„Wystarczy chcieć” to kolejna książka autorstwa Dariusza Lisa, z zamiłowania poety i prozaika, który na co dzień jako nauczyciel zaraża młodzież swoją miłością do polskiej literatury i języka. Publikacja ta wyrasta z głębokiego zaangażowania autora w sprawy ważne nie tylko dla nas, ludzi współczesnych, ale także dla kolejnych pokoleń i przyszłości naszej matki Ziemi. Podjęta problematyka dotyka tematów obecnie niezwykle ważkich, a mających wpływ na życie całej ludzkości.
Dariusz Lis ukazuje historię pozornie zwykłego człowieka, Marka, ułożonego, spokojnego pracownika korporacji, który w pewnym momencie dostrzega, że świat zmierza do całkowitej degradacji. I nie chodzi tu o upadek moralny czy też pewną społeczną znieczulicę, co niewątpliwie również wpisuje się w zakres tematów poruszanych w książce, ale o zaburzenie pewnego naturalnego porządku, wiążące się z groźbą katastrofy o globalnym wymiarze. Z tego powodu postanawia zmienić własne nawyki i przyzwyczajenia, a faktycznie wywrócić całe swoje dotychczasowe życie. Zaczynając od siebie, stopniowo promieniuje dobrym przykładem na najbliższe otoczenie, krok po kroku zjednując sobie zapaleńców podobnych do siebie i swoim pozytywnym wpływem obejmując coraz szersze kręgi. Droga, którą wybiera, nie jest jednak łatwa. Jaką cenę przyjdzie zapłacić głównemu bohaterowi za swoje zaangażowanie i wrażliwość społeczną? Czy mu się uda? Czy jego przesłanie dotrze do innych?
Mam szczerą nadzieję, że książka Dariusza Lisa trafi w ręce niejednego odbiorcy, a piękne dzieło Marka będzie pobudzało do działania także każdego z nas.
Patroni: Radio Eska, Olsztyn.com.pl, portEL.pl
Kampusy wyższych uczelni stanowią niezwykle istotny element miast. Autor w interesujący sposób, pozbawiony hermetycznego języka, opisuje inwestycje powstałe w latach 2004–2018 w najważniejszych polskich ośrodkach akademickich. Jaka jest (i dlaczego) architektura szkół wyższych? Jaka powinna być? Pod jakimi warunkami kampusy mogą stać się „idealnymi miasteczkami”? To tylko kilka pytań spośród wielu, na które można znaleźć odpowiedź w tej książce.
„Bardzo wysoko należy ocenić zarówno aktualność tematu, jak i ustalenia badawcze autora. (...) To oryginalna i niezwykle cenna praca naukowa cechująca się wysokim poziomem merytorycznym. Piotr Żabicki należy do wąskiego grona badaczy posiadających znaczne doświadczenie praktyczne. W książce podjął skuteczną próbę oceny jakości wprowadzonych rozwiązań, przeprowadził precyzyjną, rzeczową analizę, precyzyjnie zarysował wnioski i postulaty”.
z recenzji
dr. hab. inż. arch. Piotra Marciniaka,
prof. nadzw. Politechniki Poznańskiej
Książka „Rodzina Woźniaków” to niezwykły zapis wspomnień, obrazów z dawnych lat, czasów i ludzi, którzy już odeszli. Czytając poszczególne słowa, widzi się osoby ze zdjęć – wraca przeszłość. Ma się uczucie, że można jej niemal dotknąć. Bywa, że są to dość trudne wspomnienia… ale najpiękniejsze w przyglądaniu się przeszłości jest to, że można wzbogacić swoje wnętrze, duchowość i nabrać nowych sił do życia. Bo skoro nasi bliscy żyli, cieszyli się, byli niezłomni w swoich działaniach, marzeniach, planach na przyszłość, to warto brać z nich przykład. Można śmiało powiedzieć, że ci, którzy odeszli, są prawdziwymi bohaterami życia… Samo zaś życie jest jak książka. Może tylko różne dla każdego są zawarte w niej treści… Raz bardziej poetyckie, kiedy indziej dramatyczne… lub zwyczajnie prozaiczne w swoim życiowym pięknie. Warto więc utrwalać wszelkiego rodzaju wspomnienia, bo one kształtują kolejne pokolenia.
