Do poznania świata przez media, wymykające się twardym regułom komunikacji, potrzeba nowego języka. Jacek Dąbała taki proponuje. Krótkie eseje fleszowo-jak sekwencje serwisu informacyjnego- rozświetlają wybrane wątki. Autorskie stanowisko w każdym przypadku uruchamia to, co najważniejsze- myślenie i krytykę. Warto przeczytać. (Robert Cieślak, profesor, medioznawca, UW)Jacek Dąbała jest profesorem zwyczajnym, pisarzem, scenarzystą i byłym dziennikarzem radiowo-telewizyjnym. Kieruje Katedrą Warsztatu Medialnego i Aksjologii w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL. Jako ekspert stale komentuje i analizuje problematykę związaną z mediami, komunikowaniem, filmem i literaturą. Jest współscenarzystą jednego z najpopularniejszych polskich filmów ??Młode wilki. Wykłada też na UKSW w Warszawie. Jako pisarz opublikował dziesięć powieści (m.in. Telemaniak, Pieszczochy losu, Złodziej twarzy, Diabelska przypadłość, Ryzykowny pomysł i Największa przyjemność świata) i jeden dramat (Mechanizm). Jego książki naukowe ukazują się w Polsce i za granicą (np. Horyzonty komunikacji medialnej, Tajemnica i suspens w sztuce pisania. W kręgu retoryki dziennikarskiej i dramaturgii medialnej, Warsztatowo-aksjologiczne mechanizmy tworzenia telewizji, Mystery and Suspense in Creative Writing, Media i dziennikarstwo. Aksjologia ? warsztat ? tożsamość, Creative Paths to Television Journalism). Jest członkiem Polskiej Akademii Nauk, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Polskiej Akademii Filmowej, Polskiego Towarzystwa Komunikacji Społecznej i Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej.
Jakie reguły rządzą rywalizacją między mocarstwami?Jakie strategie stosują państwa w walce o potęgę?Kiedy rywalizacja międzynarodowa prowadzi do wojen?Tragizm polityki mocarstw jest, obok Końca historii Francisa Fukuyamy i Zderzenia cywilizacji Samuela P. Huntingtona, jedną z najważniejszych książek o polityce międzynarodowej napisanych po zakończeniu zimnej wojny. Profesor John J. Mearsheimer, łącząc wyśmienity styl wypowiedzi z klarownością wywodów, zmysł teoretyczny z wnikliwą analizą historyczną, krok po kroku objaśnia mechanizmy rywalizacji między państwami, znaczenie potęgi, przyczyny wojen i wiele innych zagadnień. Podważa dominujące po 1989 roku idealistyczne wyobrażenia i przesadnie optymistyczne prognozy, a trafnością swoich sądów jak mało kto dowodzi, że teoria stosunków międzynarodowych może nam nie tylko powiedzieć wiele o przeszłości, ale być także użytecznym narzędziem wyjaśniania teraźniejszości i prognozowania przyszłości.
Książka Tomasza Górnego stanowi pierwsze tak szczegółowe i kompetentne opracowanie na gruncie muzykologii polskiej jednej z najważniejszych kolekcji dzieł organowych w dorobku Johanna Sebastiana Bacha. Jest to niewątpliwie publikacja cenna – zawiera nieznany wcześniej materiał źródłowy i wiele innych skrupulatnie zebranych, zweryfikowanych i prawidłowo zinterpretowanych informacji. Książka będzie znakomitą lekturą zarówno dla lepiej zorientowanych melomanów, jak i profesjonalistów: organistów i muzykologów. Jako badacz twórczości Bacha od lat zaangażowany w przybliżanie postaci kompozytora i wyjaśnianie jego kluczowej roli dla historii muzyki, szczególnie cieszę się, że oto pojawia się nowa i ważna pozycja w bibliografii Bachowskiej, która wyszła spod pióra polskiego autora.
dr hab. Szymon Paczkowski
Instytut Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego
Tomasz Górny jest adiunktem w Instytucie Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jego badania dotyczą przede wszystkim związków muzyczno-literackich oraz twórczości Johanna Sebastiana Bacha. Ostatnio opublikował monografię Polifonia. Od muzyki do literatury (Kraków 2017).
Książka dotyczy zagadnienia doświadczenia śmierci dziecka zapisanego w kulturze II poł. XIX i początku XX wieku. Lektura świadectw tego przeżycia jest propozycją nowatorską, czerpiącą z inspiracji children studies, psychoanalizy oraz krytyki afektywnej. Autorka wprowadza do literatury polskiej, wywiedzioną z tradycji anglosaskiej, kategorię comfort book. W oparciu o bogata literaturę rodzimą (m.in. Marii Konopnickiej, Aleksandra Świętochowskiego, Stefana Żeromskiego), poświadczającą doznanie straty, konstruuje mit konsolacyjny. Ukazuje on, jak w tych szczególnych okolicznościach postać zmarłego dziecka wprowadza w ruch dialektyke wiary i niewiary oraz reorganizuje pojecie sensu, stając się podstawą dokonywanych przez artystów wyborów egzystencjalnych i literackich.
