Wybierz się w podróż marzeń po Polsce. Przenieś się w nieznane miejsca i zobacz piękną przyrodę, wspaniałe miasta i ważne zabytki.W prezentowanym albumie przybliżono ponad 200 wspaniałych miejsc. Zaprezentowano bogactwo natury we wszystkich województw.Wybierz się w podróż marzeń po Polsce. Przenieś się w nieznane miejsca i zobacz piękną przyrodę, wspaniałe miasta i ważne zabytki.W prezentowanym albumie przybliżono ponad 200 wspaniałych miejsc. Zaprezentowano bogactwo natury we wszystkich województw.
Jeep - Moja wielka przygodaDługą serię przygód rozpoczął żart. Nasz plan przewidywał 180 000 kilometrów po drogach wśród selwy i pustyń Ameryki Południowej, Środkowej i Północnej. Przez ten czas gazety trzy razy zamieściły notatkę o naszej śmierci, a w osiemnastu przypadkach niewiele brakowało, żebyśmy zginęli. Wyjechaliśmy we dwoje, a wróciliśmy we troje. Właśnie podczas tej podróży urodził się nam syn. Podróż trwała ponad cztery lata. Była zatem najdłuższa licząc ją tak w czasie, jak w kilometrach. Dostarczyła mi moc emocji. Była to zatem moja Wielka Przygoda. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso(...) książki Toniego (...) to były to nadal są fascynujące książki, nie tylko ciekawe z powodu tematu , ale pisane barwnym soczystym językiem, pełnym metafor i wyrafinowanych skojarzeń. Ale też książki poznawcze, wnikające głęboko w problemy antropologii, etnografii, kultury. Zawsze pozostaną opowieściami z pierwszej ręki, z własnego doświadczenia. Jestem pewna, że podróże i książki Toniego wniosły dużo do poznania świata zwłaszcza tego, który jest zagrożony zanikiem tożsamości a bywa, że nawet istnienia.Z ukochanego przez niego świata indiańskiego, którym się utożsamiał, dumny, że był białym Indianinem niewiele dziś pozostało. Tony odszedł, ale... ten świat w jego książkach pozostał zatrzymany na klatkach filmu, zawarty w barwnym słowie, kwiecistej metaforze...Mam nadzieję, że wciąż jeszcze fascynuje Czytelników. 180 000 kilometrów przygodyTony Halik, znany najbardziej jako autor programów telewizyjnych realizowanych z Elżbieta Dzikowską. Podróżnik i łowca przygód. Urodzony w Toruniu. W roku 1939 przedziera się do Anglii, gdzie wstępuje do RAF-u. Zestrzelony nad Francją, zostaje uratowany przez młodą dziewczynę Pierrette. Przez Hiszpanię i Portugalię wraca do Anglii. Po wojnie odnajduje Pierrette i razem ruszają w świat w poszukiwaniu swojej wielkiej przygody.Największą z nich była wyprawa jeepem z Ziemi Ognistej na Alaskę.Rozpoczęła się w Buenos Aires, gdzie Halik osiadł po wojnie. Trwała cztery lata i trzy miesiące. W tym czasie jeep przebył 182 000 kilometrów i 21 krajów; relacje z trasy ukazywały się w telewizji, prasie codziennej i kolorowej; światowe agencje trzykrotnie donosiły o śmierci uczestników ekspedycji.Po dotarciu za krąg polarny na Alasce Tony wbił w ziemię dwie flagi: argentyńską (był wówczas obywatelem tego kraju) i polską. A potem, tym samym jeepem, lecz trochę inną trasą, wrócił do Buenos Aires. Niniejsza książka zawiera jego relacje z tej najdłuższej wyprawy życia.
Jedyne w swoim rodzaju wprowadzenie do kultury japońskiej.Autor miał dwanaście lat, gdy w 1964 roku zamieszkał z rodzicami w Japonii i spędził tam niemal całe swoje życie. Jak się okazało, rok ten był punktem zwrotnym w historii kraju organizującego właśnie letnie igrzyska olimpijskie. Rozpoczął się wtedy okres boomu ekonomicznego i gwałtownej modernizacji. Kerr, zafascynowany tradycyjną kulturą japońską, próbuje w książce pokazać to, co na jego oczach ulegało głębokim przeobrażeniom. Z zaangażowaniem opowiada o dawnej architekturze i wnętrzach, obyczajach, religii, teatrze kabuki, kolekcjonerstwie i kaligrafii. Książkę pisał po japońsku, dla Japończyków i jako pierwszy obcokrajowiec otrzymał za nią nagrodę literacką Shincho Gakugei.
