Czy żeby zostać bohaterem, trzeba dokonywać nadludzkich czynów i mieć wielką moc? Mali bohaterowie udowadniają, że najważniejsza jest wrażliwość, odwaga, wiedza i chęć niesienia pomocy. Trzeba też znać numery alarmowe i umieć z nich skorzystać. Przemek, Ada, Sandra, Marta, duży Damian, Karolinka, Kuba, mały Damian, Iza i Nikola wiedzieli, jak się zachować, kiedy potrzebna była pomoc. Uratowali życie ludziom znajdującym się w niebezpieczeństwie. Historie tu opowiedziane zdarzyły się naprawdę w różnych, małych i dużych, polskich miejscowościach. Bohaterowie żyją bardzo blisko was.
Dzieci Karola Scheiblera codziennie przeżywają mnóstwo przygód. Uwielbiają siedzieć pod stołem podczas uroczystej kolacji i słuchać o jakiejś kolei żelaznej i potężnym carze z Rosji. Grać na pianoli i przypatrywać się, jak tata montuje wynalazek na dachu - piorunochron! Gonić po podwórku z fajerką i podglądać budowę nowoczesnej fabryki. "Wasz tata buduje nowoczesną Łódź" - mówi mama z dumą. I dzieci od razu zapominają, że niektórzy mówią o nim diabeł
Na ulicy Krochmalnej 92 był wielki, biały budynek z tablicą "Dom Sierot". I tam Frania po raz pierwszy zobaczyła Panadoktora. Stał przed głównym wejściem i czekał na dzieci, żeby się z nimi przywitać. Babcia, gdy to opowiada, a lubi tę część, mówi: "Pandoktor się do nas uśmiechał. Jak tylko go zobaczyłam, to wiedziałam, że Pandoktor to dobry człowiek". I mówi "Pandoktor" tak, jakby to był jeden wyraz.Wzruszająca opowieść o wychowankach warszawskiego Domu Sierot i o ich ukochanym opiekunie, Januszu Korczaku - pedagogu, który poświęcił całe życie, broniąc praw dziecka i żądając ich równouprawnienia.
Patryk po bankructwie firmy ojca i utracie domu ląduje z dnia na dzień w lokalu zastępczym w odrapanym dwupiętrowym bloku. W przeciwieństwie do matki szybko przystosowuje się do życia w "Brooklynie", jak nazywają blok osiedlowe dzieciaki. Zapomina o dawnym życiu - o jego dobrych stronach, luksusach i znajomych, którzy wraz z tym wszystkim zniknęli.Podczas wakacji na szarym, betonowym podwórku Patryk poznaje Celestyna - bezdomnego mężczyznę, który staje się jego mentorem, od którego uczy się, jak przetrwać w nowym środowisku.Ciepła i wzruszająca powieść o sile przyjaźni, o tym, że nie można oceniać ludzi po pozorach i nie wszystko jest takie, jak się zdaje w pierwszej chwili.
Kiedy ma się rodziców, dziadka, ukochaną parę dżinsów, martensy i własny pokój - życie wydaje się całkiem znośne i Buba o tym wie. Ale Buba to gracz, który walczy o najwyższą stawkę, jaką jest rodzinne szczęście. Bo Bubie do szczęścia potrzebne jest zawsze szczęście innych. Taka już jest.Powieść Barbary Kosmowskiej tętni ciepłem i życiem. Jej główna bohaterka jest postacią bardzo pozytywną, niestety - mnóstwo poważnych problemów spada na jej nastoletnią głowę. Z opresji zawsze wychodzi z twarzą i więcej - swoim optymizmem rozwesela także twarze (i serca!) innych.
Dobry adres, metka na ubraniu potwierdzająca najlepszą markę, „piętrowe” zajęcia pozalekcyjne – oto „pas startowy”, czas kołować! Tylko czy jest on faktycznie potrzebny?
Kornelia i Krystian, mimo dobrego adresu zamieszkania, nie czują się wybrańcami losu. Materialnie bardzo dobrze uposażeni, rosną na jałowej glebie, pozbawieni czułości, zrozumienia, rodzinnego ciepła i przede wszystkim miłości, która jest prawdziwym pasem startowym w dorosłe życie.
Twarda lektura z światełkiem w tunelu. Mimo wychowawczego fiaska, jakie ponoszą rodzice, nie wszystko jest stracone. Na szczęście są momenty przebudzenia, są drogowskazy i światła ostrzegawcze, które pomogą zwinąć „pas startowy uszyty” na miarę rodziców. Autorka zostawia nadzieję i szansę na „reset”. Niektórym dorosłym to się czasem udaje. W czasach szalonego konsumpcjonizmu, ciągłego dążenia do doskonałości intelektualnej i fizycznej, nawet rodzice mogą się pogubić. Jednak z odrobiną dobrej woli, odrzucając obłudę i fałsz można przyzwoicie wystartować kolejny raz.