Jacques Ranciere jest filozofem dobrze znanym i chętnie czytanym, ale cały czas pozostaje w Polsce nieodkryty jako wyjątkowa postać francuskiego życia intelektualnego drugiej połowy XX wieku. Zobaczyć to, co polityczne jest próbą wprowadzenia do projektu filozoficznego Ranciere’a zarówno z perspektywy istotnych, chociaż często niedocenianych naukowych źródeł, jak i licznych politycznych uwikłań. Na kartach kolejnych rozdziałów poznajemy autora Dzielenia postrzegalnego jako ucznia i krytyka Louisa Althussera w paryskiej École Normale Supérieure, działacza radykalnej lewicy podczas gorącej wiosny 1968 roku i jednocześnie politycznego przeciwnika Francuskiej Partii Komunistycznej oraz jako skrupulatnego i stale wątpiącego interpretatora filozoficznej klasyki. Zobaczyć to, co polityczne to nie tylko przyczynek do intelektualnej biografii, lecz także prezentacja koncepcji Ranciere’a jako zbioru inspirujących narzędzi interpretacji zjawisk z obszaru sztuki i polityki.
Pisujemy listy do najdroższych naszych zmarłych nie po to, aby przenieść się duchem i wyobraźnią w ich przestrzeń, od tego są modlitwy, ale aby – na moment czasu pisania – wezwać ich „stamtąd” – tutaj; przywrócić, umiejscowić wśród naszych sprzętów i widoków, rzeczy dotykalnych i przez nich dotykanych. Przelotnie unieważnić ich śmierć. (…) Illg uobecnia nie pomnik Wielkiego Poety, lecz żywego człowieka, z jakim sam obcował, z którym prowadził ważne rozmowy, któremu wydawał książki, ale z którym także żartował, popijał whisky, podróżował, który darzył go przyjaźnią, a którego on darzył podziwem i miłością, nigdy nie krępując go jakimikolwiek tego rodzaju manifestacjami. (…) Szczerość poetyckiego wymiaru tej korespondencji, zdyscyplinowana emocjonalność, wyzbyta cienia jakiegokolwiek sentymentalizmu, egzaltacji, patosu – jakoś szczególnie mnie wzrusza. Jak dar. Męski dar przyjaźni dla Adresata. I dar z tej przyjaźni dla mnie, czytelnika.
Z posłowia Stanisława Balbusa
Dlaczego czytać – dziś, teraz! – Baczyńskiego? A cóż to za pytanie? Trzeba, warto, należy czytać Baczyńskiego - by żyć.
Istotnie, w pełni, mocno. Bo w tych genialnych – olśniewających i przerażających – lirykach dwudziestoletniego chłopca-anioła jest Wszystko. Najgłębsza trwoga bycia i oszałamiający ekstatyczny zachwyt istnieniem i światem, światami; jest Bóg i szatan, jest czas i historia (i my w nich); jest piękno i mrok; jest Miłość i śmierć; Wszystko… Ten ostatni z wielkich romantyków, w niesamowitych poetyckich obrazach, otwiera dla nas i nazywa nasze ludzkie – nie tylko w „mrocznym czasie” spełnione – ziemskie doświadczenie i najwyższe przygody ducha…
Bronisław Maj
Zbiór Soundtrack do nagłośnionych wnętrz to nadzwyczajnie konsekwentnie skomponowany właściwie poemat. Wewnętrzną spójność nadają mu – i jednocześnie są sygnałem interpretacyjnym dla czytelnika – powtarzające się (ale – ze znaczącymi przekształceniami!) angielskie frazy odnoszące się – głównie na powierzchni tekstu – do muzycznej struktury i materii utworu. Język poetycki – także bardzo wyraziście ukształtowany – jest twórczym rozwinięciem lingwistycznej tradycji poetyckiej: nade wszystko poezji – „późnego” (!) Johna Ashbery’ego i – w naszej liryce – poezji Andrzeja Sosnowskiego. Mocno, intensywnie poetycko zasupłany poemat Idy Sieciechowicz jest w istocie skondensowanym, ale pełnym ostatecznych emocji zapisem elementarnych doświadczeń podmiotu lirycznego: doświadczeń wręcz traumatycznych w swym wymiarze i naturze. Intensywność – i uniwersalność (!) – zapisu czy świadectwa oraz własny osobny język poetycki – te walory czynią tom godnym głównej nagrody konkursu im. Anny Świrszczyńskiej.
