Romantycy lubili się smucić. Czasami trochę udawali, co trafnie opisał Chateaubriand w Pamiętnikach zza grobu, śledząc recepcję Renégo. Czasami zaś z ogromną intuicją potrafili dostrzec i opisać obawy, które budzą się w nas wszystkich, kiedy słońce traci swój blask. Nie bez powodu zatem jedną z ich ulubionych metafor była metafora czarnego słońca. Odnajdywali ją w odległej tradycji – w Apokalipsie św. Jana, na rycinie Melencolia I Albrechta Dürera czy też w Mowie wypowiedzianej przez umarłego Chrystusa… Jeana-Paula. Jednak stawką w tej grze z trudnym do wypowiedzenia lękiem nie były erudycyjne popisy, ale próba oswojenia i nazwania czegoś, co wymyka się racjonalnemu porządkowi. Czegoś, co rodzi się w nas wówczas, gdy zaczynamy myśleć o niemożliwym do uniknięcia końcu.
Piotr Śniedziewski – profesor nadzwyczajny w Zakładzie Literatury Romantyzmu Instytutu Filologii Polskiej UAM w Poznaniu; autor książek Mallarmé – Norwid. Milczenie i poetycki modernizm we Francji oraz w Polsce (wydanie polskie: 2008; wydanie francuskie: 2009), Melancholijne spojrzenie (wydanie polskie: 2011; wydanie angielskie: 2018) oraz Elegijna świadomość romantyków (2015), a także nowego przekładu Kuszenia świętego Antoniego Gustave’a Flauberta (2010); redaktor naczelny pisma „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Literacka”.
To książka - gratka dla miłośników kotów i dobrej literatury. Elżbieta Isakiewicz, autorka miniatur literackich, powieści i zbiorów reportaży tym razem czyni swym bohaterem kota. „Kot stoi wyżej” – takim wnioskiem kończą się zawarte w książce krótkie anegdotyczne opowieści, przeplatane z życia wziętymi, reporterskimi w detalach historiami o kotach i ludziach, o ich wspólnej codzienności (ale też niecodzienności). Nie są to jednak słodkie kocie opowiastki! Jest w nich miejsce na zazdrość i zdradę, jest kot heroiczny i kot samobójca, snują się dramaty, jak w historii o tragicznym losie dziewczyny, w który wplata się kot wypatrzony na starej fotografii.
A wszystko to w stylu w naturalny sposób łączącym śmiech i gorycz, przeszłość i współczesność, świat emocji i kultury. Na stronach „Kocia” koty bliskie, zaprzyjaźnione czy też „zasłyszane” spotykają się bezkolizyjnie z „Kotami” T.S. Eliota i kocimi skojarzeniami wywołanymi lekturą Czechowa, Tołstoja, Manna, Dostojewskiego, Gombrowicza, Leśmiana.
Ta książka, różnorodna stylistycznie, pisana słowotwórczo kreatywnym językiem, pozostawia nas z otwartym pytaniem: kto tu kogo ma? Człowiek kota, czy kot człowieka?
Elżbieta Isakiewicz, prozatorka, reportażystka. Autorka m.in. miniatur literackich „Niewyśnione historie”, powieści o kobiecie i mężczyźnie „Kaprys”, uznanych książek reporterskich o II wojnie światowej „Ustna harmonijka” i „Czerwony ołówek”. Publikowała w Tygodniku Powszechnym, Newsweeku, Gazecie Wyborczej. Laureatka m. in. Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Nagrody UE w konkursie „Razem przeciwko dyskryminacji”. Miłośniczka kotów i poddana dwóch. Jej literacki fanpage www.facebook.com/E.Isakiewicz przyciąga tysiące czytelników.
Legendarna książka Marii Janion, zawierająca m.in. Zmierzch paradygmatu – jeden z najważniejszych polskich tekstów napisanych po 1989 roku. Autorka, mistrzyni trzech pokoleń humanistów, rozpatruje długo konstytuujący naszą tożsamość paradygmat romantyczno-symboliczny w kontekście nowej europejskiej rzeczywistości oraz nagłej ekspansji kultury masowej, proponując zastąpienie go Goetheańską ideą Bildung, czyli kształcenia nastawionego na formowanie osobowości, ponieważ świadoma, krytyczna jednostka jest fundamentem demokracji.
