Giacomo Leopardi (1798–1837), najwybitniejszy poeta i myśliciel włoskiego romantyzmu. Rozległe wykształcenie zdobył samodzielnie w bibliotece rodzinnego pałacu w Recanati. Samotne życie naznaczone poważnymi chorobami i kalectwem, ale „rozjaśnione geniuszem i darem rozmowy z własną duszą” wypełniły mu rozpacz, złudzenia i pisanie o „prawdach gorzkich i krystalicznie czystych”. Wydał zbiór poezji /Canti/ (/Pieśni/) i tomy prozy: /Dziełka moralne/ i /Myśli/. W rękopisie pozostawił 4526 stron /Zibaldone/ – zapisków, które ukazują się po raz pierwszy w polskim przekładzie.
Wybrał dla notatnika tytuł /Zibaldone/, bo to archaiczne włoskie słowo znaczy „przemieszanie”. Zapisywał swoje różnorakie myśli spontanicznie, powściągliwie i dość oschle przez piętnaście lat (1817–1832), nazywał te notatki „zapisanym chaosem”. Jednak z tego chaosu miał się wyłonić własny „porządek myślenia”. O czym? O naszym przywiązaniu do „pustkowia życia”, które bądź co bądź mamy za „rzecz nadspodziewanie wspaniałą”, chociaż nawet tej wspaniałości nie umiemy zrozumieć, gdyż "tajemne jest tu wszystko – prócz naszego cierpienia".
Wiersze Michała Zabłockiego z tomu ""Janowska"" są poświęcone w całości matce autora, Alinie Janowskiej.Alina Janowska - żona Wojciecha Zabłockiego, matka Agaty, Michała i Katarzyny; znana aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna, łączniczka w powstaniu warszawskim, wielokrotnie odznaczana i nagradzana, mieszka na warszawskim Żoliborzu; od 2013 roku nie pojawia się publicznie, cierpi na chorobę Alzheimera.Michał Zabłocki - syn Aliny Janowskiej, mąż Agaty Dębickiej, ojciec Urszuli, Ignacego i Aliny; poeta i autor tekstów piosenek, mieszka w Krakowie.
W wydanym pośmiertnie tomie opowiadań czeskiego prozaika i dziennikarza Oty Pavla (1930–1973) Jak tata przemierzał Afrykę odnaleźć można wątki znane z jego książek Śmierć pięknych saren i Jak spotkałem się z rybami: to humorystyczno-nostalgiczne obrazki z czasów dzieciństwa autora, sugestywnie odmalowywane perypetie jego ojca, fascynacja sportem, górami i ludźmi, którzy w spotkaniach z naturą odnajdują życiową harmonię.
Alberto Savinio - jeden z najwybitniejszych pisarzy włoskich XX wieku, jeden z tych, którzy - jak Stendhal czy Borges - umieli sami wybrać dla siebie swoich czytelników.
Jeszcze mało kto wie, że nie otrzymuje swego życia, tylko sam musi je sobie stworzyć. I podobnie mało kto wie, że nie może w pełni liczyć na istniejące encyklopedie, na te "pedantycznie zadbane cmentarze" gromadzące wiedzę ścisłą, ale martwą.
Może natomiast ułożyć sobie encyklopedię własną z hasłami dla siebie żywymi i istotnymi. Jak zrobił to Savinio.
Powieść Gepard to literackie arcydzieło, które doczekało się setek wydań i przekładów na wiele języków; na jego podstawie powstał nagrodzony w 1963 roku Złotą Palmą film Luchina Viscontiego.
To opowieść o niezwykłym człowieku - arystokracie, uczonym erudycie - a zarazem wnikliwe studium poświęcone zawirowaniom historii i nieuchronnym przemianom społecznym.
Rybak na dnie morza to dzieło duetu twórców: znanej pisarki Agnieszki Taborskiej i wirtuoza europejskiej ilustracji Józefa Wilkonia. Wydana najpierw w Niemczech i Korei Południowej, przeniesiona na ekran w filmie animowanym, książka trafia wreszcie do rąk polskiego czytelnika. Nowa wersja bajki o rybaku i złotej rybce adresowana jest zarówno do małych, jak i dorosłych czytelników.
