Obudziłam się pod białym prześcieradłem w szpitalnym prosektorium. Wiedziałam, że urodziłam żywe dziecko i znałam dokładną godzinę swojej śmierci.
Według ankiet przeprowadzonych w ciągu ostatnich 40 lat, do Doświadczenia Śmierci Klinicznej, near death expierience, (NDE) przyznaje się od 4,2 do 5% społeczeństwa.
Czy to możliwe, aby kilka tysięcy przebadanych ludzi, w różnym wieku, na przestrzeni kilkudziesięciu lat, z pięciu kontynentów, o różnych wierzeniach i światopoglądach, miało tę samą halucynację albo byli ze sobą w spisku?
Badania dra Pima van Lommela przeprowadzone w latach 1988-1992 opublikowane
w prestiżowym piśmie medycznym „The Lancet”, objęły 344 pacjentów z grupy 509, które przeżyły reanimację po zawale serca. Na świecie istniały jeszcze trzy programy badawcze nad Doświadczeniem Śmierci Klinicznej: jeden w USA i dwa w Wielkiej Brytanii, objęły one 562 pacjentów. Wszystkie dały podobne wyniki, ale żaden nadal naukowo nie wytłumaczył zadziwiającego zjawiska.
Bo najważniejszy wniosek z tych programów badawczych jest taki, że Doświadczenia Śmierci Klinicznej, pochodzą z chwili, gdy funkcje mózgowe są całkowicie zatrzymane. Pacjenci pamiętali dokładnie treść rozmów lekarzy i podejmowane czynności w czasie, kiedy ich elektroencefalogram (EEG) był płaski. Żadne halucynacje nie mogłyby być zapamiętane, gdyż kora mózgowa w tym momencie była nieaktywna.
Będąc z „drugiej strony”, widziałem moment, kiedy lekarz wyszedł z sali i zakomunikował moim bliskim, że umarłem i teraz trwa tylko procedura odłączania. Słyszałem, jak rodzina rozmawia o moim pogrzebie. Żona mówiła, żeby pochować mnie w ślubnym garniturze.
Podczas swojego teologicznego śledztwa korzystałem z najbardziej znanych relacji pacjentów po NDE. Pod lupę wziąłem takie światowe bestsellery jak Trafiona przez piorun Glorii Polo, Niebo istnieje naprawdę Coltona Burbo, Dowód Ebena Alexandra, Przejście Piotra Kalinowskiego, Byłem w niebie Richarda Sigmunda oraz wielu innych. Korzystałem także z badań autorstwa Raymonda Moody’ego (Życie po życiu), Pima van Lommela (Wieczna świadomość) oraz opracowań Antoniego Socciego (Ci, którzy wrócili z zaświatów) oraz Johna Burkego (Zobaczyć niebo).
Osobiście spotkałem się także z pacjentami, przeprowadziłem wywiady oraz zebrałem dokumentację medyczną. Czy świadkowie życia po śmierci mówią prawdę?
Ks. Wiktora Szponar urodził się w 1991 roku w Sosnowcu, obecnie jest wikariuszem w parafii św. brata Alberta w Gdańsku. Przed wstąpieniem do seminarium był reporterem
w TVP Gdańsk, wcześniej współpracował ze Studencką Agencją Radiową na Politechnice Gdańskiej. Studiował na Uniwersytecie Gdańskim administrację i dziennikarstwo, które przerwał, żeby zostać księdzem. Jako kleryk IV roku był redaktorem prowadzącym książkę „Księża bez cenzury. Rozmowy pod koloratką”, która okazała się bestsellerem. Interesuje się teologią moralną, jest miłośnikiem liturgii i Pisma Świętego.