Zła kobieta i zmanipulowany mężczyzna. Świat wielkich korporacji i skrajnej patologii, które łączy ona – Alicja. Z pozoru miła żona i dobra matka prowadzi tak naprawdę podwójne życie. Kierowana żądzą pieniądza i chęcią ucieczki z nizin społecznych zaczyna zajmować się wyłudzaniem pieniędzy. Knując podstępne intrygi i szantażując emocjonalnie, doprowadza do załamania nerwowego kolegę z pracy, jednocześnie pokazując, że ofiarą socjopaty może stać się każdy z nas. Czy jesteśmy świadomi zagrożenia? Czy umiemy się przed nim bronić? I czy w pełnym zepsucia świecie dobro ma jeszcze szansę wygrać ze złem?
Mariusz Wypych – z wykształcenia historyk, na co dzień zajmuje się ochroną danych osobowych i archiwistyką. Debiutant w pisarstwie, które lubi przede wszystkim za to, że można bezkarnie zmyślać.
Trzecia i ostatnia odsłona perypetii bohaterów znanych z powieści „Dzieci grobu“ i „Dzieci grobu 2“. Pogrążone w kryzysie Stany Zjednoczone, prześladowania dzieci wyróżniających się z tłumu, państwo policyjne – oto czasy, w jakich przyszło żyć nastoletniej Anie. Dziewczyna posiada nadnaturalne zdolności, podobnie jak setki jej rówieśników, ale wyróżnia ją coś jeszcze – brzemię, które dźwiga od urodzenia. Ana jest córką Nicolasa, tragicznie zmarłego muzyka o francuskich korzeniach. Jak potoczą się jej losy? Czy Stany Zjednoczone podźwigną się z kryzysu? Czy w opanowanym przez szalonów agentów prezydenta Nowym Jorku jest jeszcze miejsce na miłość? I wreszcie: kim, u licha, jest tajemniczy Czarnoksiężnik zmieniający postać jak rękawiczki?
Zdaniem niektórych największym zagrożeniem dla człowieka jest… drugi człowiek. Alan Pałczyński, młody pisarz, zdaje się potwierdzać to przekonanie. Jego debiutancka powieść „Łowcy – między światłem a cieniem” zabiera nas w świat naznaczony śmiercią i zniszczeniem. Główna bohaterka utworu, nieco zdystansowana w stosunku do ludzi nastolatka, trafia do niewielkiego miasteczka, gdzie dochodzi do serii zagadkowych morderstw, których ofiarami stają się w przewarzającej mierze jej rówieśniczki. Dziewczyna, początkowo kierująca się strachem, ciekawością i rodzoną sobie intuicją, dość szybko nawiązuje pierwsze przyjaźnie i przeżywa młodzieńczą miłość. To pod wpływem tych uczuć, a także dzięki typowemu dla swojego wieku uporowi i idealizmowi, postanawia wraz z kilkoma innymi śmiałkami walczyć o ludzi znajdujących się w mocy żądnego krwi potwora. Czy jej się uda? Czy zwykły ludzki strach zwycięży w walce z oprawcą? Czy nie zwątpi w sens swojej ofiary?
Alan Pałczyński w swojej powieści ukazuje nam dość przykrą rzeczywistość. Chociaż naznaczona jest ona zmyśleniem, to przedstawia mało optymistyczną diagnozę współczesnego człowieka, z jednej strony żadnego władzy, goniącego za wartościami materialnymi, z łatwością szafującego sądami, skorumpowanego, a z drugiej pożądającego nieśmiertelności. Prowadząc nas przez szereg makabrycznych scen, apeluje do naszej wrażliwości i sumień. Czy ma to sens? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy po prostu sięgnąć do jego książki.