Bronisław Maj
Tomik wierszy laureata Konkursu im. Anny Świrszczyńskiej – Książkowy Debiut Poetycki 2019
„Wojna się skończyła, czemu zabijacie?” ? tym jednym zdaniem można streścić Trojanki w reżyserii Jana Klaty.
Eurypides, pisząc swoją tragedię, bezczelnie złamał koturn tradycji. Opowiedział o mieście od którego odwrócili się bogowie. Pokazał bohaterów Homera, którzy nie potrafili zmierzyć się z własnym zwycięstwem. Oddał głos pokonanym ? kobietom, członkiniom królewskiego rodu, zepchniętym na samo dno egzystencji...
Trojanki to jednak nie tylko spektakl o wojnie i okrucieństwie, również o wektorach relacji w pięknym świecie rodzinnej nienawiści. Za murami Troi też były problemy, przemilczenia…
Książka Trojanki Jana Klaty została napisana, by zachować w pamięci dźwięk przesypującego się piasku i zapach spalonych manekinów. Pokazuje naszą pracę nad tym spektaklem i opowiada o ryzyku, jakie wiąże się z wystawieniem antycznego dramatu – zawsze jest to niepewne balansowanie na granicy sensów greckiego oryginału.
Książka Trojanki Jana Klaty jest bytem złożonym i niedefiniowalnym gatunkowo. Łączy w sobie formę eseju, dziennikarskiego wywiadu, dziennika, komentarza, reportażu i naukowego wykładu. Przynosi obraz pracy reżysera, który z równym zaufaniem i ciekawością odnosi się do własnych wyobrażeń, jak i do komentarzy specjalisty filologa, historyka, teatrologa. Ta nowatorska praca tworzy wzorzec dla profesjonalnego standardu: życzyłbym sobie, aby każdy spektakl stanowiący adaptację dawnego tekstu dramatycznego posiadał tak opracowaną dokumentację procesu twórczego, z tak profesjonalnym podejściem do źródła.
dr hab. Krzysztof Bielawski, Instytut Filologii Klasycznej UJ
W centrum zdarzeń, a zatem w centrum rozpaczy, jest Hekabe Doroty Kolak. Matka tracąca dzieci obumiera, chwila po chwili, kawałek po kawałku. Rola jest wstrząsająca, bo pozbawiona źdźbła aktorskiej histerii. Na pierwszym planie, a wtopiona w całość. Kolak z siwymi włosami, niższa od młodszych partnerek, ma w sobie tyle siły, jakby wypełniała całą scenę. To w jej Hekabe skupia się wszystko, co w gdańskich Trojankach najważniejsze – wojna widziana przez kobiety, ich zduszony krzyk niezgody na taki świat, oczy suche już bez łez. Patrzę na Dorotę Kolak i przechodzą mnie dreszcze. Wiadomo nie od wczoraj, że to jest wielka aktorka. Tyle że teraz – z większą niż jeszcze nie tak dawno intensywnością – pokazuje, że może zrobić wszystko, trafiając idealnie w każdy ton. Jako Hekabe ma w sobie esencję tragedii Eurypidesa, ale i cierpienie każdej matki, wraz z dziećmi tracącej uzasadnienie do życia.
Jacek Wakar, Ziemia jałowa. O Trojankach Jana Klaty w Teatrze Wybrzeże, więź.pl
Zarówno w części teoretycznej jak i praktycznej treść książki dotyczy relacji pomiędzy sferą materialnego doświadczania rzeczywistości a obrazem. Tryptyk pt. Sceny leśne, na który składają się obrazy malarskie i filmy wideo jest podstawą podejmowanych badań. Trzy różne krajobrazy leśne pełnią rolę tła dla rozgrywającej się wobec nich symbolicznej dramaturgii. Jej oś przebiega na linii człowiek-przyroda.
Obrany proces pracy ujawnia wyraźny układ sił, który wiąże ciało w czasie i przestrzeni z pokrewnym im wizerunkiem. Napięcia równoważą się tworząc zamknięty układ, wokół którego wydziela się kluczowe dla omawianych zagadnień zjawisko aury.
Konstrukcja publikacji wynika z kształtu refleksji nad poruszaną problematyką, zazębiając się z częścią praktyczną w miejscach centralnych splotów znaczeniowych. Całość składa się z trzech części, które dotyczą kolejno: Materii/ Ciała/ Podmiotu, Czasoprzestrzeni/ Śmierci/ Transfiguracji, i wreszcie: Światła/ Obrazu/ Aury. Wyprowadzony z powyższych rozważań schemat ideowy sugeruje, że obraz – na wzór ciała – znajduje się w punkcie granicznym rzeczywistości.