Grób rybaka. Śledztwo w sprawie największej tajemnicy watykańskich podziemiMogłoby się wydawać, że Bazylika Świętego Piotra zajmowała miejsce na mapie Rzymu od zawsze. Tymczasem dwa tysiące lat temu na Wzgórzu Watykańskim rozciągały się gaje, parki, pastwiska i nieużytki.Na tym terenie zginął śmiercią męczeńską wraz z innymi wyznawcami Chrystusa Apostoł Kefas. Najprawdopodobniej został pochowany w zwykłej jamie wygrzebanej w ziemi.Trzy wieki później nad jego grobem wspaniałą bazylikę wzniósł cesarz Konstantyn.Chociaż czas zatarł pamięć o dokładnym miejscu pochówku wielkiego apostoła to domniemaną mogiłę ze szczątkami Piotra przez wieki otaczała nabożna cześć milionów pielgrzymów.Papież Pius XII w 1939 wbrew stanowisku swoich poprzedników postanowił zweryfikować dane dyktowane przez tradycję pątniczą i dokładnie zbadać watykańskie podziemia. Po dziesięciu latach prac wykopaliskowych i badawczych ogłosił światu, że odnaleziono prawdziwe miejsce pochówku Rybaka znad Jeziora Galilejskiego.Czy papież miał rację?Skąd czerpał niewzruszoną pewność?Co stało się z kośćmi Piotra?Dlaczego w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat tak mało mówi się o tym wielkim odkryciu?Komu mogło na tym zależeć?To najbardziej dramatyczna, pełna zwrotów, zagadek i tajemnic historia ostatnich lat.
Zagadkowy wizerunek Matki Bożej, który nie został wymalowany ludzką ręką.Kawałek zgrzebnego płótna, który w ciągu kilku lat nawrócił na wiarę katolickącałą rdzenną populację Meksyku.Aztecki kodeks. Rdzenni mieszkańcy Meksyku na fałdach płaszcza Maryi odnajdowali astronomiczną mapę nieba i mapę lokalizacji wulkanów w ich kraju.Zgrzebne płótno z agawy na którym widnieje Wizerunek, powinno rozpaść się już kilkaset lat temu, a jednak ma się świetnie; nie zabrudziły go dymy kadzideł i nie uszkodził kwas azotowy, wylany nieopatrznie na wizerunek przez konserwatorów.Nie został wymalowany żadnymi ziemskimi farbami, przypomina zdjęcie z polaroida zwykłe włókna z agawy w niewytłumaczalny sposób zostały zabarwione od wewnątrz za pomocą techniki nieznanej do dzisiaj. Zdjęcia rentgenowskie nie wykazują żadnych pociągnięć pędzla na płótnie.W źrenicach oczu Obrazu które mają zaledwie po kilka centymetrów średnicy utrwaliła się z detalami scena z XV wieku, w której Juan Diego prezentuje biskupowi Zumarraga płaszcz z cudownym wizerunkiem. Widać dostojników Kościoła, księży, służących, czarnoskórą niewolnicę.Matematycy odnaleźli w Obrazie złote proporcje i ciąg Fibonnacciego a muzycy medytacyjną muzykę sfer niebieskich.Podobno kiedyś Maryja przyznała się jakiemuś wizjonerowi, że Fatimę czy Medjugorie odwiedza, ale mieszka w Guadalupe.Dziś wizerunek Morenity z Guadalupe można znaleźć w każdym domu, sklepie i urzędziew Meksyku. A Bazylikę w Guadalupe odwiedza corocznie 9 milionów pielgrzymów.
Co komunizm ma wspólnego z tradycją ezoteryczną, ze starożytnymi orfikami i gnozą? Sam Karol Marks miał osobiście niewiele wspólnego z orfizmem, ale korzenie idei, które gorliwie wyznawał, sięgają zamierzchłej starożytności. Kiedy z ideologii zdrapiemy pokost propagandy, ze zdziwieniem dokopiemy się do głęboko ezoterycznej natury komunizmu. Do prawdy tak zaskakującej, że zdumiałaby wielu zagorzałych komunistów, wierzących, że wyznają ideologię wolną od wszelkich konotacji religijnych, ideologię opartą na materialistycznych założeniach naukowych, a nie na przesądach. Bo komunizm to w gruncie rzeczy zbiór kilku ezoterycznych dogmatów: materializm (monizm) i związane z tym zakwestionowanie widzialnej rzeczywistości przyjęcie dialektyki jako metody myślenia akceptującej absurd (sprzeczność) odrzucenie własności prywatnej i wszelkiej hierarchii. U podstaw tej teologii stoi zaś przekonanie, że człowiek jest bogiem, najwyższym stworzeniem we wszechświecie, które ma prawo stanowić o tym, co dobre i złe. W praktyce - to ostatnie przekonanie ograniczało się dziwnym trafem do wąskiej grupy nadludzi, którzy rościli sobie prawo do decydowania o życiu i śmierci podległych sobie mas. Głosili oni, a część wierzyła, że zbudują dla bliźnich/braci/towarzyszy idealny świat. Szkoda, że ta wiara, jako głęboko utopijna, ładnie brzmiący "przesąd światło ćmiący" prowadzi ich zawsze do tragedii, a ich zamierzenia szlachetnych ideowców niezmiennie kończą się zbrodnią.
