Oto więc kolejny, specjalny wybór wierszy Zuzanny Ginczanki, zatytułowany (z ginczańska) Krzątanina mglistych pozorów. Powstały na pamiątkę, jak kamyk kładziony żydowskiej autorce. Bez napuszenia, mimo że w tej specjalnej formie. Tym ciekawiej jest, że to wydanie dwujęzyczne (polsko-włoskie) wierszy znakomitej poetki (i polskiej, i żydowsko-polskiej, i żydowskiej), żyjącej przed inaczej, niestety, być nie chciało Zagładą.Prezentuje się monumentalnie: wielka, biała, jakby niewymiarowa stela z papieru. Drukowana odpowiednio, ostrożnie (ręcznie numerowane egzemplarze), ale z mocą. Ogromna i niezwykła. Wychodząca na przeciw (i trochę na przekór) wszystkim tym osobom, dla których niepotrzebność (np. następnego wyboru wierszy) jest kategorią nadrzędną i, przecież, nieprzemyślaną.Oto więc kolejny, specjalny wybór wierszy Zuzanny Ginczanki, zatytułowany (z ginczańska) Krzątanina mglistych pozorów. Powstały na pamiątkę, jak kamyk kładziony żydowskiej autorce. Bez napuszenia, mimo że w tej specjalnej formie. Tym ciekawiej jest, że to wydanie dwujęzyczne (polsko-włoskie) wierszy znakomitej poetki (i polskiej, i żydowsko-polskiej, i żydowskiej), żyjącej przed inaczej, niestety, być nie chciało Zagładą.Niewątpliwie cenny jest wstęp Alessandro Amenty, owo szybkie i znakomite podsumowanie wszystkiego, co już wiemy i wiedzieć chcemy o Zuzannie Ginczance. A. Amenta korzysta zarówno z opracowań twórczości tej poetki (zwłaszcza: historyczna I. Kiec i feministyczna, psychoanalityczna A. Araszkiewicz), jak też z omówień i wspomnień krytyków i pisarzy znających artystkę. Badacz zbiera każdą drobinkę tekstu i wizerunku, by dokładnie i wielowymiarowo przedstawić sylwetkę (twórczości) tej artystki. Sytuuje poezję Ginczanki w literackiej przestrzeni międzywojnia, prezentuje różnorodne spectrum motywów, toposów i tematów poetyckich w jej twórczości. Pisze też czasem o gestach Ginczanki, które spełnione zostaną tylko w wyobraźni. Zajmuje go recepcja tekstów poetki oraz, zwłaszcza w dwudziestoleciu właśnie, problem silnego ucieleśniania jej tekstów, niemożliwość odłączenia wizerunku Żydówki/kobiety/obcej od jej twórczości. Tu zatem, we wstępie, dzieje się dużo i mądrze się dzieje.A wstęp wszakże wędrówkę rozpoczyna; wreszcie będzie się czytać Ginczankę metonimicznie, a nie chociażby orientalizująco. Każdy utwór ma tu dużo miejsca na zaistnienie, bez strachu, że umknie osobie czytającej, że zostanie wchłonięty przez papier. Ów wybór wierszy, spośród tych do dziś zachowanych i opublikowanych 160 tekstów Z. Ginczanki, jest skromny: oto w Krzątaninie zaledwie 33 utwory. Na szczęście to zbiór stawiający na zaprezentowanie różnorodności pomysłów i języka Ginczanki, ukazujący jej twórczość procesualnie, czyli prezentujący teksty z każdego okresu poetyckiego. To niewątpliwie ważny gest: wielowariantywność przeciw jednolitości interpretacji. W tym akcie demitologizacji (wizerunku twórczyni oraz samej twórczości) wydarza się wszystko, także początek: moment zachłyśnięcia się tekstem.I gdzieniegdzie zdjęcia: duże, oczywiście czarno-białe, ukazujące Zuzannę w różnych kontekstach (z przyjaciółkami i przyjaciółmi, w zabawie na plaży i na spacerze po ulicy, w ujęciu portretowym, z pieskiem). Twórczyni ta okazuje się zatem także w sferze ikonicznej wielowymiarowa, wplątana w ludzkie i nieludzkie (zwierzęce, roślinne) sprawy.