Myśl o zmierzchu paradygmatu romantyczno- symbolicznego nie wszyscy odczytali dokładnie. Wielu czytelników widziało ją jako określenie stanu definitywnego, dla innych stała się hasłem, tymczasem zmierzch nie oznacza końca. O zmierzchu wylatuje sowa Minerwy, ale też o zmierzchu rodzą się upiory. Wznowienie tej książki przychodzi w czasie, gdy groźniejsze stało się nie populistyczne strywializowanie kultury, choć ono stwarza ludzi bezmyślnych i niezdolnych do czynu, ale pasożytowanie na mitach romantycznych i lepienie z idei i duchowych symboli narzędzi bezpośredniego gwałtu, bo to stwarza ludzi równie bezmyślnych, ale już zdolnych do czynu – najgorszego.
„Zmierzch paradygmatu”, przypis do wydania z 2018 r.
Tom Zgiełk czasu oprócz prozy tytułowej zawiera jeszcze Teodozję i Znaczek Egipski, trzy prozy Mandelsztama z lat dwudziestych XX wieku w znakomitych przekładach Ryszarda Przybylskiego. Wszystkie trzy układają się w oryginalną autobiograficzną wizję końca Imperium, która zainspirowała m.in. Juliana Barnesa, autora powieści pod zapożyczonym od Mandelsztama tytułem Zgiełk czasu.Wirtuozeria z pozoru luźnych fragmentów, napędzanych czysto poetycką energią przeistaczających się na naszych oczach obrazów, spojonych logiką snu i nieświadomości, jednocześnie precyzyjną, dziką i dowcipną, wywiera wielkie wrażenie i przywodzi na myśl jeszcze chyba tylko największe dokonania angielskich modernistów.
Ta książeczka to błyskotliwy esej, którego bohaterem jest Bóg, tak jak może Go malować agnostyk, poszukujący niedowiarek. Agnostyk ma świadomość, że na drodze czysto rozumowej nie da się ani potwierdzić istnienie Boga, ani mu zaprzeczyć. Za to pytanie „jaki Bóg jest, jeśli jest?” otwiera interesujące pole do popisu. Jeśli świat został stworzony przez Boga, musi nosić ślady intelektu Boga, mentalności Boga, gustów Boga. Z tych śladów właśnie Autor wyprowadza portret Boga.
Różni się on od Boskiego wizerunku znanego nam ze Świętych Ksiąg. Bóg Piotra Wierzbickiego nie dyryguje światem, nie ma ambicji panowania, nie osądza nas, doznaje wahań, rozterek, nawet wyrzutów sumienia, jest też zagorzałym melomanem i próbuje komponować pod okiem tutejszych mistrzów tego fachu.
Piotr Wierzbicki (ur. 1935), pisarz, eseista, publicysta. Twórczość skoncentrowana na paru różnych polach: proza, sprawy polskie, muzyka, problemy metafizyczne. W tej ostatniej dziedzinie tryptyk:
Zapis świata (Iskry, 2009)
Boski umysł (Sic!, 2011)
Za gwiazdami (Sic!, 2017)
Jedna z najtragiczniejszych postaci XX-wiecznej literatury rosyjskiej. Targana na przemian wichrami namiętności i wichrami historii. Te ostatnie doprowadziły ją w końcu do samobójczej śmierci. Rosyjska legenda literacka głosi, że powiesiła się na pasku od walizki, który podczas ewakuacji z Moskwy dał jej Borys Pasternak.
Niezwiązana z żadnym ugrupowaniem literackim, co w owym czasie należało do rzadkości. Debiutowała w wieku osiemnastu lat nastrojowymi wierszami bliskimi poezji sztambuchowej. W późniejszej twórczości, choć formalnie tradycyjnej (budowa stroficzna, rymy), stosowała nowatorską wersyfikację i składnię. Romantyczna i bezkompromisowa, miała trzy obsesje: miłość, Rosję i śmierć. Niedoceniona za życia, obecnie zaliczana jest do grona najwybitniejszych rosyjskich poetów XX wieku. Josif Brodski uważał nawet, że jest wybitniejsza od Anny Achmatowej.
Tom ukazuje się w 125. rocznicę urodzin poetki. Jest pierwszym po czterdziestu latach zupełnie nowym wyborem jej wierszy. Ponad osiemdziesiąt spośród stu piętnastu zamieszczonych w książce utworów nie było wcześniej tłumaczonych na język polski. Przekłady Zbigniewa Dmitrocy cechuje nie tylko wyjątkowa dbałość o formę, ale i wierność treści oryginału. Niektóre wiersze brzmią tak, jakby sama Cwietajewa napisała je po polsku.
