„Wołanie o prawo i sprawiedliwość” to głos setek pokoleń ludzi skazanych ze swej natury na życie we wspólnocie. Z racji swej struktury człowiek nie jest samowystarczalny, do pełnego rozwoju potrzebni mu są inni ludzie, potrzebna jest mu ludzka społeczność. Przychodzi na świat i kształtuje się w rodzinie, z czasem najbliższym środowisku, w końcu nabiera świadomości przynależności do szerszej społeczności narodu i określonej kultury. Odczuwając i analizując swą przynależność, odczuwa też i z czasem coraz bardziej uświadamia sobie swą odrębność. Życie społeczne powoduje potrzebę ładu, porządku i zarazem władzy. Wskazany w tytule problem wskazuje na charakter tej władzy. Aczkolwiek dla wierzących oczywiste jest, że skoro Bóg stworzył człowieka „skazanego” niejako na życie we wspólnocie ludzkiej, to zarazem stworzył fenomen władzy, nie mają też oni wątpliwości, że Stwórca nie dał nikomu władzy nad innymi, nie wskazał władcy, ale wyznaczył charakter władzy, nadał jej treść, oddzielił władzę legalną od uzurpacji, dobrą od złej. Człowiek po władzę nad innymi, po władzę w społeczności sięga sam - za zgodą lub przy sprzeciwie innych, ale czy wie, czego chce naprawdę? Czy chce panować, czy służyć?
Lektura książki wskazuje jednoznacznie, że władza w pierwotnym zamyśle swego Stwórcy miała mieć charakter pomocniczy wobec wspólnoty i jej członków. Władza oparta na przemocy i przymusie była, jest i będzie zawsze i wszędzie odrzucana, o ile jej celem będzie zmuszanie człowieka do złego. Od początków ludzkiej cywilizacji, na co wskazuje zebrany w tej książce materiał źródłowy i jego analiza, człowiek domaga się władzy sprawiedliwej i prawej, dla której wzorem byłby boski projekt. Domaga się więc władzy, która wypełniałaby swe Boskie posłannictwo utrzymując w ludzkiej społeczności panowanie sprawiedliwego prawa.
W książce omawiana jest myśl polityczna i społeczna zawarta w religijnych tekstach starożytnych Żydów: Starym Testamencie, apokryfach żydowskich i pismach z Qumran. Autor podkreśla fundamentalne znaczenie podstawowych koncepcji politycznych: Przymierza i Prawa. Najwięcej miejsca poświęca analizie biblijnej ideologii królewskiej oraz omówieniu miejsca proroków w teokracji Starego Testamentu. Opisuje także koncepcję diarchii, czwórpodziału władzy i tendencje antymonarchiczne. Prezentuje unikalną ideę braterskiej wspólnoty Ludu Boga Jahwe zawartą w Pięcioksięgu i omawia myśl społeczną w pozostałych pismach żydowskich (sprawiedliwość, praca, bogactwo i ubóstwo, zysk ekonomiczny, lichwa itd.). Po omówieniu stosunku autorów tych pism do innych ludów kreśli obraz instytucji społecznych: własności, małżeństwa, niewolnictwa i wojny. Wszystko to zostało ukazane na dobrze zarysowanym tle starożytnej cywilizacji Bliskiego Wschodu i Egiptu.
„Pomysł na serię książek zatytułowanych Terapia Filozoficzna narodził się, kiedy uzbierało się już trzydzieści tekstów z filozofii praktycznej, które napisałam i czytałam oraz omawiałam na forum Salonów Filozoficznych. (...) Wszystkie teksty są też fundamentem prowadzonej przeze mnie terapii filozoficznej. Każdy tom zawiera 9 tekstów problemowych, a ostatni, 10. tekst, poświęcony jest wybranemu przeze mnie filozofowi. Wybieram myślicieli, którzy są mi bliscy i których teksty pomagają nam w czynieniu refleksji nad naszym życiem”. Praktyczny wymiar tekstów Urszuli Wolskiej sprawia, że są one pomocą dla tych, którzy nie tylko pragną pogłębić namysł nad własnym życiem, ale także chcą uczynić je lepszym dla siebie i innych; lepszym, tzn. bardziej ludzkim, otwartym na Prawdę, Dobro i Piękno w świecie, a przede wszystkim w drugim człowieku jako osobie rozumnej i wolnej. Wbrew dominującemu przeświadczeniu, często wywołanemu w nas nawałem kłopotów i problemów, jakie spadają na nas każdego dnia, nasze życie rzeczywiście może być lepsze. Możemy żyć lepiej i być lepszymi dla innych, a wtedy i ich życie uczynić dostatniejszym, przyjemniejszym, piękniejszym. By tak było, potrzeba jednak przede wszystkim, byśmy uczynili nasze życie rozumniejszym. Musimy używać rozumu, być świadomymi faktu swej wolności...
To są warunki konieczne i zarazem możliwe do spełnienia, choć wymagają nieco wysiłku. Możemy je spełnić, bo każdy z nas jest zdolny do życia rozumnego i wolnego, właśnie w tej kolejności. Nie musimy być naśladowcami innych, nie musimy stawać w szeregach fanów i wyznawców rozmaitych celebrytów, nie musimy być niewolnikami mód i trendów...
Filozofia jest tą dziedziną ludzkiej aktywności intelektualnej, która nam w tym pomoże, a filozof świetnym przewodnikiem na drodze do odzyskania swego życia i obdarowania nim, już jako własnym, innych.
