Wędrówki Henryego Davida Thoreau to zbiór kontemplacyjnych esejów napisanych w połowie XIX wieku, w czasie gdy autor prowadził życie samotnika w Concord w stanie Massachusetts. Stanowią nie tylko zapis pieszych wypraw Thoreau, ale przede wszystkim wyraz jego przekonania, że obcowanie z dziką przyrodą stanowi warunek pełni życia duchowego. Wędrowanie staje się tu aktem wewnętrznej niezależności sposobem na przekroczenie granic narzuconych przez społeczeństwo i powrót do bardziej pierwotnej, nieskażonej relacji ze światem. "Wędrówki" zajmują ważne miejsce w tradycji amerykańskiej literatury eseistycznej i przyrodniczej, stanowiąc jedno z fundamentalnych źródeł myśli transcedentalistycznej. Thoreau obok Ralpha Waldo Emersona kształtował sposób, w jaki Amerykanie zaczęli postrzegać naturę nie tylko jako przestrzeń eksploracji, ale jako punkt moralnego i duchowego odniesienia. Jego osobista postawa oraz zawarte w tym tomie refleksje miały wpływ na rozwój ruchów ekologicznych i idei obywatelskiego nieposłuszeństwa. Myślenie o przyrodzie jako wspólnym dobru, o wolności jako praktyce osobistej i politycznej zarazem, czy o potrzebie życia poza dominującymi strukturami społecznymi wszystko to miało i nadal ma znaczenie w amerykańskim imaginarium społecznym. "Wędrówki" to w pewnym sensie tekst prekursorki zarówno dla współczesnego pisarstwa ekologicznego, jak i dla nowych form życia alternatywnego, opartych na minimalizmie, samoświadomości i krytyce pośpiechu nowoczesności. Thoreau nie nawołuje do ucieczki od świata, lecz do zmiany sposobu bycia w nim uważnego, cielesnego, zakorzenionego w rytmach przyrody. W tym sensie jego eseje pozostają zaskakująco aktualne i inspirujące także dla dzisiejszego czytelnika.
Na własne ryzyko to nie tylko osobista autobiografia, ale także pogłębiona analiza, która przyczynia się do zrozumienia złożoności i różnorodności tożsamości queerowej oraz przemian społecznych w XX wieku. Jarman, poprzez swoją autobiografię, wyraża apel o akceptację, równość i ludzką godność. Jego dzieło jest nie tylko świadectwem odwagi i determinacji, ale także inspiracją dla kolejnych pokoleń do działania na rzecz sprawiedliwości społecznej. Książka ta pozostaje istotnym źródłem wiedzy w kontekście badań nad kulturą LGBTQ oraz historią ruchów społecznych, uczestnicząc w dyskursie na temat równości i praw człowieka.
Wraz z ks. Andrzejem Zwolińskim, który po mistrzowsku przeprowadza czytelnika poprzez stulecia i cywilizacje, poznajemy pochodzenie i sens tatuażu. Autor nie waha się podejmować tego trudnego tematu, również w odniesieniu do nauki Kościoła. Zadaje ważne pytania, drąży, stawia ciekawe tezy. Co spowodowało, że w naszej chrześcijańskiej cywilizacji, jednoznacznie negatywnie odbierane tatuowanie ciała, będące wizytówką gangów, subkultur i przestępców, stało się niemal powodem do dumy i sposobem na wyróżnienie się? Czy zbytnie przewartościowanie ciała jest dla chrześcijanina właściwą drogą? Czy zabieg, który tak naprawdę niszczy naturalne piękno ludzkiego ciała, nie jest odrzuceniem daru otrzymanego od Boga? A może poprzez coraz większą ingerencję w nasze ciała, nie tylko poprzez tatuaże, ale cały arsenał innych zabiegów medycznych, wykonywanych nie z faktycznej potrzeby, a jedynie dla własnej próżności, podświadomie chcemy być bogiem dla samego siebie?
