Periphyseon Eriugeny ma formę dialogu, który się rozgrywa pomiędzy Wychowawcą (Nutritor) a Uczniem (Alumnus) i został zamknięty w pięciu księgach, choć początkowo Autor zamierzał przygotować cztery księgi. Forma dialogu, mająca swoje antyczne korzenie w filozofii Platona, w tradycji chrześcijańskiej znalazła znakomitego kontynuatora w osobie św. Augustyna, aw czasach karolińskich praktykował ją w tekstach o charakterze dydaktycznym Alkuin.
Autorka przedstawia dzieła sztuki poświęcone psom począwszy od starożytności, przez średniowiecze, renesans i barok do czasów współczesnych, pokazuje przykłady wyobrażeń psa z różnych kultur.
Marcin z Bragi żył w VI wieku, pochodził z głębokiej prowincji Panonii, a działał również w nie mniej głębokiej prowincji, w odległej od jego ojczyzny - Galicji. Znał nieźle język grecki, rzecz rzadka w tamtych czasach na Zachodzie, przybył do Galicji wioząc ze sobą rękopisy greckie, a Kościoł w tej prowincji starał się zreformować przy pomocy pism ascetycznych mnichów Pustyni Egipskiej i kanonów soborów oraz synodów wschodnich, ale także dzieł pogańskiego pisarza - Seneki.
W trakcie rozwoju swej myśli teoretycznej Radcliffe-Brown doszedł do wniosku, że spekulatywna historia nie wnosi nic istotnego do zagadnień antropologicznych ani też nie proponuje istotnych rozwiązań z zakresu wiedzy o kulturze. To właśnie te nowe idee umożliwiły Radcliffe’owi-Brownowi porzucenie zainteresowania pochodzeniem danej instytucji i zajęcie się strukturą i funkcją systemów społecznych. Stąd właśnie wynikało również jego poszukiwanie funkcji dla elementów składowych kultury.
Należało więc odnaleźć funkcję i określić jej rolę w podtrzymywaniu systemów społecznych.
Wtedy to możliwe stało się wytłumaczenie znaczenia mitów i rytuałów w kontekście pełnionej przez nie funkcji społecznej, która polegała na podtrzymaniu i przeka-
zywaniu z pokolenia na pokolenia dyspozycji emocjonalnych, owych sentymentów, od których to zależało istnienie danej społeczności.
W Wyspiarzach z Andamanów Radcliffe-Brown zapropo-
nował więc model interpretacji znaczenia rytuałów poprzez pełnione przez nie funkcje i wartości dla społeczeństwa jako całości, a nie poszczególnych jednostek.
(fragment Przedmowy do wydania polskiego Arkadiusza Bentkowskiego)
Dyskusje na temat kształtu Europy, stylu życia, aborcji, eutanazji, homoseksualizmu itp. są w gruncie rzeczy sporem o człowieka. Żyjemy w czasach - pisał Karol Wojtyła - "wielkiego sporu o człowieka, sporu o sam sens jego istnienia, a przez to samo o naturę i znaczenie jego bytu". Pytam: Kim jestem: wiązka genów, czy kimś więcej? Jakie jest moje miejsce w kosmosie: takie jak innych istot, czy wyróżnione? Czy jestem czystym faktem czy jakimś dobrem? Jakie znaczenie ma dla mnie więź z innymi osobami: nieistotne czy fundamentalne? Na czym polega sens mojego istnienia i moje spełnienie? Czy mam szansę na szczęście?