Tematem książki jest metaforyczność dyskursu genderowego (krytyki genderowej, gejowskiej, lesbijskiej, queerowej i studiów (o) męskości) w polskim literaturoznawstwie po 1989 roku. Wychodząc z założenia, iż nurty te stanowią odrębne pola w krajowych studiach literackich, autorka stawia tezę, że przenośnie w istotny sposób współtworzą specyfikę omawianych perspektyw badawczych.
Rozważania Katarzyny Lisowskiej zmierzają w dwóch kierunkach – charakteryzują specyfikę dyskursu genderowego w literaturoznawstwie (z naciskiem na krajowe studia) i przedstawiają wybrane, przydatne w pracy, wątki z wielowiekowej tradycji badań nad metaforą i metaforycznością (drugi termin, użyty także w tytule książki, znacznie lepiej ujmuje heterogeniczność omawianych zjawisk). Te dwie ścieżki refleksji łączą się w trzecim rozdziale książki, w którym znalazła się analiza zabiegów stosowanych w polskiej krytyce genderowej, lesbijskiej, gejowskiej, queerowej oraz w studiach (o) męskości. Lisowska kreśli prowizoryczną mapę złożoną z jedenastu grup wyrażeń skupionych wokół takich pól metaforycznych jak teatralność, cisza, ruch, metafora szafy/toalety. Autorka analizuje teksty (literaturoznawcze) o tekstach (literackich), starając się uchwycić specyfikę badanego dyskursu. Nawiązując do rozważań Katarzyny Majbrody dotyczących krytyki feministycznej, stara się zwrócić uwagę na wspólnotowy – budowany między innymi przez metaforyczność – charakter przedstawianych ujęć. Z kolei wbrew buntowniczej naturze omawianych perspektyw, ale w duchu (staroświeckiego?) strukturalizmu Lisowska dąży do uporządkowania analizowanej materii (oczywiście – tym razem w zgodzie z badaną problematyką – jedynie tymczasowego i roboczego), mając nadzieję, że jej propozycje mogą się stać punktem wyjścia szerszej dyskusji na temat właściwości dyskursu genderowego w polskim literaturoznawstwie.
Katarzyna Lisowska – pracuje w Zakładzie Teorii Literatury w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Zajmuje się szeroko rozumianym dyskursem genderowym w literaturoznawstwie, któremu poświęciła zarówno pracę magisterską, jak i doktorską, a także liczne artykuły i wystąpienia konferencyjne. Interesuje się ponadto kulturowymi reprezentacjami głodu i starości.
Autorka proponuje inspirujący zestaw technik ludycznych, które umożliwiają sterowaną zabawę z dzieckiem, dzięki czemu dorośli mogą skutecznie stymulować rozwój mowy i języka swoich podopiecznych, w naturalny sposób wzmacniając przy tym bliskie relacje w rodzinie. Ludyczny charakter Maluchodźwięków ma dodatkowy walor – służy pobudzeniu i podtrzymaniu motywacji dziecka do zabaw z językiem. Ma to szczególne znaczenie zwłaszcza w przypadku rodzin wielojęzycznych, w których może pojawić się, skądinąd zrozumiała, konkurencja między językami i niechęć dziecka do używania jednego z języków – najczęściej tego, który jest dla niego mniej dostępny.
(…)należy podkreślić, iż Maluchodźwięki Michaliny Biernackiej są bardzo ciekawą i potrzebną pomocą dydaktyczną, rozwijającą percepcję słuchową i artykulację dzieci jedno- i wielojęzycznych. Książeczka ma bardzo dobry tytuł, trafnie oddający jej zawartość i „chwytający” za ucho. Część wstępna, przeznaczona dla osób dorosłych, jest napisana familiarnym, przyjaznym dla odbiorcy językiem, który ma charakter dialogu z rodzicami/opiekunami. Jak powszechnie wiadomo „potrzeba jest matką wynalazku”, dlatego często najciekawsze i najbardziej skuteczne materiały edukacyjne powstają właśnie z osobistych pobudek rodziców. Tak stało się i w tym przypadku. Połączenie doświadczenia mamy oraz zawodowca – językoznawcy, logopedy i glottodydaktyka, współpracującego z rodzinami dwu- i wielojęzycznymi za granicą, przyniosło jak najlepsze rezultaty.
