KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Inforteditions

Okładka książki Średniowieczne zamki Sardynii

64,00 zł 36,52 zł


Średniowieczna Sardynia była miejscem krzyżowania się wpływów licznych potęg świata śródziemnomorskiego – w VI wieku wyspa została przyłączona do Bizancjum, w XI wieku w pełni ukształtowały się na niej cztery niezależne królestwa (giudicati), zaś w kolejnych stuleciach była ona obszarem rywalizacji Genui, Pizy i Królestwa Aragonii. Jednym ze świadectw burzliwych średniowiecznych dziejów Sardynii są zamki, stanowiące ważny element kulturowego krajobrazu wyspy. Książka jest monografią poświęconą warowniom wznoszonym na Sardynii od czasów bizantyjskich po aragońskie, zostaje w niej zaprezentowany także ich szeroki kontekst historyczny. (opis wydawcy)
Okładka książki Koronowo 10 X 1410

53,00 zł 30,25 zł


W okresie wojny Polski i Litwy z państwem zakonu krzyżackiego w Prusach rozgrywającej się w latach 1409–1411 doszło między walczącymi stronami do dwóch mających szczególne znaczenie dla przebiegu całego konfliktu walnych orężnych starć w polu: pod Grunwaldem (15 VII 1410 roku) i pod Koronowem (10 X 1410 roku). Walkom z Zakonem Krzyżackim zostało poświęconych wiele pozycji książkowych, zwłaszcza bitwa pod Grunwaldem (z racji jej rangi i skutków) doczekała się już w ciągu ostatnich stu lat licznych wieloaspektowych analiz. W kwestii boju pod Koronowem wciąż istnieje dość ograniczona literatura przedmiotu. Wszyscy autorzy piszą na temat przyczyn, przebiegu i skutków starć między Krzyżakami a państwem Polskim. Jednakże po dzień dzisiejszy mocno w pamięci zakorzeniona została tylko jedna, ciągle opiewana i gloryfikowana zwycięska bitwa – pod Grunwaldem. W cień zostały zepchnięte inne walki, zakończone sukcesem Polaków w starciach między wyżej wymienionymi stronami. Wielka Wojna pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim nam wszystkim zawsze będzie kojarzyć się z wielkim zwycięstwem Polski pod Grunwaldem. Warto jednak przywołać Koronowo, czyli batalię, która miała miejsce trzy miesiące później i stała się wyjątkowa nie tylko dlatego, że było to kolejne wielkie polskie zwycięstwo, ale także ze względu na to, że był to de facto turniej rycerski, gdzie wojownicy po obu stronach toczyli ze sobą honorowe pojedynki, a nawet zrobili sobie dwie przerwy, podczas których układali pieśni o odwadze swoich przeciwników.
Okładka książki Bitwa o Karameh 1968

56,00 zł 31,96 zł


Książka ta jest owocem kilku pobytów na Bliskim Wschodzie, a ukazana na jej kartach opowieść stanowi jedynie fragment szerszego obrazu wydarzeń rozgrywających się w tym regionie. Nie zamierzam ukazywać ani heroicznej i bohaterskiej walki żołnierzy izraelskich z bojownikami palestyńskimi, ani nie predestynuję też do rangi autora pomnikowego opracowania historycznego na temat tej – bądź co bądź – epizodycznej bitwy w całym długim konflikcie izraelsko-arabskim i izraelsko-palestyńskim. Opracowanie to może być oczywiście postrzegane jako jednostronne, jednak należy brać pod uwagę pewne czynniki obiektywne. Najistotniejszym jest dostęp do wiarygodnych materiałów źródłowych. W toku prowadzonych przeze mnie kwerend archiwalnych, muzealnych oraz bibliotecznych i bibliograficznych okazało sie?, z˙e o ile tego rodzaju zasoby izraelskie są ograniczone, to palestyńskich w zasadzie nie ma. Te, które są, podobnie zresztą jak i jordańskie, są nacechowane wyłącznie propagandą. Arabskojęzyczna literatura poruszająca zagadnienia wojskowe i polityczne lat 1967 i 1968 jest wprawdzie spora, jednak nie przedstawia większej wartości poznawczej – zbyt wiele w niej przekłamań, gdyż dominujący w niej ton to albo ukazywanie krzywdy, albo nieco irracjonalna apoteoza armii arabskich i sił palestyńskich...
Okładka książki Ku Krojantom 1939