Wszelkie podobieństwa nazw, nazwisk i postaci do nazw, nazwisk i postaci realnych są dziełem przypadku. Ale historie są prawdziwe, zdarzyły się rzeczywiście...***"Najważniejszy Ukrainiec wrzucał teraz po kolei do czarnej jamy części munduru, spodnie, bluzę i na koniec czapkę. Ale zanim ją wrzucił, demonstracyjnie zerwał z niej orzełka, splunął na niego i cisnął nim o ziemię, a kilku jego kompanów ze wściekłymi wyrazami twarzy deptało go, łamało, gniotło butami, a potem kopnęło do dołu, szyderczo się przy tym uśmiechając".***"Obrócili księdza twarzą do ziemi i kazali wyciąć mu na plecach dużą polską flagę. "Na kolor czerwony krwi nie zabraknie", szydzili. Dziewczyny cięły skórę i rysowały. Mężczyźni w tym czasie przekazywali sobie z ust do ust butelkę samogonu i pili. Po każdym cięciu bili brawo. Ksiądz ociekał krwią. Gdy flaga była już gotowa, podnieśli księdza i przybili gwoździami do starych, walających się nieopodal drzwi. Ksiądz coś mamrotał, musiał być w gorączce, miał suche usta i raz czy dwa razy szarpnął się, ale po chwili zamarł i tylko cicho poruszał wargami. Mężczyźni przenieśli drzwi z nagim ciałem na pusty plac, ułożyli na czterech dużych kamieniach, dokoła drzwi i pod nimi poukładali suche gałęzie, polana i chrust, po czym podpalili. Ogień płonął, rozległa się skoczna muzyka akordeonu, a dziewczęta rozpoczęły dokoła księdza szybki taniec. A kiedy płomienie pożerały drzwi, zobaczyły unoszące się z ognia nagie ramię. Przestały tańczyć i patrzyły osłupiałe, jak ksiądz czyni w powietrzu znak krzyża".
Oferta wyprzedażowa: prezentowane egzemplarze są z uszkodzeniami mogą to być porysowane lub troszkę uszkodzone okładki, zagięcia, zżółknięciami, zbite narożniki itp.
Jakie są korzenie biznesu III RP?
Czy przedsiębiorcy zajmujący czołowe pozycje w rankingach budowali swój biznes na zdrowych podstawach czy wykorzystywali kontakty ze służbami specjalnymi?
Dziennikarskie śledztwo oparte o materiały IPN zadaje kłam legendzie o spontanicznej transformacji gospodarczej Polski. Kiedy służby specjalne rozpoczęły demontaż socjalizmu i wybrały latynoamerykański model terapii szokowej, do kontaktów z drem Jeffreyem Sachsem, nazywanym później „ojcem polskiej transformacji” oddelegowały oficera wydziału VIII SB.
Niewidzialną rękę rynku z czasów Planu Balcerowicza okrywały mankiety resortowego munduru.
Poznamy błyskotliwych wizjonerów wolnego rynku, budowniczych finansowych potęg i rodzinnych korporacji biznesowych. Tylko niektórzy z nich ujawnili swoją współpracę ze służbami specjalnymi i przyznają się do niej otwarcie w Wikipedii. Większość gorliwie zaprzecza w stylu „paliłem, ale się nie zaciągałem”, nie pamięta żadnych faktów, albo deklaruje, że nie chce do nich wracać pamięcią. Niektórzy z bohaterów książki znaleźli się w niej ze względu na współpracę swoich rodziców z SB. Stawiamy pytanie na ile ten fakt wpłynął na ich sukcesy finansowe?
