Początek wszystkiego jest trenem napisanym po śmierci matki. Frymorgen przeżywa ją z dziecięcą szczerością, ale prowadzi przez labirynt uczuć dorośle, bez melodramatu. Jesteśmy świadkami stopniowego oswajania żałoby. Autor nazywa ją potworem: Czasami ocieka śluzem, innym razem nosi zatruty pióropusz i wściekle miota ogonem. Może też przybrać postać niewinną łasi się wtedy puszyście, by w ułamku sekundy wbić zęby w aortę. Kronika Frymorgena posiada swój muzyczny rytm i intensywność zróżnicowaną batutą czasu. Wewnętrzne impresje przeplatane są lapidarnymi wspomnieniami. Czasami punktem wyjścia jest złożony pod mikroskopem kadr z rodzinnego albumu, innym razem odległa historia, która uniwersalizuje najprostsze doświadczenia. Momentami brutalna, ale i rozbrajająco czuła książka, jest zapisem bolesnego rytuału przejścia. Dla jednych będzie projekcją nieuniknionego, dla innych powtórką z zaliczanego cierpienia. To emocjonalna transfuzja z żyły do żyły. Warto ją przeżyć.
Symbol roku to ??? (bet/szin/hei), co oznacza, że Rosz Haszana przypada w poniedziałek (drugi dzień tygodnia), miesiące cheszwan i kislew mają po 30 dni (szlemim pełne), a pierwszy dzień Pesach przypada w czwartek (piąty dzień tygodnia). Rok ma 355 dni i 50 Szabatów. Jest to siódmy rok w dziewiętnastoletnim cyklu księżycowym i piętnasty rok w dwudziestoośmioletnim cyklu słonecznym. W kalendarzu podano czas rozpoczęcia i zakończenia Szabatów, świąt i postów dla pięciu miast Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia oraz Rzymu, według programu Kaluach. Czas zapalania świec przed Szabatem i świętami 18 minut przed zachodem słońca. W święta podano czas rozpoczęcia pierwszego dnia świątecznego, zakończenia pierwszego dnia świątecznego (co oznacza jednocześnie nastanie drugiego dnia) oraz czas zakończenia drugiego dnia świątecznego. Uwzględniono zmianę czasu na letni (czas przestawiany jest w ostatnią niedzielę października oraz w ostatnią niedzielę marca). W erew Pesach podano czas do kiedy dozwolone jest spożywanie chamecu oraz czas do kiedy wolno chamec posiadać.
O tym, że w Polsce powinna powstać Hagada kobiet, myślałam od dawna odkąd przeczytałam i przetłumaczyłam wiersz Merle Feld Wszyscy staliśmy razem. Musiała jednak powstać wspólnota kobiet, które chciałyby ją napisać. Dlatego chętnie dołączyłam do projektu Kol Isha, do którego zaprosiły mnie jego uczestniczki. Zgodnie z duchem Hagady, która miała powstać, rozumiałam swoją rolę jako położnej, która pomaga przyjść na świat. []Krakowska Hagada kobiet ujrzy światło dzienne. Oby niosła nadzieję na przyszłość, oby zwiastowała wyjście z niewoli ku wolności. A do uczestniczek naszych zgromadzeń, do każdej z osobna, chciałabym skierować błogosławieństwo, sformułowane również przez poetkę Merle Feld: Bądź, kim jesteś i bądź błogosławiona za wszystko, czym jesteś.I have cherished the idea of a women's Haggadah for a long time ever since I read and translated Merle Feld's poem We All Stood Together. But to make it real, a community of women who would like to write it should be created. This is why on the invitation from the participants, I have willingly joined the Kol Isha project. In the spirit of the Haggadah to be created, I saw myself as performing the role of a midwife, helping it to be born. []The Haggadah of Kraków will come to light. Let it bring hope for the future, let it announce the exodus from slavery to freedom. To the participants of our meetings to all of them and to every single one I would like to address the words of the blessing, written by Merle Feld: Be who you are, and be blessed for everything that you are.Bella Szwarcman-Czarnota
