Geniusz z Barcelony.Zaskakująco różny w kolejnych etapach swego życia – elegancki młody bourgeois; wyniszczony dietą i chorobami zapracowany mężczyzna; przypominający żebraka, wychudzony, zdziwaczały staruszek – zawsze żył architekturą i dla architektury.
Nie był dobrym uczniem ani studentem. Jednak zwracał uwagę otwartością umysłu i zaskakującymi pomysłami. Podczas egzaminu końcowego (na którym przyznano mu tytuł architekta głosami większości, a nie jednomyślnie) jego nauczyciel oświadczył: „Panowie, stoimy tutaj dzisiaj przed obliczem geniusza lub szaleńca!”.
Syn rzemieślnika – zawsze najwyżej cenił rzemiosło. „Dwoma linami i sznurem tworzy się architekturę”, mawiał. I nigdy nie porzucił swych korzeni, z każdym rokiem mocniej podkreślając, że jest Katalończykiem. Już jako młody chłopak z równie romantycznymi jak on przyjaciółmi poznawał najważniejsze zabytki Katalonii, snując marzenia, z których zaskakująco wiele udało im się zrealizować. W każdym kolejnym projekcie coraz głębiej sięgał do tradycji i historii swojej ziemi. Znając dobrze kilka języków, z czasem zgadzał się rozmawiać już tylko po katalońsku.
Coraz częściej – za swą wielką miłość do Ojczyzny – bywa porównywany do wielkiego Katalończyka Ramóna Llulla. Ma zostać błogosławionym – patronem architektów.
Uwielbiany i czczony przez jednych, znienawidzony przez innych – już w dniu swojej śmierci okrzyknięty został geniuszem przez te same barcelońskie gazety, które jeszcze niedawno zamieszczały jego karykatury: niezrozumianego, trochę szalonego, ekscentrycznego.
„Autobiografia Gaudiego została zapisana w kamieniu; w popękanych kaflach, szylkrecie, powykręcanym metalu, witrażach i wypolerowanym złocie; w cemencie i zaprawie murarskiej. Aby stworzyć obraz człowieka, musimy bliżej przyjrzeć się budynkom, które zbudował, w których mieszkał, przedmiotom, które czcił, i źródłom jego wyobraźni: temu, co sam nazwał Wielką Księgą Natury” – napisał Autor książki we wstępie do tej jedynej w swoim rodzaju „biografii architektonicznej”.
Gaudi. Geniusz z Barcelony to barwna i dowcipna ilustrowana biografia artysty (1852–1926), a zarazem portret Katalonii, jej życia kulturalnego i politycznego, napisana wartko, wnikliwie i ze zrozumieniem.
„Rzadko się zdarza, aby biografia architekta była tak ludzka i pełna humoru. Udało się odtworzyć połączenie żartobliwości i powagi, jakie charakteryzowało Gaudiego”, napisał Paul Preston.
Autorka Mahatmy Witkaca dotarła do ostatnich świadków pamiętających jeszcze Witkacego: Oli Watowej, Ireny Krzywickiej, Anny Linke, Wally Pawlikowskiej. Pokazała też tragikomiczne, dopełniające katastroficzne wizje Witkacego, peerelowskie losy jego najbliższych, żyjących w zbydlęconym świecie, w którym on sam odmówił udziału, np. jego żony, Jadwigi Witkiewiczowej, chromej i starej, przepędzonej przez komunistę Polewkę z literackiego kołchozu na Krupniczej w Krakowie. Samotność i nędza ,,demonicznych"" niegdyś modelek, wyprzedających jego obrazy w zamian za miejsca w domu starców. Przypomniała tragigroteskę ,,grzebalnej awantury"", gdy na zakopiańskim cmentarzyku, wśród przemówień o polsko-radzieckiej przyjaźni, pochowano zmarłą w czasie porodu Bogu ducha winną młodą Ukrainkę.Nowe wydanie Mahatmy poszerzone zostało o unikatowe i niepublikowane wcześniej zdjęcia Witkacego na ,,wyrypach"" w ukochanych Tatrach oraz jako męża i nie-męża z żoną i najważniejszymi kobietami jego metafizycznego haremu, a także o trzy nowe rozdziały: * ,,Ciućka jego tango tańcowała"" - o Witkacym jako wirtuozie słowa, niepodrabialnego języka pełnego komizmu, twórcy neologizmów, które weszły do polszczyzny, np. pyfko, papojka, kobietony, bebechy, szpryngle, oraz przekleństw podniesionych do rangi sztuki, np. sturba jego suka, ścierwa ich pyzdry, ty skierdaszony wądrołaju! * ,,Kronika intymna"" - o szczerych, wręcz ekshibicjonistycznych listach Witkacego do żony i przyjaciół, swoistym intymnym dzienniku artysty i człowieka z krwi i kości, ze swadą i humorem relacjonującego swoje twórcze niemoce, jak też kłopoty z zębami i hemoroidami. * ,,Śpiewki poranne"" - o tworzonych zwykle podczas kąpieli żartobliwych wierszykach o tematyce erotycznej, peyotlowej, klozetowej, pisanych dla rozrywki i ucieczki od prześladujących go glątw. Często niecenzuralnych, dosadnych, nigdy jednak wulgarnych, jak chociażby ten: Wlazła na piedestał/i prosiła, żeby przestał,/ale on nie słuchał wcale/ i dalejże ją na tym piedestale