32,00 zł 23,50 zł


1 września 1939 roku 18. Pułk Ułanów Pomorskich prowadzący działania taktyczne przede wszystkim w szyku pieszym, posiadając stałe wzmocnienie w sile baterii artylerii konnej oraz przejściowo wsparty szwadronem czołgów rozpoznawczych i szwadronem kolarzy Pomorskiej Brygady Kawalerii, przez cały dzień skutecznie opóźniał działania trzech kolejno wprowadzonych do walki batalionów niemieckiej piechoty, wspieranych ogniem kilku baterii artylerii.O godzinie 16.30 pułkownik Kazimierz Mastalerz otrzymał z dowództwa Grupy Operacyjnej Czersk pisemny rozkaz zorganizowania przeciwuderzenia. Parę godzin później dywizjon manewrowy w szyku konnym zaatakował przeciwnika pod wsią Krojanty. Szarża została krwawo odparta przez Niemców, ale wywołała częściową dezorganizację na zapleczu frontu, o czym świadczy fakt, że generał Paul Bader, dowódca 2. Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej chciał się wycofać na pozycje wyjściowe. Niemcy dwa szarżujące szwadrony wzięli bowiem za forpocztę nadciągających większych sił złowrogiej Pomorskiej Brygady Kawalerii. Dopiero osobista interwencja dowódcy XIX Korpusu Armijnego, generała Heinza Guderiana spowodowała przezwyciężenie kryzysu.
Okładka książki Jagaraga 15-16 IV 1849. Wojna i pokój na Bali

32,00 zł 22,92 zł


W dzisiejszych czasach, gdy wymienia się nazwę wyspy Bali, większość ludzi ma na myśli rajską wyspę z dziewiczą przyrodą i charakterystyczną, starożytną kulturą miejscowych, która od około stu lat jest jednym z popularnych ośrodków wypoczynkowych zachodniej cywilizacji. Przeciętny obywatel nie zdaje sobie sprawy, że do początku XX wieku Bali było jednym z głównych miejsc walki z europejskim kolonializmem, zwłaszcza holenderskim. Do ostatecznego podboju wyspy potrzeba było ośmiu (!) pełnoskalowych wypraw wojskowych zorganizowanych przez Holendrów w latach 1846-1908. Wnikliwy czytelnik może polemizować z autorem co do liczby operacji wojskowych na wyspie, gdyż historycy tradycyjnie mówią tylko o siedmiu wyprawach – 1846, 1848, 1849, 1868, 1894, 1906 i 1908. Pacyfikacja z 1858 roku, która od siedmiu wymienionych wyżej wypraw różni się tylko tym, że trwała kilka dni i jest słabiej udokumentowana we współczesnych relacjach, pozostaje poza sferą badań historyków. W tej książce skupiamy się na pierwszych pięciu operacjach wojskowych na Bali, które miały miejsce w latach 1846-1868, ponieważ wszystkie były wojnami hybrydowymi i nie miały na celu otwartego podboju wyspy. Bali mocno zakorzeniło się w strefie wpływów Holenderskich Indii Wschodnich podczas pierwszych pięciu wypraw. Jawny podbój, który miał miejsce na przełomie XIX i XX wieku, to temat na osobne, obszerne opracowanie… (opis wydawcy)
Okładka książki Siły morskie w wojnie o niepodległość Chorwacji

55,00 zł 31,40 zł


W roku 1991 nastąpił ostateczny rozpad drugiej Jugosławii. Oznaczało to początek trwającego niemal dekadę ciągu wojen, konfliktów zbrojnych, czystek etnicznych i zewnętrznych interwencji, które do dnia dzisiejszego kształtują rzeczywistość obszaru pojugosłowiańskiego. W pracy omówiono jeden z epizodów owego dramatycznego czasu – działania zbrojne prowadzone na przełomie lat 1991–1992 w Dalmacji kontynentalnej i na jej wodach archipelagowych. Ponieważ jest to zagadnienie słabo w Polsce rozpoznane lub prezentowane silnie stereotypowo, autor omówił w sposób szerszy okoliczności, które determinowały przebieg wydarzeń politycznych i działań zbrojnych. Owe obszerne wprowadzenie obejmuje: rys chorwackiej tradycji narodowo-państwowej, w tym próby tworzenia marynarki wojennej podczas II wojny światowej i rolę Chorwatów w partyzanckiej wojnie morskiej u wybrzeży Jugosławii oraz uwarunkowania geograficzne, klimatyczne, demograficzne i gospodarcze orężnych działań na wodach dalmatyńskich. Następnie zaprezentowana została, przez pryzmat doktryny i sił, Jugosłowiańska Marynarka Wojenna, a także fenomen jugosłowiańskiej Obrony Terytorialnej, która w przemożny sposób wpłynęła na przebieg opisywanych wydarzeń. Kolejne poruszone zagadnienie to wydarzenia drugiej połowy 1991 roku w miastach będących również bazami federalnej floty jugosłowiańskiej, od Puli na północy, po Ploče na południu, gdzie rozegrały się ważne epizody bitwy o koszary, a chorwacka Gwardia Narodowa po raz pierwszy starła się w otwartej walce z federalnymi siłami zbrojnymi, w tym z marynarką wojenną... (opis wydawcy)
Okładka książki Z dziejów wojen polsko-mołdawskich