Jestem pod urokiem poetyckiej prozy Jakuba Ciećkiewicza.Mitologia dzieciństwa, baśniowe miniaturki o dużym ładunku emocjonalnym poświęcone Olszy i innym zakątkom Krakowa, w których to na poły surrealistycznych miniaturkach zadziwia realistyczna dbałość o detal i szczegół opisywanego świata, zapamiętanego oczami dziecka; galeria dziwaków, proroków, Jezusów, Judaszy, Michałów Aniołów, panów Mechów, Banachów, Cuchaltów i innych postaci z odeszłej epoki, kolorowych ptaków, jakich się już nie spotyka, bo przecież jak zapowiada tytuł tej prozo-poezji jest to rzecz o końcu świata na mojej ulicy.Z przedmowy Józefa Barana
Wiosną 2008 roku odbyliśmy z Agnieszką Taborską pielgrzymkę do źródeł bluesa, czyli pojechaliśmy do Delty Missisipi. [...]. Przejechaliśmy Deltę wzdłuż i wszerz. Szukaliśmy ostatnich juke jointów, niegdyś popularnych wiejskich barów, w których grywano muzykę i serwowano drinki. Tropiliśmy kluby bluesowe i miejsca kultu sławnych śpiewaków i śpiewaczek. Przekroczyliśmy nawet Missisipi, by dotrzeć do miejscowości Helena w Arkansas, gdzie mieści się radiostacja nadająca nieprzerwanie od 1941 roku program King Biscuit Time, w którym na żywo występowali tacy artyści, jak wirtuoz harmonijki ustnej Sonny Boy Williamson II, gitarzysta Robert Lockwood jr i pianista Pinetop Perkins. Odwiedziliśmy plantacje bawełny (a raczej to, co po nich zostało), w których pracowali niegdyś Muddy Waters i Charley Patton. [...] trafiliśmy na bluesowe urodziny jako jedyni nie-Afroamerykanie. No i poczuliśmy bluesa.Marcin Giżycki [fragment książki]
Noszę w sobie wyobrażenie miasta, w którym nikt się nie spieszy. Nikt nie garbi się w samolocie i nikt nie szarpie portfela. Nikt nie czuje się winny. Każdy ulepiony z gliny doskonałej, kelner, lekarka i artysta.A gdyby to miało być zdjęcie, byłoby czarno-białe, byłoby stare i nowe. Jednocześnie. Byłoby gotowe, choć dopiero przeze mnie robione. Moje i nienależące do mnie. Jak przytulenie do człowieka, który wcale tego nie potrzebuje.W aptece przy Wipplingerstraße 12, stoją drewniane pudełka, zabytkowe puszki, czcionki zwołane z innego czasu. Kokardki. Wstążki. Tasiemki. Papierki. Kolorowe upominki. Dekorowane pierniki. A przecież to tylko apteka.W końcu jednak są święta, nawet akcjonistyczne ryzyka muszą iść spać.Może w Perinetkeller też stawiają choinki?Dość.Przecież definiowanie gotowych miejsc jest zupełnie pozbawione sensu.Wydanie dwujęzyczne
Między esejem a poezją leży słabo znany ląd, na którym Krzysztof Siwczyk wyznaczył brawurowo swoje on the road. Życie codzienne od Polski późnogierkowskiej po Polskę dzisiejszą (historia opowiedziana przez przedmioty i zmieniające się pejzaże miasta) i życie niecodzienne tych, którzy muzyką i słowem (wyobraźnia językowa nie ma tu granic) próbowali wydrzeć z tego kiepawego świata choć kawałek siebie i uchronić się przed szarym znicestwieniem. Czytajcie, gitarzyści i szarpidruty, poeci i wierszokleci, palacze traw i palacze w kotłach, pacykarze i malarze nieba, postpunkowcy i posthippisi, urzędnicy i nierządnicy, to o was ta książka.Marek Bieńczyk
