Kultura europejska jest uwięziona w przekonaniu o linearnym postępie. Ma to wiele plusów, ale i nie mniej minusów. Wydaje się nam, że ustawami albo perswazją zmienimy ludzką mentalność. Mądrzy Persowie wcześnie zdali sobie sprawę, że walka dobra i zła w nas samych nigdy nie ustanie. Bóg Mitra miał tysiąc oczu i uszu. Nigdy nie spał. Poruszał się uzbrojonym w strzały, topory i maczugi szybkim rydwanem. W walce wspomagali go herosi, wśród nich do dziś wszechobecny w Iranie Rustam, pogromca smoków, wiedźm i pięknych kobiet czyhających na głodnych miłości samotnych wędrowców. Razem odnosili zwycięstwa, póki z Północy nie przybyła Nausz, centkowana mucha roznosząca kłamstwo. Fałsz i pożądliwość, raz zasiane, mnożyły się jak chwasty. Choć stanowiły truciznę, przyjmowano je, zwłaszcza wśród elit, jak największą słodycz. Zwodzeni kłamstwem i pożądaniem ludzie stawali się nieomal marionetkami przeznaczenia. A mimo to kolejne pokolenia z pomocą Mitry i jego herosów stawały do walki. Wcale nie syzyfowej, jak nie jest pracą syzyfową – patrząc ludzką, a nie boską miarą – pielenie chwastów. Co robić? Wciąż to samo. Robić dobrze, co do nas należy.
Kompromis nie jest zapisany w naszych genach. W cywilizacjach, które nie potrafiły obchodzić się z różnorodnością, każde odstępstwo od zbiorowej normy groziło konfliktem. Jedność wymuszano bez pardonu: kijami, banicją, konfiskatą majątku, w ostateczności gniewem „ludu”, często sterowanym, przed czym nie cofają się nawet demokratyczne rządy. Rozumiano, że zgoda prowadzi do dostatku. Nie wiedziano, jak okiełznać naturalną różnorodność. Starożytny grecki pasterz Hezjod zalecał przede wszystkim szacunek dla prawa (ale też uważne przyglądanie się sędziom), bo bez niego ludzie pożrą się nawzajem jak dzikie zwierzęta. Zaraz za nim na drodze do dobrobytu położył pracę, uczciwość i oszczędność. Nie zapomniał, że przyjazny sąsiad jest skarbem, o który trzeba nieprzerwanie zabiegać, gdyż niezgoda to prosta droga do nieszczęść.
O tym, jak nie otwierać drzwi złu, które samo dobrze wie, którędy wejść, traktują eseje tej książki. Ich wspólnym mianownikiem jest podejście historyczne i zarazem obywatelskie. Dotyczą rządzących i rządzonych, populistów i technokratów (ich role nie zawsze są jednoznaczne, wbrew temu, o czym nas się zapewnia), demonstrantów i policji, uchodźców i pograniczników, pokoju i wojny, realizmu i emocji w polityce, wreszcie kobiet i mężczyzn w sytuacjach ekstremalnych.
JAN M. PISKORSKI – historyk na Uniwersytecie Szczecińskim, długie lata wydawca w Poznaniu, eseista, bywa też tłumaczem. Laureat nagrody Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Nauk za całokształt twórczości. Jego książka Wygnańcy. Przesiedlenia i uchodźcy w dwudziestowiecznej Europie (PIW 2010) otrzymała nagrodę ministra nauki i szkolnictwa wyższego oraz nominacje do nagrody „Polityki” za najlepszą książkę historyczną roku oraz nagrody literackiej „Srebrny Kałamarz”. Współpracuje z „Odrą”, „Więzią”, „Kwartalnikiem Literackim Wyspa”, „Gazetą Wyborczą”, „Polityką”, „Rzeczpospolitą”. W ostatnich latach wydał w Bellonie: Polska – Niemcy. Blaski i cienie tysiącletniego sąsiedztwa, Pomeranika, Gorzka sól historii. Migracje i transformacje, w szczecińskiej Książnicy Pomorskiej Spacer między słowem a obrazem (z fotografikiem Timmem Stützem), w Universitasie eseje Bitwy o przeszłość. Nauka, polityka, media, edukacja, a w Oficynie Wydawniczej Atut opowiadania Syrena i profesor.