30,00 zł 22,04 zł


W chwili najgorętszego wiru bojowego z tej strony nie próżnował Tarnowski, lecz cały huf walny i część posiłkowych chorągwi do nowego wypuścił natarcia bramą wschodnią. Z nie mniejszą gwałtownością przyszło i tu do spotkania. Zawrzała zatem walka po obu stronach obozu z chwiejnym na razie szczęściem. Równocześnie Staszkowski nie tracąc czasu wysunął kilka wozów w południowym rzędzie, umieścił w otworze działa i celnymi strzałami nie przestawał razić środka wołoskich hufców. Wsparło go kilkaset piechoty, która wypadłszy tędy, z rusznic gęsty na nie wypuściła ogień. W ten sposób zawiązał się bój na wszystkich trzech bokach obozu coraz oporczywszy, coraz krwawszy. Hetman śledząc bacznie walczących, słał im jedną rotę za drugą na pomoc. Przez półtora godziny szala zwycięstwa na żadną nie przechylała się stronę, męstwo równoważyło przemoc. Tumany kurzu zakryły walczących, zbitych w olbrzymią, kotłującą się masę i tylko krzyk, trzask kopii, jęki rannych, szczęk mieczów i szabel, przerywane wystrzałami, świadczyły o gorących zapasach. Były chwile, w których zdawało się, że już, już ulegną słabsze polskie hufce, lecz znowu brały górę. (...) Cała jazda polska poszła w pogoń, jadąc prawie na karkach nieprzyjacielskich. Cięto i kłuto uciekających bez miłosierdzia, jakby w mur żywy, mówi relacja. Pod razami kopii, szabel, berdyszów, cały ów grzbiet obertyńskich wzgórzy, zasłał się trupem obok trupa, wśród mnóstwa porzuconej broni... (fragment od wydawcy)
Okładka książki Legiony Polskie w bitwie pod Jastkowem

29,00 zł 20,78 zł


Na przełomie lipca i sierpnia 1915 r. pod Jastkowem niedaleko Lublina rozegrała się bitwa, w której udział wzięły m.in. 4. Pułk Piechoty Legionów ppłk. Bolesława Roi i pułki I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego. Wokół krwawego, kilkudniowego starcia (będącego chrztem bojowym 4. Pułku), w którym Polacy próbowali bohatersko, acz bezskutecznie przełamać pozycje rosyjskie, narosło wiele kontrowersji. Co faktycznie wydarzyło się pod Jastkowem i kto odpowiadał za brak sukcesu formacji legionowych oraz duże straty poniesione przez Polaków? Czas poznać odpowiedzi na te pytania. Warto dodać, że wielu uczestników bitwy pod Jastkowem w późniejszych latach brało udział w kształtowaniu polskiego życia kulturalnego i politycznego. Byli to m.in.: Karol Bunsch, Władysław Broniewski, Józef Piłsudski, Bolesław Roja, Felicjan Sławoj Składkowski czy Kazimierz Sosnkowski. Wszystkich ich spotkamy na kartach niniejszej książki. Z całą powagą stwierdzam, że praca dr. Przemysława Benkena […] jest relewantnym dopełnieniem istniejącej historiografii. Czytając niniejszą pracę należy mieć na uwadze słowa Cycerona „Historiam nescire hoc est semper puerum esse”, które wskazują czytelnikowi na istotne znaczenie znajomości historii batalii o polską niepodległość i wyzwolenie się przez Polaków spod panowania zaborców trwającego od XVIII aż do początków XX wieku. Tym bardziej, że wspomniana publikacja prezentuje walkę Legionów Polskich z Cesarską Armią Rosyjską, której niechlubne tradycje imperialne kontynuuje istniejąca w różnych formach państwowości Rosja. (z recenzji dr. Arkadiusza Krawcewicza)   Przemysław Benken (1985) – doktor nauk humanistycznych, historyk wojskowości i politolog, pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie. Autor przeszło setki publikacji naukowych, w tym ośmiu książek. W 2022 r. otrzymał nagrodę Fundacji im. Janusza Kurtyki za najlepszą monografię naukową poświęconą dziejom Armii Krajowej. W naszym wydawnictwie opublikował m.in. książkę poświęconą wojnie zuluskiej z 1879 r. i monografię bitew II wojny indochińskiej stoczonych pod Ap Bac i Binh Gia.
Okładka książki Operacja wileńska 1919

