Książki o różnych religiach: chrześcijaństwo, islam, judaizm, historia religii i teologia, księgi kanoniczne i teksty święcone, religie Dalekiego Wschodu, religie pierwotne i starożytne, sekty, sanktuaria i cmentarze. Praktyczne przewodniki odnośnie wiary, kazania dla dzieci. Ksiązki o Maryi, o świętych, pisma święte nowego i starego testamentu, ewangelie, śpiewniki - zapraszamy.
Książeczka zawiera wybór najważniejszych modlitw za Ojczyznę. Zbiór rozpoczyna poruszająca modlitwa ks. Piotra Skargi, po niej następują modlitwy różnych polskich Świętych i Błogosławionych oraz wielkich ludzi polskiego Kościoła, modlitwy zawierzenia Polski Najświętszej Maryi Pannie, modlitwy do Anioła Stróża Polski oraz Litania Narodu Polskiego.
The story of Catholicism in Britain from the Reformation to the present day, from a master of popular history - 'A first-class storyteller' The Times
Throughout the three hundred years that followed the Act of Supremacy - which, by making Henry VIII head of the Church, confirmed in law the breach with Rome - English Catholics were prosecuted, persecuted and penalised for the public expression of their faith. Even after the passing of the emancipation acts Catholics were still the victims of institutionalised discrimination.
The first book to tell the story of the Catholics in Britain in a single volume, The Catholics includes much previously unpublished information. It focuses on the lives, and sometimes deaths, of individual Catholics - martyrs and apostates, priests and laymen, converts and recusants. It tells the story of the men and women who faced the dangers and difficulties of being what their enemies still call `Papists'. It describes the laws which circumscribed their lives, the political tensions which influenced their position within an essentially Anglican nation and the changes in dogma and liturgy by which Rome increasingly alienated their Protestant neighbours - and sometime even tested the loyalty of faithful Catholics.
The survival of Catholicism in Britain is the triumph of more than simple faith. It is the victory of moral and spiritual unbending certainty. Catholicism survives because it does not compromise. It is a characteristic that excites admiration in even a hardened atheist.
Siostra Maria Dulcissima Hoffman była zakonnicą w Zgromadzeniu Sióstr Maryi Niepokalanej. Miała dar jasnowidzenia – przewidywała przyszłe wydarzenia. Dzięki temu uratowała niejedną osobę przed nieszczęściem. Była stygmatyczka i mistyczka zmarła bardzo młodo, w opinii świętości, która mimo upływu lat nie zanika.
Na jej grobie wciąż płoną znicze i pojawiają się kwiaty. Grób ten jest licznie nawiedzany przez tych, którzy szukają jej wstawiennictwa. Wiele osób w świadectwach potwierdza, że zostały tam wysłuchane.
Krótkie, mocno zakorzenione w codzienności medytacje o Bogu, któremu nie znudzi się być z człowiekiem. Który nie odejdzie z tabernakulum z powodu niskiej frekwencji. Żaden grzech, żadne bluźnierstwo Go nie zniechęci. Który wszystko przetrzyma, bo miłość cierpliwa jest.
Drogi Czytelniku,
Oddaję w Twoje ręce małą książeczkę o wielkich sprawach.
Zaproponowane tu medytacje możesz zastosować jako program pracy na Wielki Post i Triduum Paschalne. Lecz przecież możesz z nich korzystać w każdym czasie, pod każdą kartką kalendarza.
Użyj tych tekstów, nie przechodź zbyt łatwo do przodu, nie chciej ich przekartkować, ale zatrzymuj się przy poszczególnych zdaniach i słowach, zwłaszcza wtedy, gdy zauważysz, że poruszają coś w tobie.
Podejmuj je na nowo, dopisuj przemyślenia, chwile milczenia, dojrzewania, własne doświadczenia. Zużyj je wszystkie, jak tylko się da. Będzie to wielka radość, jeśli posłużą one budowaniu przyjaźni z Tym, który pierwszy nas umiłował.
