One. Restortowe dzieci. Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszyKPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonaleustawione potem w życiu, dzięki koneksjom, a potem pieniądzom i grubej kresce.Czasem, choć wywodzą się z niekomunistyczych środowisk, związane ideologicznieoraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Za młodu aktywiści komunistycznychorganizacji młodzieżowych, potem biznesmeni, właściciele i zarządcy nowychmediów. Właśnie dlatego tak zdecydowanie przeciwne dekomunizacji i lustracji,szydzący z patriotyzmu, polskich tradycji i w ogóle z polskości. Niebezpieczne,bo usytuowane w opiniotwórczej prasie, a przede wszystkim w telewizji i stacjachradiowych. Obecne w nich od stanu wojennego do dziś.One. Resortowe dzieci.Violetty, Kowalscy, Literaci, Poeci, Daniele i inni. Połączeni solidarnościągrupową i interesami, posługujący się wprawnie relatywizmem moralnym,szyderstwem i ośmieszaniem. Często, w razie pilnej potrzeby, pełniące rolędyżurnych autorytetów moralnych, szczujących przeciw zbyt niepokornym, zbytdociekliwym myślącym, ponad ich miarę, po prostu inaczej. Ta książka jestwłaśnie o nich.
Rotmistrz Witold Pilecki był dowódcą mojego ojca TadeuszaPłużańskiego. Razem konspirowali, w tym samym więzieniu znosili torturykomunistycznych oprawców. Ojca wypuszczono po 9 latach (73 dni przesiedział wceli śmierci), do końca swoich dni nazywał dowódcę świętym polskiegopatriotyzmu. Rotmistrz nigdy się nie poddał, nie dał się złamać w ubeckimśledztwie, pozostał Niezłomny.Książka odpowiada na wiele pytańdotyczących śledztwa i procesu:- Kto torturował rotmistrza w mokotowskimwięzieniu?- Czy w momencie wyprowadzania na egzekucję, 25 maja 1948 r.,więzień jeszcze żył, czy kat Piotr Śmietański strzałem w tył głowy uśmierciłtrupa?- Dlaczego Pilecki podjął grę z szefem wszystkich ubeków JózefemRóżańskim?- Jakie były dalsze losy brutalnych funkcjonariuszy aparatuprzymusu?- Jak potoczyły się kariery morderców sądowych?- Jak rotmistrztraktował współpracowników?- Kiedy po latach upokorzeń dzieci Witolda będąmogły zapalić lampkę na grobie Taty?Życie rotmistrza Witolda Pileckiego togotowy scenariusz na dawno oczekiwany film sensacyjny. Może tą książkązainteresuje się Hollywood?
Jak ja was nienawidzę, synowie Adama. Was, małp, które uzurpują sobie prawo do bycia najbardziej ukochanymi istotami Wielkiego Łaskawcy. Odzyskałem wreszcie kontrolę nad światem. Mam go w garści i nikt mnie już nie wykiwa. Nadeszły radosne chwile oczekiwania na kapitulację. Na przybycie posłańca, który przyniesie białą flagę. Lada moment zatriumfuję.
Doprowadziłem do tego, że małpy ukochały zniewolenie. Pantokrator dał im wolną wolę, a ja znalazłem sposób, żeby się jej wyrzekli. Wolność zastąpili wygodą. Mogę nimi sterować
i manipulować. Sami myślą o sobie jak o zwierzętach. Zabiłem w nich duszę. Są teraz konstruktorami własnego zatracenia.
Zbliża się najważniejszy moment w historii świata. Nieubłaganie nadchodzi moje zwycięstwo. Zaczynam więc robić notatki z moich działań, aby służyły pomocą w diabelskich uczelniach. To jest blog wszech czasów. My, diabły, kochamy technologię i uwielbiamy nowinki. A po zwycięstwie nie będzie już niczego nowego. Przecież idziemy do boju po to, żeby było jak dawniej. Zanim pojawiła się małpa zwana człowiekiem.