(...) Pytanie o Boga od starożytności należy do wielkich obszarów systemowo ujmowanej tematyki filozoficznej. Bynajmniej nie wprowadza w nią jakiejś problematyki, która by była filozofii obca. Przeciwnie: dopiero w zetknięciu z przekazem religijnym i jego teologią filozofia zyskuje pełny wymiar i właściwy radykalizm stawianych przez siebie pytań. W takim samoukształtowaniu tworzy z kolei normy argumentacji, od których teologia nie może się po prostu uchylić, jeśli ma brać serio logos. W ten sposób filozofia stawia teologii wyzwania. Wzajemne oddziaływanie obydwu nie jest wolne od napięć ani załamań. W całości okazuje się jednak dla obu korzystne, czego dowodem ich rozwój w kulturze Zachodu. Ponieważ ten wzajemny pozytywny wpływ wydaje się popadać w zapomnienie, warto sobie zdać z niego sprawę na nowo, uczynić go znów żywym. Niniejsza książka, napisana nie tylko z myślą o filozofach, którym prezentuje tematykę Boga jako wartościową i prawdziwie filozoficzną, lecz i o teologach, zainteresowanych ważnymi także w filozofii aspektami ich dyscypliny naukowej, próbuje do tego zachęcić.
(ze Wstępu autora)
Nasuwa się pytanie, ilu w literaturze polskiej od XV wieku zaistniało fraszkopisarzy. Myślę, że na to pytanie nikt z historyków literatury nie jest w stanie odpowiedzieć. Nawet Józef Bułatowicz, który od trzydziestu lat zajmuje się dziejami fraszki polskiej i jest autorem kilku antologii dawnych i współczesnych przykładów tego gatunku. Wydawać by się więc mogło, że każda nowa antologia, która wychodzi spod jego pióra, jest ostatnia. Okazuje się jednak, że Bułatowicz, sam piszący fraszki, jest niezmordowany w tropieniu i odkrywaniu innych fraszkopisarzy. Owocem tych żmudnych, wieloletnich poszukiwań jest prezentowana obecnie czytelnikowi nowa antologia „Z fraszką przez stulecia (XV-XX wiek)". Najobszerniejsza spośród wszystkich, jakie dotychczas ukazały się w dziejach polskiej literatury. Ostatnia, zbliżona do tej pod względem ilości nagromadzonego materiału, w wyborze Juliana Tuwima, zatytułowana „Cztery wieki fraszki polskiej", ukazała się niemal pół wieku temu. Fragment Wstępu Tadeusz J. Żółciński
Książka jest tak zbudowana, że każda z jej części zawiera dwa skorelowane ze sobą działy: jeden, w którym stawia się filozoficzno-egzystencjalne pytania, i drugi, w którym udziela się teologicznych odpowiedzi. Głębokie i oryginalne dociekania teologiczne idą tu w parze z dużą przejrzystością wywodu i literacką umiejętnością prezentacji niełatwych często tez.
Rozstrząsane w tym tomie problemy stanowią samo sedno każdej chrześcijańskiej teologii - jest to pojęcie ludzkiego wyobcowania i doktryna Chrystusa. Jest przeto słuszne, by omówić je w specjalnym - stojącym w centrum systemu - tomie.
Opowieść o szalonej namiętności do morza-spokojnego,wzburzonego,nieprzwidywalnego w swym żywiole.To opowieść o fascynacji ciałem kobiecym i męskim,o namiętności i pożądaniu.Autorka w sposób subtelny opisuje sceny erotyczne na plaży i na pokładzie statku.Prozę uzupełnia wykonanymi szkicami z anatomii ciała ludzkiego.
(...) Hypomnemata Marka Aureliusza różnią się jednak znacznie od innych tego typu zapisków. Nie są tylko zbiorem własnych i cudzych myśli, nagromadzeniem aforyzmów i cytatów. Są dialogiem z samym sobą, solilokwium dyscyplinującym myśli i kształtującym piszącego moralnie. Są rekolekcjami. Ćwiczeniami duchowymi uprawianymi według ustalonej metody, zgodnie ze stoicką doktryną. (wstęp)
W tej książce naprowadzam Cię na serce,a Tatuaż posłużył tu jako świetny przykład,jak głęboko możesz Ty wejrzeć w siebie,aby dokonać autentycznych zmian,jakimi możesz siebie obdarować.