W 1945 roku Polska znalazła się w otchłani klęski. Stało się tak nie tylko ze względu na zły los, ale też na skutek własnych naszych błędów, błędnej polityki kierowników naszego państwa i błędnych nastrojów społeczeństwa. () Możemy więc załamywać ręce i twierdzić, że zostaliśmy perfidnie oszukani i porzuceni przez sojuszników, i będzie to zgodne z prawdą. Ale to, co się nazywa "rozumem stanu" nie polega na biadaniu ex post nad przewrotnością wspólników, lecz na umiejętności przewidywania, czy układy nam proponowane będą czy też nie będą przez kontrahenta dotrzymane. A ci, którzy podjęli się kierować naszymi losami, nie tylko politycznie przewidywać, lecz politycznie myśleć nie umieli.Stanisław Cat-MackiewiczDo zasadniczych kwestii postawionych przez autora, takich jak oceny polityki brytyjskiej, skuteczność działań podejmowanych przez władze polskie czy celowość polskiego wysiłku wojennego, historycy ciągle wracają i na nowo podejmują o nich dyskusję. () nie można także pominąć faktu, że książka zawiera liczne wartościowe przemyślenia i oceny, jak chociażby ta dotycząca rzeczywistych skutków powstania warszawskiego.Prof. Andrzej Leon Sowa
[] nieodmiennie wyrażam zachwyt nad odważnymi analizami dorobku klasyków, których Lech Witkowski rewitalizuje zupełnie od nowa, wskrzeszając ich idee i tożsamość w publicznej aktualnej obecności w naszym dzisiejszym świecie. [] eksponując myślenie o zjawiskach społecznych, łączy w sobie umiejętność pedantycznej uwagi ze stałym umiłowaniem do prowadzenia szerszych syntez teoretycznych. [] tworzy nowatorską całościową koncepcję, systematyzując analizy treści rozpraw wybitnych luminarzy nauki. [] Jest ona wręcz niewiarygodnie mocno powiązana z ogólną kulturą filozoficzną i precyzyjnie logiczną percepcją metodologiczną, zresztą nie tylko na polu edukacji.Z Przedsłowia prof. Andrzeja Radziewicza-Winnickiego, socjologa edukacji[] książka [] należy do takich opracowań, które można porównywać, jeśli chodzi o nowatorskość pomysłów, wnikliwość prowadzonych analiz, wagę propozycji zmierzających do lepszego rozumienia i doskonalenia życia społecznego, do dzieł najwybitniejszych przedstawicieli nauk społecznych i humanistycznych. [] również w Polsce działa Badacz o porównywalnej klasie dokonań, którym powinniśmy się szczycić, tak samo jak Niemcy szczycą się szkołą frankfurcką, a Francuzi są dumni ze swojej szkoły paryskiej.Z Posłowia prof. Stanisława Z. Kowalika, psychologa społecznegoObszerna praca [] jest kolekcją [] tekstów połączonych swoistą misją, która od wielu lat charakteryzuje publikacje Lecha Witkowskiego. Jest to misja naprawy i rozwoju humanistyki w Polsce, zatem misja krytyczna i - powiedziałbym - eschatologiczna zarazem. [] aura buntu i bardzo poważnego traktowania pracy akademickiej jako realnie i radykalnie formującej zarówno ludzkie podmiotowości, jak i realia społecznego świata [] w istotny sposób wyznacza klimat przedstawionych w książce esejów. [] Przede wszystkim jednak Autor dokonuje dziesiątek otwierających, problematyzujących reinterpretacji kanonicznych tekstów kulturowych rozsadzających ich ustabilizowaną w podręcznikach i praktyce akademickiej swojskość.Z recenzji prof. Tomasza Szkudlarka, filozofa i pedagogaEseje zbuntowane to zbiór szczególny w kontekście [] wnikliwości analiz i interpretacji, dokonanych diagnoz i prognoz, odniesień, porównań i odwołań do bogatej literatury z zakresu filozofii, pedagogiki, socjologii, literaturoznawstwa, nauk o kulturze, polityce itp. Lech Witkowski [] wskazuje na wypracowaną przez siebie koncepcję "humanistyki stosowanej", uwypuklając konteksty stanowiące wyzwania dla praktyki działań edukacyjnych i procesów rozwojowych jednostki. Zwraca uwagę, że jako "zbuntowany pesymista" nie widzi szans na poprawienie sytuacji, więc tym bardziej trzeba bić na alarm i szukać remedium na powstające patologie stające się treścią życia codziennego uczelni i innych szkół. [] analizami oraz interpretacjami dzieł światowych i krajowych Autor wskazał na potrzebę, a nawet konieczność przekraczania granic kulturowych, nabywania umiejętności wychodzenia poza te granice, co wyzwala inicjatywę, kreatywność, efektywność zrozumienia i porozumienia []. Wdrażając przekraczanie granic dyscyplin, rozszerzył ich pola badawcze, wprowadził nową terminologię i w efekcie przyczynił się do integracji dyscyplin humanistycznych i społecznych.Z recenzji prof. Jerzego Nikitorowicza, pedagoga, kulturoznawcy
Seria Historia i Polityka pod redakcją Jana Sadkiewicza
Niepodległościowa retoryka naszych partii irytuje mnie. Nie dlatego, że niepodległość lekceważę, lecz z tego powodu, że ta retoryka brzmi fałszywie. Deklamacje niepodległościowe nie wyrastają ze zrozumienia rzeczy, są płytkie i nie towarzyszy im świadomość, co trzeba w obecnych warunkach historycznych robić, aby niepodległość zachować i mieć z niej wymierne korzyści.
Bronisław Łagowski
Łagowski stanowi wzór bezkompromisowości i odwagi myślenia. Choć jego podejście do polityki traktuje kompromis jako wielką wartość, dziedzina myślenia jest dla niego tą sferą, w której nie należy iść na kompromisy.
Piotr Kimla
Wiele jego uwag, zazwyczaj przestróg, odnośnie do stanu polskiej polityki i państwa niestety potwierdziło się. „Lekcje Łagowskiego” w wielu obszarach są wciąż do odrobienia.
Maciej Zakrzewski
Łagowski uświadamia, że pytanie „Czy Polskę stać na niepodległość?” to nie jest retoryczny chwyt, wezwanie do boju czy okrzyk na wiecu, ale realny problem, nad którym elity narodu powinny się stale pochylać. Odpowiedź na to pytanie nie jest funkcją naszych pragnień, ale tego, czego potrafimy realnie dokonać. Polski z pewnością nie stać – jak podczas ostatniej wojny pouczał Ksawery Pruszyński – na luksus niemyślenia. Publicystyka Łagowskiego na taki luksus nie pozwala.
Jan Sadkiewicz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego
Seria Nowy Regionalizm w Badaniach Literackich
Książka stanowi pokłosie badań nad literaturą osadniczą i postosadniczą, głównie lubuską, prowadzonych z perspektywy noworegionalnej. Tematem przewodnim jest przestrzeń ujmowana przez pryzmat „tropów topografii” i rozpatrywana w odniesieniu do powojennej polityki miejsca. Na plan pierwszy wysuwa się tu rola metaforyki przestrzennej w procesie zasiedlania Ziem Zachodnich i Północnych, wizje osadniczej arkadii i antyarkadii, sposób istnienia krajobrazu kulturowego polsko-niemieckiego pogranicza i winescape jako jego zielonogórska odmiana. Tym jednak, co najbardziej interesuje autorkę, jest kontrmit, który rozsadza narrację zakorzenienia / wrastania i – odsłaniając konflikt istniejący na styku tego, co prywatne i oficjalne – wydobywa ambiwalencje przesiedleńczego dyskursu.