Diabeł
PIERWSZA PREZENTACJA
EKSLUZYWNEGO BLOGA
KSIĘCIA CIEMNOŚCI
Z DARKNETU
Dopóki na twoim elektrokardiogramie nie ma linii prostej, nie nadszedł jeszcze twój kres.Kres? A może to dopiero początek Twojego życia? Autor, amerykański kardiolog, walczył o życie swoich pacjentów w bogatych klinikach Stanów Zjednoczonych i zapuszczonych chatach Trzeciego Świata.Wysłuchał relacji osób, które wróciły znad krawędzi, ale spotkał też tych, którzy znaleźli się już daleko poza krawędzią. Wskrzeszonych. Wielokrotnie był świadkiem, kiedy dusza przechodzi z naszego świata do następnego.Książka nie jest kolejnym tomem bestsellera Życie po życiu. Autor nie przygląda się zjawiskom oczami beznamiętnego naukowca. Uczestnictwo w misterium przejścia do nowego świata, zmieniło go do głębi i wzbogaciło wewnętrznie. Opatrzność doświadczyła go mocno stracił ukochanego syna.Do lekarskiej pomocy pacjentom zaczął dokładać posługę duchową, pomagając wrócić tym, którym pozwolono i przejść na drugą stronę tym, których wezwano.Lekarska praktyka dostarcza mu stale dowodów na istnienie Królestwa Niebieskiego. Autor namawia nas do walki o życie - jeszcze za życia.
Stigmata oznaczało w starożytnym Rzymie piętno wypalane żelazem na skórze niewolnika lub przestępcy. Dopiero od średniowiecza terminem tym zaczęto określać osoby naznaczone krwawiącymi ranami Chrystusa.W dziejach świata doliczono się ponad 350 stygmatyków, z czego ponad 300 to kobiety. Zdecydowana większość osób dotkniętych stygmatami (321) było wyznania katolickiego, zaś 62 z nich zostało przez Kościół beatyfikowanych i kanonizowanych.Wiele osób traktuje stygmatyków jak nieomylnych chodzących świętych. Należy jednak pamiętać, że Kościół oficjalnie uznał stygmaty tylko u dwóch świętych: św. Franciszkaz Asyżu i św. Katarzyny ze Sieny.Psychiatrzy i psychologowie upatrują w pojawianiu się stygmatów problemów natury neurotycznej, histerycznej i hipnotycznej. Niektórzy biorą też pod uwagę autosugestię czy wizualizację nadjaźni. Choć z drugiej strony, nikomu jak dotąd nie udało się wywołać stygmatów stosując hipnozę.To opowieść zarówno o stygmatykach, którzy już odeszli (m.in. o Wandzie Boniszewskiej, Alicji Lenczewskiej, Świętej Siostrze Faustynie, siostrze Dulcissimie Hoffmann, Wandzie Malczewskiej i Helenie Pelczar), jak i o stygmatykach żyjących współcześnie (ks. James Bruse, ks. Zlatko Sudac).To także historia stygmatyków niemieszczących się w ramach duchowych; Giorgio Bongiovanni i jego kosmiczni aniołowie, Anioł New Age - Elia Cataldo, czy Antypapież stygmatyk, któremu miały pomóc anielskie legiony.
Jeśli ktoś spodziewa się nowinek o Marii Magdalenie, jako sekretnej żonie Jezusa, o historii rodu Merowingów i innych sensacji rozdmuchiwanych przez literaturę popularną, poczuje się mocno rozczarowany. To praca oparta wyłącznie na rzetelnych źródłach.Mimo rozwoju wiedzy, nadal niewiele wiemy o Marii Magdalenie. Czy bohaterka książki może być utożsamiana z innymi kobietami opisywanymi na kartach Nowego Testamentuz nawróconą jawnogrzesznicą albo z siostrą Marii i Łazarza z Betanii? Razem z autorem po kolei rozwiewamy rozmaite wątpliwości.Paweł Lisicki, kierując naszą uwagę na Marię Magdalenę jako główną bohaterkę, umiejętnie zarysowuje tło historyczne ukazując status i rolę społeczną kobiety na ziemiach izraelskich w pierwszym stuleciu naszej ery. Przy okazji uświadamia nam, jak rewolucyjne i nowoczesne było podejście Chrystusa do kobiet.Książka stanowi idealne antidotum dla niczym nie udokumentowanych teorii feministycznych, rozprawiając się mimochodem ze spiskowymi kliszami pop kulturowymi, zakłamującymi historię Kościoła i Jezusa z Nazaretu.Lektura, która nie pozostawia czytelnika obojętnym niezależnie od jego stopnia zaangażowania w sprawy wiary. Nowe, poprawione wydanie, zawiera przygotowany przez autora słowniczek najważniejszych pojęć, omawianych w książce.Autor ukazuje tych, którzy pod sztandarami feminizmu i źle pojmowanej nowoczesności, zniekształcają prawdę o Marii Magdalenie. W porywającym, rzetelnie udokumentowanym eseju autor staje w obronie treści Nowego Testamentu. TAJEMNICA MARII MAGDALENY nie jest tylko próbą odkłamania i obrony jednej z największych świętych w dziejach Kościoła katolickiego, ale przede wszystkim apologetycznym wykładem wiary na temat autentyczności i historyczności Pisma Świętego(Sławomir Cenckiewicz).
