Polska lat 80. zwykle kojarzy się z szarością, niedoborami i kryzysem. To czas rosnących wpływów Kościoła katolickiego i słabnącej siły komunistycznej ideologii. W tak namalowanym pejzażu życie codzienne ostatniej dekady PRL jawi się jako ciągła walka z gospodarką niedoboru i aparatem totalitarnego państwa, łatwo wpisująca się w martyrologiczną legendę o trudach życia w komunistycznej Polsce. Podobnie opowiadana jest historia seksualności tego okresu - jako codzienna batalia z pruderyjną moralnością, niedoborami wiedzy o seksie i brakiem dostępu do komercyjnej erotyki.Przedstawiona w tej książce historia polskiego naturyzmu stanowi przeciwwagę dla tej opowieści. Zamiast szarości zobaczymy w niej błękit wakacyjnego nieba i promienie lipcowego słońca. Zamiast kolejek przed sklepami, tłumy wesołych ludzi na plaży w Chałupach. W miejsce wstrzemięźliwej katolickiej etyki seksualnej swobodny stosunek do nagości i zabawy z lekko tylko skrywanym podtekstem erotycznym. Wszystkie te zjawiska skłaniają do zadania pytania o alternatywną historię Polski - tą w której nagość i cielesność nie są tematami tabu, a radość z życia i seksu zastępuje narodową martyrologię.
Chacharyopowiadają marignalizowaną i przemilczaną historię regionu. Bez większego teoretyzowania, ale i ze szczyptą refleksji. Śląsk był zawsze był wykorzystywany, jeśli nie przez lokalnych arystokratów, to przez Polskę, czy Niemcy. Autor przygląda się historii regionu od samego początku, aż po czasy współczesne. Wydobywa to, co pozostaje w cieniu historii, niemniej pozostaje konkretne, dające się udowodnić, dzięki statystykom i wydarzeniom, w tym mikrohistoriom."Chachar" to wedle słownik łobuz, nicpoń, włóczęga, czy nędzarz. Nic przyjemnego, ale może jest dobrym symbolem tego, co nie pasuje do oficjalnej, dominującej narracji? Zalega oddaje głos biedującym chłopom, wykorzystywanym robotnicom, przepracowanym górnikom, czy buntującym się pracowniczkom. Opisuje przemiany, kierat ciężkiej pracy oraz strajki i walki o niezależność i sprawiedliwość społeczną.
Kontynuacja dziejów polskiej radykalnej lewicy opisanych w książcePaństwo czy rewolucja? Polscy komuniści a odbudowywania państwa polskiego 1892-1920.Przegrana Rosji Radzieckiej w wojnie polsko-bolszewickiej nie oznaczała rezygnacji komunistów z wywołania w Polsce rewolucji, choć jej termin musiał być odsunięty.Profesor Andrzej Friszketym razem zachęca do refleksji nad polskim komunizmem dwudziestolecia, ale też nad realiami politycznymi i społecznymi ówczesnego państwa, problemami ideowymi i egzystencjalnymi, tożsamościowymi radykalnej lewicy tamtego czasu.
To jedna z tych książek, które naprawdę powinien przeczytać każdy. Ta wyjątkowa historia Stanów Zjednoczonych opowiedziana jest z perspektywy jej ofiar: rdzennych amerykanów, czarnych, robotników, kobiet, imigrantów i biednych.
Howard Zinn ze skrupulatnością i swadą opisał wszystko to, o czym Amerykanie czasem woleliby nie pamiętać, ale o czym zapomnieć nie powinniśmy nigdy. Ludową historię Stanów Zjednoczonych czyta się jak kryminał.
W ciągu ostatnich dwóch dekad wraz z rosnącą falą popularności partii i ruchów nacjonalistycznych użycie terminu nacjonalizm gwałtownie wzrosło. O nacjonalizmie to zbiór pism słynnego brytyjskiego historyka, Erica Hobsbawma, poświęconych właśnie temu zagadnieniu. Choć wiele jego tekstów należy do kanonu krytycznej historiografii podejmującej problem narodowy, niektóre z rozpoznań Hobsbawma nabierają jeszcze większej aktualności dziś, gdy nacjonalizm odradza się z nową siłą.Poglądy Hobsbawma nigdy nie skłoniły go do potraktowania postaw nacjonalistycznych i patriotycznych jako absurdalnych. Bardziej niż jakikolwiek inny historyk naszych czasów, starał się on poważnie zgłębić ich istotę. O nacjonalizmie jest lekturą niezbędną dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć te zjawiska.
Choć użyte w tytule zdanie przypisywane premierowi utworzonego przez Hitlera Protektoratu Czech i Moraw niemal na pewno ma charakter apokryficzny, to znakomicie oddaje dylematy, przed którymi stanęli Czesi pod niemieckim protektoratem, lawirujący między współpracą z III Rzeszą a patriotyzmem. Ujmując rzecz w największym skrócie, to historia ludzi, którzy zdecydowali się dać przeciwnikowi palec, a później przydarzyło im się to, przed czym przestrzega popularne porzekadło. Kontynuacja wielokrotnie nagradzanej książki Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu (Finał Nike 2020, Nagroda im. Jerzego Giedroycia, Nagroda Klio 2019).
