Ziemie ukrainne były opisywane m.in. przez Henryka Sienkiewicza w Trylogii. Zaporoże, Charków - to dla nas, Polaków, dalekie Kresy, nieco zapomniane i mniej znane niż Lwów czy nawet Kijów. Tocząca się tam wojna trochę przypomniała ich historię, niekoniecznie nam przyjazną - to w Charkowie znajduje się tzw. III Cmentarz Katyński, gdzie leży 4000 polskich oficerów, w tym 8 generałów i 5 kapelanów różnych wyznań. Innym Charków może się kojarzyć z Józefem Piłsudskim, który przez rok studiował medycynę na tamtejszym uniwersytecie.Ziemie te w czasach ZSRR zostały zsowietyzowane, zateizowane i duchowo zniszczone. Kościół katolicki działał wówczas w ukryciu, ale jak wspomina bp Marian Buczek, zwykli ludzie przechowali wiarę w swoich sercach i przekazali ją kolejnym pokoleniom. Polscy księża i zakonnicy, o których opowiada w książce bp Buczek, wykonali tytaniczną pracę pomocy duchowej i materialnej nielicznym pozostałym wiernym, dzięki czemu w ostatnich kilkunastu latach Kościół rzymskokatolicki zaczął się tam odradzać i rozwijać, nie tylko realnie budując czy odnawiając zaniedbane budynki kościelne, ale także duchowo wspierając mieszkańców.Także emerytowany bp Marian Buczek dołożył swoją cegiełkę do dzieła ewangelizacji Zaporoża, a misja cywilizacyjna Kościoła, w kontekście trwającej tam wojny, nabiera specjalnego wydźwięku.Książka zawiera wiele prywatnych fotografii z archiwum bp. Mariana Buczka, przedstawiających Charków i ludzi tam mieszkających. Niestety, nie mamy rzetelnych informacji o ich losach, a także o losach wielu inicjatyw zrealizowanych przez polskiego biskupa na Siczy kozackiej.
Treść pracy jest dobrze osadzona w realiach przeprowadzonych badań, oparta na materiałach źródłowych i oryginalnych opracowaniach naukowych. Niektóre wnioski przeprowadzone przez Autora są konkretne i odważne, ale wiarygodne. Autor wyraźnie mówi o zagrożeniach związanych z banderyzmem, który jest ideologią antychrześcijańską i bałwochwalczą, odbiegającą od standardów cywilizacji europejskiej. Za tę profesjonalność i wiarygodność należy się Autorowi wielkie uznanie.
Z recenzji ks. prof. Józefa Budniaka
Autor dokonał w pracy analizy spojrzenia na unię brzeską z trzech różnych perspektyw […] Na przekór temu, co stara się wykazywać historiografia ukraińska […], prof. Osadczy wykazał, że jakkolwiek strona polska, kościelna i polityczna, nie była inicjatorem i konstruktorem unii — a jeśli nawet była, to jej udział nie był decydujący — jednakże dokonała pełnej adopcji unii. Oczywiście wiązała z nią swe cele eklezjalne, jak i polityczne, ale przede wszystkim była jej „przedmurzem”, do końca swego istnienia politycznego, a także i w czasie zaborów broniącym prawa unii do istnienia i wolności. Tym samym to Rzeczypospolita, tak często oskarżana o wrogość wobec unii, ponosiła wielorakie koszty bycia protektorką unii. Były to koszty przeciwstawiania się siłom zewnętrznym – głównie Moskwie, a potem Rosji oraz wewnętrznym: obozowi prawosławno-protestanckiemu wspieranemu z zewnątrz przez Moskwę (Rosję) i Prusy oraz kozakom, którzy byli wewnętrznymi wrogami unii numer jeden, a także masom chłopskim podburzanym przez wrogów unii podczas powstań i buntów, takich chociażby jak koliszczyzna czy ruch hajdamacki. Ogromną ceną krwi, jaką strona polska zapłaciła za wielowiekową opiekę nad unią, było ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w czym czynny udział miało wielu wiernych i duchownych unickich.
Z recenzji ks. prof. Stanisława Nabywańca
Treść pracy jest dobrze osadzona w realiach przeprowadzonych badań, oparta na materiałach źródłowych i oryginalnych opracowaniach naukowych. Niektóre wnioski przeprowadzone przez Autora są konkretne i odważne, ale wiarygodne. Autor wyraźnie mówi o zagrożeniach związanych z banderyzmem, który jest ideologią antychrześcijańską i bałwochwalczą, odbiegającą od standardów cywilizacji europejskiej. Za tę profesjonalność i wiarygodność należy się Autorowi wielkie uznanie.
Z recenzji ks. prof. Józefa Budniaka
Autor dokonał w pracy analizy spojrzenia na unię brzeską z trzech różnych perspektyw […] Na przekór temu, co stara się wykazywać historiografia ukraińska […], prof. Osadczy wykazał, że jakkolwiek strona polska, kościelna i polityczna, nie była inicjatorem i konstruktorem unii — a jeśli nawet była, to jej udział nie był decydujący — jednakże dokonała pełnej adopcji unii. Oczywiście wiązała z nią swe cele eklezjalne, jak i polityczne, ale przede wszystkim była jej „przedmurzem”, do końca swego istnienia politycznego, a także i w czasie zaborów broniącym prawa unii do istnienia i wolności. Tym samym to Rzeczypospolita, tak często oskarżana o wrogość wobec unii, ponosiła wielorakie koszty bycia protektorką unii. Były to koszty przeciwstawiania się siłom zewnętrznym – głównie Moskwie, a potem Rosji oraz wewnętrznym: obozowi prawosławno-protestanckiemu wspieranemu z zewnątrz przez Moskwę (Rosję) i Prusy oraz kozakom, którzy byli wewnętrznymi wrogami unii numer jeden, a także masom chłopskim podburzanym przez wrogów unii podczas powstań i buntów, takich chociażby jak koliszczyzna czy ruch hajdamacki. Ogromną ceną krwi, jaką strona polska zapłaciła za wielowiekową opiekę nad unią, było ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w czym czynny udział miało wielu wiernych i duchownych unickich.
Z recenzji ks. prof. Stanisława Nabywańca
Marzenie o "Świętej Rusi" - idylicznej zaginionej ojczyźnie, w której w doskonałej zgodzie naród i Cerkiew tworzyłyby wspaniałą harmonię - przyświęcało pokoleniom greckokatolickim duchownym w Galicji. Oni to po Wiośnie Ludów 1848 r. stali się dźwignią ruchu narodowego Rusinów. Urzeczywistnienie tego marzenia poprzez odbudowę, w oparciu o "święte ustawy Cerkwi Wschodniej", swej narodowości stało się ważną misją hołdujących konserwatywnym zasadom świaszczenników ruskich. Rzeczywistość galicyjska była taka, że mimo ginącej w zmierzchu wieków tradycji historycznej włączającej tę krainę w spuściznę związaną z panowaniem domu Rurykowiczów, wszystkie sfery życia uległy przemożnym polskim wpływom.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?