KlątwaWstrząsająca opowieść o przesądach, ofiarach z ludzi i kanibalizmie"Wiedźma z Correggio" wierzyła, że zabijając chroni życie swoich dzieci. Krew ofiar dodawała do składników na ciasteczka, a z ich tłuszczu produkowała mydełka. Swoimi wyrobami obdarowywała rodzinę i znajomych.Leonarda Cianciull (nazwana "Wiedźmą z Correggio" lub "Mydlarką z Correggio")przyszła na świat jako owoc gwałtu, była dzieckiem niekochanym, wręcz znienawidzonym przez matkę. Jako nastolatka usiłowała odebrać sobie życie, a gdy mając dwadzieścia kilka lat postanowiła pójść swoją drogą, wychodząc za starszego od siebie dobrego ale ubogiego człowieka, który mógłby zapewnić jej spokój i poczucie bezpieczeństwa, napotkała opór matki, która rzuciła klątwę na jej małżeństwo.Od tego momentu Leonarda żyła w przekonaniu, że proroctwo rodzicielki sprowadzi nieszczęście na nią, jej męża i ewentualne dzieci. Każde kolejne niepowodzenie, każdą chorobę przypisywała właśnie jej, wpadając w coraz większą paranoję i mierząc się z coraz bardziej dotkliwymi stanami lękowymi. Szybko przerodziło się to w obsesję na punkcie bezpieczeństwa jej dzieci, a zwłaszcza najstarszego syna Giuseppe. Kiedy po wybuchu drugiej wojny światowej jej pierworodny został powołany do wojska, Leonarda zdecydowała się na makabryczny krok.W przekonaniu, że tylko ofiara w postaci ludzkiego życia może uratować jej ukochanego syna, zabija kolejno trzy kobiety, po czym ćwiartuje ich ciała i wykorzystuje je do sporządzenia ciasteczek i kostek mydła. Tymi "produktami" częstuje nie tylko syna, którego postanowiła ochronić przed klątwą, ale też klientów i znajomych. Po tym, jak popełniona przez nią zbrodnia wychodzi na jaw, jej krewni nie chcą już mieć z nią nic wspólnego. Spełnia się też usłyszana przed laty przepowiednia - po odbyciu długiej kary więzienia Leonarda umiera w szpitalu psychiatrycznym."Klątwa" to kolejna powieść Ryana Greena z serii true crime. Autor, zafascynowany życiem owianych złą sławą seryjnych morderców, usiłuje przybliżyć ich sylwetki czytelnikom, zastanawiając się nad motywami postępowania tych przestępców i próbując odtworzyć zbieg zdarzeń, który sprowadził ich na drogę zbrodni.
Romanse, śluby, rozstania w cieniu warszawskich barykad Wojenne historie miłosne często bywały naznaczone bohaterstwem, ale nierzadko także rozpaczą i brakiem nadziei. Pomimo toczących się zaciętych walk i spadających zewsząd pocisków powstańcza miłość rozkwitała nagle, a walczący oddawali się jej w pełni. Niekiedy było to uczucie chwilowe, ulotne, ale część związków przetrwała długie lata. W najnowszej książce Iwony Kienzler znajdziemy opowieść o "kurierze z Warszawy" Janie Nowaku-Jeziorańskim, który w burzliwym czasie powstania poślubił Jadwigę Wolską, by przeżyć z nią przeszło pół wieku. Poznamy losy Kamila Baczyńskiego, tragicznie zmarłego poety, i dzieje jego krótkiego małżeństwa. Nie zabraknie wspomnienia o hrabiankach Branickich zakochanych w żołnierzach powstania, a także o wielu love stories szeregowych, nieznanych powszechnie powstańców. Ich historie dowodzą, że miłość nie boi się wojen, pocisków ani bomb i potrafi przetrwać najgorsze chwile.
Frapujące studium zwrotu obywatelskiego, który dokonał się w Ukrainie na początku XXI wieku. W centrum swojej analizy autorka stawia działalność ruchów kobiecych i kolektywów artystycznych, które nie tylko współtworzyły kolejne zrywy – pomarańczową rewolucję i rewolucję godności – ale także przyczyniły się do wypracowania nowego języka feministycznej emancypacji. Szczególną uwagę poświęca kulturowym napięciom dotyczącym symboliki religijnej i narodowej, stosunku do postradzieckiego dziedzictwa oraz kwestii wolności seksualnej.