Oto nowa, trzecia już – po traktacie „Zapis świata” i eseju „Boski umysł” – książka Piotra Wierzbickiego w nurcie jego pasji i prac metafizycznych, których obiektem jest Wszechświat pojęty jako wszystko, co istnieje, martwe konstelacje Kosmosu naprzeciw poznającej i pragnącej zrozumieć ludzkiej duszy:
Podjąłem wyzwanie. To ryzykanckie przedsięwzięcie. Postąpiłbym bezpieczniej, obierając sobie za cel przystępne przedstawienie znanych faktów i poglądów wyłożonych w cudzych książkach. Ale cóż ja pocznę, skoro sprawia mi frajdę być w pisaniu zawsze ryzykantem. Pełno jest więc tutaj moich własnych oryginalnych ujęć i domysłów, rzecz jasna – skoro przychodzi stąpać po niepewnym gruncie – opatrzonych wszelkimi „jeśli”, „o ile”, „być może”. A kierunku poszukiwań nie dyktuje mi ani żadna doktryna, ani metoda cudowna a uniwersalna, ani teza końcowa, którą bym zamierzał uzasadnić. Świat się takim wytrychom nie poddaje.
Język, który obieram jako swe narzędzie, to jest mój język, ten sam dokładnie, którym zwykłem mówić, pisać, myśleć. Pytania o prapoczątek świata, o naturę bytu, o granice czasu i przestrzeni, o sens istnienia, o zagadkę śmierci i narodzin atakują nas w naszym języku, w zwykłym języku, w języku naszej spontanicznej ciekawości świata. Wydaje się właściwe, aby odpowiedzi na te pytania udzielane nam były w tej samej mowie.
Pierwszy pełny przekład rosyjskich wierszy Bolesława Leśmiana, mało znanego epizodu w twórczości tego poety.
Rosyjskie wiersze Leśmiana owiane są mgiełką tajemniczości. Przez długie lata uważano, że powstały w kijowskim okresie jego życia i że początkowo był on poetą rosyjskojęzycznym. Tę błędną hipotezę ułatwiał fakt, że pochodził on ze zasymilowanej rodziny żydowskiej i przez wiele lat mieszkał w Kijowie, gdzie ukończył carskie gimnazjum i uniwersytet. Względnie niedawno okazało się jednak, że zostały one napisane podczas jednego z pobytów poety w Paryżu. Najprawdopodobniej ich inspiracją była perspektywa wysokich honorariów, jaką przed biednym poetą polskim roztoczył sławny rosyjski poeta Konstantin Balmont, którego Leśmian przypadkiem spotkał w Ogrodzie Luksemburskim.
Gliniany bałwan zwany Golemem, stworzony do służby ludziom i powołany do życia przez średniowiecznych rabinów, przeszedł liczne metamorfozy .Z mitologicznej tradycji przekształcił się w symbol ludzkiej potrzeby kontrolowania otaczającego świata; w Golemie-symbolu zawarty jest także sens bolesnej samoświadomości istoty stworzonej, gdzie relacja człowiek ? Bóg jest uproszczona i powiększona przez relację Golem ? jego twórca rabin. To także potrzeba samodzielności, tożsamości, opieki.Golem jest jednoczesnym symbolem mitycznej przeszłości i współczesnego świata (oraz przyszłości) zdominowanego przez technologię, w aspekcie konstruktywnym i destruktywnym ludzkiego działania, dylematu związanego z użyciem siły.Tak jak inne żydowskie symbole, posiada aspekt lokalny (Golem jako narzędzie w obronie Żydów przed atakiem antysemitów) oraz ogólnoludzki. Golem, gliniana istota odczuwa tęsknotę jednocześnie do swojego twórcy, dalekiego i nie osiągalnego (z ontologicznego punktu odniesienia), do niemniej nieosiągalnej ery mesjańskiej, i do własnego nie-istnienia.Der Goylem (1921), autorstwa żydowsko-rosyjskiego pisarza H. Leivicka (posługiwał się w zapisie swojego imienia Halper jedną literą), tłumaczony na angielski, francuski, włoski i inne języki, jest jedynym wielkim arcydziełem żydowskiego teatru nigdy nie wydanym po polsku. Publikacja Golema stanowi zapełnienie luki w naszej świadomości kulturalnej, w odniesieniu do jednego z najważniejszych mitów literatury europejskiej.