Z recenzji dr Agnieszka Rabiej
Książka traktuje o teleepistemologii – nowej dyscyplinie teorii poznania, podejmującej problematykę zapośredniczonego i rozszerzonego poznania. Postęp w projektowaniu i użytkowaniu komponentów pośredniczących w procesach kognitywnych rodzi wiele nierozpatrywanych dotąd kwestii filozoficznych. Monografia stanowi próbę syntezy dotychczasowych badań w obrębie teleepistemologii, z założeniami rozszerzonego i ucieleśnionego poznania. Unifikacja rozproszonych kierunków badawczych ma szansę przyczynić się do wyeksponowania problematyki artefaktów poznawczych i ich wielowymiarowego wpływu na człowieka. To, czy teleepistemologia stanie się ważnym ogniwem w badaniach nad złożonymi zależnościami współczesności i pokieruje machiną eksploracji zmiennych warunków nowego, elektronicznego świata, zależy od solidności zbudowanych przez nią podstaw. Ugruntowane badania teleepistemologiczne mogą wspomóc rzetelne badania nad biotechnologicznymi uwarunkowaniami relacji człowieka z otoczeniem.
[…] lornetka, teleskop i mikroskop dostarczają nam obrazów świata, których gołym okiem byśmy raczej nie zobaczyli. Czy jednak możemy być pewni tego, co dzięki nim widzimy? Czy dostrzegany obraz nie został sfabrykowany, zmanipulowany? Tym samym rodzi się pytanie o warunki prawdziwości naszych przekonań opartych o tego rodzaju zapośredniczone spostrzeganie. […] Odwołująca się do tego typu urządzeń teleepistemologia zajmuje się – w sposób interdyscyplinarny – tematyką teoriopoznawczą związaną z potencjalnym rozszerzeniem relacji: ucieleśniony podmiot – świat, czyli zajmuje się wytworami techniki pośredniczącymi w naszym ludzkim poznaniu.
Z recenzji prof. dr. hab. Józefa Bremera SJ
Autor rozprawy kompetentnie, w oparciu o sprawność warsztatową w referowaniu i klasyfikowaniu stanowisk filozoficznych i naukowych, a także ze zrozumieniem najnowszych dyskusji filozoficznych w epistemologii anglosaskiej, omawia tytułowe zagadnienie, ukazując również jego szerokie implikacje pozaepistemologiczne, głównie w filozofii umysłu i filozofii techniki. Wszystkie te wątki charakteryzuje w ramach teorii tzw. rozszerzonych systemów poznawczych, w ramach której formułuje własne uwagi i tezy.
Z recenzji prof. dr. hab. Marka Hetmańskiego
Tomasz Walczyk jest doktorem filozofii. Interesuje się wpływem artefaktów poznawczych na ludzkie procesy poznawcze i wiedzę. W pracy badawczej podejmuje zagadnienia z zakresu teleepistemologii, poznania ucieleśnionego, robotyki i rzeczywistości wirtualnej.
Podczas pobytu w Lozannie, w latach 1839–1840, Mickiewicz naszkicował sześć krótkich wierszy. Rękopisy zachował, ale nigdy nie nadał im ostatecznego kształtu. Ogłoszone po śmierci poety, były początkowo traktowane jako mało znaczące drobiazgi. Wraz z upływem czasu ich ranga, mierzona opiniami poetów, krytyków i historyków literatury, zaczęła rosnąć.
Dzisiaj nikt ze znawców poezji nie wątpi, że liryki lozańskie są arcydziełem, jednym z centralnych punktów poetyckiej twórczości Mickiewicza, a więc – całej polskiej poezji. Pochodzące z nich frazy, takie jak „Nad wodą wielką i czystą”, „Mnie płynąć, płynąć i płynąć”, „Polały się łzy me czyste”, „Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada”, mają moc poetyckich zaklęć, archetypów poetyckości.