Fragment recenzji Agnieszki Hałubiec
Któż nie marzy o wspaniałych wakacjach, pełnych przygód i nieprawdopodobnych wydarzeń, o których później będzie można opowiadać w szkole?!Przypadek zrządził, że prymus Duduś i jego kuzyn Poldek (całkiem nie-prymus) przeżyli takie właśnie wakacje wędrując autostopem
Pan Samochodzik zamienia swoje ciepłe biuro w Ministerstwie Kultury i Sztuki na namiot i brodzenie nocami w chłodnych mazurskich jeziorach. Wie, że podczas II wojny światowej właśnie tędy uciekały hitlerowskie ciężarówki wyładowane polskimi skarbami. Jedno z aut wpadło pod lód. Pan Samochodzik ma je odnaleźć. Szybko okazuje się, że nie jest jedyną osobą, która chce tego dokonać. Kto będzie pierwszy?
Pan Samochodzik otrzymuje kolejne trudne zadanie - ma odnaleźć bezcenne zbiory rodziny von Dobeneck. Razem z nowo zatrudnioną współpracowniczką Moniką wyrusza na Mazury, gdzie z pomocą zaprzyjaźnionych harcerzy rozpoczyna dochodzenie. Pana Tomasza czeka nie lada wyzwanie. Przyjdzie mu się zmierzyć z szajką złodziei dzieł sztuki, zwaną Niewidzialnymi, działającą w całej Europie. Nie obejdzie się więc bez wyjazdu za granicę, spotkań z poszukiwaczami skarbów i brytyjskiej policji.
Pan Tomasz od dłuższego czasu próbuje schwytać przemytników ikon. Kiedy wydaje się, że śledztwo utknęło w martwym punkcie, muzealnik otrzymuje wiadomość w tej sprawie od zaprzyjaźnionego czeskiego profesora. Wyrusza więc do Pragi wraz ze swoim nowym podopiecznym - nieposłusznym dogiem niemieckim - by z profesorem i jego córkami rozwiązać nie tylko zagadkę ikon, ale także poznać tajemnicę blaszki alchemika Kelleya.Co łączy te dwie sprawy? Czy Panu Samochodzikowi uda się rozwiązać choćby jedną z zagadek? To już tajemnica tajemnic
2022 Rokiem Ignacego Łukasiewicza
W Chorkówce wielkie święto – imieniny Ignacego Łukasiewicza, wynalazcy lampy naftowej. Przygotowaniom do uroczystości przygląda się mały Franek. Plącząc się korytarzami dworu i przeszkadzając kucharkom, poznaje przy okazji historię życia sławnego wuja, farmaceuty, przedsiębiorcy i pioniera przemysłu naftowego w Europie.
Niezwykła opowieść o tym, jak dzięki ropie naftowej wszystko stało się… jasne!
Pan Tomasz, początkujący dziennikarz, wyjeżdża na wykopaliska archeologiczne w przepiękne rejony, zwane Szwajcarią Kaszubską. Zabiera ze sobą brata Pawła, który akurat zdał maturę i nie wie, co dalej robić w życiu. Na miejscu uczestniczą w odkrywaniu kamiennych kręgów, rozkopywaniu kurhanów i wydobywaniu artefaktów, które świadczą o obecności Gotów na tych terenach.Ale największy skarb jest już dawno wydobyty. Wszyscy go widzą, a nikt nie zauważa.Dzięki temu wyjazdowi Paweł odkrywa nową pasję, a pan Tomasz odkrywa zaskakującą prawdę o złodzieju skarbu Gotów.
Cóż może być wspanialszego dla chłopaka od gry w piłkę na własnym boisku? Absolutnie nic! No może tylko prawdziwy turniej "dzikich drużyn", w którym zagrają zespoły z całej Warszawy! Zawodnicy Syrenki wreszcie pokażą swojemu głównemu przeciwnikowi - Huraganowi, kto tu rządzi.Pełna humoru powieść o przygodach wychowanych przez ulicę chłopców z warszawskiej Woli. Przyjaciele, mimo szczęścia do wpadania w tarapaty i licznych przeszkód, z zapałem realizują swoje marzenia, nie podają się, walczą o sportowe laury.
Czy lubisz spacery z tatą? Asiunia i jej mały braciszek Tomek też je uwielbiają! Zwłaszcza wtedy, gdy tata pokazuje miejsca i opowiada własne historie z nimizwiązane. Czasem są radosne, a czasem trochę smutne. Dzieci najbardziej lubią te o Powstaniu Warszawskim, bo tata mówi, że zawsze miał szczęście, chociaż czasem to trochę zabawne. Bo na przykład czy złamana ręka albo miejsce w szpitalu pod stołem to szczęście, czy pech?Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego w Powstaniu Warszawskim wszystko było inne niż dziś, koniecznie zajrzyj do tej książki, a jeśli lubisz spacerować, koniecznie zabierz ją ze sobą na przechadzkę.