Dlaczego obraz Gustava Klimta Złota Dama nie jest wystawiany w muzeach pod prawdziwym tytułem?Co watykański dygnitarz, abp Alois Hudal, miał wspólnego z grabieżą polskich dzieł sztuki w czasie II wojny światowej?Czy profesorowie Uniwersytetu Lwowskiego musieli zginąć bo posiadali kolekcje obrazów o wielkiej wartości artystycznej?Dlaczego rząd Niderlandów nie chce podjąć z Polską rozmów o zwrocie dzieł sztuki zrabowanych przez SS-manów o holenderskich korzeniach?Czy naprawdę istnieje ODESSA, organizacja niegdyś pomagająca w ucieczce zbrodniarzy do Ameryki Południowej, a teraz handlująca dziełami sztuki zrabowanymi ofiarom hiltlerowskiego terroru?Reinhard Heydrich, Pieter Nicolaas Menten, Otto Gustav Wchter -czy pasja kolekcjonerska i osobisty udział w zbrodniach wojennych to jedyne wspólne mianowniki biografii nazistowskich oficerów?Na czym polega tajemnica długowieczności hitlerowskich ""nadludzi""?Kontunuacja bestsellera Magdaleny Ogórek""Lista Wachtera. Generał SS, który ograbił Kraków""
Jedyna taka książka na świecie. Ponad 100 sylwetek największych i najważniejszych świętych Kościoła katolickiego, ich biografie oraz cuda beatyfikacyjne i kanonizacyjne, a także te, których dokonali za życia wszystko zebrane w jednym tomie.Ponad tysiąc stron porywającego tekstu. Henryk Bejda dotarł do historycznych relacji z wydarzeń, wypowiedzi postulatorów procesów kanonizacyjnych oraz do dokumentów potwierdzających autentyczność cudów osób wyniesionych na ołtarze.Ponad 2800 fotografii i ilustracji. Współczesne, bajecznie kolorowe zdjęcia z sanktuariów poświęconych świętym, materiały historyczne, archiwalia, dokumenty i reprodukcje najwspanialszych dzieł sztuki sakralnej. Nasza książka pokazuje wszystko to, co inne próbują tylko opisać.Ponad 100 map ukazujących miejsca pochodzenia świętych lub ich apostolskiej aktywności, pomagających zrozumieć tło historyczne wydarzeń. Dzięki zapierającej dech w piersiach szacie graficznej książka łączy cechy leksykonu, opowieści sensacyjnej i efektownego albumu.Jakość na pokolenia. Książka idealna na niepowtarzalny prezent.Św. Ojciec Pio, św. Szarbel, Matka Teresa z Kalkuty, Mała Tereska, św. Andrzej Bobola, św. Jadwiga królowa, św. Stanisław Papczyński, św. Faustyna Kowalska i wielu innych.Dodatkowo - specjalne rozdziały tematyczne: Mocarze egzorcyzmów, Cuda na wielką skalę, Wielkie cuda małych dzieci, Czternastu wielkich wspomożycieli.Specjalnie dla czcicieli wielkich świętych przygotowaliśmy również modlitwy za wstawiennictwem bohaterów ujętych w tomie, akty strzeliste i litanie.