„Codex Moreau” to zbiór dwóch pozornie odległych sobie opowiadań Marka Pietrachowicza. Jak to jednak zwykle z pozorami bywa, są one mylące. Autor, chociaż przenosi nas w odległe światy – jeden średniowieczny, drugi, miejmy nadzieję, z odległej przyszłości – zadaje uniwersalne pytania. Zastanawia się bowiem nad tym, co stanowi o istocie człowieczeństwa, co sprawia, że człowiek nie jest androidem bądź bezdusznym stworzeniem, owładniętym żądzą władzy i potrzebą zaszczytów. Wykorzystuje przy tym prastary motyw homo viator, w którym to wędrówka ma wymiar nie tylko przestrzenny, ale przede wszystkim duchowy, prowadząc do poznania siebie i odsłaniając prawdę. Nie są to jednak jedyne walory tej niezwykłej książki. Całość została bowiem napisana bogatym językiem, w pełni odsłaniającym zdolności Autora, który z jednej strony oddaje koloryt minionych wieków, a z drugiej tworzy świat z wyimaginowanej przyszłości. Niezależnie zatem od tego, czy wolimy patrzeć w przeszłość, czy też myśleć wyłącznie o tym, co dopiero przed nami, należy zadać sobie pytanie: Człowieku, co takiego jest w Tobie, że warto o Ciebie walczyć i że warto Cię ocalić?
Gnieźnieński policjant Paweł Mikito nawet w najgorszych snach nie przypuszczał, że jego sielankowe życie rodzinne w tak krótkim czasie zamieni się w prawdziwe piekło. W ciągu dwóch dni zaginęły bez śladu nie tylko jego żona i pięcioletnia córka, ale i kochanka z sąsiedztwa. Na domiar złego to on jest podejrzanym o potrójne zabójstwo! Nie wie jeszcze, jak przerażającą tajemnicę skrywa bliska mu osoba i na jak wielkie niebezpieczeństwo naraził swoją rodzinę.
Dotychczas ukazały się następujące książki Autorki:
„Listy, dzienniki i pamiętniki”
oraz
„Grabarz” (trylogia)
„Cień” jest drugą książką w dorobku autora. Ta historia wyrasta z osobistych doświadczeń twórcy, dla którego pisanie stanowi nie tylko pasję, ale też azyl, swoisty sposób na rozładowanie negatywnych emocji. Opowieść ta przedstawia mroczny świat zdominowany przez zło, gdzie prawdziwe uczucia okazują się bezradne wobec pieniędzy, przemocy i prawa silniejszego. Nie mają szans na przetrwanie wśród agresywnych ludzi kierujących się egoizmem, własnym interesem i wypaczonymi żądzami. To, co wartościowe, staje się wręcz pewnym reliktem; czymś, co za wszelką cenę należy zniszczyć. Stąd też może bierze się sposób prowadzenia narracji: beznamiętny, daleki od wartościowania, a niekiedy nawet nieco szorstki. Dzięki temu sami wkraczamy w rzeczywistość, w której słowa „litość” i „zrozumienie” są już tylko pustymi frazesami.
Przyzwyczailiśmy się do tematów tabu. O pewnych rzeczach najzwyczajniej w świecie się nie mówi. Tymczasem Constance nie tylko otwarcie pisze o depresji, próbach samobójczych i pobycie w szpitalu psychiatrycznym, ale stara się uświadomić Czytelnikom, że choroby psychiczne nie powinny być już tematem tabu.
Autorka prowadzi Czytelnika przez świat młodej kobiety, dopiero wchodzącej w dorosłość, która ma na swoim koncie nie tylko próby samobójcze, ale także pobyt na oddziale zamkniętym. Na podstawie swoich doświadczeń pokazuje jak ważne jest wsparcie ze strony osób bliskich, dobrze dobrana terapia oraz odizolowanie się od osób toksycznych.
„Znak Welesa” to terapeutyczna spowiedź artystycznej duszy, która za wszelką cenę pragnie żyć w zgodzie ze sobą i akceptacją swojej choroby.
Czy w dzisiejszym świecie można przeżyć prawdziwą i piękną miłość, której podstawą jest wierność, uczciwość, wolność i odpowiedzialność?
Na to pytanie stara się odpowiedzieć Katarzyna Channing w książce „Miłość przychodzi spoza nas”. Autorka twierdzi, że prawdziwa miłość nigdy nie ustaje, gdyż tylko taka prowadzi do trwałej więzi i do małżeństwa. Obecnie ludzie często błędnie uznają zauroczenie za prawdziwą miłość. Na podstawie cech zewnętrznych, takich jak modne ubranie, atrakcyjny wygląd, udany makijaż i misterna fryzura, oceniają innych. W tym tkwi ogromne niebezpieczeństwo, gdyż zapominają o wnętrzu drugiego człowieka, czy to kobiety, czy mężczyzny. Nie pamiętają o tym, co kto przeżył, tracąc bezpowrotnie możliwość dojścia do prawdy na temat bliskiej osoby.