Niewyśnione historie"" to zbiór krótkich, nieprzekraczających dwóch stron opowieści, w których główną rolę gra codzienność - jej ukryte dramaty, niespodziewane sploty losu, ciche bitwy o godność. Akcja tych historii dzieje się głównie współcześnie: na przystankach, w metrze, na obrzeżach ruchliwej szosy, w blokowisku, na pobliskim skwerze, w sklepie. Ich bohaterowie są sobie równi, autorka nie poddaje ich ocenie, a jedynie subtelnie, pochylając się nad szczegółem, rejestruje gesty, słowa i reakcje, dzięki czemu opisywane tu wypadki nabierają przejmującej ostrości. Ostrzyciel noży, który próbuje odnaleźć miłość sprzed 30 lat na podwórzu starej kamienicy, chora kobieta, która wzywa do szpitala manicurzystkę, by ta wyszykowała jej pięknie nogi na spotkanie z od dawna nieżyjącym mężem, młody sprzedawca jaj z osiedlowego bazaru wygrywający na skrzypkach tęsknotę za przepadłą narzeczoną, dziewczynka, która nocą uwalnia z klatki hodowane przez ojca króliki, nigdy się nie poznają, ale spotykają się w uniwersalnym doświadczeniu, jakim jest cierpienie, lecz także fascynacja darem życia.Ta proza, wielogłosowa, o barwnym, skrzącym się języku, łącząca gatunki literackie (od klasycznego opowiadania poprzez reportaż po minifelieton), kierująca spojrzenie na duchowy wymiar banalnych, zdawałoby się, zdarzeń - nie pozostawia czytelnika obojętnym.Elżbieta Isakiewicz pisarka, reportażystka. Ważniejsze książki: Lekkie halki czarownic i inne mikroopowieści, Kaprys. Przypowieść o mężczyźnie i kobiecie, Ulicznica, Czerwony ołówek. O Polaku, który ocalił tysiące Żydów, Ustna harmonijka. Relacje Żydów, których uratowali od Zagłady Polacy. Publikowała w Tygodniku Powszechnym, Newsweeku, Dużym Formacie. Laureatka m. in. Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Nagrody Dziennikarskiej UE w konkursie.
Książka Bartosza Jastrzębskiego Ostatnie królestwo. Szkice teologiczno-polityczne to zbiór esejów, dotyczących tradycji myśli konserwatywnej (polskiej i obcej). Autor przybliża Czytelnikowi tę tradycję żywym, plastycznym językiem, odległym zarówno od beznamiętnego tonu właściwego rozprawom naukowym, jak i pobieżności części współczesnej publicystyki. Znajdziemy tu teksty poświęcone między innymi Henrykowi Rzewuskiemu, Marianowi Zdziechowskiemu czy Adolfowi Bocheńskiemu, ale też Platonowi, Josephowi de Maistre czy Rogerowi Scrutonowi. Kompozycja zbioru zachowuje głęboką i przemyślaną logikę: wychodząc od bieżących problemów, sporów, płomiennych debat politycznych współczesności, przechodzi Jastrzębski do ukazania ich istotnych związków z fundamentalnymi i prastarymi kwestiami etycznymi, filozoficznymi, a w końcu też teologicznymi. Sugestywnie ukazuje, iż nasza (zwłaszcza polityczna) powszedniość, z pozoru tak odległa od zagadnień rozważanych przez starożytnych myślicieli, tkwi swymi korzeniami głęboko w odwiecznym namyśle nad kondycją człowieka i społeczności, wśród której żyje.
Bartosz Jastrzębski z pasją i polemicznym żarem, przybliża nam nieprzemijalną wartość i aktualność konserwatywnego oglądu świata, dochodząc finalnie do oryginalnej propozycji światopoglądowej, wobec której z pewnością nie można pozostać obojętnym.
Palus sarmatica Krzysztofa Koehlera to przebojowy esej o kulturze i cywilizacji staropolskiej, który wyewoluował z prowadzonego przez autora bloga. Książka przedstawia panoramę życia w sarmackiej Rzeczypospolitej: od ówczesnych idei politycznych i wyobrażeń religijnych po zwyczaje żywieniowe, modę czy choroby. Pełna humoru narracja naszpikowana jest zaskakującymi cytatami z pisarzy tamtej epoki (niekiedy nieznacznie uwspółcześnionymi językowo). Treściowej formule silva rerum odpowiada encyklopedyczny kształt tekstu – można czytać go w dowolnym porządku, śledząc liczne powiązania między ułożonymi alfabetycznie hasłami. Uwaga! Jak sama nazwa wskazuje – palus znaczy „bagno” – ta lektura wciąga.