„Pomysł na serię książek zatytułowanych Terapia Filozoficzna narodził się, kiedy uzbierało się już trzydzieści tekstów z filozofii praktycznej, które napisałam i które czytałam oraz omawiałam na form Salonów Filozoficznych. (...) Wszystkie teksty są też fundamentem prowadzonej przeze mnie terapii filozoficznej. Każdy tom zawiera 9 tekstów problemowych, a ostatni, 10. tekst, poświęcony jest wybranemu przeze mnie filozofowi. Wybieram myślicieli, którzy są mi bliscy i których teksty pomagają nam w czynieniu refleksji nad naszym życiem”.
Praktyczny wymiar tekstów Urszuli Wolskiej sprawia, że są one pomocą dla tych, którzy nie tylko pragną pogłębić namysł nad własnym życiem, ale także chcą uczynić je lepszym dla siebie i innych; lepszym tzn. bardziej ludzkim, otwartym na Prawdę, Dobro i Piękno w świecie, a przede wszystkim w drugim człowieku jako osobie rozumnej i wolnej. Wbrew dominującemu przeświadczeniu, często wywołanemu w nas nawałem kłopotów i problemów, jakie spadają na nas każdego dnia, nasze życie rzeczywiście może być lepsze. Możemy żyć lepiej i być lepszymi dla innych, a wtedy i ich życie uczynić dostatniejszym, przyjemniejszym, piękniejszym. By tak było, potrzeba jednak przede wszystkim, byśmy uczynili nasze życie rozumniejszym. Musimy używać rozumu, być świadomymi faktu swej wolności... To są warunki konieczne i zarazem możliwe do spełnienia, choć wymagają nieco wysiłku. Możemy je spełnić, bo każdy z nas jest zdolny do życia rozumnego i wolnego, właśnie w tej kolejności. Nie musimy być naśladowcami innych, nie musimy stawać w szeregach fanów i wyznawców rozmaitych celebrytów, nie musimy być niewolnikami mód i trendów... Filozofia jest tą dziedziną ludzkiej aktywności intelektualnej, która nam w tym pomoże, a filozof świetnym przewodnikiem na drodze do odzyskania swego życia i obdarowania nim, już jako własnym, innych.
Tom 2.
Wstęp
1 Realizm bazą filozofii praktycznej i terapii filozoficznej
2 Filozofia ćwiczeniem duchowym i drogą do kontemplacji
3 Ponowoczesnego człowieka problemy z tożsamością a osobowe bycie sobą
4 Sumienie poznaniem i drogowskazem moralnym
5 O wolności — czy wszystko nam wolno?
6 Acedia. Życie to nieustanne wychodzenie z acedii
7 Intuicja — jak ją poznajemy?
8 Filozoficzne ujęcie losu
9 Jak świadomość czasu wpływa na nasze życie?
10 Hannah Arendt — wierność prawdzie
się już trzydzieści tekstów z filozofii praktycznej, które napisałam i które czytałam oraz omawiałam na form Salonów Filozoficznych. (...) Wszystkie teksty są też fundamentem prowadzonej przeze mnie terapii filozoficznej. Każdy tom zawiera 9 tekstów problemowych, a ostatni, 10. tekst, poświęcony jest wybranemu przeze mnie filozofowi. Wybieram myślicieli, którzy są mi bliscy i których teksty pomagają nam w czynieniu refleksji nad naszym życiem”.
Praktyczny wymiar tekstów Urszuli Wolskiej sprawia, że są one pomocą dla tych, którzy nie tylko pragną pogłębić namysł nad własnym życiem, ale także chcą uczynić je lepszym dla siebie i innych; lepszym tzn. bardziej ludzkim, otwartym na Prawdę, Dobro i Piękno w świecie, a przede wszystkim w drugim człowieku jako osobie rozumnej i wolnej. Wbrew dominującemu przeświadczeniu, często wywołanemu w nas nawałem kłopotów i problemów, jakie spadają na nas każdego dnia, nasze życie rzeczywiście może być lepsze. Możemy żyć lepiej i być lepszymi dla innych, a wtedy i ich życie uczynić dostatniejszym, przyjemniejszym, piękniejszym. By tak było, potrzeba jednak przede wszystkim, byśmy uczynili nasze życie rozumniejszym. Musimy używać rozumu, być świadomymi faktu swej wolności... To są warunki konieczne i zarazem możliwe do spełnienia, choć wymagają nieco wysiłku. Możemy je spełnić, bo każdy z nas jest zdolny do życia rozumnego i wolnego, właśnie w tej kolejności. Nie musimy być naśladowcami innych, nie musimy stawać w szeregach fanów i wyznawców rozmaitych celebrytów, nie musimy być niewolnikami mód i trendów... Filozofia jest tą dziedziną ludzkiej aktywności intelektualnej, która nam w tym pomoże, a filozof świetnym przewodnikiem na drodze do odzyskania swego życia i obdarowania nim, już jako własnym, innych.
1 Tom, poza tekstami Wstępów, zachęca do podjęcia rozważań na następujące tematy:
Wstęp do tomu 1
1 Filozofia terapią? — zdecydowanie TAK!
2 Fenomen myślenia
3 Kim jest człowiek?
4 Zagubiona natura ludzka
5 Wolna wola i świadome JA
6 Podejmowanie decyzji — ujęcie filozoficzne
7 Czym jest mądrość?
8 Z filozofii przyjaźni
9 Człowiek odpowiedzialnością
10 Ludwig Wittgenstein — miałem szczęśliwe życie
Treść pracy jest dobrze osadzona w realiach przeprowadzonych badań, oparta na materiałach źródłowych i oryginalnych opracowaniach naukowych. Niektóre wnioski przeprowadzone przez Autora są konkretne i odważne, ale wiarygodne. Autor wyraźnie mówi o zagrożeniach związanych z banderyzmem, który jest ideologią antychrześcijańską i bałwochwalczą, odbiegającą od standardów cywilizacji europejskiej. Za tę profesjonalność i wiarygodność należy się Autorowi wielkie uznanie.