Klasyka japońskiej literatury, która zainspirowała twórców filmu Perfect Days Dlaczego nie zachwyca nas piękno drzew i każdy powiew wiatru w ich koronach? Czyżby zanikała nasza elementarna wrażliwość? A przecież wystarczy dobrze się przyjrzeć, aby dostrzec, że drzewa stroją się w liście niczym w najpiękniejsze kimona. Obserwować cierpliwie ich wzrost i rozwój. Czerpać mądrość z tego, jak poddają się rytmowi pór roku. I nieustannie zachwycać się tym, że drzewa żyją. Pierwsze polskie tłumaczenie mistrzowskich esejów Ayi Kōdy (1904–1990), wielokrotnie nagradzanej japońskiej pisarki, która poświęciła swoje życie roślinom. Podróżowała po całej Japonii w poszukiwaniu konkretnych drzew, a wynikiem tych wypraw są jej refleksyjne teksty, w których z czułością opisuje ulotne piękno otaczającej przyrody, a także jej niezmienną potęgę. Jej eseje to unikatowa lekcja wrażliwości, aktualna również dziś.
BĄBEL BILEWICZ BRZEZIŃSKI BUGALSKI CIECIUCH DOLIŃSKI DOMAŃSKI GUTOWSKI HERMANS JARYMOWICZ LEWICKA ŁAGUNA ŁUKASZEWSKI NĘCKA NOSAL POPIEL STEUDEN SZOSTEK TREMPAŁA ZALEWSKA ZAWADZKICzym jest mądrość?Jak mądrze żyć?Jak mądrze uprawiać psychologię?Kategoria mądrości wymyka się naukowym rygorom. Nie jest też łatwa w opisie z punktu widzenia życiowej praktyki. Czy warto być mądrym? Według jakich prawideł postępować, by wieść mądre życie? Jak te reguły wdrożyć w niepewnych czasach?O mądrości to wyjątkowa książka. Z okazji jubileuszu Profesora Piotra K. Olesia znakomici psychologowie, filozofowie i publicyści przygotowali eseje, w których na postawione wyżej pytania odpowiedzieli z punktu widzenia uprawianych przez siebie dyscyplin.Autorzy rozdziałów różnią się od siebie - wiekiem i doświadczeniem życiowym i naukowym, rodzajem dyscypliny naukowej, w ramach której uprawiają swoje pasje, zapewne także przekonaniami. W jednym są jednak wszyscy bardzo podobni. Łączy ich ogromna wrażliwość na problemy, trafność ich identyfikowania, zaangażowanie, dociekliwość oraz upór w ich zgłębianiu, wiedza i ciekawość poznawcza, wreszcie rzetelność w tym, co od lat robią.Z recenzji prof. dr hab. Anny I. BrzezińskiejMało jest prawdopodobne (choć teoretycznie możliwe), aby ktoś był mądry zawsze i pod każdym względem. Zapewne jest tak, że niektórzy spełniają kryteria mądrości częściej niż inni. Najmądrzejsi czasem bywają niemądrzy, a skrajnie niemądrzy - zdarza się - okazują się nadzwyczaj mądrzy. Byłaby to zatem kwestia proporcji: ile czasu ktoś jest mądry, a ile przeciwnie. To pierwsza możliwość. Druga dotyczy rozróżnienia między cechą a zachowaniem - ludzie mądrzy potrafią robić głupstwa (i nie przestają być mądrzy), ludziom niemądrym zdarza się podejmować niebywale mądre decyzje (i nie przestają być niemądrzy). Ten sposób rozumowania zabezpiecza nie tylko przed fatalistyczną koncepcją mądrości/niemądrości ("jak kto głupi się urodził, to głupi umrze", albo wersją rosyjską - "jeśli kto głupi, to na długo"), ale i przed czarno-białym ujęciem mądrości, lekceważącym sytuacyjną zmienność czy osobowościowe potknięcia.Wiesław ŁukaszewskiPublikacja dofinansowana przez Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II.Mądrość () łączy więc w sobie dwie perspektywy: teoretyczną ("refleksyjny namysł") i praktyczno-życiową ("stworzenie rozumnej wizji dobrego życia"). Tym różni się mądrość od wiedzy z jednej strony, a sprytu z drugiej. Wiedza jest oczywiście bardzo przydatna mądrości, z czasem człowiek wie coraz więcej o świecie i o sobie i to oczywiście pomaga mu w nabyciu mądrości. Wiedza wzbogaca więc mój "refleksyjny namysł", ale sama ma wymiar teoretyczny. Z kolei spryt - często nader przydatny w życiu - odnosi się wyłącznie do sfery praktycznej, co więcej: brak mu wyraźnego odniesienia do dobra, nie zawiera więc w sobie "wizji dobrego życia". Formuła veritas in caritate zdaje się łączyć obie perspektywy, teoretyczną (veritas) i praktyczno-życiową (caritas). Sądzę jednak, że odczytać ją można jako szczególną dyrektywę życiową: "Czyń prawdę w miłości" znaczy, że miłość "prawdziwa" wtedy zasługuje na swą nazwę, gdy jest oparta na prawdzie. I odwrotnie: prawdę poznać może (lub przynajmniej się do niej zbliżyć) ten, kto ją kocha.Andrzej Szostek