„Tropy topografii to kolejna praca Małgorzaty Mikołajczak o literaturze regionalnej. Do ważnych tomów autorskich i zespołowych autorka dodaje bogatą problemowo książkę bilansującą jej dokonania z ostatnich lat. To, co zwraca uwagę, to monografizacja ujęcia. Małgorzata Mikołajczak nie tylko zestawia ze sobą teksty, które niedawno opracowała. Dodaje w swoich rozpoznaniach kolejne kategorie teoretyczne. W jej ujęciu nowy regionalizm literacki nie jest już tylko innym (i nowatorskim) odczytaniem piśmiennictwa regionu z wykorzystaniem: geopoetyki, tropologii, teorii postkolonialnej i postzależnościowej. Autorka włącza do swoich analiz: tematologię, antropologię kulturową, nowy historyzm, studia miejskie, poetyki gender (w wersji soft), spacjologię, ekokrytykę, komparatystykę... Małgorzata Mikołajczak dostrzega bowiem konieczność ciągłego sondowania i zgłębiania problematyki literatury regionalnej. Tej, która odzwierciedla procesy społeczne i jest świadectwem zadomowienia pisarzy w nowej przestrzeni (geograficznej, przyrodniczej, kulturowej i politycznej).
Tak pojmowane dociekania są potrzebne w edukacji szkolnej, uniwersyteckiej oraz obywatelskiej”.
Z recenzji profesora Jerzego Madejskiego, Uniwersytet Szczeciński
Małgorzata Mikołajczak – prof. dr hab., kierowniczka Zakładu Literaturoznawstwa w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego, od 2012 roku członkini Komitetu Nauk o Literaturze Polskiej Akademii Nauk, redaktorka naukowa serii wydawniczej „Nowy regionalizm w badaniach literackich”, prezeska Lubuskiego Towarzystwa Naukowego i wiceprezeska Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Polonistycznych. Zajmuje się teorią literatury i poezją współczesną, specjalizuje się w twórczości Zbigniewa Herberta i w regionalizmie literackim. Jej ostatnia książka nosi tytuł Ramiona Antajosa. Z teorii i historii regionalizmu literackiego w Polsce (2021).
Wyjazd Aleksandra Forda z Polski w marcu 1969 roku, z "dokumentem podróży" w jedną tylko stronę, obrósł już sensacyjnymi anegdotami. Hubert Drapella twierdził na przykład, że bezpośrednim powodem emigracji reżysera były wyliczone na "ponad milion złotych!" długi wobec PZPR z tytułu zaległych składek partyjnych. Pisał: "Wezwano go przed jakieś ważne biurko: zapłaci, czy woli wyjechać za granicę? Nie miał wyboru. Rozmówca wyciągnął więc z szuflady przygotowany paszport". Z kolei Jerzy Bergman przedstawił wyjazd twórcy "Krzyżaków" jako "ucieczkę" w "panice" po tym, jak "ktoś ze znajomych we władzach komunistycznych przekazał mu, że następnego dnia zostanie aresztowany i oskarżony o zniszczenie filmu polskiego".W przeciwieństwie do tego rodzaju różnych konfabulacji stanowisko historyków polskiego kina, możliwe co prawda do wyartykułowania dopiero po 1989 roku, jest jednoznaczne i ugruntowane. Przyczyną emigracji Forda była "haniebna kampania antysemicka" w Marcu 1968 roku, która uruchomiła proces czystek w przemyśle filmowym. Oskarżony o "wszystkie popełnione i niepopełnione grzechy" reżyser stał się ich "kozłem ofiarnym", "wyjechał z kraju i nigdy już do niego nie wrócił".W powszechnej natomiast opinii i dyskursie popularnym czy nawet plotkarskim dominuje mniej lub bardziej wyrafinowane doszukiwanie się przyczyn emigracji Forda w cechach jego charakteru i osobowości, wybujałym ego, despotyzmie i nieposkromionych ambicjach, sposobie prowadzenia przezeń działalności zawodowej i traktowania ludzi oraz negatywnym wpływie na kształt polskiej kinematografii. Generalnie więc obarcza się "cara polskiego kina" (taką właśnie etykietę mu przylepiając) przynajmniej częściową odpowiedzialnością za nagonkę i szykany, których w Marcu doświadczył, i prezentuje jego losy po 1969 roku jako pasmo kar, które mu się poniekąd należały za to, że wyrósł ponad miarę, grzeszył zbytnią butą, rozkochiwał w sobie kobiety, z zazdrości "podcinał skrzydła" ludziom lepszym od siebie, a tak w ogóle - przede wszystkim za to, że nikt go nie lubił.W naszej książce chcemy odejść jak najdalej od wszelkich podobnie łatwych wyjaśnień i zastanych formułek. Nie uważamy, by to, że Ford był jakoby "wszechwładny, mało kompetentny, zachowawczy, pełen dyktatorskich zapędów, niechętny nowościom i młodemu pokoleniu", mogło wystarczająco wytłumaczyć, co go spotkało w 1968 roku. Nie chcemy również zadowolić się dotychczasowymi ogólnikowymi odwołaniami do Marca i kampanii antysemickiej czy też reorganizacji i pokoleniowej zmiany warty w rodzimym kinie jako uzasadnieniami procesu, który doprowadził do detronizacji Forda i potraktowania go jako głównego w środowisku filmowym "kozła ofiarnego", a w rezultacie - do jego emigracji. Naszym zamiarem jest zaprezentowanie możliwie pełnego splotu okoliczności i panoramy wydarzeń w dłuższym interwale czasowym, a osiągających kulminację w latach 1968-1970, których głównym bohaterem będzie Aleksander Ford w decydujących momentach swego życia.
Herbarium krytyczne to zbiór 64 szkiców i recenzji ogłaszanych w ciągu ostatniego półwiecza na łamach najważniejszych krajowych pism literackich. Autorka omawia tu polską prozę i literaturę dokumentu osobistego, czyta na nowo dzieła kanoniczne, interesuje się przemianami współczesnej kultury. Wśród bohaterów tekstów Teresy Walas znajdują się zarówno Czesław Miłosz i Jerzy Andrzejewski, jak też Anna Bojarska i Antoni Lange, Karol Irzykowski i Jacek Dukaj.