Z recenzji ks. prof. Józefa Budniaka
Autor dokonał w pracy analizy spojrzenia na unię brzeską z trzech różnych perspektyw […] Na przekór temu, co stara się wykazywać historiografia ukraińska […], prof. Osadczy wykazał, że jakkolwiek strona polska, kościelna i polityczna, nie była inicjatorem i konstruktorem unii — a jeśli nawet była, to jej udział nie był decydujący — jednakże dokonała pełnej adopcji unii. Oczywiście wiązała z nią swe cele eklezjalne, jak i polityczne, ale przede wszystkim była jej „przedmurzem”, do końca swego istnienia politycznego, a także i w czasie zaborów broniącym prawa unii do istnienia i wolności. Tym samym to Rzeczypospolita, tak często oskarżana o wrogość wobec unii, ponosiła wielorakie koszty bycia protektorką unii. Były to koszty przeciwstawiania się siłom zewnętrznym – głównie Moskwie, a potem Rosji oraz wewnętrznym: obozowi prawosławno-protestanckiemu wspieranemu z zewnątrz przez Moskwę (Rosję) i Prusy oraz kozakom, którzy byli wewnętrznymi wrogami unii numer jeden, a także masom chłopskim podburzanym przez wrogów unii podczas powstań i buntów, takich chociażby jak koliszczyzna czy ruch hajdamacki. Ogromną ceną krwi, jaką strona polska zapłaciła za wielowiekową opiekę nad unią, było ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w czym czynny udział miało wielu wiernych i duchownych unickich.
Z recenzji ks. prof. Stanisława Nabywańca
Treść pracy jest dobrze osadzona w realiach przeprowadzonych badań, oparta na materiałach źródłowych i oryginalnych opracowaniach naukowych. Niektóre wnioski przeprowadzone przez Autora są konkretne i odważne, ale wiarygodne. Autor wyraźnie mówi o zagrożeniach związanych z banderyzmem, który jest ideologią antychrześcijańską i bałwochwalczą, odbiegającą od standardów cywilizacji europejskiej. Za tę profesjonalność i wiarygodność należy się Autorowi wielkie uznanie.
Z recenzji ks. prof. Józefa Budniaka
Autor dokonał w pracy analizy spojrzenia na unię brzeską z trzech różnych perspektyw […] Na przekór temu, co stara się wykazywać historiografia ukraińska […], prof. Osadczy wykazał, że jakkolwiek strona polska, kościelna i polityczna, nie była inicjatorem i konstruktorem unii — a jeśli nawet była, to jej udział nie był decydujący — jednakże dokonała pełnej adopcji unii. Oczywiście wiązała z nią swe cele eklezjalne, jak i polityczne, ale przede wszystkim była jej „przedmurzem”, do końca swego istnienia politycznego, a także i w czasie zaborów broniącym prawa unii do istnienia i wolności. Tym samym to Rzeczypospolita, tak często oskarżana o wrogość wobec unii, ponosiła wielorakie koszty bycia protektorką unii. Były to koszty przeciwstawiania się siłom zewnętrznym – głównie Moskwie, a potem Rosji oraz wewnętrznym: obozowi prawosławno-protestanckiemu wspieranemu z zewnątrz przez Moskwę (Rosję) i Prusy oraz kozakom, którzy byli wewnętrznymi wrogami unii numer jeden, a także masom chłopskim podburzanym przez wrogów unii podczas powstań i buntów, takich chociażby jak koliszczyzna czy ruch hajdamacki. Ogromną ceną krwi, jaką strona polska zapłaciła za wielowiekową opiekę nad unią, było ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w czym czynny udział miało wielu wiernych i duchownych unickich.
Z recenzji ks. prof. Stanisława Nabywańca
Podstawą ich działania, politycznej aktywności był i jest kwadrylemat: Dios, Patria, Fueros, Rey. Byli i są wierni Bogu, Ojczyźnie, Prawom i Wolnościom Realnym, Królowi. Tylko podkreślanie roli króla, legitymizmu i legalizmu jako zagadnień związanych z panowaniem królewskim, z prawowitością władzy królewskiej odróżnia ich od klasycznych republikanów typu Cycerona. Osoba króla, legitymującego się "starożytnym" prawem do tronu, a właściwie - w ich rozumieniu - pochodzeniem swego urzędu i władzy od Boga, jest dla nich osobowym zwornikiem i zarazem gwarantem suwerenności Ojczyzny, obrony Ojczyzny i niezbywalnych praw jednostki ludzkiej.
Historia ich myśli i ruchu, historia sporów intelektualnych i wojen, jakie prowadzili na przestrzeni ostatnich prawie 200 lat, jest tematem tej książki. Publikacja ta jest zarazem swoistym kalendarium, w którym niezwykle skrupulatnie zapisano historię oporu tradycji wobec rewolucji, wierności Bogu zderzonej z wiarołomstwem nawet wobec człowieka.