Augustyn z Hippony(354-430),doktor Kościoła i jeden z najważniejszych teologów zachodniego chrześcijaństwa.Wychowany w wierze chrześcijańskiej przez matkę,św.Monikę,w młodości odszedł od Kościoła katolickiego i zafascynował się manicheizmem.
O Anne Frank:The Graphic Diary jest już głośno,a w Internecie jest porównywany np. do kultowego Mausa Arta Spiegelmanna.Ta niezwykła powieść graficzna doczekała się już wielu wydań zagranicznych,w tym francuskiego i niemieckiego.
Moim celem było zebranie wszystkich argumentów, które spotkałem u proewolucyjnych autorów tomistycznych. Być może w przyszłości pojawią się jeszcze nowe. Niemniej myślę, że na te podstawowe, które wysuwają katoliccy autorzy już od przeszło stu lat, Czytelnik znajdzie odpowiedź w tej publikacji. Ponadto z tego, co mi wiadomo, jest to pierwsza próba całościowego podejścia do zagadnienia Tomasz a ewolucja z pozycji biblijnych i klasycznie chrześcijańskich. Zatem moim celem jest udzielenie wyczerpującej, choć syntetycznej odpowiedzi katolickim badaczom promującym tezę, jakoby naukę Tomasza (wraz z klasyczną metafizyką) można było uzgodnić z teorią makroewolucji biologicznej. Opisany przeze mnie kontekst współczesnej debaty na temat św. Tomasza i ewolucji dotyczy myśli zachodniej, zwłaszcza amerykańskiej. W Polsce temat nie budzi takich emocji, ponieważ rozwój myśli kościelnej poszedł u nas nieco innym torem. W Polsce, tak jak i w całym Kościele, na przełomie XIX i XX wieku dominowała myśl neotomistyczna. Ponieważ tendencje modernistyczne nigdy nie były u nas zbyt silne, tomistyczny model łatwo zdominował życie intelektualne Kościoła i przetrwał aż do okresu powojennego. Później wojujący ateizm komunistyczny programowo usuwał teologię z uniwersytetów. Jeżeli jakaś forma chrześcijańskiej filozofii mogła w ogóle być brana pod uwagę na świeckich uczelniach, to z pewnością nie była to filozofia tomistyczna. Marksistom z natury rzeczy bliżej było do heterodoksyjnych filozofii modernistycznych niż klasycznej nauki katolickiej. Ewolucjonizm w wersji darwinistycznej był promowany jako część tak zwanego światopoglądu naukowego, który stanowił jeden z kluczowych elementów walki z religią. To zaś zadziałało na katolickie kręgi trochę jak szczepionka, to znaczy uświadomiło badaczom, że ewolucjonizm jest bardziej ideologią niż nauką, oraz uodporniło część myślicieli na wpływy darwinistycznej propagandy. Nie znaczy to, że nie było prób łączenia myśli katolickiej z ewolucją. Teistyczny ewolucjonizm miał w Polsce swoich prominentnych zwolenników nawet jeszcze przed epoką Życińskiego i Hellera. Byli to na przykład tak znani profesorowie, jak Włodzimierz Sedlak czy Kazimierz Kłósak. Jednak w Polsce ewolucjoniści zasadniczo związali się z teologicznym modernizmem. Tomiści natomiast pozostali na tradycyjnych pozycjach obrony chrześcijaństwa z pozycji klasycznej metafizyki (widać to chociażby w pracach Krąpca). Co prawda konflikt tomistów i modernistów w Polsce miał wiele innych płaszczyzn, a spór o ewolucję z pewnością nie był jego głównym przejawem, niemniej ten właśnie konflikt oraz skojarzenie ewolucjonizmu z marksizmem i modernizmem spowodowało, że tomiści nigdy nie podjęli poważnych prób pojednania myśli tomistycznej z teorią makroewolucji biologicznej. Stąd właśnie w polskim kontekście intelektualnym problem jednania Tomasza i ewolucji nie musi być całkiem zrozumiały. W dobie globalizacji myśli i idei wydaje się, że obecna publikacja ma znaczenie nie tylko teoretyczne. Wprawdzie naiwnością byłoby myślenie, że również u nas dokona się szeroka odnowa i powrót do myśli tomistycznej w Kościele, tak jak stało się to w USA . Z drugiej jednak strony brak dobrej filozofii zazwyczaj prowadzi do rozwoju filozofii słabej. Natura abhorret vacuum. Przejawem tego jest dominacja teistycznego ewolucjonizmu również w Polsce. Dlatego książka ta ma na polskim rynku wartość podwójną pokazuje, dlaczego Tomasza nie da się pogodzić z ewolucją, ale także w jaki sposób można dokonać odnowy myśli katolickiej poprzez powrót do tradycyjnej nauki o stworzeniu, której znakomity wyraz odnajdujemy właśnie w nauce średniowiecznego Doktora. Zachęcam zatem do uważnej lektury.
