznych, przynosi więcej szkód niż pożytków. Antropocen bowiem naturalizuje ludzki wpływ na Ziemię, nie różnicując samych sprawców współczesnych zmian planetarnych i traktując człowieka jako ich zbiorczego agenta. W koncepcji antropocenu nie są widoczne ani nierówna odpowiedzialność poszczególnych ludzi za kryzys ekologiczno-klimatyczny, ani nierówności w obrębie ludzkich społeczeństw, ani też historyczne przyczyny dzisiejszego stanu planetarnego. Zdaniem autorów i autorek warunkiem możliwości wszystkich tych zmian był ustanowiony w XVI wieku system kapitalistyczny, w którego logikę od początku wpisana była ideologia Taniej Natury traktowanie natury (w tym natury ludzkiej) jako dostarczycielki tanich zasobów, a także jako przestrzeni zewnętrza, do której eksternalizować można koszty środowiskowe działalności kapitalistycznej. Akumulacja kapitału stoi jednak w radykalnej sprzeczności z biologicznymi podstawami życia na Ziemi, a doświadczany przez nas dziś kryzys ekologiczno-klimatyczny ujawnia, że sprzeczności tej nie da się już dłużej ignorować. Dlatego autorzy i autorki proponują alternatywną wobec antropocenu nazwę epoki, w której żyjemy kapitałocen.
Co łączy wszystkich, tak przecież różnych bohaterów tej książki? Skąd bierze się ich odmowa działania albo świadome i ostentacyjne lenistwo, marnotrawienie czasu i talentu, praktykowanie milczenia i porażki? W kulturze zachodniej to aktywność jest wartościowana pozytywnie, niemoc zaś utożsamiana z chorobą. Do tego, kto odmawia działania, podchodzi się z podejrzliwością. Jednak w świecie wojen i dramatycznych nierówności, który jest jednocześnie światem nadmiaru i zwątpienia, kategoria zaniechania staje się inspirująca i może służyć za wskazówkę. Zaniechanie nie musi oznaczać zgody na pasywność i bywa szansą na ocalenie wolności i godności. Autorka tworzy subiektywny katalog zaniechań. Na kartach książki pojawiają się między innymi: Arthur Rimbaud, J.D. Salinger, Franc Fiszer, bohaterki prozy Eleny Ferrante, Roland Barthes i anonimowe kobiety do wszystkiego, Ralph Ellison, dzieci dotknięte syndromem rezygnacji, alternatywni artyści Kultury Zrzuty. Przyglądanie się ich motywacjom jest okazją do namysłu nad stanem współczesnej kultury i strategiami twórców w czasach, które żądają od nas spazmatycznej aktywności.
Książka, która zrewolucjonizowała myślenie o historii kobiet i kapitalizmie.
Kiedy pod koniec średniowiecza rodził się nowy porządek zachodniego świata, prywatyzacji uległo wiele dóbr, które dotąd uważano za wspólne. Zmieniły się też system pracy i relacje między płciami. Nowoczesny kapitalizm nie byłby możliwy bez uprzedniego podporządkowania kobiet, które zamknięto w przestrzeni prywatnej, oraz niewolniczej pracy w koloniach. Federici analizuje szczegółowo trzy najważniejsze aspekty przejścia z feudalizmu do kapitalizmu: stworzenie z proletariackiego ciała maszyny do pracy, prześladowanie kobiet jako czarownic oraz wynalezienia „dzikusów” i „kanibali” zarówno w Europie, jak i w Nowym Świecie. Przygląda się tym procesom w perspektywie zmian o charakterze politycznym, społecznym, ekonomicznym oraz kulturowym. W kapitalizmie widzi nie tyle postęp, ile, przeciwnie, zwycięstwo sił zmierzających do rozbicia oddolnych ruchów ludowych i utrwalających społeczne podziały.