Kłamcy Kiedy Jane, początkująca pisarka, spotyka filmowca Johna Bridgesa, wydaje się, że oboje pragną tego samego: kochać i twórczo się rozwijać. Biorąc ślub, Jane wierzy, że znalazła wszystko, o czym marzyła: oto jej mężem został przystojny artysta. W swoje szczęście próbuje jeszcze wierzyć kilka lat później, kiedy odkrywa radości i trudy macierzyństwa. Tymczasem całe swoje życie zdąży już mimowolnie podporządkować ambicjom, kaprysom oraz destrukcyjnym nawykom męża - krótko mówiąc: stanie się żoną. "Kłamcy" to przenikliwe studium złudzenia, jakim bywa tak zwane dobre małżeństwo. Opowieść nie tylko o wzajemnych kłamstwach, lecz przede wszystkim o zdradzie własnych wartości i ideałów, by za wszelką cenę przetrwać w relacji. To również protokół codziennych kosztów i strat ponoszonych w imię niepewnej obietnicy materialnego dobrobytu oraz przynależności do wyższych sfer. Wreszcie - niebanalna próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak chętnie zawierzamy narcyzom oraz ich pięknym wizjom przyszłości. Zarazem jednak jest to historia przewrotna: bo czy możemy ufać relacji Jane; kobiety, która samą siebie okłamuje tak udatnie? "Tak szczerej powieści o małżeństwie nigdy nie czytałam". Claire Dederer
Stany przejściowe "Stany przejściowe" to opowieść o tym, jak osiągnąć szczęście w świecie na sterydach, w którym gonitwa za wciąż nowymi iluzjami przynosi wieczne niezaspokojenie. Bohaterka tej prozy dostanie to, co sama sobie wybierze: lustro z welurową ramą i kabinę prysznicową z hydromasażem albo relaks na własnych zasadach. Pomocą w podjęciu decyzji służą kasjerka z Żabki, która zamienia się w Sfinksa, najlepszy przyjaciel, który okazuje się trupem, sprzedawczyni z absurdalnie dobrze ułożonymi włosami, konserwa z królika i metrowy rybik, który zajął drugą połowę łóżka. Wybór jednej z dwóch opcji nie należy do łatwych, zwłaszcza że surrealistyczne postaci podpowiadają sprzeczne rozwiązania, a czasu jest coraz mniej. O tym, że się skończył, poinformuje komunikat o błędzie. W swoim debiucie Zofia Lorek czerpie garściami z codziennych obserwacji i popkultury, ale pod pozorami trashowej powieści zadaje pytania o sprawy najważniejsze. Czym jest raj i jak się do niego dostać? Ile trzeba poświęcić, by żyć po swojemu? Czy z systemu da się uciec, a jeśli tak, to kosztem jakich wyrzeczeń?
Czy nasze przekonania o męskich i żeńskich mózgach, pierwotnym podziale ról i "naturalnych" instynktach mają podstawy naukowe? A może to tylko przestarzałe hipotezy, które nie wytrzymują konfrontacji z najnowszymi odkryciami?"Nauka jest kobietą" to zbiór 24 błyskotliwie zilustrowanych esejów, które z humorem i rzetelnością podważają obiegowe sądy na temat płci w biologii, archeologii, zoologii, neuropsychologii i naukach o ewolucji.Lucia Sillig pokazuje, jak wiele uznanych teorii oparto na błędnych założeniach i jak współczesna nauka, wsparta nowymi technologiami i różnorodnością wśród badaczy, pozwala spojrzeć na nie z nowej perspektywy. Z lekkością i ironią autorka obnaża fałszywe pewniki oraz przekonuje, że lepiej rozumiemy człowieka, gdy przestajemy patrzeć przez pryzmat uprzedzeń.To książka dla tych, którzy cenią dowody, uczciwość intelektualną i odwagę w kwestionowaniu tego, co "zawsze było wiadomo".
