Jonathan Harker, młody, naiwny prawnik, wyrusza w podróż do Transylwanii na spotkanie z hrabią Draculą, który przymierza się do przyjazdu do Anglii. Na miejscu wychodzi na jaw, że ekscentryczny arystokrata nie jest tym, kim się wydaje być, a jego plany mają krwawy, zbrodniczy wymiar. Życie Jonathana zawisa na włosku. Tymczasem w Anglii Mina niecierpliwie wyczekuje powrotu narzeczonego…
Opublikowana w 1897 roku powieść „Dracula” irlandzkiego pisarza Brama Stokera wstrząsnęła czytelnikami, natychmiast stając się sensacją, a dziś uchodzi za klasykę gatunku grozy, słusznie zaliczaną w poczet stu najwybitniejszych powieści wszech czasów. Ujęta w formę listów, wycinków prasowych i fragmentów dzienników, porusza autentyzmem oraz złożonością i różnorodnością zawartych w niej uczuć i emocji. Mimo upływu lat hrabia Dracula wciąż przeraża…
W końcu! Wszechstronny podręcznik stosunku płciowego!
Seks jest tak stary jak ludzka cywilizacja, dlaczego więc – mimo upływu tysiącleci – tajemnice szczęśliwego pożycia są nadal tak nieuchwytne? Na szczęście powstał podręcznik idealny: Seks. Instrukcja obsługi, który odpowiada na najpilniejsze pytania, takie jak: Dlaczego mężczyźni zasypiają po osiągnięciu orgazmu? Czym jest punkt G i gdzie można go znaleźć? Jak wprowadzić zabawki erotyczne do związku? Czy są prezerwatywy dla kobiet? I czym, do licha, jest spodziectwo? Odpowiedzi udziela „seks ekspertka” Felicia Zopol.
Oto jedna z najobszerniejszych polskich edycji opowiadań Edgara Allana Poe: trzydzieści siedem utworów w klasycznych przekładach i w unikalnych wyborze, obejmującym teksty niewznawiane od przedwojnia. Są wśród nich piękne i mroczne opowiadania miłosne: Morella, Ligeja, Eleonora; ironiczne moralitety o winie i karze, zbrodni i zemście, okrucieństwie i sumieniu: Bies pierwotności, Czarny kot, Beczka Amontillado, Serce - oskarżycielem; opowieści o zagadkach i tajemnicach świata, życia i śmierci: Złoty żuk, Zabójstwo przy Rue Morgue, Opowieść Artura Gordona Pyma z Nantucket; groteski, makabreski i mistyfikacje. Po raz pierwszy w Polsce ozdobą opowiadań Edgara Allana Poe są wyjątkowe ilustracje wybitnego irlandzkiego artysty, który jak mało kto odczuł ducha jego twórczości: Harryego Clarkea.
Nareszcie! Podręcznik psiej technologii dla początkujących!
Plamy moczu na dywanie. Ujadanie przez całą noc. Wprawiająca w zakłopotanie czynność, którą pies robi na nodze właściciela. Z powodu tych oraz wielu innych zachowań niejednokrotnie mieliście ochotę zawołać: „Dlaczego nikt nie dołączył instrukcji obsługi do mojego psa?!”. Teraz, na szczęście, taka instrukcja już istnieje.
Z pomocą wskazówek typu „krok po kroku” oraz przejrzystych wykresów będziecie umieli odpowiedzieć sobie na setki najczęściej zadawanych pytań:
- Która rasa wchodzi w najlepszą relację z dziećmi?
- Jak mogę zaprogramować swój model na przynoszenie przedmiotów?
- Dlaczego nos mojego psa jest zawsze wilgotny?
Rolę przewodników po psim świecie objęli: sławny weterynarz dr. David Brunner oraz uznany autor poradników Sam Stall, którzy połączyli swe wysiłki, aby udzielić pożytecznych rad zarówno nowym, jak i doświadczonym właścicielom czworonogów.
Nareszcie! Wyczerpujący przewodnik po wolnej od zmartwień ciąży!
Sprowadzenie dziecka na świat to jeden z decydujących życiowych momentów. I nie można go obejść: bycie w ciąży może przygniatać! Na szczęście mamy dla was instrukcję obsługi, w której znajdziecie odpowiedzi na wszystkie palące pytania:
- Czy poranne mdłości kiedyś się skończą?
- Jak duże jest dziecko w 26 tygodniu ciąży?
- Czy normalny jest apetyt na śledzie?
- Jak się wystrzegać niechcianych łap na moim brzchu?
- Czy kiedykolwiek dane mi jeszcze będzie przespać spokojnie całą noc?
Te i inne kwestie rozwieją doświadczeni autorzy poradnika: mama-weteranka Sarah Jordan i certyfikowany ginekolog położnik [oraz ojciec trzech pociech] dr David Ufberg.