*
Zarówno książki, które recenzowałam, jak i towarzyszące im omówienia były częścią i wytworem konkretnych, złożonych sytuacji literackich, żyły w pełni włączone do ich krwiobiegu. Odcięte od niego, trwają w odmiennym trybie egzystencji: wychodzą spod władzy własnego czasu teraźniejszego, ale tracą część swoich pierwotnych właściwości. Stąd pokrewieństwo tego zbioru z zielnikiem, które to słowo, powleczone warstwą dystansującego werniksu kultury, przekształciło się w „herbarium”.
(Od autorki)
*
Mamy do czynienia ze zbiorem tekstów, które wypada uznać za najcelniejsze, najbardziej charakterystyczne, najlepiej wprowadzające czytelnika w metodę i styl krytyki literackiej Teresy Walas, z kolekcją pozwalającą się zorientować w skłonnościach autorki, w jej sympatiach, przekonaniach ideowo-artystycznych… Herbarium krytyczne w żadnym razie nie jest zbiorem „zabytków krytycznoliterackich”. Poświadcza raczej naprawdę unikatowy fenomen ciągłości, bo też ostatecznie tak w roku 1970, jak i w roku 2020 Teresa Walas po prostu czyta i komentuje książki.
(dr. hab. Dariusz Nowacki, prof. UŚ)
Teresa Walas – literaturoznawczyni, badaczka i historyczka literatury, krytyk literacki, profesor nauk humanistycznych, całe życie zawodowe związana z polonistyką w Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracowała w Katedrze Teorii Literatury, następnie w Katedrze Antropologii Literatury i Badań Kulturowych. Założycielka kwartalnika „Wielogłos”, a także współzałożycielka i redaktorka „Dekady Literackiej” (późniejszej „Nowej Dekady Krakowskiej”). Wchodzi w skład zarządu Fundacji Wisławy Szymborskiej. Opublikowała monografie: Ku otchłani. Dekadentyzm w literaturze polskiej 1890–1905 (1986); Czy jest możliwa inna historia literatury? (1993); Zrozumieć swój czas. Kultura polska po komunizmie (2003). Przygotowała do druku m.in. Wybór poezji Zenona Przesmyckiego (Miriama). Członkini Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i PEN Clubu.
Nie ulega wątpliwości, że współczesna medycyna jest bardziej skuteczna niż ta sprzed stu czy dwustu lat. Pod wpływem technologii postęp w tej dziedzinie wręcz przyspiesza. Ale czy postęp ten dotyczy także myślenia lekarskiego? Czy diagnoza wydana dziś jest bardziej wiarygodna niż taka sprzed stu lat? Najważniejszym problemem, z którym mierzy się autor, jest identyfikacja reguł kierujących rozumowaniem klinicznym. Ich źródła tkwią w dokonaniach nauki odsłaniającej przed nami rzeczywistość kryjącą się za zdrowiem i chorobą, a ich zastosowanie do ratowania ludzkiego życia stało się możliwe dzięki logice i matematyce. Autor zaprasza czytelników do podążenia ścieżkami myślenia lekarskiego. Po drodze okaże się, że doświadczamy czegoś wyjątkowego, co wykształciła historia odkryć naukowych, a współcześnie kształtuje technologia. Jednocześnie zobaczymy, że tytułowa zawodność to objaw nie słabości, lecz siły kryjącej się w myśleniu lekarskim."Wybór obszaru analiz jest doniosły poznawczo i interesujący pod względem filozoficznym. Autor wykazuje się w swoich rozważaniach umiejętnością krytycznego myślenia. Analizowane problemy racjonalności decyzji medycznych są osadzone w szerokiej perspektywie dyskusji poświęconych rozwojowi medycyny i koncepcji EBM. Pracę oceniam wysoko".Dr hab. prof UAM Tomasz Rzepińskidr Wojciech Rutkiewicz - filozof, nauczyciel i metodyk, który zarówno w pracy naukowej, jak i dydaktycznej skupia się na tematyce racjonalności i metod podejmowania decyzji. Od lat związany z Uniwersytetem Warszawskim, jednocześnie uczy w szkołach podstawowych, liceum, szkoli nauczycieli oraz prowadzi działalność edukacyjną. Za fundamentalne dla rozwoju uznaje kształtowanie krytycznego myślenia. Przejawia się to w jego działalności jako autora artykułów naukowych i popularnonaukowych w czasopismach ("Filozofia Nauki", "Kontakt", "Filozofuj!") oraz w publikacjach metodycznych (Filozofuj z dziećmi 2, Gra w szkołę).
Od słowa do słowa, toczy się rozmowa. Autor repetytorium leksykalnego dla poziomu średniozaawansowanego tą nauką kierował się tworząc nieprzeciętny zbiór ćwiczeń i zadań leksykalnych. Podstawowym celem repetytorium jest świadome rozwijanie kompetencji leksykalnej, pojmowanej za europejskim systemem opisu kształcenia językowego jako część składową językowej kompetencji komunikacyjnej. Co różni tę publikację od typowych repetytoriów leksykalnych? Przede wszystkim oferuje trening leksykalny także na poziomie zwrotów i kontekstów sytuacyjnych. Drugim trafnym pomysłem jest wykorzystanie podobieństw leksykalnych polszczyzny do innych języków - w każdym z rozdziałów zamieszczono ćwiczenie zbierające wyrazy podobne w językach polskim i angielskim. Z tą wyjątkową publikacją powinien zapoznać się każdy, komu zależy na usystematyzowaniu, utrwaleniu i powtórzeniu słownictwa polskiego. Praca doskonała dla uczących się i nauczających. Dla uczniów i mistrzów, z przesłaniem, że to właśnie trening czyni mistrza!