Norwegowie są najszczęśliwszym narodem na świecie. Łososie są jednym z głównych towarów eksportowych tego kraju. Jeśli Norweg jest cały w skowronkach, może o sobie powiedzieć a vare en glad laks, co oznacza, że jest zadowolonym łososiem. Nikt nie wie, jak to jest być łososiem, ale wiadomo, że typowy Norweg jest zadowolony z życia. I wiadomo, że to typowo norweskie mówić o tym, co jest typowo norweskie. Określenie typisk norsk to niemalże marka, z której Norwegowie są niesłychanie dumni. Według jednego z tamtejszych badaczy, bycie typisk norsk polega właśnie na przeznaczaniu kolosalnych sum z podatków na badania, co tak właściwie oznacza bycie typisk norsk. Z tej książki dowiecie się, że typowo norweskie są między innymi: prezenty w postaci szpatułki do sera (która w dodatku jest norweskim wynalazkiem!)lęk przed porównaniami z Duńczykami lub co gorsza! ze Szwedamiskandynawska gościnność i serdeczność, gdy jednocześnie przypadkiem napotkany znajomy nie zapyta nawet co słychać?Ola i Kari, czyli stereotypowi Norwegowie, zachowujący się aż do bólu w sposób typisk norsk.Anna Kurek miłośniczka północy, języka norweskiego, blogerka i tłumaczka zaprasza na subiektywną wyprawę do krainy fiordów, trolli i brązowego sera.
Podejmując rozważania na temat współczesnej turystyki, należy mieć na uwadze, że dynamika i złożoność zmian zachodzących na rynku turystycznym sprawiają, że szybko zmieniają się nie tylko uwarunkowania związane z podejmowaniem aktywności turystycznej, ale również z prowadzeniem działalności gospodarczej w sferze turystyki. Trudnością jest również znalezienie optymalnych rozwiązań, zgodnych z ideą zrównoważonego rozwoju turystyki, godzących zróżnicowane potrzeby wielu interesariuszy turystyki. Wielowątkowość i interdyscyplinarność turystyki to kolejne czynniki utrudniające orientowanie się w terminach związanych z turystyką, a zmieniające postrzeganie współczesnych podróży. Łatwa dostępność zróżnicowanych i nie zawsze rzetelnych informacji w internetowej przestrzeni to kolejne przesłanki podjęcia próby uporządkowania podstawowych kwestii związanych z szeroko rozumianą turystyką.
Niniejsza monografia ma na celu ukazanie czytelnikowi głównych aspektów funkcjonowania współczesnej turystyki, której głównymi i równorzędnymi filaramisą środowisko, człowiek i gospodarka.
Wszelka aktywność turystyczna człowieka zachodzi w określonym środowisku i warunkowana jest występującymi walorami i zagospodarowaniem turystycznym, które z kolei stanowią podstawowe elementy produktu turystycznego i determinują rozwój turystyki na określonym obszarze. Turystyka wiąże się z wieloma relacjami zachodzącymi zarówno w środowisku przyrodniczym, kulturowym, jak i społecznym.