To nieprawda, że pierwszy milion trzeba było ukraść. Wystarczyło być wytypowanym przez służby specjalne PRLu .
W roku 2018, na podstawie listy 100 najbogatszych Polaków, naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego stworzyli portret polskiego miliardera. Najbogatsi Polacy, którzy byli agentami SB albo członkami PZPR mają majątek o 73 proc. wyższy od tych, którzy w PRLu nie startowali. Przypadek? Zapewne. Ale umiejętnie sterowany.
Człowiek, który wymyślił wiek dwudziesty. Bez jego wynalazków nie byłoby prądu przemiennego, turbin w elektrowniach wodnych, pilota do telewizora, robotów przemysłowych a nawet radia czy telefonii komórkowej.Genialny i zazdrosny, skonfliktowany z Marconim o wynalazek radia, z Edisonem o zasady, pieniądze i podpatrzone wynalazki. Nominowany do nagrody Nobla, nigdy jej nie otrzymał. Podobno komitet noblowski zdecydował tak, by nie drażnić innych wynalazców.Wierzył w teorię płaskiej Ziemi i eter tajemniczą substancję otaczającą naszą planetę rewelacyjnie przewodzącą promieniowanie elektromagnetyczne. Twierdził, że skonstruował odbiorniki potrafiące czerpać z energii wszechświata. O tajemniczych urządzeniach, które demonstrował starannie wybranym osobom, krążyły legendy.Jego twarz gościła na okładce Time'a, a wielkonakładowe gazety informowały, że wynalazł tajemniczy promień potrafiący strącić tysiące samolotów z odległości ponad 500 kilometrów.Pracownia naukowa genialnego wynalazcy spłonęła w tajemniczych okolicznościach wraz z cenną dokumentacją badań. Nigdy nie odnaleziono sprawców.Wszystko podporządkował swoim wynalazkom, żył w celibacie, nie wiążąc się z nikim.Jego śmierć wpisała się w ciąg wydarzeń nazywanych nieraz spiskową teorią dziejów.Ciała nie poddano autopsji, a z jego pokoju zniknęły zapiski naukowe i czarny notatnik podpisany Sprawy rządowe. Wszystkie posiadłości należące do Tesli zostały skonfiskowane przez urząd o nazwie Powiernictwo Majątków Obcokrajowców, pomimo że był on pełnoprawnym obywatelem Stanów Zjednoczonych. Zapomniany geniusz. Wizjoner. Tesla.
Książka przedstawia wnikliwe oceny polityków amerykańskich. Odsłania, lekceważone przez polskich publicystów, korzenie radykalizmów kulturowo-religijnych pustoszących Amerykę - Black Lives Matters, scjentologii i sunnickiego islamu w Stanach Zjednoczonych.Paweł Zyzak brawurowo oprowadza nas po politycznym zapleczu kolejnych prezydentów USA, tłumaczy globalne gry administracji amerykańskiej, ukazuje powstanie systemu putinowskiego oraz mistyczne podstawy ideologii państwowej w Federacji Rosyjskiej zestawiając je z antypolskimi ekscesami elit nad Potomakiem. Barack H. ObamaPolityka odprężenia z Koreą PółnocnąJohn "Rozbrojenie" KerryDynastia BushówPorozumienie z IranemChiński przegląd wojskMuzułmanie zdobywają władzę w USA D. J. TrumpInna AmerykaRepublikanie BidenaKogo wybiera wojskoKatolicka falaKto spiskuje z wirusem?Kontrowersje wokół wyborów prezydenckich w USAAnatomia "trumpizmu" Joseph R. Biden, Jr.Impeachment IIPrzed-wielkanocny nastrój na KremluJacy są Amerykańscy Żydzi?Doktryna deeskalacjiRosyjska strefa wpływówKalifat 2.0Wpływ zwycięstwa Talibanu na krajobraz Azji CentralnejDyktat "mediów społecznościowych"?Dlaczego Rosja nie pozwoli Ameryce wyjść z Europy Autor, wieloletni stypendysta w Stanach Zjednoczonych miał okazję podejrzeć amerykańską kuchnię polityczną od środka. Dzięki swoim kontaktom i wglądowi w wiele niepublikowanych dokumentów, potrafi zadziwiająco trafnie prognozować rozwój wypadków w amerykańskiej polityce, a także przygotować prognozę burz nadciągających w polityce globalnej.