Z pewnością twoje dzieci nie chciałyby, byś przeczytał tę książkę.
Dzięki niej zdobędziesz umiejętności, poznasz techniki i nauczysz się sposobów pokonywania dzieci w jedynej grze, którą opanowały do perfekcji: jak być dziećmi. Oczywiście, są od ciebie mniejsze i teoretycznie nie tak sprytne jak ty. Zgadza się, to ty jesteś dorosły i, jeśli podejmujesz decyzję, to ma być tak, jak postanowisz, bez względu na okoliczności.
Ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Każdy rodzic ci to powie. Dzieciaki nie rozgrywają tego meczu zgodnie z twoimi życzeniami. Głównie dlatego, że nie znają reguł. Czasami uważają też, że to one je wymyślają.
Dla szkrabów każdy dzień to walka między desperackim pragnieniem sprawowania kontroli nad swoim życiem a chęcią pozostania twoim „bobaskiem". Jeszcze nie dorosłe, ale już nie są niemowlętami. To musi być dla nich niezwykle męczące, ale pewnie to rozumiesz. Bądź co bądź, kiedy były bobasami, musiały tylko zapłakać, a ty biegiem zjawiałeś się u ich boku. Czemu więc i teraz ma to nie zadziałać, nawet jeśli już potrafią mówić i (teoretycznie) wykazują się empatią i rozumem?
Dlaczego zatem nie mogą spędzić całego dnia na golasa? Czemu nie dostają lodów na obiad? Twoje pociechy nie wiedzą, że trzeba się ubrać przed wyjściem z domu, a cukierek nie należy do podstawowych grup pokarmów. Nie orientują się też, że trzeba płacić za rzeczy, które chcesz zabrać ze sklepu, a najwybitniejsi prawnicy nie negocjują warunków umowy za pomocą ataków złego humoru. Nie zdają sobie sprawy, że mycie głowy to nie starożytna forma tortur, obcinanie paznokci nie boli i rzeczywiście istnieje coś takiego jak ściszony głos.
I tu masz pole do popisu. Trzeba je wszystkiego nauczyć. Dzieci można edukować na wiele sposobów. Wystarczy, że położysz podwaliny: niech czasem wątpią w to, co mówisz. Traktuj je jak odpowiedzialne, inteligentne jednostki i naucz, dlaczego niektóre rzeczy muszą dziać się tak, a nie inaczej.
Innym razem jednakże będziesz musiał wykazać się sprytem, czyli omamić, zwieść lub przechytrzyć dziecko, by zaczęło postępować zgodnie z twoją wolą. Dzięki tej książce zyskasz potrzebne ci do lego narzędzia.
Umiejętności, które tu poznasz, dostarczą ci niezbędnych informacji, dzięki którym twoje dziecko postąpi tak, jak ty tego chcesz i kiedy chcesz. Poznasz techniki klasyczne, takie jak stosowanie „Krótkich trików" (dawanie dziecku wyboru, co sprawia, że czuje ono swoją władzę, gdy tymczasem to ty pociągasz za sznurki) i zamiana znienawidzonych czynności w zabawę i gry. Opanujesz sztukę odwracania uwagi i nauczysz się odwiecznych rodzicielskich wybiegów, dzięki którym nagniesz dzieci do swojej woli, a one nawet się, w tym nie zorientują.
Podsumowując tę książkę: udostępniamy ci nie tylko solidny zapas rodzicielskiej broni, którą przez całe lata wypróbowywaliśmy na j naszych dzieciach, ale też przepytaliśmy dziesiątki innych rodziców, a niekiedy i lekarzy, byś dysponował wszechstronnym podręcznikiem, zawierającym najlepsze rodzicielskie triki. Wszystkie triki zostały poddane próbie czasu i skuteczności. W każdych okolicznościach proponujemy kilka sztuczek, byś mógł wybrać tę, która najlepiej pasuje do sytuacji, potrzeby i twojego dziecka.
Używaj tej książki mądrze. Trzymaj ją w bezpiecznym miejscu, poza zasięgiem małych rączek. Przekaż ją innym rodzicom, gdy twoje dzieci w końcu nauczą się rozsądnego i samodzielnego postępowania. (A jeszcze lepiej, kup przyjaciołom ich własny egzemplarz, by mogli z niego korzystać). My, rodzice, musimy zwyciężyć w tej odwiecznej walce.