Rok 1942, na świecie toczy się krwawa wojna. W Indiach, w okolicy wsi Balachadi, pojawiają się białe dzieci budzące zdumienie tym, że najchętniej biegają na bosaka, czego nigdy nie zrobiłby żaden mały Anglik.Wygłodzone i w łachmanach, docierały do formującej się na terenie ZSSR Armii Andersa i dzięki temu znalazły się w Indiach. Maharadża Jam Saheb Digvijay Sinhji zaprosił młodych uchodźców, by zamieszkali w specjalnie dla nich wybudowanym osiedlu. Mieli odtąd dach nad głową, zapewnione wyżywienie, ubranie, naukę i opiekę lekarską. W ciągu czterech lat działalności przez osiedle przewinęło się około tysiąca dzieci.Powieść opowiada o tym, jak dzięki hinduskiemu księciu - który stał się ich Bapu, czyli ojcem - wykorzystały szansę odzyskania utraconego dzieciństwa i mogły przeżyć to, co w tym wieku młodzi ludzie przeżywać powinni. Pierwsze przyjaźnie, pierwsze miłości, szkolne wzloty i upadki, przygody na harcerskim szlaku.Jam Saheb Digvijay Sinhji osobiście znał generała Władysława Sikorskiego, jeszcze przed wojną nawiązała się jego przyjaźń z Ignacym Janem Paderewskim, a ulubioną lekturą maharadży byli... Chłopi Reymonta w angielskim tłumaczeniu.Obietnicy, że będzie ojcem dla polskich sierot, dotrzymał w konkretnym wymiarze. Po wojnie, aby uchronić kilkaset dzieci przed przymusową deportacją do komunistycznej Polski, formalnie je adoptował.Dopiero po kilkudziesięciu latach Polska uhonorowała go za tę ogromną pomoc i wielkie serce. Dziś jest patronem znanej warszawskiej szkoły społecznej, od 2012 roku jeden z warszawskich skwerów nosi nazwę Skweru Dobrego Maharadży, a w 2016 roku sejm przyjął uchwałę w sprawie uczczenia jego pamięci.
Czy Jezus Chrystus jest współistotny Ojcu, światłością ze światłości, Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego - jak wyznają chrześcijanie od 1700 lat? Czy też przekonanie to jest późniejszym dodatkiem, kulturowym zniekształceniem, pogańskim wypaczeniem pierwotnie czystej, żydowskiej wiary w Jezusa jako proroka, nauczyciela, nawet Mesjasza - jak utrzymuje wielu współczesnych badaczy? Lisicki przeprowadza rzetelne śledztwo, które ma odpowiedzieć na ten dylemat. Przedstawia prace najbardziej popularnych i wpływowych biblistów - ateistów, Żydów, katolików i protestantów - i konfrontuje je z tekstami starożytnymi. Wczesne świadectwa nie pozostawiają watpliwości: pierwsi żydowscy uczniowie od początku widzieli w Jezusie z Nazaretu Boga, który zstąpił na ziemię.Paweł Lisicki z chirurgiczną precyzją wykazuje tendencyjność, uproszczenia, podstawowe błędy tych profesorów, którzy uwierzyli, że ich krytyczna misja polega na uwolnieniu Jezusa od chrześcijaństwa. Chrystus jako E.T., żydowski buntownik - tyle może zaakceptować zaślepiony własną pychą dzisiejszy rozum historyczny. Lisicki odsłania, jak rodziła się wiara w boskość Chrystusa. To zasadniczy temat książki. Nie znam ważniejszego.- prof. Andrzej Nowak, historykKsiążka Lisickiego jest odtrutką na zalew pseudonaukowej literatury, która usiłuje zredukować Jezusa do roli jednego z wielu żydowskich nauczycieli. Autor z benedyktyńską pracowitością odsłania pozory racjonalności, za którymi ukrywa się niechęć do chrześcijaństwa.- Bronisław Wildstein
Psyche – to dusza. Therapeia – to leczenie. Oto najkrótszy opis publicznej działalności Chrystusa - uzdrawianie duszy ludzkiej. A jednak we współczesnym języku
psychoterapia utraciła swój religijny i duchowy wydźwięk. Stała się synonimem zbioru praktyk dokonywanych przez zawodowego psychologa wobec pacjenta, aby pomóc mu osiągnąć równowagę i psychiczny rozwój. Czy zatem psychologia i Ewangelia wskazują nam dwie rozbieżne drogi? A może tylko jedna z nich wystarcza, żeby dojść do celu – jakikolwiek by on był. Czyżby można było rozdzielić umysł od duszy? Pokój serca od spokoju sumienia?