W związku z przypadającą w 2008 roku setną rocznicą śmierci kaznodziei Wielkiej Synagogi, z inicjatywy Wydawnictwa Austeria, zorganizowano w Żydowskim Instytucie Historycznym sesję naukową Rabin Izaak Cylkow (1841-1908). Sesja przygotowana została wspólnie przez Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, Katedrę Judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Zakład Studiów Żydowskich Uniwersytetu Wrocławskiego. W książce zebrano artykuły autorów, którzy wzięli udział w rocznicowych uroczystościach. Teksty ukazują prawdziwy kontekst działalności Izaaka Cylkowa w Warszawie.
Sefer sziwchej ha ?Beszt jest bez wątpienia najważniejszym źródłem do badań nad początkami chasydyzmu besztiańskiego. Długotrwały monopol na przekaz hagiograficzny (następne książki tego gatunku zaczęły ukazywać się dopiero 50 lat później) sprawił, że książka ta zyskała niemal kanoniczny charakter a zawartych w niej opowieści nie był w stanie podważyć żaden inny przekaz.
Ozjasz (Abraham Jo szua) Thon urodził się we Lwowie w 1870 r. Od wczesnej młodości był zagorzałym aktywistą syjonistycznym. W 1890 r. przeprowadził się do Berlina, aby tam rozpocząć studia filozoficzne i socjologiczne, które zakończył uzyskując tytuł doktora. Podczas pobytu w Berlinie uczęszczał także do Instytutu Nauk Judaistycznych i otrzymał tytuł rabina. W czasie studiów przyłączył się do zwolenników Teodora Herzla, któremu pomagał przy organizacji Pierwszego Kongresu Syjonistycznego. W 1897 roku przyznano mu rabinat Krakowa w Postępowej Synagodze Tempel, który piastował aż do śmierci w 1936 roku. Członkowie jego gminy, zasymilowani Żydzi, choć nie byli wówczas antysyjonistami, krytycznie odnosili się do koncepcji stworzenia państwa żydowskiego. Pomimo tego Thon w kazaniach nigdy nie ukrywał swoich syjonistycznych poglądów. W 1919 roku wybrano go na posła do pierwszego polskiego Sejmu. Niniejsza antologia jego kazań z lat 1895-1906 po raz pierwszy opublikowana była w 1938 roku. To wielka zasługa wydawnictwa Austeria, że podjęło się wydania tych kazań po tak wielu latach. Książka ta stanowi bardzo ważną pozycję dla współczesnego czytelnika. Ukazuje Ozjasza Thona jako religijnego a zarazem liberalnego Żyda, myśliciela i człowieka czynu, filozofa i rabina, zagorzałego syjonistę a jednocześnie entuzjastycznego zwolennika polskiego języka i literatury. Osobowość skomplikowaną, łączącą w sobie pozorne sprzeczności, ale faktycznie dającą przykład na jedyne w swoim rodzaju polsko-żydowskie współistnienie.
Shoshana Ronen
Zakład Hebraistyki UW
Na zadane pytanie: "Czym jest dialog i w jaki sposób może nawiązać się między dwoma nieznajomymi"? - odpowiedział: "Naprzód jest przed-dialog, będący naszym powolnym albo gorączkowym przygotowaniem do dialogu. Nie wiemy, oczywiście, jak się potoczy, ani jaką przybierze formę, nie mogąc go wszakże wyrazić, z góry jesteśmy przekonani, że już się nawiązał: milczący dialog z nieobecnym rozmówcą.
E.J.
Ta pełna namiętności i polityki powieść przenosi nas do Palestyny w okresie brytyjskiego protektoratu. Arabowie, Brytyjczycy i Żydzi żyjący obok siebie ukazani są na tle kolonialnego przepychu i niepokojów społecznych.Jest rok 1924. Mark Bloomberg, niespełniony londyński artysta, zachęcony syjonistyczną kampania propagandową, przyjeżdża do Jerozolimy. Wraz z żoną Joyce są świadkami morderstwa prominentnego ortodoksyjnego Żyda. Udział w śledztwie okaże się próbą dla ich małżeństwa i charakterów.To niezwykła historia, w której miłość okazuje się być nie mniej potężna niż polityka.