To kwestia przetrwania. Albo oni, albo my. David i James
Jak przechytrzyć dziecko
Spis treści:
Wstęp
Jak przechytrzyć dziecko podczas codziennej pielęgnacji
Jak sprawić, by dziecko pozwoliło się uczesać
Jak sprawić, by dziecko myło zęby
Jak zachęcić dziecko do mycia rąk
Jak sprawić, by dziecko dało się ostrzyc
Jak sprawić, by dziecko zażyło lekarstwo
Jak przechytrzyć dziecko podczas przygotowań do wyjścia
Jak sprawić, by dziecko się ubrało
Jak sprawić, by dziecko się nie rozbierało
Jak sprawić, by dziecko się pospieszyło
Jak sprawić, by dziecko poszło do lekarza lub dentysty
Jak sprawić, by dziecko poszło do szkoły
Jak sprawić, by dziecko posmarowało się kremem przeciwsłonecznym
Gdy pojawia się problem z zachowaniem
Jak sprawić, by dziecko zapoznało się z nieznajomą osobą
Jak sprawić, by dziecko pozwoliło ci wyjść
Jak sprawić, by dziecko zostało na noc u rodziny lub przyjaciół
Jak sprawić, by dziecko siedziało na swoim miejscu
Jak sprawić, by dziecko przeżyło podróż samolotem
Jak sprawić, by dziecko mówiło cichym głosem
Jak sprawić, by dziecko przestało płakać
Jak sprawić, by dziecko przestało jęczeć
Jak powstrzymać napady złego humoru
Jak sprawić, by dziecko odkładało rzeczy na miejsce
Jak przechytrzyć dziecko w środowisku domowym
Jak sprawić, by dziecko zaczęło się dzielić z innymi
Jak sprawić, by dziecko przestało się drażnić z innymi dziećmi
Jak sprawić, by dziecko pomagało w obowiązkach domowych
Jak sprawić, by dziecko sprzątało
Jak sprawić, by dziecko wyłączyło telewizor
Jak sprawić, by dziecko bawiło się samodzielnie
Jak przechytrzyć dziecko podczas jedzenia i w porze spania
Jak sprawić, by dziecko zaczęło jeść
Jak sprawić, by dziecko się wykąpało
Jak sprawić, by dziecko umyło włosy
Jak sprawić, by dziecko poszło spać
Dodatki
O autorach
Podziękowania
Ci, którzy pragną pozyskać łaskę księcia, stają najczęściej przed Nim z tym, co mają najbardziej wśród swoich rzeczy drogiego i co Mu, jak widzą, największą sprawi przyjemność. Przeto częstokroć ofiarowuje im się konie, broń, złotogłów, drogie kamienie i podobne kosztowności, godne ich wielkości. Otóż i ja, pragnąc złożyć jakieś świadectwo swej czołobitności względem Waszej Wysokości, nie znalazłem pośród swego mienia droższej mi i cenniejszej rzeczy niż znajomość czynów wielkich mężów, nabytą długim doświadczeniem w sprawach nowożytnych i ciągłym rozczytywaniem się w starożytnych... -fragment
Fascynująca opowieść szkockiego neoromantyka i autora wielu książek przygodowych o dwoistości ludzkiej natury. Ceniony londyński lekarz Henry Jekyll uważa, że każdy nosi w sobie dwa przeciwstawne charaktery: jawną prawość i dobroć oraz skrywane zło, agresję i dążenie do destrukcji. Prowadzi doświadczenia chemiczne, które mają na celu wynalezienie eliksiru, radykalnie zmieniającego osobowość. Pod osłoną nocy doktor Jekyll zamienia się w okrutnego pana Hyde’a, który jest ucieleśnieniem zła. Jekyll, nie mogąc się pogodzić z czynami dokonywanym przez siebie pod postacią Hyde’a, popełnia samobójstwo.
Powieść Stevensona uznawana jest za portret psychopatologicznej podwójnej osobowości. Doktor Jekyll i pan Hyde szybko odniósł ogromny sukces i stał się jednym z bestsellerów R.L. Stevensona. Pierwsze adaptacje sceniczne książki pojawiły się rok po jej publikacji, a nowela stała się kanwą wielu filmów.
Zestaw 20 lekcji, w którym wszystko podporządkowane jest temu, by przyszły muzyk był w stanie zupełnie samodzielnie opanować przedstawiony materiał. Na CD został nagrany każdy fragment muzyczny zawarty w podręczniku.
Ten podręcznik nauki gry na gitarze nie jest kolejną porcją nudnych ćwiczeń, w których osoba, zaczynająca przygodę z muzyką, zazwyczaj nie odnajduje większego sensu. Tym razem autor książki uczy gry kilku zróżnicowanych stylistycznie utworów, które poprzedza seria ćwiczeń niezbędnych do opanowania danej kompozycji. W ten sposób pomoże Ci wybrać drogę, którą chciałbyś podążać w swoim muzycznym życiu. Możesz więc nauczyć się grać tak, by bawić ludzi przy ognisku, ale może to być także Twój pierwszy krok do wirtuozerii gitarowej. Podręcznik jest przeznaczony dla osób, które z gitarą nie miały jeszcze nic wspólnego oraz dla tych, którzy już trochę potrafią i chcieliby o grze na gitarze dowiedzieć się czegoś więcej. Książka została podzielona na lekcje w taki sposób, by dobre opanowanie lekcji wcześniejszej gwarantowało Ci sukces w opanowaniu następnej części materiału.
