Książka przewrotna i zarazem wywrotowa. Rafał Matyja pisze w niej o… Cmentarzu Rakowickim, a raczej o tym, co można z niego wyczytać. Krakowska nekropolia służy mu jednak nie tyle za przedmiot opisu, ile zbiór znaków pozwalających przyjrzeć się miastu – temu, jak się rozwijało, i jak kolejne etapy tego rozwoju były przyjmowane, a najczęściej ignorowane, przez elity. To książka o wypartej historii, o przeoczaniu epokowych szans oraz o tym, co z tego wynika na przyszłość. Jak pisze autor, „Kraków jest dobrym miejscem do mieszkania, ale jeszcze lepszym do studiów nad odchodzącymi wzorcami miejskości. Do przyglądania się narodzinom jej nowych form”.
To jest książka o codziennym projektowaniu i zwykłej architekturze. Trochę też o życiu.
Autor zabiera nas na spacer po warszawskim Grochowie. Zagląda do swojej dawnej szkoły podstawowej. Włóczy się po bliższej i dalszej okolicy. Obserwuje pracę grupy projektowej Centrala. Dociera też do Dessau (gdzie przeżywa pewne rozczarowanie). Zaprasza do swojej pracowni. Opowiada o niepowodzeniach, porażkach, komicznych sytuacjach. Ale także o spotkaniach i o ludziach, dzięki którym ten fach bywa taki fajny.
Przeczytamy o tym, co łączy design z literaturą. Poznamy opowieści o zgubnych skutkach nadużywania wykrzykników, ambiwalentnym uroku piktogramów i burzliwych związkach typografii z rewolucją. Przyglądając się estetyce transparentów, dowiemy się, dlaczego bunty społeczne tak bardzo potrzebują odpowiedniego designu.
„Gościnne występy” zbierają niektóre wykłady Marcina Wichy dla studentek i studentów uczelni artystycznych oraz teksty o projektowaniu publikowane w prasie.
Zaczyna się niewinnie, od czegoś, co przy pewnej dozie dobrej woli można by uznać za towarzyską niezręczność. Podczas przyjęcia pan domu nie przyjmuje do wiadomości, że rozmawia z autorką książki, którą właśnie jest jej łaskaw objaśniać. Rebecca Solnit widzi jednak w tym zdarzeniu coś więcej, coś, z czym stykają się na co dzień miliony kobiet na świecie: przejaw symbolicznej przemocy ze strony mężczyzn, emanację patriarchalnego systemu, w którym funkcjonujemy. To jednak zaledwie czubek góry lodowej – autorka opowiada o innych zdarzeniach (często obficie relacjonowanych przez media), w których ujawnia się symboliczna lub nawet fizyczna przemoc wobec kobiet (w Stanach Zjednoczonych co 6 minut zgłaszany jest gwałt, a są to bardzo zaniżone statystyki). Jednocześnie Solnit wpisuje sytuację i prawa kobiet w szerszy geopolityczny i kulturowy kontekst. Przywołuje też dwie inne wybitne eseistki: Virginię Woolf i Susan Sontag, z którymi podejmuje dialog i polemizuje. Lekki styl i bystrość wywodu sprawiają, że od tekstów Solnit trudno się oderwać. Z pewnością powinny one dać do myślenia zarówno kobietom, jak i mężczyznom – są aktualne aż do bólu.
Ten wybór różni się od dotychczasowych prezentacji eseistyki Woolf: pisarka nie występuje tu jedynie jako czytelniczka, recenzentka, komentatorka i teoretyczka literatury modernistycznej, lecz przede wszystkim jest „uwikłana w świat”: podróżuje, angażuje się w dyskusje nad ważnymi kwestiami społecznymi, domaga się prawa do „zintensyfikowanego istnienia” dla kobiet, dzieci i zwierząt, chadza do kina, na wystawy i na wiece protestacyjne. Stając w obronie tej „wszechogarniającej przemożnej siły” i „pobudzającej energii”, jaką jest życie, z fascynującą precyzją i przenikliwością rekonstruuje momenty zdumienia istnieniem i śmiercią, budując przy tym zdania należące do najpiękniejszych, jakie zna literatura.
Teksty Woolf są olśniewające, precyzyjne, pełne genialnych spostrzeżeń dotyczących zarówno „żywego życia”, jak i jego literackiej odmiany, czasem lekkie i dowcipne, czasem bezwzględne i złośliwe, a czasem bolesne i mroczne – zawsze jednak jest to literatura najwyższej próby, czy – jak powiedziałaby może sama autorka – najwyższych lotów.