Julien Gracq zmarł 22 grudnia 2007 roku w swoim rodzinnym domu w Saint Florent- le- Veil. Z okien domu widać zielone brzegi Sekwany i ujście Evrw, bohaterski poetyckiego eseju Les eaux etroites, który w polskim przekładzie - za zgodą autora- nosi tytuł Bliskie wody.
To jeden z najpopularniejszych utworów autora, o którym Mojżesz Kanfer pisał, że "wszystkie właściwości poety skupiają się jak gdyby w soczewce w najdoskonalszym dotychczas jego dziele".
Dybuk. Na pograniczu dwóch światów. Przypowieść dramatyczna w czterech aktach według hebrajskiej wersji dramatu Chaima Nachmana Bialika.Andrzej WajdaZ notatnika reżysera.Książka """"podwójna"""" - z jednej strony znajduje się sztuka autorstwa An-skiego, poprzedzona esejem Anny Madeyskiej-Pawlikowskiej. Gdy zaś tom obrócimy, znajdziemy słowo wstępne Andrzeja Wajdy, a potem jego rysunki, sporządzone podczas przygotowań do krakowskiej inscenizacji Dybuka.""PODWÓJNY ŚWIATNa pograniczu dwóch światów. Dybuk - zdumiewające są zarówno losy tego dramatu, jak i powikłana biografia jego autora. Urodzony w 1863 r., pochodził z ortodoksyjnej rodziny żydowskiej spod Witebska. W młodości zwolennik haskali (oświecenia żydowskiego), związał się następnie z rosyjskimi radykałami z Narodnej Woli; zagrożony aresztowaniem, wyjechał na Zachód. Początkowo pisał w języku rosyjskim; pod wpływem Bundu, partii żydowskich socjalistów, zwrócił się ku jidysz, i w tym języku napisał tekst hymnu Bundu. W 1905 r. wrócił do Rosji, sześć lat potem stanął na czele wyprawy etnograficznej badającej folklor Żydów na Wołyniu i Podolu.Zorganizowano ją jakby w ostatniej chwili, u progu wojny światowej, która miała się okazać początkiem końca świata sztetli i chasydzkich wspólnot na tamtych ziemiach. Przesuwające się fronty, pogromy, wreszcie rewolucja w Rosji zmieniły ten świat nieodwracalnie, choć ostateczny kres przyniosła mu Zagłada. An-ski organizował pomoc dla żydowskich ofiar wojny, dokumentował zniszczenia, jakie przyniosła żydowskiej kulturze, a rewolucja bolszewicka zmusiła go członka partii eserów (socjalistów-rewolucjonistów) do wyjazdu do Polski, najpierw do Wilna, potem do Warszawy, gdzie zmarł w 1920 r.Historia Dybuka, którego źródeł szukać trzeba w etnograficznych zainteresowaniach An-skiego i w materiale zebranym podczas trzyletniej wyprawy, jest dość skomplikowana. Wiadomo, że dramat powstał w dwóch wersjach, rosyjskiej i jidysz, że wpływ na jego ostateczny kształt miały rady Konstantina Stanisławskiego, słynnego dyrektora Chat-u, czyli Moskwowskogo Chudożestwiennogo Akadiemiczeskogo Tieatra, że jedyny egzemplarz w jidysz zaginął i An-ski odtwarzał tekst w oparciu o przekład na hebrajski, dokonany przez wskrzesiciela hebrajskiej poezji Chaima Nachmana Bialika. Wiadomo też, że początkowo uznano Dybuka za rzecz nienadającą się na scenę, co podobno miało przyspieszyć śmierć załamanego tym werdyktem autoraIronia losu sprawiła, że inscenizacja Dawida Hermana, której premiera odbyła się niedługo po pogrzebie An-skiego, stała się największym sukcesem Trupy Wileńskiej żydowskiego teatru założonego przez Hermana. Sukcesem był też spektakl w wersji hebrajskiej, przygotowany w moskiewskim teatrze Habima. W cztery lata po premierze