„W górach szaleństwa”, „Cień spoza czasu”, „Bezimienne miasto”, „Pod piramidami” – cztery przerażające opowieści mistrza klasycznej literatury grozy Howarda Philipsa Lovecrafta. Cztery odległe, egzotyczne miejsca – mroźne pustkowia Antarktydy, dzika Australia, bezkresna pustynia Arabii, przesiąknięty historią Egipt. Czterej bohaterowie, którym przyjdzie zmierzyć się z tajemnicą pradawnych, mrocznych ruin, siedzib dawno wymarłych ras, zapomnianych cywilizacji. To co tam odkryją odmieni na zawsze ich życie. Wiedza na temat przedwiecznych istot zamieszkujących onegdaj nasz świat wyznacza prostą drogę ku granicy między poczytalnością i szaleństwem.
Helikonia nieubłagalnie zmierza ku długiej, bezlitosnej zimie. Planeta oddala się od gorącego Freyra i dostaje się we władanie zimnej Bataliksy. Niegdyś kwitnące kultury i narody zamierają pod naporem śniegu, lodu i ciemności. Nadzieja staje się towarem deficytowym, a pamięć o lecie – mitem.
Brian W. Aldiss kolejny raz wraca do świata ludzi i fagorów – pradawnej rasy, która zimą odzyskuje panowanie nad planetą – by pokazać, że wszelkie cywilizacje podlegają takim samym prawom, jak przyroda: narodzinom, rozkwitowi i ostatecznemu upadkowi. Na tle majestatycznego, zamierającego świata rozgrywa się intymna opowieść o wierze, wolności i odpowiedzialności – wobec siebie, innych i planety.
Nagrodzona w 1985 roku nagrodą BSFA Zima Helikonii to zamknięcie jednej z najbardziej śmiałych i wizjonerskich trylogii w historii literatury science fiction. To głęboko humanistyczna opowieść o miejscu człowieka we wszechświecie – gdzie rozwój nie zawsze oznacza postęp, a mądrość często rodzi się z cierpienia.
Niniejsze wydanie zawiera stworzone przez samego autora dodatki – szczegółowe, quasi-naukowe aneksy, które porządkują wiedzę o Helikonii: jej geografii, biologii, astronomii czy historii.
W erze totalnej cyfryzacji i handlu mocą obliczeniową transhumanizm przestał być ideą, a stał się usługą. Najbogatsi tworzą swoje Kopie: cyfrowe emulacje mózgu, zdolne do odczuwania i w pełni świadome swego istnienia. Ale te wirtualne byty nie mają praw. Nie mają ciał. I powoli zaczynają rozumieć, że zostały zamknięte w klatce.
W tym zdumiewająco przenikliwym thrillerze SF Greg Egan splata ze sobą losy uzależnionej od sztucznego życia programistki, która walczy o uratowanie umierającej matki, miliardera z przeszłością naznaczoną zbrodnią oraz kochanków, którzy odkrywają, że nawet wieczność nie gwarantuje szczęścia.
Miasto permutacji Grega Egana to klasyczna powieść cyberpunkowa, która przekracza granice gatunku – chłodna, matematyczna, precyzyjna i niepokojąco realna wizja przyszłości.
Gregory Mark Egan to australijski pisarz science fiction, zdobywca nagród Hugo, Locusa oraz nagrody Johna W. Campbella. Z wykształcenia matematyk, z zawodu programista. Znany przede wszystkim z powieści science fiction, między innymi Diaspora, Kwarantanna czy Stan wyczerpania. Jego książki oscylują wokół takich tematów jak matematyka, fizyka kwantowa, natura świadomości, genetyka, symulakrum, transfer umysłu, ludzka seksualność czy sztuczna inteligencja. Greg Egan jest bardzo skrytą i tajemniczą osobą – nigdzie w Internecie nie ma jego zdjęć, nie jeździ też na konwenty fantastyczne oraz nie podpisuje swoich książek.
W poszukiwaniu życia wśród gwiazd Świat Kern opuszcza ściśle współpracująca ze sobą załoga, złożona z pająków oraz z wywodzących się z Gilgamesza ludzi. Podczas wyprawy wszyscy pasażerowie zgodnie biorą udział w eksperymentach mających na celu poprawę komunikacji oraz wymianę wiedzy między dwoma gatunkami. Nadzór został powierzony Arvanie Kern, obecnie bytu przypominającego sztuczną inteligencję.
