Bajki chętnie korzystają z figury paraboli, tylko że „Piekło w uśmiechu” nie do końca jest bajką. Owszem, występuje tu ten, którego natura ma dwa oblicza i który nadaje wydarzeniom bieg zgodny z widocznym profilem. Poza bajkę jednak wychodzi spektrum przeżyć, które wywołuje obcowanie z tą siłą - oraz próba odnalezienia się w świecie przez nią urządzonym.
„Stał przy mnie i patrzył na mnie łagodną, miłującą stroną twarzy. Nagle usłyszałem jęki i śmiech. Dźwięki przeplatały się ze sobą, były coraz głośniejsze, natarczywe, opanowywały mnie. Zasłoniłem uszy dłońmi, ale nic to nie dało. Byłem bezradny. Zapanowały we mnie, a ja stałem się ich narzędziem.
– Tak, to jest wszechpotężne i wieczne… – przemówił i natychmiast natrętne dźwięki ustały. – Ja się z nich zrodziłem i ja nad nimi panuję. Innej prawdy nie ma.”
fragment
Opis wędrówki człowieka po śmierci w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania i tych, którzy kierują ludzkim losem. Autor kreśli niezwykle sugestywną wizję świata istniejącego ponad nami. Świata, z perspektywy którego doskonale widać zwykłe ludzkie życie na ziemi i nasze zmagania z losem.
Niech pan słucha, to by nic nie dało, jest jeszcze szansa, niewielka, ale jest, proszę iść prosto tym korytarzem, na końcu są dwuskrzydłowe drzwi, tam urzęduje ten, który jest początkiem i końcem. Nie wolno tam panu wchodzić, niech pan stanie niedaleko i czeka, jeśli wyjdzie jego ukochany pomocnik, proszę jego błagać, on tylko może sprawić, by tam pan powrócił, tylko on, niech pan idzie…
fragment
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?