Jeśli ktoś, nie zważając na właściwą miarę, daje mniejszym większe statkom żagle, ciałom pokarmy, a duszom władze wszystko się wywraca i, butnie rozrośnięte, wnet popada już to w choroby, już to w płód buty, niesprawiedliwość. Co w takim razie mamy tu na myśli? Czy nie coś takiego: nie istnieje przyjaciele żadna śmiertelna dusza, której natura, młoda i niepoddana żadnej kontroli, byłaby kiedyś w stanie unieść największe pośród ludzi rządy, tak aby w swym myśleniu nie dać się napełnić przy tym największą chorobą bezmyślności, ściągając nienawiść ze strony najbliższych przyjaciół, co, gdy się dzieje, szybko ją niszczy i unicestwia całą jej moc? A zatem przezorne zabezpieczenie przed tym, poprzedzone poznaniem właściwej miary, jest zadaniem największych prawodawców.(fragment ks. III 691cd)Platon (429/7347 przed Chr.). Właściwie Aristokles, przydomek Platon (szeroki) nadano mu z powodu charakterystycznej budowy ciała lub bogatego stylu. Pochodził z arystokratycznego rodu ateńskiego, wywodzącego się od Solona. W młodości pisał tragedie i słuchał nauk różnych filozofów, aż w dwudziestym roku życia znalazł mistrza w Sokratesie. Po skazaniu Sokratesa na śmierć w 399 r., Platon opuścił Ateny, rozrywane walką stronnictw demokratów i lakonofilskich oligarchów. Podczas licznych podróży poznawał naukę pitagorejską i eleacką, tworząc udramatyzowane dialogi filozoficzne, w większości których rozmówcą jest Sokrates. Łącząc myśl z czynem, założył w 387/5 r. szkołę filozoficzną, Akademię, i odbył trzy podróże na dwór królewski w Syrakuzach, by urzeczywistnić swoją wizję sprawiedliwego państwa rządzonego przez mądrego króla. Ostatecznie poniósł porażkę. Swoimi badaniami i nauczaniem rozsławił jednak Akademię na cały ówczesny świat śródziemnomorski, skupiając w niej grono nie tylko młodych uczniów (m. in. Arystotelesa), ale też przyciągając wybitnych naukowców (zwłaszcza matematyków) i polityków o różnych orientacjach politycznych, szukających porady w sprawach reform, zakładania kolonii czy prawodawstwa. Ostatnim dialogiem Platona, propozycją konstytucji i praw dla nowej kolonii, będącą świadectwem prowadzonych w szkole badań nad prawodawstwem, są Prawa. Akademia przetrwała do 529 r. po Chrystusie, zamknięta edyktem cesarza Justyniana, zakazującym nauczania w szkołach pogańskich.