„Egoizm bardzo często chowa się za zasłoną altruizmu”.
„Jedyną obroną przed lękiem jest wchodzenie w sytuacje wywołujące lęk lub wręcz świadome ich stwarzanie po to, by mozolnie, krok po kroku, uczyć się wychodzenia z nich i neutralizowania lęku”.
„Chwilami trzeba się zatrzymać i mieć czas na zastanowienie się nad sobą”.
„Trzeba nauczyć się sprawiać sobie ciągłe nieprzyjemności w imię pełnej satysfakcji z pokonywania własnych słabości, co daje poczucie siły, swojej wartości, panowania nad własnym życiem, a w konsekwencji szczęścia, czyli pokonywanie trudności to najkrótsza droga do szczęścia”.
Muszka
„Ludzie powiadają, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a tymczasem zależy wyłącznie od sumienia”.
Urodziny
„Interakcje” to literacki debiut Wojciecha Tut Chechlińskiego, człowieka od najmłodszych lat związanego ze sztuką i w niej całkowicie zakorzenionego, artysty malarza. Jest to zbiór dramatów połączonych wspólnym problemem – kwestią wzajemnych zależności międzyludzkich. Autor, przedstawiając relacje panujące w dwóch rodzinach, odsłania tak faktycznie sytuację jednostki na tle grupy i wspólnoty. Przygląda się różnym wymiarom ludzkiej samotności, a jednocześnie bezradności, demaskując mechanizmy, które kierują życiem większości z nas. Nie ustaje przy tym w dążeniu do prawdy, nawet tej najbardziej bolesnej i kompromitującej, bo jak sam twierdzi: „Są badacze ludzkiego zachowania w różnych sytuacjach społecznych, są badacze przeszłości dociekający, jak zjawiska z przeszłości wpływają na teraźniejszość i w jakim stopniu przeszłość determinuje nasze życie. Mamy zatem różne sposoby, w jakich wyraża się twórczość, czyli sposób dociekania do jakiejś prawdy”. Taki też jest charakter tych dwóch sztuk artysty, który pokazuje, że prawda stanowi jedną z fundamentalnych wartości w życiu każdej rodziny.
Bajki chętnie korzystają z figury paraboli, tylko że „Piekło w uśmiechu” nie do końca jest bajką. Owszem, występuje tu ten, którego natura ma dwa oblicza i który nadaje wydarzeniom bieg zgodny z widocznym profilem. Poza bajkę jednak wychodzi spektrum przeżyć, które wywołuje obcowanie z tą siłą - oraz próba odnalezienia się w świecie przez nią urządzonym.
„Stał przy mnie i patrzył na mnie łagodną, miłującą stroną twarzy. Nagle usłyszałem jęki i śmiech. Dźwięki przeplatały się ze sobą, były coraz głośniejsze, natarczywe, opanowywały mnie. Zasłoniłem uszy dłońmi, ale nic to nie dało. Byłem bezradny. Zapanowały we mnie, a ja stałem się ich narzędziem.
– Tak, to jest wszechpotężne i wieczne… – przemówił i natychmiast natrętne dźwięki ustały. – Ja się z nich zrodziłem i ja nad nimi panuję. Innej prawdy nie ma.”
fragment
Wszechobecny wciąż purytanizm skutecznie cenzurował niegdyś powszechnie skrywaną skądinąd wolność obyczajową, o jawnej manifestacji nawet w formie literackiej nie wspominając. Jednostkowe przykłady „kontrowersyjnej” współczesnej twórczości S. Żeromskiego, M. Choromańskiego czy Z. Nienackiego były jedynie jaskółkami zwiastującymi dążenie do otwartego ukazania prawdy wizerunku codzienności. Plaga harlekinów jest tego najlepszym przykładem. Zapotrzebowanie społeczne na tego typu literaturę dostrzegli ich Autorzy, do których niniejszą publikacją podłącza się Maksymilian Grab-Grabczyc.