Kiedy ich statek zapuszcza się w obcy układ słoneczny, do którego ściąga ich szczątkowa transmisja radiowa, załoga staje w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Toczy się tu bowiem wojna, a uwaga walczących wkrótce skupia się na nowo przybyłych.
Eony wcześniej Aegean, ziemski statek z załogą naukowców-terraformerów, przybył do podwójnego układu planet, z których jedna daje nadzieję uciekającej z umierającej Ziemi ludzkości. Planeta, którą naukowcy nazywają Nod, jest jednak już zasiedlona tajemniczymi formami życia, natomiast druga, nazwana Damaszek, pokryta jest zlodowaciałymi oceanami. I tak, podczas gdy jeden zespół postanawia znaleźć sposób pozyskiwania wody z Damaszku, który w przyszłości mógłby stać się dzięki temu planetą gotową do zamieszkania dla ludzkości, drugi ogranicza się do obserwacji oraz badania biomu na Nod. Jednak swoimi pracami nieświadomie budzą coś na planecie. Coś naprawdę obcego, ale aż nazbyt znajomego i przerażającego.
OSTRZEŻENIE
Niniejsza książka nie posiada żadnej wartości literackiej.
Składa się na nią stek bzdur obliczonych na tani efekt, fabuła jest zagmatwana i niewiarygodna, postaci nie przekonują, a marny i monotonny styl, pełen zbędnych udziwnień, nazwać trzeba żałosnym. Wątpię zatem głęboko, czy uwierzycie w zawarte tu treści. Nie można mnie jednak obarczać całą winą za wszelkie usterki tej publikacji. Nie bez powodu przedstawiam wam bowiem tę zaiste sensacyjną i mało prawdopodobną historię. Wszystko to wydarzyło się naprawdę.
Tak oto rozpoczyna się niezwykła historia EDWARDA MOONA iluzjonisty i detektywa oraz jego milczącego towarzysza LUNATYKA, ukazująca diabelski spisek wymierzony w istnienie Imperium Brytyjskiego.
„Lunatyk jest tak dobrze napisany, że ustanawia nowy standard dla innych historycznych thrillerów”.
– „Publishers Weekly”
„To doprawdy wybitne dzieło z pewnością zachwyci wyznawców prozy wiktoriańskiej. Jest to rzecz świetnie napisana, tryskająca fantazją, błyskotliwa i rozkoszna dla czytelnika. Zawiera wspaniałe opisy Londynu i nawiązania do książek Dickensa. Akcja jest pełna napięcia, a postacie – nietuzinkowe. Polecam wszystkim bez wahania”.
ADAM ROBERTS - profesor literatury XIX-wiecznej z London University
Londyn, pierwsze lata XX wieku. Ekscentryczny iluzjonista i detektyw-amator Edward Moon próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw. Z pomocą niemego olbrzyma, zwanego Lunatykiem, trafia na ślad spiskowców zmierzających do zniszczenia Londynu. W toku śledztwa spotyka szereg osobliwych postaci: od zatrudnionego przez tajne służby sentymentalnego albinosa aż po człowieka, dla którego czas płynie wstecz…
Lunatyk to inteligentna i tchnąca specyficznie angielskim humorem wiktoriańska powieść kryminalna, pełna literackich aluzji do twórczości Dickensa, Conan Doyle'a, Conrada i innych klasycznych autorów.
Jonathan Barnes jest absolwentem Oksfordu, gdzie studiował literaturę angielską. Pracuje w bankowości i udziela się jako recenzent w pismach literackich. Lunatyk to jego debiutancka powieść. Jego druga książka, The Domino Men, ukazała się w roku 2008.
Parada szydełkowych przystojniaków!
Szydełkowe stworki to galeria ponad 20 wyjątkowych lalek, których widok jednocześnie zachwyca i ścina krew w żyłach: rozkosznych zombie, rozbrajających wojowników ninja, milutkich wampirów, nieziemsko uroczych kosmitów, przystojnych robotów i nawet samej Śmierci. Każdemu opisowi towarzyszą szczegółowe rysunki, zabawne komentarze oraz barwne fotografie, przedstawiające stworki w ich naturalnym środowisku. Cennym uzupełnieniem są praktyczne podpowiedzi dla szydełkujących oraz nietuzinkowy kurs robienia lalek. Każda z nich jest opatrzona stopniem trudności jej wykonania, dzięki czemu nawet początkujący miłośnicy szydełkowania mogą znaleźć coś dla siebie i wziąć udział w zabawie.
Atrakcyjne fotografie, napisane przystępnym językiem instrukcje oraz opatrzone rysunkami wzory z pewnością sprawią, że książka stanie się hitem wśród wszystkich amatorów robótek ręcznych, szukających upustu dla swej fantazji i energii nastolatek oraz mam, które chcą być trendy.
Christen Haden zyskała przydomek NeedleNoodles (w wolnym przekładzie: specjalistka od splotów) z powodu twórczej energii oraz biegłości w robótkach ręcznych. Mieszka w Wirginii.