Jak pisze autorka, „zespolenie losu kobiet w Europie z ludami rdzennymi w Ameryce i Afrykańczykami w koloniach było dwustronne. Polowania na czarownice i oskarżenia o kult diabła przeniesiono do Ameryki, aby złamać opór miejscowej ludności, uzasadniając kolonizację i handel niewolnikami w oczach świata. Z kolei doświadczenie zdobyte w Ameryce przekonało władze Europy do wiary w istnienie całych populacji czarownic i skłoniło je do zastosowania w Europie tej samej techniki masowej eksterminacji, która wcześniej została rozwinięta w Ameryce”.
Dzisiejszy kapitalizm w wielu aspektach przypomina swoje początki – nadal żywi się niewidzialną pracą najsłabszych i nieuprzywilejowanych grup, przede wszystkim kobiet, wciąż opiera się na nieograniczonej ekstrakcji. Książka Federici pozwala lepiej zrozumieć korzenie kapitalizmu, mechanizmy funkcjonowania patriarchalnego porządku, a zarazem wyobrazić sobie narzędzia konieczne do ich zmiany.
Silvia Federici (ur. 1942 r w Parmie) – akademiczka i działaczka feministyczna. Jest emerytowaną profesorką filozofii politycznej na Uniwersytecie Hofstra w Nowym Jorku. Przez wiele lat nauczała w Nigerii. Współzałożycielka Międzynarodowego Kolektywu Feministycznego, a także Committee for Academic Freedom in Africa (CAFA).
Autorka pokazuje rzeczywistość na "tak" - uczy chcieć, pragnąć, wybaczać, oczekiwać, żądać, nazywać po imieniu, płakać bez wstydu, krzyczeć bez poczucia winy, być sobą bez strachu przed cudzą oceną. Uczy bycia kobietą. Demaskuje mity na temat związków sugerując realne sposoby budowania relacji między partnerami ("Jak kłócić się bez wrogości?", "Jak wybaczać?" "Jak wyrażać miłość i umieć przyjmować jej oznaki ze strony partnera?"). Pokazuje jak mimo różnic i konfliktów wspólnie przeżyć szczęśliwe życie.
Tatuś Drugi tom autobiograficznego tryptyku rodzinnego, który zapewnił Monice Helfer status literackiej gwiazdy. Tym razem autorka czyni głównym bohaterem swojego ojca, cofając się do czasów własnego dzieciństwa i młodości. Josef, mąż Grete, córki pięknej Marii, którą znamy z Hałastry, był człowiekiem o wielu twarzach: czuły tatuś, ale i nieprzystępny patriarcha, bibliofil, ale i książkoholik. To on nauczył przyszłą pisarkę miłości do czytania i wpoił jej uważność na słowa. Z kolejnych dyskretnych przybliżeń wyłania się mężczyzna niespodziewanie barwny i zagadkowy, biedny, ale z szerokim gestem, ciężko doświadczony przez życie, jednak nieprzestający szukać w nim własnego miejsca. Monika Helfer we właściwy sobie sposób przetasowuje odrębne płaszczyzny czasowe, aby stworzyć gęsty i wielowymiarowy portret pokolenia powojennych rodziców oraz ich dzieci - kontynuując tym samym historię "swojej hałastry". Tatuś to przejmująco osobista opowieść o raju utraconym, sezonie w piekle i odzyskanym życiu. O radości, jaką można odnaleźć w cieniu katastrofy, gdy nie tracimy z oczu piękna i nie gasimy w sobie czułości. "Tak, wszystko skończyło się dobrze - w pewien okrutny sposób wszystko skończyło się dobrze", puentuje swoją opowieść Helfer. Choć przecież nie powinno