Z Przedmowy
Tatry to nie tylko góry i doliny, to również wędrowiec, czasem samotny. Ten, o którym jest ta opowieść to kobieta. Spotkałem ją tylko raz. Przegadaliśmy o górach, o cudach i tajemnicach życia wiele godzin. Trudno to wyrazić, to się czuło, tę magię, moc przyciągania drugiej istoty, łatwość z jaką przy niej człowiek się otwierał… Kilkanaście lat później otrzymałem pocztą dwie grube księgi, a w nich fakty z jej życia. Miałem zrobić z tego opowieści. Pisałem te opowieści dla siebie, a kilka z ponad trzystu zawartych w obu tomach księgi opublikowałem w górskich grupach oraz na moim blogu. W setkach komentarzy otrzymałem tyle zachęt… więc oto jest. Mimo, że przez ponad sześćdziesiąt lat wędrowała samotnie, to nie sama… Spotykała wielu ciekawych ludzi, razem poznawali piękno gór, sekrety ludzkiej duszy… Jest to książka na te trudne czasy. Wiem, że mogę nie mieć pieniędzy, energii, by walczyć, by pokonywać trudności, by się przyzwyczajać do nowej rzeczywistości, lecz… inspiruje mnie opowieść samotnego wędrowca, jego przykład. Pomaga tę energię zdobyć, oszczędzić i przemienić. Pomaga się nie bać. Pomaga odkryć cel wędrówki – nie tylko górskiej…
"Tam, gdzie byłam" to - jak stwierdza sama Autorka - "przewodnik po życiu osobistym i związanym z nim tak nierozłącznie życiem zawodowym". Czyli Elżbieta Dzikowska zabiera nas w podróż. Nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Najpierw prowadzi nas do miejsc, w których spędziła dzieciństwo, zapoznaje ze swoją rodziną. Dzieli się z nami bolesnymi przeżyciami z czasów wojny. Opowiada o swojej młodzieńczej działalności konspiracyjnej i o tym, jak znalazła się na sinologii zamiast na wymarzonej historii sztuki. I o tym, jak to się stało, że specjalistka od Chin przez wiele, wiele lat prowadziła w podróżniczym piśmie Kontynenty dział Ameryki Łacińskiej I jeszcze o tym, jak poznała Tonyego Halika, który później został jej mężem. A potem zabiera nas po prostu na kolejne wyprawy do odległych krajów. "Mnie zawsze interesowało, a także i dzisiaj interesuje przede wszystkim poznanie" - wyjaśnia. Poznanie nie tylko ciekawych miejsc, ale i ludzi. Jeździć po świecie z prezydentem Meksyku? A dlaczego nie?! Poszukiwać na Haiti w towarzystwie polskiego konsula potomków walczących tam w czasach napoleońskich Polaków? Świetny pomysł. Odwiedzić meksykańskiego czy kubańskiego malarza w jego pracowni? Jasne! A potem dzielić się wrażeniami i przeżyciami z innymi: z czytelnikami, słuchaczami i widzami. Więc Autorka podróżowała. Sama i z Tonym Halikiem. Jako dziennikarka Kontynentów i jako nieformalny operator filmowy swojego męża. Przywozili z tych wypraw materiały, które potem prezentowali widzom w programach z cyklu "Pieprz i wanilia". Któż ze starszego pokolenia nie pamięta, jak raz w tygodniu zasiadało się przed telewizorem i chłonęło opowieści tej niezwykłej pary podróżników o nieznanym, niedostępnym świecie. O Indianach w amazońskiej dżungli, o procesjach Wielkiego Tygodnia w Meksyku, o uzdrawianiu za pomocą żywego węża, o produkcji cygar na Kubie, o czarownikach i znachorach, o wanilii i grzybach halucynogennych Zawsze towarzyszył im film. Teraz tamte opowieści wracają. Na kartach tej książki. Tyle że ilustrowane już nie filmami, a zdjęciami. A więc wspomnienia, sentymenty, ale również trochę aktualnych informacji dla tych, którzy zechcą obejrzeć opisywane miejsca na własne oczy. I jeszcze jedno: to dopiero początek tej wspólnej podróży. Ten tom jest bowiem poświęcony tylko Meksykowi, Ameryce Środkowej i częściowo Karaibom. W inne rejony świata wyruszymy dzięki następnym książkom z cyklu "Tam, gdzie byłam".