Dzięki zastosowaniu metodologii badań postkolonialnych i wpisaniu omawianych zjawisk w szeroki kontekst historyczny Jessice Zychowicz udaje się wydobyć to, co najbardziej oryginalne w sztuce ukraińskich artystek i kolektywów, bez nakładania na ich pracę zachodnich klisz. Autorka przez kilka lat mieszkała w Ukrainie – także podczas rewolucji godności – co znalazło wyraz nie tylko w jej wnikliwej analizie performansów i dzieł (przede wszystkim takich grup, jak Femen, Feministyczna Ofensywa, VCRC, ChudRada i REP, oraz artystek, jak Jewhenija Bielorusiec, Alewtyna Kachidze i Włada Rałko), ale także nadało tej książce specjalny, osobisty ton.
Pęknięte lustro. Próba biografii Adama Czerniakowa W tej przejmującej opowieści biograficznej Patrycja Dołowy przygląda się funkcjonowaniu postaci Adama Czerniakowa w świadomości zbiorowej. 23 lipca 1942 roku, zaraz po rozpoczęciu przez Niemców wielkiej akcji likwidacyjnej, prezes warszawskiego Judenratu popełnił samobójstwo. Jedni uznali to za gest oporu, inni za oznakę tchórzostwa. Z czasem państwowotwórcze narracje Polski Ludowej i Izraela uczyniły z Czerniakowa człowieka jednoznacznie słabego i bezwolnego, który szedł na zbyt dalekie kompromisy i nie zasługuje na szacunek, a nawet pamięć przyszłych pokoleń. Patrycja Dołowy upomina się o Czerniakowa i przygląda mu się z bardzo osobistej perspektywy - potomkini mieszkańców dzielnicy zamkniętej. "Pęknięte lustro" opowiada historię człowieka rozdartego między polskością a żydowskością, odrzuconego zarówno przez Polaków, jak i przez Żydów. Kreśli portret wiernego swoim ideałom inteligenta, który kieruje się dobrymi intencjami, ale brak wiedzy o prawdziwych zamiarach okupantów wypacza sens jego działań. Nie jest to książka naukowa, lecz próba zrozumienia jednostki w sytuacji tragicznej. Tym istotniejsza, że do dziś Czerniaków się tego zrozumienia nie doczekał. Patrycja Dołowy manifestacyjnie rozbija wzorzec tradycyjnej monografii naukowej. Nasyca swoją książkę osobistymi emocjami, dąży do intymnego kontaktu z bohaterem, nie stroni od literackich czy wręcz poetyckich fragmentów. Na tle dotychczasowej literatury przedmiotu "Pęknięte lustro" jest propozycją nową i pisarsko odważną. Jacek Leociak
To nie jest książka o nieuniknionej zagładzie. To książka o nadziei. Łącząc wiedzę z różnych dziedzin – historii, ekonomii, antropologii, filozofii i nauk ścisłych – Jason Hickel kreśli błyskotliwą analizę kapitalizmu (z odświeżającym spojrzeniem na jego historię) i proponuje wizję alternatywnego rozwoju, zrywającego z obłędem ciągłego wzrostu. Pisze o tym, jak przejść od gospodarki zorganizowanej na zasadzie dominacji i eksploatacji do takiej, która opiera się na globalnej sprawiedliwości i wzajemnej wymianie korzyści ze światem przyrody. Pokazuje słabość modnych i uznawanych za progresywne idei, jak choćby Nowego Zielonego Ładu. Co najważniejsze jednak, proponuje wiele konkretnych rozwiązań, które pomogłyby zbudować postkapitalistyczną gospodarkę. Wiele z nich jest już – w mikroskali – testowanych na różnych polach, nawet w naszym otoczeniu. Książka Hickela jest jak haust świeżego powietrza – pozwala zacząć myśleć w nowy sposób o problemach, z których dotąd nie widzieliśmy wyjścia.
"Nie wybierałem Kalifornii. Była mi dana".Czesław MiłoszNigdzie nie mieszkał dłużej. Czterdzieści lat przeżyte w Kalifornii to czas wielkiej samotności wypełnionej tytaniczną pracą - tu powstały najważniejsze dzieła, bez których nie byłoby Nagrody Nobla i pozycji jednego z największych poetów XX stulecia.Ówczesna Kalifornia to tygiel studenckiej rewolty, hippisowskiej kontrkultury i narodzin nowej ery w Dolinie Krzemowej. Z samotni na Niedźwiedzim Szczycie poeta obserwował przemiany kulturowe, które opisał w Widzeniach nad Zatoką San Francisco. Jego refleksja obejmowała relacje między Naturą a Historią, między tym, co już było i tym, co dopiero ma nadejść.Książka Cynthii L. Haven. pokazuje ile Miłosz zawdzięczał Kalifornii, ale też unaocznia, jak ważną rolę dla niej odegrał, czego nauczyli się od niego amerykańscy poeci.To opowieść o tym, jak miejsce wygnania stało się miejscem tryumfu.