Niniejsza książka nie jest tylko prostym przekazem – „odmalunkiem” jednopokoleniowej sagi nierodzinnej. Osadzona jest w realiach historycznych i inkrustowana nićmi bolesnych lub radosnych przeżyć, kształtujących dorastające istoty oraz mających wpływ na ich dalszy rozwój osobniczy w otaczającej rzeczywistości.
Powieść, którą oddajemy w ręce P.T. Czytelników, jest adresowana do wszystkich, którzy w codziennej gonitwie chcą dostrzec coś więcej, przypomnieć sobie coś z przeszłości, skorygować plany czy nawet popłakać nad dostrzeżonymi błędami; również do tych, którzy nie chcą… Jej przesłaniem jest bowiem zachęta do głębszej refleksji, co było też genezą udanej przygody z piórem Maksymiliana Grab-Grabczyca.
Autorka stara się odpowiedzieć na wiele ważnych pytań, jakie stawia przed nami współczesne rodzicielstwo. Wskazuje dylematy, z którymi borykają się rodzice, ale nade wszystko próbuje uświadomić, że wyznacznikiem naszych poczynań jako dorosłych, zdawałoby się rozsądnych i odpowiedzialnych ludzi, rodziców, powinno być dobro dziecka.
„Najważniejsze, żeby dzieci wychowywać w miłości i poczuciu bezpieczeństwa, pokazywać im, co jest dobre, a co złe – by później same potrafiły czytać świat. Przekazem dla dziecka powinna być miłość – jednak nie każdej matce i nie każdemu ojcu przychodzi ona łatwo.”
(fragment książki)
„Nie masz czasu na nic? Czujesz, że nie ogarniasz tego szalonego życia? Podejrzewasz, że coś jest ze światem nie tak?”
Jeśli w dodatku żywisz przekonanie, że można żyć inaczej, że nie jest to jedyny słuszny i właściwy schemat, to uczyniłeś już pierwszy krok do wyzwolenia się ze świata iluzji, złudnych obietnic i kłamstw. Ze złożonego systemu konwenansów, który – wbrew początkowym założeniom – zniewolił człowieka, zamiast go wyzwolić i ułatwić mu życie.
Nie jest to jednak proste zadanie. Pokus jest bowiem wiele i na każdym kroku kuszą one swoją pozorną wyjątkowością. Co więcej – uleganie im jest o wiele prostsze niż bunt i sprzeciw. Czemu? Bo nie wymagają wysiłku intelektualnego, a jedynie podążania utartymi szlakami.
„Chcemy osiągnąć, jak to się mówi, pozycję społeczną. […] Podziw, zazdrość kolegi, siostry, sąsiada – to wszystko napędza nas do stawania się. Nazywamy to – o zgrozo – rozwojem. Ale kim tak naprawdę się stajemy? Lub dlaczego? To są pytania, które się powinny kłębić w twojej czaszce.”
Zdziwiony? Cóż, to dopiero początek. Marek Ropiak w swojej książce pokazuje bowiem, jak głęboko sięga fikcja, której na co dzień ulegamy, jakie kłamstwa przysłaniają nam prawdę i które paradoksy na stałe zagościły w naszym życiu. Wybierając formę dialogu, usiłuje znaleźć odpowiedzi na pytania, które zadajemy sobie wszyscy, dotyczące nas samych, naszych bliskich, osób medialnych, autorytetów, przedstawicieli narodu. Prawda nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Co więcej – nierzadko sprawia ból. Dlatego tylko nieliczni są gotowi, by wyzwolić się z odmętów iluzji i zrzucić niewidoczne kajdany, które ograniczają naszą wolność i wyobraźnię. Czy należysz do tego grona? Czy odważysz się podążyć tą drogą? Drogą prawdy?