Irlandia albo frytki z octem czyli wspomnienia pewnego emigranta to książka, której tytuł zdradza bardzo wiele. Hojnie okraszone humorem obserwacje życia w Irlandii, cięte komentarze i bezlitosne porównania do Polski dostarczą rozrywki i zmuszą do chwili refleksji nad niełatwym losem ludzi, którzy szukając lepszego życia setkami tysięcy opuścili Polskę po jej wejściu do Unii Europejskiej. Wyjechali, lecz czy znaleźli lepsze życie? Czy kiedyś wrócą? Książka, która rozbawi i wzruszy oraz pomoże tym, którzy wciąż są w Ojczyźnie podjąć decyzję czy wyjeżdżać.O Autorze:Marcin Szulc rocznik 1977, mąż kochającej, żony, ojciec wspaniałych dzieci, psa nie ma. W ciągu dnia prawnik i tłumacz; prowadzi pierwszą polską kancelarię prawną w Irlandii Rostra Solicitors. Domorosły pisarz i złośliwy obserwator (od ponad 14 lat) konfrontacji irlandzkiej rzeczywistości z wyobrażeniem o niej. Dość szybko nauczył się nie mówić Irlandczykom, skądinąd wspaniałym ludziom, o swoich bolączkach aklimatyzacyjnych. W książce, którą trzymacie w rękach napisał wszystko to, czego kochanym Irlandczykom nie powiedział. Ku zgryzocie otoczenia uwielbia słuchać Jacka Kaczmarskiego i oglądać Top Gear (choć najchętniej jeździ rowerem i jedyne Lambo, jakie ma jest modelem 1:42). Zarówno Kaczmarski jak i Clarkson odcisnęli niejakie piętno na tej książce. Autor od wielu lat pisze popularne artykuły publikowane w polonijnej prasie i na portalach. Dziś ostrze swojego lekkiego pióra skierował w stronę SzmaragdowejWyspy.
Islandia. Wyspa ognia i lodu. Królestwo zorzy polarnej i ""żywych"" wulkanów. Ojczyzna Odyna, Thora i Widara. Przystań wikingów. Kraina elfów, trolli, potworów i... maskonurów. Arkadia samotników i marzycieli. Odległa, zimna, nieznana, piękna, intrygująca... Niewielka, ale mająca wiele do zaoferowania. Gdzie mieszkają elfy? Kiedy wybuchają wulkany? Co można było załatwić za pomocą magii? Po co opowiadano sagi? Czym są złe wieloryby? Do czego służą wody geotermalne?Odpowiedzi na te pytania (i wiele innych) znajdziemy w książce Pauliny Tondos. Na jej kartach autorka snuje wciągającą od pierwszych zdań opowieść o Islandii, o jakiej nie mówi się w przewodnikach. Przybliża dzieje wyspy od czasów pierwszych osadników do dzisiaj. Prowadzi do miejsc, w których kształtowała się islandzka państwowość. Przywołuje dawne wierzenia, konfrontując je z duchowością współczesnych mieszkańców. Przygląda się przyrodzie, obyczajom i przesądom, zagląda do nawiedzonych domostw, rozszyfrowuje imiona i nazwiska, podgląda codzienne życie wyspiarzy i daje się porwać islandzkiej muzyce. Przekonuje, że kraj, w którym zamarzają termometry, potrafi buzować nie tylko od gejzerów i lawy, ale także od gorących serc, i że warto zobaczyć go z bliska.
Książka Bonnetta to swego rodzaju atlas niezwykłych i nietypowych miejsc, białych plam na oficjalnych mapach świata.W epoce map Google'a, może się nam wydawać, że cały świat został już dokładnie opisany, oznaczony i obfotografowany. A tymczasem wciąż istnieją miejsca, których na oficjalnych mapach nie znajdziemy: zaginione miasta, zapomniane wyspy, fatalne miejsca.OFF THE MAP opisuje więc na przykład Eyl, stolicę somalijskich piratów, czy Sealand - opuszczoną platformę przeciwlotniczą u wybrzeży Wielkiej Brytanii, którą jej mieszkaniec ogłosił suwerennym narodem, zaś swoją żonę ogłosił jego księżniczką.Inne takie miejsca to chociażby New Moore, wyspa która wyłoniła się z zatoki bengalskiej w 1970 roku po przejściu przez jej wody potężnego cyklonu, czy Żeleznogorsk (wcześniej Krasnojarsk-26), zamknięte podziemne miasto na terytorium Rosji, którego głównym celem jest produkcja plutonu. Autor, Alastair Bonnett, jest profesorem geografii społecznej na Uniwersytecie Newcastle, a także częstym komentatorem na łamach brytyjskiej prasy (tematyka od historii i current affairs po bieżące sprawy polityczne, a także urbanistykę i tematykę społeczną). W latach 1994-2000 był redaktorem pisma Transgressions: A Journal of Urban Exploration.