Pan Tomasz, debiutujący redaktor warszawskiej gazety, przypadkiem trafia na wzmiankę o Ałbazinie. Tę mityczną warownię na Syberii, wybudowaną w XVII wieku, wzywa do poddania się ówczesny cesarz chiński. Swoje żądanie zapisuje w trzech językach: mandżurksim, mongolskim i... polskim?!Tajemnica odległego Ałbazina nie daje spać przyszłemu detektywowi światowej sławy. Zdobywa mapę twierdzy i środki na podróż. Przy okazji wpada na trop pewnego morderstwa i worka wypełnionego złotem, który ponoć czeka na znalazcę w warowni...Poznajcie pierwsza przygodę Pana Samochodzika, która odmieniła jego życie.
Jagiełło pod prysznicem to pełna humoru opowieść o polskich władcach, która zaciekawi nawet tych, którzy dotąd uważali, że historia jest nudna jak flaki z olejem. Przekonają się, że prawdziwa historia Polski obfituje w wydarzenia, których nie wymyśliliby scenarzyści Gry o tron, pełna jest zdrad, ucieczek, braterskich kłótni, przemyślnych forteli i krwawych bitew. Dowiedzą się, że nasi królowie i książęta byli ludźmi z krwi i kości, że zdarzali się wśród nich bohaterowie i tchórze, grzesznicy i święci, patrioci i zwyczajni zdrajcy.To lektura dla tych, którzy nie lubią wkuwania dat, ale chcą wiedzieć, dlaczego Bolesław Chrobry kazał swoim poddanym wyrywać zęby, z jakiego powodu Bolesław Krzywousty kazał oślepić brata, po co Zygmunt August spotykał się z czarnoksiężnikiem Twardowskim, czy Jan Sobieski lubił kawę po wiedeńsku i co łączyło Jana Kazimierza z więźniem w żelaznej masce.Dzięki tej książce przekonacie się, że historia da się lubić!
Ktoś sprzedaje niezwykle rzadkie monety po zaskakująco niskich cenach. Odkrycie tożsamości pasera to nowe zadanie Pana Samochodzika. Natychmiast wkracza on do akcji. W towarzystwie nieco męczącego magika Cagliostra, jego węża i białych myszek przybywa do Fromborka, by pomóc magistrowi Pietruszce schwytać złodzieja i odnaleźć zrabowane w czasie wojny skarby pułkownika Koeninga. Tymczasem w pobliżu już czają się Waldemar Batura podstępny handlarz antyków, i straszliwy żelazny As najnowocześniejszy cud techniki.Pan Tomasz, zwany przez znajomych Panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięcza niezwykłemu wehikułowi odziedziczonemu po wuju wynalazcy. Samochód ten, choć nie grzeszy urodą, posiada niesłychane możliwości potrafi pędzić 280 kilometrów na godzinę, a nawet pływać! Tym pojazdem muzealnik przemierza Polskę wzdłuż i wszerz, by rozszyfrować kolejne zagadki historyczne, schwytać złodziei antyków i zaskoczyć spragnionego przygód Czytelnika nietypowym rozwiązaniem sprawy!
Kaktus, wielki rudy kundel w typie labradora, trafił do Weroniki ze schroniska. Smutny, zabiedzony psiak w nowym domu od razu odżył i mocno pokochał nową rodzinę. Na Kaktusa zawsze można liczyć! Ten mądry pies pociesza dziewczynkę, gdy jest chora, broni przed podwórkowymi łobuzami i odnajduje jej plecak z foczką. Jest prawdziwym przyjacielem. A że przy tym nieco szalonym i niesfornym – to tylko dodaje mu uroku! Teraz i ty możesz się z nim zaprzyjaźnić. Prosta opowieść o psiej miłości - tak sympatyczna, że nawet człowiekowi chce się merdać ogonem! Grzegorz Kasdepke
„Winter, zostaw!” – rodzina Wintera jak zwykle nie umie się zachować – suszą mu uszy o każdy skradziony ze stołu przysmak. „Wiiiiiinter, wróć!” – dlaczego nie rozumieją, że czasem trzeba sobie trochę pobiegać? I że szkoła oraz tresura są świetne dla niegrzecznych psów, ale nie dla idealnych alaskan malamutów? „Winterku, chodź no tu z tą piłeczką” – aha, powoli się jednak resocjalizują, coraz częściej włączają do zabawy, a czasem nawet bronią Wintera przed zdenerwowaną paniusią z pudelkiem pod pachą. Winter mocno kocha swoją rodzinę. Najmocniej na świecie! Ale w jego życiu pojawia się jeszcze ktoś… Pewna słodka suczka, w której zakochuje się na zabój!
Winter kocha żyć! A ponieważ Wy kochacie Wintera, oddajemy Wam do rąk czwarty już tom jego przygód. Będzie kilka gonitw, szalonych, psich pomysłów i nowe kocio-psie przyjaźnie na dobre i na złe. Ta lektura to prawdziwy zastrzyk Winterowej energii, częstujcie się!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?