Zbiór jedenastu opowiadań Pabitele (oryg. Pábitelé, 1964), drugi z kolei w dorobku Bohumila Hrabala, po raz pierwszy ukazuje się w języku polskim w swoim oryginalnym, nadanym mu przez autora kształcie – zawiera m.in. opowiadania nigdy dotychczas nie tłumaczone na polski oraz utwory w nowych przekładach. Tytułowi pabitele to stworzony przez pisarza neologizm, odnoszący się do nieskrępowanej językowej inwencji natchnionych gawędziarzy i opowiadaczy, barwnych bohaterów obecnych w całej jego twórczości. „Tak więc pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy, raz jak rzeczka podziemna w jamie myśli, kiedy indziej zaś wycieka ustami. Właśnie pabienie przez sztafetę ludzkiego języka jest podawane z ust do ust niczym płonąca pochodnia. Pabitel jest narzędziem języka, wzbogaca go o wszystkie odcienie i smaczki, którymi interesuje się językoznawstwo. Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał. I niemal niczego nie zapomniał. Pogrążony w swym monologu wewnętrznym, obnosi się z nim po świecie jak paw z pięknymi piórami. Kiedy nie toczy rozmowy z innymi, pabitel wiedzie ją sam ze sobą, przekazuje informacje o sprawach, których znaczenie wyolbrzymia, zmienia i przekręca, gdyż pabitel filtruje rzeczywistość przez diamentowe oczko inspiracji. Pabitela przepełnia zachwyt dla świata widzialnego, zatem ów ocean cudnych wizji nie daje mu spać. Niepohamowana żądza mówienia sprawia, że wygląda to tak, jakby język wybrał pabitela, by poprzez jego usta ujrzeć siebie i dowieść swych możliwości. Pabitel potrafi uatrakcyjnić swe komunikaty nożyczkami, ucinając w pewnym momencie rozmowę, by przejść do czegoś z całkiem innej beczki. Umie utrzymać w napięciu temperaturę i temperament tekstu, którego czuje się bohaterem”. (Bohumil Hrabal, O pabitelach)
Krótki prozatorskie poematy napisane przez żyjącego na przełomie XIX i XX wieku poety, dramatopisarza i prozaika, który dożył swoich dni w szpitalu psychiatrycznym.
I dobrze, pomyślał tatuś, wszystko wraca do swych początków, teraz widzę, że czas naprawdę się zatrzymał i nowy czas naprawdę się rozpoczął, lecz ja mam klucz jedynie do starych czasów, a do nowych mi go odmówiono i w nowym czasie żyć już nie mogę, gdyż należę do czasu starego, który umarł. Tak rozmyślając, tatuś wszedł na most i gdy ujrzał beżowy browar tam na końcu przedmieścia, nachylił się nad rzeką i wpatrywał się w płynącą wodę. I zdjął czapkę oficera żeglugi wielkiej, sławną czapkę stryja Pepina, i ta czapka oficera żeglugi wielkiej zdawała się symbolizować stare złote czasy, i nie tylko stryja Pepina, ale także tatusia.
Dramaty wybrane Henrika Ibsena w nowych przekładach z języka norweskiego Anny Marciniakówny.
W tomie:
Dom lalki
Upiory
Wróg ludu
Dzika kaczka
Rosmersholm
Oto smakowita niespodzianka dla miłośników prozy Bohumila Hrabala (1914-1997) z okazji jego urodzin.
Opowiadanie o obdarzonej silną osobowością pięknookiej krowie o imieniu Złocieńka i jej niezwykłym sekrecie to jedyna bajka dla dzieci w dorobku czeskiego mistrza.
Począwszy od pierwszego zbioru opowiadań Słowa na opak, aż do ostatniego - Opowiadania ilustrowane, malarstwo Goi, Boscha czy Velazqueza stanowiło zawsze ważną inspirację dla pisarstwa Antonia Tabucchiego (1943-2012). W Opowiadaniach ilustrowanych napotkamy współczesnych malarzy włoskich, portugalskich, latynoamerykańskich, ale także stałe wątki twórczości Tabucchiego: "przestrzeń, czas, pamięć", jak sam pisał. A wśród niezliczonych postaci, rzeczywistych i wyobrażonych, jedna powraca wielokrotnie, towarzysząc włoskiemu pisarzowi również w tym ostatnim zbiorze: Fernando Pessoa.
Italo Calvino (1923–1985) przestudiował niezliczone opowieści ze wszystkich regionów Włoch, gromadzone i spisywane w ciągu stulecia przez badaczy folkloru. Tłumaczył je z dialektów, systematyzował, porównywał i opowiadał na nowo, uświetniając przekazy tradycji ludowej pisarskim kunsztem i pomysłowością. Powstało dzieło imponujące rozmachem, na miarę monumentalnej pracy braci Grimm, pozwalające z nowej perspektywy spojrzeć na autora powieści takich, jak Jeśli zimową nocą podróżny czy Rycerz nieistniejący oraz Wykładów amerykańskich. Prezentujemy pierwsze pełne polskie wydanie dwustu Baśni włoskich, opatrzone wstępem i komentarzami autora. Edycja trzytomowa
"Podróż do kresu nocy" (1932) to debiut Louisa-Ferdinanda Céline'a (1894-1961), uznawanego za jednego z największych pisarzy francuskich. Oparta na wątkach autobiograficznych powieść wywołała duże zainteresowanie krytyki i czytelników. Sukces wynikał z zastosowania przez autora zupełnie nowego i rewolucyjnego języka. Celine odwołuje się do języka mówionego, do argot, do wszelkiego rodzaju kolokwializmów. W niezwykle brutalnej, prowokacyjnej i niejednokrotnie szokującej formie przedstawia opis współczesności, którą można oddać jedynie poprzez krzyk i bunt.
"Spostrzegłem, że ten chaos zaczyna mieć sens od chwili, kiedy wspominam o dryblingu Hidegkutiego, że tak naprawdę cała ta rozmowa to drybling na chustce do nosa, że ten drybling pana Hidegkutiego przezwycięża nie tylko semantyczny chaos pytań, ale i moich odpowiedzi, że pewne braki tej rozmowy stają się zabawą z czytelnikiem, że ta lektura jest penicyliną przeciw konwencji i stereotypom... I dlatego zatytułowałem to interview Drybling Hidegkutiego, aby złożyć podziękowanie i hołd panu Hidegkutiemu, który potrafił w taki sposób uniezwyklić mecz piłkarski za pomocą technicznych sztuczek z piłką na małym kawałku boiska, że nie tylko rywalom, ale przede wszystkim widzom zapierało dech..."
Ten przewodnik po miejscach, które Bohumil Hrabal (1914–1997) odwiedził, w których na jakiś czas się zatrzymywał, gdzie pracował lub mieszkał, został wzbogacony o krótkie fragmenty utworów pisarza, cytaty, które nawiązują do opisanych tu miejsc. Chciałem, aby ta książka nie pełniła jedynie funkcji turystycznej, albo – lepiej to ujmując – turystyczno-literackiej, ale również mogła być samodzielną lekturą, stanowić pendant do monografii Bohumila Hrabala. [Ze Wstępu autora] Książka ukazuje się w setną rocznicę urodzin pisarza. Tomáš Mazal (ur. w 1956 r. w Pradze) – czeski pisarz, publicysta, wydawca, wieloletni przyjaciel, sekretarz i fotograf Bohumila Hrabala, autor m.in. książek Spisovatel Bohumil Hrabal (2004) i „Praga z Hrabalem” (Cesty s Bohumilem Hrabalem, wyd. oryg. 2011).
Prawdziwy smakołyk dla wielbicieli twórczości francuskiego rysownika Jeana-Jacques'a Sempe: wybór kilkudziesięciu czarno-białych i kolorowych grafik układających się w fascynującą, lekką i zabawną opowieść o Paryżu i jego mieszkańcach.
Mój mąż lubił mówić o sobie, że właściwie jest panną przebraną za mężczyznę, że jego charakter zmienia się kilka razy dziennie, mówił, że kilka godzin uśmiecha się, jak gdyby wygrał milion, potem znów kilka godzin czuje się, jakby wąchał gówno, że jego charakter podobny jest do kwietniowej pogody, że jest kimś na kształt chorego na depresję maniakalną, który przez kilka godzin nie tylko sobie, ale i innym ludziom kreśli śmiałe perspektywy, by potem dla odmiany przez pół dnia rozmyślać o niebycie.
"Skąd to wszystko wiem? Przecież ty zawsze jesteś we mnie. Przecież jesteśmy we mnie wszystkie. W każdym wieku i w każdej sytuacji. Jak taka rosyjska babuszka. Jedna tkwi w drugiej, a wszystkie we mnie. Żadna nie jest mi obca”.
[fragment]
W RELIGII DLA ATEISTÓW deklarujący pełną szacunku niewiarę autor sprawdza – z właściwym sobie przewrotnym humorem – w jaki sposób doświadczenia różnych religii mogą się przydać świeckiemu umysłowi w tak rozmaitych dziedzinach jak kształtowanie więzi społecznych, tworzenie nowych koncepcji studiów wyższych i muzeów, wzbogacanie oferty turystycznej czy zachowywanie należytego dystansu wobec własnych ułomności.
„Niniejsza książka jest próbą wydobycia z religii, przede wszystkim z chrześcijaństwa i, w mniejszym stopniu, z judaizmu i z buddyzmu, elementów głębokiej mądrości, które dałoby się zastosować także w życiu świeckim i które pomogłyby nam sprostać wyzwaniom życia w społeczeństwie oraz poradzić sobie z psychicznym i fizycznym cierpieniem. Główna teza nie brzmi, że zeświecczenie jest złe, lecz że nazbyt często zostało źle przez nas przeprowadzone – że pozbywając się nieprawdopodobnych idei, niepotrzebnie zrezygnowaliśmy także z wielu przydatnych i przyjemnych aspektów religii” [fragment].
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?