Czym jest Polska? Skąd się wzięła? Po co ona komu?Nie chodzi tu o Polskę w sensie geograficznym czy gospodarczym, ale metafizycznym i cywilizacyjnym. Dlaczego warto być Polakiem?Takich pytań dziś się już nie zadaje. Są staromodne, przestarzałe, nie na czasie. Polskość stała się niewygodna, jakby stanowiła przeszkodę w dotarciu do czegoś większego, a bardziej uniwersalnego.Książka Krystiana Kratiuka to próba myślenia o Polsce i Polakach z perspektywy wiecznej. Pokazuje, że polskość to zadanie, misja, które można przyjąć albo odrzucić. Publicysta dowodzi, że troska o katolickie dziedzictwo w Polsce nie jest tylko kwestią prywatną, ale zbiorową, państwową, a nawet prawną.Prawdziwym wyzwaniem jest zachowanie niepodległości Polski, wolnej od obcego, antykatolickiego rządu. Od wschodniej barbarii, islamskiego kłamstwa czy zachodniego ateizmu.Jak to osiągnąć, to już zupełnie inne pytanie. A odpowiedź będzie na pewno łatwiejsza dla tych, którzy książkę Kratiuka przeczytają i przemyślą.Nie lubię określenia fundamentalne. Jest nadużywane i nieustannie się dewaluuje. A jednak określenie fundamentalne było jedynym właściwym słowem, które przychodziło mi na myśl, gdy czytałem książkę Krystiana Kratiuka. Autor stawia pytania co się zowie fundamentalne, a więc zasadnicze. Kto je pomija, jest bezradny. Nie wie, na czym polega patriotyzm, czym są obowiązki narodowe, w jaki sposób można zrealizować dobro wspólne, co wyróżniai odróżnia Polaków od reszty nacji.Gdyby Polska porzuciła swoje dziedzictwo zawarte w obyczajach, prawach, przesądach, to kim w ogóle byliby Polacy? Masą, ciżbą, tłumem pozbawionym charakteru, ideałów i celu.Paweł Lisicki
"Trzeci tom bestsellerowej serii omawiającej ukryte kody w dziełach arcymistrzów malarstwa i rzeźby. • Henri de Toulouse-Lautrec - karzeł, brzydal, arystokrata, przenikliwy obserwator. Jakie tajemnice Moulin Rouge malarz zamieścił na swoich obrazach? • Ogromna ludzka czaszka widoczna tylko pod odpowiednim kątem. Ambasadorowie Hansa Holbeina • Kambodżańska świątynia Angkor jest największym kompleksem świątynnym na świecie. Co na jego ścianach robi jednak płaskorzeźba przestawiająca stegozaura? Czy dawni Khmerowie znali dinozaury? • Rembrandt van Rijn ""Straż Nocna"". Kim jest tajemnicza kobieta z drugiego planu, którą z mroku nieoczekiwanie wydobywa złota jasność? Opowieść o obrazie pociętym nożem przez szaleńca i oblanym kwasem przez fiksata. • Niewiele brakowało, a „Ekstaza św. Franciszka"" wylądowałaby na śmietniku. Zadziwiająca historia odkrycia jedynego obrazu El Greca w polskich zbiorach. • Tamara Łempicka. Jak to możliwe, że w Polsce nie ma jej obrazów? I kto kupił wart ponad 16 milionów funtów portret artystki kabaretowej Marjorie Ferry? Zabieramy cię w porywającą podróż tropami błysków geniuszu. Czytelnicy znajdą tu wszystko na co czekają; tajemnicę, tło historyczne i znaczeniowe tropy pozostawione przez artystów oraz zaskakujące konkluzje autorów książki, niestrudzonych detektywów historii. "
Autorytet Kościoła przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał,przekazywał i chronił Bożą prawdę, i w tym, że potępiał, zwalczał, i skuteczniegromił przeciwne Bożej prawdzie błędy.Kościół w historii byłKościołem walczącym. Żyć - znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne muargumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało teżwskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali iwyznawali.Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim,władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza niedziała, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim,zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża. Papieże mogą pozostać medialnymicelebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, zostałazmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem.Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas. Zamiast podlegać władzy Boga,świat ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszejprzyszłości.""Dogmat i tiara"" to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżuzasady dogmatycznej. O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycynie tylko są tolerowani, ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupówchce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronićaborcji.Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa. Torelatywizacja aktu wiary. To w istocie subtelna i łagodna forma uśmierceniadogmatu, coś jak eutanazja. Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest SynemBożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nieznajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi, okazuje Bogunieposłuszeństwo, lekceważy Boży nakaz. Powiedzieć to pierwsze bez dodania tegodrugiego, to nic nie powiedzieć.