Marian Stala
Marian Stala
Lozańskie wiersze Adama Mickiewicza albo niepewność interpretatora
Adam Mickiewicz
Liryki lozańskie i inne utwory
I
Wiersze pisane w Lozannie
i późne fragmenty poetyckie
Snuć miłość…
Nad wodą wielką i czystą…
Ach, już i w rodzicielskim domu…
Uciec z duszą na listek…
Gdy tu mój trup…
Polały się łzy me czyste…
Drzewo
Wsłuchać się w szum wód…
Jak drzewo przed wydaniem owocu…
Słowa Chrystusa [Z objawienia]
Słowa Panny
II
Wiersze poprzedzające
i zapowiadające cykl nadlemański
Świteź [fragment]
Do Niemna. Sonet
W imionniku ***
Nieznajomej, dalekiej – nieznany, daleki…
Do Niemna
Ałuszta w dzień
Czatyrdah
Pielgrzym
Droga nad przepaścią w Czufut-Kale
Z Petrarka
Podróżni
Żeglarz
The meeting of the waters [Z Tomasza Moore’a]
Zdania i uwagi z dzieł Jakuba Bema, Anioła Ślązaka (Angelus Silesius) i Sę-Martena [wybrane wiersze]
Te rozkwitłe świeżo drzewa…
Śniła się zima…
Do samotności
Veni Creator
Broń mnie przed sobą samym…
Widzenie
Żal rozrzutnika
Marian Stala
Cztery interpretacje wierszy lozańskich
Tę wodę widzę dokoła
Snuć miłość
Jako jutrzenka świeci
Łaska czystych łez
Alfabetyczny spis tytułów
Książka prezentuje różnorodne formy obchodów Wielkiego Tygodnia na Filipinach – od (mało znanych w Polsce) procesji salubong czy ulicznego festiwalu moriones, po krzyżowania i biczowania, często błędnie przedstawiane w polskich i zagranicznych relacjach medialnych jako „okrutne” i „barbarzyńskie”. Przeprowadziwszy badania terenowe na Filipinach oraz opierając się na źródłach trudno dostępnych dla polskiego czytelnika, autorka stara się pokazać nie tylko dzisiejszą formę tych widowisk, lecz także wpisać je w szerszy kontekst historyczny, polityczny i społeczny. Przedstawione w książce formy religijnej celebracji stają się pretekstem do podjęcia rozważań na temat postkolonialnej, hybrydowej tożsamości współczesnych Filipin.
Maria Delimata - teatrolożka i literaturoznawczyni, doktorantka w Instytucie Teatru i Sztuki Mediów UAM. Jej zainteresowania badawcze obejmują przede wszystkim sztukę i kulturę Filipin, współczesny teatr (polski i światowy), teorię postkolonialną i genderową. Stypendystka Fundacji UAM, funduszu im. Prof. Władysława Kuraszkiewicza, Ministra Szkolnictwa Wyższego oraz brytyjskiego Clifford and Mary Corbridge Trust. Publikowała na łamach m.in. „Mimesis Journal. Scritture della performance”, „Images”, „Didaskaliów”, „Czasu Kultury” oraz w kilkunastu pracach zbiorowych.
Książka Marii Delimaty pozwala ujrzeć silną korelację filipińskich tradycji pasyjnych i szerszych procesów socjokulturowych i politycznych. Opracowanie wzbogaca nasze rozumienie kulturowych praktyk, które tylko pozornie są egzotyczne i odległe. Ich wnikliwe odczytania zawarte w publikacji pomóc mogą lepiej zrozumieć nie tylko hybrydową filipińską tożsamość znajdującą się w nieustającym procesie renegocjacji, lecz również pogłębić rodzimą samoświadomość kulturową.
Dr hab., Grzegorz Ziółkowski, prof. UAM
Podwójna perspektywa to książka o subiektywizacji ? o myślach, emocjach i odczuciach bohaterów wyrażanych przez wieloznaczną i często zaskakującą formę filmową. Przedmiotem badań są filmy, w których zabiegi audiowizualne tworzą różnorodne wariacje dotyczące stanów psychicznych postaci. Wewnętrzna perspektywa bohaterów i zewnętrzna perspektywa narracyjna nakładają się na siebie i wchodzą w rozmaite relacje, angażując widza emocjonalnie i zachęcając do interpretacji. Autor pokazuje, jak za pomocą niezwykle złożonych środków stylistycznych twórcy filmowi kreują wielowymiarowy świat wewnętrzny.
Znakomite filmy – Palacz zwłok Juraja Herza, Konformista Bernarda Bertolucciego, Tańczący jastrząb Grzegorza Królikiewicza, Urodzeni mordercy Olivera Stone’a i Requiem dla snu Darrena Aronofsky’ego – stają się polem badań subiektywizacji zapośredniczonej. Figura ta pozwala odbiorcy niemal dotknąć doświadczeń bohatera – jego nieświadomych pragnień, emocji, doświadczeń społecznych, wgranych w umysł schematów kulturowych i doznań cielesnych.
Publikacja ta nie tylko przynosi nowe teoretyczne rozpoznania dotyczące subiektywizacji, lecz także dostarcza praktycznych narzędzi do analizy filmów, w których narracja została przefiltrowana przez perspektywę postaci.