31,00 zł 22,21 zł


W samym Wilnie sytuacja w ciągu dnia 20.IV. poważniejszym zmianom nie uległa. Ze strony polskiej poza drobnymi przedsięwzięciami nie czyniono żadnych kroków agresywnych. Przeciwnik, mimo przybycia posiłków z Landwarowa, ograniczył się tak samo do obrony i do ewakuacji. Pod wieczór przybył do Wilna jeszcze jeden batalion piechoty, zabrany w marszu przez wysłany w tym celu w noc z 19 na 20.IV. pociąg. Dnia 21.IV. o 2.00 rano nadeszła do Wilna reszta piechoty gen. Śmigłego, wraz ze sztabem dywizji. Z tą chwilą ciężar walki przeszedł na piechotę. Rozpoczęte o g. 5.00 rano natarcie, już w godzinach popołudniowych doprowadziło do opanowania całego miasta. Przeciwnik cofał się na północo-zachód, w kierunku na Mejszagołę. Ze względu na wyczerpanie oddziałów, zwłaszcza kawalerii, pościg za nieprzyjacielem był niemożliwy. Ograniczono się więc do bezpośredniego ubezpieczenia miasta od północy i wschodu i tylko trzy szwadrony kawalerii zostały wysunięte w kierunkach południowo-zachodnim i zachodnim, dla obserwacji spodziewanych w tych kierunkach ruchów odciętych od Wilna części rosyjskiej dywizji litewskiej. Ofensywa wileńska (wyprawa wileńska), to jedna z pierwszych polskich operacji wojskowych podczas wojny polsko-bolszewickiej 1919–1921. Jej zasadniczym celem było zajęcie Wilna i Wileńszczyzny oraz przyłączenie tych terenów do odrodzonego państwa polskiego. Niniejsza książka prezentuje działania wstępne w tejże wojnie, ofensywę z kwietnia 1919 roku oraz obronę Wilna przed wojskami sowieckimi w kwietniu i maju 1919 roku. Adam Przybylski (1896-1945) – żołnierz Legionów Polskich, podpułkownik dyplomowany piechoty Wojska Polskiego, historyk wojskowości, attaché wojskowy Polski w Japonii (1935–1938). W latach 1926-1929 i 1930-1932 odkomenderowany do Wojskowego Biura Historycznego. Autor szeregu prac z dziejów operacji wojennych okresu 1918–1921, opartych o archiwalia i dokumenty Ministerstwa Spraw Wojskowych.
Okładka książki Przeoraty, baliwaty, komandorie. Zakon św. Jana..

46,00 zł 32,96 zł


Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wskutek powojennego przesunięcia granic państwowych Rzeczpospolitej, na jej obecnym terenie znalazło się około czterdziestu interesujących miejsc ściśle związanych z Suwerennym Rycerskim Zakonem Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego zwanym Rodyjskim i Maltańskim, czyli joannitami – późniejszymi kawalerami maltańskimi. W miejscach tych istniały bowiem kiedyś jego gospodarcze ekspozytury zwane komandoriami. Niniejsza publikacja jest rodzajem podróży w przestrzeni, ale także w czasie po wszystkich tych miejscach; w pewnych przypadkach odwiedzaniem także miejscowości już na terenie dzisiejszej Rzeczpospolitej nieleżących. Z historycznego punktu widzenia kryterium aktualnej przynależności państwowej wydaje się dość wątłe, jako że placówki powstające w Średniowieczu w ówczesnych księstwach i dzielnicach miały swoją miejscową specyfikę i różnie potoczyły się też ich dzieje… Z pierwszego wykształcenia anglista, z zawodu także skandynawista, ale z doktoratem z historii. W ciągu wielu lat pracy na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zajmował się nauczaniem języka angielskiego i norweskiego, a także kulturą i historią Wielkiej Brytanii i Norwegii. W wolnym czasie leksykograf i tłumacz, ale przede wszystkim badacz dziejów joannitów, co zaowocowało szeregiem publikacji o tej tematyce i Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Zakonu Maltańskiego. Jest członkiem Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy i Polskiego Towarzystwa Heraldycznego.
Okładka książki Północny łuk refleksyjny w Polsce