Czytelnika Polskiego zainteresuje niewątpliwie i pobudzi do refleksji kwestia pewnej odmienności losów dwóch - nie tak dawno jeszcze - arcy-katolickich narodów Europy: hiszpańskiego, któremu też poświęcona jest ta książka, i polskiemu. Wydaje się, że narracja autora pozwala zrozumieć polskiemu czytelnikowi, dlaczego dla karlistów, tradycjonalistów hiszpańskich tak ważny był król, podczas gdy w tradycyjnej Polsce raczej prawo do uczestniczenia w jego elekcji; dlaczego dla Hiszpanów wiara katolicka i wierność jej była i jest zasadniczym powodem usprawiedliwiającym oddanie życia, a dlaczego w przypadku niegdysiejszych Polaków wiara była mniej istotna niż wolność Ojczyzny; dlaczego wreszcie obie te nacje zarówno ceniły sobie i były oddać życie w obronie realnych wolności i swobód broniąc ich przede wszystkim przed uroszczeniami własnej władzy - króla z urodzenia lub z wyboru. Obcując z niniejszym
dziełem, jak pisał profesor Jan Kieniewicz w swej recenzji: ...mamy do czynienia z wybitną monografią przygotowaną przez znawcę europejskich nurtów zachowawczych. [Jest to] doskonałe wprowadzenie do hiszpańskiej myśli zachowawczej, ujętej na tle europejskim. Wynika to nie tylko z erudycji autora, ale także z precyzji jego myślenia. Na świetnie dobranych przykładach pokazuje istotę postawy zachowawczej i dowodzi jej znaczenia w panoramie hiszpańskiej myśli politycznej. Szereg ważnych zjawisk z dziejów Hiszpanii zyskuje w ujęciu autora nowe i bardzo ciekawie zaprezentowane ujęcie. (…)Są jednak poważne powody, by monografię Jacka Bartyzela przedstawić (…) czytelnikom polskim. (…) jego intencją było ukazanie karlizmu jako ruchu i doktryny na wskroś kontrrewolucyjnej. A to jest sprawa wymagająca wielkiej uwagi, ze względu na całkowicie odmienne doświadczenia polskie. Z perspektywy polskiego poznawania Hiszpanii bardzo istotne znaczenie ma także zwrócenie uwagi na tradycję las Espanas, czyli koncepcji przeciwstawnej nowoczesnemu nacjonalizmowi".
Bohaterowie tej książki nie mieszczą się w ściśle określonej wizji lewicowości czy socjalizmu. Byli „ludźmi lewicy” — rzecznikami socjalizmu, bo sami przypisywali sobie takie intuicje ideowe, nierzadko syntetyzując własną „lewicowość” z postępowością, demokratyzmem czy też radykalizmem. Nie inaczej jest z „chrześcijaństwem”. Nie tyle był to dla nich system religijny, styl myślenia religijnego, ile źródło motywacji (…). Tworząc programy, wizje, wysuwając mniej lub bardziej konkretne dezyderaty (polityczne, społeczne, ekonomiczne) czerpali pełnymi garściami z Ewangelii, nauczania Chrystusa i Apostołów. Bliższa im była wizja chrześcijaństwa pierwotnego, niezinstytucjonalizowanego, w ich przekonaniu „czystego” i „nieskażonego” naturalną słabością człowieka (także duchownych). Zwłaszcza w epoce romantyzmu synteza religii z myślą polityczną była sprzężeniem naturalnym, a chrześcijańska motywacja dążeń socjalistycznych była niemal powszechna (…)
Ze Wstępu
Bohaterów tej książki dzieliło wiele: czasy i miejsce, w których formułowali swoje programy, metody działania, intuicje ideowe, zainteresowania i wykształcenie, odmienna umysłowość, pogląd na charakter walki politycznej i społecznej, postawy światopoglądowe, stałość w poglądach i ich ewolucja (...). Dzieliło ich również doświadczenie i droga życiowa (...). Ideowe dziedzictwo tej formacji intelektualnej dojrzewało i ewoluowało, przeradzając się w różne konteksty polityczne, zdeterminowane klęskami kolejnych powstań i zrywów narodowowyzwoleńczych, wieloletnim emigracyjnym tułactwem, zsyłkami, represjami zaborców, czasami brakiem perspektyw na wybicie się na niepodległość, innym razem gorliwą wiarą w jej rychłe odzyskanie. (…) choć reprezentowali oni dwa pokolenia Polski porozbiorowej, inny typ umysłowości i wrażliwości, łączyła ich negacja istniejących stosunków społecznych i politycznych, sprzeciw wobec niesprawiedliwości, dysproporcji społecznych i powszechnej biedy, chęć zmiany relacji międzyludzkich w imię zasad etyki chrześcijańskiej, miłości bliźniego, ewangelicznego braterstwa (różnie pojmowanego), równości i wolności. Łączyła ich również gorliwa wiara w Boga i przekonanie, że w niedalekiej przyszłości ziści się ich marzenie o wolniej, demokratycznej i sprawiedliwej Polsce. Te składniki czyniły z odrębnych jednostek wspólnotę — odrębną formację intelektualną chrześcijańskiej, demokratycznej i postępowej lewicy.