Dlaczego jesteśmy tacy… to pierwsza próba całościowego socjosemiotycznego i medioznawczego opisu kultury popularnej w PRL. Małgorzata Lisowska-Magdziarz przygląda się programom kultury masowej w socjalizmie realnym oraz kapitałom kulturalnym, gustom i potrzebom jej odbiorców. Opisuje działanie aparatów semiotycznych peerelu: miasta, fabryki, blokowiska, szkoły, kościoła, domu towarowego, mediów masowych. Analizuje prasę, programy telewizyjne i radiowe, seriale i filmy, pochody i festyny, dowcipy i powiedzonka, rzeczy, mody, zwyczaje, miejsca i wydarzenia. Pokazuje, jak ludzie dostosowują kulturę do własnych potrzeb, reinterpretują ją, a nawet używają jej przeciwko niej samej. Nie pisze, jacy są Polacy i dlaczego, ale zachęca do zadawania pytań i myślenia o tym, jak „kultura wielkoprzemysłowego społeczeństwa robotniczo-chłopskiego” może się odbijać w naszych nawykach kulturalnych, stylach życia, podziałach społecznych i decyzjach politycznych.
*
Podziwiać trzeba wielką wiedzę i łatwość, z jaką Autorka porusza się po skomplikowanej materii na styku kultury popularnej, kultury wysokiej, władzy, ekonomii i codzienności. (…) I nawet jeśli nie daje odpowiedzi wprost na pytanie o to, „jacy jesteśmy”, warto i tak się nad tym zastanowić, podać w wątpliwość niektóre opinie i zweryfikować dominujące interpretacje. Książka Małgorzaty Lisowskiej-Magdziarz daje zaczyn do rozmowy o sprawach wielce istotnych dla naszego społeczeństwa, pokazując możliwe interpretacje nie tylko fenomenu jakim był PRL w swej pokracznej modalności, ale też towarzyszących nam peerelowskich powidoków. Możemy, a w zasadzie: musimy wpisać wiedzę o nich w dyskusję o dzisiejszej polskiej rzeczywistości.
Z recenzji prof. dr. hab. Marka Jezińskiego
Tematem książki są modele kultury gruzińskiej funkcjonujące w polskim piśmiennictwie XIX wieku. Po 1830 roku na Kaukaz trafiało karnie wielu Polaków oskarżonych o działalność antycarską i udział w powstaniach. Kaukaz był dla Polaków obcym regionem, a wiedza na jego temat - nikła i matrycowana raczej przez wyobrażenia mitologizujące. Polscy zesłańcy, a później podróżnicy prowadzili dzienniki z Kaukazu, w których opisywali miejscowe ludy i lokalną przyrodę. Szczególnie bliska i atrakcyjna na tle muzułmańskiego Kaukazu wydała się zesłańcom i podróżnikom chrześcijańska Gruzja. Polacy dostrzegali podobieństwa w historii tego narodu z historią ich ojczyzny oraz w zachowaniu przedstawicieli obu kultur. Przekładało się to na zainteresowanie kulturą, historią i literaturą Gruzji. Wiele kaukaskich relacji publikowanych było w polskiej prasie bądź ukazywało się drukiem w formie książek. Tym samym opinie podróżników i zesłańców bardzo silnie wpływały na postrzeganie Kaukazu oraz Gruzji w polskiej kulturze. Celem monografii jest analiza modeli kultury gruzińskiej funkcjonujących w polskim piśmiennictwie w XIX wieku. Kamil Kozakowski - kulturoznawca, doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie nauk o kulturze i religii. Absolwent Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego naukowe zainteresowania oscylują wokół historii i antropologii kultury. Książka dr. Kamila Kozakowskiego jest ważną i godną upowszechnienia propozycją wydawniczą, w której Autor porządkuje dziewiętnastowieczny stan wiedzy o kulturze gruzińskiej i sposobach jej prezentowania w piśmiennictwie polskim. W oparciu o obszerną literaturę źródłową, na którą składają się relacje z przymusowych najczęściej pobytów Polaków na Kaukazie, dokonuje on rekonstrukcji obrazu Gruzji upowszechnianego za pośrednictwem różnego typu publikacji. Odsłania stan wiedzy o dziejach tego kraju, jego walorach krajobrazowych (te partie pracy są znakomite), o bogatych tradycjach kulturalnych i kulturowym zapleczu charakterystycznych form zachowań społecznych mieszkańców" Z recenzji prof. dr hab. Ewy Kosowskiej, Uniwersytet Śląski w Katowicach
O skali poetyckiego głosu Tomasza Pułki świadczy już choćby liczba odniesień do jego legendy, fraz czy strategii twórczych w tomach rówieśników i autorów młodszych. U wielu poetów echem powracają cytaty z utworów autora Paralaksy w weekend, inni zaś przechwytują oswojone przez Pułkę formuły ekspresji i koncepty. Choć w perspektywie historycznoliterackiej Pułka wydaje się zdobywać względną autonomię, stając się autorem osobnym, spośród całego inwentarza gestów, gier z samą instancją wiersza i konwencjonalnym oglądem podmiotowości możemy wyłuskać takie, które sygnalizują pewną konsekwencję w sytuowaniu własnego idiomu wobec tego, co w polskiej poezji uznane zostało za nurty wskazujące wyjścia z impasu znaczenia. Niniejsza książka stanowi próbę całościowej lektury projektu poetyckiego Pułki. Autor analizuje źródła podejścia poety do anachronicznych już klisz filozofii języka, innowacje, którymi rozszczelniał zastane formy liryczne, a także ślady obecności jego języka w wierszach autorów, dla których pozostaje jednym z najistotniejszych punktów odniesienia. Nowe wyzwania drapieżnej realności politycznej i ekonomicznej sprowokowały odpowiedź Pułki, który w interpretacji Mellera toczył dramatyczny i dający natchnienie innym poetom spór ze światem opanowanym przez symulację medialną oraz kapitałową wraz z odpowiadającymi im reżimami władzy. Poetyka wiersza dysinformatywnego, stosowanie paralaksy, wizje narkonautyczne, chwyty poezji cybernetycznej, praktykowanie schizoanalizy lirycznej, nowe odmiany troski o "ja" - to tylko niektóre z aktywności poetyckich ukazanych przez Mellera, dzięki którym przekonująco wyjaśnił, dlaczego Tomasz Pułka dokonał zwrotu w dziejach polskiej poezji najnowszej i najmłodszej. prof. dr hab. Tomasz Mizerkiewicz Oskar Meller (ur. 1993) - historyk literatury, krytyk literacki; pracuje w Instytucie Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Zajmuje się polską poezją najnowszą, przekładem poezji anglosaskiej oraz migracjami składniowymi w twórczości autorów diaspory żydowskiej. Szkice krytyczne, recenzje i artykuły naukowe publikował między innymi w "Czasopiśmie Zakładu Narodowego im. Ossolińskich", "Literaturze na Świecie", "Nowych Książkach", "Poznańskich Studiach Polonistycznych" i "Tekstach Drugich".