Oddajemy do rąk Czytelników kolejny piąty tom Kliniki Dziennikarstwa, tym razem zatytułowany Politycy i dziennikarze. Udało się nam zebrać w nim ważne głosy ekspertów, ich zdania są często rozbieżne, ale to tylko świadczy o skali problemu, z którym każdy z odbiorców mediów musi się dzisiaj zmierzyć. To także zachęta do przyjęcia zaproszenia do dyskusji o mieszaniu ról dziennikarza i polityka. Nie każdy z Czytelników musi zgadzać się z poglądami tu prezentowanymi. Najważniejsze jest to, że każdy z badaczy mediów starał się mocno uzasadnić swój pogląd, wzbogacając wywód konkretnymi przykładami po to, by uśmiadomić użytkownikom mediów, aby pochopnie nie wyciągali wniosków na palące tematy, a jeśli kogoś bardzo one pochłaniają, niech raczej szuka rozwiązań i odpowiedzi w rzetelnej wiedzy, której przykładem są zamieszczone tu teksty.
[] zgromadzeni wokół książki autorzy podjęli się swoistej, antycypującej wydarzenia diagnozy współczesnych mediów i dziennikarstwa w kontekście zmodyfikowanego przez epokową zmianę sposobu komunikowania w sieci z powodu ewolucji kanałów i formatów Internetu oraz zmian społecznych wywołanych COVID-ową pandemią. Redaktorom i autorom zależy, aby wiedza o przemianach komunikacji i statusu użytkownika mediów stała się udziałem wszystkich, którzy uprawiają współczesne formy medialnych narracji, przede wszystkim ze względu na stopień definicyjnej i pragmatycznej samowoli w doraźnym definiowaniu i modyfikowaniu komunikacji przez samych dziennikarzy, ale i przez specyficzne regulacje prawne oraz mutujące stosunki właścicielskie w mediach.fragment recenzji prof. dra hab. Leszka Pułki
Trzy lata po otwarciu wystawy głównej Co robi zdjęcie? Muzeum Fotografii w Krakowie oddaje w ręce czytelników książkę pod tym samym tytułem. Nie jest to jednak klasyczny katalog, lecz zbiór esejów, artykułów i opowiadań o fotografii, skierowany do wszystkich, którzy lubią robić i oglądać zdjęcia.Wystawa główna MuFo to jedyna w Polsce ekspozycja w całości poświęcona fotografii jako fenomenowi kulturowemu. Ukazuje widzom, jak od niemal dwustu lat medium to towarzyszy człowiekowi. Tytułowe pytanie, zarówno wystawy, jak i książki, skłania do refleksji na temat tego, czym jest fotografia, ale również jaki ma wpływ na naszą rzeczywistość. Książka zachęca do krytycznego patrzenia na fotografię, a tytuł Co robi zdjęcie? prowokuje, by udzielać własne odpowiedzi. To publikacja przede wszystkim do czytania, ale też do oglądania - teksty zostały uzupełnione bogatym wyborem zdjęć ze zbiorów MuFo i nie tylko.W gronie autorów odpowiadających na tytułowe pytanie znaleźli się: Aleksandra Boćkowska, David Campany, Jacek Dehnel, Weronika Kobylińska, Zofia Krawiec, Maciej Marcisz, Adam Mazur, Wojciech Nowicki, Kaja Puto, Radek Rak, Milena Soporowska, Filip Springer, Marcin Stachowicz, Monika Szewczyk-Wittek oraz Łukasz Zaremba. Teksty poruszają szeroki wachlarz tematów - od fotografii jako narzędzia ekspresji i emancypacji, przez jej rolę w kształtowaniu wizerunków i prowadzeniu wojen, aż po relację ze sztuczną inteligencją.Książka wydana wspólnie z Muzeum Fotografii w Krakowie