Sennik na każdą noc to alfabetyczny zbiór ponad 1000 symboli i obrazów, które pojawiają się w naszych snach. Najprawdopodobniej nie są one przypadkowe, a ich właściwa interpretacja może nas ostrzec przed niebezpieczeństwem lub podjęciem błędnej decyzji. Może także pomóc uporządkować, a często wzbogacić nasze codzienne życie. Sny to również zaszyfrowany zbiór wskazówek, jak być szczęśliwym. Niniejsza książka jest do tego szyfru kluczem.
O książce:
Historie kryminalne gloryfikujące pracę naszych dzielnych stróżów prawa z czasów PRL, ówczesnych „detektywów” rozwiązujących trudne zagadki, często „z trupem w tle”, w sposób nie mniej interesujący niż ich współcześni odpowiednicy.
Pasjonująca lektura dla wszystkich miłośników kryminałów!
Fragment opowiadania Jerzego Siewierskiego
ZAPROSZENIE DO PODRÓŻY
Kochana Mamo!
Wiem, że robię Ci przykrość, ale nic na to nie mogę poradzić. Postanowiłam przyłączyć się do „ruchu” i moja decyzja jest nieodwołalna. Nie było sensu prowadzić dalej bezmyślnej, mieszczańskiej wegetacji. Żyje się tylko raz i trzeba życie przeżyć możliwie najpełniej. Należy poszukać sensu istnienia we własnym wnętrzu, umieć odnaleźć siebie i uzewnętrznić swoje twórcze możliwości. Życie, jakie prowadziłam dotąd, uniemożliwiało mi to i dlatego musiałam odejść. Wybacz mi, ale nie mogłam inaczej. Żegnaj i nie myśl o mnie źle.
Twoja, mimo wszystko, kochająca Beata
Przeczytałem list po raz drugi, a potem spojrzałem na kobietę, która mi go wręczyła. Miała królicze, zapłakane oczy i mocne cienie pod nimi. Nigdy specjalnie nie lubiłem tej kobiety, ale przed laty była żoną mojego przyjaciela i dlatego wiedziałem, że nie potrafię teraz jej spławić. Piętnaście lat temu, razem z jej mężem, mieliśmy zatrzymać pewnego faceta podejrzanego o bandytyzm. Przyjaciel wszedł do pokoju, w którym spał podejrzany, a ja zostałem przy drzwiach jako ubezpieczenie. Mąż tej kobiety podszedł do śpiącego cicho, na palcach. Facet ocknął się momentalnie, z ogromnym zdumieniem na twarzy. Stałem na korytarzu przy uchylonych drzwiach i obserwowałem uważnie całą scenę. Prawą rękę, w której ściskałem pistolet, ukrywałem w kieszeni. Byłem pewny, że w razie czego zawsze ją zdążę w porę wyciągnąć. Nie zdążyłem.
Facet był zdumiony tylko chwileczkę. Potem wystrzelił, nie wyciągając rąk spod kołdry. Oczywiście i ja wystrzeliłem kilka razy, ale stało się to o parę sekund za późno i nie miałem już przyjaciela.
Popatrzyłem tępo na kobietę siedzącą na krześle naprzeciwko mnie. Potem wzrok powędrował na tapczan, na którym leżała spakowana walizka, i pomyślałem, że trzeba będzie ją rozpakować. Wcale nie byłem z tego zadowolony. Wręcz przeciwnie.
– Proszę pani – powiedziałem – oficjalnie nic nie możemy tu zrobić. Pani córka jest pełnoletnia i może wyjeżdżać, dokąd zechce. Nie mamy nawet prawa wszczynać poszukiwań. Nie jest osobą zaginioną, zostawiła list, w którym zawiadamia panią, że odchodzi. Z punktu widzenia prawa wszystko jest w porządku. Nie ma najmniejszych podstaw do interwencji.
Zaczęła płakać. Cicho, ale bardzo gwałtownie. Zapaliłem papierosa i czekałem cierpliwie, aż przestanie.
Uspokoiła się dopiero po kilku minutach. Wyciągnęła z torebki chusteczkę, wytarła łzy, nos i powiedziała cichym, pełnym bólu głosem:
– Wiem o tym. Dobrze o tym wiem. Dlatego przyszłam do pana, nie do komendy, ale do mieszkania. Niech mi pan pomoże. Był pan najlepszym przyjacielem jej ojca.