25,00 zł 18,24 zł


Północny łuk refleksyjny był używany począwszy od prehistorii po XX wiek, na obszarach od Polski na zachodzie aż do Kamczatki na wschodzie. Jego występowanie nie tylko w Polsce, ale także na świecie nie zostało w polskiej literaturze przedmiotu opisane. Tymczasem typ ten jest najdłużej i najszerzej używanym rodzajem łuku. Jego charakterystyczne cechy, choć różne w zależności od regionu produkcji i innych czynników, pozostawały niezmienne. Świadczy to o skuteczności konstrukcji i żywotności praktyki tak jego wytwarzania, jak i efektywnego użycia. Znaleziska archeologiczne oraz ikonografia świadczą, że był powszechny na ziemiach wschodnich i północnych sąsiadów Polski oraz w Czechach. Takie same ślady poświadczają jego znajomość w Polsce. Książka ta ma więc zapełnić szeroką lukę w polskiej literaturze, jaką jest brak opracowań na temat północnego łuku refleksyjnego. W tym celu został w tej publikacji opisany tak według chronologii, jak geografii jego występowania, by na podstawie zebranego materiału określić jego użycie w Polsce. Równie ważny jest materiał ilustracyjny, także mało znany w polskiej literaturze przedmiotu, a będący ważnym źródłem dla historii łuków północnych w Polsce.... Jakub Juszyński (1988), historyk, zajmuje się rekonstrukcją historyczną Scytów i średniowiecznych Węgier. Publikuje w „De re militari”, „Mówią Wieki” i „Pruthenii”.
Okładka książki Custoza 1866. Bitwa bez zwycięzców

27,00 zł 19,70 zł


Zgodnie z nowym regulaminem Bechtolsheim posuwał się na czele, z naprzeciwka wyjechał na siwym koniu dowodzący batalionem major Antonio Stoppino, prawdopodobnie starając się rozeznać w sytuacji. Włoska armata oddała jeden tylko wystrzał, ale podobno niecelny. Zanim kanonierzy zdążyli ponownie załadować lub zaprzodkować, to ułani siedli już im na karki. Zginął dowodzący artyleryjską sekcją podporucznik Giovanni Francesco Rionero, a Stoppino skrzyżował własny pałasz z szablą rotmistrza. Nie wiadomo, jak skończyłby się ów pojedynek, gdyby nie pchnięcie lancą, otrzymane przez Włocha z ręki szeregowego Stjepana Kazezevicia, ordynansa Bechtolsheima. Śmiertelnie ranny oficer runął na ziemię. Jaszcze znajdujące się za działem zawróciły, dezorganizując szeregi wspomnianej kompanii. W zasadzie w tym momencie rotmistrz winien już wydać przybocznemu trębaczowi polecenie grania sygnału do odwrotu, bo za pierwszą kompanią posuwały się następne. Z uwagi na nieobecność podczas całej porannej misji dwóch z pięciu etatowych oficerów szwadronu w praktyce brakowało jednak tzw. oficera prowadzącego, który wedle regulaminu miałby poprowadzić wąską drogą odwrót konnej kolumny, znajdując się w chwili rozpoczęcia szarży na samym końcu idącej do przodu kawalerii. Niewykluczone, że jeźdźców poniosły jednak wystraszone konie lub fantazja samego rotmistrza. Dezorganizacja pododdziału dalece przewyższającego liczebność dwóch plutonów jazdy i śmierć wysokiego rangą oficera nieprzyjacielskiego stanowiły maksimum tego, co można było osiągnąć. Pozostałe kompanie włoskie zeszły z drogi rozpędzonych Sławończyków, kosząc ich ogniem bocznym. Bechtolsheim zdołał jeszcze dojechać do skrzyżowania szlaków: Salionze–Sommacampagna i Valeggio sul Mincio–Castelnuovo del Garda. Tam kawalerzyści dostali się w krzyżowy ostrzał, mordujący praktycznie większość szarżujących... Marcin Suchacki (1979), historyk i pisarz, wychowanek II LO im. Jana Śniadeckiego w Kielcach, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niniejsza książka stanowi ósmą w jego dorobku. Na jej kartach Autor odsłania przed polskim czytelnikiem genezę, przebieg i następstwa tytułowej bitwy, podkreślając szereg paradoksów z nią związanych.
Okładka książki Moskwa 24 V 1571. Największy triumf...