ANTONY FLEW całe dorosłe życie poświęcił na dowodzenie, że Bóg nie istnieje. Wytyczał nowe standardy w podważaniu prawdziwości chrześcijaństwa i wszystkich innych religii. Dopiero na starość odkrył, jak bardzo się mylił. I posługując się argumentacją czysto racjonalną, bez odwołania do objawienia odkrył, że Bóg istnieje. Książka Flew jest opowieścią o tej drodze. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do istnienia Boga, jeśli Twoja wiara się kruszy, przeczytaj tę książkę. Znajdziesz tu dowód na to, że racjonalne myślenie prowadzi nas nieuchronnie do wiary w Boga.
Autor obdarzył nas jasno i atrakcyjnie napisaną książką, w której opowiada o powrocie do wiary w Boga i która świadczy o godnej podziwu otwartości na nowe argumenty racjonalne.
RICHARD SWINBURNE, autor The Existence of God
Fascynująca i świetnie napisana relacja o tym, jak filozof odkrył inteligentny zamysł w świecie i stał się teistą. Książka ta wywoła równie żywą dyskusję jak wcześniejsze pisma ateistyczne Flewa.
JOHN HICK, profesor University of Birmingham
ANTONY FLEW (ur. 1923 w Londynie), angielski filozof. W 1950 roku ogłosił słynną rozprawę Teologia a falsyfikacja, która na długie lata określiła program dociekań myślicieli ateistycznych i była najczęściej wznawianą publikacją filozoficzną w drugiej połowie XX wieku. Autor ponad trzydziestu książek, m. in. God and Philosophy, The Presumption of Atheism i How to Think Straight. Przez dwadzieścia lat wykładał filozofię na Uniwersytecie Keele, uczył także na uniwersytetach w Oksfordzie, Aberdeen i Reading.
Jak ja was nienawidzę, synowie Adama. Was, małp, które uzurpują sobie prawo do bycia najbardziej ukochanymi istotami Wielkiego Łaskawcy. Odzyskałem wreszcie kontrolę nad światem. Mam go w garści i nikt mnie już nie wykiwa. Nadeszły radosne chwile oczekiwania na kapitulację. Na przybycie posłańca, który przyniesie białą flagę. Lada moment zatriumfuję.
Doprowadziłem do tego, że małpy ukochały zniewolenie. Pantokrator dał im wolną wolę, a ja znalazłem sposób, żeby się jej wyrzekli. Wolność zastąpili wygodą. Mogę nimi sterować
i manipulować. Sami myślą o sobie jak o zwierzętach. Zabiłem w nich duszę. Są teraz konstruktorami własnego zatracenia.
Zbliża się najważniejszy moment w historii świata. Nieubłaganie nadchodzi moje zwycięstwo. Zaczynam więc robić notatki z moich działań, aby służyły pomocą w diabelskich uczelniach. To jest blog wszech czasów. My, diabły, kochamy technologię i uwielbiamy nowinki. A po zwycięstwie nie będzie już niczego nowego. Przecież idziemy do boju po to, żeby było jak dawniej. Zanim pojawiła się małpa zwana człowiekiem.