Artyści pojawiający się w tej książce, poczynając od tych, którzy malowali zwierzęta w grocie Altamiry, twórców Damy z Elche, budujących muzułmańską Alhambrę czy katolicki Escorial, po El Greca, Velzqueza, Goyę, Dalego, Picassa, Torresa są dzięki swojej sztuce stale wśród nas obecni i prowadzą z nami dialog poza czasem. Ta książka jest próbą ożywienia i powrotu do takiego dialogu. Moją powinnością jest, jak ją rozumiem, pamięć o tych niezwykłych artystach i ludziach tworzących dzieła, które pomagają nam po wiekach codziennie zrozumieć siebie samych i stale zmieniający się otaczający nas świat. Starałam się pokazać dzieła sztuki jako konsekwencję miłosnego uszczęśliwiającego stosunku do świata ziemskiego i niebiańskiego, spojrzeć na sztukę jak na jedną z najgłębszym tajemnic ludzkiego życia i ratunek, zwłaszcza w czasach okrutnej pandemii. Wenecja, która w 2021 roku obchodzi 1500 lat istnienia, najlepiej dowodzi, jaką życiodajną potęgą jest sztuka. Książkę ilustrują kolaże specjalnie wykonane do niej przez Grzegorza Kozerę, mistrza tego gatunku.Teresa Grzybkowska
Okruchy większej całości są podróżą w krainie pamięci naznaczonej psychiczną chorobą ojca i matczynym sklejaniem rodziny. Wchodzimy w labirynt malowany emocjami dziecka, ale naszym przewodnikiem jest dojrzały mężczyzna. Frymorgen emigruje w przeszłość z fotograficzną precyzją. Odwiedza wiejski krajobraz PRL-u eksponując w kadrze jego obrazy, zapachy i dźwięki. Nie poleruje wspomnień. Zachowuje proste, lakoniczne pióro. To jego debiut literacki. Zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem. Jest brytyjskim korespondentem radia RMF FM. Jak podkreśla autor, do pisania skłoniła go pandemia, a zainspirowała psychoanaliza jungowska, której poddał się w dorosłym wieku. Z krótkich miniatur wyłania się celebracja życia. Z wdzięcznością miesza się szorstka ocena przeszłości. Frymorgen zaznacza w tekście, że pamięć nie jest bliźniaczą siostrą prawdy. Okruchy są bardzo subiektywnym śladem pozostawionym na własnym kawałku ziemi. A może uniwersalnym świadectwem człowieka?
Życie gospodarcze i muzyczne krakowskich Żydów, działalność wielkich przemysłowców w XIX w., międzywojenne debaty o kwestii żydowskiej, problem donosicielstwa w czasie II wojny światowej omówienie tych i innych tematów znajdzie czytelnik w niniejszym tomie.Zebrane w nim artykuły prezentują najnowsze kierunki badań nad Żydami krakowskimi, w szczególności realizowane obecnie projekty badawcze, stąd ich duże zróżnicowanie tematyczne. Chronologicznie obejmują okres od XVIII w. do II wojny światowej.Teksty mają różny charakter począwszy od prezentacji ogólnych założeń trwającego projektu, poprzez studia przypadku lub ujęcia monograficzne, a skończywszy na próbie przeglądowego, syntetycznego ujęcia stanu badań. Ich autorami są zarówno młodzi badacze, jak i doświadczeni naukowcy. Część artykułów wykorzystuje nowe źródła, dotychczas niemal nieobecne w obiegu naukowym, jak np. pinkas krakowskiego bet dinu czy akta gospodarcze.Artykuły zostały napisane na bazie referatów wygłoszonych w ramach seminarium Żydzi krakowscy dzieje i kultura, organizowanego od 2018 r. przez Ośrodek Studiów nad Historią i Kulturą Żydów Krakowskich UJ. Istniejący od 2009 r. OSHKŻK UJ ma na celu prowadzenie prac badawczych dotyczących dziejów krakowskich Żydów, wydawanie publikacji im poświęconych, a także integrację środowiska naukowego.