Z psychologii dowiadujemy się, jak funkcjonuje człowiek. Ewangelia wyjaśnia, po co i dla kogo. Dlatego znakomicie się uzupełniają. Zarówno nasz umysł i jego skomplikowana mechanika, jak i nasza nieśmiertelna dusza wyszły spod tych samych palców i stanowią? jeden komplet.
Chrystus wyjas´nia w Ewangelii jak żyć. Jak odnaleźć sens w codziennym wędrowaniu przez życie. Zapewnia cię, z˙e kaz˙dy two´j dzien´ przepełniony jest Jego niezawodna? miłością?
i obecnos´cia? i z˙e zostałes´ wezwany po imieniu – osobis´cie. Oferta Chrystusa jest jak najbardziej nowoczesna – stosuje się? do dzisiejszego dnia równie konkretnie, co nauka psychologii.
Przez całe stulecia biblijna opowieść o potopie była traktowana jak legenda. Czy na naszej planecie wydarzyła się globalna powódź, która zniszczyła lądowe życie na ziemi ? Wielkie muszle znajdowane na wierzchołkach kilkutysięczników zdawały się potwierdzać tę tezę.Relacje z potopu przekazywane były z pokolenia na pokolenie w Ameryce Południowej wśród Majów i Azteków, możemy znaleźć je na glinianych tabliczkach sumeryjskich, w mitach greckich, w opowieściach Aborygenów i hieroglifach Chińczyków.Ale samej arki ciągle nie potrafiono namierzyć.Aż nagle na początku XXI wieku grupa śmiałków z Hongkongu zainteresowała się anomalią magnetyczną skrytą pod lodowcem góry Ararat na wysokości ponad 4000 m n.pm. Inicjatorzy wyprawy nie byli nawet chrześcijanami, znającymi Biblię, a właścicielami parku rozrywki, którzy w potencjalnym znalezisku wietrzyli możliwość wykorzystania sensacji i sporego zarobku.Kolejne wyprawy z Hongkongu z pomocą tureckich przewodników trafiały w niedostępne dotąd rejony świętej góry Ararat. I oto okazało się, że pod wielką zmarzliną, ukrywa się gigantyczna konstrukcja wykonana z drewna. Badacze dostali się do jej wnętrza, które przypominało monstrualnych rozmiarów łódź z wieloma poziomami i pomieszczeniami. Wydobyto z niej ponad sto artefaktów; naczyń glinianych i wystruganych z drewna, które po przebadaniu znalazły swoje miejsce w muzeum zbudowanym u podnóża góry, po tureckiej stronie.Dlaczego media milczą o tym odkryciu? Na jakie lata datowane są znalezione przedmioty?Dlaczego rząd turecki poważnie potraktował znalezisko i zaoferował współorganizowanie kolejnych wypraw, których wyruszenie zastopowała pandemia?O tym wszystkim opowiada książka ks. Romana Piwowarczyka, przyjaciela odkrywców z Hongkongu - człowieka, który wspinał się na Ararat i dotykał przedmiotów znalezionych w zakamarkach tajemniczej konstrukcji.
W roku 2016 Polska dokonała Jubileuszowego Aktu przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.Po raz pierwszy Akt ten odczytany został 15 października na Jasnej Górze w czasie Wielkiej Pokuty Narodowej a już 19 listopada w Łagiewnikach, uroczyście przyjęty w obecności Episkopatu Polski, Prezydenta Rzeczypospolitej i dwustutysięcznej rzeszy Polaków. Następnego dnia, w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, został powtórzony w diecezjach i parafiach w całej Polsce.Kto jest przeciwnikiem intronizacji? Kto jest wrogiem Chrystusa Króla? Na ogół - niewierzący. Skoro według nich Bóg jest ludzkim wymysłem, nie można mu oddawać władzy nad narodem . Jego kompetencje nie zostały zweryfikowane w wyborach powszechnych.Czy odważymy się stanąć pod sztandarem Chrystusa Króla? Jubileuszowy Akt nie stanowił zwieńczenia, lecz dopiero początek dzieła intronizacji Jezusa Chrystusa w Polsce i w narodzie polskim. Co my, którzy uznajemy w Chrystusie naszego Króla i Pana powinniśmy zrobić, żeby naprawdę podążać za Zbawicielem?