Ja dzielę z Autorem miłość do Warszawy i do Wenecji, los obu miast leży mi na sercu, pracuję na rzecz ich zbliżenia, przekonany, że możemy się od siebie nawzajem nauczyć, połączyć nieprzebrane kultury tych metropolii, o których związkach my Polacy wiemy stanowczo za mało. Ale po lekturze tej książki wiedzieć będziemy znacznie więcej. Jacek Pałasiński Otóż żyje Sebastiano Giorgi w Warszawie, do której zabrał ze sobą Wenecję, gdzie mieszka on, jego pamięć, natura i kultura. Tak więc mamy Warszawę, mamy Wenecję i mamy postaci: Agatę, o której wiemy tyle, ile trzeba, czyli nic poza tym, że jest treścią życia i codziennego zachwytu Sebastiana. Mamy przyjaciela Włocha, który przyjechał, żeby zagrać w filmie o Bernardo Bellotto, czyli o Canaletcie. Mamy Casanovę, który nie dość, że doskonale pasuje do mozartowskiej struktury opowieści, to jeszcze był kiedyś w Warszawie, nie ma więc powodu, żeby nie było go w książce. Mamy świat wenecki z podręcznej biblioteczki wspomnień autora, z rozkoszami, ciekawostkami, pamiątkami, problemami (jak ograniczenia w dostępie miasta dla turystów, do których - ograniczeń, nie turystów - Sebastiano ma stosunek wyrazisty i radykalny). Mamy wreszcie Warszawę, ze szczególnym uwzględnieniem Łazienek, które są miejscem akcji filmu realizowanego w tle opowieści. Jarosław Mikołajewski
Piotr Zakrzewski (19532009) ps. Podziomek, Bazyl RylskiFelietonista, socjolog, nauczyciel, warszawiak. Debiutował 1 kwietnia 1984 roku w podziemnych Wiadomościach. Szerokim łukiem omijając politycznie poprawny salon, zachował niezależność poglądów, ocen i stylu. Wysoko ceniony przez czytelników i znawców, w 1989 roku został wyróżniony pierwszą Nagrodą Premiera Rządu RP na uchodźstwie dla felietonisty roku. Kroniki Podziomka 19842009 to sto felietonów, drukowanych w Wiadomościach, Głosie, Ładzie, Spotkaniach oraz Dzienniku Polskim i Tygodniu Polskim. Gdy przyjdzie zdać rachunek z win i zasług wobec Ojczyzny, co będę miał na swoją obronę? Plus minus 200 felietonów i może dziesięć udanych dowcipów? Rozsypane to wszystko dawno na wiatr i zapomnienie. Wiem ja, wiem, że nowe idzie i pociąg historii przystaje na peronie. Tylko ja tłoku nie lubię. Swój skromny bagaż szanują nadto, by go oknami do przedziału wpychać, łokci i kolan nie wysuwam. A ugniatać, formować, ustawiać się nie dam. Ja nie jestem Plastuś. Ja jestem z innej bajki.Wiadomości nr 322, 19 marca 1989
Spowiedź Autobiograficzna refleksja nad życiem, w której autor opowiada o swoim kryzysie egzystencjalnym i duchowym, oraz poszukiwaniach sensu istnienia. Analizuje swoje przekonania i doświadczenia, próbując znaleźć odpowiedzi na fundamentalne pytania: po co żyjemy, jaki jest sens cierpienia i śmierci, oraz jaką rolę odgrywa w tym wszystkim religia. Nie mogę milczeć Esej, w którym Tołstoj podejmuje temat okrucieństwa i niesprawiedliwości systemu carskiego, a szczególnie krytykuje wyrok śmierci na chłopa, który w obronie własnej zabił nieludzkiego oprawcę. Autor nie tylko potępia brutalność państwowego aparatu władzy, ale także stawia fundamentalne pytania o moralność, prawo i sens kary śmierci.