Diabeł
PIERWSZA PREZENTACJA
EKSLUZYWNEGO BLOGA
KSIĘCIA CIEMNOŚCI
Z DARKNETU
Czy narody mają swoje zadania w planach Bożych? Jakie zadanie przygotowała Opatrzność dla Polski?Jakie są polskie cechy narodowe? Czy można oprzeć na tych cechach organizowanie życia społecznego? Co mówią o Polsce Rozmówcy z Nieba; święci, błogosławieni, bohaterowie i zwykli mieszkańcy Niebieskiego Jeruzalem odwiedzający Annę Dąmbską?Co oznacza dla nas, że Matka Boża jest Królową Polski? Czy Niebo ofiarowując więcej, oczekuje od nas również zdecydowanie więcej? Jak ma wyglądać czas wielkiej próby?Książka zawiera odpowiedzi na te pytania. To sposób mówienia i myślenia o Polsce i polskości, jaki zazwyczaj jest nieobecny w dyskursie publicznym.Autorką książki jest Anna Dąmbska (19232007), mistyczka pozostająca pod opieką Kościoła, która przez ponad 20 lat spisywała wypowiedzi, wyjaśnienia i napomnienia Zbawiciela, Matki Bożej i dusz odwiedzających ją w warszawskim mieszkaniu. Unikająca rozgłosu, znana z publikacji religijnych wydawanych pod pseudonimem Anna, m.in. Świadkowie Bożego Miłosierdzia i Zaufajcie Maryi.Dodaliśmy kalendarium ułatwiające powiązanie treści poruszanych w tekstach z zachodzącymi wówczas w świecie wydarzeniami. Redaktor książki był długoletnim współpracownikiem Autorki, a także współautorem opracowanej wspólnie z nią antologii literatury polskiej: Polska jest jedna.
Twórcy umieszczają w swych dziełach sekretne znaki.Zabieramy cię w porywającą podróż tropami błysków geniuszu.Kto i w jakim celu stworzył doskonałą anatomicznie kryształową Czaszkę Zagłady?Czemu służyły gigantyczne naskalne malowidła odnalezione w australijskich jaskiniach?Jaka klątwa wiąże się z terakotową armią cesarza Qin Shi Huangdi? Dlaczego chińskie władze zaprzestały wykopalisk i nie pozwalają na dalszą eksplorację znaleziska?Gdzie się podziewa zaginiony złoty tron Karola Wielkiego, który został podarowany Bolesławowi Chrobremu przez Ottona III?Surrealizm w mrokach średniowiecza. Co wywołało tajemnicze wizje Hieronima Boscha?Jaką enigmę ukrył Pieter Breughel w swojej najsłynniejszej Wieży Babel?Dlaczego słynny secesyjny twórca Alfons Mucha wymalował własną wersję Bitwy pod Grunwaldem?Czego bał się Edward Munch a czego obawia się postać wymalowana na jego najsłynniejszym obrazie Krzyk?Horror zombie z krakowskiego witraża. Dlaczego Wyspiański zaprojektował dla wawelskiej katedry żywego trupa Kazimierza Wielkiego?Dziwny ogród. Skąd gigantyczna ważka na obrazie Józefa Mehoffera?Co cesarz surrealistów, Salvador Dali, zakodował w obrazie Zagadka Hitlera?Niewyjaśnione zagadki ósmego cudu świata i jego świętego twórcy. Antonio Gaudi i bazylika Sagrada Familia.NIE CZEKAJ. DOŁĄCZ DO WYPRAWY POSZUKIWACZY NIEWYJAŚNIONYCH TAJEMNIC ARCYDZIEŁ SZTUKI.