Ze Wstępu
Zaprezentowana w książce T. Sikorskiego formacja intelektualna, choć dostrzeżona w II Rzeczypospolitej, w okresie PRL została potraktowana według marksistowskiego „klucza”. I jeśli nawet przypominano takie postacie, jak ks. Piotr Ściegienny, Edward Dembowski, Ludwik Królikowski, Henryk Kamieński, to dydaktyczna (także naukowa) nowomowa, ograniczała pole w zakresie rzetelnej analizy ich poglądów. Dopiero w latach 70. XX w., w chwili narodzin demokratycznej opozycji, poglądy formacji radykalnej lewicy chrześcijańskiej stały się inspiracją dla takich ugrupowań jak Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Konfederacja Polski Niepodległej czy Ruch Młodej Polski. Językiem sprawiedliwości społecznej, braterstwa, ewangelicznej miłości bliźniego posługiwał się ks. Jerzy Popiełuszko, a bezpośrednie zapożyczenia z nauki ewangelicznej znalazły się w oficjalnych dokumentach i publicystyce „Solidarności”. Jest swoistym paradoksem, że po 1989 r. o lewicy chrześcijańskiej niemal zupełnie zapomniano, także w badaniach naukowych.
Z Recenzji prof. dr. hab. Adama Wątora
Książka przedstawia postać Władysława Biegańskiego, wybitnego lekarza częstochowskiego, zarazem humanisty. Przybliża nam jego dorobek lekarski, mogący inspirować także współczesnych. Napisana jest językiem zachęcającym do wnikliwej lektury. Tę monografię naukową, opartą na solidnej bazie źródłowej, warto polecić nie tylko lekarzom, ale i tym czytelnikom, którym bliskie jest holistyczne postrzeganie natury człowieka i otoczenia, w którym on żyje.
Dr hab. n. med. Łukasz Czyżewski, WUM
...książka pozwala poznać osobę i dzieło wybitnego lekarza, społecznika oraz propagatora logiki i etyki lekarskiej Władysława Biegańskiego. Odsłania główne obszary pracy tego praktyka i teoretyka medycyny. Przeprowadzone w pracy analizy pozwalają zrozumieć, że dzieło i dokonania Biegańskiego rodziły się z potrzeby udoskonalenia pracy zawodowej lekarzy. Jego zdaniem bowiem, by móc skutecznie leczyć i przewidywać skutki swych działań, lekarze powinni poszukiwać pełnej prawdy o człowieku i jego zdrowiu.
Dr hab. Paweł Skrzydlewski, prof. nadzw. PWSZ Chełm
Książka ukazuje wszechstronny charakter działalności Władysława Biegańskiego jako lekarza, społecznika i intelektualisty. To nie tylko wielce uzdolniony lekarz, ale i działacz społeczny, a także człowiek przejawiający zainteresowania filozoficzne. Autorom książki udało się w pełni ukazać bogactwo dorobku jednego z największych autorytetów lekarskich przełomu XIX i XX wieku, a także ukazać znaczenie holistycznego podejścia do człowieka w zawodzie lekarza.
Dr hab. Mieczysław Ryba, prof. nadzw. KUL
Książka w doskonały sposób przybliża myśl jednego z najwybitniejszych tomistów i ojca odrodzenia dominikańskiego w Polsce (...). Analiza naukowych rozważań teologiczno–moralnych poświęconych łasce Bożej, modlitwie, a przede wszystkim kapłaństwu, przeprowadzona przez Autora tej monumentalnej pracy, łączy w sobie ważny przekaz z pasjonującym wykładem, który przenosi czytelnika w realia historyczne pierwszej połowy XX wieku, ale niesie mu również refleksję aktualną w czasach współczesnego kryzysu postmodernistycznego...
Z recenzji dr. hab. Dariusza Magiera (UPH Siedlce)
...to nie tylko rekonstrukcja teologicznych poglądów o. Jacka Woronieckiego i wynikających z nich praktycznych wskazówek, dzięki którym ludzie wierzący mogą doskonalić swoje życie. Autor pokazuje też, jak trudno jest zachować harmonię między przyrodzonym i nadprzyrodzonym wymiarem ludzkiego życia oraz jak pomocnym narzędziem zachowania tej harmonii była (i jest nadal) myśl Woronieckiego.
Z recenzji dr. hab. Roberta T. Ptaszka (KUL)
Tematyka zarazem antropologiczna i teologiczna pozwala na wyeksponowanie wielkiej kompetencji Woronieckiego jako myśliciela świadomego współczesnych dokonań nauk szczegółowych („człowiek”) i tradycyjnej teologii („religia”). To niezwykle cenne zestawienie, inspirujące dla współczesnych, którzy rzadko dysponują podobnymi podwójnymi kompetencjami — wiedzą o człowieku i wiedzą o religii.