Ks. Marcin Godawa
Bogaty wybór najpiękniejszych modlitw do świętego Józefa, wydany z okazji Nadzwyczajnego Roku Świętego Józefa Kaliskiego, który będzie trwał do stycznia 2019 r. W zbiorze znajdziemy: modlitwy do świętego Józefa w najróżniejszych potrzebach, litanie, koronkę, godzinki, nabożeństwa, nowenny, pieśni i psalmy oraz adhortację apostolską Jana Pawła II Redemtoris custos, przybliżającą postać świętego Józefa, Opiekuna Świętej Rodziny.
Jan Paweł II – Papież Młodych – w inspirującej rozmowie z dziewięciolatkiem
Jakie było dzieciństwo Karola Wojtyły? A jak wyglądało jego codzienne życie w Rzymie? Bezpretensjonalna, autentyczna opowieść, która pozwala małemu słuchaczowi utożsamić się z zadającym pytania TOTO. Wspaniała lektura zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
„Tomik, który tym razem oddaję w ręce Czytelników, powstał z dwóch powodów i dwojaka też jest jego kompozycja. Jest to dwugłos tekstu współczesnego ze starożytnym. Układ ten wynika z tego, że publikując wybór swoich wierszy, częściowo już drukowanych, częściowo nowych, postanowiłam powiązać je z bliskimi duchowo, pięknymi, a powszechnie mało znanymi treściami Starego Testamentu, o którym zwykło się sądzić, że zawiera głównie krwawe opowieści z dziejów Izraela, z mściwym Jahwe, Bogiem nieprzyjaznym i surowym, w roli głównej. A przecież to nie tak… Księgi proroków i różne inne, a zwłaszcza Psalmy, zawierają bogactwo głębokich myśli, które niosą spokój, nadzieję, umacniają wiarę. To często prawdziwe Słowo Boże, słowo mocy, pomagające nam żyć dzisiaj tak samo jak naszym przodkom w ciągu minionych wieków.
Tylko że jeśli Pismo Święte stoi gdzieś na zakurzonej półce, jest martwe. Moim pragnieniem jest wydobycie z niego tych cennych słów na światło dzienne, spopularyzowanie i pokazanie ich skuteczności. Bo one mają jakąś magiczną moc i doprawdy warto po cytaty z Biblii sięgać jak najczęściej, nosić je w kieszeni i nauczyć się ich na pamięć; żyć z nimi na co dzień. Jestem głęboko przekonana, że każdy znajdzie w Biblii cytat dla siebie, tylko musi się z nią zaprzyjaźnić. I to jest cel tego tomiku; oby udało się go osiągnąć!”.
Ilustrowany przewodnik po Biblii. Frazeologizmy biblijne to książka dedykowana dzieciom, które są ciekawe świata i chcą poznać znaczenie nowych słów. W codziennym życiu często posługujemy się frazeologizmami, które w obrazowy sposób ilustrują różne zachowania i sytuacje. Jednak dzieci nie zawsze znają właściwe znaczenie słów, używanych przez dorosłych. Celem tej książki jest zapoznanie najmłodszych z popularnymi frazeologizmami, których korzeni należy dopatrywać się w biblijnych opowieściach. Publikacja na przykładzie historii z codziennego życia wyjaśnia pochodzenie związków frazeologicznych, a także tłumaczy ich znaczenie. Wybrane frazeologizmy zaprezentowane na łamach książki: od Adama i Ewy, wieża Babel, Sodoma i Gomora, wdowi grosz, judaszowy pocałunek, syn marnotrawny, oddać za miskę soczewicy, zbłąkana owieczka, plagi egipskie, oddzielić ziarno od plew, salomonowy wyrok, zamienić się w słup soli, umywać ręce, anielska cierpliwość, złoty cielec, chować pod korcem, matuzalemowy wiek, z piekła rodem, płacz i zgrzytanie zębów, nieboskie stworzenie.