Od pierwszego wydania Wanny z kolumnadą minęło dziesięc lat. Trochę się jednak w tym czasie zmieniło. Mamy w końcu ustawę krajobrazową, której tak wyczekiwał Marcin Rutkiewicz, jeden z bohaterów tekstu Jesteś tylko spojrzeniem. Mamy też prężne ruchy miejskie, które domagają się harmonii i ładu przestrzennego w polskich miastach. Mamy całą masę architektonicznych ikon. Ale mamy i specustawę mieszkaniową, która pozwala deweloperom budować swoje osiedla gdzie popadnie i bez uwzględniania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. I mamy ukryte w ziemi blizny po prawie trzech milionach drzew, które wycięto w Polsce w ciągu zaledwie kilku miesięcy obowiązywania znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody zwanej „lex Szyszko”.
Tym wszystkim zmianom – na lepsze i na gorsze – zostały poświęcone uzupełnienia poszczególnych tekstów, a także nowe reportaże, które zamieszczamy w tym wydaniu. Wanna z kolumnadą z roku 2020 jest prawie dwa razy dłuższa niż ta z roku 2013. Przybyło tematów, wątków i ciągów dalszych.
Cała ta nowa-stara opowieść kończy się reportażem o problemie polskiej przestrzeni, którego w ogóle nie widać, za to bardzo dobrze słychać. Do bólu oczu dołączył ból uszu.
Żarty się skończyły?
Komu i z czego wolno się śmiać? Czy satyra rysowana grubą kreską jest jeszcze możliwa? Jak długo żyją memy?
Autorka Duchologii polskiej bierze na swój antropologiczny warsztat poczucie humoru. W błyskotliwym eseju przygląda się różnym odsłonom i kontekstom dowcipu, ironii, abstrakcji i nonsensu – od mowy ezopowej w czasach PRL-u, przez twórczość sceny kabaretowej, po język reklam z początku transformacji, stand-up, memosferę i cenzopapę.
Drenda zastanawia się nad związkami humoru z polityką, bo kiedy wkoło jest wesoło, łatwo przymknąć oko na to, że żart z ekstremisty stał się nagle żartem ekstremisty. Pokazuje też, że śmiech może budować poczucie solidarności, a suchary bywają krzepiące.
Nowe wydanie powieści, która zdobyła Nagrodę Impac 2004.
Ta historia zdarzyła się naprawdę. Maroko, tajne więzienie Tazmamart. Bohater powieści, skazany za udział w zamachu na króla, zostaje – podobnie jak jego towarzysze – osadzony w celi wielkości grobu. Pod ziemią, bez światła, bez kontaktu ze światem zewnętrznym, ma umierać długo i w męczarniach. Jest jednak coś, co sprawi, że po osiemnastu latach nadal będzie żył i kiedy wyjdzie na wolność, opowie innym tę wstrząsającą historię. Tahar Ben Jelloun nada zaś jego relacji doskonałą artystyczną formę.
To jedna z najpiękniejszych i najbardziej przejmujących powieści ostatnich lat. Wpisuje się w tradycję literatury łagrowej i obozowej, ale wprowadza do niej nowe tony: odmienną wrażliwość i islamski mistycyzm. Dla jednych książka Ben Jellouna będzie zapisem dramatycznych przeżyć, dla innych – poetycką opowieścią o wyzwoleniu. Jest jednocześnie jednym i drugim: ukazuje pełnię człowieczeństwa.
Tom esejów amerykańskiej pisarki obejmuje teksty o myśleniu pornograficznym, ciszy, Cioranie i Bergmanie. Szczególnie ciekawie rezonuje dziś artykuł będący odpowiedzią na ankietę Co się dzieje w Ameryce przeprowadzoną w 1966 roku przez „Partisan Review”. Sontag pisała tam między innymi: „Nie sądzę, by białej Ameryce zależało na równouprawnieniu Czarnych. Jest to ważne tylko dla wąskiego grona białych Amerykanów, w większości wykształconych i majętnych, z których w dodatku tylko mała część ma jakieś bliższe osobiste kontakty z Czarnymi. To kraj gorliwie rasistowski. I taki pozostanie w dającej się przewidzieć przyszłości”.