teatr ten wyjechał w tourne po Europie, z którego już nie wrócił, a zespół Habimy dał początek działającemu dziś w Tel-Awiwie narodowemu teatrowi izraelskiemu o tej samej nazwie. Posypały się przekłady w Polsce w Dwudziestoleciu trzy, jeden dostępny dziś w Internecie i premiery na deskach polskich już teatrów, a przedwojenna ekranizacja Dybuka, dokonana w 1937 r. przez Michała Waszyńskiego, jest nie tylko jednym z najważniejszych osiągnięć kina jidysz, ale być może najlepszym filmem zrealizowanym w II Rzeczypospolitej
Król rybak jest pierwszym i jedynym utworem scenicznym Juliena Gracq'a. Sztuka, wystawiona 25 kwietnia 1949 roku w Teatrze Montparnasse w Paryżu, mimo wspaniałych dekoracji i kostiumów Lenor Fini, nie porwała publiczności. Uznana została za mało teatralną. Jej wyrafinowany język, głębia i subtelność w kreśleniu sytuacji dramatycznych zyskały znanie dopiero po latach, po ukazaniu się sztuki w wydaniu książkowym. Tłumaczona na wiele języków, w polskim ukazuje się po raz pierwszy.
Artur Szyk ? artysta i ilustrator, Polak i Żyd. W przeciągu całego swojego artystycznego życia konsekwentnie wypełniał wyznaczoną sobie misję - służył ludzkości, Polsce oraz narodowi żydowskiemu. Artur Szyk był naocznym świadkiem najważniejszych historycznych wydarzeń XX wieku. Losy rzuciły go z Polski do Francji, a następnie do Anglii. Ostatecznie zamieszkał w Stanach Zjednoczonych.
Wśród Żydów najbardziej znany jest z ilustrowanej Hagady, choć znakomita większość jego prac dotyczy współczesnych problemów politycznych i społecznych. W swoim rodzinnym kraju artysta propagował idee wolności, tolerancji i godności człowieka. Szyk uważał, że do jego obowiązków, jako żydowskiego artysty, należy troska nie tylko o Żydów, ale także o inne mniejszości narodowe.
Jego znana iluminacja historycznego Statutu Kaliskiego jest dowodem głębokiej wiary artysty w to, że nowe państwo polskie zapewni wszystkim swoim obywatelom, niezależnie od wyznania czy pochodzenia etnicznego, równe prawa. Mimo że artysta przebywał poza Polską, przez długie lata kontynuował swoją współpracę z polskim rządem.
Symbol roku to (hei/szin/alef ), co oznacza że Rosz Haszana przypada w czwartek (piąty dzień tygodnia), miesiąc cheszwan i kislew mają po 30 dni (szlemim – pełne), a pierwszy dzień Pesach przypada w niedzielę (pierwszy dzień tygodnia). Rok ma 355 dni i 51 Szabatów. Jest to dziewiąty rok w dziewiętnastoletnim cyklu księżycowym i siedemnasty rok w dwudziestoośmioletnim cyklu słonecznym. W kalendarzu podano czas rozpoczęcia i zakończenia Szabatów, świąt i postów dla czterech miast – Warszawy, Krakowa, Łodzi oraz Wrocławia, a także dla Syrakuz, według programu Kaluach. Czas zapalania świec przed Szabatem i świętami – 18 minut przed zachodem słońca. W święta podano czas rozpoczęcia pierwszego dnia świątecznego, zakończenia pierwszego dnia świątecznego (co oznacza jednocześnie nastanie drugiego dnia) oraz czas zakończenia drugiego dnia świątecznego. Uwzględniono zmianę czasu na letni (czas przestawiany jest w ostatnią niedzielę października oraz w ostatnią niedzielę marca). W erew Pesach podano czas do kiedy dozwolone jest spożywanie chamecu oraz czas do kiedy wolno chamec posiadać.