W 2022 roku Wojciech Górecki wyruszył w kolejną podróż po Kazachstanie. Nie była to droga krótka - dość powiedzieć, że z Polski do zachodniej kazachstańskiej granicy jest bliżej niż stamtąd do Ałmatów, dawnej stolicy kraju. Nie była to też wyprawa łatwa - od miasta do miasta, od wsi do wsi, od człowieka do człowieka. Po stepie, w dzień lub w nocy, tysiące kilometrów koleją, samolotem, marszrutką.Ta książka to podróż po ścieżkach przeszłości - do poligonu atomowego w Semipałatyńsku, nad znikające Morze Aralskie, do dawnych łagrów oraz miejsc zesłań Polaków. To próba uchwycenia charakteru i zmieniającej się tożsamości mieszkających tu ludzi, stosunków społecznych, politycznych układów. To wreszcie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o przyszłość narodu, który usiłuje wydostać się z przygniatającego cienia wielkiego sąsiada, Rosji.
Generał Stonewall Jackson jest postacią owianą legendą, romantycznym bohaterem, szlachetnym przegranym. Jest też bez wątpienia jednym z najwybitniejszych amerykańskich taktyków wojskowych. Kiedy wiosną 1862 roku wydawało się, że klęska konfederatów jest nieuchronna, Jackson przeprowadził być może najlepszą kampanię w historii Stanów Zjednoczonych, zdumiewając i zachwycając nowatorską strategią. Jego tragiczną śmierć opłakiwały tak Południe, jak i Północ.S.C. Gwynne opisuje dwadzieścia cztery miesiące błyskotliwej kariery wojskowej Jacksona, jego życie prywatne, burzliwe relacje z najważniejszymi postaciami jego czasów, wciąga mnogością batalistycznych i militarnych szczegółów. "Wrzask rebeliantów" to nie tylko żywy portret wyjątkowego bohatera, lecz również świetna kronika wojny secesyjnej."Gwynne w doskonałym stylu opisuje życiorys Stonewalla Jacksona - od trudnego dzieciństwa po czasy militarnego geniuszu podczas wojny secesyjnej - dając nam żywą, pełną szczegółów opowieść." "The Wall Street Journal""W jednej z najlepszych opublikowanych w tym roku biografii Gwynne przywraca Jacksona do życia [], nie zapominając również o jego towarzyszach konfederatach i przeciwnikach walczących po stronie Unii. Nie sposób się oderwać od tej fascynującej lektury." "Newsday""Gwynne precyzyjnie odtwarza krwawe bitwy wojny secesyjnej i podkreśla ogromną rolę Jacksona w trudnych walkach o amerykańskie Południe." "The New Yorker""Wciągająca narracja i zawrotne tempo akcji. [] Zarówno ci, którzy przeczytali wszystkie publikacje na temat wojny secesyjnej, jak i osoby, których wiedza na ten temat jest skromna, znajdą ogromną przyjemność w lekturze tej książki." "Huffington Post""Czytałem i recenzowałem mnóstwo książek na temat wojny secesyjnej - to jednak absolutnie najlepsza biografia związana z tym okresem. Jeżeli tak jak ja masz fioła na punkcie wojny secesyjnej albo po prostu lubisz świetnie napisane biografie, książka Gwynne'a powinna się znaleźć na twojej liście lektur. Opowiada o prawdziwych wydarzeniach i jest napisana jak najlepsza powieść." "Huntington News""S.C. Gwynne ukazuje niezwykły portret złożonej postaci, która triumfowała na polu bitwy, ale przez lata owiana była tajemnicą." "Civil War Times"
Morgan i Bella były najlepszymi przyjaciółkami, dopóki w szkole nie pojawiła się nowa dziewczynka, Anissa. To właśnie ona pokazała Morgan w internecie stronę z creepypastami - krótkimi opowiadaniami, które miały napędzić czytającemu stracha. Przeczytały tam o Slendermanie: niebezpiecznym prześladowcy i zabójcy polującym na dzieci. Obsesja Morgan i Anissy na puncie wymyślonej postaci stała się tak silna, że dziewczynki pragnęły zostać jego posłanniczkami. Aby to zrobić, postanowiły zamordować Bellę. Miały dwanaście lat, gdy wymierzyły koleżance dziewiętnaście ciosów nożem.Obie miały być sądzone jak dorosłe. Jednej groziło sześćdziesiąt pięć lat więzienia, a drugiej czterdzieści pięć. Kilka miesięcy po ich zatrzymaniu u Morgan zdiagnozowano schizofrenię, postanowiono jednak nie podawać jej żadnych lekarstw, by