Polacy wiedzą mniej o Inflantach niż o Sumatrze i Borneo stwierdził już półtora wieku temu Gustaw Manteuffel. Za dawne Kresy Rzeczypospolitej uważa się dziś wyłącznie tereny Ukrainy, Białorusi i Litwy. Mało kto pamięta, że ziemie dzisiejszej Łotwy dzieliły przez ponad dwa stulecia losy naszego kraju, a wielu jego mieszkańców dobrze zasłużyło się dla polskiej historii i kultury. Wiedza o naszych rodakach w Łatgalii, jak obecnie nazywane są dawne Inflanty polskie, wciąż jest znikoma nad Wisłą.Wyprawa do polskich Inflant nie jest kontynuacją naszego cyklu kresowego, a raczej jego uzupełnieniem. Od serii kresowej różni ją przede wszystkim narracja - to zapis naszych współczesnych podróży, wywiadów i rozmów. Zestawia polskie losy Inflant z dzisiejszą rzeczywistością. Opowiadamy o historii Łatgalii, ale pamiętamy, że do Rzeczypospolitej należała także reszta inflanckich krain. Kurlandia stanowiła lenne księstwo naszego kraju i na jej terenie toczyło się nawet powstanie kościuszkowskie. W Dorpacie (obecnie estońskie Tartu) przez ponad stulecie działał znakomity uniwersytet, który ukończyło wielu wybitnych Polaków.Do burzliwej historii polskich Inflant solennie obiecujemy powrócić w jednym z kolejnych tomów serii kresowej.Sławomir Koper Tomasz StańczykZ dziejów rodziny Platerów * Twierdza nad Dźwiną * Zakon Kawalerów Mieczowych * Śledź z owocami i kwas chlebowy * Stefan Batory w Rydze * Katarzyna von Kobro * Śladami triumfów husarii * Requiem dla polskiej Kurlandii * Sprawa seminarium duchownego w Rydze * Uniwersytet w Dorpacie * Estońskie kulinaria * Inflanckie nekropolie
Kontynuacja bestsellera Psychoterapia Ewangelią. Stanowi zapis ćwiczeń duchowych autora- znanego psychologa, dzielącego się z czytelnikami i pacjentami swoimi doświadczeniami. Praca nad sobą nigdy się nie kończy - zwłaszcza w kontekście zbawienia i wieczności. Dopóki żyjemy, mamy szansę na poprawę i nawrócenie.Chciałem uzupełnić, rozwinąć i poszerzyć treść w kierunku praktycznej duchowości, a nie wyjaśniania teorii psychologicznych. Wspólnie z Czytelnikiem pragnę podziwiać niezgłębioną tajemnicę Bożej obecności i dociekać przyczyn problemów, jakie mamy ze zbliżeniem się do niej. Mam nadzieję, że pomoże usunąć z drogi Czytelnika przynajmniej niektóre z nich.Rozważając Pismo Święte powinniśmy zrozumieć, że to słowa Biblii wyjaśniająnam nasze własne znaczenie w świecie, a życie czynią czytelnym. Prawda należy do Boga,a my ją tylko odkrywamy i przyjmujemy (oby), ale jej nie wytwarzamy. To nie nasze poglądy mają potwierdzać prawdziwość Ewangelii, to Ewangelia potwierdza (lub obala) nasze.MAREK PIETRACHOWICZ
Dlaczego obraz Gustava Klimta Złota Dama nie jest wystawiany w muzeach pod prawdziwym tytułem?Co watykański dygnitarz, abp Alois Hudal, miał wspólnego z grabieżą polskich dzieł sztuki w czasie II wojny światowej?Czy profesorowie Uniwersytetu Lwowskiego musieli zginąć bo posiadali kolekcje obrazów o wielkiej wartości artystycznej?Dlaczego rząd Niderlandów nie chce podjąć z Polską rozmów o zwrocie dzieł sztuki zrabowanych przez SS-manów o holenderskich korzeniach?Czy naprawdę istnieje ODESSA, organizacja niegdyś pomagająca w ucieczce zbrodniarzy do Ameryki Południowej, a teraz handlująca dziełami sztuki zrabowanymi ofiarom hiltlerowskiego terroru?Reinhard Heydrich, Pieter Nicolaas Menten, Otto Gustav Wchter -czy pasja kolekcjonerska i osobisty udział w zbrodniach wojennych to jedyne wspólne mianowniki biografii nazistowskich oficerów?Na czym polega tajemnica długowieczności hitlerowskich ""nadludzi""?Kontunuacja bestsellera Magdaleny Ogórek""Lista Wachtera. Generał SS, który ograbił Kraków""
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?