Rozbłyśnięcie świadomości jest prawdopodobnie największym skokiem jakościowym, jaki dokonał się w dziejach wszechświata. Chociaż wskutek odwiecznego ruchu światów i ich elementów we wszechświecie wyłoniło się już wiele zjawisk pięknych i niesamowitych, to najbardziej zdumiewającym i niepojętym - ze wszystkich nam znanych - jest świadomość. Jaśnieje ona najsilniej w blasku istnienia, gdyż czuje je i próbuje zrozumieć - jest zwierciadłem świata. Sam jednak „cud” świadomości pozostaje w dużej mierze nierozpoznanym aspektem bytu - jedną z największych zagadek filozoficznych. Przez długi czas swojej historii człowiek penetrował głównie świat zewnętrzny, nie mając czasu na siebie. I chociaż obecnie obserwujemy zmasowane zainteresowanie mechanizmami rządzącymi działaniem umysłu, taką wręcz kognitywistyczną modę, to badania nad naturą świadomości jako takiej (a nie tylko pewnych jej aspektów - głównie poznawczego) nie są już tak rozpowszechnione. Tak więc pogłębianie wiedzy o świadomości jest wciąż ważnym zadaniem badawczym. Tym ważniejszym, że dostarcza samoświadomości, która jest przecież miarą naszej wolności.
Marek Łagosz
Ulubiona lektura Adolfa Hitlera a ostatnio również Andrzeja Leppera. Autor we wprowadzeniu napisał: `Tłumy są zawsze tą siłą, która rozsypuje zmurszałą budowlę cywilizacji. Wtedy spełniają swą rolę, a siła polegająca na ilości jest wówczas ideą przewodnią historii. Czy nasza cywilizacja nie potrafi ujść podobnego losu? Można się tego lękać, ale nie wiemy tego jeszcze. Tak czy inaczej, musimy przygotować się na rządy tłumów, skoro bez najmniejszego zastanawiania się usuwano wszystkie przeszkody, które mogły nie dopuścić do władzy tłumu.`
Z Wprowadzenia autora:
Pobieżne przyjrzenie się życiu wszystkich narodów wykaże nam gwałtowny wzrost potęgi tłumów. Fakt ten, dobry czy zły, musimy uznać. Wszelkie przeciwko niemu kierowane oskarżenia są pustymi frazesemi. Być może, wystąpienie na widownię tłumów będzie jedną z ostatnich faz cywilizacji Zachodu, zapowiedzią powrotu do pierwotnej anarchii, która poprzedza każde kiełkowanie nowych form społecznych. Ale czy istnieją środki, by temu zapobiec? Nie od dziś tłum przyjął na siebie rolę jawnego burzyciela przestarzałych cywilizacji. Historia uczy nas, że zawsze wtedy, kiedy siły moralne, na których opiera się dane społeczeństwo, traciły swą życiodajną moc, tłumy nieświadome i brutalne, słusznie nazwane barbarzyńcami, przyśpieszały dogorywanie wyczerpanej cywilizacji. Faktem jest, że cywilizację tworzyły i rozwijały w minionych okresach dziejów zawsze tylko drobne grupy arystokracji intelektualnej, nigdy zaś tłumy. Moc tłumów jest tylko niszcząca. Ich rządy były zawsze okresem rozstroju. Istnienie cywilizacji domaga się określonych, stałych praw, dyscypliny, zastąpienia instynktów rozumem, myślenia o przyszłości, pewnego stopnia kultury, czyli takich właśnie warunków, na jakie tłum zdany na siebie nigdy się nie zdobędzie. Swą bowiem potęgą wyłącznie niszczycielską działa on jak bakterie przyspieszające rozkład osłabionych organizmów lub trupów.
Tłumy są zawsze tą siłą, która rozsypuje zmurszałą budowlę cywilizacji. Wtedy spełniają swą rolę, a siła polegająca na ilości jest wówczas ideą przewodnią historii. Czyż nasza cywilizacja nie potrafi ujść podobnego losu? Można się tego lękać, ale nie wiemy tego jeszcze. Tak czy inaczej, musimy przygotować się na rządy tłumów, skoro bez najmniejszego zastanawiania się usuwano wszystkie przeszkody, które mogły nie dopuścić do władzy tłumu.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?