Jeżyk we mgle to międzynarodowy bestseller oparty na rysunkach Franczeski Jarbusowej do kultowego rosyjskiego filmu animowanego Jurija Norsztejna z 1975 roku. Film ma swoich wielbicieli także w Polsce, głównie wśród dzisiejszych czterdziestolatków - za sprawą wyjątkowej plastycznej urody, ale też filozoficznej wymowy ukrytej pod urzekająco prostą treścią. Tematem zarówno filmu, jak i książki są bowiem przygody Jeżyka, który wyrusza na spotkanie ze swym przyjacielem Niedźwiadkiem, aby razem z nim - jak co wieczór - liczyć gwiazdy. Po drodze niespodziewanie spowija go tajemnicza mgła, w której spotyka Konia, Psa, Puchacza oraz zagadkowego Kogoś. Jeżyk we mgle bywał już interpretowany na sposób religijny, psychoanalityczny, a nawet jako metafora losu rosyjskich dysydentów, jednak żadna z interpretacji nie wyczerpuje bogactwa i piękna tej bajki, podbijającej serca dzieci i dorosłych na całym świecie. Nic dziwnego, że w 2003 roku międzynarodowe jury festiwalu w Tokio uznało Jeżyka we mgle za Najlepszy Film Animowany Wszech Czasów.
Książka ukazuje się w przekładzie Renaty Lis i w oryginalnej szacie graficznej, bez której Jeżyk nie byłby Jeżykiem.
Jurij Norsztejn (ur. 1941) - wybitny rosyjski twórca filmów animowanych i reżyser, autor wielu popularnych filmów. W 1984 r. jeden z nich - Bajka bajek - został uznany za Najlepszy Film Animowany Wszech Czasów na Olimpiadzie Animacji, organizowanej przez American Academy of Motion Picture Arts and Sciences i ASIFA-Hollywood w Los Angeles. W 2002 r. ten sam film otrzymał identycznie brzmiący tytuł także na Międzynarodowym Festiwalu Animacji w Zagrzebiu, zaś w 2003 r. międzynarodowe jury festiwalu filmowego w Tokio przyznało ten zaszczytny tytuł także kolejnemu filmowi Norsztejna - Jeżykowi we mgle. Za swoje osiągnięcia i zasługi artystyczne Norsztejn otrzymał Order Sztuki i Literatury (Francja, 1991) oraz Order Wschodzącego Słońca (Japonia, 2004), a także wiele nagród rosyjskich, zarówno państwowych, jak i niezależnych.
Siergiej Kozłow (1939-2010) - słynny rosyjski pisarz dziecięcy, poeta, autor wielu książek, piosenek i scenariuszy dla dzieci. Laureat licznych rosyjskich nagród literackich.
Franczeska Jarbusowa (ur. 1942) - wielokrotnie nagradzana artystka, żona i współpracownica Jurija Norsztejna. Sukcesy ich wspólnych filmów są dziełem w równym stopniu jej, jak i jego. Prace Jarbusowej wystawiane są z wielkim powodzeniem w muzeach w Rosji, Francji, Japonii i w wielu innych krajach. Artystka została uhonorowana Wielkim Złotym Medalem Rosyjskiej Akademii Sztuk Pięknych.
W Cudzych meblach została przedstawiona historia rodzinna i psychologiczna , uwzględniająca współczesną polską historię jak czasy PRL-u , emigracji i rozbicie rodziny w skutek zmian społecznych. W dramacie występują miedzy innymi trzy pokolenia silnych kobiet: babcia-matka-córka. Między bohaterami dochodzi do konfrontacji osobistych cierpień i eskalacji rodzinnych konfliktów i traum narodowych. Cudze meble to debiut dramatyczny Magdaleny Miecznickiej, kontynuujący najlepszą tradycję sztuk teatralnych Tadeusza Różewicza czy Sławomira Mrożka. Walory poetyckie sztuki stanowią o jej artystycznym i głęboko ludzkim wymiarze.