nie była senna na sali rozpraw.Slenderman, reportaż o słynnej tragedii, która wstrząsnęła amerykańskim społeczeństwem, opowiada nie tylko o niebezpieczeństwach wirtualnego świata i toksycznej przyjaźni. To przede wszystkim przygnębiająca opowieść o wadach amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej i systemu sprawiedliwości.""Slenderman" Kathleen Hale to zapadająca w pamięć, przejmująca, znakomita i potrzebna książka, której nie sposób odłożyć." Sonia Faleiro""Slenderman" to prawdziwy majstersztyk, lektura wciągająca i szokująca. Z jednej strony przedstawia niezwykłą rekonstrukcję mrożącej krew w żyłach zbrodni, nożowniczej napaści dwóch dwunastoletnich dziewczynek na ich przyjaciółkę i rówieśniczkę - napaści, którą ofiara cudem przeżywa. Z drugiej zaś strony to przerażająca opowieść o tym, jak stan Wisconsin potraktował sprawczynie tego przestępstwa, dziewczęta cierpiące na poważne zaburzenia psychiczne. Slenderman, owoc mrówczej pracy i drobiazgowych badań autorki, jest porywającym i fascynującym opisem dwóch powiązanych ze sobą koszmarów. Nieprędko zapomnicie tę książkę." Andrew Scull"Ostra krytyka tego, jak społeczeństwo traktuje (i maltretuje) osoby chore umysłowo." "Kirkus Reviews"""Slenderman" to opis dziecięcego obłędu i jego tragicznych konsekwencji. Bazując na własnych wnikliwych badaniach i rozmowach z bohaterami tej historii, Kathleen Hale odsłania niszczycielską siłę ukrytą za tą sprawą - opisuje nie fikcyjnego Slendermana, lecz potworną niesprawność systemu sądowniczego dotykającą osoby z problemami psychicznymi. "Slenderman" to świadectwo mądrego współczucia." Mikita Brottman"Wciągające i poruszające studium tragedii, oparte na rzetelnej pracy reporterskiej i głębokiej empatii. Opowieść ze Slendermanem w tle, która przez krótki czas elektryzowała tabloidy, dzięki nieprzeciętnemu talentowi Hale odsłania nowe, ignorowane dotąd wymiary: dorastanie na Środkowym Zachodzie, początki schizofrenii, ułomności naszego systemu sądowniczego i niepokojącą moc dziecięcej przyjaźni." Rachel Monroe"Hale zręcznie opisuje liczne czynniki składające się na internetowe legendy, zbrodnię i jej sądowe konsekwencje [] naświetla niezwykle przygnębiającą sytuację." "Shelf Awareness"
Czym różni się dziennikarz popierający republikanów od tego, który stawia na demokratów? Co łączy konserwatywną sieć FOX z uchodzącą za postępową MSNBC? I czy na pewno media powinny budować kapitał na wzajemnej niechęci? Przed Państwem gorzki i pełen ironii audyt wielkiej korporacji Nienawiść sp. z o.o.Nagradzany amerykański reporter Matt Taibbi bezlitośnie rozprawia się z dziennikarskim bałaganem w USA i wnikliwie analizuje typy politycznej ortodoksji, które tylko pozornie się od siebie różnią. Dostaje się wszystkim po równo - bo jak inaczej traktować działania mediów, w których "różnorodność intelektualna" rozumiana jest jako "po jednym reprezentancie z każdej partii", nieuprzejmość stała się wymogiem, a dziennikarze porzucili zawodową bezstronność na rzecz politycznych agitacji.Szanowni Państwo, zapraszamy do reality show Ameryka kontra Ameryka! Wygrywają wszystkie stacje, przegrywają obywatele. Gwarantujemy - takiej porcji nienawiści nie zobaczycie nigdzie indziej."Polemika, reportaż, analiza historii, wściekła tyrada. Tym wszystkim jest książka, którą trzymasz w rękach. Taibbi bezbłędnie opisuje Amerykę, jaką się staliśmy. "Nienawiść sp. z o.o." jest tak dobra, że przeczytałem ją dwa razy. Serio." Charlie LeDuff"Błyskotliwie i bezkompromisowo Taibbi bada tajemnice kampanii politycznych i ujawnia medialne sekrety." "The New York Times""Taibbi nie zostawia suchej nitki na amerykańskiej branży medialnej, którą oskarża o jednostronność i manipulowanie odbiorcami dla zysku." "The Washington Post""Pobudzający głos krytyki przeciwko taktykom stosowanym przez media do manipulowania widzami i dzielenia ich." "Kirkus"