Patrzyła na mnie w taki sposób, że nie mogłem znieść tego spojrzenia. Przez chwilę wydało mi się, że ta kobieta uważa, iż w jakiś sposób jestem odpowiedzialny za śmierć jej męża i teraz, po latach, aby się choć troszkę zrehabilitować muszę jej pomóc w rodzinnych kłopotach. Może zresztą wcale tak nie myślała, ale ja, niestety, czułem się rzeczywiście w jakiś sposób winny tamtej śmierci sprzed lat piętnastu, i choć nic jeszcze tej kobiecie nie odpowiedziałem, zdawałem już sobie sprawę, że jutro nie wyjadę jednak na urlop, tylko wszystkimi możliwymi sposobami będę się starał jej pomóc, choć nigdy jej nie lubiłem, bo z tego, co czasami niechętnymi półsłówkami wyrzucał z siebie mój przyjaciel, wynikało, że była osobą nieco jędzowatą, pretensjonalną i, prawdę mówiąc, głupawą.
– Niech mi pan pomoże – powtórzyła jeszcze raz. – Beata była jedyną mi bliską osobą. To moja jedyna córka, proszę pana... – Zaczęła chlipać.
Popatrzyłem raz jeszcze na zapakowaną walizkę, zaciągnąłem się papierosem i zapytałem:
O książce:
Historie kryminalne gloryfikujące pracę naszych dzielnych stróżów prawa z czasów PRL, ówczesnych „detektywów” rozwiązujących trudne zagadki, często „z trupem w tle”, w sposób nie mniej interesujący niż ich współcześni odpowiednicy.
Pasjonująca lektura dla wszystkich miłośników kryminałów!
Fragment opowiadania Jerzego Edigeya
TAJEMNICA STAREGO KOŚCIÓŁKA
Rozdział I
Znowu Wrocław
Tak się jakoś składało, że moje drogi reportera chyba od sześciu czy nawet siedmiu lat nie wiodły przez Wrocław. Wreszcie jednak znalazłem się w mieście nad Odrą. Po ulokowaniu się w hotelu, wykręciłem numer centrali Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej i poprosiłem o połączenie mnie z majorem Adamem Krzyżewskim – moim starym przyjacielem.
– Pułkownikiem Krzyżewskim – poprawiła telefonistka.
„Takiemu to dobrze – pomyślałem sobie – mnie przybywają siwe włosy, jemu gwiazdki”.
– Krzyżewski, słucham – odezwał się w słuchawce znajomy, lekko zachrypnięty głos.
Rozpocząłem oczywiście rozmowę od gratulacji awansu na pułkownika.
– Na razie podpułkownika – mój przyjaciel zawsze był ścisły.
Umówiliśmy się na wieczór. Adam już czekał, był zwykle punktualny co do minuty, ja niestety po staremu spóźniłem się i przyszedłem dopiero po kwadransie. Może właśnie dlatego, tuż po przywitaniu się, spotkała mnie z jego strony złośliwość.
– Czytam te wasze wszystkie „kryminały” i za głowę się łapię, jak wy możecie pisać takie brednie?
– Polskie kryminały cieszą się opinią jednych z lepszych w Europie. Są masowo tłumaczone i wydawane w ZSRR, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w NRD, a nawet w takich państwach jak Szwecja czy Włochy. I wszędzie mają duże powodzenie – broniłem skóry własnej i kolegów. – Co im można zarzucić? Akcja toczy się zazwyczaj wokół autentycznych wydarzeń. Czy to nasza wina, że powody przestępstwa są w Polsce inne niż na Zachodzie? Nie ma u nas porywaczy dzieci i bogatych bankierów. Złodzieje nie włamują się do sejfów bankowych i nie kradną brylantów wielkich jak włoskie orzechy, a bandy gangsterów jak na przykład w Chicago nie pędzą przez ulice Wrocławia, ostrzeliwując się z karabinów maszynowych.
– Tego by tylko brakowało – mruknął podpułkownik.
– Realia polskiej powieści sensacyjnej – ciągnąłem dalej swoją obronę – są zawsze zgodne z rzeczywistością dnia codziennego. Przyszły historyk, który za paręset lat będzie pisał książkę o życiu Wrocławia w drugiej połowie dwudziestego wieku, właśnie w tak wyszydzanych przez ciebie kryminałach znajdzie najwięcej autentycznych informacji o tym, jak naprawdę to życie wyglądało. A na próżno będzie ich szukał w naszej powieści współczesnej.
– Nie chodzi mi o akcję tych powieści – Krzyżewski atakował dalej – ani o tak zwane „małe realia”, o to na przykład, że ludzie stoją w ogonku po kiełbasę, że bilet tramwajowy kosztuje złotówkę, że kino „Śląsk” mieści się na tej ulicy, a kawiarnia „Stylowa” na innej, czy wreszcie o to, że hotel „Panorama” długi i niski jak jamnik jest dziwolągiem architektonicznym. Ale to, co wy piszecie o milicjantach, zwłaszcza o oficerach dochodzeniowych, razi już szczególnie.
– Jak to?