„Książka Roberta Birkholca posiada wszystkie zalety, które powinny charakteryzować inspirującą intelektualnie naukową rozprawę z humanistyki: trafne znalezienie nieopisanego dotąd szerzej obszaru badań, intelektualny horyzont, wyrażający się choćby w bogatej literaturze i umiejętnym jej stosowaniu, pojęciową precyzję, ciekawość poznawczą, logiczną klarowność i stylistyczną elegancję wywodu. (…) Analizy są znakomite i naprawdę odkrywcze, odsłaniając, nazywając i interpretując aspekty raczej tylko intuicyjnie i powierzchownie odczuwane przy «normalnym» oglądzie owych filmów”.
dr hab. Tomasz Kłys, prof. uczelni, Uniwersytet Łódzki
„Terenem badań autora jest obszar narracji filmowej, rozumianej przede wszystkim jako złożona forma wyrazu artystycznego, umożliwiająca artykulację różnorodnych (percepcyjnych, psychicznych, cielesnych), a przy tym często ambiwalentnych doznań, które z zasady opierają się logicznemu uspójnieniu czy werbalizacji. (…) Książka budzi uznanie ze względu na precyzję metodologiczną, intelektualną przenikliwość oraz zniuansowanie analiz. Jest dokonaniem rzetelnym i odkrywczym, inicjującym na polskim gruncie naukowym pogłębione studia komparatystyczne nad poetyką oraz możliwościami poznawczymi wielosemiotycznej narracji filmowej jako medium reprezentacji doświadczeń antropologicznych”.
dr hab. Brygida Pawłowska-Jądrzyk, prof. uczelni
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Na książkę – prócz rozdziału objaśniającego metodę interpretacyjną – składają się studia o dziewięciu pisarzach różnych generacji. Innowacyjne projekty pisarskie Witolda Gombrowicza, Tadeusza Różewicza, Leopolda Buczkowskiego, Adama Ważyka, Edwarda Redlińskiego, Juliana Kornhausera, Jerzego Krzysztonia, Dariusza Bitnera oraz Zbigniewa Kruszyńskiego inscenizują dylematy i aporie dojrzałej oraz późnej nowoczesności. Autor wpisuje analizowane utwory w historyczne i historycznoliterackie konteksty, przede wszystkim jednak wprawia w ruch gry językowe zaczerpnięte z pism współczesnych filozofów (m.in. Michela Foucaulta, Richarda Rorty’ego, Jacques’a Derridy, Giorgio Agambena czy Petera Sloterdijka). Powiązanie literatury i filozofii w schemacie nazwanym „produkcyjnym” pozwala mu ukazać, w jaki sposób maszyna tekstowa produkuje myśl, to znaczy dochodzi do swoich własnych prawd dzięki pośrednictwu filozofii.
Jerzy Franczak konsekwentnie ujmuje literaturę nowoczesną jako szczególny rodzaj filozofii, ściślej – szczególny (a nawet poszczególny) sposób filozofowania. Szczególny, bo realizujący się nie poprzez sam ruch myśli, lecz za sprawą idiomatycznego gestu pisarskiego. Jeśli w literaturze szuka filozofii, to nie znaczy, że filozofia funkcjonuje u niego na prawach klucza objaśniającego sens omawianych utworów. Nie znaczy to również, że czyjś gest pisarski przekłada się na jakąś znaną skądinąd koncepcję. Znaczy to, że pisanie – wraz ze wszystkimi osobliwościami właściwymi dla danego tekstu czy autora – jest praktyką refleksyjno-krytyczną par exellence.
prof. dr hab. Krzysztof Uniłowski
Jerzy Franczak – pisarz, eseista, literaturoznawca. Autor powieści i zbiorów opowiadań, książek eseistycznych (m.in. Niepoczytalne, Libron, Kraków 2019) oraz rozpraw naukowych: Rzecz o nierzeczywistości. „Mdłości” Jean-Paul Sartre’a i „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza (Universitas, Kraków 2002), Poszukiwanie realności. Światopogląd polskiej prozy modernistycznej (Universitas, Kraków 2007), Błądzące słowa. Jacques Ranciere i filozofia literatury (Instytut Badań Literackich, Warszawa 2017). Pracownik naukowy Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Kazimierz Wiśniak to ważna postać Krakowa: współtwórca wielu legend tego miasta, wśród których jaśnieje i rośnie legenda Piwnicy pod Baranami. W książce przedstawiono dokonania artysty na różnych polach począwszy od omówienia osiągnięć w dziedzinie scenografii. Historia najważniejszych teatrów Krakowa: Teatru im. J. Słowackiego, Starego Teatru i Teatru Bagatela, a także teatrów Wrocławia (szczególnie Wrocławskiej Pantomimy) ma wiele do zawdzięczenia Wiśniakowi jako twórcy scenografii.
Współpracował z wybitnymi reżyserami: Konradem Swinarskim, Jerzym Jarockim i Henrykiem Tomaszewskim. Tworzył rysunki do „Przekroju”, „Miesiąca w Krakowie” i „Rzeczpospolitej”. Został uhonorowany licznymi nagrodami za scenografie, między innymi Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki I stopnia za całokształt sztuki scenograficznej oraz Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Wiśniak to człowiek wielu talentów: nie tylko scenograf i kostiumolog, lecz także rysownik, ilustrator, malarz i poeta. Wydał serię uroczych książek o ukochanej Lanckoronie. Nadano mu honorowe obywatelstwo tego miasteczka, tytuł Anioła, a ostatnio, w imieniu krasnoludków, wręczono berło i koronę, by dalej kreował świat zgodny z duchem baśni.