Ilustrowany przewodnik po mitologii. Frazeologizmy mitologiczne to książka dedykowana dzieciom, które są ciekawe świata i chcą poznać znaczenie nowych słów. W codziennym życiu często posługujemy się frazeologizmami, które w obrazowy sposób ilustrują różne zachowania i sytuacje. Jednak dzieci nie zawsze znają właściwe znaczenie słów, używanych przez dorosłych. Celem tej książki jest zapoznanie najmłodszych z popularnymi frazeologizmami, których korzeni należy dopatrywać się w mitologicznych opowieściach. Publikacja na przykładzie historii z codziennego życia wyjaśnia pochodzenie związków frazeologicznych, a także tłumaczy ich znaczenie. Wybrane frazeologizmy zaprezentowane na łamach książki: nić Ariadny, ósmy cud świata, domowe ognisko, cienie elizejskie, przeciąć węzeł gordyjski, ciskać gromy, ikarowe loty, jabłko niezgody, olimpijski spokój, paniczny strach, złote runo, syzyfowa praca, koń trojański, tytaniczny wysiłek, złoty wiek, argusowy wzrok, suknia Dejaniry, w objęciach Morfeusza, pyrrusowe zwycięstwo, męki Tantala.
Bóg, jeśli rzeczywiście otwieramy się na działanie Ducha Świętego, obdarza nas obficie charyzmatami. Nie po to jednak, abyśmy nimi szafowali, egoistycznie wbijając się w dumę, że niby jesteśmy wielkimi cudotwórcami. Daje nam je przede wszystkim w tym celu, aby były darem dla wspólnoty Kościoła.
Ks. Michał Olszewski pokazuje, jak powinna wyglądać wspólnota chrześcijańska i w jaki sposób posługiwać w niej charyzmatami, aby przynosiły one naprawdę obfite owoce. Sięga często po przykłady zaczerpnięte ze swojej posługi jako egzorcysty, ale nie stroni też od humoru. Porusza m.in. takie tematyjak wierność Kościołowi, bojaźń Boża, wrażliwość na znaki, słuchanie Słowa Bożego, walka duchowa, rozeznawanie, modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie. Jego przepowiadanie jest pełne mocy i wiary w Boga żywego, który kocha swój Kościół i stale ofiaruje mu dary i znaki.
“Chyba wszyscy jakoś to czujemy i odkrywamy, że dzisiaj drogą Kościoła jest, nawiązująca do pierwszych wspólnot chrześcijańskich, droga charyzmatyczna. Wielu mówiło, że po śmierci Jana Pawła II, który reprezentował właśnie tę charyzmatyczną linię, wraz z Benedyktem XVI powróci linia związana bardziej z Kościołem zachodnim, czyli unormowana, skoncentrowana bardziej na liturgii itd. Nic się takiego jednak nie stało, bo ten sam Duch Boży działa niezależnie od tego, czy papieżem jest Jan Paweł, Benedykt czy Franciszek, a to Duch Boży wyznacza drogę Kościołowi. Obecnie ta droga jest taka i nie wytrwa dzisiaj w Kościele ktoś, dla kogo uczestnictwo w tej wspólnocie będzie jedynie kwestią pewnego zwyczaju, żeby nie powiedzieć folkloru. W XXI wieku pozostaną w Kościele te osoby, które będą rzeczywiście żyły w Duchu i w Prawdzie, które „narodzą się z Ducha Świętego” – jak mówi Jezus w dialogu z Nikodemem”. (fragment książki)
Ks. Michał Olszewski SCJ – ceniony rekolekcjonista, związany z Odnową w Duchu Świętym, egzorcysta diecezji kieleckiej, prowadzi popularnego bloga z komentarzami liturgicznymi na każdy dzień (slowopana.com), jest jednym z redaktorów portalu ewangelizacyjnego profeto.pl. Autor książek wydanych w Wydawnictwie eSPe: Żyć w Duchu Świętym. Rekolekcje charyzmatyczne, Egzorcyzm. Posługa miłości, Być jak Hiob. Doświadczenie Boga w kryzysie, Być uczniem Pana. Głosić, uzdrawiać, uwalniać.
Publikacja zawiera treści, które przyczynić się powinny do popularyzacji nie tylko postaci i życia, ale również odnowienia kultu św. Stanisława. Znajdują się wśród nich zarówno materiały współczesne, jak i "archiwalne" w myśl biblijnej zasady wyrażonej przez Pana Jezusa: "...każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare" (Mt 13,51). Kryterium doboru stanowiła ponadczasowość treści i użyteczność pastoralna oraz katechetyczno-wychowawcza.