Tą jedną sztuką Magdalena Miecznicka udowodniła, że jest w Polsce najwybitniejszą Thomasą Bernhardą dramatu. Jest to jeden z najlepszych tekstów dramatycznych, jakie w ostatnich latach czytałem.
Tadeusz Nyczek
W Rosji znaczenie polityczne pisarzy, reżyserów, kompozytorów było w XX wieku nieporównanie większe niż gdziekolwiek indziej, nawet jeśli twórcy byli wciąż tylko bezbronnymi ofiarami konwulsji i kaprysów kolejnych despotów. Dlatego uważne prześledzenie losów najważniejszych nazwisk i prądów kultury rosyjskiej w ściśle politycznym kontekście jest de facto historią Rosji w pigułce. Do tego jednak celu potrzeba historyka umiejącego zachować równowagę między postrzeganiem kultury jako samoistnej, suwerennej dziedziny rozwoju treści ludzkiego ducha, a uznaniem kultury za li tylko wypustkę polityki, dziedzinę dającą się manipulować wedle potrzeb bieżącej propagandy i zarządzania emocjami społeczeństwa. Sołomon Wołkow spełnia ten wymóg idealnie. Pod jego piórem przygoda rosyjskiej kultury z władzą, rewolucją, galopującym duchem dziejów staje się żywą opowieścią pełną fascynujących przykładów zderzenia suwerennego ducha twórczego z warunkami i okolicznościami, które nadają dopiero pełen sens działaniom artystycznym.
Paweł Bravo
Szkoła uczuć, Gustave Flaubert
Książka z serii Wielcy pisarze w nowych przekładach. Przekład, wstęp i komentarze Ryszarda Engelkinga.
Wydana w 1869 roku Szkoła uczuć (franc. L'Éducation sentimentale) jest trzecią - po Pani Bovary i Salammbo - powieścią w dorobku Gustave'a Flauberta, nie tak może głośną, jak Pani Bovary, lecz bez wątpienia przewyższającą swą sławną poprzedniczkę pod względem artystycznej dojrzałości i powieściowego nowatorstwa. Jeśli nazywa się Flauberta wynalazcą nowoczesnej powieści europejskiej - jako pierwszy wskazał tę jego rolę Marcel Proust - to właśnie za sprawą, w pierwszym rzędzie, Szkoły uczuć - tej historii moralnej "pewnego młodzieńca" (Fryderyka Moreau), ukazanej z iście Flaubertowskim mistrzostwem obserwacji, konstrukcji i stylu na tle burzliwych dziejów Francji w latach 1848-1851, będącej oryginalną wariacją na temat znanego gatunku Bildungsroman. Szkoła uczuć była dotąd znana w Polsce w przekładzie Anieli Micińskiej, wznawianym stale od dziesięcioleci, który - w konfrontacji z oryginałem - pozostawia sporo do życzenia. Nowy przekład Ryszarda Engelkinga - znanego już, m.in., jako autor doskonałego nowego przekładu Pani Bovary - jest więc nie tylko ponowną próbą przekładu arcydzieła, ale też, po prostu, niezbędną interwencją i korektą, która pozwoli polskiemu czytelnikowi bardziej się zbliżyć do zamysłu autora i pełniej odczuć smak jego prozy.
Gustave Flaubert (1821-1880) jest francuskim prozaikiem o przełomowym dla literatury europejskiej znaczeniu, autorem takich dzieł, jak: Pani Bovary; Salammbo; Szkoła uczuć; Bouvard i Pecuchet; Kuszenie świętego Antoniego; Trzy baśnie, oraz tysięcy listów do różnych adresatów.
Nieboski Chopin nowa książka muzyczna Piotra Wierzbickiego.Kolejny konkurs chopinowski już tej jesieni i oto mamy nową książkę muzyczną Piotra Wierzbickiego. Dostała prowokujący tytuł: Nieboski Chopin. Dlaczego nieboski? Odpowiedzią jest ekstremalna oryginalność tej muzyki, jej uderzająca inność w stosunku do tego, co skomponowali poprzednicy, współcześni i potomni. Autor przedstawia Chopina jako genialnego muzycznego odmieńca, romantyka i zarazem przytomnego realistę, burzyciela i zarazem jedynego, który potrafił pójść za Bachem.Po dwunastu rozdziałach tekstu głównego następuje dodatek poświęcony paru chopinowskim osobliwościom, tam zaś, na zakończenie, wspomnieniowy esej o przygodach z konkursem chopinowskim.Do książki została dołączona niezwykła płyta: Chopin w legendarnych wykonaniach.