Kreatywność? Być może powrót do Chaosu, do greckiej bogini tworzącej świat do doświadczania wulkanu w umyśle jak powiedział Nietzsche: Trzeba jeszcze mieć w sobie chaos, aby urodzić tańczącą gwiazdę KreAKTywność aKtywna (AKTorKA)
Anat Gov zaprasza nas na sesję terapeutyczną z niezwykłym pacjentem, który oczekuje uzdrowienia w ciągu 60 minut, jakie zostały do końca świata a przedstawia się jako Bóg. Pogrążony w depresji, nie ma już siły dłużej czuwać nad światem, który, stworzył. Czterdziestokilkuletnia matka niepełnosprawnego dziecka podejmuje w końcu decyzję, że spróbuje. Jaki jest Bóg i dlaczego cierpi na depresję? Co doprowadziło go do takiego stanu na przestrzeni dziejów? Jak wygląda stworzenie świata i człowieka z perspektywy smutnego, załamanego Boga i co dla niego znaczy historia Hioba? Anat Gov z delikatnym humorem zadaje trudne pytania, porusza tematy znane nam z Biblii przedstawiając je w zupełnie innym świetle. Ciekawe, dowcipne dialogi, zaskakujące zwroty akcji, oryginalne pomysły Boże mój! to komedia mówiąca w sposób prosty o poważnych sprawach, trzymając w napięciu i wprowadzając zarazem w dobry nastrój. Warto uczestniczyć w takiej sesji, żeby poczuć empatię dla pacjenta, któremu od nadmiaru łez zabrakło chusteczek higienicznych, i przekonać się o jej skutkach: burzy na pustyni; usłyszeć pierwsze słowo wymówione przez autystycznego chłopca; i może w coś uwierzyć.
Muzyka w świecie chińskim, zdominowanym, jak wiemy, przez światopogląd taoizmu przenikniętego jak to również wiemy duchem panteizmu, a nawet animizmu, funkcjonuje odmiennie i zajmuje stanowisko odmienne niż w cywilizacji Zachodu (choć ceniona jest tam równie wysoko). Jej funkcje estetyczne są drugoplanowe, przede wszystkim bowiem jest ona potężnym narzędziem oddziaływania magicznego, rozciągającego się na sferę zarówno psychologii jednostkowej, jak i stosunków społecznych i wreszcie kosmicznego porządku. Jest tak, ponieważ między tymi sferami zachodzą istotowa tożsamość i funkcjonalna ekwiwalencja. Dlatego muzyka nie pełni tu roli pośredniczącej nie musi tego czynić, skoro sfery naturalna, ludzka i boska są dla Chińczyka zbieżne, nie zaś, jak dla człowieka Zachodu, rozdzielone czy nawet rozbieżne.
„Książka Marka Tuszewickiego jest bez wątpienia nowatorska. Zebrany w niej materiał porównawczy jest wyczerpujący i znakomicie oddaje medycynę ludową Żydów aszkenazyjskich. Nakreślone przez niego wierzenia i praktyki zdrowotne oddają ich bogactwo z licznymi powiązaniami kulturowymi i znaczeniami. Są wręcz wzorcowym katalogiem środków i metod leczniczych właściwych kulturze Żydów w środkowej Europie”.
Dr hab. Leszek Hońdo
„Marek Tuszewicki zrekonstruował przekonania i działania odnoszące się do koncepcji zdrowia, choroby, śmierci, reguł klasyfikacji symptomów schorzeń, ich nazywanie, tabu słów. Opisał przekonania o anatomii, fizjologii i patologii, znaczenie dla lecznictwa związków duszy i ciała, traktowanie choroby jako «okazji» do oczyszczenia duszy z grzechu, spopularyzowane w tradycjach żydowskich stare teorie mikro- i makrokosmosu, traktowanie człowieka jako przekroju bytów. Z tym przedstawił związki konceptualizacji chorób z zasadami ich zwalczania, regułami wyboru środków roślinnych i zwierzęcych jako leków. Napisał o patologii humoralnej, astrologii, życiu regulowanym systemami zakazów i nakazów religii, tradycji i obyczajów, których nierespektowanie skutkowało grzechem, chorobą, nieszczęściem, o personifikacji chorób, o związkach lecznictwa z demonologią, czarownictwem, o magicznych sposobach zwalczania nieszczęść”.
Prof. dr hab. Zbigniew Libera
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?