33,00 zł 24,23 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

"Spis treści: WstępI. W drodze do MoskwyII. Szturm i spalenie carskiej stolicyIII. Po zwycięstwieZakończenieBibliografiaSpis map O książce: W 1571 roku chan krymski Dewlet I Girej spalił Moskwę. Jest to dobrze znany fakt, jak to jednak często bywało w historii Chanatu Krymskiego, nawet dobrze znane fakty pociągają za sobą wiele kontrowersyjnych pytań. Jak to się stało, że jazda krymska i nogajska dotarła do carskiej stolicy? Czy armia rosyjska utraciła Moskwę bez bitwy?A jeśli doszło do bitwy, to w jaki sposób doprowadziła ona do zagłady rosyjskiej stolicy?Wyprawa armii krymskiej w 1571 roku zapisała się w pamięci współczesnych i potomnych tylko jednym wydarzeniem pożarem Moskwy. W cieniu tego pożaru pozostaje bitwa na ulicach moskiewskich mało znany i zakrojony na szeroką skalę bój między wojskami krymskimi i rosyjskimi. Z bitwy tej zwycięsko wyszli askerzy chana. Ich wojskowe zwycięstwo zostało ukoronowane podpaleniem carskiej stolicy. W ciągu kilku godzin ogromne miasto zniszczył ogień.Nieefektywność rosyjskiego dowództwa sprawiła, że po bitwie pojawiła się wersja, że wojsk rosyjskich w Moskwie w ogóle nie było. Sądzono, że Krymcy i Nogajowie cudem przedostali się niezauważeni do carskiej stolicy i potajemnie ją zniszczyli, podczas gdy car Iwan IV Groźny i jego armia znajdowali się gdzie indziej. Tragedia Moskwy wydarzyła się więc przypadkowo i wynikała sama z siebie...
Okładka książki Tajna wojna Iranu ze Stanami Zjednoczonymi

69,00 zł 41,88 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Spis treści:WstępI. Iran w obliczu amerykańskiego ataku na IrakII. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (Pasdaran) jako element sił zbrojnych IranuIII. Siły Qods (Niru-ye Qods) jako instrument wpływu Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej na Bliskim i Środkowym WschodzieIV. Brygady Hezbollahu w latach 20072011 portret organizacjiV. Brygady Hezbollahu w latach 20112020 ewolucja organizacjiEpilog. Eskalacja konfliktu. Zamach na generała Kassema SolejmaniegoBibliografia O książce:Musicie wiedzieć, iż jesteśmy bardzo blisko was w miejscach, o których wam się nawet nie śniło słowa te wypowiedziane przez dowódcę irańskich Sił Qods generała Kassema Solejmaniego pod adresem prezydenta USA Donalda Trumpa nie były czczą przechwałką. Stworzony przez Iran, regionalny polityczno-wojskowy sojusz złożony głównie z różnoetnicznych szyickich milicji zwany Osią Oporu posiada bowiem realny wymiar w postaci przeszło 200 tysięcy bojowników na ogromnym obszarze rozciągającym się od Azerbejdżanu po Jemen oraz od Libanu i Palestyny po Afganistan. To niewidzialne władztwo jest w istocie kolejną wersją perskiego imperium. Nowe szyicko-perskie imperium nie zna granic państwowych. Sięga ono bowiem wszędzie tam, gdzie docierają irańscy Strażnicy Rewolucji często w charakterze doradców, budowniczych, dyplomatów czy też pielgrzymów. Od wielu lat Oś Oporu spędza sen z powiek szefów tajnych służb Izraela. Elementy tego nieformalnego sojuszu otaczają bowiem niemal ze wszystkich stron położone w Palestynie państwo żydowskie. Można powiedzieć, że generałowi Solejmaniemu udało się zamknąć Izrael w pierścieniu ognia nowoczesnych dronów bojowych oraz rakiet balistycznych.Przedmiotem niniejszej książki jest historia irackich Brygad Hezbollahu, jednego ze zbrojnych ugrupowań wchodzących w skład Osi Oporu. Organizacja ta jest ściśle związana z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej, zarówno ideologicznie, jak i organizacyjnie. W pracy niniejszej podjąłem próbę naszkicowania obrazu Brygad Hezbollahu w kontekście rywalizacji Stanów Zjednoczonych oraz Iranu o wpływy na terytorium postsaddamowskiego Iraku.
Okładka książki Szturm na Żelazny Trójkąt. Operacja Cedar Falls...