Czy to możliwe, że zwykły zjadacz chleba ochoczo zgwałci śpiącą żonę swojego sąsiada, jeśli tylko da mu się okazję? Jak łatwo jest zwerbować kilkudziesięciu mężczyzn gotowych zgwałcić nieprzytomną kobietę? Manon Garcia w 2024 roku przez kilka tygodni śledziła w sądzie proces Dominiquea Pelicot oskarżonego o odurzanie żony, Gisele Pelicot, i udostępnianie jej ciała innym mężczyznom. Niniejszy esej łączy kronikę procesu z polityczną, filozoficzną i prawną refleksją na temat gwałtu we współczesnym społeczeństwie. Z perspektywy badaczki, ale też kobiety i matki Garcia stawia fundamentalne pytania o relacje między kobietą a mężczyzną, o zło, przemoc, kazirodztwo, normy płciowe i patriarchat. Co rusz powtarza też natarczywe pytanie, które wiele z nas sobie czasem zadaje: czy możemy żyć z mężczyznami?
"Widok z Koziej" to zbiór miniatur eseistycznych oraz felietonów teatralnych Jacka Kopcińskiego publikowanych w latach 2011-2024 na łamach miesięcznika "Teatr". Finezyjne i erudycyjne zapiski pisane na gorąco sytuują się na pograniczu tekstu dziennikarskiego i artystycznego z wyraźną mikrofabułą, z ekspozycją oraz przedstawieniem bohaterów w ich strojach i maskach, na scenie i poza nią. Wreszcie zaś z puentą: zachwytu, oczarowania, zawodu. Z puentą oddalenia, częściej jednak bliskości. Jacek Kopciński pragnie bowiem teatru prawdziwie dramatycznego, aktora odważnie stającego przed widzem, przeżywania, a nie udawania. Poszukuje scen, na których grywa się klasykę przemawiającą do współczesnych, bez sztubackiej dekonstrukcji, z szacunkiem dla tekstu i wyzwań współczesności. "Widok z Koziej" to pamiętnik widza, uczestnika i komentatora poszukującego na scenie żywego ciała, zarówno w doskonałych, jak i w mniej udanych aktorskich kreacjach. Zawsze jednak namacalnych w teatrze bliskiego spotkania.
W "Procesie rytualnym" Victor Turner (1920-1983) - brytyjski antropolog kulturowy - objaśnia i rozwija na licznych przykładach pojęcia opisujące dynamikę procesów społecznych: rytuały, które służyć mają potwierdzeniu i wzmocnieniu wartości, na jakich opiera się dana grupa społeczna, oswajaniu zjawisk postrzeganych jako nietypowe czy wręcz zagrażające społeczności. Książka uznawana jest za klasyczną pracę antropologiczną. "Turner umieścił humor, doznawanie przyjemności i sprawianie jej w centrum spraw, które go zajmowały. Rytuał uważał za przejaw działania bogów - ale działania pojmowanego tylko w sensie wpływu na kształtowanie przez grupę sposobów ukierunkowywania wspólnej energii i nadawania tym wysiłkom celu moralnego. Tak rozumiane owo działanie bogów w zamkniętych społecznościach, jakie odnalazł wśród Ndembu w Zambii, obejmowało także grę sił pozaosobowych" - napisał w przedmowie Roger D. Abrahams. Pierwsze wydanie ukazało się w 1969 roku nakładem PIW-u; najwyższy czas przypomnieć ten tekst w tłumaczeniu Ewy Dżurak.
Tom esejów Gorana Vojnovicia to wędrówka w czasie, począwszy od historii pradziadka, Ukraińca z Galicji, który przybył do Bośni na początku dwudziestego wieku, przez wspomnienia z Jugosławii, z lat jej rozpadu w wyniku krwawej wojny i narodzin nowej ojczyzny, które przypadły na dzieciństwo i młodość pisarza, aż po nieodległą epidemię covidu. Jest to również podróż do wielu różnych miejsc, głównie rodzinnej Lublany, widzianej oczyma uważnego obserwatora, i wakacyjnej Puli, a nawet do odległych części świata.
Utwory zebrane w tym tomie są zarówno autobiograficznym zapisem stanów ducha i zmagania się z lękami, które mają wiele twarzy, jak też refleksją nad poszukiwaniami własnej tożsamości i próbą objaśniania zawiłości współczesnego świata, w którym przyszło autorowi żyć w tym niespokojnym zakątku Europy. Eseje z tomu "Kolekcjoner lęków" niewątpliwie pomogą lepiej wniknąć w uniwersum trzech wydanych dotychczas w Polsce powieści Vojnovicia, a tych czytelników, którzy ich jeszcze nie znają, zachęcą do lektury i sprawią, że staną się wielbicielami prozy tego fascynującego słoweńskiego pisarza.