Z recenzji dr. hab. Krzysztofa A. Wojcieszka (Pedagogium)
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Spis treści
Wprowadzenie
Rozdział I Teologiczno–moralne rozważania J. Woronieckiego o cnotach wlanych
Cnoty teologalne i ich udział w doskonaleniu się moralnym człowieka
Miłość
Wiara
Nadzieja
Rozdział II J. Woroniecki o łasce Bożej
Rola łaski Bożej w doskonaleniu się moralnym człowieka. Łaski uczynkowe i habitualne
Miłosierdzie Boże jako źródło łask dla człowieka
Ludzkie uczynki miłosierdzia jako odpowiedź na miłosierdzie Boże
Rozdział III Modlitwa w nauce J. Woronieckiego
Modlitwa jako źródło doskonałości chrześcijańskiej
Modlitwa myślna
Kontemplacja chrześcijańska
Modlitwa i kontemplacja a życie doczesne chrześcijanina
Pacierz i codzienny rachunek sumienia
Chrystus uczy nas modlitwy
Rozdział IV Kapłaństwo w życiu Kościoła katolickiego według nauki J. Woronieckiego
Wychowanie kandydatów do stanu kapłańskiego
Znaczenie modlitwy kleryka i kapłana
Formacja duchowa i kształtowanie charakterów przyszłych kapłanów
Rola ojca duchownego w seminarium
Przygotowanie intelektualne przyszłych kapłanów
Teologia fundamentalna i moralna w seminarium duchownym
Nauka umiejętności spowiadania
Woroniecki wobec kazuistyki w nauczaniu teologii moralnej i w praktyce spowiedniczej
Nauka społeczna Kościoła i socjologia w seminarium duchownym
Studium Pisma św. w seminarium duchownym
Nauczanie historii Kościoła katolickiego oraz lektura pism Ojców Kościoła i prawa kanonicznego
Nauczanie liturgiki i wychowanie liturgiczne
Dogmatyka katolicka
Misjologia w seminarium
Rola kapłana w życiu Kościoła katolickiego
Umiejętność głoszenia kazań przez kapłanów
Zaangażowanie społeczne kapłanów
Zakończenie
Bibliografia
Indeks osobowy
Summary
...ewolucja zachodząca w Niemczech burzyła wartości podstawowe. Dlatego też w latach międzywojennych pojawiło się przekonanie, iż kraj ten wychodzi z Europy. Obok tendencji do zreformowania chrześcijaństwa zgodnie z potrzebami nacjonalizmu niemieckiego, tj. przystosowania go do wyidealizowanego germańskiego ducha, w początku XX wieku pojawiają się ruchy o charakterze neopogańskim, głoszące potrzebę oparcia się o domniemane wartości germańskiej kultury przedchrześcijańskiej — kultury bezwzględnych wojowników, dla których pojęcia współczucia, litości, pokory, grzechu czy potrzeby zadośćuczynienia za popełnione winy były czymś niezrozumiałym i obcym.
Z Wprowadzenia
O ile na Zachodzie krytyka religii miała charakter racjonalistycznego obalania przesądów w celu ofiarowania człowiekowi pełnej swobody myślenia i kierowania sobą, o tyle Niemcy nie poprzestawali nigdy na tej negatywnej krytyce, jakkolwiek chętnie brali w niej udział, o czym świadczy chociażby Feuerbach i Strauss, ale starali się zawsze na miejsce Boga obalonego stawić bogów nowych. Czując wszakże na wpół świadomie niewystarczalność filozofii w tym względzie, usiłowali ją wesprzeć odwołaniem się do jakiejkolwiek tradycji religijnej, byleby nią nie była tradycja własnej religii chrześcijańskiej.
Bogdan Suchodolski, Dusza niemiecka w świetle filozofii
Nie do nas należy zastanawianie się nad ogółem przyczyn, które właśnie narzędziu mistycyzmu niemieckiego, tzn. partii narodowosocjalistycznej, umożliwiły dojście do władzy. Rozważając jednak tę specjalną mistykę germańską, obok której istnieją jeszcze w Niemczech i inne, nie możemy nie podkreślić z całym naciskiem, że partia była tylko politycznym wyrazem tej, nie waham się powiedzieć, potwornej Weltanschauung głęboko w przeszłości zakorzenionej.
Leon Halban, Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu
Książka stanowi źródłową analizę podstawowych tematów metafizyki św. Tomasza: istnienia, istoty, natury, transcendentaliów, istnienia i istoty Boga, struktury człowieka. Wiodącym tematem książki jest akt istnienia (esse), który naświetlany jest w perspektywie historycznej (na tle dziejów filozofii bytu) oraz w poszczególnych tekstach Akwinaty, przede wszystkim zaś w traktacie O bycie i istocie (De ente et essentia). Autor starannie omawia historyczne źródła tej problematyki w tekstach Tomasza (Arystoteles, Boecjusz, neoplatonicy), a przede wszystkim jego dyskusję z ujęciami Awicenny. Prof. Artur Andrzejuk głosi w książce tezę, że akt istnienia jest pierwszym, najważniejszym zapoczątkowującym byt jego pryncypium, które stanowi wewnętrzny składnik każdego bytu, urealniający i aktualizujący jego istotę (zawartość treściową, czyli to czym jest). Jest to teza charakteryzująca tzw. tomizm konsekwentny, sformułowany i nauczany przez prof. Mieczysława Gogacza, któremu książka jest dedykowana. W końcowych partach rozważań podjęto temat deformacji nauczania Tomasza, dokonanych zaraz po jego śmierci i pogłębianych przez wieki niezrozumienia głównych tez jego filozofii oraz żmudnego przywracania prawdziwego oblicza tej myśli przez tomistów XIX i XX wieku.
Prof. Ryba's book is a study of early years of John Paul II Catholic University of Lublin (KUL), created in 1918, in the year when the reborn Polish Commonwealth was back on the map of Europe after 123 years of the invaders' rule. Key actors and events of those early days are shown here against the backdrop of the universal struggle: the fight for the future shape of human culture which, in this case, was directly linked with the struggles for the soul of the Polish nation and the preservation of its culture in 1920s and 30s. This book gives a profound insight into the ideas and mindsets of the founders and early faculty of KUL. Author's considerations are focused on the spirit that lies at the foundations of this university and forms the base of its identity. Arguably, this approach reveals not only a local, Polish and Lublin-based, set of ideas but also speaks volumes of the spirit of Polishness, unveiling a well-established, and enduring way in which Poles (and Polish Catholics in particular) perceive matters of culture, civilization, and their future. Już 100 lat temu w Polsce widziano zagrożenie prądami modernizmu, już wtedy stawiano diagnozy o powierzchowności katolicyzmu wśród polskiej inteligencji, która miała być elitą społeczeństwa. I to wtedy zapadła decyzja o konieczności wykształcenia polskiej inteligencji katolickiej, która dałaby odpór laickim poglądom. Ksiądz Idzi Radziszewski, pomysłodawca i założyciel KUL-u, wybitny tomista, który swój doktorat napisał po łacinie na Uniwersytecie w Louvain, zrealizował projekt erygowania katolickiej uczelni nie bez przeciwności, zwłaszcza finansowych, ale dziś możemy obchodzić 100-lecie istnienia tej uczelni, której absolwentami jest wiele znaczących osobistości, m.in. Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński.