Jest wczesne lato, a Dorthe Nors rusza w podróż, by opowiedzieć o zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego. Podróżuje w pojedynkę, uzbrojona w miłość do przyrody: dzikiej i samotnej. I w stary, od dawna nieużywany przewodnik, który podarowali jej rodzice. Strony z mapami wybrzeża Morza Północnego są poluzowane i ubrudzone kawą na dowód licznych podróży, jakie odbyli po Danii, Holandii, Niemczech. Ona także zapuszcza się aż tam.Wędruje swoim szlakiem. Pisze o latarni morskiej Blvandshuk, która ma coś z willi fabrykanta, o śluzie w Hvide Sande, zaginionych statkach, niezwykłym klasztorze Brglum, domku letniskowym z widokiem na fabrykę chemikaliów Cheminova czy rzeczce Konge, która rozdzielała rodziny. I o mieszkańcach, a ci dobrze wiedzą, że nic nie jest im dane na zawsze. Życie tuż przy morzu wymaga bowiem zarówno pokory, jak i arogancji.Nad tą niespieszną, poetycką, melancholijną opowieścią unosi się pytanie: ile z tego, co dziś widzimy, pozostanie tu za sto lat? Linia powstała z piasku jest przecież łatwa do pokonania."Świetlisty zbiór refleksji. [] Kunsztowne rozliczenie ze światem, który pomimo naszych starań, żeby go ujarzmić, pozostaje żywiołowy i dziki." "Kirkus Reviews""Za pośrednictwem pozy równie surowej i cichej jak sam Półwysep Jutladzki autorka stworzyła obraz życia w miejscu pełnym historii i będącym zarazem w ciągłym ruchu, niepewnym swojej przyszłości." "Washington Post""Spod wspaniałej, ascetycznej prozy opisującej historię regionu, katastrofy morskie i inne wydarzenia przebija bezpośredniość i intymność. Czytelnika pochłaniają zarówno bezlitosne warunki zewnętrzne surowego Półwyspu Jutlandzkiego, jak i wewnętrzna pogoda samej Nors." "New York Times Book Review""Nors stale szuka tajemnych szwów namiętności pod surową powierzchnią ziemi oraz w twarzach jej milczących mieszkańców. [] Ton tej książki jest łagodny i przemyślany. Widać wyraźnie, że Nors chciała uniknąć perspektywy bezrefleksyjnego turysty i wielkomiejskiej protekcjonalności, efekt jest zaś jednocześnie pouczający i pełen szacunku. [] Piękna książka." "Wall Street Journal""W czternastu błyskotliwych esejach, łączących dziennikarstwo z pisarstwem przyrodniczym i pamiętnikiem, Nors odmalowuje portret odległego, nieprzyjaznego terytorium, którego olśniewające krajobrazy skrywają wiele niebezpieczeństw. [] "Słone łąki" przemówią do szerokiego grona wyrobionych i ciekawych czytelników." Shelf Awareness"Niespieszna i nastrojowa. [] Dawne dramaty i historie przywoływane są nie tyle przez konkretne osoby, ile przez to, co pozostało - budynki, ruiny, wraki statków, pradawne mityczne krajobrazy. [] Sercem tej pięknej książki jest przyroda." "Harper's"
Klienci często pytają, dlaczego opróżniamy całe mieszkanie, a nie tylko pokój po trupie?Ludzie zapominają, że zabranie ciała z mieszkania nie zatrzymuje rozkładu. Wtedy dopiero pokój zaczyna "żyć". I to jest największe zagrożenie dla zdrowia człowieka.To, co dzieje się na miejscu zbrodni, samobójstwa czy po prostu śmierci, jest dla większości z nas zagadką. Opisy tych miejsc brzydzą, odrzucają Ale większość z nas i tak nadstawia uszu.Kiedy miejsce zgonu opuści już policja, straż pożarna czy prokuratura, kiedy ciało zostanie zabrane, wkraczają oni: ekipy sprzątające.Mateusz Węgorowski jest założycielem jednej z pierwszych firm na polskim rynku, która zajmuje się sprzątaniem funeralnym. Ta książka to zbiór prawdziwych opowieści zza kulis zawodu, o którym wciąż niewiele wiemy. Są w niej opisy trudnych, niemal surrealistycznych sytuacji, takich jak sprzątanie zębów wbitych w ścianę po wybuchu granatu, ale też refleksje i spostrzeżenia dotyczące ostatnich chwil wielu Polaków.Dlaczego do wyczyszczenia mieszkania po babci nie wystarczy "szmata i dobre chęci"? Czy na pewno "kiedyś nikt się tym nie przejmował i jakoś było dobrze"? I dlaczego często chętniej oglądamy zdjęcia zwłok w rozkładzie, niż pukamy do dawno niewidzianego sąsiada?