Dziewięć włoskich miast i inne opowieści To zbiór „błyskotliwie napisanych”, jak o włoskich dziennikach Musiała wyraził się prof. Jan Sochoń,mini-esejów o paru ulubionych przez autora miast włoskich, m.in. Wenecji, Sienie, Florencji, Rzymie, Neapolu czy Palermo. Bogactwo języka, artyzm opisów, znajomość sztuki włoskiej, miłość do detalu czynią te książki pokrewnymi wielkich dzienników włoskich z przeszłości, zwłaszcza Jarosława Iwaszkiewicza. Część włoską tomu wzbogacają Inne Opowieści – czylirównie fascynujące opisy podróży do Libanu, gdzie autor szedł śladami maronickich świętych Szarbela i Rafqui, do Meksyku, gdzie zamieszkiwał w domu polskiej malarki Tamary Łempickiej, czy do Szkocji, gdzie przebywał w zamku wielkiego szkockiego poety Drummonda i zgłębiał tajemnice szkockich lóż masońskich. Dzienniki podróżne Grzegorza Musiała były bardzo dobrze przyjęte przez krytykę i polecane przez uczestników portali podróżniczych w sieci. Prof. Sochoń pisał o nich jako „wywołujących napięcie”, któremu „dorównywać mogą jedynie nastroje muzyki Mozarta”. Zaś Dr Piotr Kopszak zaleca sięgnąć po te książki „zanim samemu zacznie się podążać przez Asyż, Sienę, Rzym, aby z podróży wynieść więcej, niż tylko parę kolorowych fotografii w telefonie”. Ta książka jest ostatnią z „włoskiej” serii dzienników podróżnych Grzegorza Musiała i zamyka klamrą 3-tomowy „Dziennik włoski”, publikowany w latach 2021-23 (Sycylia; Abruzja, Apulia, Rzym; Umbria i Toskania).
Kos kos jeżyna Tamta Melaszwili należy do gruzińskiej literackiej ekstraklasy, a "Kos kos jeżyna" uznawana jest za najlepszą powieść w dotychczasowym dorobku tej autorki. Filmowa adaptacja książki w reżyserii Elene Naveriani spotkała się z aplauzem międzynarodowej krytyki i przyjęto ją owacją na stojąco podczas Directors' Fortnight 2023 w Cannes. "Kos kos jeżyna" opowiada o sytuacjach granicznych: o miłości do życia, gdy przeczuwamy jego kres, o wybuchu agresywnych impulsów, gdy nasza wolność jest zagrożona, o odkryciu innej siebie wobec namiętności, o licznych utratach. A wszystko to, ukazane bez patosu i osadzone w scenerii gruzińskiej prowincji, przydarza się niemłodej i niepięknej Etero, która prowadzi lokalny sklep z chemią przemysłową. Choć miejscowi wystawiają ją na pośmiewisko jako starą pannę, kobieta ceni sobie własną zdolność do samostanowienia. Melaszwili kreśli bohaterkę szorstką i zmysłową zarazem, która znajduje radość w prostych rzeczach: zapachu opadłych liści, smaku jeżynowej konfitury, trelach kosa. Z powolnej kontemplacji świata wyrywa ją gorące uczucie, stawiając pod znakiem zapytania jej dotychczasowy system wartości. Jakim człowiekiem wyjdzie z tego doświadczania Etero? W swojej malowniczej opowieści, która na pozór rozwija się linearnie, tymczasem zdaje się zataczać koło, Tamta Melaszwili pokazuje, że nigdy nie jest za późno na miłość i samopoznanie. Symboliczne otwarcie książki, w którym bohaterka wybiera się do lasu po ulubione jeżyny i nagle ziemia usuwa jej się spod nóg, a ona sama zawisa nad stromym zboczem, by po chwili się uratować - ale czy na pewno? - jest jednym z najmocniejszych we współczesnej literaturze.