Rok 5782 od stworzenia świata. Symbol roku to '' (gimel/kaf/zajin), co oznacza, że Rosz Haszana przypada we wtorek (trzeci dzień tygodnia), miesiąc cheszwan ma 29 dni, a kislew 30 dni (kesidran prawidłowo), natomiast pierwszy dzień Pesach przypada w sobotę (siódmy dzień tygodnia). Rok ma 384 dni i 55 szabatów, jest to również rok przestępny zawiera dodatkowy miesiąc adar. Jest to rok szabatowy (szmita). Jest to też szósty rok w dziewiętnastoletnim cyklu księżycowym i czternasty rok w dwudziestoośmioletnim cyklu słonecznym.W kalendarzu podano czas rozpoczęcia i zakończenia szabatów, świąt i postów dla czterech miast Warszawy, Krakowa, Łodzi oraz Wrocławia, według programu Kaluach. Czas zapalania świec przed szabatem i świętami 18 minut przed zachodem słońca. W święta podano czas rozpoczęcia pierwszego dnia świątecznego, zakończenia pierwszego dnia świątecznego (co oznacza jednocześnie nastanie drugiego dnia) oraz czas zakończenia drugiego dnia świątecznego. Uwzględniono zmianę czasu na letni (czas przestawiany jest w ostatnią niedzielę października oraz w ostatnią niedzielę marca).
Czyste ciało, musiałoby być z marmuru, a może z kryształu. Albo wyryte w chłodnym kamieniu. W szkle, którego nie wolno dotykać, żeby nie zostawić śladów. Spoconych rąk, linii papilarnych. Czyste ciało, które nie znałoby smaku pieczywa ani jabłek. Śliny, która napływa do ust na sam dźwięk słowa jabłko i chleb. Czyste ciało, oddzielone od umysłu, który rodzi pożądanie.
Schindler zmarł w Niemczech, we Frankfurcie. Przed śmiercią prosił aby go pochować w Izraelu ().Ryśka poproszono o sprowadzenie ciała i zorganizowanie pogrzebu. Podobnie jak i inne swoje zadania, i to wykonał jak należy, stosownie do okoliczności. Wygłosił przemówienie na cześć zmarłego, w katedrze we Frankfurcie, zorganizował wszystko do ostatniego szczegółu. Schindler leży w wieczystym spokoju na cmentarzu chrześcijańskim na Górze Syjon w Jerozolimie, tak jak sobie tego życzył.Fragment opowiadania Szofer pana Schindlera
Okruchy większej całości są podróżą w krainie pamięci naznaczonej psychiczną chorobą ojca i matczynym sklejaniem rodziny. Wchodzimy w labirynt malowany emocjami dziecka, ale naszym przewodnikiem jest dojrzały mężczyzna. Frymorgen emigruje w przeszłość z fotograficzną precyzją. Odwiedza wiejski krajobraz PRL-u eksponując w kadrze jego obrazy, zapachy i dźwięki. Nie poleruje wspomnień. Zachowuje proste, lakoniczne pióro.
To jego debiut literacki. Zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem. Jest brytyjskim korespondentem radia RMF FM. Jak podkreśla autor, do pisania skłoniła go pandemia, a zainspirowała psychoanaliza jungowska, której poddał się w dorosłym wieku. Z krótkich miniatur wyłania się celebracja życia. Z wdzięcznością miesza się szorstka ocena przeszłości. Frymorgen zaznacza w tekście, że pamięć nie jest bliźniaczą siostrą prawdy. „Okruchy” są bardzo subiektywnym śladem pozostawionym na własnym kawałku ziemi. A może uniwersalnym świadectwem człowieka?
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?