Barwna, oparta na materiałach archiwalnych, opowieść o jednej z najważniejszych polskich instytucji wychowawczych XX wieku. Andrzej Friszke przedstawia Związek Harcerstwa Polskiego jako organizację wychowującą zaangażowanych społecznie obywateli.Książka ukazuje ewolucję relacji Związku Harcerstwa Polskiego z władzami PRL. Początek opowieści wyznacza zjazd łódzki z grudnia 1956 roku, czyli odbudowa ZHP na zasadzie kompromisu między dawnymi działaczami harcerskimi i grupą, która zaangażowała się lub dorastała w ZMP. Cezurą zamykającą opowieść jest koniec roku 1963, kiedy w wyniku decyzji najwyższych władz PZPR autonomia ZHP zostaje złamana, a związek poddany ścisłej politycznej kontroli.
Odrodzenie lubuskiego winiarstwa jest faktem, który dociera nie tylko do świadomości mieszkańców całej Polski, ale także poza jej granice. Wina z licznych i coraz lepiej prosperujących lubuskich winnic mają już swoich fanów i koneserów. Mamy już polskie wino, które zachwyca gości i mieszkańców, budując markę województwa lubuskiego.Każda instytucja, zjawisko, wydarzenie ma swój wymiar medialny ? żyje w mediach. Celem publikacji jest próba spojrzenia na tradycję i współczesność lubuskiego winiarstwa pod kątem szeroko pojmowanych mediów ? od książki i prasy, poprzez radio, telewizję i wreszcie internet. Pragniemy podsumować minione trzydziestolecie, które było przełomowe także dla samych mediów, i spróbować nakreślić medialny obraz lubuskiego winiarstwa, jego główne wątki i przemiany.
„Celem publikacji ? przygotowanej dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA, Biblioteki Polskiej w Paryżu i Stacji PAN w Paryżu ? jest przedstawienie historii i współczesnej działalności Towarzystwa Opieki nad Polskimi Zabytkami i Grobami Historycznymi we Francji, które obchodziło w ubiegłym roku 180 rocznicę powstania oraz problematyki związanej z dokumentacją, dbaniem o polskie miejsca pochówku i zachowanie pamięci o zmarłych Polakach we Francji w przeszłości oraz współcześnie (…)Z recenzji, dr hab.. Jacka Puchalskiego
Spis treściWprowadzenie ? Dariusz Kuźmina ? redaktor naukowy1. Barbara Kłosowicz-Krzywicka ? Société pour la Protection des Souvenirs et Tombeaux Historiques Polonais en France2. Anna Kamler ? Szlacheckie zwyczaje pogrzebowe w Rzeczypospolitej w XVII wieku3. Dorota Pietrzkiewicz ? „Życie zmarłych złożone jest w pamięci żywych” . Działalność Edwarda Aleksandra Pożerskiego na rzecz Towarzystwa Opieki nad Polskimi Zabytkami i Grobami Historycznymi we Francji4. Robert Kotowski ? Twórcy polskich pomników nagrobnych5. Lidia Michalska-Bracha ? Ewidencjonowanie przez Agatona Gillera nagrobków polskich emigrantów we Francji w latach sześćdziesiątych XIX stulecia6. Katarzyna Seroka ? Wielka Emigracja a nabożeństwa wieczyste w kolegiacie w Montmorency7. Grażyna Wrona ? Na straży grobów polskich. Pamięć i opieka nad miejscami spoczynku Polaków w świetle prasy emigracyjnej.Indeks osobowy…, tabela…
W publikacji podjęto temat skutków konfliktów zbrojnych, które przetoczyły się przez ziemie polskie w latach 1914 – 1920 (I wojna światowa, walki polsko-ukraińskie z lat 1917-1918, wojna polsko-bolszewicka), dla dóbr kultury zgromadzonych na obszarze I Rzeczypospolitej. W okresie ponad siedmiu lat nieprzerwanych walk w Galicji, na Podolu i Wołyniu, a także na terenach Litwy, Białorusi i Ukrainy oraz Królestwa Polskiego ponieśliśmy straty ludzkie i materialne. Dotkliwe zniszczenia objęły mienie kulturalne, z takim trudem chronione w czasach zaborów. W okresie wojennego i rewolucyjnego zamętu, w sposób niepowetowany przetrzebiona została przede wszystkim spuścizna kulturalna i naukowa, w tym archiwa i biblioteki. Zagłada nie ominęła dzieł sztuki, zabytków architektury oraz pomników historycznych. Część ocalałych wówczas dóbr kultury znalazła się w 1918 roku poza granicami kraju.
Już w 1914 roku rozpoczęto rejestrację ponoszonych strat mienia kulturalnego, także wywożonego przez ewakuujących się zaborców do Rosji, gdzie polskie organizacje społeczne starały się je chronić oraz inwentaryzować. W ten sposób przygotowano się do przyszłej akcji rewindykacyjnej.
Losy dóbr kultury są przedmiotem niesłabnącego zainteresowania, zatem publikacja może zainteresować różne grupy czytelników, gdyż jest kompendium wiedzy na temat losów polskiego dziedzictwa kulturowego w pierwszych konfliktach zbrojnych XX wieku.
W latach 1939 – 1945 w Polsce do literatury „wchodziło się” poprzez pismo literackie. Tak działo się np. z noblistką Szymborską, która debiutowała na łamach krakowskiej „Walki”. Jerzy Putrament pisał : „Chociaż nie wyszły z tego żadne Żagary to przecież mam z tej Walki pewną satysfakcję. To w niej debiutowała tak dobra poetka Wisława Szymborska ”.
Autor niniejszej publikacji wyodrębnił kategorię czasopisma literackie młodych, przeciwstawiając je kategorii czasopisma literackie dla młodych. Wyodrębnione m.in. przez prof. Wykę kategorie periodyzacji literatury: kryterium historyczne i pokoleniowe (grupy i pokolenia literackie) wskazują na jeden z ważnych instrumentów obecności nowych świadomości pokoleniowych w historycznoliterackich dziejach Polski.
Kryteria wyodrębnienia: związek instytucjonalny o charakterze najczęściej nieformalnym z dowolną formą zorganizowania lub skupienia literatów, prasa jako ważny czynnik literackich interakcji w społeczeństwie, geneza związana z dążeniem młodych do posiadania własnego, przez siebie programowanego periodyku, opozycja wobec sytuacji zastanej, zarówno w sensie programowym, jak i instytucjonalnym. W kreowaniu tych świadomości pokoleniowych i w powstających programach literackich odegrały ważną rolę periodyki młodo literackie jak np. „Sztuka i Naród”, „Walka”, „Inaczej”, „Pokolenie”, „Nurt”, „Po Prostu”, „Wyboje”, „Zebra”, „Orientacja”, „Nowy Wyraz” i inne.
Przedmiotem publikacji jest próba zebrania wiadomości o początkach tworzenia spisów piśmiennictwa, które wspierały proces kształcenia, dostarczając precyzyjnej informacji o książce. Proces stopniowego podnoszenia jakości informacyjnej wykazów piśmiennictwa pozwolił na opracowanie nowego systemu dokumentacji, którym okazała się bibliografia. Osiągnięcie efektu wymagało żmudnej pracy wielu pokoleń dokumentalistów. Istnieją również ważne dla początków bibliografii zasoby archiwalne, których analiza pozwala na uzyskanie odpowiedzi na pytania nurtujące badaczy bibliografii.
Celem publikacji jest przedstawienie czołowych postaci, które tworzyły organizację bibliotekarską u progu niepodległości Polski i kierowały nią przez ponad pięćdziesiąt lat w okresie międzywojennym oraz po zakończeniu II wojny światowej, aż do końca lat 60. XX w. Edycja składa się z dwunastu szkiców – portretów osób, które zapisały się w historii Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, a także ich osiągnięciami w różnych dziedzinach nauki.
Dnia 31 października 1517 roku Marcin Luter, augustiański mnich i wykładowca teologii na Uniwersytecie w Wittenberdze, przybił do drzwi kościoła zamkowego swoje 95 tez o odpustach. Pamiętny gest rozpoczął reformację, jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Europy. Reformacja oczywiście nie wydarzyłaby się bez wściekłości Lutra na Kościół katolicki. Gdy jako młody zakonnik udał się w podróż do Rzymu, zniesmaczyły go zblazowanie i cynizm stanu duchownego. Choć sam kupił odpust dla dziadka - po to, by skrócić okres pobytu jego duszy w czyśćcu - sprzeciwiał się masowemu kupczeniu łaską, które uważał nie tylko za teologicznie nieskuteczne, ale też niewłaściwe politycznie.
Jednak reformacja wzięła się nie tylko ze wściekłości. Andrew Pettegree, historyk prasy drukowanej, przekonuje że wiatru w żagle dał jej zmysł Lutra do słowa pisanego i jego dystrybucji. Luter pisał przystępnie i zwięźle, co odróżniało jego broszury od rozwlekłych kazań, ponadto po niemiecku, a nie niezrozumiałej łacinie. Sprzyjało to popularności jego prac i rozwojowi branży drukarskiej. Dzięki Lutrowi książki się uwspółcześniły, a jego przyjaciele drukarze wymyślili na jego potrzeby na przykład strony tytułowe, seryjne wykorzystanie ilustracji odbijanych dzięki drzeworytom czy wreszcie wyraźne oznaczenie autorstwa. W ten sposób Luter i jego drukarze zrobił z siebie tytułową markę, choć nie w celach komercyjnych, tylko ideowych.
Historyczno-filozoficzna analiza źródeł nazizmu.
Jean-Louis Vullierme z wielką erudycją przeprowadza czytelnika przez te punkty historii nowożytnej, które stały się inspiracją dla Hitlera. Krytyka zachodniego humanizmu staje się elementem diagnozy aktualnych problemów świata. Kontrowersyjna, zmuszająca do myślenia, lektura obowiązkowa. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, w których brunatna fala znów daje o sobie znać.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?