Źródło i mielizny"" to kontynuacja zbioru esejów zatytułowanego ""Dla Sprawy"". Tym razem autor zamierzał pisać w tonie zupełnie poważnym, ale i tak wkradło się do tej książki sporo lekkiego humoru. Chesterton z właściwą sobie przenikliwością przygląda się rozmaitym przejawom współczesnego życia i kryjącym się za nimi ideom. Opisuje komunizm jako rozpasany ascetyzm, a kapitalizm jako głównego wroga rodziny. Chwali uroki pustelnictwa, wyjaśnia, czemu dzisiejsza ekonomia jest chora i czemu każdy powinien żyć trzysta lat. Zajmuje się historiografią i aliteracją, krytykuje fanatyczną pasję zakazywania oraz kontrolę urodzeń. We wszystkich tych kwestiach pokazuje, że ilekroć cywilizacja odchodzi od katolicyzmu, prędzej czy później odchodzi też od zdrowego rozsądku i popada w taką czy inną ideologiczną obsesję. Wiara katolicka, twierdzi Chesterton, jest wiecznym źródłem, podczas gdy wiele nowoczesnych trendów to tylko zwodnicze mielizny.
Europa tworzy jeden organizm polityczny, rządzony przez parlament europejski i prezydenta zjednoczonego kontynentu. Do rywalizacji stają; imperium amerykańskie i mocarstwo azjatyckie. O losach społeczeństw decyduje politycznie poprawna ideologia zwana humanitaryzmem, konsekwentnie wyrzucająca chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej. Katolicy stają się zanikającą mniejszością. Eutanazję zalegalizowano jako wybór dla każdego, kto chce „odejść z godnością”. Islam zagraża Staremu Kontynentowi. Wykluwa się Nowy Porządek Świata. Brzmi znajomo, prawda? Tyle, że powieść została napisana ponad 100 lat temu. W roku 1907. Ojciec Święty Franciszek wracając do Rzymu z pielgrzymki na Filipiny w styczniu 2015 roku powiedział; „Jest taka książka, przepraszam, że robię reklamę, została napisana w 1907 roku w Londynie.... Nosi tytuł „Władca świata”, a autorem jest Robert Hugh Benson. I chociaż została napisana w 1907 roku, to warto ją przeczytać, a czytając ją dobrze zrozumiecie, co mam na myśli mówiąc o kolonizacji ideologicznej“. W homilii z 18 listopada 2013 r. wymienił utwór Bensona, mówiąc, że pokazuje on, jak duch świata prowadzi do apostazji, „niemal jakby to było proroctwo, jakby autor przewidywał, co się stanie”. „Władcę świata” stawia się do dziś w szeregu tak wybitnych dzieł jak „My” Jewgienija Zamiatina (1921), „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya (1932) czy „Rok 1984” George’a Orwella (1948). Autor powieści był synem anglikańskiego arcybiskupa Canterbury i pochodził z bardzo znanej i wpływowej na Wyspach Brytyjskich rodziny. Gdy udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej i ujrzał,„jak powszechny jest Kościół katolicki, zaś Kościół anglikański przypomina małą parafię”, przyjął wiarę katolicką. Powieść napisał już jako... katolicki ksiądz. Dlaczego „Władcę świata” poleca Papież Franciszek? Dlaczego uważa powieść za proroctwo? Przeczytajcie, a zrozumiecie. GRZEGORZ GÓRNY
„ZAŁOŻENIE, że życie powstało przypadkowo niczym się nie różni od rozumowania, że tornado przechodzące przez samolotowe złomowisko potrafi złożyć boinga 747, gotowego do lotu.”
Sir Fred Hoyle, astronom, The Intelligent Universe, 1983
BRAKUJĄCE OGNIWO
O postulowanych przez Darwina brakujących ogniwach wiemy tylko tyle, że są nadal brakujące. Dlaczego większość kopalnych odkryć, które miały potwierdzić teorię ewolucji, okazały się albo pomyłkami, albo ewidentnymi fałszerstwami?
MUTACJE
DNA jest jak zapis programu komputerowego. Może się sam przypadkowo zepsuć, ale się sam nie naprawi. Dlaczego genetyka nie potrafi dostarczyć dowodów na ewolucję?
WIELKIE WYMIERANIE
Dlaczego nie jesteśmy w stanie zaobserwować ewolucji, natomiast na co dzień śledzimy w mediach proces odwrotny - postępującą dewolucję; stałe wymieranie gatunków i degradację biosfery?