Tom Obcowanie. Manifesty i eseje jest zbiorem wypowiedzi programowych, esejów, notatek i rozmów, które koncentrują się wokół zasadniczych pytań o kondycję i kształt kultury na przełomie wieków XX i XXI. Zadającemu pytania i poszukującemu diagnoz autorowi kultura jawi się jako continuum, jako przestrzeń nieprzerwanej rozmowy teraźniejszości z przeszłością, jako dialog rozmaitych stanowisk i punktów widzenia.W części pierwszej autor zastanawia się nad stanem polskiej kultury po komunizmie, pytając o kształt zbiorowej świadomości Polaków, a także o to, czy i jaka tożsamość jest nam dzisiaj potrzebna. Istotny punkt odniesienia dla tych rozważań stanowi myśl poprzedników, m.in. Maurycego Mochnackiego i Stanisława Brzozowskiego, a także twórców współczesnych (Rymkiewicz, Polkowski).W części drugiej autor podejmuje próbę wskazania i opisania źródeł obecnego kryzysu w sferze duchowości. Interesują go jednostkowe, celne artystycznie próby zaradzenia owemu kryzysowi, wysiłki zmierzające do odbudowania w literaturze/sztuce epistemologii i aksjologii wyrosłej z tradycji chrześcijańskiej. Bohaterami tekstów składających się na tę część rozważań, zatytułowaną Nowoczesność schizofreniczna, są twórcy tej miary, co Vincent van Gogh, Thomas Merton czy Czesław Miłosz. W notatkach, które dały tytuł całemu działowi, zaprezentowany został projekt nowego języka literatury, który posiadałby zdolność mówienia o współczesności bez utraty kontaktu z tradycją.Teksty składające się na tom Obcowanie. Manifesty i eseje wyrosły z postawy, którą autor definiuje jako otwarcie na dialog, gotowość do uczestniczenia w sporze o wartości zasadnicze, tęsknotę za czymś, co usiłuje nazwać paradoksalne słowo widniejące na okładce książki.
Książka z Serii Wielcy pisarze w nowych przekładach z dołączoną płytą, na której Antoni Libera czyta wybrane fragmenty tomu.Trzy najsłynniejsze tragedie Sofoklesa w nowym przekładzie Antoniego Libery, pisarza i znawcy twórczości największego dramatopisarza XX wieku, Samuela Becketta.Mimo dwóch i pół tysiąca lat, jakie dzieli nas od czasu, kiedy żył i tworzył grecki dramatopisarz, jego dzieła nadal pozostają żywe i fascynujące, i należą do żelaznego repertuaru światowego teatru. Poruszone w nich problemy są wciąż aktualne i domagają się nowego odczytania. Kunszt Sofoklesa nie przestaje być niedościgłym wzorem formy.Od połowy XIX przekładano Sofoklesa co najmniej piętnaście razy. Większość tłumaczeń wyszła spod pióra filologów klasycznych, uzależnionych od reguł ortodoksji lingwistycznej, a jednocześnie panujących mód i konwencji poetyckich, które cechował manieryzm i upodobanie do archaizmów. Skutkowało to brakiem prostoty i komunikatywności. A przecież Sofokles, pisząc dla szerokiej publiczności, i to w większości niepiśmiennej, brzmiał jasno i naturalnie. Był rozumiany powszechnie i bez trudu.Przekład Antoniego Libery jest próbą przywrócenia owej prostoty. W zaproponowanej przez niego formie językowej tragedie Sofoklesa brzmią, jakby napisane były dzisiaj.
Książka z serii Wielcy pisarze w nowych przekładach. Pani Bovary w przekładzie i z komentarzami Ryszarda Engelkinga, po raz pierwszy tak bliska oryginału. Zmieniony przekład Ryszarda Engelkinga (w stosunku do wydania z 2005 roku zawiera kilkaset ulepszeń), z przedmową, w której tłumacz wyjaśnia, jak powinno się czytać powieść Flauberta w zgodzie z intencjami autora (poprzednie przekłady utrwaliły w wielu czytelnikach lekturę nieco naiwną), oraz komentarzami, wśród których znajdziemy m.in. zarzucone przez Flauberta warianty i rozwinięcia tej klasycznej powieści.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?