Książka, którą trzymasz w ręku zmieni twoje spojrzenie na przyszłość świata. Jak będzie on wyglądał za 50 lat? Czy Europa ma szansę być czymś więcej niż tylko opustoszałym domem starców? Czy Polacy jako naród przetrwają? Które narody prześcigną wkrótce Chiny i Indie w liczbie ludności? A które są na najlepszej drodze do… wyginięcia? Przed którym kontynentem pojawia się demograficzna szansa? Jakie rodzi to konsekwencje polityczne, gospodarcze, społeczne, kulturowe i religijne, czyli jak zmiany demograficzne zmienią światową geopolitykę i jak demografia determinować będzie nasze życie w przyszłości.
Autor – pasjonat liczb i danych, zabiera nas w demograficzną podróż dookoła świata i – analizując te procesy – ukazuje jak będzie wyglądał świat za 20, 50 a nawet 100 lat. Prezentuje narody mające przed sobą przyszłość, i te, które jej nie mają. Tak popularna dziś geopolityka w swoich rozważaniach nie bierze pod uwagę tego czynnika, tymczasem siła poszczególnych narodów i państw, będzie zależeć w największym stopniu od… czynnika ludzkiego.
Słuchając codziennych komunikatów, które straszą przeludnieniem, brakiem żywności i wody pitnej, kończeniem się zasobów naturalnych, trudno uwierzyć w zbliżającą się katastrofę demograficzną. Tymczasem… liczby nie kłamią. I książka Depopulacja udowadnia to ponad wszelką wątpliwość.
Nie byłeś jeszcze w filharmonii? Rzadko słuchasz muzyki klasycznej? Uważasz, że jest ona "zbyt poważna"? Przeczytaj tę książkę! Po świecie muzyki oprowadzi Cię David W. Barber - znakomity przewodnik, który z humorem, sowicie okraszając ważne treści anegdotą, zapozna Cię z faktami z historii muzyki, które znać trzeba, wiadomościami z życia kompozytorów, które znać warto i ciekawostkami, których znajomość może uczynić z Ciebie niemal wytrawnego konesera. Autor potrafi rozbawić także tych, którzy o muzyce wiedzą więcej, a nawet całkiem dużo, przedstawiając znane z podręczników fakty w krzywym zwierciadle swego absurdalnego humoru.
1 września 1939 roku Stefania Knapczyk zaczyna rodzić swoją pierwszą córkę, a dzień później niemieckie samoloty zrzucają kilkadziesiąt bomb na niewielką, zagórzańską wieś, w której mieszka z mężem Franciszkiem. Od tego momentu życie Knapczyków oraz innych mieszkańców zmienia się diametralnie. Bardzo szybko muszą się odnaleść w strasznej, wojennej rzeczywistości. Jakie decyzje będą musieli podjąć i jak wpłyną one na ich życie pod niemiecką okupacją oraz okrutnymi rządami burmistrza Golba w latach 1939-1945 ?
*** To wzruszająca i budząca wiele emocji powieść o Stefanii, jej pięknej miłości, prawdziwej przyjaźni, wielkich wyzwaniach, trudnych wyborach oraz ogromnym poświęceniu dla dobra swoich dzieci.