WIELKIE KATASTROFY
Dlaczego wciąż odnajdywane są skamieniałe drzewa, które utkwiły pomiędzy warstwami geologicznymi, odległymi od siebie o miliony lat? Czy czekały kilka milionów lat na powolne zasypanie? A może zostały zasypane w ramach jakiejś globalnej katastrofy, zmieniającej warunki życia na całej planecie?
Syberia jest polska. To Polacy zdobyli, zmierzyli, zbadali, zbudowali całą Syberię.
Zesłańcy, katorżnicy, śmiałkowie, awanturnicy, odkrywcy, budowniczowie. Wygrali z dziką przyrodą, z nieprzyjaznymi warunkami. Zostawili po sobie dobre wspomnienia u syberyjskich ludów i siwe włosy u carskich gubernatorów. Zaradni, przedsiębiorczy, wykształceni i ciekawi świata. Jak to Polacy.
* Rzeczypospolita nad Amurem. Dlaczego dwór cesarski w Pekinie zmuszony był do prowadzenia korespondencji po polsku?
* Zapomniany Wallenrod. Dlaczego Jan Prosper Witkiewicz został zamordowany przez brytyjski wywiad?
* Badacz Morza Sybiraków. Dlaczego Benedykta Dybowskiego uważano na Kamczatce za dobrego, białego boga?
* Historia odkryć i pewnego konia. Czy Mikołaj Przewalski czuł się Polakiem? I do kogo był podobny z profilu?
* Polacy jako budowniczowie Mandżurii. Dlaczego język polski był najpopularniejszym europejskim językiem w tej krainie?
* Bajeczny skarb krwawego barona. Czy Ferdynand Ossendowski i Kamil Giżycki znali miejsce jego ukrycia? Czy dlatego w poszukiwaniu wskazówek jego ukrycia enkawudziści rozkopali po wojnie grób Ossendowskiego?
* Polacy na wojnie rosyjsko – japońskiej na morzu. Czy polscy oficerowie byli najlepszą kadrą rosyjskich okrętów? Czy odwaga oficera w roku 1905 mogła mu uratować życie 35 lat później
w Katyniu?
* Dramatyczne losy 5. Dywizji Strzelców. Dlaczego Czesi zdradzili Polaków i wywieźli zrabowane kosztowności do swojego kraju?
* Hollywoodzka super produkcja i fałszywi bohaterowie. Dwóch Polaków zmyśliło historię skutecznej ucieczki z łagru na podstawie której nakręcono popularny film?
Książka o zdobywaniu mądrości napisana przez najmądrzejszego człowieka, jakiego spotkałem. Autobiografia intelektualna na tle bezpardonowej analizy upadku naszej cywilizacji. Gorzki ma smak, lecz odświeżający.Nie pozostawia złudzeń, ale pokazuje dobrą drogę.prof.Andrzej NowakJak Ryszard Legutko, jeden z najwybitniejszych umysłów europejskich, znakomity filozof i polityk, którego przemówienia potrząsały Parlamentem Europejskim i Ursulą von der Leyen, stał się tym, kim jest? Przyznam się, że często zadawałem sobie to pytanie.Ta książka jest jego własną na nie odpowiedzią. To fascynująca, refleksyjna opowieść o rozwoju intelektualnym - o dzieciństwie i studiach w PRL, o przeczytanych książkach, o poszukiwaniach filozoficznych, o rozczarowaniu liberalizmem, o zwrocie ku filozofii starożytnej oraz miłości do Sokratesa i Platona, o trosce o Polskę. To plastyczny obraz czasów minionych i gorzka diagnoza współczesności, niespełniającej dawnych nadziei. Jak bardzo są one niespełnione niech świadczy smutna konstatacja autora, że więcej wolności akademickiej panowało wtedy, gdy w PRL zaczynał swoją karierę niż w wolnej Rzeczypospolitej i że dzisiaj sito ideologiczne jest gęstsze niż wtedy.prof.Zdzisław KrasnodębskiRewelacyjna książka. Z pozoru duchowa autobiografia wybitnego uczonego i uważnego świadka naszych czasów; w istocie odkrywczy i wielowymiarowy obraz drugiej połowy XX wieku i początku XXI, kreślony ręką filozofa, który postrzega świat w kontekście dominujących idei i trendów intelektualnych. Głos niezależnego myśliciela, który niestrudzenie demaskuje odradzające się w coraz to innej postaci mistyfikacje, fałszerstwa i fetysze ludzkości, wypaczające jej los w imię rzekomego uszczęśliwienia. Jeśli próbujemy czasem wyobrazić sobie Sokratesa - co to był za człowiek i w jaki sposób prowadził dialog z rówieśnymi - możemy wzorować go na Autorze. Nic nie jest takie, jakie się nam wydaje.Antoni Libera
Niezwykła książka będąca pokłosiem wyprawy księdza profesora Waldemara Chrostowskiego i Pawła Lisickiego do Ziemi Świętej. Zadają ważne pytania, które od początku zawsze poruszały chrześcijan. Jak doszło do procesu Jezusa? Dlaczego tak popularny początkowo Nauczyciel z Galilei skończył ostatecznie na krzyżu? Kim byli Jego sędziowie i oskarżyciele? Do jakich frakcji religijnych należeli i czym się one od siebie różniły? Dlaczego doszło do procesu przed rzymskim prefektem? Kim był Mesjasz dla ówczesnych Żydów? Kim byli kapłani i jaką rolę odgrywali w świątyni jerozolimskiej? Jak to się stało, że Mesjasz przyszedł do swego ludu, a ten Go nie przyjął? Paweł Lisicki nakreśla w tych rozmowach tło historyczne, polityczne i społeczne, a jego rozmówca, ksiądz profesor Chrostowski, skupia się na wymiarze teologicznym i religijnym. To rozmowy spokrewnionych ze sobą w duchu, którzy wierzą, że ziemia Izraela jest "piątą Ewangelią", że jej drzewa, drogi, jezioro, domy, zapachy, zgiełk i cisza, odsłaniają historię narodzin, życia, śmierci i chwalebnego Zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu. Kiedy pierwszy raz w 2020 roku odezwał się do mnie Krystian Kratiuk z propozycją zrobienia filmu odwołującego się do mojej książki Kto zabił Jezusa?, nakręconego w Izraelu i z udziałem księdza profesora Waldemara Chrostowskiego, nie wahałem się ani chwili. Czym innym jest bowiem pisać książkę w oparciu o dokumenty, analizy, wykłady, przekazy i źródła, a czym innym znaleźć się w Ziemi Świętej i kroczyć śladami Zbawiciela. Tego nie da się zapomnieć, to trzeba przeżyć. Książka stanowi zapis dużej części rozmów, jakie przez niemal tydzień prowadziliśmy z księdzem profesorem w listopadzie 2022 roku. Nie da się przenieść na papier obrazów czy dźwięków współczesnej Jerozolimy lub Galilei. Jednak czytając tekst można się skupić na słowie, można oddać się refleksji do czego serdecznie zachęcam. Paweł Lisicki
Święci są nam dani przez Boga i przez Kościół po to, by ich naśladować.Dziś jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że wykluczamy świętych z Kościoła. Że uznajemy ich świadectwo za niepotrzebne. Postawy dawnych świętych nie są w XXI wieku przykładem. Czasem stanowią wręcz jakiś rodzaj antyprzykładu.Przecież święci nawracali! Dziś to prozelityzm.Przecież święci upominali! Dziś to nietakt.Przecież święci uznawali prawdziwość tylko jednej religii! Dziś toczymy dialogi ekumeniczne. Przecież święci ufali Bogu! Dziś ufamy nauce. Św. Perpetua: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną a Pachamama w Ogrodach Watykańskich Św. Karol Boromeusz: Nie samym chlebem żyje człowiek. Pokuta i poświęcenie a nowy kult zdrowia w czasach pandemii. Lot i Sodoma, Karol Mwanga i męczennicy; Liczy się postęp i wolność, więc zapomnijmy o grzechu. Św. Atanazy: Wy jesteście solą ziemi. A jeśli sól straci smak? Jedność ważniejsza od Tradycji? Św. Joanna z Liege. Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata. Realna Boża obecność w Eucharystii Zejdź mi z oczu, Szatanie! Nienaruszalność małżeństwa a pochwała rozwodów. Św. Maksymilian Kolbe. Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Dialog i zrozumienie zamiast apostolstwa ŚWIĘCI ODDAWALI ŻYCIE ZA WIARĘ.MY WOLIMY ODDAĆ WIARĘ ZA WYGODNE ŻYCIE.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?