Nie wierzę w duchy, ale bardzo się ich boję - powiedziała kiedyś markiza Du Defand.Tematyką tej książki są duchy i różnego rodzaju zjawiska paranormalne występujące na dawnych polskich Kresach Wschodnich. Wszystkie przytaczane tu opowieści i relacje są udokumentowane w dawnych przekazach ustnych i pisemnych, zanotowane w pamiętnikach i wspomnieniach. Są tu także przedstawione różnego rodzaju motywy pojawiające się w podaniach i legendach związanych z nawiedzonymi miejscami, tajemniczymi osobami i dziwnymi zjawiskami.Terytorium, jakiego dotyczy ta książka, jest dość rozległe i obejmuje obszar, na którym dawniej rozciągała się Rzeczpospolita Obojga Narodów, to jest od morza do morza, czyli od Połągi i Rygi na północy do Akermanu i Odessy na południu, a także od Bugu aż po Berezynę na wschodzie.Niezwykła książka o niezwykłych zjawiskach i do tego w niezwykły sposób podkreślająca polskość dawnych Kresów. Autorka w swej prawie detektywistycznej pracy wyśledziła ogromną wręcz ilość podań i przekazów o zjawiskach paranormalnych, anomalnych, niewytłumaczalnych. Ta benedyktyńska praca połączona ze znakomitą erudycją dała efekt piorunujący - ze zwykłego, wydawałoby się ""spisu"" duchów, zjaw, widziadeł, wiedźm i in., wyłania się tak naprawdę kraina umiłowana, ukochana, nasycona tęsknotą za tym, co minęło i nie wróci. Polskość tych terenów, o których pisze Łukawska, jest nie do podważenia, powiązanie z literaturą i historią tylko wzmagają tęsknotę...
Jak twierdzi autor, cywilizacje nadają sens i porządek wspólnotowemu wymiarowi naszego życia. W tym znaczeniu od ponad dwóch stuleci coraz bardziej żyjemy według zasad kształtującej się cywilizacji oświecenia, wypierającej swą łacińską poprzedniczkę. Nie wiemy jeszcze, jaki będzie jej ostateczny kształt, ale możemy mieć pewność co do podstaw, na których się opiera. Rozum podporządkowała inżynierii, wolę prawodawstwu, a z prawdy uczyniła konwencję.W ten sposób otaczający nas świat, ale i my sami zostaliśmy poddani autokreacyjnej władzy Nadczłowieka-Technokraty-Inżyniera społecznego. Z pozostałości cywilizacji łacińskiej najdłużej broni się postać piękna, jaką ona wypracowała, ale nasze gusta kształtowane są już przez nowe, racjonalne i pragmatyczne reguły; uczymy się zarazem żyć bez tęsknoty za tym, co utracone, jak i do tego, co mogłoby nadejść. Zbyt silna jest wpisana w cywilizację oświecenia skłonność do podważania podstaw własnej wspólnoty, abyśmy mogli odważyć się marzyć o przyszłych światach. Nie ma już powrotu do form minionych, ale wciąż tli się nadzieja, że ład kształtowany ręką "wyzwolonego" człowieka nie będzie znowu tak całkiem nieludzki.
Już 100 lat temu w Polsce widziano zagrożenie prądami modernizmu, już wtedy stawiano diagnozy o powierzchowności katolicyzmu wśród polskiej inteligencji, która miała być elitą społeczeństwa. I to wtedy zapadła decyzja o konieczności wykształcenia polskiej inteligencji katolickiej, która dałaby odpór laickim poglądom. Ksiądz Idzi Radziszewski, pomysłodawca i założyciel KUL-u, wybitny tomista, który swój doktorat napisał po łacinie na Uniwersytecie w Louvain, zrealizował projekt erygowania katolickiej uczelni nie bez przeciwności, zwłaszcza finansowych, ale dziś możemy obchodzić 100-lecie istnienia tej uczelni, której absolwentami jest wiele znaczących osobistości, m.in. Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński.""Największym (...) walorem [dzieła] jest uwyraźnienie ideowego kontekstu sporów, jakie toczyły się w ówczesnej Europie, a dokładniej mówiąc pokazanie, w jaki sposób idealizm filozoficzny ideologizuje kulturę Europy i prowadzi ją na manowce absurdu cywilizacyjnego, a także - idąc za myślą założycieli Uniwersytetu Lubelskiego - że jedynym antidotum na tę infekcję jest dorobek poznawczy tradycji realizmu filozoficznego, którego najszlachetniejszym osiągnięciem jest myśl św. Tomasza z Akwinu. Dzięki temu głębokiemu wglądowi w przyczyny zła, jakie trawi Europę do dziś, rozprawa dowodzi, że przypadek tego Uniwersytetu nie jest czymś marginalnym i partykularnym, lecz że ma wymiar uniwersalny, dotyczy logosu i ethosu Europy, i tworzy okazję do namysłu nad tym, co określamy zaszczytnym mianem ""europejskości"" (ze wstępu prof. Henryka Kieresia).