To była jedna z najważniejszych książek mojego życia. Nie dlatego, że ma jakieś szczególne walory literackie chociaż jest dobrze napisana. Jest dokumentem, świadectwem czasów Zagłady. Jest również świadectwem dzielności, bohaterstwa zbiorowego i bohaterstwa konkretnych ludzi, które mój ojciec pieczołowicie wydobywał z własnej i innych pamięci. Była dla mnie ważna, bo dotyczy mojego ojca, który nie lubił mówić o swoich zasługach. W podziemiu mińskim nadano mu zresztą pseudonim Skromny. Unikał rzucania światła na siebie, swoją biografię, myśli i dokonania. To ze świadectw innych dowiadujemy się, że był w rzeczywistości inicjatorem i przywódcą ruchu oporu w getcie on sam podkreśla raczej istnienie grupy kierowniczej, do której należał. [] Istniał jednak inny, ważniejszy i bolesny powód mojego przywiązania do tej książki już od pierwszej lektury, gdy miałem kilkanaście lat. Jako dziecko i podrostek żyłem w atmosferze silnego antysemityzmu, wrogości i pogardy dla Żydów. Pogarda żywiła się starymi uprzedzeniami i stereotypami. Do tego doszedł szczególny obraz wojny i żydowskiego losu. Z dzieciństwa pamiętam obelgi: Bohater spalonego getta, Poszedł Jojne na wojnę, Co to jest bojówka żydowska? Stoi grupa Żydów i się boi. Przeciwieństwo obrazu heroicznych Polaków. [] Książka ojca pozwalała mi się bronić, bronić własnej samooceny, oceny moich najbliższych i ogólnie Żydów przed degradującym obrazem żydowskiej bezsilności, braku woli walki, wręcz żydowskiego tchórzostwa. Fragment wstępu Aleksandra Smolara
Kłótliwy, błyskotliwy, arogancki, wizjonerski. Johan Cruyff był jednym z największych piłkarzy wszech czasów, światowym fenomenem i prawdopodobnie najsłynniejszym Holendrem XX wieku. Zmieniał sposób gry, zarówno gdy biegał po boisku, jak i wtedy, gdy siedział na ławce trenerskiej. Krzewił futbol totalny i pozostawił po sobie trwałe dziedzictwo. Chociaż Cruyff prowadził znaczną część swojej wspaniałej kariery w świetle reflektorów, pod wieloma względami jako człowiek i sportowiec wciąż pozostaje całkowitą tajemnicą. Ta biografia, efekt wielu lat szeroko zakrojonych badań, jako pierwsza obejmuje wszystkie aspekty jego życia i pracy, od wpływu, jaki Cruyff wywarł na wielkie drużyny Ajaxu i Holandii w latach 70., po rolę, którą odgrywał w tworzeniu nowoczesnego fenomenu piłkarskiego, czyli Barcelony. Opierając się na setkach wywiadów z przyjaciółmi z dzieciństwa i szkoły, trenerami, kolegami z drużyny, przeciwnikami z boiska, współpracownikami biznesowymi i członkami rodziny legendy futbolu, Auke Kok napisał biografię totalną. To historia chudego, zuchwałego piłkarza z ulicy, który stał się genialnym graczem, inspirującym menedżerem oraz piłkarskim pionierem i filozofem. Oto, kim był Johan Cruyff. *** Opowieść o człowieku, który dał nową tożsamość Holendrom i Katalończykom, a przy okazji jeszcze wymyślił piłkę nożną po raz kolejny. Michał Okoński, „Tygodnik Powszechny” Ta biografia to kolejny dowód, że życie wybitnego piłkarza może być pretekstem do pouczającej refleksji o świecie. Mirosław Żukowski, „Rzeczpospolita” Niejednoznaczny obraz piłkarskiego fenomenu. Bo Cruyffa i jego geniuszu nie sposób zaszufladkować. Piotr Żelazny, Kopalnia. Sztuka futbolu, Viaplay Książka, która nie pozostawia wątpliwości: współczesny futbol, tak na boisku, jak i poza nim, zaczął się od Cruyffa. Michał Trela, CANAL+SPORT Autor zabiera nas w rewelacyjną podróż, dzięki której możemy zrozumieć, jak niepozorny chłopak staje się geniuszem porywającym tłumy. Paweł Czado Ta książka to nie jest kolejna laurka dla Cruyffa, tylko opowieść o uliczniku z Betondorp, który nie uznawał kompromisów i zawsze stawiał na swoim. Marcin Mendelski, Nieobiektywny kibic *** Ta biografia to kolejny dowód, że życie wybitnego piłkarza może być pretekstem do pouczającej refleksji o świecie. Młody Johan Cruyff to lecząca jeszcze wojenne traumy Holandia, a Cruyff gwiazdor to Katalonia kończącego się frankizmu. Ta książka to miasta tak różne jak Amsterdam i Barcelona, to także futbol i jego ludzie oraz tak często zarzucana bohaterowi tej opowieści chciwość. To historia jednego z największych wizjonerów piłki nożnej, którego nie zapomni chyba nikt, kto oglądał rewolucyjną grę Ajaksu w latach 70. XX wieku. Mirosław Żukowski, „Rzeczpospolita”
Słowo od autora:w tej książce znajdziesz fraszki, wiersze, aforyzmy, zdjęcia, obrazy, dłuższe wywody.Tematyka, którą poruszam, zahacza o politykę, problemy społeczne, filozofię, duchowość, religię.Jest tu aż nadto o Bogu. Jeden wielki galimatias myśli. Nie jest to książka dla każdego. Polecam ją wszystkim, aczkolwiek jasne jest dla mnie, że na przykład ateiście może nie być przyjemnie, czytając to, co tu stworzyłem.Książkę tę kieruję przede wszystkim do ludzi pogubionych, z rozterkami, do ludzi młodych - ma ona za zadanie uratować was przed szaleństwem, którego doświadczyłem na własnej skórze.Wyjaśniam tu niewyjaśnione, leczę ze zwarcia w mózgu, wymieniam popalone neurony.Reszta niech pozostanie tajemnicą.Życzę miłego czytania.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?