Japonia ze snu. Risui, bohaterka tej przedziwnej, onirycznej powieści, trafia do szkoły dla dziewcząt prowadzonej przez charyzmatyczną mistrzynię, Kikyo. Ma tam zgłębiać mądrość Księgi i podążać Drogą Tygrysa. Wiedziona intuicją i tajemniczymi znakami Risui najpierw poddaje się surowym i niezrozumiałym regułom panującym w Szkole, ale z czasem zaczyna je łamać... Ambicja? Potrzeba spełnienia? Poszukiwanie prawdy?
Fruwająca dusza Yoko Tawady to swoista gra z japońską tradycją ujmującą rzeczywistość w sztywny gorset przepisów i zasad. To także zabawa z naszymi czytelniczymi przyzwyczajeniami. Pisarka z żartobliwym dystansem odnosi się do własnej kultury i podkreśla wartość twórczej niezależności.
Jedna z trzech najważniejszych (obok Żegnaj, laleczko i Długiego pożegnania) powieści arcymistrza kryminału, Raymonda Chandlera. Wizyta niepozornej młodej kobiety stawia na głowie życie prywatne i zawodowe Philipa Marlowe’a. Mimochodem wpada w sam środek zagmatwanej afery, w której królowie podziemia, gwiazdy filmowe i zupełnie zwyczajne męty idą w zawody, kto bardziej utrudni mu życie. Co gorsza – giną kolejni ludzie. Ktoś zabija ich szpikulcem do lodu…
Nowe wydanie najważniejszej w historii książki poświęconej fotografii. Wybitna amerykańska intelektualistka bada znaczenie i funkcję fotografii we współczesnym świecie. Czym w swej istocie jest fotografia? Jakie są jej związki z malarstwem i sztuką? Jak zjawisko fotografii zmieniło nasz sposób postrzegania świata? W jakim stopniu fotografia interpretuje rzeczywistość? Jaka jest relacja między fotografem i obiektem oraz między zdjęciem a patrzącym? Na czym polega współczesny heroizm widzenia? Z jakich powodów sięgamy po aparat fotograficzny? Dlaczego skłonni jesteśmy przechowywać zdjęcia bliskich nam osób?
Trwa II wojna światowa: na Pacyfiku Stany Zjednoczone walczą z Japonią. W Los Angeles Philip Marlowe nie narzeka jednak na brak roboty. Otrzymuje zlecenie, by odnaleźć żonę bogatego przemysłowca. Uciekła z kochankiem? Zaginęła? Sprawa wydaje się prosta, ale kłopoty to w końcu specjalność Marlowe’a. Pogrążone w narkotycznym śnie przedmieścia rozrastającej się metropolii i zwodniczo spokojna tafla jeziora w górskim kurorcie stanowią scenerię kilku splątanych ze sobą przegranych ludzkich losów.
Raymond Chandler, mistrz melancholii i sardonicznego humoru, powraca w najbardziej kameralnej ze swoich powieści.
Nowe wydanie klasycznej już książki poświęconej relacjom architektury i zmysłów. Duński architekt w prosty, bezpośredni sposób opowiada o tym, czym jest otaczająca nas przestrzeń, co stanowi o jakości miejsc, w których żyjemy, na czym polega urok niektórych budynków. Interesuje go nie tylko aspekt przestrzenny, pisze także o kontrastach między pustką i pełnią, kolorach i planach, skali i proporcji budynków, świetle i światłocieniach, rytmie i brzmieniu architektury. Lektura tej książki jest sama w sobie zmysłowym doznaniem: zawiera ponad sto pięćdziesiąt fotografii, w większości wykonanych przez autora, a styl Rasmussena odwołującego się do codziennych doświadczeń i zwykłych ludzkich przeżyć jest bezpretensjonalny, pełen nieco staroświeckiego uroku.
W dniu, w którym chciał wyjechać z Chin, Ai Weiwei został zatrzymany przez tajną policję. Podczas trzymiesięcznego pobytu w areszcie uświadomił sobie, jak niewiele wie o losach swojego ojca, Ai Qinga, niepokornego poety, uznanego w czasie rewolucji kulturalnej za wroga ludu. Tak zrodziła się książka będąca piękną, intymną opowieścią o dwóch artystach poszukujących wolności i ich relacjach z opresyjnym reżimem.
Śledząc życie Ai Qinga, przenosimy się z Chin początku XX wieku do Paryża, gdzie w latach 1929–1932 zafascynował się surrealizmem i poezją Majakowskiego, a potem do Szanghaju, gdzie trafił do więzienia za lewicowe zaangażowanie. Obserwujemy jego pierwsze sukcesy literackie, życie w Wuhanie podczas oblężenia miasta przez japońskie wojsko, kontakty z Mao, udział w budowie komunistycznego państwa i wreszcie zsyłkę do kolonii karnej, do której trafił – z dziesięcioletnim wtedy synem – jako „prawicowy reakcjonista”.