Zainspirowany koncepcją Simmla definiuję czas wolny jako taki, z którego wykorzystania jednostka nie ma obowiązku rozliczania się przed społeczeństwem. Zachowuję dla niego łaciński termin otium, by odróżnić go od czasu wolnego, który w tej czy innej formie podlega jednak kontroli społecznej. [ ] Można je przyrównać do tradycyjnego kieszonkowego, jakie dzieci dostają od rodziców: mogą je wydać na wszystko, byle nie na alkohol, papierosy, narkotyki i inne zastrzeżone prawem w ich wieku używki. Nie muszą się tłumaczyć, dlaczego regularnie wydają je na "głupoty". Cycerońska dignitas jest jednak czymś więcej niż nawet najbardziej zajmującym hobby, o czym czytelnicy przekonają się przy lekturze kolejnych esejów. Zupełnie zmienia charakter otium [ ]. Nie jest to już czas wolny od aktywności publicznej i zawodowej, ale czas wykorzystany na inną aktywność, nie mniej ważną dla tożsamości jednostki niż tamte. Dla wielu to właśnie ona i tylko ona - trzeba to ująć patetyczną, choć nadużywaną formułą - nadaje sens życiu. Jeśli cieszy się jeszcze społecznym uznaniem, daje im powody do "słusznej dumy" z etyki Arystotelesa, jeśli nie - wpisuje się przynajmniej w ich "filozofie życiowe". Inaczej niż negotium - o ile nie jest ono "powołaniem", ale normalnym wykonywaniem swoich powinności - otium tego rodzaju wyróżnia się refleksyjnym podejściem do samego czasu, przekonaniem, że jest on rzeczą cenną. Rzec można, że idea otium cum dignitate tworzy jedną z elit społeczeństwa, ale elitę szczególną, bo niemal niewidoczną. [ ] Z braku obiektywnych wskaźników i deklarowanej neutralności aksjologicznej akademicka socjologia może jedynie stwierdzić, że niektóre sposoby zagospodarowania czasu wolnego są "poważne" - bo niektórzy się w nie "na poważnie" angażują - a inne po prostu nie. Jedynie z perspektywy krytyki społecznej albo zaangażowanej socjologii dopuszczalne będzie stwierdzenie, że czas wolny niewypełniony żadnym sensownym zajęciem jest najzwyczajniej zmarnotrawiony. ze Wstępu
Podręcznik do nauki języka polskiego jako obcego pod tytułem: Język polski - chcę i mogę! w dwóch powiązanych ze sobą merytorycznie i kompozycyjnie częściach, jest propozycją przeznaczoną dla poziomu A1 (ESOKJ, 2003), adresowaną przede wszystkim do osób dorosłych, choć może być też wykorzystywany w pracy z młodzieżą. Książka jest owocem doświadczeń autorek zebranych w trakcie wieloletniej pracy z grupami początkującymi na różnego typu kursach w Uniwersytecie Jagiellońskim, w Międzynarodowym Centrum Kształcenia Politechniki Krakowskiej oraz w szkołach prywatnych. Koncepcja podręcznika wpisuje się w nurt podejścia komunikacyjnego. Celem nauczania w tym podejściu jest rozwijanie kompetencji komunikacyjnej uczących się, rozumianej jako umiejętność posługiwania się językiem obcym poprawnie pod względem językowym i adekwatnie do kontekstu sytuacyjnego. Ważny więc jest zarówno rozwój sprawności językowych (słuchania, mówienia, pisania i czytania), jak i leżących u ich podłoża - kompetencji lingwistycznych (gramatycznej, leksykalnej, fonologicznej i ortograficznej), o co zadbano w przygotowywanej pozycji. Podręcznik składa się z 15 jednostek, podzielonych na dwie części (pierwsza część ma 9 jednostek podstawowych i 3 powtórzeniowe; druga - 6 jednostek podstawowych i 2 powtórzeniowe oraz suplement, w którym, oprócz wielorakich ćwiczeń gramatycznych i słownikowych, jest kilka tekstów do czytania, pomyślanych jako materiały dodatkowe dla uczącego i uczącego się). Po każdych trzech jednostkach zamieszczono lekcję powtórzeniową, która pozwala nauczycielowi, i uczącym się monitorować przebieg i efektywność procesu kształcenia. W każdej lekcji, oprócz tekstów, dialogów, sytuacji komunikacyjnych, znajduje się duża liczba ćwiczeń językowych i sprawnościowych (jest ich w zależności od tematu od 20 do ok. 30).
Ksiądz KRZYSZTOF MICHAŁ ŚWIĄTECKI żyjący w latach 16661727 nie jest postacią całkowicie zapoznaną w polskiej fachowej literaturze historycznej. Wiele aspektów jego życia pozostawało jednak nieznanych. Przechrzta, neofita, ambitny i dobrze wykształcony duchowny, lubił pisać. Powiedzieć można, że pisanie było jego drugą naturą. Najprostszym faktom związanym z pełnioną przez niego funkcją proboszcza podkrakowskich parafii w Tenczynku i w Więcławicach poświęcał niekiedy całe strony dywagacji. Jego opis wydarzeń w plebanii tenczyńskiej w czasie epidemii dżumy z 1710 roku może stanowić scenariusz niezłego filmu historycznego. Przez zapiski w prowadzonych przez niego księgach parafialnych i korespondencji przewija się obraz jego samego, ale przede wszystkim społeczności lokalnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów czasów III wojny północnej. Społeczności będącej swoistym mikroświatem, jednym z tysięcy, jakie składały się na ówczesne państwo polsko-litewskie. To, co pozostawił po sobie, kusi historyka do przeprowadzenia studium mikrohistorycznego. Autor tej książki postanowił skorzystać z okazji. Książka aż się prosi, by ukazała się jako kolejny tom serii HISTORIA ŻYCIA wydawnictwa Universitas. Krzysztof Zamorski
Zbiór zadań Umiesz? Zdasz! jest przeznaczony dla osób przygotowujących się do egzaminu certyfikatowego z języka polskiego jako obcego na poziomie średnim ogólnym (B2). Składa się z pięciu części, które sprawdzają: umiejętności gramatyczne (w oparciu o program zawarty w podręczniku Kiedyś wrócisz tu... Cz. I: Gdzie nadwiślański brzeg E. Lipińskiej i E.G. Dąmbskiej), stopień opanowania sprawności receptywnych - czytania i słuchania oraz produktywnych - pisania i mówienia. Poprawność odpowiedzi części I - III można sprawdzić w kluczu. Każda część jest zaopatrzona w odrębny wstęp i spis treści. Zbiór zadań Umiesz? Zdasz! może również pełnić funkcję uzupełniającą w stosunku do podręcznika kursowego na poziomie B2.
W październiku 1923 roku do słynnej willi Wahnfried w Bayreuth przybywa niezapowiedziany gość - Adolf Hitler. Poznaje tam rodziców sześcioletniego wówczas Wielanda, jego wuja Houstona Stewarta Chamberlaina, a przede wszystkim nawiedza położony w ogrodzie grób wielkiego Richarda Wagnera, dziadka Wielanda. Święcący triumfy narodowosocjalistyczny polityk jest namiętnym wielbicielem opery, w szczególności dzieł Wagnera, i idei Gesamtkunstwerku. Winifred Wagner, matka chłopca, jest już mocno zaangażowana politycznie - wygłasza płomienne mowy na cześć dyktatora, w których przewiduje jego sukces. 28 lipca 1925 roku Hitler przeżywa w Bayreuth swój pierwszy Zmierzch bogów. Jest odurzony. Opera działa na niego jak narkotyk. Wolf, bo tak dzieci Wagnerów zwracają się do przyszłego kanclerza, należy teraz do rodzinnego klanu, zyskuje miano dobrotliwego wujaszka, a od 1930 roku, kiedy umiera Siegfried Wagner, zastępuje im ojca. W 1945 roku willa Wahnfried leży w gruzach. Nie kontynuuje się słynnego festiwalu, na Zielonym Wzgórzu nie słychać odświętnych fanfar. W 1951 roku wszystko wraca "do normy". Wieland Wagner, teraz w pełni ukształtowany artysta, który w minionych latach korzystał z protekcji Hitlera, znowu inscenizuje i reżyseruje, tym razem wspólnie z bratem Wolfgangiem. "Nowemu Bayreuth" patronuje motto ze Śpiewaków norymberskich: "Tu głos ma sztuka!". O tym, co było, należy jak najszybciej zapomnieć. 70 lat od tych wydarzeń muzykolog i teatrolog, profesor Anno Mungen, rzuca światło na najciemniejsze lata Bayreuther Festspiele i teatrów operowych w Norymberdze i Altenburgu. Tłumaczy, na czym polegał tragiczny splot wojny i sztuki, polityki i bezwzględnego dążenia do sławy. Anno Mungen jest kierownikiem Lehrstuhls fr Theaterwissenschaft unter besonderer Bercksichtigung des Musiktheaters i dyrektorem Forschungsinstituts fr Musiktheater (fimt) na Uniwersytecie w Bayreuth. Studiował grę na flecie w duisburskiej Musikhochschule, muzykologię i historię sztuki na Technische Universitt Berlin. Rozprawę doktorską poświęcił berlińskiej twórczości Gaspare Spontiniego. Habilitował się na podstawie archeologii muzyki filmowej na Uniwersytecie w Moguncji. W latach 20052006 pracował jako adiunkt i profesor muzykologii na uniwersytetach w Moguncji i Bonn. Zrealizował wielkie projekty naukowe: "WagnerWorldWide2013", "Musik - Stimme - Geschlecht" (studia nad sztuką wokalną Wilhelmine Schrder-Devrient zwieńczone monografią opublikowaną w 2021 roku) i "Musiktheater in Nrnberg im Nationalsozialismus". W 2018 r. był kuratorem wystawy "Hitler.Macht.Oper" w Norymberdze, a w 2021 ogłosił drukiem w Westend-Verlag we Frankfurcie nad Menem kronikę kariery artystycznej Wielanda Wagnera.
Martin Heidegger należy do najwybitniejszych filozofów XX wieku. Jego idee nie tylko wyznaczyły główne trakty współczesnej filozofii kontynentalnej, ale do dzisiaj nie utraciły swojej aktualności, wciąż stanowiąc inspirację dla kolejnych pokoleń filozofów. Celem niniejszej książki jest analiza wypracowanego przez wczesną filozofię Heideggera fenomenu rozumienia oraz ukazanie jego naczelnej funkcji w dokonywanej przez ludzką egzystencję konstytucji sensu. Tym samym to nie bycie, z którym łączy się zwykle myśl niemieckiego filozofa, zostaje wysunięte na pierwszy plan poniższych rozważań, a właśnie sens i jego rozumienie. Składają się one na klucz, który autor wybrał do odczytania najważniejszych wątków refleksji filozofa z Fryburga. Wybór klucza, będąc swoistą strategią interpretacyjną, pozwala mówić o myśli Heideggera w sposób, który wychodzi poza jego własny, specyficzny język. Nie oznacza to zapoznania jego idei, ale nowe odczytanie, które pozwala na nie spojrzeć z innej perspektywy. Mateusz Waśko - doktor filozofii, zatrudniony na stanowisku adiunkta w Zakładzie Filozofii Współczesnej w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor licznych artykułów, które ukazywały się w najważniejszych polskich periodykach. Jego zainteresowania obejmują szeroko pojętą filozofię współczesną, ze szczególnym uwzględnieniem fenomenologii, hermeneutyki i egzystencjalizmu. Swoje badania stara się prowadzić w duchu fenomenologiczno-hermeneutycznym, poszukując fenomenów leżących u podstaw rozumienia rzeczywistości i wyznaczających temu rozumieniu granice. Jest to pierwsza praca tego typu, która się u nas ukaże, która dla czytelnika chcącego wniknąć w i lepiej zrozumieć podstawowe pojęcia, jakie pojawiają się w Byciu i czasie, będzie nieocenioną pomocą. I to nie tylko dla czytelnika-filozofa, lecz każdego, kto zainteresowany jest myślą Heideggera. () W trakcie lektury tej rozprawy odniosłem wrażenie, że autor wykonał ogromną, benedyktyńską wręcz pracę, starając się zgłębić znaczenia kluczowych Heideggerowskich pojęć i ich powiązania ze sobą. Pod tym względem jego wywód cechuje godna podziwu rzetelność. Największa wartość pracy zasadza się na kompleksowym przedstawieniu relacji między siatką pojęć, jakie pojawiają się w Byciu i czasie. Prof. dr hab. Paweł Dybel
Jakie byłyby konsekwencje, gdyby idea stworzenia niezależnej nacji w północnych Włoszech stała się rzeczywistością? Monografia Padania. Od źródeł idei do próby stworzenia nowego narodu w północnych Włoszech to wnikliwe studium narodzin i rozwoju koncepcji Padanii - projektu oddzielenia północnych regionów Włoch od reszty kraju. Autorka dogłębnie analizuje historię idei odrębnej tożsamości kulturowej i etnicznej mieszkańców Północy, która stała się podstawą politycznego ruchu separatystycznego. Książka odkrywa ideologiczne źródła tego zjawiska, ukazując rolę mitów, symboli, terytorium oraz pamięci historycznej w budowaniu padańskiej świadomości. To nowatorskie ujęcie, łączące perspektywę politologiczną z kulturoznawczą, ukazuje specyfikę padańską w kontekście dążenia do stworzenia tożsamości narodowej, która, mimo związku z zachodnioeuropejskimi wartościami politycznymi, poszukiwała swoich korzeni w nacjonalizmie kulturowym, charakterystycznym dla regionów Europy Środkowej i Wschodniej.
Doświadczenie w pracy dydaktycznej z cudzoziemcami uczącymi się języka polskiego, wśród których znaczącą liczbę stanowią biznesmeni, pokazało, że potrzebny jest podręcznik o tematyce biznesowej na średnim poziomie. Autorka wyszła z założenia, że już na poziomie średnio zaawansowanym możliwe jest, a zarazem pożądane posługiwanie się językiem specjalistycznym, jakim jest język biznesu. Podręcznik został adresowany do tych wszystkich, którzy ukończyli naukę języka polskiego na poziomie podstawowym A1 i A2. Jest to więc podręcznik dla poziomów średnich B1 i B2, napisany z myślą o tych, którzy chcą poznać realia prowadzenia biznesu w Polsce, podstawowe słownictwo oraz struktury syntaktyczne używane w tej dziedzinie. Powstawaniu O biznesie po polsku przyświecała taka koncepcja metodyczna, aby jako podręcznik specjalistyczny prezentował on słownictwo oraz struktury używane w biznesie, jednocześnie przywoływał struktury gramatyczne i słownictwo poznane przez uczących się języka polskiego na poziomie podstawowym - A1 i A2 I tak na przykład w lekcji pierwszej "Dane osobowe" pojawia się nowe słownictwo z kwestionariusza osobowego (stanowisko, zameldowanie), ale także powtarzane są podstawowe konstrukcje z narzędnikiem (jestem Polakiem, jestem inżynierem, czy - mam 25 lat, pracuję w firmie x). Takie podejście metodyczne pozwala na łagodne przejście z języka ogólnego do specjalistycznego. Uczący się nie są przytłoczeni nadmiarem nowego słownictwa i konstrukcji, nie są nieprzyjemnie zaskoczeni i zablokowani. Podręcznik może być wykorzystywany zarówno do pracy z nauczycielem, jak i samodzielnej pracy uczącego się. Stosunkowo prosty układ poszczególnych części oraz klucz do ćwiczeń pozwalają na samodzielną naukę. Układ lekcji w podręczniku jest następujący: tekst lub dialog słownictwo ogólne słownictwo tematyczne 15 minut na gramatykę (w tym m in. konstrukcje zdań) ćwiczenia wiadomości gospodarcze Na końcu podręcznika znajdują się: słowniczek do tematów: "Czas wolny" oraz "Giełda" tablice gramatyczne klucz do ćwiczeń słownik Tekst i dialogi (w zależności od tematu i kontekstu sytuacyjnego jest to albo dialog, albo tekst ciągły) prezentują ogólne realia prowadzenia biznesu w Polsce, konstrukcje syntaktyczne oraz słownictwo dotyczące danego tematu. Jako teksty modelowe mogą stanowić punkt wyjścia lekcji. Ta część może służyć ćwiczeniom w czytaniu oraz pracy nad wymową. Dialogi i teksty nie tworzą jakiejś historii, a to dlatego, iż zamiarem autorki było, aby z lekcji korzystano na zasadzie poradnika - uczący się może czytać dowolną lekcję, której znajomość jest mu potrzebna, np. "O gospodarce" czy "Rozmowa przez telefon". Słownictwo podzielone zostało na dwie grupy - ogólne oraz tematyczne. Słownictwo tematyczne zawiera zarówno słownictwo specjalistyczne związane z tematem lekcji, jak i słownictwo ogólne czy potoczne, które rozszerza zasób słów dotyczących tematów lekcji.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?