Co wiemy o Bydgoszczy? Michał Tabaczyński przekonuje, że na tożsamość tego miejsca składają się "gorączka niedookreślenia" i wyparta przeszłość. Nowoczesność przynieśli tu Niemcy, inwestując w Pruską Kolej Wschodnią i kanał łączący Noteć z Brdą. Projektowali swój mały Berlin, miasto idealne, którego ślady widać do dziś. Znani pisarze, owszem, odwiedzali Bydgoszcz, ale stacjonowali w koszarach (Heinrich Bll) albo pracowali w miejskiej rzeźni (J.D. Salinger). Mniej znani, jak Mieczysław Piotrowski, umieszczali tu akcję swoich najlepszych powieści. Nad tym "miastem niczyim" musiała się jednak unosić szczególna aura, skoro w międzywojniu stało się ezoteryczną stolicą Polski, do której zjeżdżali jasnowidze, by zakładać swoje wydawnictwa i gabinety.Kieszonkowa metropolia to także książka osobista, bo Michał Tabaczyński opowiada o swoim miejscu urodzenia - to wyprawa w głąb siebie, do "miasta, którego nie ma". Może właśnie w Bydgoszczy najlepiej się myśli o czasie, pamięci i historii?Najpełniej żyłem w tym mieście, kiedy mnie ono nic nie obchodziło. Jak zwierzę w dziczy: miałem tu swoje wydeptane ścieżki, bezpieczne kryjówki, a węch ostrzegał przed zagrożeniem. Ale to minęło. Teraz, zamiast w nim po prostu żyć, często o nim myślę. I wydaje mi się tak o wiele ciekawsze. Krzyżują się tu historie naszego świata. Bydgoszcz opowiada porywająco o niedolach nowoczesnego mieszczaństwa, narodowej zemście, rasowej nienawiści, triumfie nieracjonalności. Ale także o pięknej epoce europejskiej cywilizacji, zjawiskowości architektury, która ma zdolność kształtowania ludzkiej świadomości, o geniuszu, wolności, bajecznym bogactwie. Bydgoszcz opowiada nam Polskę spoza tradycyjnych mitów, ludowych legend i arcypolskich tożsamościowych fabuł. Gdzieś z boku i z oddali. Nie pretenduje do odgrywania roli centrum świata. Jest jego podwórkiem.Autor
NOWE WYDANIE ESEJÓW NAGRODZONYCH NIKE CZYTELNIKÓW 2017Ta książka sprawi, że wyciągniecie z szafy starą lornetkę i zaczniecie rozglądać się za atlasem ornitologicznym!Przyrodnicze lektury, ptasie obserwacje i wyprawy w teren mieszają się w opowieściach Łubieńskiego z oryginalnymi odwołaniami do świata sztuki, literatury, filmu i historii. Pliszka z wiersza Kapuścińskiego i dropie Chełmońskiego spotykają się z osiedlowymi wróblami. Historia poszukiwania grobu pruskiego ornitologa Friedricha Tischlera splata się z emocjonującą akcją obrączkowania migrujących ptaków. Wszystko w formie literackiej hybrydy, połączenia dziennika, osobistego eseju i wciągającego reportażu.Stanisław Łubieński - kulturoznawca, ukrainista, z zamiłowania przyrodnik. Współpracował z "Gazetą Wyborczą", "Tygodnikiem Powszechnym" i "Dwutygodnikiem". Autor książek: "Pirat stepowy", "Książka o śmieciach", "Drugie życie Czarnego Kota". Prowadzi spacery przyrodnicze po Warszawie, jest gospodarzem audycji "Księstwo Ptaków" w radiowej Trójce i Prezesem Zarządu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Czysta woda to podstawa przetrwania. To właśnie brak wody, jej zanieczyszczenie lub niewłaściwe nią zarządzanie jest najczęstszym źródłem problemów i zagrożeń. Odwodnienie lub narażenie na choroby przenoszone przez wodę mogą zepsuć nawet najlepszy plan.Niezależnie od tego, czy planujesz wyprawę w teren, czy chcesz zabezpieczyć swoje domowe zasoby, znajdziesz tu praktyczną wiedzę o tym, co zrobić, gdy dostęp do czystej wody jest ograniczony. Poznasz techniki pozyskiwania, filtracji, dezynfekcji, przechowywania i magazynowania wody, a także ważne praktyki higieniczne i metody oszczędzania, które pozwolą ci jak najlepiej wykorzystać każdą kroplę.Co zrobić, żeby utrzymać nawodnienie w warunkach ekstremalnych?Gdzie w okolicy może być woda i jak ją pozyskać?Jak uzdatnić wodę w domu i w podróży?Jak zbierać wodę deszczową?Gdzie i w czym przechowywać zapasy wody?Jak zbudować prosty filtr DIY?Zdobycie wody zawsze jest możliwie - wystarczy podejść do tematu kreatywnie i nieszablonowo!