Przyglądamy się także losom samego Ai Weiweia – dzieciństwu, które przeżył w biedzie w Małej Syberii, młodości w Pekinie w czasach politycznej odwilży i pierwszym artystycznym próbom, które nie zawsze spotykały się z aprobatą krytyki. Poznajemy źródła jego inspiracji i motywacje stojące za najbardziej znanymi dziełami, choćby takimi jak Ziarna słonecznika w Tate, projekt stadionu w Pekinie czy pracy odtwarzającej zdjęcie wyrzuconego na brzeg ciała małego Alana Kurdiego.
Nowy przekład legendarnej powieści.
Bronisław – pełen wdzięku, choć nieco próżny antropolog.
Staś – niespokojny artysta, w którym „chłód bezustannie miesza się z żarem”. Obaj wierzą, że chaos świata skrywa jakiś porządek i że to oni będą jego odkrywcami. Bronio i Staś. Bracisław i Zypcio. Malinowski i Witkacy? Co ich łączy? Wieloletnia przyjaźń, wzajemna fascynacja – a może coś jeszcze? Wspólna wyprawa na wyspy Pacyfiku odciśnie na ich relacji osobliwe piętno. Jego tajemnica będzie nurtować trzecią bohaterkę – Ellie Rose, żonę Bronisława, która pragnie narysować mapę męskości i kobiecości.
W monumentalnej powieści Agnety Pleijel wątki przyjaźni, miłości i zagadki płci splatają się z refleksją o poszukiwaniu siebie, odkrywaniu nieznanego, pamięci i umieraniu. Śledząc fascynujące losy bohaterów, przenosimy się z Zakopanego do Melbourne i na wyspy koralowe, z Adelajdy do Petersburga, Londynu i Warszawy. Uczestniczymy w najważniejszych wydarzeniach i sporach początkowych dekad XX wieku – od wojen po debaty dotyczące literatury, sztuki, psychologii i filozofii. I choć z góry znamy zakończenie, dajemy się porwać nurtowi tej wspaniałej, mieniącej się tysiącem barw historii.
Rozwinięcie i uzupełnienie O fotografii. Autorka powraca do wielu kwestii poruszanych wcześniej, skupiając się jednak na zagadnieniu przedstawiania obrazów cierpienia w mediach, zwłaszcza w fotografii wojennej. Historyczny kontekst, w jakim powstawała książka (niedługo po ataku na World Trade Center), nie pozostał bez wpływu na charakter i temperaturę wywodu. W świecie, w którym codziennie jesteśmy zalewani potokiem obrazów pełnych okrucieństwa, w świecie po ludobójstwie w Rwandzie i po wojnie w byłej Jugosławii, a zarazem w świecie, w którym technika umożliwia prowadzenie wojny na odległość, przedstawianie obrazów cierpienia rodzi nowe pytania i problemy etyczne.
Sontag bezlitośnie tropi hipokryzję Zachodu i stosowanie podwójnych standardów w pokazywaniu nieszczęścia, bólu i śmierci. Zastanawia się nad rolą fotografii w kształtowaniu tak zwanej zbiorowej pamięci i stosunku do historii. W centrum rozważań stawia tym razem nie fotografa, lecz widza, który musi określić swoją postawę wobec widoku czyjegoś cierpienia; żadne spojrzenie nie jest niewinne.
Zbiór głośnych esejów amerykańskiej intelektualistki. Opublikowany w 1966 roku, szybko stał się pozycją klasyczną i wywarł wielki wpływ na myślenie o współczesnej sztuce i kulturze. Sontag w oryginalny, a niekiedy i prowokacyjny jak na tamte czasy sposób pisze m.in. o twórczości Sartrea, Ionesco i Lvi-Straussea, analizuje filmy Godarda i Bressona, podejmuje temat wyobrażenia katastrofy w filmach science fiction czy też zagadnienia współczesnej myśli religijnej. W tomie znalazły się najbardziej znane teksty Sontag esej tytułowy oraz Zapiski o kampie, dowodzące jej niezwykłej wrażliwości na nowe zjawiska w kulturze. Jak zaznacza we wstępie sama autorka, wartością tych tekstów jest nie tyle krytyka poszczególnych dzieł, co istotność poruszanych problemów. Sontag pisze przenikliwie i z żarem, dając dowód na to, że cytując zakończenie tytułowego eseju nie potrzebujemy hermeneutyki, ale erotyki sztuki.