Norwegia oczami Łowców Zórz. Opowieści z dalekiej PółnocyW tej książce podpowiadamy, jak z sukcesem zakończyć nocne polowania na zorzę polarną i jak w pełni doświadczyć tego niezwykłego zjawiska. Przybliżamy także historie rdzennych mieszkańców Północy, których rytm życia wyznacza natura oraz hodowla reniferów. Opowiadamy, dlaczego wiosną na Lofotach unosi się specyficzny zapach suszonego dorsza i czy norweski łosoś jest nafaszerowany antybiotykami. Wyjaśniamy także, z jakiego powodu na Svalbard nie wolno przywieźć kota i czy rzeczywiście w trakcie nocy polarnej zapadają egipskie ciemności.Jeszcze do niedawna północna Norwegia wydawała się skutą lodem odległą krainą, do której docierali nieliczni podróżnicy, szukający ekstremalnych wrażeń. Dziś za sprawą linii lotniczych raptem w kilka godzin można dotrzeć z Polski za koło podbiegunowe i sprawdzić, jak naprawdę wygląda Arktyka. Można też wsiąść w samochód i pojechać na skraj Europy, aby postawić stopę na Nordkapp. Jednak coraz więcej osób w ten zakątek kontynentu jak magnes przyciąga fenomen Aurory Borealis - zorzy polarnej.W naszym odczuciu północna Norwegia to jedno z najbardziej egzotycznych miejsc na Ziemi, a zjawiska, które tam występują, zapierają dech w piersiach i śnią się po nocach nawet tym, którzy niejedno już widzieli. Dzień i noc polarna tworzą warunki tak ekstremalne do życia, że wielu przyjezdnych nie wytrzymuje nawet kilku miesięcy. Surowy klimat Północy stworzył jednak idealne miejsce dla niedźwiedzi polarnych, maskonurów, a nawet humbaków, które zimą zaglądają do norweskich fiordów.Katarzyna Ogińska-Siedlak, Robert MusiołKasia i Robert, czyli Kat and Rob - Łowcy Zórz, to pasjonaci dzikiej natury i eksperci od polowania na zorzę polarną. Od kilku lat mieszkają na północy Norwegii, gdzie pracują jako przewodnicy, fotografują i prowadzą wspólnie firmę The Green Adventure. Praktycznie w każdą zimową noc wraz z grupami śmiałków przemierzają daleką Północ w poszukiwaniu zielonych świateł na niebie. W wolnym czasie eksplorują w duchu norweskiego friluftsliv każdy zakątek tego niezwykłego miejsca na Ziemi.
W prezentowanym albumie przybliżono ponad 200 wspaniałych miejsc. Głównie tych poza Europą. Zaprezentowano bogactwo przyrody na wszystkich kontynentach, najciekawsze parki narodowe i tereny chronione ze względu na niepowtarzalną i unikatową przyrodę.
W prezentowanym albumie opisano ponad 200 wspaniałych miejsc. Zaprezentowano bogactwo natury we wszystkich województwach, najciekawsze parki narodowe i tereny chronione ze względu na niepowtarzalną przyrodę, a czasami miejsca po prostu urokliwe.
W albumie Podróże marzeń. ?wiat przybliżono ponad 100 wspaniałych miejsc. Głównie tych poza Europą. Zaprezentowano bogactwo przyrody na wszystkich kontynentach, najciekawsze parki narodowe i tereny chronione ze względu na niepowtarzalną i unikatową przyrodę, a czasamii miejsca po prostu urokliwe i doskonałe na wymarzony wypoczynek. Nie zabrakło też wyjątkowych obiektow kultury materialnej, budzących respekt i podziw dla zdolności i umiejętności dawnych budowniczych, ogromnych piramid i pomników, kościołów i katedr, zamków i pałaców, a także obiektów bardziej współczesnych, ale zasługujących na uwagę.
Trzyjęzyczny album POLSKA POLAND POLEN prezentuje bogactwo natury i najpiękniejsze zakątki naszego kraju – od nadmorskim wydm i klifów przez mazowieckie równiny po wysokogórski świat Tatr.