Człowiekowi współczesnemu trudno znaleźć punkt oparcia. Żyje w świecie, który odbiera jako ciągle zmieniający się. Nie może jednak zidentyfikować kierunku tych zmian, nie wie, gdzie i do czego one prowadzą. Każdy dzień bywa dla niego niespodzianką, równie nieoczekiwaną, co niechcianą. Bez jego udziału, jego sukces może przerodzić się w klęskę. Za każdym rogiem spodziewa się nieszczęścia: utraty pracy, choroby, zdrady najbliższych, wreszcie wojny światowej, która straszą go media i której się boi jako politycznego sposobu rozwiązywania błahych nawet sporów między ludźmi. Człowiek współczesny jest samotny, skazany tylko na siebie, nie może nikomu zaufać, bywa, że nie ma z kim porozmawiać, nie potrafi już mówić w sposób zrozumiały dla innych, nie potrafi opowiedzieć o sobie, nie potrafi wysłuchać innych, nie ma czasu, nie ma miejsca, nie ma pieniędzy, nie ma nadziei, nie ma Boga... Czy stan ten można zmienić, czy można sobie z tym poradzić? Jak?... Zanim trafimy w ręce psychologów i psychiatrów, którzy spróbują nam wyprać mózg lub nafaszerować chemią farmaceutyczną, sięgnijmy po mądrość starożytnych. Nie tylko bowiem w naszych czasach dominuje chaos. Właściwie był on zawsze, lecz jego uporządkowanie zależy od nas samych. Trzeba tylko wiedzieć, jak tego dokonać...
„WYKLUCZENI”. Ludzie marginesu w kinematografii światowej
ZBIÓR STUDIÓW POD REDAKCJĄ MACIEJA KOWALSKIEGO i TOMASZA SIKORSKIEGO
To drugi tom z cyklu Film. Historia i konteksty. Tytułowi „wykluczeni” to ludzie marginesu politycznego (ideologicznego), społecznego i ekonomicznego: „szpiedzy”, „mordercy”, chuligani, dzieci z „enklaw biedy” (miejskich gett), „ludzie bez głosu i reprezentacji”, przegrani, wydziedziczeni, zdegradowani, sponiewierani przez los, stygmatyzowani, mentalnie zdyskredytowani, zbędni i przeklęci. Jednym słowem, wszyscy niechciani („obcy”), obecni tak w zachodnich, stabilnych demokracjach, jak i w systemach totalitarnych. Ale to także ludzie żyjący „na krawędzi”, stąd dysponujący szerszą perspektywą spojrzenia na rzeczywistość ich otaczającą, jak tego chce Robert Ezra Park. Bardziej racjonalni i niezależni w ocenach i poglądach. Paradoksalnie człowiek marginesu jest zawsze „bardziej cywilizowanym”.
W tomie tym znajdziemy teksty:
- Jolanta Mysiakowska–Muszyńska (Warszawa), „Szpiedzy”, „współpracownicy gestapo”, „mordercy” — wizerunek oskarżonych w procesach politycznych w świetle Polskiej Kroniki Filmowej (1945–1953);
- Tomasz Sikorski (Szczecin), Problem chuligaństwa w „czarnej serii” polskiego dokumentu (1955–1959);
- Waldemar Potkański (Szczecin), Wykluczeni bohaterowie pierwszej rewolucji proletariackiej z 1905 r. na kanwie filmu Tomasza Wiszniewskiego „Kanalia” z 1990 r.;
- Piotr Kurpiewski (Gdańsk), „Jesteś ludzkim ścierwem” — wykluczenie polityczne i społeczne w filmach historycznych Wojciecha Smarzowskiego;
- Piotr Wiertelak (Ostrów Wielkopolski), Między Olimpem a padołem. Studium psychologiczne Jana Himilsbacha;
- Joanna Dobrowolska (Warszawa), „Byli ludzie” wszystkich krajów. Adaptacje filmowe Na dnie Maksyma Gorkiego;
- Gabriel Piotr Urban (Lublin), Dwa spojrzenia na świat marginesu społecznego w pierwszych latach Związku Sowieckiego — Czarcie Koło (1926) a Wykolejeni (1926);
- Iwona Kolasińska–Pasterczyk (Kraków), Za „murami samotności”. Markiz de Sade — wykluczony więzień idei wolności (filmowe portrety więźnia monarchii, rewolucji i republiki;
- Maciej Kowalski (Szczecin), Figura błazna w filmie Luchina Viscontiego Śmierć w Wenecji;
- Renata Gałaj–Dempniak (Szczecin), Trauma dzieciństwa w kinematografii chińskiej;
- Michał Pozorski (Szczecin), Zjawisko dyskryminacji społecznej w japońskim kinie w XX wieku.
Cykl wydawniczy pod wspólnym tytułem: Film. historia i konteksty, otwarty na różne dyscypliny spokrewnione nie tylko z filmoznawstwem, historią kina, ale też na socjologię kultury, antropologię kulturową, historię idei, politologię oraz samą historię, zainaugurowaliśmy w 2016 r. tomem zatytułowanym Romantyka rewolucji. Rekonesans filmowy. Będziemy w nim podejmowali rozmaite problemy, umieszczając film w różnych kontekstach: politycznym, społecznym, kulturowym, artystycznym (także znaczeniowym). Naszemu cyklicznemu przedsięwzięciu, planowanemu na kilka następnych lat, patronują wybitni filmoznawcy, m.in. prof. Monika Talarczyk–Gubała, prof. Łukasz Plesnar, prof. Tomasz Kłys i prof. Wojciech Otto.
Kolejny tom już w 2018 roku...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?