Trzecie wydanie słynnego zbioru esejów Susan Sontag. Amerykańska autorka kreśli sylwetki kilku twórców, m.in..: Waltera Benjamina, Eliasa Canettiego, Antonina Artauda, zastanawia się nad źródłami popkulturowej fascynacji faszyzmem i przygląda się kolejnym mistyfikacjom Leni Riefenstahl. Motywem przewodnim wszystkich esejów czyni Sontag związki estetyki i etyki w literaturze, filozofii, teatrze i filmie. Niektóre eseje mają charakter bardziej osobisty, jak wspomnienia o Paulu Goodmanie i Rolandzie Barthesie, inne stanowią interpretacje dzieł, wszystkie jednak cechuje przenikliwość myśli i pasja autorki.
„Wszelka sztuka, która wyraża radykalne niezadowolenie i pragnie zaburzyć miłe doznania, ryzykuje, że zostanie rozbrojona, zneutralizowana i pozbawiona burzycielskiej mocy przez podziw innych, przez to, że zostanie (lub wydaje się, że została) całkowicie przeniknięta, przez praktyczne zastosowanie” – pisze Sontag w eseju o Artaudzie. Sama stara się czytać i pisać tak, żeby nie ujarzmić sztuki, lecz ocalić jej niszczycielską moc.
W naszej kulturze panuje kult specyficznego modelu miłości, który sprowadza się do dwóch etapów: wyidealizowanego początku i tragicznego finału. Wszystko, co dzieje się pomiędzy, wydaje się nieciekawe, konwencjonalne i niegodne opowieści. Mało tego, romantyczne wyobrażenia o miłosnym związku, znajdujące odzwierciedlenie w popkulturze i społecznych przekonaniach, są zbudowane na erotyzowaniu męskiej dominacji i rzekomej kobiecej słabości.
Czy symetria w związku jest nudna, a nierówny podział władzy między partnerami sprzyja erotycznemu napięciu? Czyje są nasze fantazje i jak odzyskać własny świat wyobraźni? Mona Chollet dekonstruuje schematy dotyczące kobiecości i męskości. Przywołuje teksty kultury - fimy, książki, reklamy, zdarzenia relacjonowane w mediach społecznościowych nie unika też osobistego tonu i odwoływania się do swoich doświadczeń. Stawka tego barwnie prowadzonego wywodu jest wysoka. Jest nią odzyskanie przestrzeni dla zbudowania głębokiej relacji, w której obie kochające się osoby mogą wzrastać, rozwijać się i bywać szczęśliwe.
Paul B. Preciado to jeden z najbardziej oryginalnych współczesnych intelektualistów. Filozof, teoretyk kultury, kurator i aktywista należy do tych odważnych osób, które całkowicie przemodelowują nasze myślenie o płci, seksualności, społeczeństwie, polityce i kulturze. A przede wszystkim – poszerzają pole tego, co jest możliwe.
W XIX wieku, kiedy w Europie zaczęto penalizować homoseksualność i piętnować ją jako chorobę psychiczną, pisarz Karl Heinrich Urlich zadeklarował się jako „uranista” i żądał uznania praw „tych, którzy kochają inaczej”. Kilka dekad później Preciado odmówił poddania się oficjalnemu protokołowi uzgodnienia płci i podjął samodzielny proces tranzycji poprzez przyjmowanie testosteronu poza jakąkolwiek kontrolą medyczną. Książka jest zapisem tego przejścia, a zarazem opowieścią o kulturowej rewolucji, która wciąż jest przed nami.
W feministycznym i posthumanistycznym ujęciu Paula B. Preciado najwyższa pora zerwać z binarnymi podziałami i patriarchalnymi schematami myślenia o świecie. Analizując rozmaite wydarzenia i fakty społeczne – od dyskusji na temat wychowania dzieci przez pary jednopłciowe po odrodzenie ruchów nacjonalistycznych w Europie – oraz odwołując się do własnych wspomnień i doświadczeń – osoby dorastającej we frankistowskiej Hiszpanii – kreśli strategie oporu i horyzont możliwej zmiany. W jego pisarstwie spotykają się intymność i polityczność, wrażliwość i odwaga.
W Polsce ukazały się dotąd dwie książki Preciado – Testoćpun (KP) i Pornotopia (Bęc Zmiana).
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?