68,00 zł 49,95 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Tematem publikacji jest operacja Cedar Falls przeprowadzona na terenie Żelaznego Trójkąta pod Sajgonem od 8 do 26 stycznia 1967 roku w czasie wojny w Wietnamie. W Polsce operacja ta jest mało znana, wobec czego praca ta stara się przybliżyć polskiemu czytelnikowi jeden z ciekawszych i symptomatycznych fragmentów słynnej wojny w Wietnamie wojny, którą Ameryka przegrała.Cedar Falls była pierwszą z szeregu wielkich ofensyw 1967 roku, angażując po raz pierwszy w tym konflikcie siły wielkości korpusu. Jej ostrze skierowano przeciwko Viet Congowi, komunistycznej partyzantce działającej na terenie Republiki Wietnamu, w największej i najambitniejszej próbie zniszczenia ich obszaru bazowego, określanego jako Żelazny Trójkąt. Leżał on w bezpośredniej bliskości Sajgonu, stolicy Wietnamu Południowego, przez lata pozostając poza wpływami rządu sajgońskiego. Przez Żelazny Trójkąt wiodły szlaki przerzutu zaopatrzenia i sił komunistów, stanowiąc dla nich bezpieczne schronienie i punkt wypadowy do ataków na stolicę, stanowiąc sztylet wymierzony w Sajgon. Tym groźniejszy, że baza komunistów ulokowana była w dużej części pod ziemią w kompleksie tuneli.Poza zdobyciem Żelaznego Trójkąta, by ostatecznie wykluczyć go z użytkowania, postanowiono zamienić jego obszar w strefę wolnego ostrzału, która mogła być dowolnie ostrzeliwana lub bombardowana bez rozkazu i wcześniejszych ostrzeżeń, a wszyscy przebywający na jego terenie stawali się wrogami...
Okładka książki Wojny polsko-jaćwieskie 1247-1282

31,00 zł 22,78 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Wojny polsko-jaćwieskie w XIII wieku od zawsze były tematem interesującym polskich pasjonatów historii. Do dzisiaj nie doczekały się jednak wielu opracowań. Żadne nie dotyczy samego okresu o największym natężeniu walk, czyli lat 1247-1282. Temat jest o tyle ważny, że blisko żyjący Jaćwingowie stanowili wielkie zagrożenie dla Polski w czasie, gdy lista jej prześladowców zdawała się nie mieć końca. Ogromnym nieszczęściem były najazdy Litwinów. Prusowie, mimo trwającego podboju krzyżackiego, w trzynastym stuleciu nadal łupili polskie ziemie. Ruś, choć pokonana przez Mongołów, najeżdżała państwo Piastów, korzystając też ze wsparcia Jaćwingów i swoich azjatyckich ciemiężców. Postępowała ekspansja niemiecka: Krzyżaków i Brandenburgii. Czechy co raz występowały z wrogimi działaniami. Wciąż trwały też bratobójcze walki wewnętrzne, do których polscy książęta werbowali właśnie Bałtów i Rusów. Jedynym stałym sojusznikiem pozostawały Węgry, Polskę wspierali też Połowcy, a od końca XIII wieku hanza. W takiej sytuacji kolejny wróg, nawet najsłabszy, stanowił śmiertelne zagrożenie. Jaćwingowie słabi nie byli i wyrządzali wielkie szkody. Obrona przed nimi wymagała sprawności dowódczej od polskich książąt i bojowej od ich rycerzy. Z kolei odwetowe ataki na Jaćwież były możliwe tylko przy zgodzie między Polakami z różnych dzielnic. Te warunki udało się spełnić… (opis wydawcy)
Okładka książki Brienne (29 I 1814) - La Rothire (1 II 1814)