Książka Szlaki Polski omawia najważniejsze, najciekawsze i najpopularniejsze polskie szlaki tematyczne, zarówno kulturowo-historyczne, jaki i turystyczno-rekreacyjne, dzięki którym można w atrakcyjny sposób poznać historię i kulturę różnych regionów naszego kraju, a także aktywnie wypocząć w jego najpiękniejszych zakątkach. W albumie zaprezentowane są szlaki piesze, rowerowe, samochodowe, kolejowe, kajakowe i żeglarskie. Każda taka trasa zawiera schematyczną mapkę ułatwiającą planowanie podrózy oraz podstawowe informacje prkatyczne.
W albumie Podróże marzeń. Polska przybliżono ponad 100 wspaniałych miejsc na terenie Polski. Zaprezentowano bogactwo natury we wszystkich województwach, najciekawsze parki narodowe i tereny chronione ze względu na niepowtarzalną przyrodę, a czasami miejsc.
Dzienik moich podróży powstał z myślą o dzieciach w wieku od sześciu do dziesięciu lat, a nawet starszych, oraz o ich rodzicach, chcących przekazać ciekawe informacje o odwiedzanych miejscach. To książka uniwersalna: można ją zabrać ze sobą zarówno na zimowe czy letnie wakacje, jak i kilkudniowy wyjazd za miasto. Sprawdzi się podczas wycieczek po Polsce i w trakcie zagranicznych wojaży. A już wypełniona - po latach może się stać cenną, rodzinną pamiątką.
Anna Świątek (ur. 1985) jest absolwentką japonistyki oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim z bogatym doświadczeniem zawodowym w firmach japońskich. Przez rok mieszkała w Japonii, gdzie pracowała jako tłumacz przy japońskiej drużynie soft tenisowej. Objeździła całą Japonię od Hokkaido aż po Okinawę. Był to rok wyjątkowy. Stał się tematem tej książki. Japonia - domy o papierowych ścianach i pociągi bez maszynistów. Zielona herbata i sushi. Gejsze i samuraje. Taką Japonię znają ludzie Zachodu, którzy przeglądają kolorowe magazyny wyłożone w poczekalni. Jeśli jednak ktoś pojedzie do Japonii na dłużej, pomieszka wśród tubylców, poobserwuje ich życie codzienne, zobaczy zupełnie inny kraj Japonię w której wciąż dyskryminuje się ludzi innych narodowości, w której firma staje się domem, a szef i współpracownicy zastępują członków rodziny. W której nie liczy się jednostka, lecz społeczność. W której coraz więcej ludzi nie nadąża za stadem w wyścigu szczurów. Ta książka jest o tym, co spotkało Autorkę podczas rocznego pobytu na kontrakcie tłumacza. O tym, co ciekawe, dziwne, szokujące i zabawne. Twarz Japonii z bliska: widać piękne oczy, ale widać też grubą warstwę pudru na policzkach. A także to, co jest pod pudrem. Wojciech Cejrowski
Syrakuzy są bezpretensjonalne. To nie Wenecja z armią oszukańczych restauratorów i natrętnych gondolierów. Nie muszę łapać się za portfel ani uważać na słowa jestem tu szanowanym gościem. Najbardziej ujmuje mnie szczerość, z jaką mieszkańcy przyjmują komplementy. Lubią, gdy ktoś ich docenia. Nawet jeśli nie władają angielskim, ich język ciała mówi: grazie! Dwie butelki sycylijskiego wina za dziesięć euro? po co płacić więcej, skoro lokalne jest dobre. Właściciel sklepu za rogiem jest nad wyraz cierpliwy. Nie ponagla. Pozwala mi wybierać. Zachodzę do niego codziennie. Nie znam jego imienia, ale uśmiech z pewnością zapamiętam. Żartujemy na migi. Prosi, żebym odwiedził go znowu. Zatrzymujemy się u przyjaciół. Mieszkają niedaleko placu św. Filipa, z kościołem, który kiedyś był synagogą. W jego podziemiach znajduje się ponoć najstarsza mykwa w Syrakuzach. To dawna dzielnica żydowska. Internetowy sygnał gubi się w renesansowych murach.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?