Książka jest zbiorem krótkich artykułów na tematy społeczno-polityczne, które Jerzy Surdykowski publikował najpierw w "Gazecie Krakowskiej", a następnie w "Rzeczpospolitej". Wstęp do publikacji napisał Bogdan Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej".
Zbiór felietonów i reportaży napisanych przez Georgea Orwella, który z wielką wrażliwością opowiada o wojnie, ekonomii, ludzkiej krzywdzie, biedzie, a z pasją np. o przysmakach angielskiej kuchni. Orwell konsekwentnie staje po stronie słabszych, ciemiężonych i wyśmiewanych. Jest przeciwnikiem przemocy, militaryzmu i wszelkiej agresji. Autor znany jest z nowatorskich jak na owe czasy metod zbierania dokumentacji do swych tekstów, wcielał się w role biednych i bezdomnych, podążając z nimi tam, gdzie zwykli dziennikarze nie trafiali. George Orwell (właśc. Eric Arthur Blair, 19031950), angielski powieściopisarz, eseista, krytyk literacki i publicysta. Badacz kultury popularnej i masowej, sympatyk i działacz niekomunistycznej lewicy. Przyjaciel Polski i Polaków; przedwczesna śmierć spowodowała, że nie napisał planowanej powieści o zbrodni katyńskiej. Największy rozgłos przyniosły mu utwory Folwark zwierzęcy i Rok 1984, ogólnie uznane za dzieła literackie oddające najpełniej oblicze i sens XX wieku. Warto jednak poznać także inne jego książki: W hołdzie Katalonii, Wiwat aspidistra!, Brak tchu, Na dnie w Paryżu i w Londynie.
Czy niewiedza może być wyborem? Czy unikanie prawdy bywa koniecznością? Mark Lilla, wybitny filozof i eseista, zaprasza czytelników w podróż po meandrach ludzkiej psychiki, pokazując, jak często świadomie odwracamy wzrok od rzeczywistości.W swojej błyskotliwej książce Błoga ignorancja prowadzi czytelnika przez historię myśli i kultury, analizując, dlaczego wolimy wierzyć w iluzje, pielęgnować tabu i unikać niewygodnych faktów.Odpowiada na pytania:Dlaczego od wieków tworzymy mity i religie, które mają nas chronić przed prawdą?Jak politycy, intelektualiści i media kształtują rzeczywistość, byśmy nie musieli jej dostrzegać?W jaki sposób nostalgiczne wizje przeszłości i utopijne marzenia o przyszłości odciągają nas od konfrontacji z teraźniejszością?Autor udowadnia, że czasem ucieczka przed prawdą to nie tylko ludzka słabość, ale też mechanizm obronny, który pozwala nam funkcjonować w złożonym świecie.