Książka to obszerny esej biograficzny, którego główną ideą jest pokazanie fenomenu czarodziejstwa w sztuce Wiśniaka przez pryzmat doświadczeń dzieciństwa. Psychologia jest tu nadrzędną kategorią konstytuującą narrację, a bogata szata graficzna nadaje książce swoisty rys artystyczny.
Zofia Ratajczak – profesor psychologii, autorka ponad 200 artykułów i wielu książek z zakresu psychologii stosowanej, m.in. Człowiek w sytuacji innowacyjnej (1980), Niezawodność człowieka w pracy (1988), oraz biograficznej Zachwyt i logika czynu. Portret intelektualny Tadeusza Tomaszewskiego (2006). W latach 1990–1993 dziekan Wydziału Pedagogiki i Psychologii, a od 1996 do 2002 roku prorektor Uniwersytetu Śląskiego. Jej zainteresowania literackie znalazły wyraz w próbach pisarstwa eseistycznego. Publikowała na łamach „Zeszytów Literackich” i „Nowych Książek”.
Niniejsza książka dotyczy wpływu pamięci zbiorowej o wojnie na Pacyfiku na współczesną japońską tożsamość zbiorową. Autor stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, jaka jest rola owej pamięci w budowaniu współczesnej tożsamości Japończyków.
Zastosowana w pracy metodologia czerpie z dorobku antropologii symbolicznej oraz socjologii kulturowej. Zarówno dzięki wykorzystaniu licznych materiałów źródłowych, jak i profesjonalnemu i kompleksowemu podejściu teoretycznemu stanowi ona nowatorskie ujęcie kwestii pamięci zbiorowej we współczesnej Japonii.
Obszerna praca (…) Macieja Pletni jest rezultatem analiz i interpretacji japońskich źródeł medialnych, muzealnych i edukacyjnych dotyczących przedstawiania historii wojen prowadzonych przez Japonię w XX w. Wykorzystano w niej bogatą anglojęzyczną literaturę przedmiotu oraz opracowania metodologiczne z zakresu kulturoznawstwa (…). Stanowi ona poważne osiągnięcie badawcze, na które składa się przede wszystkim analiza i interpretacja programów i podręczników do historii współczesnej Japonii, muzeów historii oraz publikacji prasowych dokumentujących pamięć zbiorową o wojnie prowadzonej przez armię japońską przeciw Chinom i Stanom Zjednoczonym na Pacyfiku. Wyniki oryginalnych badań są poprzedzone profesjonalnym studium metodologicznym z zakresu kulturoznawstwa, w tym zwłaszcza teorii pamięci zbiorowej.
prof. zw. dr hab. Mikołaj Melanowicz, Uniwersytet Warszawski
Maciej Pletnia (ur. 1984) – doktor nauk humanistycznych, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Związany z Wydziałem Studiów Międzynarodowych i Politycznych. Jako stypendysta japońskiego Ministerstwa Edukacji (Monbukagakusho) studiował na Uniwersytecie Tokijskim. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się na kwestiach pamięci zbiorowej, nacjonalizmu we współczesnej Japonii oraz na znaczeniu pamięci o wojnie na Pacyfiku dla stosunków międzynarodowych w regionie Azji Wschodniej.
Ciągłe obmyślanie świata, nieustanne odkrywanie znaczeń słowa. Wytrzymująca próby czasu twórczość literacka zdaje się nie wymagać niczego więcej. Wielu poetów pragnie wynaleźć język, lecz tylko niewielu to się udaje. W gronie wieszczów obdarzonych wyjątkową inwencją językową znalazł się niewątpliwie Jan Kochanowski, który odkrył zupełnie na nowo poezję (literaturę) polską. Poeta uskrzydlił bowiem słowa naszej poetyckiej mowy. Nauczył nas wyrafinowanych zabaw słowami. Uczynił je „fraszkami”. Nadał im przejrzystość kryształu i niejednoznaczną migotliwość opalizującego klejnotu, mieniącego się w zależności od padającego nań światła różnymi barwami i ich odcieniami. Dzięki temu pozornie prosta poezja czarnoleskiego mistrza może się okazać bardziej skomplikowana, intertekstualna, zakorzeniona w wielu tradycjach. Może zwrócić niespodziewanie swe ironiczne ostrze ku czytelnikowi, przypatrującemu się z każdej strony coraz to nowym fraszkom.
Elwira Buszewicz
Wojciech Ryczek
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?