33,00 zł 24,23 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Kiedy korpus wirtemberski z Kronprinzem na czele dotarł do wzgórza La Giberie, zauważono przed nim mały oddział piechoty francuskiej przygotowany do obrony (najwyżej pojedynczy batalion). Książę Fryderyk zarządził natychmiastowy atak siłami dwóch batalionów piechoty i 4. pułku strzelców konnych Prinz Adam. Rozgorzała gęsta strzelanina. Francuzi, nie mając żadnej kawalerii, obawiając się oskrzydlenia przez Wirtemberczyków, rozpoczęli odwrót zatrzymując się na głównej pozycji w wiosce La Giberie... Najmniej znaną na rynku książki historycznej w Polsce kampanią wojenną Napoleona jest kampania francuska 1814 roku. Właściwie żaden z krajowych autorów nie pokusił się do tej pory o napisanie całościowej publikacji poświęconej temu zagadnieniu. Brienne (29 I 1814) La Rothiere (1 II 1814) to pierwsza polska publikacja opisująca dwie pierwsze bitwy Napoleona stoczone na francuskiej ziemi zimą 1814 roku.
Okładka książki Wojny Rzeczypospolitej ze Szwecją 1563-1721

69,00 zł 49,65 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

W epoce nowożytnej oba sąsiadujące przez Bałtyk państwa zbliżyły się do siebie dzięki związkom dynastycznym, zapoczątkowanym przez małżeństwo Jana, księcia Finlandii (później króla Szwecji Jana III), z Katarzyną Jagiellonką. Trwające przeszło osiemdziesiąt lat panowanie Wazów na tronie polskim okazało się tak niezwykle interesujące, że wydarzenia, które nastąpiły od momentu lekcji Zygmunta III, syna Jana III i Katarzyny Jagiellonki, do dzisiaj budzą kontrowersje i są rozmaicie oceniane przez historyków. Nie ulega jednak wątpliwości, że czas wojen Rzeczypospolitej ze Szwecją, prowadzonych od XVI do XVIII w., począwszy od walk w Inflantach, poprzez wojnę w Prusach (o ujście Wisły), potop szwedzki i zmagania państw podczas wielkiej wojny północnej, był niezwykle ważki w skutkach dla obu państw. Od wyniku toczonych wtedy batalii w bardzo znaczącym stopniu zależał nie tylko sam przebieg wojen, ale także ich ostateczny wynik. Wiele zdarzeń, które miały miejsce podczas działań wojennych, wpłynęło bowiem na proces żmudnych przetargów dyplomatycznych. Czasy te stanowiły też źródło inspiracji artystycznej dla przyszłych pokoleń i do dziś są żywe w świadomości Polaków, zwłaszcza dzięki literaturze... (opis wydawcy)
Okładka książki Cheronea Orchomenos 86 r. p.n.e.

53,00 zł 38,92 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Pierwsza wojna rzymsko-pontyjska, zwana także I wojną mitrydatejską (ok. 89-85 p.n.e.) to jeden z ostatnich etapów podboju hellenistycznego świata przez Rzym. Zwykle jest on postrzegany jedynie jako mało istotny epizod z dziejów Republiki, jednak w rzeczywistości, stawką tego konfliktu były losy śródziemnomorskiego świata. Zwycięstwo Rzymu wcale nie było oczywiste i gdyby nie niewątpliwy geniusz militarny Sulli, losy starożytnego świata mogłyby się potoczyć zupełnie inaczej. W pracy omówiono okoliczności tego konfliktu, a także przybliżono dzieje i wojskowość Pontu, porzucając przy tym, tradycyjnie przyjęty, jednostronnie rzymski punkt widzenia. (opis wydawcy)
Okładka książki Kaniów - Bużyn - Łubnie 1662

32,00 zł 23,50 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

26 (16) lipca 1662 roku wojska państwa moskiewskiego odniosły największe zwycięstwo w wojnie rosyjsko-polskiej toczącej się w latach 1654–1667, zarówno pod względem liczby walczących po obu stronach, jak i strat strony, która poniosła porażkę. W bitwie pod Kaniowem przeciwnik stracił 8 tysięcy zabitych, wziętych do niewoli i tych, którzy utonęli w Dnieprze. Jako trofea zwycięzcy otrzymali 117 chorągwi, 22 działa i cały obóz pokonanych. Paradoks polega na tym, że ta bitwa jest prawie nieznana historykom. Co więcej, starano się zapomnieć o zwycięstwie wojsk rosyjskich i lojalnych wobec cara Kozaków z lewego brzegu Dniepru, wkrótce po zakończeniu wojny z Rzeczpospolitą. Przyczyna takiej sytuacji dotyczącej wiktorii pod Kaniowem jest dość prosta – głównym przeciwnikiem armii rosyjskiej w tej bitwie byli Kozacy Prawobrzeżnej Ukrainy pod dowództwem hetmana Jurija Chmielnickiego, którzy walczyli po stronie polskiego króla… (fragment od wydawcy)

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj