JEDEN Z NAJWAŻNIEJSZYCH TEKSTÓW LITERATURY CZESKIEJ W NOWYM TŁUMACZENIU!
Niewielka czeska stacja kolejowa pod koniec drugiej wojny światowej. Zawiadowca hoduje gołębie, dyżurny ruchu Całusek uwodzi kobiety, a Miłosz Łono powraca do pracy po nieudanej próbie samobójczej. Te trzy tragikomiczne postacie trafiają nagle na scenę historii, ponieważ to właśnie przez ich stację mkną niemieckie pociągi pod specjalnym nadzorem, wiozące amunicję na front. Czy któryś z tych mężczyzn postanowi je powstrzymać? Jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić?
Czesi to śmiejące się bestie. To właśnie z „Pociągów pod specjalnym nadzorem” pochodzi to kultowe stwierdzenie. I nie ma w nim krzty przesady.
Z posłowiem Aleksandra Kaczorowskiego Bohumil Hrabal to pisarz legenda, niedościgniony gawędziarz, mistyk codzienności i o czym mało kto wie mistrz kamuflażu. W swoim pisarstwie stworzył galerię niezwykłych postaci, w których on sam wydaje się odbijać niczym w zwierciadle. Czyż bowiem spod rozgadania stryjka Pepiego, szaleństwa czułego barbarzyńcy Boudnika lub niedojrzałości kelnera Jana Dziecięcia nie wyziera twarz samego Hrabala? W Pięknej rupieciarni pisarz wreszcie opowiada o sobie bezpośrednio. W zebranych tu esejach, wywiadach, relacjach z podróży i listach poznajemy Hrabala filozofa, człowieka zafascynowanego sztuką, autoironicznego i krytycznego intelektualistę. Praskiego pana doktora, spędzającego czas w towarzystwie Pounda, Schopenhauera, Eliota i Pollocka. To także zapis pięknego zdziwienia światem i głos epoki, która skończyła się na bruku, pod oknami szpitala na Bulovce wraz z samobójczą śmiercią pisarza. [...] w miarę czytania zostałem uwiedziony przez orgię gadulstwa. Z orgią bywa tak, że ona nam się nie podoba, gdy jesteśmy w niej pominięci. Kiedy jednak nas do niej wciągną, traci się zahamowania i miarę. Uległem. Mariusz Szczygieł, Gazeta Wyborcza
'One of the greatest European prose writers' Philip Roth
In the autumn of 1965, Bohumil Hrabal bought a weekend cottage in the countryside east of Prague. There, until his death, he tended to an ever-growing, unruly community of cats. This is his confessional, tender and shocking meditation on the joys and torments of his life with them; how he became increasingly overwhelmed by the demands of the things he loved, even to the brink of madness.
'Dark and strange ... It begins with warmth and fluffiness, but soon descends into Dostoevskian horror' Daily Telegraph
'The Czech master exposed the animal within us' New Yorker
Jeden z najważniejszych tekstów literatury czeskiej w nowym tłumaczeniu! Niewielka czeska stacja kolejowa pod koniec drugiej wojny światowej. Zawiadowca hoduje gołębie, dyżurny ruchu Całusek uwodzi kobiety, a Miłosz Łono powraca do pracy po nieudanej próbie samobójczej. Te trzy tragikomiczne postacie trafiają nagle na scenę historii, ponieważ to właśnie przez ich stację mkną niemieckie pociągi pod specjalnym nadzorem, wiozące amunicję na front. Czy któryś z tych mężczyzn postanowi je powstrzymać? Jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić? Czesi to śmiejące się bestie. To właśnie z Pociągów pod specjalnym nadzorem pochodzi to kultowe stwierdzenie. I nie ma w nim krzty przesady.
Tak więc pabitel, to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. jego monolog płynie bez przerwy, raz jak rzeczka podziemna w jamie myśli, kiedy indziej zaś wycieka ustami. Właśnie pabienie przez sztafetę ludzkiego języka jest podawane z ust do ust niczym płonąca pochodnia. Pabitel jest narzędziem języka, wzbogaca go o wszystkie odcienie i smaczki, którymi interesuje się językoznawstwo. Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał. I niemal niczego nie zapomniał. Pogrążony w swym monologu wewnętrznym, obnosi się z min po świecie jak paw z pięknymi piórami.
Tekst ten został napisany przy współpracy i na pamiątkę trzech znawców i świadków dawnych złotych czasów, panów: Wacława Korzonka, Karola Wybornego i Otokara Rykra, którzy pisali swoje wspomnienia, tak jak się w ogóle powinno pisać: pod wrażeniem chwili i z potrzeby utrwalenia tego, o czym ludzie dawno już zapomnieli albo gubią we wspomnieniach. Kiedy czytałem te ich teksty, uderzyło mnie wyczucie szczegółu, dlatego zawarłem z nimi przyjaźń, mimo iż już nie żyją. Pozwoliłem sobie wybrać pewne dokładne informacje, które wzruszają mnie i dzisiaj, i włączyć je do opowieści z domu starców, wpisać je w tekst, który w szczegółach realistyczny – w całości jednakże jest fikcją, mam nadzieję, że uda mi się z niej wydobyć więcej prawdy. A więc: niech wzbija się do lotu urojona posiadłość hrabiego Szporka, dziś – dom starców!
Bohumil Hrabal to pisarz legenda, niedościgniony gawędziarz, mistyk codzienności i – o czym mało kto wie – mistrz kamuflażu. W swoim pisarstwie stworzył galerię niezwykłych postaci, w których on sam wydaje się odbijać niczym w zwierciadle. Czyż bowiem spod rozgadania stryjka Pepiego, szaleństwa czułego barbarzyńcy Boudnika lub niedojrzałości kelnera Jana Dziecięcia nie wyziera twarz samego Hrabala?
W „Pięknej rupieciarni” pisarz wreszcie opowiada o sobie bezpośrednio. W zebranych tu esejach, wywiadach, relacjach z podróży i listach poznajemy Hrabala filozofa, człowieka zafascynowanego sztuką, autoironicznego i krytycznego intelektualistę. Praskiego „pana doktora”, spędzającego czas w towarzystwie Pounda, Schopenhauera, Eliota i Pollocka. To także zapis pięknego zdziwienia światem i głos epoki, która skończyła się na bruku, pod oknami szpitala na Bulovce wraz z samobójczą śmiercią pisarza.
„[...] w miarę czytania zostałem uwiedziony przez orgię gadulstwa. Z orgią bywa tak, że ona nam się nie podoba, gdy jesteśmy w niej pominięci. Kiedy jednak nas do niej wciągną, traci się zahamowania i miarę. Uległem.” Mariusz Szczygieł, „Gazeta Wyborcza”
In a comic masterpiece following the misadventures of a simple but hugely ambitious waiter in pre-World War II Prague, who rises to wealth only to lose everything with the onset of Communism, Bohumil Hrabal takes us on a tremendously funny and satirical trip through 20th-centuryCzechoslovakia.
Zbiór jedenastu opowiadań Pabitele (oryg. Pábitelé, 1964), drugi z kolei w dorobku Bohumila Hrabala, po raz pierwszy ukazuje się w języku polskim w swoim oryginalnym, nadanym mu przez autora kształcie – zawiera m.in. opowiadania nigdy dotychczas nie tłumaczone na polski oraz utwory w nowych przekładach. Tytułowi pabitele to stworzony przez pisarza neologizm, odnoszący się do nieskrępowanej językowej inwencji natchnionych gawędziarzy i opowiadaczy, barwnych bohaterów obecnych w całej jego twórczości. „Tak więc pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy, raz jak rzeczka podziemna w jamie myśli, kiedy indziej zaś wycieka ustami. Właśnie pabienie przez sztafetę ludzkiego języka jest podawane z ust do ust niczym płonąca pochodnia. Pabitel jest narzędziem języka, wzbogaca go o wszystkie odcienie i smaczki, którymi interesuje się językoznawstwo. Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał. I niemal niczego nie zapomniał. Pogrążony w swym monologu wewnętrznym, obnosi się z nim po świecie jak paw z pięknymi piórami. Kiedy nie toczy rozmowy z innymi, pabitel wiedzie ją sam ze sobą, przekazuje informacje o sprawach, których znaczenie wyolbrzymia, zmienia i przekręca, gdyż pabitel filtruje rzeczywistość przez diamentowe oczko inspiracji. Pabitela przepełnia zachwyt dla świata widzialnego, zatem ów ocean cudnych wizji nie daje mu spać. Niepohamowana żądza mówienia sprawia, że wygląda to tak, jakby język wybrał pabitela, by poprzez jego usta ujrzeć siebie i dowieść swych możliwości. Pabitel potrafi uatrakcyjnić swe komunikaty nożyczkami, ucinając w pewnym momencie rozmowę, by przejść do czegoś z całkiem innej beczki. Umie utrzymać w napięciu temperaturę i temperament tekstu, którego czuje się bohaterem”. (Bohumil Hrabal, O pabitelach)
Kolekcja ""Mistrzowie słowa"" to dzieła literackie w znakomitych interpretacjach wybitnych polskich aktorów. Każdy tom zawiera bogato ilustrowaną książkę przedstawiającą sylwetkę aktora. Na płytach CD nagrane zostały książki audio w formacie MP3 według adaptacji Polskiego Radia. 21. wybitnych nazwisk, 21. wybitnych interpretacji. Wystarczy tylko nacisnąć play na przenośnym odtwarzaczu, aby przenieść się w świat wymalowany słowami przez Twojego ulubionego aktora!
I dobrze, pomyślał tatuś, wszystko wraca do swych początków, teraz widzę, że czas naprawdę się zatrzymał i nowy czas naprawdę się rozpoczął, lecz ja mam klucz jedynie do starych czasów, a do nowych mi go odmówiono i w nowym czasie żyć już nie mogę, gdyż należę do czasu starego, który umarł. Tak rozmyślając, tatuś wszedł na most i gdy ujrzał beżowy browar tam na końcu przedmieścia, nachylił się nad rzeką i wpatrywał się w płynącą wodę. I zdjął czapkę oficera żeglugi wielkiej, sławną czapkę stryja Pepina, i ta czapka oficera żeglugi wielkiej zdawała się symbolizować stare złote czasy, i nie tylko stryja Pepina, ale także tatusia.
- To było tak - opowiadałem wprost w ucho pana zawiadowcy. - Ostatni nocny pociąg osobowy już odjechał, a od zmierzchu siedziała z nami w kancelarii dyżurnego ruchu pewna wytworna dama, pijąc wino i paląc papierosy. Przed północą dyżurny ruchu, pan Całusek, mówi do mnie : "Miłoszu, wprawdzie jesteś dopiero praktykantem, ale ja mam do ciebie zaufanie. Posiedzisz tu za mnie jakieś dwie godzinki!" (...)
A Francin przyskoczył nagle do mnie, przegiął mnie przez kolano, podniósł mi spódnicę i zaczął mnie smagać po tyłku, a ja zdrętwiałam na myśl, czy aby włożyłam czystą bieliznę i czy się umyłam, i czy jestem dostatecznie odsłonięta. (...) W końcu postawił mnie na ziemi, opuściłam spódnicę, Francin był piękny, nozdrza mu drżały zupełnie tak samo jak wówczas, kiedy poskromił spłoszone konie. Fragment
Oto smakowita niespodzianka dla miłośników prozy Bohumila Hrabala (1914-1997) z okazji jego urodzin.
Opowiadanie o obdarzonej silną osobowością pięknookiej krowie o imieniu Złocieńka i jej niezwykłym sekrecie to jedyna bajka dla dzieci w dorobku czeskiego mistrza.
Nowa edycja książki Obsługiwałem angielskiego króla ukazuje się z okazji wyjątkowego spotkania literatury i filmu: po ponad trzydziestu latach od napisania doczekał się ekranizacji jeden z najsłynniejszych utworów Bohumila Hrabala. Z prozą czeskiego mistrza po raz kolejny zmierzył się z powodzeniem Jiri Menzel, reżyser m.in. legendarnych Pociągów pod specjalnym nadzorem (Oscar dla filmu obcojęzycznego w 1967 roku) i Postrzyżyn
Mój mąż lubił mówić o sobie, że właściwie jest panną przebraną za mężczyznę, że jego charakter zmienia się kilka razy dziennie, mówił, że kilka godzin uśmiecha się, jak gdyby wygrał milion, potem znów kilka godzin czuje się, jakby wąchał gówno, że jego charakter podobny jest do kwietniowej pogody, że jest kimś na kształt chorego na depresję maniakalną, który przez kilka godzin nie tylko sobie, ale i innym ludziom kreśli śmiałe perspektywy, by potem dla odmiany przez pół dnia rozmyślać o niebycie.
To jest realistyczna opowieść, ale ma także walor symboliczny. Pewna epoka trwała kilkaset, a może i tysiąc lat, i Hanta jest akurat na przełomie, ranią go drzazgi z tej pięknej deski. Można czytać tę książkę jak Szwejka Haska, choć jest ona trochę bardziej literacka. Mój styl jest niekiedy niemal poetycki, ale to nie przeszkadza mi ukazać czytelnikowi sedna spraw, o których piszę.
Każdą moją książkę można czytać dwa razy - można je rozumieć dosłownie albo symbolicznie. Aczkolwiek mnie nie chodzi o symbole. Dla mnie to jest real.
Z książki Drybling Hidegkutiego, czyli rozmowy z Hrabalem
.. jestem zatem członkiem korespondentem Akademii Bawidulstwa, słuchaczem katedry euforii, moim bogiem jest Dionizos, pijany, urokliwy młodzieniec, wesołość, która stała się człowiekiem, moim ojcem kościoła jest ironiczny Sokrates, cierpliwie wdający się w rozmowę z każdym, żeby go językiem i za język doprowadzić aż do progu niewiedzy, pierworodnym synem jest Jarosław Haszek, wynalazca knajpianej opowiastki oraz genialny szaławiła i skryba, który zhumanizował niebiosa prozy żywym człowiekiem.
... I tak oto w tych opowiadaniach zatrzymałem piękne obrazy, które nie starzeją się wraz ze mną: w książce tej pozostaję niezmiennie chłopczykiem w marynarskim ubranku, z tornistrem pełnym książek i zeszytów na plecach, wciąż jednak pogrążonym w szczelnym dzwonie świadomej nieświadomości, wciąż wybiegającym naprzciw tajemnicy i zdziwieniu wywołanemu osłupieniem tym, co się wokół niego dzieje.
. mój mąż ujął mnie za łokieć i roztrajkotał się Słuchaj dzieweczko co człek lekceważy to mu się przydarzy przecież z ciebie też może być pisarka więc słuchaj ja mogę ci powiedzieć jedynie to w co wierzę a więc słuchaj dzieweczko na początku wszystkiego jest podziw i jak zaczniesz czemuś się dziwić tak że aż wpadniesz w osłupienie to tak jakoś staniesz się przeraźliwie bierna ale to nic to jest tylko pokora lecz pokora pełna błyskotliwego oczekiwania to taki stan przed zwiastowaniem i mieć będziesz otwarte oczy oraz otwartą duszę i nagle ta twoja bierność stanie się swoim przeciwieństwem i ty to wszystko nie tylko zechcesz ale będziesz musiała zanotować a pisarzem jest ten kto zaczyna opisywać to co zobaczył to co mu zaświtało i nie jest to nic innego jak tylko ogromna radość z czegoś ze coś jest poza tobą.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?