Iloraz szczęścia Podobnie, jak w głośnym filmie "Anatomia upadku", wszystko zaczyna się od śmierci, a może zaginięcia ojca rodziny. Jedynym świadkiem zdarzenia mógł być najmłodszy syn Adama Parsona, Eugene - chłopiec cierpi jednak na rzadki zespół Angelmana i nie umie mówić. Desperackie poszukiwania zmuszą całą rodzinę do zakwestionowania wszystkiego, co wiedzą o sobie nawzajem i o zaginionym. W tej obfitującej w zaskakujące zwroty akcji powieści Angie Kim z wielką wirtuozerią miesza różne gatunki literackie: thriller, dramat obyczajowy i tzw. coming of age novel, czyli powieść o dorastaniu, w tym wypadku w neuroróżnorodnej i dwurasowej rodzinie - matka trójki dzieci jest bowiem Koreanką. "Iloraz szczęścia" to chwytający za serce page turner, który stawia pytania o miłość, rolę języka w komunikacji międzyludzkiej, definicję człowieczeństwa, wreszcie o to, czy ostatecznym celem w życiu jest tytułowe szczęście. Za oceanem była to jedna z najgłośniejszych książek jesieni 2023. "Powszechnie się przyjmuje, że nie ocenia się wartości drugiej osoby na podstawie wyglądu () Dlaczego nie zrobimy tego samego w odniesieniu do sposobów komunikacji? Mam nadzieję, że Iloraz szczęścia pomoże () zburzyć głęboko zakorzenione w społeczeństwie przekonanie, że biegłość w mowie jest skorelowana z inteligencją. To, że ktoś nie mówi, nie oznacza, że nie myśli ani nie rozumie". Angie Kim
Zbiór filuternych, napisanych z niezwykłą lekkością, felietonów traktujących o relacjach damsko-męskich. Miniaturowe historie miłosne pod piórem Agnieszki Osieckiej skrzą się nie tylko od dowcipu, ale też pełne są przewrotnej ironii i przekornej czułości. Sercowe przypadłości swoich bohaterów autorka opisuje na tle złotych lat PRL-u, przez wielu wciąż darzonych sentymentem. Choć epoka, którą z kronikarską dokładnością uwieczniła autorka, minęła i nie ma już Peweksów, a walerianę zastąpił prozac, zaś marząc o wakacjach, marzymy bardziej o Seszelach niż Pilawkach, to problemy rodzinno–łóżkowe pozostają bez zmian. Dalej rywalizujemy z teściową, męczymy się z maminsynkami, a panowie stają się coraz mniej rycerscy. Dziś jednak felietony te zyskały nowy kontekst. Księgarnie zalane są poradnikową literaturą quasipsychologiczną. Teksty te zaś drwią nie tylko z tego typu hochsztaplerskich porad, ale i z psychoterapii jako takiej. Agata Passent Opowiastki te mają charakter żartobliwy, czasem wręcz groteskowy. Autorka starała się w krzywym zwierciadle przedstawić nasze dole i niedole miłosne. Śmiesznie sfotografować zapłakane oczy, przypudrować podstarzałą metrykę, ulżyć rozpaczy poprzez błazeństwo. Niektóre zaś dowcipy służyć mają czystej krotochwili. Agnieszka Osiecka Agnieszka Osiecka (1936-1997) – polska poetka, autorka tekstów piosenek, pisarka, reżyserka teatralna i telewizyjna, dziennikarka. Od 1954 roku związana była ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS), gdzie zadebiutowała jako autorka tekstów piosenek. Prowadziła w Polskim Radiu Radiowe Studio Piosenki, które wydało ponad 500 piosenek i pozwoliło na wypromowanie wielu wielkich gwiazd polskiej estrady. Od 1994 roku była związana z Teatrem Atelier w Sopocie, dla którego napisała swoje ostatnie sztuki i songi. Pośmiertnie została odznaczona przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Dorobkiem Agnieszki Osieckiej zajmuje się założona przez córkę poetki Agatę Passent Fundacja Okularnicy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?