W 2014 roku ISIS zaatakowało wioskę Nadii Murad w Iraku. Matka Nadii była jedną z osiemdziesięciu starszych kobiet, które zabito i pochowano w nieoznakowanym grobie. Sześciu z jej braci oraz setki innych mężczyzn zamordowano jednego dnia. Nadia jak tysiące Jezydek z Sindżaru została porwana i jako niewolnica seksualna sprzedawana kolejnym bojownikom ISIS. Była systematycznie gwałcona i torturowana. Uciekła z niewoli, a teraz walczy na arenie międzynarodowej o uwolnienie kobiet i dzieci, które są nadal przetrzymywane przez dżihadystów. Domaga się ukarania winnych ludobójstwa Jezydów. W 2016 roku została uhonorowana Nagrodą Sacharowa. W tej książce niezłomna wojowniczka opowiada nam swoją historię.
Odrzuciła wszystkie etykietki, które przyczepiło jej życie: Sierota. Ofiara gwałtu. Niewolnica. Uchodźczyni - pisze Amal Clooney, adwokatka Nadii Murad. - Zamiast tego stworzyła nowe: Ocalała. Przywódczyni Jezydów. Adwokatka kobiet. Kandydatka do Pokojowej Nagrody Nobla. Ambasadorka Dobrej Woli ONZ.
Nadia Murad jest działaczką walczącą w obronie praw człowieka. Jest laureatką Nagrody Praw Człowieka im. Vaclava Havla i Nagrody im. Sacharowa. Jest pierwszą ambasadorką dobrej woli ONZ do spraw ofiar handlu ludźmi. Razem z organizacją Yazda walczy o prawa Jezydów, zabiega o postawienie Państwa Islamskiego przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym pod zarzutem ludobójstwa i zbrodni przeciw ludzkości. Jest też fundatorką Inicjatywy Nadii, programu mającego na celu niesienie pomocy ocalałym z ludobójstwa oraz handlu ludźmi w leczeniu i odbudowywaniu ich społeczności.
Jenna Krajeski jest dziennikarką mieszkającą w Nowym Jorku. Jej materiały prasowe z Turcji, Egiptu, Iraku i Syrii były publikowane w sieci i czasopismach, między innymi w "The New Yorker", "Slate", "The Nation", "Virginia Quarterly Review". W roku 2016 otrzymała stypendium Knight-Wallace na University of Michigan.
W 2018 r. przypada 160. rocznica objawień Maryi, która 18 razy ukazała się Bernadecie Soubirous w położonym u stóp Pirenejów francuskim Lourdes. Książka prezentuje tło wydarzeń z 1858 r. Opisuje poszczególne objawienia i historię uznania ich przez Kościół. Przedstawia sylwetkę i losy 14-letniej pasterki, której dane było spotkać Maryję w grocie Massabielle i odnaleźć wskazane przez Nią cudowne źródło
Bogata w fotografie publikacja zawiera opis największego europejskiego sanktuarium odwiedzanego corocznie przez 6 milionów pielgrzymów. Opowiada o niektórych z tysięcy cudów dokonujących się tu od chwili odkrycia źródła oraz o kulcie Maryi z Lourdes, znaczonym licznymi sanktuariami w Polsce i na świecie. Przypomina również pielgrzymki do Lourdes św. Jana Pawła II, papieża, który w rocznicę tamtejszych objawień ustanowił Światowy Dzień Chorego.
W sanktuarium Maryi Królowej Rodzin w Ropczycach znajduje się ukoronowany w 2001 roku wizerunek Matki Bożej. Ta słynąca łaskami, cudownie znaleziona figura jest świadectwem niezwykłych wydarzeń, które miały miejsce w Ropczycach pod koniec XVI wieku. Maryja objawiła się wówczas młodej dziewczynie, dokonała cudownego uzdrowienia jej ran, wspierała swoich czcicieli prześladowanych wówczas przez protestantów, spośród których wielu doprowadziła do nawrócenia. Pasjonująca opowieść o tych niezwykłych wydarzeniach sprzed 500 lat odkrywa przed nami tajemnicę objawień Matki Bożej i ukazuje jej niezwykłe dzieła.
poka Ratzingera
Zrozum człowieka, który zmienił Kościół i wpłynął na losy świata
Cudowne dziecko teologii, ekspert soborowy, „pancerny kardynał”, papież-intelektualista, obrońca ortodoksji, „skromny pracownik winnicy Pańskiej”. Obraz życia Josepha Ratzingera, budowany na doniesieniach medialnych, rysuje się jako nieprzerwane pasmo sukcesów zwieńczone objęciem najważniejszego urzędu w Kościele katolickim. Tymczasem prawda jest o wiele ciekawsza.
Ta książka to nie tylko pasjonująca biografia. To także wyczerpujący przewodnik po myśli i duchowości Josepha Ratzingera. Odsłania źródła jego często niezrozumianych decyzji – najpierw tych, które podejmował jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kontynuującej tradycję Świętej Inkwizycji, i w końcu jako papież. Pokazuje Ratzingera w najbardziej kluczowych momentach, takich jak konflikty z uczestnikami soboru, stłumienie rewolty teologów przeciwko Janowi Pawłowi II, próby uporania się z pedofilią i skandalami finansowymi, wyciągnięcie ręki do lefebrystów czy pierwsza od sześciuset lat abdykacja z tronu Piotrowego.
Ten niezwykle bogaty obraz jednej z najważniejszych postaci Kościoła ostatnich dziesięcioleci to monografia pewnej epoki – epoki Ratzingera.
Teolog i historyk Elio Guerriero poznał Josepha Ratzingera w latach osiemdziesiątych XX wieku. Od wielu lat pozostaje w regularnym kontakcie z emerytowanym papieżem.
Dlaczego Benedykt XVI abdykował? Fragment wywiadu Elio Guerriero z emerytowanym papieżem:
Elio Guerriero: Wasza Świątobliwość, odwiedzając po raz ostatni Niemcy, w 2011 roku, powiedziałeś: "Bogu nie można odmawiać". A ponadto "Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość". Czy nie było Tobie przykro rezygnować w Roku Wiary?
Działania włodarzy miast wokół kształtowania pozytywnego wizerunku miejsca jawi się jako niezbędne, biorąc pod uwagę, że ten odgrywa znaczącą rolę w procesie podejmowania decyzji przez nabywcę. Dotyczy to zarówno turystów (odnośnie do wyboru miejsca docelowego podróży), jak i mieszkańców (odnośnie do miejsca zamieszkania – obecnego lub potencjalnego). Wielkie wydarzenia, do których należą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, niewątpliwie kształtują wizerunek miasta organizatora. Ewolucja tego wizerunku oraz jego ewaluacja stały się główną przesłanką przygotowania niniejszej książki przez pracowników Katedry Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
W publikacji przedstawiono opis takich kategorii, jak m.in.: turystyka religijna, turystyka miejska, wydarzenia, wizerunek miasta. Rezultaty badań mają walor aplikacyjny dla zarządzających miastem oraz podmiotów branży turystycznej, dostarczając wiedzy formalnej w zakresie oceny wizerunkowej miasta badanych subpopulacji (mieszkańców i turystów Krakowa). Wielowątkowy dobór treści może stanowić atrakcyjne opracowanie dla studentów na kierunkach związanych z turystyką i marketingiem terytorialnym. Monografia jest wartościowym źródłem informacji dla władz administracyjnych i samorządowych nie tylko Krakowa, ale innych rejonów recepcji turystycznej w Polsce, a w szczególności dużych miast.
Przez kilkanaście wieków zakonnice słuchały kazań, konferencji, rekolekcji, pouczeń, a zawsze w pokornym milczeniu, jak te nieme bydlątka: cokolwiek im mówiono, umiały tylko potakiwać. Czasem się któraś wyłamała, ale bardzo rzadko! Założenie ze strony kaznodziejów było niewątpliwie takie, że zawsze, w każdej sprawie i w każdych okolicznościach, oni wiedzą lepiej; zakonnice zaś nauczyły się to akceptować, najpierw dlatego, że potrzebują celebransa i muszą przyjmować jego warunki; a potem już z tradycji i z przyzwyczajenia. To była forma pokory, której od nich oczekiwano. Skutkiem tego nieraz osoby o półwiecznym doświadczeniu na drogach modlitwy nabożnie słuchały (i słuchają) głupstw prawionych przez chłopaczków, którzy liznąwszy w seminarium coś niecoś z Tanquereya i zapomniawszy po zdanym egzaminie nawet i tego, przekonani byli, że mają o czym słuchaczki pouczać i że te słuchaczki jeszcze tego dotąd nigdy nie słyszały. Znałam zakonnicę, której siostrzeniec, podówczas kleryk na pierwszym roku, przysłał w prezencie imieninowym nowo wydaną książkę o modlitwie, z dedykacją: „Kochanej cioci... aby ta piękna książka pomogła zrozumieć wartość modlitwy”. Dosłownie. Ciocia była już ćwierć wieku w klasztorze kontemplacyjnym, ale widocznie dotąd nie wiedziała, po co tam siedzi; na szczęście teraz już zrozumie. A kiedy młody salezjanin oświadcza nam z kazalnicy z promiennym uśmiechem, że do rekolekcji dla zakonnic to on się nie przygotowuje, bo wiadomo, że im wszystko dobre i wszystko przyjmą – trudno to nazwać inaczej niż bezmyślną pogardą; ale w jakimś sensie same jesteśmy sobie winne, bo milczymy.
Oczywiście krasnoludek różny bywa; kaznodzieja też. Różny jest stopień pogardy, od zera do dużych cyfr na skali; różny stopień życzliwości. O ile zdołałam zauważyć, te podziały nie pokrywają się jednak ani z podziałami na pokolenia, ani z podziałami na przynależność diecezjalną lub zakonną. Po prostu ludzie są różni, i jedni bardziej ulegają przekazywanemu przez starszych kapłanów przykładowi paternalistycznego traktowania zakonnic z góry, inni mniej. Czasem pogarda i życzliwość współistnieją bardzo zabawnie. Kiedy byłam w nowicjacie, istniała jeszcze instytucja tzw. spowiedników kwartalnych, więc cztery razy do roku zjawiał się u nas pewien kanonik. Był nam bardzo życzliwy, oprócz słuchania spowiedzi głosił konferencje i starał się nas pocieszać w tym naszym poniżającym sposobie życia. Tak właśnie mówił zawsze, poniżający sposób życia; i po jakimś czasie zorientowałam się ze zdumieniem, że chodzi mu po prostu o to, że same sobie musimy buty czyścić i kartofle obierać. Ten człowiek, jak mnóstwo księży tamtego pokolenia, miał zakodowaną w głowie przepaść między „białymi” a „czarnymi” zajęciami, i skoro sam by nigdy nie tknął żadnej domowej pracy, żeby nią swojej godności kapłańskiej nie skalać – litował się szczerze, że my musimy. No i dobrze; tak mówił przez ileś lat, aż kiedy w końcu przestałam już być onieśmieloną nowicjuszką, a stałam się znaną siekierą, powiedziałam mu, że w moim rozumieniu poniżające zajęcie to by było pod latarnią. I odtąd już tak nie mówił, nawet jeśli nadal tak myślał; a więc, jak się okazuje, można czasem coś wytłumaczyć, a choćby coś osiągnąć.
Ikony się nie maluje, lecz ją pisze. To dziwnie zestawienie podmiotu i orzeczenia wynika poniekąd z prostej kalki językowej. Języki z kręgów kulturowych wschodniego chrześcijaństwa często używają tego samego słowa na oznaczenie czynności pisania i malowania. Można więc przypuszczać, że nasza nomenklatura jest po prostu wynikiem błędu translacyjnego, bo przecież z technicznego punktu widzenia ikonę niewątpliwie się maluje.
Nie chodzi tu jednak wcale o technikę ani tylko kalkę językową, ale o teologię. „Pisanie” ikony dotyczy sposobu jej kontemplowania, ikonę bowiem, jak każdy wizerunek, kontempluje się, jednak nie po to, aby wywołać wrażenia estetyczno-emocjonalne. Tutaj chodzi o poznanie Prawdy, o zetknięcie się z opowieścią, która posiada wymiar uniwersalny – chociaż dotyczy objawienia się Boga w konkretnym momencie historii, to jednak przekazuje „treść” zawsze aktualną. Jeśli zatem ikona jest opowieścią, to żeby ona wybrzmiała w naszych sercach, musi najpierw być przeczytana. I dlatego właśnie mówimy, że ikonę się pisze – służy ona do czytania.
Ikona więc nie jest tylko obrazem, który ma jak najwierniej oddać rzeczywistość, ale raczej księgą, która winna jak najlepiej opowiedzieć Bożą prawdę. Z tego też względu ikona posiada swój język, w którym rolę wyrazów pełnią symbole, barwy, kompozycja, geometria i tym podobne elementy.
Wszystkie one są zaledwie znakami i trzeba nam nauczyć się czytać je coraz głębiej i zupełnie inaczej, niż tego nauczyliśmy się, patrząc tylko na nasz świat. Ikona bowiem radykalnie wywraca nasze spojrzenie na rzeczywistość. Jeśli nauczyliśmy się patrzeć na to, co nas otacza, nazywając określone zjawiska słońcem, księżycem, gwiazdami, górami, morzem i przypisując im określone cechy oraz wartość w naszym ludzkim świecie, to ikona chce nam powiedzieć: zapomnij o tym wszystkim! Wszystko, co widzisz (albo: jak widzisz), jest kłamstwem. A kiedy jej uwierzymy, ona sama będzie nas uczyć, niczym własne nowonarodzone niemowlę, wskazując po kolei i powtarzając nowe nazwy nowych rzeczy nowego świata, ciesząc się przy tym naszym ogromnym zdumieniem: „oto jest Słońce, oto są Gwiazdy, oto jest Świat Prawdziwy”. Ikona chce objaśniać nam wszystko, jak wyjaśnia się dziecku, które, pierwszy raz otworzywszy oczy, dziwi się i cieszy, a jednocześnie płacze i boi się wszystkiego, bo nagle, pierwszy raz w życiu to widzi.
Szkic biografii bł. Matki Kolumby Gabriel
W odróżnieniu od postulatu nowicjat kanoniczny był jakby całorocznymi ścisłymi rekolekcjami, toteż jego program nie obejmował udzielania się w szkole. Zanim by się ta nowa faza rozpoczęła, należało jednak przecisnąć się przez gęste biurokratyczne sito; składać i podpisywać zeznania, odpowiadać na urzędowy zestaw pytań. Komplikowało to życie i mnożyło protokoły, ale te nam dzisiaj dostarczają większości informacji o latach młodości Janiny Matyldy. Przed komisją biskupią, która protokół spisywała po łacinie (ale same zeznania w tym języku, w jakim je złożono, a więc po polsku albo po niemiecku) opowiedziała ona dnia 8 sierpnia 1874 roku swoje dotychczasowe króciutkie curriculum vitae, i oświadczyła, że wstępuje najzupełniej dobrowolnie, że rodzice udzielili zgody, i w ogóle nie ma problemu z punktu widzenia prawa. W sam dzień obłóczyn przed obrzędem przeprowadzono z nią nadto tzw. egzamin nowicjacki wewnętrzny, z którego wynikało, że także i duchowych problemów nie ma; kandydatka rwie się wprost do wszelkich trudności (gorszego odzienia, gorszych prac), własnej woli zapiera się z entuzjazmem, a w dodatku jest zdrowa i w ogóle im gorzej, tym lepiej. Euforia trwała więc nadal. Obłóczyny miały miejsce 25 sierpnia 1874; dostała wtedy oprócz habitu imię zakonne „Kolumba”. Patronką jej była hiszpańska mniszka-męczennica z IX wieku, wspominana w kalendarzu liturgicznym 17 września.
W dwa miesiące później kolejny „egzamin wewnętrzny” i nadal problemów nie ma. Nowicjuszka entuzjazmuje się żywotami świętych i rozkoszuje się duchową swobodą, czerpaną z zewnętrznie surowego trybu życia. Skoro więc te okrzyczane „ostrości” zakonne, którymi niańki straszą dzieci, okazały się tak łatwe i tak wyzwalające, to chyba świętość jest w zasięgu ręki, bo można przecież w kilka miesięcy przyzwyczaić się do twardego łóżka, wczesnego budzenia, postu i nagan? Ale to już dosłownie ostatnie tygodnie euforii. Jak tyle nowicjuszek przed nią i po niej, s. Kolumba musi stwierdzić, że trudności czekały ją w klasztorze całkiem nie te, których się spodziewała.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?