– Nie ma chyba ani jednej współczesnej powieści kryminalnej, w której by oficer milicji, jakiś kapitan „biały”, „czarny” czy „brązowy” nie siedział w eleganckim nocnym lokalu i ze znudzoną miną nie sączył leniwie francuskiego koniaku, obserwując niebezpiecznego przestępcę, zagryzającego dzwonkiem śledzia kieliszek czystej. Dałby nam komendant dobrze popalić, gdyby któryś z nas przyniósł rachunek już nie na parę tysięcy, lecz choćby na paręset złotych. Taki „spryciarz” długo by w milicji nie pracował. Musiałby się przekwalifikować, to jest przerzucić się na pisanie kryminałów.
Milczałem, cóż bowiem mogłem powiedzieć?
– Każdy z tych „genialnych oficerów” – podpułkownik zapalał się coraz bardziej – w każdej waszej powieści jest parę razy wyciągany z łóżka w nocy, bo „dzwoni stary” i każe im natychmiast zameldować się w komendzie.
– To się może zdarzyć.
– Owszem,
O książce:
Historie kryminalne gloryfikujące pracę naszych dzielnych stróżów prawa z czasów PRL, ówczesnych „detektywów” rozwiązujących trudne zagadki, często „z trupem w tle”, w sposób nie mniej interesujący niż ich współcześni odpowiednicy.
Pasjonująca lektura dla wszystkich miłośników kryminałów!
Fragment opowiadania Andrzeja Szczypiorskiego
WYSPA CZTERECH ŁOTRÓW
I
W wigilię świętego Mateusza roku 1588 statek korsarski „Emma” szedł pod wszystkimi żaglami kursem na Cartagenę, gdzie kapitan Matthews zamierzał wyładować skrzynię ze skarbami. Na wysokości Tobago „Emma” osiadła na mieliźnie. W wiele lat potem znaleziono szczątki statku, a na nim szkielety całej – jak się zdawało – załogi. Ale minęło znów lat siedemdziesiąt i oto na bezludnej wysepce, oddalonej trzydzieści mil morskich od owej złowieszczej mielizny wyprawa hiszpańska odkryła obozowisko, w którym odnaleziono szkielety czterech ludzi, a przy nich prymitywną mapę, sporządzoną na skrawku żaglowego płótna. Rysunek zdawał się świadczyć, że zawiera szyfrowaną informację, gdzie złożono bezcenny skarb korsarza Matthewsa. Usiłowania Hiszpanów, zmierzające do odnalezienia skrzyni, nie przyniosły powodzenia. Tajemnicza mapka, którą nazwano testamentem z Wyspy Czterech Łotrów, powędrowała do Europy, a jej ślad zaginął potem wśród splątanych ścieżek handlarzy antykami, sztychami i mapami dawnych epok. Skarb budził przez czas jakiś emocje poszukiwaczy przygód, zorganizowano nawet kilka nieudanych wypraw w XIX wieku, ale nieznajomość miejsca ukrycia skrzyni i brak owej unikalnej mapy sprawiły, że w końcu Wyspa Czterech Łotrów przeszła do legend, opowiadanych przez starych żeglarzy...
II
Idąc Floriańską, przypomniała sobie nagle, że zostawiła parasolkę u stryja. Dzień był chmurny, duszny, zbierało się na burzę. Wróciła więc, wyrzucając sobie nieuwagę. Była nieco zdenerwowana, dochodziła już dwunasta, a miała tego dnia wiele drobnych, lecz kłopotliwych spraw do załatwienia. Wchodząc do ocienionej, mrocznej bramy natknęła się na wysokiego mężczyznę w popielatym garniturze, białej koszuli bez krawata i jasnych, niemal białych półbucikach. Spojrzał na nią czujnie i wyszedł na ulicę. Wbiegła po schodach na pierwsze piętro. Drzwi do mieszkania były uchylone. Nagle doznała niemiłego wrażenia, że stało się coś złego. Pchnęła drzwi, które lekko skrzypnęły. Długi, mroczny korytarz. Cisza.
– Stryju! – powiedziała.
Nie odezwał się. Przed kwadransem, kiedy wychodziła od niego, siedział w fotelu w swoim malutkim, zagraconym pokoju.
– Stryju! – powtórzyła głośniej. Serce zaczęło jej bić gwałtownie. Przeszła wzdłuż korytarza, ku uchylonym drzwiom pokoju.
Stary siedział w fotelu. Twarz miał zwróconą w stronę okna, skąd sączyło się światło, scedzone przez chmury. Wokół pomarszczonej, pożółkłej szyi człowieka zaciśnięta była nylonowa pończocha. Obok fotela, na dywanie, leżała książka, która zsunęła się z kolan. Stary człowiek ma szeroko otwarte, zdumione oczy. Jego twarz wyraża napięcie. Więcej napięcia niż lęku. I to już było wszystko.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?