Marcin Jerzy Szałata to artysta pióra, który zadebiutował w 2012 roku tomikiem poezji pod tytułem „Życie mi”. Po nim przyszły kolejne teksty — zbiór wierszy „Niewypowiedziane” i powieść „Pocałunek na dalsze jutro”. „Anomalia przypadłości” stanowi kolejny wybór tekstów poetyckich, powstałych w latach 2014-2018. Jak sam tytuł wskazuje, autor przedstawia nam rzeczywistość z nieco innej perspektywy, odrobinę „nieżyciowej", nieco „ przedawnionej", niedzisiejszej. Pisze o uczuciach, w tym tych najgłębszych, o pewnych zasadach moralnych, których często już nie ma, o miłości do Ojczyzny, o polskim dziedzictwie. Poruszając te zagadnienia, stroni jednak od patosu i doniosłości. Mówi prosto, z dystansem, ale też z dużą dozą humoru i prawdy, bo wie, że inaczej nie da się odsłonić istoty codzienności.
Czy forma wyrazu artystycznego może mieć narzucony odgórnie schemat? Czy da się zamknąć indywidualną wizję rzeczywistości w jednej określonej formie? Czy jest tylko jeden właściwy sposób wypowiedzi artystycznej? Jeden sposób uzewnętrznienia emocji?
A gdyby tak – nawiązując do ruchów awangardowych w początków ubiegłego stulecia – połączyć formę i treść w jedną spójną całość? Stworzyć unikatowe dzieło oddziałujące nie tylko na intelekt i wyobraźnię, ale również na inne zmysły, pobudzając doznania estetyczne i prowokując intensywne przeżycia artystyczne? Dzieło kompletne?
Mundibanks jest właśnie tego rodzaju eksperymentem, próbą sprostania temu wyzwaniu. To zbiór wyjątkowych historii zamkniętych w formie bajek… choć nie tylko, ze znakomitymi ilustracjami wykraczającymi poza utarte schematy i potęgującymi przekaz artystyczny. Poruszającymi i oddziałującymi niezwykle mocno na wyobraźnię. Pobudzającymi fantazję i stanowiącymi integralne dopełnienie treści ? niekiedy nawet bardziej wymowne niż słowa… Zbiór niekonwencjonalny, bo mimo że poszczególne części tomu nawiązują do gatunku przeznaczonego stricte dla dzieci, kryją dość mroczną wizję świata i rzeczywistości pełną egzystencjalnych lęków oraz wątpliwości, a także kontrastów i sprzeczności, które stają się wyzwaniami codzienności. I choć najważniejszym tematem nie jest tu – jak mogłoby się wydawać poprzez wybraną formę literacką – walka między dobrem i złem, to poszczególne teksty rzucają na dylematy z tym związane nieco światła, łącząc poszczególne wątki intertekstualną nicią pełną alegorii i licznych odniesień do innych kultowych dzieł sztuki…
Choć czy na pewno? Może jednak wciąż więcej jest niewiadomych? Może więcej w dalszym ciągu skrywa mrok? Może.
Alicja przeszła trudną drogę.. bez wsparcia, bez nadziei. Nieszczęśliwe dzieciństwo. Odrzucenie. Mroczne tajemnice. Zbrodnia… Tylko czyja?
Kim tak naprawdę jest Alicja? Czy los zadrwił sobie z niej, czy tylko może dał jej drugą szansę? Jak odnajdzie się w nowej dla siebie rzeczywistości, powoli odkrywanej z kart pamiętników — i czy to, co tam wyczyta, nie położy się cieniem na jej życiu?
Opowieść o Beni, która postrzegana przez niektórych jako inna, wcale inna być nie chce. Benia to silna dziewczynka, która dzięki hartowi ducha pokonuje kolejne etapy edukacji szkolnej. Dzieje się to przy pomocy nauczycieli, życzliwych przyjaciół oraz rodziny. Książka dla tych, którzy chcą zrozumieć, jak dziecko, które zaczyna swoją edukację w szkole specjalnej, postrzega otaczający świat i siebie samo. Nie traci wiary w swoje możliwości, oraz w świat w sytuacji gdy matematyka zdaje się być przeszkodą nie do pokonania.
Opowiadanie o tolerancji, miłości najbliższych i przede wszystkim sile dziecka. Wreszcie to lektura dla tych, którzy chcą poznać rzeczywistość widzianą przez dorastającą dziewczynkę, która nie wszystko może, jednak bardzo chce i dzielnie pokonuje przeciwności losu na swojej drodze do dorosłości.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?