Pociecha rzeczy okrągłych Pisarz, któremu odwołano lot, wraca do domu, by się przekonać, że pod jego nieobecność żona przeobraziła mieszkanie w lazaret. Woźny, który zakochuje się w niewidomej kobiecie, z konsternacją odkrywa sprośne napisy na ścianach jej lokum. Neurotyczny malarz cierpi na fobię męskich i damskich pach, bo nocą widzi, jak wychodzą z nich stworzenia o głowach wielkości kciuka Fantazja Setza nie zna granic, a najbardziej interesuje go to, co chore, podatne na zranienie i odbiegające od normy. Ludzkie dziwactwa, nerwice i obsesje to stałe motywy jego opowiadań. Bohaterowie pisarza są od świata odklejeni, nie potrafią się z nim ułożyć, ale czy będąc przy zdrowych zmysłach, można żyć w harmonii z rzeczywistością tak okrutną? A może to ci "zestrojeni ze światem" - jak podpowiada w posłowiu do książki Adam Lipszyc - śpią na jawie? Proza Clemensa J. Setza niejedno pytanie pozostawia bez odpowiedzi. W czasach dominacji literatury faktu i prozy autobiograficznej te igrające z realnością i odmawiające prostych diagnoz opowiadania są na wagę złota.
Wypiór "Wypiór" to historia o parze znerwicowanych, wielkomiejskich trzydziestolatków, którym sypie się związek. Opowiedziana z humorem i epickim realizmem, jest zarazem opowieścią niesamowitą, gdyż jedną z głównych ról gra tu przeistoczony w wampira Adam Mickiewicz. Tekst jest napisany klasycznym dla literackiej polszczyzny trzynastozgłoskowcem, uwodzi melodią i rytmem języka, ale autor nie napawa się swoim brzuchomówczym kunsztem bez uzasadnienia. Bo czy niedole i atrakcje, które czekają na użytkowników tindera da się opowiedzieć mickiewiczowską frazą? Czy prekariacki los Mickiewicza, który jako wampir nie bardzo może przebierać w ofertach pracy, zapisany wersami jak z Pana Tadeusza, może być przejmujący? Albo czy opis kryzysu bliskości w hipsterskim związku podda się dziś tyle już razy wypróbowanej melodii ze średniówką? Uzdański potrafi sprawić, że romantyczna fraza ożywa, zaczyna się skrzyć, bawić, zachwycać. Potrafi o wiele więcej, bo "Wypiór" to nie tylko pokaz językowego kunsztu autora, nie tylko niezwykle aktualna powieść obyczajowa, ale również próba zmierzenia się ze schedą romantyzmu. Uzdański zaprzęga jedną z najbardziej tradycyjnych dykcji polszczyzny do pracy na rzecz współczesności, tak jakby wierzył, że upiór Adama Mickiewicza wydobyty wreszcie z szafy i wyprowadzony na ulice dzisiejszej Warszawy na dobre przestanie tu straszyć. Ten artystyczny dialog z intelektualną spuścizną Marii Janion prowadzony jest w duchu najlepszej tradycji kabaretu literackiego.
W przededniu pandemii Olivia Laing wprowadza się wraz z mężem do starego domu w hrabstwie Suffolk. Otacza go piękny, choć zapuszczony ogród, który należał wcześniej do wybitnego członka Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego. Próbując przywrócić roślinom ich dawną bujność, Laing medytuje nad znaczeniem ogrodów w kulturze. Fachową literaturę ogrodniczą czyta z równym zapałem, co Raj utracony Johna Miltona. Przycina cisowy żywopłot, użyźnia glebę z pomocą dżdżownic od firmy Wiggly Wigglers, ale przede wszystkim pyta: czy umiemy jeszcze wyobrazić sobie inny świat?W tle ogłaszane są kolejne lockdowny, Laing zaś sięga po pisma utopistów, Dereka Jarmana i Williama Morrisa, którzy w ogrodach widzieli metaforę sprawiedliwszego społecznego porządku. "Ogrody - przekonuje autorka - są nieuchronnie polityczne". Gdy trafiają w prywatne ręce, pojawia się ryzyko, że staną się przywilejem dla nielicznych, a nie dobrem wspólnym, ludzkim azylem. Olivia Laing, pisząc wielką pochwałę ogrodu, poszukuje jego utraconego wspólnotowego wymiaru."Nie jest to książka o historii ogrodnictwa, a już na pewno nie jest to poradnik. To raczej refleksja nad ideą ogrodu - jego historią i poetyką, jego relacjami z płcią, wyobraźnią i władzą. Laing należy do jeszcze niezdefiniowanej i być może niepoddającej się definicji kategorii mistrzów narracji, którzy łączą emocje i analizę, spekulację i sięganie do źródeł, błyskotliwość i fakty w swoich poszukiwaniach ulotnych prawidłowości i nieuchronnych sprzeczności, jakie cechują nowoczesne doświadczenie." "New York Times""Wibrująca energią, imponująca rozmachem [...], jak wszystkie książki Laing, i ta jest radosną eksploracją wybranego zagadnienia. [...] Historia ogrodów i ogrodnictwa to fascynujący temat, ale "Ogród poza czasem" na tym nie poprzestaje. Laing szuka przestrzeni wspólnoty, w której moglibyśmy pielęgnować to, co w życiu najpiękniejsze. Najważniejsze są tu możliwości." "Washington Post""Książka, która będzie się rozwijać w umysłach swoich czytelników, odsłaniając nowe powiązania za każdym razem, gdy po nią sięgniemy. [] W czasach wymuszonej polaryzacji i wszechobecnej w kulturze głównego nurtu oraz dyskursie publicznym tendencji do upraszczania jestem wdzięczna poszukiwaczkom takim jak Laing, które uparcie twierdzą, że powiązania między ludźmi i ziemią mogłyby być pełniejsze i oparte na wzajemności." "Los Angeles Review of Books""Chyba jeszcze nigdy nie czytałem książki, która tak dobrze oddawałaby nie tylko głęboką przyjemność i zadowolenie, jakie daje ogrodnictwo, ale też jego niemal hipnotyczne działanie na ciało i umysł." "The Observer""Piękna książka, która jest refleksją nad ogrodem jako przestrzenią polityczną - miejscem uświęconej i niekiedy samolubnej izolacji w świecie pełnym nierówności - ale także nad ogrodem jako przestrzenią uzdrowienia, nadziei, tworzenia i odnowy." "The Guardian""Inteligentny i frapujący zapis związanych z ogrodem sprzeczności: marzeń i rzeczywistości, życia i śmierci, zachwycającego rozwoju i politycznych koszmarów, które może skrywać." Neil Tennant"Laing szuka odpowiedzi na ważne pytania dotyczące własności, wykluczenia i ludzkich prób stworzenia raju na ziemi, a jej elegancka narracja urzeka i oczarowuje. Naprawdę wspaniała lektura." Sue Stuart-Smith
W eseju You Can’t Step into the Same Street Twice (Nie można wstąpić dwa razy na tę samą ulicę) Stuart Dybek w intrygujący sposób opisuje świat swojego dzieciństwa na South Side w Chicago, które jawi się nam niemal jak biała plama na mapie polarnika. „Obszar ten jest teraz nazywany Pilsen – pisze autor – ale wówczas nie był obdarzony żadną nazwą. Ludzie identyfikowali swoje rejony zamieszkania, wskazując graniczne ulice, ale te granice wciąż się przesuwały, w miarę jak różne grupy etniczne przetaczały się tam niczym plemiona koczownicze. Panowało ciągłe poczucie tymczasowości”. Ulokowany w tej miejskiej scenerii fikcyjny świat Dybka, wciśnięty między ekspresówkę Dan Ryan a południową odnogę rzeki Chicago, mieni się różnorodnością, kryje w sobie pozostałości starego świata tworzonego przez fale zadomawiających się na South Side imigrantów z Europy Wschodniej, a jednocześnie nosi wyraźne znamiona przemian społecznych i demograficznych z lat po drugiej wojnie światowej, gdy w okolicy tej zaczęły się osiedlać rodziny afroamerykańskie i meksykańskie.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?